-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL
Celem Plebiscytu jest uhonorowanie osób o szczególnej postawie prospołecznej. W Plebiscycie zachęcamy do zgłaszania:
Zakończyliśmy akcję "Dobro Wraca z TOK FM". Poniżej prezentujemy listę Laureatów – Bohaterów czasu pandemii. Wybraliśmy ich dzięki naszym Słuchaczkom i Słuchaczom, którzy odpowiedzieli na apel TOK FM – zadzwonili do nas lub wypełnili formularz wskazując osoby, które w najtrudniejszym czasie dzieliły się dobrem. Czasem były to działania indywidualne na mniejszą skalę, ale często także przedsięwzięcia, które nasi bohaterowie zapoczątkowali, zainicjowali, a które przerodziły się w akcje na większą skalę. Mamy nadzieję, że dzięki takiej inicjatywie jak Dobro Wraca z TOK FM uda się przywrócić wiarę w sens słów: dobro i wspólnota. Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia, a Laureatom dziękujemy za przyjęcie tytułu Bohaterów czasu pandemii. Posłuchaj audycji finałowej.
Dobro Wraca z TOK FM to specjalna akcja, której celem jest uhonorowanie osób o szczególnej postawie prospołecznej w czasie pandemii koronawirusa. Swoich bohaterów wskazała już kapituła złożona z członków i członkiń redakcji TOK FM.
Nagrodą dla laureatów Plebiscytu "Dobro wraca z TOK FM" jest voucher na pobyt dla 2 osób w czterogwiazdkowym hotelu "Hotel Bristol Art & Medical SPA" w Busku-Zdroju. Voucher obejmuje 2 noclegi z wyżywieniem (śniadanie, obiadokolacja). Szczegóły związane z realizacją voucherów przez laureatów Plebiscytu zostały określone w regulaminie Plebiscytu.
Do 21 czerwca można było zgłaszać swoje propozycje w akcji "Dobro wraca z TOK FM", wskazując konkretne osoby, które wyjątkowo przysłużyły się społeczeństwu w czasie pandemii - mogli być to zarówno pracownicy ochrony zdrowia, ale też inne osoby, które wykazały się wyjątkową postawą.
Nauczyciele z renomowanego lubelskiego liceum postanowili wziąć udział w #16HotChallange. W teledysku, który nagrali, rapują z myślą o absolwentach swojej szkoły.
- Pierwszego dnia, kiedy byłam jeszcze w dobrej formie, spędziłam w kombinezonie 5 godzin. Ale ostatnie godziny to był ból, straszne duszności. Nie widziałam na oczy, pot mi spływał na twarz. Kolejnego dnia nie dałam rady nosić kombinezonu tak długo, a ostatni założyłam go tylko na godzinę. No i nie dałam rady, zasłabłam - opowiada pielęgniarka, która zajmowała się pacjentami z koronawirusem.