o czary jak kolejny gość przy wigilijnym stole to ksiądz Grzegorz Michalczyk krajowy duszpasterz środowisk twórczych i rektor kościoła pod wezwaniem Świętego Andrzeja Apostoła Świętego Alberta Chmielowskiego w Warszawie dzień dobry witam serdecznie dzień dobry wszystkim w tym dniu pomyślę sobie, że wigilia bez księdza to to chyba nie jest dobry pomysł, więc ksiądz Grzegorz Michalczyk przy wigilijnym stole także dzisiaj zasiadł zastanawiam się nad teorią praktyką
Rozwiń »
święta w Polsce szczególnie to jest taki moment, kiedy zbieramy się, kiedy ze sobą rozmawiamy, kiedy też dla siebie chyba jesteśmy jacyś tacy lepsi, kiedy dzielimy się opłatkiem i w pewnym sensie więzi, które może cały rok nie są aż tak bliskie, bo są zupełnie inne więzi się zacieśniają czujemy się wtedy dobrze wszystko to w takim świetle duchu Ewangelii przebaczania na stawianie drugiego policzka pomocy bliźniemu no ale to jest szczególna chwila szczególna także, dlatego że bez względu na to jak dobrze się za tym stołem czujemy to jednak nie możemy to ze znakiem zapytania trochę stawiam zapomnieć, bo nie możemy nie widzieć dramatu, który rozgrywa się chociażby na granicy polsko białoruskiej oczywiście pewnie liczba dramatów jest długa lista dramatów jest długa, ale ten jest najbliżej nas i czuję pewien w taki zgrzyt, widząc z przygotowania do świąt, widząc ten ten zachwyt nad właśnie do kładki nad pustym nakryciem dla zbłąkanych wędrowca, a jednocześnie obojętności myślę, że być może ksiądz Grzegorz Michalczyk wyjaśni rzuci światło da nadzieje jak to jest jak to jest z tą teorią jak to jest z tą praktyką myślę przede wszystkim, że ten obraz ligi, który pan redaktor na początku przywołał taki sielankowy trochę nie jest do końca prawdziwe to znaczy to jest także naprawdę wigilijny stół i taka atmosfera, która to, które na blisko dziecka w jaki sposób przeżywamy ją ona też jest naznaczone, jakimi dramatami takimi dramatami może też odchodzi ktoś umiera komuś zabrakło przy wigilijnym stole po raz pierwszy myśl tych, którzy są gdzieś daleko, bo przecież rodziny są często też podzielone, bo myślimy o różnych dramatach rodzinnych w tym roku ewidentnie wielu osób przy wigilijnym stole zabraknie, bo umarli na covid albo albo przy okazji covid-u, więc pewnie pewnie nie jest tak do końca, że to, że zawsze była taka sielanka gdzieś tam dramat jest poza nami ten dramat jest często nasi i volvo w dalszej rodziny też są często popękany jest z tego powodu, ale z tą pewnością drugą częścią się zgadzam inaczej jest pytanie w jaki sposób ten wigilijny stół, który dodajmy to taka Polska tradycja zawsze jeszcze jest z tym dodatkowym pustym talerzem czekającym jak mówimy na niespodziewanego przybysza i czy ten wigilijny stół poza tym, że siedzimy mamy swoje sentymentalne wspomnienia jemy dobre potrawy mówiąc jeszcze dodatkowo, że nie jest dniem posłuszeństwo zakrawa trochę go na ironię, bo akurat jest prawie 11 jeden z ostatnich dni w roku, kiedy rzeczywiście można powiedzieć, że się pości nie, ale jest pytanie, jaki sens tego spotkania jest spotkanie rodzinne, chociaż muszę powiedzieć to dygresja, że akurat w tym roku dotarło do mnie głosy wielu moich znajomych, którzy mówią że, że nie lubią ligi czy te święta są dla nich bardzo trudne nie tylko te w sensie w tym roku tylko w ogóle święta Bożego Narodzenia jakoś nie nie są w stanie się przystosować dopasować, że one nie są dla nich prawdziwe w tym sensie, że nie oddają tego co oni czują z różnych powodów z różnych powodów czasami są takie sytuacje wykluczenia z rodziny czasami jak i doświadczenia, które są trudne, więc tacy ludzie są u nas, ale powiedzmy myślimy o tym typowym wigilijnym stole i rodzinie, która się czy nie gromadzi, łamiąc się opłatkiem i ten pusty talerz ja mam takie wrażenie rząd zawsze jako doskwierał, a w tym roku chyba powinien doskwierać jeszcze bardziej, bo nie jest pytaniem o naszą szczerość na ile to że, że ten zwyczaj kultywujemy jest rzeczywiście znakiem naszej otwartości gotowości do przyjęcia kogoś nawet realnie przybywającego z zewnątrz pamiętam kiedyś taką sytuację sprzed lat, kiedy jeden z reporterów radiowych zrobił taką w pewnym sensie prowokację wigilijnej można powiedzieć, dlatego że wychodził od domu do domu w Warszawie centrum miasta mieszkam na osiedlu i dzwonił do domofonów wigilijny wieczór, mówiąc że jest człowiekiem no bez domu i jest samotny w ten wieczór i bardzo chciał by kimś, chociaż przez chwilę pobyć szokujące były odpowiedzi, które słyszał przez domową nie otwartych nawet drzwi gdzieś tam, stojąc na dole w klatce schodowej i tak sobie wtedy pomyślałem pamiętam do dziś, chociaż to było naprawdę świat parę lat temu, że to jest takie dotknięcie takiej pewnej czułej struny tego na ile jesteśmy szczerzy w przeżywaniu świąt obrzędowość można je zorganizować Super jeśli pasterka nabyte Ewangelię się przeczyta przed wieczerzą możemy zaśpiewać kolędy albo posłuchać kolędy pomyśleć o Jezusie, który się rodzi żłobku no jest niespecjalnie komfortowych warunkach może nawet się tak wzruszony trochę tym jego losem, ale tych usług nie komfortowych warunkach na wyciągnięcie ręki wokół nas jest mnóstwo wielu miejscach czasem za ścianą naszego domu, w którym sobie świętujemy czasem gdzieś na białoruską polskiej granicy, a wielu innych miejscach także i co z tym zrobić jak żyć w takiej sytuacji no właśnie co z tym zrobić jak żyć, tym bardziej że mówimy o chrześcijaństwie, które jest tą religią która, gdyby właśnie wychodzi ze strefy komfortu, która nie jest religią, która nie chce być religią sztafażu nie chcę być religią pozorów nie chcę być religią i obrzędów-li tylko, ale chcę być religią działania takiego pokazywania prawdziwego nastawiania drugiego policzka jednakowoż mamy do czynienia chyba z sytuacją zupełnie odmienną no jednak jeszcze w ogóle, że my często mylimy różne sprawy czy wydaje nam się, że jeżeli ktoś jest człowiekiem, który chodzi do kościoła spełnia religijne obrzędy i jest w jaki sposób tej tradycji zanurzony celebruje z religijnego punktu taki w jaki sposób trzeba prawda celebrację świąteczne to jest chrześcijaninem mam takie wrażenie, że zapominamy, że to obrzędy łącznie z tym Najświętszym dla nas obrzędy, jakim jest Eucharystia czy te tradycje religijne sakramentu w ogóle one nie są dowodem, że się jest chrześcijaninem one są środkami, które nam pan Bóg dał po to, byśmy się chrześcijanami stawali i żyli tak jak mówi jest z Ewangelii natomiast ci się stajemy i 13 widać to kryteria oceny już zupełnie inne kryterium nie jest przede wszystkim nasza pobożność mam takie wrażenie, że zapominamy czasem również w kontekście wydarzeń, które się dzieją w tym momencie wokół nas, że scena sądu ostatecznego, którą roztacza przed nami Ewangelia Mateusza 2005. rozdziale, kiedy Jezus mówi o tym jak sąd ostateczny będzie wyglądał przed nim no to właściwie pan przepraszam, ale nie pojawia się żadne odniesienia religijne w sensie noc modlili się by liście pobożni zachowaliście przekazania oczywiście to le gdzieś tam jest, ale fundamentalne kryterium, którym się posługuje przychodzący na sąd syn Boży, bo to jest kryterium byłem głodny daliście jeść byłem spragniony daliście mi pić byłem o psy tak Sensus przyjęliście mnie byłem więzieniu przyszliście do mnie byłem chory wiedzieliście nie były nawet przy udziale ściemnia i dla mnie zawsze szokującej, kiedy i raz czytam ten cel ten opis ewangeliczny jest to, że 1 grupa tych ludzi, do których kieruje on swoje słowo i druga to są ludzie, którzy są totalnie zaskoczeni są zszokowani jedni tym, że usługi wali Jezusowi w tych chorych obcych przybysza więźnia głodnych itd. bo nie robili tego z pobudek religijnych czy widać wyraźnie tekstu Ewangelii oni robili po prostu, dlatego że widzieli człowieka potrzebie nie robili tego, żeby sobie zasłużyć na sądzie Bożym na nagrody drudzy są przerażeni, bo zrozumieli że, omijając szerokim łukiem niczym ten kapłan ile wita ominą pobitego człowieka, któremu pomógł Samarytanin ostatecznie że, omijając potrzebującego szerokim łukiem oni po prostu rozwinęli się z Jezusem którego, jeżeli tak, które dla nich był w życiu ważne to tutaj proszę, żebyśmy na chwileczkę zawiesili do tego wątku powrócił już po informacjach informacje o godzinie 1120 ksiądz Grzegorz Michalczyk jest państwa i moim gościem po wcale tak przy wigilijnym stole owczarkowi dzisiaj ksiądz Grzegorz Michalczyk krajowy duszpasterz środowisk twórczych rektor kościoła pod wezwaniem Świętego Andrzeja Apostoła Świętego Alberta Chmielowskiego w Warszawie i powrócił do tego wątku do wątku powierzchowności do wątku taki religijności i do wątku nowości co to znaczy być jeszcze innym czy to oznacza symbolika czy to oznacza działanie czy to oznacza, ale nie niekoniecznie działań wielkie działanie małe działanie właśnie tak jak ksiądz mówił przyjąć obcego głodnego nakarmić spragnionego napoić potrzebującemu udzielić pomocy to wydaje się nam banalnych dużo lepiej odnajdujemy się jakiś takich wielkich aktach bohaterskich, a jeżeli one są jeszcze przyozdobione jakimiś obrzędami tym lepiej tymczasem to takie małe chrześcijaństwo wydaje nam się mało interesująca no tylko nasze życie mam wrażenie składa się z takich małych cząsteczek naszej aktywności i ciekawe, że Ewangelia mam wrażenie, że jeżeli w ogóle mamy mówić o religijności by to wie, że tak w kontekście chrześcijańskim to absolutnie źródłem, do którego nieustannie musimy powracać z niego czerpać jest Ewangelia słowo Boże już nie chodzą słuchy konteksty historyczne egzotyczną literackie prawda tylko, przyjmując słowo Boże tak, jakie ono jest jak niezapisanych Ewangelia i tak mam wrażenie, że jest bardzo wiele takich momentów z unijnych właśnie praxis naszego życia i rozwijamy Jezus nie wzywa ludzi do jakichś heroicznych gestów i czynów mówi o rzeczach codziennych królestwo Boże, który mówi to są był mówi przez analogię przez przypowieści, porównując do drobnych spraw codziennego życia, ale wszystkie te jego słowa dotyczące relacji dotyczące odpowiedzi na jego powołanie one mają wspólny mianownik wspólny mianownikiem jest życie pełne miłości właściwie wydaje się że, żeby wam, czyli ostatecznym kryterium, które weryfikuje prawdziwość wiary człowieka w takim sensie w jakim wierzę mówi Jezus jest właśnie miłość ani nic innego i jakby wręcz, że potwierdza tę prawdę również to co piszą później uczniowie Jezusa czy zmiana struktury w swoim pierwszym liście wprost napisane bardziej dosadnie dosłownie nie można go, że nie można mówić, że się kocha Boga, którego się nie widzi jeśli kocha się brata siostry, których się widzi, czyli że miłość człowieka, zwłaszcza człowieka, który jest potrzebny, które dziś na marginesie tak w kryzysie żona sprawdzianem weryfikacją, jakby prawdziwości naszego chrześcijaństwa po może się okazać, że rzeczywiście no tak jak pan powiedział sprowadzimy chrześcijaństwo do wymiaru obrzędu i tradycji, które są bardzo piękne ważne w życiu człowieka tego przynajmniej, który się z tym identyfikuję taki, dla którego jest cząstką jego życia cząstką jego życiowej tradycji, ale może być wydmuszka zaś wydmuszka wygląda jak jajko natomiast jest tylko i może być pięknie zewnętrznie przyozdobiona tak jak na Wielkanoc się czasem to robi, ale w środku nic nie ma nie ma istoty nie ma tego, czego Toma być, jakby oprawą, ale nigdy tego nie zastąpi, a i tak sądzę, że dla dla nas chrześcijan tak to rozumiem również jako ksiądz czas adwentu jest właśnie o to, żeby te swoje wizje życia relacji zweryfikować adwent jest takim czasem, który bardzo mocno mówiło się od czujności nawet się kończy dzisiaj i wchodzimy w ten wymiar świętowania tajemnicy wcielenia, czyli tajemnicy, której oszukujących dosyć perspektywy Teologicznej, której wszechmocny Bóg staje się człowiekiem tak przychodzi jako dziecko człowiek między wszystkimi konsekwencjami tego człowieczeństwa z tym, że będzie cierpiał z tym, że będzie biedny wchodzi w taką Solidarność z ludźmi, której no nikt wcześniej nigdy taki sposób nie powziął, która wręcz dla ludzi wychowanych nieobjętym monoteizm nie judaizmu jawi się jako herezji to jest niemożliwe, żeby wszechmocy punkt taki sposób zachowywał, a ja mam wrażenie, że mamy wciąż skarb jeszcze nieodkryty, bo jeżeli ktoś odkryje tę prawdę o tajemnicy wcielenia to determinuje kompletnie jego życie w kierunku dzielenia się życiem miłością z człowiekiem, którego Bóg stawia na drodze dług nie ma nie ma wątpliwości co do no dobrze jednak w Polsce króluje ten kościół zupełnie inny wraz ze swoją pierwszą szkołą, która jednak woli obrzęd pozory Potiomkin noski się ja mam takie wrażenie, że niezależnie od czynów tych, którzy Ewangelię głoszą, jeżeli zgłoszą ją tak jak ona jest napisana to każdy człowiek powinien tym słowem się przejąć tak, nawet jeżeli widzę, że te czyny nie idą w ślad za słowem no to Ewangelii nie można odrzucić z tego co jest jej absolutnie fundamentalną podstawą, a podstawą jest właśnie to ja przyjmuję słowo Boże wchodzę na drogę wiary właśnie po to, żeby potwierdzać tę wiarę swoją miłością do Boga do ludzi przykazanie miłości, który miał przecież Ewangelii mówi ale, odpowiadając na pytanie co w życiu jest najważniejsza człowieka wierzącego to jest właśnie przykazanie miłości do Boga i bliźniego bliźni nie jestem, który ma takie same poglądy polityczne jak ja, który w tej samej partii ma podobne gusta Soja tylko jest ten, który blisko ten, który na wyciągnięcie ręki nawet jeśli jest moim wrogiem, dlatego że zgodny z samym sensem Ewangelii wskazanie na górze, gdzie oprócz wielu innych wskazań życia dla chrześcijanina Jezus mówi o miłości, które nawet miłością sięgającą wroga miłością nieprzyjaciela pan tak ostatnio mi jakoś bardzo mocno serce padło nie to słowo Zobacz mieli kiedy Jezus mówi, jeżeli przychodzisz przed ołtarz, żeby złożyć swój dar i wspomnieć sobie, że twój brat ma coś przeciwko tobie to, iż najpierw pojedna się z bratem tak nie dotknęło po raz pierwszy tak zrozumiałem tak mocno, że tu nie chodzi o to, że ja mam coś przeciwko bratu tak przeciwko drugiemu człowiekowi tylko, że wystarczy, że on ma pretensje do mnie od osi mogą uważać, że to jest niesprawiedliwe ja nic nie zrobiłem dobre intencje to, że ktoś ma wobec mnie, jaki zarzut już powinno przeszkadzać, bo ich relacji pod oczy muszę dążyć do tego żeby, żeby wyjaśnić, żeby wyciągnąć rękę, żeby się pojednać nawet wtedy, kiedy nie czuje się winnym to jest ta transparentność tak krystaliczną czystość intencji, którą Ewangelii widzimy to w takim razie, jakie mamy myśleć lat od osobach wierzących oczywiście, jakie są obowiązki, jeżeli tak można powiedzieć osób wierzących wobec tego co się dzieje na granicy polsko białoruskiej, jeżeli jakiekolwiek są oczywiście, że są oczy nie mam żadnej wątpliwości, że są, że po pierwsze, płynie to po prostu Angeli, a po drugie, płynie również z tego co no może czasami zbyt cichym głosem, ale kościół jednak bardzo wyraźnie mówi proszę zwrócić uwagę, że ten kryzys na biało Rusko wy polskiej granicy on przybrał na sile w tym roku natomiast problem problem uchodźców czy migrantów on się pojawia już od lat i kościół od lat inspirowany zresztą tym co mówi papież Franciszek w Polsce kościół mówił upominał się choćby wiele razy ustami biskupa za Darko i arcybiskupa Gądeckiego o tzw. korytarze humanitarne, dzięki którym można by było cywilizowany sposób po sprawdzeniu prawda przez odpowiednie służby itd. udzielić schronienia w Polsce ludziom, którzy chcą tu być, którzy uciekają ze swoich ojczyzn czasem, dlatego że tam jest wojna, bo wtedy przecież była tak był kontekst, czyli bardzo napięty albo czasem z pobudek jakiś imigracyjny, dlatego że nie mają życia w swoim domu, żeby dać im najbardziej potrzebujący garstce grupy jakieś przecież nie dziesiątkom tysięcy tak schronienie w Polsce nic z tego nie wyszło znaczy to po prostu jak grochem o ścianę tak wprost biskupi mówili nie ma absolutnie otwartości ze strony władz na to co oni prosili trasę jak Echo powraca to samo tak czy Rozmierzy, jeżeli chodzi o stary Lis 4 religii w szkole czy zmiana legislacji dotycząca przerywania ciąży to kościół kościół się udaje przeforsować rzeczy, jeżeli chodzi o korytarze humanitarne mniej można zadać pytanie sprawczość albo o hierarchię ważności pewnych kwestii dla hierarchów nie jestem do końca pewien to znaczy, jeżeli chodzi oto inne kwestie legislacyjne, które pan poruszył, bo nie ma wątpliwości, że kościół tymi sprawami swojej wielkości w sensie hierarchia tak biskupi są wypowiedział się tym zajmowali natomiast nie wiem czy można mówić o forsowaniu, dlatego że inicjatywy wychodzą no przepraszam nie oni od biskupów raczej tylko i być może niektórych polityków, którzy bardzo chcą się biskupom jakoś przypodobać czy zaskarbić życzliwość być może tak, aczkolwiek konsekwencje tych decyzji legislacyjnych już są pewnie inne, niż by się spodziewali nawet najbardziej gorący obrońcy życia poczętego, bo okazuje się, że może to nie działa automat czy to, że się jakąś ustawę uchwalić czy przeforsuje przez Trybunał Konstytucyjny czy cokolwiek innego nie oznacza, że ona będzie funkcjonować tak, jakbyśmy sobie tego jako obrońcy życia życzyli czasami mam wrażenie może przynieść konsekwencje wręcz odwrotne no i wtedy jest pytanie o to na ile umieliśmy przewidywać konsekwencje swoich decyzji i swoich czynów swoich wyborów, a tutaj mam wrażenie, że wciąż jeszcze dużo do innych do do zrobienia natomiast jeśli chodzi o kwestie tych ludzi, którzy są potrzebne dzisiaj mówimy o tych, którzy są na białoruską polskiej granicy to mam wrażenie, że to w ogóle jest zadanie dla jakościowo ogromne, żeby mówić z 1 strony o tym, że miłość do człowieka wymaga przejścia w potrzebie z pomocą niezależnie tego kim ten człowiek jest i niezależnie od tego w jaki sposób się znana tutaj naszym kraju, przekraczając granic może nielegalnie na, ale jest czuły się w potrzebie i jest też sytuacja tych, którzy no mają strzec polskiej granicy nikt nie mówi, żeby natychmiast granicy otwierać na wszystkich by mogli tutaj chodzić i ci ludzie, którzy tam są na granicy, którzy są w Straży Granicznej, którzy są wojska itd. którzy też mają swoje kryzysy swoich załamania czasem, o czym nie trzeba chyba przypominać to są też w dużej mierze ludzie wierzący, a więc pytanie w jaki sposób oni tam będąc mają również do będąc formacją, która ma konkretne zadania być ludźmi, którzy są ludźmi wierzącymi, którzy nie odwracają się od człowieka, który jest ewidentnie potrzeba czasami nawet zagrożeniu z tego życia to jest sytuacja w jaki sposób mamy interpretować Ewangelię w tej konkretnej sytuacji jak jestem bardzo dziękuję za dzisiejszą rozmowę, chociaż rodzi ona wciąż jeszcze więcej pytań odpowiedzi ale, ale bardzo dziękuję no i życzę wesołych świąt księdzu ja życzę spokojnych spokojnych zdrowych, proszę bardzo, na siebie uważać, bo czas jest z wielu względów niepewny, ale nadzieje mimo wszystko dużo dużo nadziei w sercu życzę wszystkim ksiądz Grzegorz Michalczyk krajowy duszpasterz środowisk twórczych rektor kościoła pod wezwaniem Świętego Andrzeja Apostoła Świętego Alberta Chmielowskiego w Warszawie w państwa moim gościem bardzo dziękuję informacje już za kilka minut o godzinie jedenastej 40
Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: OFF CZAREK
-
-
-
22:38 W studio: prof. Wojciech Szafrański
-
36:16 W studio: Gabriela Jeleńska
-
REKLAMA
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
-
-
-
08:00 Poranek Radia TOK FM12:22 W studio: Michał Kamiński
-
-
-
-
06:34 Tajemnice muzeów
-
-
-
-
-
11:12 W studio: dr Marta Czapnik-Jurak
-
-
-
01.10.2023 19:00 Sprawy Różne51:09 W studio: prof. Jacek Piotrowski
-
01.10.2023 17:00 Przy Niedzieli o Sporcie25:28 W studio: Roman Kołtoń
-
01.10.2023 21:17 Twój Problem - Moja Sprawa28:28 TYLKO W INTERNECIE
-
01.10.2023 17:40 Przy Niedzieli o Sporcie23:15 W studio: Jakub Bednaruk
-
-
01.10.2023 20:00 Wywiad Pogłębiony44:55 W studio: Magdalena Tulli , prof. Michał Głowiński
-
10:00 Pod dyktando
-
01.10.2023 21:00 Lepiej Późno Niż Wcale52:47 W studio: Jacek Dehnel
-
-
12:00 Dzień po wyborach
-
-
-
-
-
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL