REKLAMA

Czym Elon Musk naraził się astronomom?

Magazyn filozofa  - Tomasz Stawiszyński
Data emisji:
2021-02-06 12:00
Prowadzący:
Czas trwania:
39:05 min.
Udostępnij:

Kto marzy o kolonizacji księżyca? Co możemy zabrać z księżyca? Czy czekają nas wojny o kosmos? O kolonizacji przestrzeni kosmicznej rozmawiamy z dr hab. Agnieszką Pollo

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu
Tomasz Stawiszyński wciąż przy mikrofonie zaczynamy kolejną godzinę filozofów studiu Unia w studiu domowym niestety wciąż jeszcze w studiu domowym jest prof. Agnieszka Pollo dzień dobry dzień dobry Cosmo Laska z wydziału fizyki astronomii informatyki stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego z Narodowego centrum badań jądrowych w Warszawie rozbiła się kolejna maszynie rakieta tylko taki prototyp rakiety, na który w kosmos posłała firma z państw ex firma Elona maska Rozwiń » charyzmatycznego miliardera, który marzy o tym, żeby skolonizować Marsa nie to już druga katastrofa w ostatnim czasie, bo w grudniu również aprobatę tej rakiety się rozbił stanął w ogniu po udanym starcie i po czas lądowania Stacy w tym ogniu stanął prototyp no, więc na razie wydaje się, że te marzenia jeśli nie jakoś oddaliły się bardzo intensywnie odda w każdym razie się nie przybliżyły skolonizowania Marsa jak pani patrzy na ten pomysł kolonizacji Marsa czy to jest z pomysłu realistyczne czy to jest coś takiego co raczej w sferze fantazji i pewnych fanaberię bogatego człowieka możemy umiejscowić na razie wydaje mi się, że pomysł kolonizacji Marsa to jest chaos w sferze fantazji to taki dosyć ci dosyć dalekich, ale z drugiej strony mamy też takie poczucie że, gdybyśmy nie mieli fantazję, bo to jako ludzkość byśmy się nie rozwijali, więc absolutnie fantazja fantazja dobrze nam robił natomiast przypuszczam, że ta fantazja może nas zaprowadzi gdzieś indziej niższy niż pan ma zapowiada, czyli nogi kolonizacja Marsa może nie być to co nas spotka za za kilka lat, ale być może coś ciekawego się przy okazji wydarzy, a co takiego mówi pani, że nie może nie do końca Mars kolonizacja Marsa i to coś innego przy okazji to co np. no na początek np. chciałabym zobaczyć też obiecywane przez UE przez maska loty na na orbitę okołoziemską to już było coś, gdyby się okazało, że tego rodzaju loty są możliwe jakoś tam komercyjnie i za jakość stosunkowo niewielką CE to pewnie pewnie jest bardziej realne bardziej w naszym zasięgu być może wyprawa na Księżyc też jest bardziej w naszym zasięgu czy kolonizacja Księżyca to też nie byłabym przekonana, ale być może właśnie postawienie tam jakiejś niewielkiej bazy może zainstalowanie tam jakiś eksperymentów nie jestem przekonana czy i czy pan maska akurat jest zainteresowany eksperymentami naukowymi na Księżycu, ale to bym pewnie uznała za 3 bardziej leżącą w granicach możliwości to na Księżycu już byliśmy no kto był ten był PPP, ale tak lub całość my ludzkość w tym za nie wiedziałaś rzeczywiście przydając zdając sobie może zbytnia tutaj z racji natomiast natomiast na ten Księżyc nadal nie latamy rutynowo nadal rosną na Księżyc to jest wielkie przedsięwzięcie i rzeczy i technicznie skomplikowana kosztowna wie pani, że ponad 30%, chyba że prawie 4% Amerykanów podejrzewa, że na 30% podejrzewa, że lotna Księżyc został sfilmowany Holy Łucji, że wcale nie noga ludzka nie stanęła na Księżycu, że to stan Kublik wyreżyserował zadanie nawet rozległe analizy Niemcy pani, kiedy zadała sobie w taki trud, żeby przez to przebrnąć przez to kopalnia różnych teorii spiskowych w internecie tam są takie analizy np. powiewające flagi amerykańskiej żona nie mogła powiewać albo jakiś podejrzanych śladów buta, która też nie pasowały do do tej oficjalnej wersji no przyznam, że wszystkich krążących po internecie teorii spiskowych nie analizuje, ale te są na tyle popularne że, że wpadły mi w oko oraz czy wasz, więc mam świadomość, że istnieją no wzbudziły pani wątpliwości jak jeszcze nie ja nie mam wątpliwości natomiast muszę przyznać że, gdyby ludzkość napisała na ten część trochę częściej to może tych wątpliwości ta część ludzkości, która na Księżyc nie lata miałaby trochę mniej i w bardzo mi się podoba to określenie ta część ludzkości, która herbata na Księżyc i a dlaczego nie lata na Księżyc w takim razie ta część ludzkości znakomita część ludzkości dodajmy, dlaczego już nie latamy na Księżyc no wydaje mi się, że jednak większość ludzkości, gdyby zadać pytanie czy zaproponować lotna Księżyc czy w ogóle w kosmos to jednak im jednak by się tak bardzo do tego nie paliła ziemia jest bezpieczna no tam nie ma co robić na tym Księżycu chyba po prostu za bardzo takie warunki średnia chyba są przyjazne warunki sąsiednia przyjazne, ale co robić to to by było trzeba przeżyć np. to nie byłoby proste i dlaczego już latają w kosmos to zwykle mamy pełne ręce roboty, dlatego że zwykle dostają całą listę rzeczy do zrobienia właśnie, bo powiedziała pani o tym, że to panią jakoś za VAT, zanim jeszcze to pytanie zadam to chciałem tamto które, która tutaj przed chwilą padło jeszcze jeszcze raz zadać, dlaczego pan jest tak trudno z przeżyć, dlaczego warunki są tak fatalne, jakbyśmy mieli pokrótce opisać jak to jest na Księżycu to co jakby to wyglądało ja bym powiedziała, że to jest bardziej ogólna kwestia wszędzie poza poza powierzchnią ziemi warunki są fatalne kosmos to nie jest przyjazne miejsce do życia, więc po pierwsze jest zimno po drugie, albo jest bardzo jasno albo jest bardzo ciemno to że, gdzie jest bardzo jasno, jeżeli jesteśmy wystawieni bezpośrednio na promieniowanie słoneczne to oznacza, że dociera do nas nie tylko to miłe promieniowanie słoneczne sił, które rejestrują nasze oczy, ale też dociera do nas całkiem sporo mniej miłego promieniowania, które normalnie filtruje atmosfera, czyli promieniowanie ultrafioletowe promieniowanie rentgenowskie i to nie są bardzo zdrowe rzeczy bombardują nas cząstki promieniowania kosmicznego tutaj też tak do końca nie wiadomo jak to nam na zdrowie wyjdzie albo nie będzie musimy być sił odpowiednio zabezpieczeni, bo na zewnątrz jest kuria nie tylko nie ma czym oddychać, ale w ogóle wystawienie ludzkiego ciała takie warunki to się skończyło szybko i i tragicznie, więc człowiek, żeby przeżyć poza poza atmosferą ziemską to musi mieć taki mikro mikro środowisko, które umożliwia dobrze imituje bycie na ziemi i tak astronauci po powrocie na ziemię zwykle muszą przechodzić bardzo solidną rehabilitację, dlatego że np. gra brak grawitacji brak przebywania w polu grawitacyjnym źle im robi na mięśnie kości w ogóle cały cały organizm nie jesteśmy nie jesteśmy jednak przystosowani do życia innych warunkach niż ziemskie to przystosowanie ni wytworzenie całej technologii służącej przystosowaniu to jest cała duża praca, której jeszcze do końca nie wykonaliśmy mówi pani o tym, że powitała pani z większą radością właśnie np. jakieś kolejne lata na Księżyc ni reaktywację tego projektu na podróżowania życie może nawet nie chodzi o radość tylko chodzi o to, że nie widziałabym większe szanse powodzenia w stosunkowo krótkim terminie z, a po co by można ten Księżyc latać w jakim celu jeśli nie po to, żeby go kolonizować to po co jeśli chodzi o kolonizację po trochę zależy co rozumiemy przez kolonizację, jeżeli przekonał się np. mogłoby powstać tam ludzie mogliby przenieść się częściowo na Księżyc, żeby np. zmniejszyć tutaj zaludnienie albo, żeby zbudować sobie bezpieczną bazę w związku z katastrofą klimatyczną, bo takie fantazje co najmniej od dekady dosyć intensywnie w popkulturze np. są obecne już o tym rozmawialiśmy nieraz że, że ta fantazja jakieś innej planecie jakieś innej lepszej ziemi albo w każdym razie miejscu, w którym się uda przy użyciu nowych technologii coś tam zainstalować się ewakuować tej pogarszającej tutaj planety, że to jest taka fantazja, która jest bardzo silna dzisiaj no, więc tutaj chyba już też rozmawialiśmy o tym, że mimo wszystko nawet katastrofą klimatyczną i cokolwiek jeszcze może się wydarzyć ziemia jest nadal znacznie bardziej komfortowym bezpiecznym miejscem dla nas niż Księżyc Mars czy jakakolwiek inna znana planeta, więc przeniesienie się na Księżyc po to, żeby tam sobie stworzyć taki wygodny bezpieczny habilitacji, żeby to było prostsze lepsze niż na naszej przeludnienia one przegrzane i cierpiącym wielu powodów ziemi to jednak nie jest nie jest w tej chwili bardzo realistyczne takich sposobów na przystosowanie środowiska do naszych potrzeb nie znamy myślę że, że to byłoby bardzo trudne i bardzo kosztowne, więc przenoszenie ludzi kolonizacja to wydaje mi nie jest jeszcze kwestia bardzo odległej przyszłości jeśli w ogóle natomiast kolonizację jako np. pozyskiwanie zasobów zakładanie jakiś kopalni korzystanie z tego co co tam na tym Księżycu czy mieć gdzieś indziej jest to i owszem to taka o kosmiczny kosmiczny przemysł kopalniany to to jest coś, o czym się mówi coraz coraz bardziej odważnie w tej chwili to za moment sobie o tym porozmawiamy, bo to brzmi trochę jak taki kosmiczny dziki zachód właściwie w pierwszym odruchu mam takie skojarzenia prof. Agnieszka Pollo jest państwa gościem za moment wrócimy do tej rozmowy na już jesteśmy ponownie prof. Agnieszka Pollo wciąż z nami raz jeszcze dzień dobry dzień dobry ta wizja kosmicznego podboju cały czas będę używał tej metafory, bo ona w naszym myśleniu odwołuje się tutaj do tych wyobrażeń popkulturowych wciąż jeszcze jest bardzo silnie obecna zapewnia astronomowie kosmologii inaczej o tym myślą inaczej o tym rozmawiają, ale ten popkulturowy obraz jest wciąż obraz na jakiegoś podboju kosmosu uprawiania się po nowe przez do nowych przestrzeni po jakieś dobra albo w celu właśnie takim, żeby się z tej ziemi ewakuować jakieś lepszego świata mówi pani o tym, że w kosmos to raczej nie jest środowisko specjalnie przyjazne użytkownikowi że, o ile jak rozumiem nie znajdziemy takiej planety, która będzie jakąś ex 8 i ją jakimś takim obiektom, które będzie spełniał wszystkie kryteria, jakie ziemia spełnia przyjaznym życiu wyposażonym w atmosferę z planem np. woda z w ogóle środowisko możliwe do funkcjonowania biologicznego życia takiego w tej postaci w jakiej my tutaj mamy na to ile czegoś takiego nie znajdziemy to są raczej płonne nadzieje i lepiej tutaj budować jakieś infrastruktury i ograniczać emisję gazów cieplarnianych niż się nastawiać na coś takiego, ale wspomniała pani o tej innej perspektywie, czyli o perspektywie kosmosu jako źródła zasobów i z wypraw kosmicznych jako takich wypraw po surowce po, a po jakieś dobra, które stamtąd można pozyskiwać powiedział, że taki trochę kosmiczne dziki zachód, a co byśmy mogli z tego kosmosu przywozić tutaj na ziemię w takim razie ma, więc po pierwsze to muszę się zgodzić, że taka koncepcja dzikiego Zachodu jest jest mi bardzo bardzo bliska, bo czasami czasem też sobie tak myślę, że to, że przynajmniej niektórzy właśnie właśnie tak podchodzą do eksploracji kosmosu, zwłaszcza tego bliskiego niekoniecznie pozytywnym sensie, ale tak wracając dopytania kosmos jest no właśnie podobnie jak Bóg jest pełen skał podobnych jak ziemia tylko guz mózgu o różnym składzie złożonym z różnego rodzaju różnego rodzaju kamyczków, które zawierają też różne cenne z naszego ziemskiego punktu widzenia zasoby, więc to wszystko czy prawie wszystko może nie węgiel, bo węgiel na ziemi powstał w wyniku procesów biologicznych jednak, ale znaczną część celem tych rzeczy, które się wydobywa w kopalniach na ziemi być może dałoby się też znaleźć się na różnych ciałach niebieskich w naszym układzie słonecznym przy czym niekoniecznie byłoby na Księżycu na Księżycu też, ale też myśli się o tym w kontekście różnych różnych Aster, które są takimi stosunkowo małymi kamyczkami i wiemy już, że wysyłaliśmy sądy, które na takim kamyczków potrafiły wylądować, więc być może takie sądy, które lądują na takich komend Carlos kupują je i wydobywają stamtąd coś co nam na ziemi by się przydało to może być całkiem realne i o tym o tym się coraz śmielej w tej chwili mówi to nadal jest zupełnie nieopłacalne z naszego punktu widzenia ale, ale jak technologia jeszcze troszeczkę pójdzie do przodu to kto wie natomiast to też oznacza, że jeżeli nasi nasi potomkowie za ileś tam pokoleń dożyją tego, że skolonizowali ją czy czy będą latać trochę swobodniej po układzie słonecznym to się okaże, że jest cała masa rozkopany klaster roi czy inaczej zdewastowanego środowiska tylko już na skalę kosmiczną, a czy jakieś rzeczy takie typu złoto np. srebro o jakieś inne substancje, które dzisiaj są pozyskiwane napad w Afryce i wiążą się z jakąś eksploatacją mieszkających tam ludzi często dzieci to słynna różne substancje, których używa się np. w elektronice czy coś takiego może tam gdzieś w tych przestrzeniach kosmicznych można znaleźć z dołu są na to są na to spore szanse, więc trzeba było oczywiście znaleźć odpowiednie miejsce ale, ale tak takie takie oczekiwania też są co niestety nie oznacza że, że dzieciom w Afryce będzie od tego lepiej, bo nadal Afryka jest bliższa i łatwiej osiągalna ale, ale zasoby, które mamy na ziemi w końcu się wyczerpią no to jest ciekawe, bo takim dra względem nazwijmy to polityczno etycznym, bo z i pytanie o to czy my mamy prawa własności do kosmosu czy okoliczność, że po prostu osiągniemy jakiś rodzaj technologicznej doskonałości pozwalający nam na taki operacja no i automatycznie równa się temu, że mamy prawo do tego, żeby traktować kosmos jak naszą własność to pierwsza sprawa druga sprawa jak regulować relacje, które są poza ziemią jak regulować kwestie prawne czy te przepisy nazwijmy to w cudzysłowie czy w ogóle pewna podstawowa struktura myślenia prawnego i filozofii prawa obecna na ziemi przekłada się na to co jest tam są też niezwykle interesujące aspekty tej sprawy, więc tutaj jak najbardziej się zgadzam i tutaj powiedziałabym, że właśnie ta analogia do dzikiego Zachodu jest bardzo słabi wizji, bo w przypadku dzikiego Zachodu, bo to też było takie poczucie, że to jest ogromny teren niezagospodarowany, jakie tutaj no zrobię sobie kopalnie złota czy coś tam 1 czy wytną wszystkie drzewa czy wybije stado bizonów to przecież nikt na tym tak naprawdę nie ucierpi, bo tego jest tyle to jest takie duże Atu, a tu jednak okazuje się, że wcale nie i więc to jest to jest bardzo bardzo ciekawy bardzo też rozległy temat istnieje nawet już taka dziedzina prawa jak jak prawo kosmiczne, ale oczywiście problem polega na tym, że MO no w obecnej sytuacji prawa do kosmosu mają w pewnym sensie wszystko każdy może sobie zbudować jakąś rakietę, jeżeli go na postaci zna technologię oczywiście każdy może wysłać misję kosmiczną, jeżeli potrafi no i to oznacza, że właściwie to są to są rzeczy słabo negocjowali no bo jeżeli z nimi coś takiego robić chiński rząd o to rządy innych krajów nie bardzo są wstanie zaprotestować czystości i coś narzucić, bo jak, jeżeli coś takiego robi rząd amerykański, toteż co my możemy na to powiedzieć co gorsza, jeżeli coś takiego robi Elon Musk to też nie bardzo możemy mu cokolwiek powiedzieć i wygląda na to, że rząd Stanów zjednoczonych też bardzo możecie czemu też po właśnie, bo to będzie ciekawa sytuacja, jeżeli Elon Musk rzeczywiście wyśle ta rakieta wreszcie na Marsa tam polecą ludzie, którzy niczym pionierzy zdobywających dziki zachód wprawdzie na tą powinno być trochę mniej drastyczna niż niż to co się wydarzyło na kontynencie amerykańskim od momentu, kiedy tam Kolumb wylądował w tym sensie, że raczej nic nie wiemy na ten temat, żeby na Marsie jakaś lokalna ludność tubylcza funkcjonowała no dokonano po prostu potwornych zbrodni wówczas od Kolumba poczynając Góra na tej na te 1 tej ludności natomiast tutaj czegoś takiego nie ma no ale czy on będzie w takim razie u Elon Musk władcą Marsa królem Marsa będzie się liczyło jego słowa niczym prawo stanowione czy będą obowiązywały przepisy amerykańskie czy przepisy europejskie czy jakie w ogóle to jest bardzo ciekawe zagadnienie filozoficzne jest bardzo bardzo ciekawe i obszerne zagadnienie i powiedziałabym, że dopóki mówimy o jakiejś 1 rakiecie 1 misji to pewnie pewnie nie jest jeszcze taki wielki problem jeżeli nawet by się jakaś załogowa misja na Marsa udała przyznam, że nie wierzę, że się uda no to nadal była 1 misja, więc można by porównać do takiej sytuacji, że ten 1 statek Kolumba przybija do brzegów Ameryki na tym się kończy no, więc to tak naprawdę nikomu by jeszcze bardzo nie zaszkodziło przypuszczalnie to jakoś się by się rozmyło natomiast w przypadku w przypadku Ameryki problem był taki, że za Kolumbem od razu ruszyli inni czy tak to było w przypadku Marsa trudno powiedzieć, bo właśnie nadal mamy te koszty technologie natomiast większym problemem jest to co się dzieje w naszym bezpośrednim ziemskim otoczeniu tutaj już problemy związane z o tym do kogo należy nasze niebo widzimy bardzo wyraźnie i no tak to mogą wojny wybuchać z tego powodu, że ktoś z nieodpowiednim nieodpowiednie w niej odpowiedni fragment przestrzeni np. się wzleciał albo albo naruszył ten obszar, który uznawany za cudzą własność tylko powiedz mogłem się jeszcze tak bardzo nie spodziewała, że aż będą wybuchać z tego powodu wojny natomiast większy problem widziałabym w tym, że właśnie nasza przestrzeń okołoziemską KE jest już bardzo zatłoczona różnego rodzaju śmieciem właśnie wysyłanym tak trochę trochę bezmyślnie przez różnych różne podmioty o różnych albo albo firmy albo przedsiębiorców wcale niekoniecznie państwa i wiele z tego z tych rzeczy no to są to są to jest przez wysłany w kosmos no tak, żeby wysłać zobaczyć czy to zadziała może zadziała może się zepsuje, ale że tamten nim zostanie pan nic nie szkodzi, więc to to, jeżeli się popatrzy na orbity tych wszystkich pozostałości resztek satelitów, które są na niskiej orbicie ziemskiej to tego jest i jest już naprawdę bardzo duża takie wysypisko śmieci kosmiczne trochę nad nad głowami mamy tak i to i to się robi realny problem, bo jeżeli tam chcemy umieścić coś kolejnego to mamy coraz większe ryzyko, że dojdzie do jakichś kolizji czy łóżko uszkodzeń, a jeśli mowa o lanie mu maskuje to on straszliwie się narazić wszystkim astronomów na świecie wysyłaniem sterników i dlaczego się naraził, dlatego że stary Wilków już jest sporo ma być jeszcze więcej i one świecą to wyobrażam sobie, że z punktu widzenia kogoś, kto nie jest zainteresowany zawodowo to nawet efektownie wygląda taka flotylla, przelatując ca przez niego świecąca, ale z punktu widzenia wszelkich obserwacji astronomicznych to jest katastrofa, jeżeli takich Stalin ów pojawi się tak jak jak Elon Musk zapowiada na niebie tysiące to w krótkim czasie, a one są rzeczywiście realny realnie już wysyłane no to mu to naziemna astronomia może mieć siłę może mieć spory problem, bo to oznacza całkiem realne straty jeśli chodzi o czas obserwacyjne ja rzadko bowiem dla osób, które się nie dotknął sta nie dotknęły z tą nazwą start, kto jest taki system telekomunikacyjny oparty właśnie na satelitach, które są rozmieszczane w przestrzeni kosmicznej i na tzw. niskiej orbicie okołoziemskiej no i docelowo ma ich tam być 12 000, więc to rzeczywiście no bardzo bardzo dużo no to jest przerażające właśnie zapytam panią, dlaczego astronomowie są niezadowoleni z tego jak to właśnie na obserwacje astronomiczne wpływa, ale po informacjach no bo teraz musiał się informacja na antenie pojawić niczym Starlink na niebie i wrócimy do tej rozmowy prof. Agnieszka Polska państwa gościa już jesteśmy z powrotem prof. Agnieszka Pollo wciąż z nami raz jeszcze dzień dobry dzień dobry no to dlaczego astronomów tak irytują Starlink to jest także pani zasiada przed swoim ogromnym teleskopem w wielką lunetę, którą ma pani zainstalowaną w swoim gabinecie w centrum albo na Uniwersytecie Jagiellońskim i spogląda pani nie, bo przecież tym się pani profesor zajmuje na co dzień z zasiadaniem przy wielkiej inaczej wpatrywanie się przestrzeń kosmiczną no to pani zasłaniają widok te satelity czy to jakoś inaczej wszystko wygląda no, więc na początek to niestety to nie jest także, że zasiadam w pracy przy wielkim necie Izby, żeby wyjaśnić to też nie ma długiej Brody ani ani czas tej papki nim w pracy zazwyczaj raczej zasiadam przy wielkim monitorze podłączonym do trochę niewielkiego komputera i ale tylko kuter jest podłączony do internetu dzięki czemu mogę korzystać z bardzo wielu obserwacji gromadzonych przez obserwatoria na całym świecie i też mogę prowadzić obserwacje przy pomocy zainstalowanych tam teleskopów czasami wyjątkowych wypadkach mogę nawet pojechać sama uczestniczyć w takich obserwacjach, ale tak naprawdę zdarza się rzadko, dlatego że teleskopy są zbyt kosztowne, żeby tak każdego do nich dopuszczać, żeby sobie dotknąć posiedzieć jeszcze jeszcze coś zepsuł to lepiej nie, ale tak tak też zdarza natomiast moja praca zwykle polega na analizowaniu tego co co zaobserwują teleskopy, które są gdzieś daleko no ja rzeczywiście przeważnie korzystamy z danych takich dużych teleskopów i problem tutaj polega na tym no właśnie, gdybym tak sobie siedziała przy przy lunecie w swoim gabinecie od czasu do czasu przelatywała by taka kawalkada świecących punkcików przez nie, bo to morze będą uznała za irytujące ale kto wie może nawet by uznała, że to jest jakoś tam ładne natomiast obserwacje prowadzone przy pomocy takich profesjonalnych wielkich teleskopów to są obserwacje, które przede wszystkim no są kosztowne zbudowanie każdego takiego teleskopu instrumentu całego oprzyrządowania analiza danych jest oprogramowanie do analizy danych to wszystko kosztuje rezultat jest taki, że każda minuta obserwacji prowadzonych na takim teleskop jest cenny i w związku z tym to oznacza, że jeżeli pan ma wysyła taki system satelitów zapewni zapewniających telekomunikacyjnych zapewniających internet ludziom na całym świecie no to bardzo ładnie, ale co jest kosztem czegoś co się da przełożyć na konkretne straty no i i właśnie szacuje się, że straty na czasie obserwacyjna w przypadku takich dużych przeglądach teleskopów mogą sięgać 20% to nie jest tak ma no i teraz można się zastanawiać czy korzyść tego globalnego systemu Telekomunikacji dla ludzkości jest większa niż te nasze obserwacje astronomiczne, bo ostatecznie to morze morze jest tylko nasza fanaberia, że sobie chcemy oglądać to nie boi wiedzieć co tam się wydarzyło w odległym wszechświecie no tutaj takiemu rozumowaniu być może nie sposób przyznać racji, ale jest przynajmniej 1 dobry argument przeciw i ten dobry argument przecież jest taki, że jak sobie zrobimy obserwacji nieba to rzeczywiście, jeżeli mamy na tym nie wie coś co tam zawsze jest np. jakąś galaktykę albo jakąś gwiazdę no dobrze notowana jest teraz będzie za 10 minut pewnie będzie za stan linki przelecą, a my możemy ją nadal zaobserwować będziemy mieli jakieś tam straty finansowe czy stratę czasu, ale po to nie jest katastrofa natomiast istnieje też cała kategoria zjawisk astronomicznych, które mają charakter przejściowy coś błyśnie i nic tak no, więc w tym wypadku już jest gorzej dlatego, że jeżeli stan linki nam całkiem zaświecą sygnał od czegoś takiego co właśnie to my tego sygnału możemy możemy być w stanie odzyskać możemy nie wiedzieć, że coś tam się właśnie wydarzyło i teraz znowu, jeżeli to, czego nie zobaczymy co będzie wybuchające Supernova galaktyce odległej o 2 miliardy lat świetlnych no to da może będzie przykro, ale całej ludzkości może być z grubsza obojętne natomiast, jeżeli i tym czymś, czego nie zauważymy będzie asteroida, która akurat za miesiąc trafić centralnie w zimnie i i szykuje nam los dinozaurów to już może być trochę bardziej kontrowersji, a jest zdecydowanie bardziej tak to prawda, więc tutaj przy tego rodzaju przedsięwzięcia dobrze jest zaś popatrzeć na wszystkie wszystkie punkty widzenia i tego w zasadzie nie ma, dlatego że Elon Musk swojej decyzji o zrobieniu tego projektu o wysłaniu stawi ku z nikim nie konsultował, więc w pewnym sensie postawił i rząd Stanów zjednoczonych i NASA inny cały świat przed faktem dokonanym i po sytuacji myślę, że będzie jeszcze więcej tutaj się pojawia pytanie jak to co z tym robić jak to regula to jest to jest powiedziałbym wręcz skandal zdradza, że sytuacja absurdalna kompletnie i pokazująca właśnie rodzaj takiej anarchii, która tutaj panuje całkowicie się zgadza, bo chyba pierwsze 2 pierwsze co trzeba było zrobić to właśnie powołać taki zespół ekspertów astronomów kosmologii, którzy za opiniują na ile taki projekt jest bezpieczne na ile w ogóle można coś takiego zrobić jak to się powinna zrobić co teraz tutaj jest właśnie wolna Amerykanka zupę, ale takie takie zespoły eksperckie istnieją i apelują i piszą room elaborat na temat tego, dlaczego to jest niebezpieczne, jakie są skutki co można by zrobić, żeby to to to trochę te skutki minimalizować no ale obawiam się że, że światowa społeczność astronomów może mieć trochę mniejsze przełożenie na rzeczywistość niż 1 multimilioner bardzo smutne, ale bardzo symptomatyczne mam wrażenie wiele mówiące o tym jak realia dzisiejsza dzisiejszej rzeczywistości wyglądają, ale chciałem panią jeszcze na koniec zapytać naszej rozmowy mamy jeszcze kilka minut od co pani powiedziała jakiś czas temu, że nie wierzy pani powodzenie misji załogowej na Marsa, dlaczego nie nie da się w ogóle nigdy tak polecieć czy się nie da polecić w najbliższym czasie nie jak jeśli się nie da z tej albo innej w tym albo innym wariancie to z jakiego powodu co jest podstawową przeszkodą no, więc mogę się mylić oczywiście, ale wydaje mi się, że w ciągu powiedzmy najbliższego dziesięciolecia to jest to co zapowiada Elon Musk to jest zadanie bardzo trudne techniczne technicznie i bo wysłanie, jakie sądy bezzałogowej to to już mamy opanowane po kosztuje, ale da się zrobić, zwłaszcza jeżeli są tam poleci zamelduje się jestem do leciała mi więcej od niej nie wymagamy nie chcemy, żeby prowadziła tam jakieś skomplikowane badania czy skomplikowane działania natomiast wysłanie misji załogowej na taką odległość to jest jednak zadanie znacznie znacznie większego kalibru to nie jest to samo co wysłanie ludzi na stację kosmiczną czy nawet nam się rzec to są znacznie większa to jest znacznie większe wystawienie właśnie na różnego rodzaju promieniowanie na brak grawitacji przez bardzo długi okres na Marsie też siła siła ciążenia jest inna niż na ziemi to jest narażenie narażenie pasażerów na całą masę rzeczy, których przypuszczam, że całkiem po prostu nie przeżyje i rozumiem, że jeżeli, jeżeli im ktoś ma ochotę zdobywać nieznane lądy to taki drobiazg jak ryzyko śmierci po drodze nie jest czymś co odstraszy, ale on wydaje mi się, że w pierwszym przybliżeniu czy przy pierwszej próbie to jest więcej niż prawdopodobne, że utrzymanie będzie tragediach trzymanie tych pasażerów przy życiu jeszcze w pełnym zdrowiu byłoby byłoby wielkim wyzwaniem działoby się tam na pewno wiele rzeczy, których nie jesteśmy w stanie w tej chwili przewidzieć, więc bezpiecznie byłoby zacząć od jakichś misji właśnie trochę dalszych, ale jednak bardziej kontrolowanych jeśli chodzi o warunki tak bardzo ciekawe to też kwestia związana znowu z takim wymiarem etycznym całego tego przedsięwzięcia na ile można w ogóle ludzi wysyłać takie miejsca w takich warunkach, zakładając oczywiście, że oni sami podejmują decyzję dotyczącą tego rodzaju wyprawy na ile no oni sobie sami zdają sprawę z tego co ich tam czeka na ile z no ten rodzaj takiej anarchii, która tutaj panuje jest czymś właściwym no to co cały szereg różnych kłopotów problemów, o których moglibyśmy za długo rozmawiać akurat pod tym względem tobym powiedziała, że jeśli chodzi o narażanie się to morze morze mam trochę anarchistyczne podejście, czyli byłabym zdania, że jeżeli ci ochotnicy byliby rzeczywiście dobrze poinformowani czym ryzykują naprawdę byliby przekonani, że chcą to to jest decyzja tak samo jak ludzie, którzy wybierają się np. zdobywać K2 to też jest decyzja mają do niej prawo i teraz dzięki temu medycyna dowiaduje się bardzo wiele w granicach wytrzymałości ludzkiego ciała np. więc to nie jest wysiłek tak do końca zmarnowany no tak tutaj to kryterium rzeczywiście dobrego poinformowania racjonalności i jasnego stanu umysłu itd. czyli także wszystkie te kryteria, które stosujemy, rozpatrując np. kwestię legalności eutanazji i prawa, bo to eutanazji no to tutaj wchodzą w graj jeśli ktoś faktycznie ma taką chęć no to nie sposób mu zabronić w każdym razie nie sposób, jakiej takiej sensownej argumentacji przeciwko temu zastosować na nic zobaczymy co będzie następnym startem prototypu rakiety Elona maska czy tym razem już obejdzie się bez katastrofy czy nie no, a do tego tematu będziemy wracać, zwłaszcza tej kwestii Starlink chciałbym wrócić w jakimś czasie nie długim i porozmawiać o tę panią jako się szerzej jest bardzo ciekawa myślę, że to będzie aktualne tymczasem bardzo serdecznie dziękuję prof. Agnieszka Pollo okaz Maleszka astronom Ka z wydziału fizyki astronomii informatyki stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego Narodowego centrum badań jądrowych była państwa gość bardzo dziękuję dziękuję bardzo, dowodzenia Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: MAGAZYN FILOZOFA - TOMASZ STAWISZYŃSKI

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POPULARNE

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

Wszystkie audycje, kiedy chcesz! Teraz TOK FM Premium 30% taniej: podcastowe produkcje oryginalne, Radio TOK FM bez reklam i podcasty z audycji. Nie zwlekaj, słuchaj wygodniej!

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA