dziś w programie los Polandos oprócz naszej pierwszej rozmówczyni ma jeszcze drugiego gościa pani Anastasia Pugaczowa dobry wieczór dobry wieczór witamy na tych chciałem zapytać tanią, kiedy jak to się stało w czwartek w jaki sposób pan się dowiedziałem, że wybuchła wojna, że siły rosyjskie armia rosyjska wkroczyła na no po prostu budziłam się do pracy włączyłem telefon i jest świadomość, że nie można było tego nie dostrzec i zrozumiała pani, że od wybuchu wojny
Rozwiń »
tak no tak no i że trzeba jechać po córkę, ponieważ ona mieszkała chwilowo udziałów na Ukrainie jak w Polsce generalnie od 6 lat mieszkam, czyli córka była, gdzie dokładnie była córka w miasteczku piecze chatki obwodu Dniepropietrowskiego, czyli blisko dnie broń ten kiedyś kiedyś Dniepropietrowsk teraz Dnipro Dniepr w jaki sposób pani zaczęła przyglądać co pani żeby, kiedy pan się dowiedziała, że wybucha wojna pani córka jest daleko daleko od pani no właśnie podjęłam decyzję, że muszę tam jechać pilnie, jakkolwiek no idola od razu ogłoszenia, że mam taki zamiar jej szukam transportu i że ktoś ma informacje albo chce mnie wieść to bez zawdzięcza on bardzo szybko zorganizował się rodzic z przedszkola, do którego córka chodzi tutaj w Polsce i on dowiózł mnie swoim samochodem do Lwowa dali stwierdziliśmy już przecież macie już w czwartek czwarte, kiedy wszystko zaczęło wrzeć we czwartek w czwartek wyjechaliśmy dziewiętnasty z Torunia i następnego rana byliśmy we Lwowie i tam zostawili go poprosiłam go zaczekać, żebym dalej jechała sama pociągiem, ponieważ samochodem wydawały się mniej bezpiecznie, dlaczego chciałam rozpiera ze względu na to, że możliwość aż o strzałek resztek generalnie szanuje ani nie wiedzieliśmy co cofnięcie nie, więc ja nie chcę ja i tak musiałam tam jechać, bo tam jest moja córka Łącko jesteś ojcem dziewczynki w tym samym wieku nie chciałam narażać głos niepotrzebnie to bezpieczeństwo no tak znajomi powiedzieli, że nie wiadomo jak gdzie są rosyjskie wojska rosyjscy wojsk wojskowi jak oni zareagują ewentualnie na polskie numery auta, a więc rzeczywiście Kukiz, ale co okazało się, że pociągi jeżdżą normalnie udało się jakiś pociąg znaleźć no w tej chwili w tamtej, czyli to było w piątek jeszcze dzieci jeździły jakoś, bo duże kolejki na dworcu we Lwowie do kas biletowych, a najskuteczniejszą metodą umów wg moich obserwacji było kupowania na stronie Booking UZ głów coś tam to jest strona ukraińskiej kult takie ukraińskie PKP tak, a więc trzeba było po prostu co chwila odświeżać stronę i raz na jakiś czas pojawiały się bilety i w mgnieniu oka zostawały skupione, więc to była kwestia po prostu klikania i szybkiego klika dobrze, ale pani Anastazja to ludzie kupowali też bilety, żeby jechać na wschód czy właśnie więcej małych oraz wytłumaczono też jechało bardzo dużo osób i ja tak dla siebie podzieliłam na 3 umowne kategoria nie pierwsi, którzy jechali do rodziny, żeby być rodzinom drudzy, którzy jechali jak ja za rodziną pod rodzinny, żeby ją zabrać i sieć trzeci, którzy chcieli to młodzi ludzi ludzie, którzy jadą, żeby w wojować to byli zarówno Ukraińcy zamieszkujący jeszcze Ukrainę jak i migranci, którzy porzucili tutaj w Polsce dzieci małe i żony, bo stwierdzili, że to jest ten czas, żeby walczyć, bo już niema sposobu na to już w piątek udało się pani ze Lwowa z pociągiem pojechać, dokąd o, tak więc w sobotę rano byłam tam w Piatichatkach 12 godzin później z córką wyjechaliśmy znów pociągiem do Lwowa udało mi się też kupić bilet ze Lwowa do Przemyśla, ale pociąg, który chcieliśmy chcieliśmy miałyśmy ten bilet został odwołany jak wszystkie ukraińskie pociągi do Polski przynajmniej tak to powiem tak to jest to co słyszałem na dworcu tak, żeby nie było, że to jest informacja z tego źródła, ale faktycznie ten pociąg nie poszedł w czasie ani nigdy natomiast by powstał taki słuch plotka czy informacja, że z jakiegoś tam peronu będą polskie pociągi, które teraz jadą z Polski tam do Lwowa, żeby ze Lwowa zabierać ludzi do Polski i że będą bezpłatne i że biorą wszystkich normy z córką hali chały my się w tłumie na ten peron była okropna kolejka, ale potem także ludzie, mimo że był atak na piętro można sytuację nie było paniki i naprawdę ja w tej smutnej chwili poczułam po raz pierwszy w życiu prawdziwą dumę ze swojego kraju ze swojego narodu i nigdy nie czułem się wśród ludzi tak bezpiecznie wśród swoich rodaków wtedy bezpiecznie jak teraz, bo wszyscy sobie nawzajem pomagają i oczywiście są też oszuści pandy niestety, ale Szanowny panie czy słyszała pani tylko tak tylko ja słyszałam jak trafili aż mój kolega, z którym przez chwilę wszystkie 20 godzin stały staliśmy razem w kolejce samochodowej już do Polski powiedział, że we Lwowie na 2 pół 1000 Chris nie szukali ich autorzy, którzy obiecali załatwić nocleg we Lwowie i po prostu w wzięli to zaliczkę i na tym współpraca się zakończyła w mojej tam jeszcze parę historii, ale wróćmy jeszcze tej drogi, bo pani powiedziała, że już pociągów nie będzie po mają się pojawić polskie tak jak dalej wygląda dobra totalną ze 4 godziny spędziliśmy, więc wytwórczą w oczekiwaniu później ja już nie ja byłam w takim stanie psychofizycznym, że nie mogłam dalej orzekać akurat otrzymaną wiadomość na Sky od tego swojego kolegi w sumie w ogóle w Mariupolu uczyliśmy się razem w szkole i odpowiedział, że Unia jest żoną i czteroletnim synem już stoją na piętnastym kilometrze od granicy w kierunku polscy co polskim i że gdyby mogła tam podjechać to wezmą nas z córką do samochodu no i Jaś szybko wyszłyśmy na zewnątrz z jak już trafił się od taksówkarzy na dworcu, który zgodził się na wieść do tej granicy ubrał za to 200EUR, ale zrobił to nie szukał i tutaj chciałam nie wiem czy wezwanie do ludzi czy jak no, żeby jeśli nie możecie pomagać za darmo to możesz oferować też takie usługi oby nie oszukiwać nie no i udało się, czyli dojechać tym taksówkarzem do granicy i udało się do do lak z wsiedliśmy do tego samochodu i będzie myśmy tam noc jeszcze kawał tamtego dnia nie wiem do 20 godzin przez ten może 16 może kurde, nie chcę już szukać już mi się wszystko mówili naprawdę, ale w ocenie czasem małym dzieckiem w tym samochodzie z 2 małymi domami tak no było tak dziecko tych moich przyjaciół moja córka no i przez całą noc tylko 2km byliśmy do przodu i zdecydowałem się, że my z córką wychodzimy idziemy resztę do granicy pierwszą, bo to policzyłem, że to będzie po prostu szybsze i tak się naprawdę okazało, bo ja dzisiaj z córką około ósmej byłam już w domu w Toruniu, czyli jak wysiadły mu auta to Niewiem 700 km pokonaliśmy pokonaliśmy pieszo oczywiście nie ARR razem z tym pierwszym kawałkiem i w za zdecydowała się rano wysiąść z samochodu przed granicą i z tą dwójką dzieci pieszo iść do granic nie ja szłam też ze swoich działań drugie zostało z nimi w samochodzie na przyjęciu i rozumiem i z córką pięcioletnią 10km przeszłyśmy 10km pani Hall tak, ale bardzo nam sprawnie poszło, ponieważ wzdłuż trasy wioski z te w lwowskim obwodzie i co jakiś co jakiś dom są otwarte bramy jest po prostu katering robione na bieżąco przez ludzi mieszkańcy przez mieszkańców miejscowych tak i to był po prostu wolontariat takiej spontanicznej i to mnie też Unia to to taki podziw wywołało, ponieważ zawsze tak stereotypowo, bo lata taka wojna powiedzmy między Ukrainą wschodnią Ukrainą zachodnią, a informacje na polityczne jakakolwiek językowa to teraz w ogóle nie było tej nienawiści ludzi je ludzie pomagali nam niezależnie od tego kto mówi po rosyjsku ja np. jestem rosyjskojęzyczny, bo pochodzę z Ukrainy wschodniej po prostu no tak się ułożyło tak mój język ojczysty rosyjski ukraiński poznałam już jako państwowe tam od podstawówki, a co zrobisz Ufy by nie wybierałem tego, ale tak się ułożyło tak nie jest, dobrze więc nie nikt na to nie zwraca uwagę pomagali nie było takiego, że oto uciekać, a my tutaj zostaję i wy jesteście lity my dobrzy tylko nic w ogóle po prostu cała szczerość ufność otwartość i właśnie z córką w drodze zrobiliśmy dużą taką przerwę w domu pani olejnych niestety nawet nie pamiętam już w tej miejscowości, ale chciałbym wiedzieć, chociaż imię bohaterki swej, ale na gości tak gościła w wersji co dała jedz Jean de Mono robiło właśnie ten katering dla kim no dla tej kolejki jest w samochodach, bo wiadomo wszyscy byli głodni z zmarznięci normy ogrzał ograliśmy się w środku domu zjadł myśmy ja piłam kawy i poszłyśmy dalej i jak zostawało już do granicy 3km tu jeszcze jakaś wolą wolontariuszka samochodem nas dożył podrzuciła pod samą granicę, więc bardzo szybko nam te 13 km nie wiem w 5 godzin chyba, ale część i co pani poczuła pani przekroczyła granicę z polską też straszną biegach ulgę tak, bo ja wiedziałam, że jak dostaniemy się do Polski to jesteśmy w domu no bo fakt tutaj jest nasz dom i po prostu, że już cokolwiek dali a gdzie kłaść większy znajdziemy znajdziemy pomoc i w sumie na Ukrainie też było też korzystnym przedostanie się przez granicę ogromnej ogrom ości jak jak pani córka na to reagowała jak się zachowała podczas całej tej drogi, która trwała ile te 5 Rawy no konkretnie z nią druga utrwala od szesnastej w sobotę no tak dzisiaj jest wtorek dzisiaj wtorek, a ono do ósmej Wtorka Smitha, a córka zachowała się bardzo dzielnie i w ogóle większość dzieci mi się wydaje nie wiem czy przerażenia zrozumienia z intuicji i nie wiem mam wszystko było wspaniale na takie warunki tłumaczyła pani jakoś chciała pani jakoś stworzy taką atmosferę, że jednak pani kontroluje wszystko jakoś, bo Tonia niezwyczajne rzeczy przecież dla takiego małego dziecka prawdę tak ja starałem Cher równocześnie równolegle uświadomić, że sytuacja jest niebezpieczna, ale że ja wiem, gdzie jest bezpiecznie i że zrobię wszystko, żeby tam trafiliśmy na tej zasadzie ona bardzo spokojnie mają już nawet rozkoszować byśmy się widokami krajobrazami, które mijały się i nawet był taki mostek bardzo łączy bardzo wąskim wąskim chodnikiem z dziurami i niedużymi, ale musiałam ją tam nie zrzucić plecak na ziemie przejść sama później ją złapać przenieść i to wszystko tak jakoś nie wiem na zasadzie jakiegoś spaceru bajecznego i wspaniałej przygody w dobrej atmosferze w nie wiem jak to się udało cud naprawdę, ale tak jak pani obserwowała to inne dzieci zresztą bardzo wiele dzieci tak na tej drodze do granicy z polską jest czy też jakoś starały się zachowywać czy widziała pani, że dzieci były spokojne jak wyglądał tak ja nie wiem czy na ile spokojny był wśród nie, bo ja też po sobie wiem, że i pytałam wielu osób, które spotykałam, że jakby na zewnątrz wszyscy wyglądają my go opanowani, ale jednocześnie mają jakieś psychosomatyczne objawy np. mnie i wiele innych kobiet spowiedzi powiedziały no kurde, już mile formy gramatyczne okej płomienia mało płomienia twarz nie teki takie gorąco twarzy, a kogoś na odwrót nie drżenia takiego wieku, że nie ma nie może się ogrzać czy kogoś głowa boli mnie bolał brzuch, czyli to wszystko, jakbym ze stresu duży wysiłek psyche psychologia z licznych, żeby ten stres opanować i zachować się rozsądnie, ale jakoś jeszcze ludzie są doradcom z tym czy jak pani dotarła już do domu to jak rozumiem poczuła się pani zupełnie spokojna i wszystko już w nie powiem, że zmianie, a nie jest pewien stres minął ja wiem, że ja córka i ci, którzy są tutaj z nami są w tej chwili bezpieczni, ale wiem, że dużo, bo moja rodzina nie jest, a w Mariupolu w tym, że w Piatichatkach w Kijowie Dnieprze w Rosji też i i każdy z nich nie jest bezpiecznej w no tak, a często pani się teraz kontaktuje właśnie z rodziną 7 da zrobić tak, zarzucając oraz właśnie na tym polega też to, że ten z treści nie kończy, bo ja się od czwartku normalnie jeszcze nie spalą mimo to w no rozrywa się pomiędzy potrzebą własnego odpoczynku, a z reagowania na jakąś pilną wiadomość nie wiem nagle ktoś napisze bliski, że gdzieś tam jadą i potrzebują jakiś pomocy czy nie mogłabym zadzwonić tam śmiałam, bo im telefon siadaj takiej rzeczy nie ma pani takiego uczucia, że nie mam takich chęci potrzeby, żeby dzwonić po całej rodzinie bliższej dalszej rodzinie namawiać, żeby wszyscy próbowali dostać do Polski np. nie ma pani takiego mija, bo zrobiłam w swojej rodzinie bezpośrednio każdemu osobiście powiedziałam że, że jak przyjadą tutaj na miejscu zrobimy wszystko, że będzie okej nie oby była chęć tam się przedostać, ale moja rodzina nie wykazała nowy chęci oprócz matki i siostry, które teraz mieszkają w Rosji na Ukrainie chcą zostać też babcia np. ma 82 lata, która mieszka w Mariupolu i myślę, że nie poradzi sobie z tą drugą natomiast w Kijowie są młodzi przyjaciele, którzy generalnie chcą, ale teraz nie mogą stąd się wydostać stamtąd jest Kijowa, więc w sumie ja ciągle no czekam, że ktoś może się zgłosić niej będzie trzeba szybko pomagać śledzi pani doniesienia te ostatnie z ostatnich dni z Mariupola, a wie pan co ja nawet nie mam czasu, żeby łazić gdzieś z wielu nie czytać nowości, ponieważ mam teraz tu jeszcze pod opieką córkę i przyjaciółka z Ługańska którą to by temu wygnano z mieszkania w Toruniu, gdzie wynajmowała pokój za to, że ona robi demonstrację nie tylko, że kochamy Ukrainę, ale za to, żeby też nie znienawidzić np. wszystkich Rosjan czy kogokolwiek po prostu za to, że ich prezydent coś tam zrobił nie i ona na nerwach zachowywała się tak nerwowo, że głośno mówiły nie tam rozmach może pomysł chwalą rączkami tupał nóżkami coś w tym rodzaju, ale nikogo nie krzywdzili jednak właściciel stwierdził, że jest niebezpieczna agresywna ją wypędził i na noc spędzili jakieś księdzu księży, a dzisiaj nocuje u mnie i w najbliższe dni zostanie tu często to jest sytuacja, że ludzie nie rozumieją, że co innego rządu w rosyjskiej akcyjnego są ludzie Rosjanie, że nie mi się wydaje, że to jeszcze nie jest bardzo często raczej raczej jest zrozumienie chęć pomagania w w i jeśli pani teraz przy mogłaby jakoś powiedzieć słuchaczom słuchaczką co tak jakby co pani perspektywy najważniejsze, jakie rodzaje pomocy jeśli społeczeństwo polskie chciałoby pomóc pomagać to wg pani co oraz wpłaty pieniężne czy raczej właśnie ten transport, bo przecież ten czas podarowanie strony był bardzo ważny ja mam bardzo ważny ogłoszenie dzisiaj ktoś opublikował zrzutkę rzekomo Jamnie i córki o a, chociaż ja całe całą drogę do wolą na bieżąco znać, gdzie jesteśmy dzisiaj rano było wiadomo, że jesteśmy w domu to jednak ktoś ukradł zdjęcie zrobią zrzutkę, że ja moja córka nie możemy wydostać się z Ukrainy tracimy siły jesteśmy głodni nie mamy gdzie się ukryć i prosimy prosimy o pomoc nie to zacząć latać po internecie na ścięcie trafiło na moją sąsiadkę z osiedla, która do mnie zadzwoniła zapytała czy zły, że to jest to czy nie powiedział dobrze nie i jest jakiś pan Jarek już na Facebooku, który wolontariat rozumiem zajmuje się wykrywaniem takich fałszywych rzecz sprawdzaniem tego blokowaniem tych szóstek, więc ja bym ostrzegała, a myślę wydaje na najlepszą metodą pomagania pomóc bezpośrednio czymś konkretnym komuś kogoś zna albo przez wspólnych znajomych o to wtedy ta pomoc będzie trafiona nie, a nie w jakby powiedzieć nie ma nie mówię, że żadnych zrzutek nie robimy, bo też będą brali udział w charytatywnym koncercie we dworze Artusa u nas w Toruniu i uszom tej instytucji i ufam, że zbiórka z tego koncertu naprawdę pójdzie tam, gdzie trzeba, ale jakieś się no proszę uważać na zrzutki, których nie wiecie nic, a najlepiej to sprawdzić parę razy nie przed takim moje ostrzeżeń bardzo chciałem pani podziękować za poświęcony nam czas dziękuję bardzo, za rozmowę z nami była pani Anastasia Pugaczowa bardzo dziękuję wszystkiego dobrego dziękujemy za wypłacenie historię jeśli państwo słyszeli od początku naszej bohaterki można usłyszeć na TOK FM kropkę PL, a w systemie podcast nowym również przypomnę, że w dzisiejszym programie oraz Poland mieliśmy dwójkę gości najpierw pani Wiktoria VAT-owska Żytomierza, chociaż już mieszkająca długo długo w Polsce i właśnie rozmówczyni sprzed chwili pani Anastasia Pugaczowa kończymy dzisiejsze los Polandos, które przygotowywała i wydawała Małgorzata Wólczyńska realizował Jacek Kozłowski prowadził Paweł Sulik, którą widzą usłyszenia jak zwykle w każdy wtorek po godzinie dwudziestej drugiej do usłyszenia za tydzień lub
Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: LOS POLANDOS
-
49:34 W studio: Aein Ghobadi
-
39:44 W studio: Roy Subramoney
-
48:53 W studio: Ilya Degtyarev
-
48:18 W studio: Tamara Aagten
-
REKLAMA
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
-
10:08 W studio: dr Agnieszka Łada-Konefał
-
-
-
-
16:08 W studio: Damian Patecki
-
-
-
-
-
-
-
-
13:40 Homo Science25:27 W studio: dr Michał Cholewa
-
-
-
-
-
-
-
-
-
22:00 Weekend Radia TOK FM38:37 W studio: Łukasz Łuczaj
-
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
Słuchaj wszystkich audycji Radia TOK FM kiedy chcesz i jak chcesz - na stronie internetowej i w aplikacji mobilnej!!
Dostęp PremiumSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL