REKLAMA

Sankcje nie powstrzymały wojny, rosyjską gospodarkę trzeba więc niszczyć nadal

Cotygodniowe podsumowanie roku
Data emisji:
2022-03-21 19:30
Prowadzący:
Czas trwania:
01h 15:32 min.
Udostępnij:

Trudno w dzisiejszych czasach o dobre prognozy, jedno przewidywanie jednak już się spełnia: w Afryce wzmaga się kryzys żywnościowy. Rynek rosyjski jest natomiast nadspodziewanie stabilny, wrażenie to może być jednak bardzo złudne zwłaszcza, że ta stabilizacja jest ręcznie sterowana. Jak jeszcze wygląda gospodarka w świecie, i Europie, po blisko miesiącu zbrodniczej i bezsensownej wojny? O tym oczywiście w podcaście.

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu
jest poniedziałek 21marca 2022 roku pierwszy dzień wiosny, czyli czas na kolejną odsłonę cotygodniowego podsumowania roku jeśli nazywam Rafał Hirsch ten podcast cotygodniowe podsumowanie roku witam bardzo serdecznie przed nami jak zwykle 10 najciekawszych moim zdaniem wydarzenie związanych z gospodarką, o których dowiedzieliśmy się w ciągu minionych 7 dni, czyli w ciągu ostatniego tygodnia wydarzenia są uszeregowane od dziesiątego do pierwszego miejsca, ale w sposób jak Rozwiń » najbardziej subiektywny, więc ktoś inny mógłby to ustawić zupełnie inny sposób cotygodniowe podsumowanie roku podcast Ekonomiczno polityczny Rafała Hirscha umową zawsze w poniedziałek po dziewiętnastej landu tylko na tokfm PL w naszej aplikacji mobilnej zaczynamy często w ten sposób zaczynam te odliczanie, kiedy tylko mijamy ten tydzień, w którym pojawiają się dane, czyli zaczynamy tym razem od z zestawienia różnych danych makroekonomicznych, które pokazały nam jak wyglądała Polska gospodarka w lutym, chociaż muszę przyznać, że tym razem pominę większość tych danych ponieważ, chociaż one wyglądały bardzo dobrze tak jak produkcja przemysłowa albo produkcja budowlana np. ponieważ podobnie jak 2 lata temu są to już dzisiaj dane z zamierzchłej przeszłości, czyli sprzed miesiąca, bo potem wybuchła wojna Rosja napadła na Ukrainę i istnieje duże prawdopodobieństwo wielu ekonomistów tak twierdzi, że to, że w lutym np. produkcja przemysłowa wyglądała świetnie to absolutnie nie jest nie wynika z tego absolutnie nic na przyszłość, ponieważ czasy się dość zasadniczo zmieniły, ale pomimo tego i tak chciałbym zwrócić uwagę na 2 wskaźniki, które pojawiło się w ciągu ostatniego tygodnia, które mam wrażenie nie będą tracić na aktualności będą cały czas przyciągać naszą uwagę po pierwsze, pojawiło się dane o inflacji w Polsce i inflacja w lutym spadła w końcu pierwszy raz od wielu miesięcy spadła miesiąc wcześniej wynosiła 94% w lutym ten wskaźnik obniżył się do 8,5% oczywiście, dlatego że od 1lutego weszła w życie tzw. tarcza antyinflacyjna, czyli obniżka podatków VAT głównie nałożonych na paliwa przede wszystkim, ale także na energię gaz chyba z tego zapamięta na żywność też przecież właśnie 2 tak dawno temu, że trudno sobie przypomnieć, chociaż z drugiej strony to niecałe 2 miesiące temu, ale tak jak już mówiłem wcześniej czasy się zdecydowanie z bardzo mocnym w bardzo mocny sposób zmieniły po drodze, więc było coś takiego na początku lutego możemy sobie o tym przypomnieć, kiedy rząd obniżał nam VAT na paliwa i na żywność no i to faktycznie przyniosło taki efekt, że w lutym ten roczny wskaźnik inflacji dość wyraźnie opadł do poziomu 8,5% ich wcześniej wielu ekonomistów prognozowało, że generalnie ta inflacja za styczeń to będzie szczyt w lutym zobaczymy pierwszy spadek i widzimy pierwszy spadek, a potem w kolejnych miesiącach te spadki miały być kontynuowane dzisiaj już nikt tak nie twierdzi, ponieważ ze względu na wojnę na Ukrainie wszyscy ekonomiści są przekonani o tym, że najprawdopodobniej już w danych za marzec zobaczymy ponowny wzrost inflacji najprawdopodobniej nawet powyżej 10% no bo wojna wybuchła pod koniec lutego, więc na dane z lutego nie miała jeszcze zbyt dużego przełożenia, ale na dane marcowe już będzie miała pełne przełożenie mieliśmy przecież w marcu do czynienia z eksplozją cen paliw na stacjach benzynowych pomimo tego obniżonego VAT-u, ponieważ Europa na świecie bardzo mocno podrożała w złotych pierwszych w pierwszej połowie miesiąca wyraźnie tracił na wartości te paliwa podrożały o kilkadziesiąt procent i to powinno przynieść taki efekt, że inflacja znowu nam urośnie natomiast w ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że w lutym spadła do 8,5% pewnie będzie funkcjonować bardziej jako ciekawostka teraz już niejako jakiś sygnał zmiany w tych trendach inflacyjnych, a druga informacja, którą też lubimy zbijać właśnie ze wskaźnikiem inflacji to jest informacja o wzroście płac w przedsiębiorstwach tych nieco większych zatrudniających co najmniej 10 osób, bo tylko ten zakres firm obejmują te comiesięczne dane publikowane przez GUS i to jest oczywiście nie jest oczywiście cała gospodarka jest na tyle istotna część gospodarki, że te dane akurat tego sektora można traktować jako miarodajne przynajmniej zmiany tych danych, czyli to tempo w jakim płace rosną możemy traktować jako miarodajne dla całej polskiej gospodarki tak mniej więcej z jakimś tam niewielkim marginesem błędu oczywiście no, więc w lutym wynagrodzenia w tych firmach zatrudniających co najmniej 10 osób były większe niż rok temu uwaga 1170% to jest największy wzrost wynagrodzeń od 2008 roku to jest wzrost zdecydowanie większy od oczekiwań ekonomistów no i oczywiście większy niż inflacja inflacja przypomnę 8,5 wzrost płac 11 i siedemdziesiątych pół procent, czyli realnie płace nadal rosną o ponad 3% pomimo tego, że inflacja jest przecież bardzo wysoka, więc no to pokazuje, że generalnie gospodarka jest w takim stanie, że te wynagrodzenia wciąż są w stanie rosnąć coraz szybciej no i jest wielu ekonomistów, którzy mówią, że mamy, że widać jak na dłoni, że mamy właśnie w tym momencie do czynienia ze spiralą taką płacową cenową tak czyli, że to się już zaczęło zazębiać ceny w sklepach idą do góry ludzie to pół domagają się w związku z tym rekompensaty wzrostu wynagrodzeń bezrobocie praktycznie nie ma na rynku sytuacja na rynku pracy jest też bardzo ciasno, więc firmy nie mają wyjścia muszą spełniać te życzenia, więc podnoszą wynagrodzenia na jak podnoszą wynagrodzenia to im rosną koszty więc, żeby się odkuć dziś, żeby utrzymać rentowność tam, gdzie ona ma być trzeba podnosić ceny końcowe no i w ten sposób mamy kolejną falę wzrostów cen w sklepach i na tym polega ta spirala niektórzy twierdzą, że to jeszcze nie jest tak rozwinięta spierała co widzimy form w Polskiej gospodarce natomiast tutaj ekonomiści mogą dyskutować na ten temat natomiast dane wyglądają w tym kontekście coraz bardziej interesująca no bo wzrostu płac o blisko 12% nie mieliśmy przez kilkanaście lat zdaniem ekonomistów tutaj też sytuacja może się zmienić no bo tak jak już mówiłem wzrost wynagrodzeń w takim tempie jest możliwe, dlatego że mamy rekordowo niskie bezrobocie generalnie brakuje na rynku ludzi z rąk do pracy zatrudnienie w firmach w lutym wzrosło o ponad 15 000 osób na, ale wiadomo, że tych wakatów w Polskiej gospodarce zdecydowanie więcej no, a z drugiej strony mamy w Polsce bardzo dużą falę uchodźców ekonomiści PKO BP nazywają to szokiem podaży pracy no zobaczymy w kolejnych tygodniach w kolejnych miesiącach czy te miliony ludzi, które tutaj zjawiły się, uciekając przed wojną uciekają z Ukrainy zostaną tutaj na stałe pójdą do pracy i w związku z tym nieco zmienia sytuację na polskim rynku pracy w tym kierunku, że najprawdopodobniej wynagrodzenia już nie będą rosnąć tak szybko jak do tej pory czy jednak nie czy być może będą chcieli wracać na Ukrainę albo w ogóle pojechać gdzieś tam dalej na zachód to jest kwestia jeszcze otwarta będziemy obserwować te dane w kolejnych miesiącach z nich wyciągać wnioski to miejsce dziesiąte teraz przed nami miejsce dziewiąte jak grać mówiłem przed chwilą, że nie wiemy jeszcze w jaki sposób będą zachowywać się na rynku pracy i uchodźcy z Ukrainy jeśli postanowią zostać na stałe w Polsce albo generalnie na terenie Unii Europejskiej w tym kontekście ciekawe wydają się dane opublikowane przez Eurostat dotyczące właśnie całej Unii Europejskiej, ponieważ no w świetle tych danych jeśli ci uciekinierzy z Ukrainy postanowią poszukać całej pracy unijna to nie powinni mieć z tym chyba jakoś specjalnie dużych kłopotów, ponieważ wg najnowszych danych Eurostatu pod koniec ubiegłego roku udane publikowane raz na kwartał niestety tylko więc to są dane na koniec 2021 roku, ale nie sądzę, żeby do dzisiaj coś się tutaj mocno zmieniło pod tym względem liczba wakatów, czyli istniejących miejsc pracy takich nieobsadzonych w całej Unii Europejskiej stanowiła już 2 i 6% wszystkich miejsc pracy i ta liczba wyraźnie rosła w stosunku do poprzednich kwartałów możliwe, że dzisiaj w ogóle jest nawet jeszcze większa jak przeliczyć te procenty na liczby konkretne to wychodzi, że w liczbach bezwzględnych oznacza to ponad 3 400 000 dostępnych miejsc pracy w unii europejskiej i tylko w ostatnim kwartale ubiegłego roku ta liczba zwiększyła się na terenie Unii 280 000, więc jeśli w pierwszym kwartale tego roku zwiększy się w podobnym stopniu to zostanie przekroczony poziom 3,51 000 000 wolnych miejsc pracy wakatów takich prawda, czyli takich miejsc pracy co, do których decyzja o tym, żeby ono powstało już zapadła to miejsce pracy de facto już jest tylko jest nieobsadzone trzeba znaleźć potrzeba znaleźć człowieka oczywiście wiadomo, że w tej kwestii jest troszeczkę bardziej skomplikowana ze względu na to, że ten przekrój społeczny uciekinierów z Ukrainy jest dość nietypowy, ponieważ osoby, które przyjechały do Unii to są w dużej części przede wszystkim kobiety dzieci zdecydowanie mniej jest tam mężczyzn, którzy pozostali na Ukrainie ze względu na to, że toczy się tam cały czas wojna, a z drugiej strony spora część tych wolnych miejsc pracy jest w tych gałęziach przemysłu, w których zwykle istnieje dość wyraźna przewaga zatrudnienia po stronie męskiej właśnie no ale to nie to nie znaczy że, że te kobiety są skazane na bezrobocie w innych sektorach też jest wprawdzie troszeczkę mniej, ale tam też są wolne miejsca pracy, a w tych sektorach typowo męskich, toteż przy sytuacja nie wygląda także kobiety absolutnie nie mogą tam pracować to nie jest tak, że nie wiem no jakiś w jakimś tam w przemyśle ciężkim czy nawet w sektorze budowlanym nie ma w ogóle miejsc pracy dla kobiet myślę, że to wszystko jest do ogarnięcia i do załatwienia w każdym razie nie wchodząc zbytnio szczegóły, ponieważ chyba na tym etapie nie ma sensu wchodzić szczegóły jeszcze jest zbyt dużo niewiadomych nie wiadomo jak się sytuacja będzie toczyć generalny wniosek jest taki, że nad na terenie całej Unii Europejskiej nie tylko w Polsce jest bardzo dużo wolnych miejsc pracy, więc jeśli ktoś np. obawia się, że wzrośnie bezrobocie w związku z tym, że nagle pojawia się tak dużo uchodźców są takie osoby, które boją się po prostu tego, że zostaną w prosty sposób zastąpione przez tańszych pracowników z Ukrainy, bo oni będą gotowi pracować za mniejsze pieniądze no to taki scenariusz jest niezwykle mało prawdopodobny, ponieważ po pierwsze ludzie najczęściej są bardzo trudno zastępowali, ponieważ nie są tacy sami tak zastąpić taki sposób można kogoś tylko przy tych najprostszych pracach niewymagających ani współpracy z innymi ludźmi ani jakiejś wsi wiedzy ani wysokich kwalifikacji, bo w takich przypadkach nie da się zastąpić człowieka z dnia nadzień innym człowiekiem, ponieważ nie wiadomo czy ma dokładnie te same kwalifikacje samą wiedzę i 3 tak samo nadaje, więc tutaj sprawa jest zdecydowanie bardziej skomplikowana i ryzykowna dla tej firmy, która zatrudnia tych ludzi, więc bardzo często firma dojdzie do wniosku, że nie ma sensu podejmować aż tak dużego ryzyka tylko po to, żeby zaoszczędzić na wynagrodzenia tam jakieś 1015% co kompletnie się nie kalkuluje natomiast nawet gdyby tak było nawet gdyby istniał faktycznie taki mechanizm w gospodarce to, żeby on zaistniał no to najpierw musiałyby znikać te wszystkie wakaty tak w tej chwili rynek pracy w całej Unii Europejskiej w takiej sytuacji, że jest niedobór ludzi, więc raczej nie jesteśmy na tym na tym etapie, na którym żeby zmieścić na tym rynku dodatkowych ludzi, którzy przyjechali do Europy trzeba będzie zwalniać kogoś, kto już miał wcześniej tracę tak znaczy jedni drudzy się spokojnie zmieszczą na tym rynku, ponieważ jest na nim bardzo dużo w tym momencie wolnych miejsc przypomnę około 3,51 000 000 dostępnych miejsc pracy w całej Unii Europejskiej jeśli chodzi o podział na konkretne kraje wg tych danych na koniec ubiegłego roku w Polsce było 137 000 wakatów i byliśmy pod tym względem szóstym miejscu w unii więcej tych wakatów było w Austrii 171 000 w Belgii 196 000 w Czechach co ciekawe Czechy są na trzecim miejscu aż 227 000 wakatów, chociaż generalnie jest przez przecież mniejsza gospodarka od naszej, ale tam stopa bezrobocia jeszcze mniejsza niż u nas tam jest w ogóle rekordowa sytuacja jeśli chodzi o rynek pracy i na drugim miejscu Holandia 374 000 wakatów no oczywiście na pierwszym miejscu największa gospodarka unijna, czyli Niemcy i w Niemczech jest 1 670 000 wolnych nieobsadzonych miejsc pracy, więc tam też bardzo dużo chętnych osób z Ukrainy spokojnie na tym rynku na tym rynku pomieści te dane unijne nie obejmują też warto dodać informacji z Francji Włoch zdanie, ponieważ państwo nie publikują tego typu tego typu danych na, ale tam też na pewno są wolne miejsca pracy, więc jeśli by uwzględnić jeszcze właśnie Francja to druga największa gospodarka Włochy trzecia największa gospodarka Unii we włoszech być może nie ma tak dużo wolnych miejsc pracy, bo tam stopa bezrobocia jest nieco wyższa, ale we Francji myślę, że też jeśli w Niemczech jest ponad 1 600 000 to we Francji pewnie też jest gdzieś tam w okolicach 1 000 000, więc tak naprawdę te 3,51 000 000 wolnych miejsc pracy to też nie jest całość najprawdopodobniej jest ich jeszcze jeszcze więcej, a zatem to są dane na podstawie informacji zbieranych tak jak w Polsce np. w urzędach pracy wiadomo, że przecież nie wszystkie firmy nie zgłaszają wszystkich wolnych ministra do urzędów pracy oficjalna statystyka dotycząca Polski mówi o 137 000 wakatów, a badań rynkowych przeprowadzonych nie np. przez Grant Thornton wynikało niedawno, że tak naprawdę jest ich znacznie więcej tych wolnych miejsc pracy ponad 300 000 być może nawet w okolicach 500 000 ani 137, więc biorąc to wszystko uwagę pod uwagę można spokojnie dojść do wniosku, że istnieje mówicie dużo wolnych miejsc pracy w unii europejskiej, więc ci wszyscy Ukraińcy, którzy tutaj przyjadą spokojnie się na tym rynku pomieszczą, a ja już będą próbować wpasować w ten rynek to powinny powinni oni studzić to presję płacową upraw dawno jednak mimo wszystko nikt nie będzie nam odbiera pracy natomiast jednak ta zmiana na rynku będzie na korzyść pracodawców będą oni mieli jednak większą łatwość poszukiwania wolnych rąk do pracy, więc być może nie będą aż tak bardzo przymuszanie do tego, żeby podnosić wynagrodzenia i być może dzięki temu tempo wzrostu płac jednak nieco przyhamuje będzie to taki też, że czynnik antyinflacyjny w gospodarce, chociaż jednocześnie na świecie pojawiają się niestety kolejne czynniki pro inflacyjnych o tym więcej na miejscu ósmym aż się ten nowy czynnik proinflacyjny, który pojawił się na świecie tak właściwie wcale nie jest nowy tylko jest stary znany doskonale nazywa się covid-19, ponieważ okazało się, że znów mamy nową falę zakażeń w Chinach, czyli w tym państwie, które bardzo mocno przestrzega tych wszystkich zasad antycovidowych jak tylko pojawi się jakieś ognisko to wprowadza bardzo restrykcyjne zasady, które bardzo szybko na tym terenie dławią aktywność gospodarczą w związku z tym, że Chiny są drugą największą gospodarką na świecie mają bardzo duży wpływ na to co dzieje się w tych wszystkich łańcuchach logistycznych w kwestii dostaw, które potem płyną na cały świat no to taki problem w Chinach dość szybko przekłada się na problem również na innych kontynentach tak było w ciągu minionych 2 lat wydawało się, że ten problem już będzie miał coraz mniejsze znaczenie wybuchła wojna na Ukrainie i wydawało się, że teraz będziemy się bać głównie tego czynnika, a teraz okazuje się, że ten wcześniejszy wcześniejsze plaga to nieszczęście wcześniejsze sprzed 2 lat w wcale nie znika i nadal może mieć negatywny wpływ na gospodarkę tak jak już mówiłem tutaj znów bardziej prawdopodobne stają się zaburzenia typu logistycznego, czyli można będzie znowu zamykać porty np. w Chinach przez co będą robić się jakieś opóźnienia korki zatory, które potem bardzo trudno nadrabiać to wszystko potem się przekształcać w coraz większe problemy zachodnich firmach przedsiębiorstwach, które czekają na jakiej części zamienne surowce pod zespoły nie mogą się tego doczekać muszą ograniczać swoją własną produkcję czasami nawet wstrzymywać te wszystkie rzeczy, które mają utrudniony przepływ z Chin Europy natychmiast też zaczynają drożeć co też jest czynnikiem właśnie proinflacyjny to zakłócanie tych łańcuchów podażowych, czyli niedobór materiałów opóźnienia w dostawach to też oczywiście wpływa na wzrost cen, który teoretycznie powinien być przejściowy, bo te zakłócenia też powinny być przejściowe, ale jak już znów wydawało, że za chwilę się z tym uporamy, bo wydawało się, że generalnie covid jest już w odwrocie no to teraz pojawiają się nowe informacje mówiące o tym, że może jednak niekoniecznie, więc to niedobrze, że tak się dzieje swoją drogą mieliśmy bardzo duże spadki na giełdach w Chinach też w ostatnim tygodniu, chociaż one niekoniecznie musiały być związane tylko z covidem, bo tam pojawił się też inne czynniki ryzyka związane właśnie z Ukrainą i Rosją i wojną Amerykanie bardzo wyraźnie ostrzegają Chiny, że jeśli tylko postanowią one zacząć pomagać Rosji czy to militarnie czy finansowo to natychmiast też zostaną na nich nałożone sankcje podobne do tych, które zostały nałożone na Rosję, które prowadzą raz do ruiny jak wiadomo i tego chyba inwestorzy bardzo mocno się przestraszyli się pojawiły takie wypowiedzi ze strony urzędników białego domu w Waszyngtonie na tamte giełdy posypały się bardzo bardzo mocno pod koniec tygodnia było spotkanie prezydentów Stanów zjednoczonych Chin no i trudno powiedzieć właściwie czy ono się zakończyło czymś konkretnym, ale dobrze sobie porozmawiali my myślę, że można odnieść takie wrażenie, że nawet jeśli Chiny miały zamiar pomagać Rosji no to teraz jednak zastanawiał się 3× nad tym czy warto czy to się opłaca, ponieważ najprawdopodobniej to się w tym momencie po prostu nie opłaca Chinom, a Chiny to jest państwo prowadzące politykę taką dość pragmatyczną, które mam wrażenie unika robienia gestów i podejmowania decyzji, które się nie opłacają, więc chyba z tej chińskiej pomocy dla Rosji niewiele wyniknie natomiast cała ta sytuacja oczywiście zwiększył też ryzyko wokół chińskiej gospodarki i ten wzrost ryzyka było widać na chińskich rynkach finansowych w ciągu w ciągu ostatniego tygodnia jeśli chodzi o rynki finansowe i Amerykanów to więcej teraz przed nami na miejscu siódmym wsiada w minionym tygodniu Amerykanie zrobili to co zapowiadali już wcześniej, o czym dawali do zrozumienia bardzo wyraźnie, czyli amerykańska rezerwa Federalna zaczęła podnosić stopy procentowe pierwszy ruch od 25 punktów bazowych w górę wcześniej tzw. stopa funduszy federalnych była w przedziale, bo stopy procentowe w stanach są określone przed działami, a nie punktowo, więc przed podwyżką to był przedział 0 do 0,25 teraz mamy przedziału 025 do 050, czyli podwyżka o 25 punktów bazowych wszyscy się tego spodziewali natomiast w związku z tym, że podobnie jak w Europie inflacja w stanach Zjednoczonych bardzo szybko rośnie i temat zrobił się głośne polityczne to pojawiło się też takie prognozy, że być może Amerykanie będą chcieli uderzyć mocniej i tak bardziej z fasonem i podniosą stopy o 50 punktów bazowych okazało się że, że jednak nie po drugie, szef Fed Jerome Powell na konferencji prasowej powiedział, że amerykańska gospodarka jest bardzo silna i że nie grozi wpadnięcie w recesję, chociaż jednocześnie Fed obniżył swoje prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego, ale nadal ma to być wzrost na ten rok przewiduje się wzrost PKB o27%, więc to jest dość daleko od recesji to spowodowało po pierwsze, to, że ta podwyżka była mniejsza nie nie sprawdziło się te prognozy po 250 punktów bazowych, a po drugie, szef Fed przedstawił to niejako w ten sposób, że możemy podnosić stopy procentowe, ponieważ nasza gospodarka jest silna, czyli w domyśle wytrzyma te podwyżki nic nam nie grozi, czyli mamy do czynienia ze zdrową gospodarką, której po prostu ze względów głównie zewnętrznych ceny rosną zbyt szybko, więc musimy podnosić stopy procentowe poza tym jest wszystko w porządku i taką narrację rynek finansowy kupił i reakcja na tę podwyżkę stóp procentowych była inna niż można czasami przeczytać w podręcznikach, w których często jest napisane, że giełdy generalnie nie lubią podwyżek stóp procentowych generalnie często to jest prawda, ale nie tym razem teraz Amerykanie odpalili no cały cykl, bo nikt nie wierzy w to, że to była jednorazowa podwyżka wszyscy to interpretują jako początek całego cyklu podwyżek, więc ten cykl został odpalony rynek zareagował pozytywnie bardzo wyraźnymi wzrostami na giełdach na giełdach w nowym Jorku, więc wygląda to całkiem nieźle jeśli chodzi o to co dalej z tym cyklem to prognozy członków Fed, które są publikowane raz na kwartał wskazują, że na koniec roku stopy procentowe w stanach powinny być gdzieś w okolicach 2%, więc jeszcze przed nami dość sporo tych podwyżek szczyt tego cyklu ma przypaść w przyszłym roku na poziomie przedziału 2252502024 roku stopy procentowe w stanach Zjednoczonych mają już powoli i liści w dół taka jest prognoza oczywiście nie wiadomo czy wszystko się sprawdzi natomiast no stało się to, o czym co generalnie w normalnych czasach jest bardzo ważnym wydarzeniem dla całej gospodarki światowej jeszcze pół roku temu, kiedy już była mowa o tym, że Amerykanie będą musieli zacząć podnosić stopy procentowe na rynki finansowe reagowały na te prognozy zapowiedzi bardzo niedobrze, zwłaszcza na rynkach rozwijających się tam, gdzie państwa są uzależnione generalnie od ceny dolara, bo są zadłużone w dolarach, więc to jak wysoko jest oprocentowanie dolarów na świecie ma dla nich dość duże znaczenie generalnie w historii zawsze było także jak rosną stopy procentowe w stanach to jest niedobry sygnał dla całego świata rozwijającego się być może teraz to też będzie działać negatywnie na te gospodarki natomiast oczywiście doskonale wiemy, że w dzisiejszych okolicznościach to nie jest najważniejszy czynnik, który będzie miał w najbliższych miesiącach wpływ na to co się dzieje w gospodarce światowej, ale z drugiej strony z pewnością warto odnotować, że to się właśnie stało to już nie są tylko zapowiedzi tylko to już jest rzeczywistość Amerykanie podnieśli pierwsza z 2018 roku podnieśli w ubiegłym tygodniu swoje stopy procentowe i zapowiadają, że w kolejnych miesiącach będą pojawiać się następne podwyżki to było miejsce siódme na miejscu szóstym też będzie banku centralnym, ale nie tym amerykańskim tylko tym rosyjskim sza w ostatnich dniach nawet ci, którzy generalnie na co dzień nie interesują się gospodarką starają się dość pilnie obserwować to co dzieje się z rosyjską gospodarką ze względów politycznych oczywiście na wybuch wojny napaści Rosji na Ukrainę zachód zareagował nim w sposób militarny tylko m.in. nakładając na Rosję bardzo dużo bardzo istotnych bardzo poważnych sankcji, które no podejrzewam, że plan, aby taki, żeby pod ciężarem tych sankcji Ameryka Rosjanie zmienili swoje plany i po prostu zaprzestali tej wojny dość szybko się okazało, że w ten sposób nie zadziała, ponieważ Władimir Putin nie rozumuje w ten sposób i trudno jego decyzję dzisiaj oceniać jako racjonalne, więc raczej dość szybko pozbyliśmy się złudzeń, że te sankcje są w stanie zatrzymać wojnę, ale skoro nie są w stanie zatrzymać wojny to przechodzimy do punktu UB, czyli niszczymy gospodarkę rosyjską, żeby koszty prowadzenia tej wojny wzrosły tak bardzo, żeby być może to otoczenie Putina się zreflektowała i nie wiem o ocenę od władzy np. coraz więcej analityków politycznych czy też wojskowych mówi w wywiadach, że jest jak najbardziej wyobrażalne i do zrobienia, więc być może do tego kiedyś tam dojdzie, a jeśli dojdzie to sankcje nałożone na Rosję będą miały w tym bardzo duży udział natomiast jak sobie radzi rosyjska gospodarka w piątek przed urzędem było posiedzenie rosyjskiego banku centralnego stopy procentowe nie zostały podniesione, ponieważ już pod koniec lutego wtedy, kiedy w pierwszych dniach wojny tak właściwie te stopy poszły w górę w sposób absolutnie drastyczny 9,5% do 20%, więc teraz już nie było potrzeby jeszcze raz podnoszenia no i rosyjski bank centralny ten komunikat jesteś ciekawy jest wieloznaczna niż z 1 strony chwalą, że tak właściwie ustabilizowali sytuację na rynku finansowym rosyjskim i to sprawdza, bo rzeczywiście sytuacja jest ustabilizowana i np. kurs rubla nie wali się z dnia na dzień coraz bardziej no ale z drugiej strony, dlaczego tak się dzieje, dlatego że właściwie rynek walutowy w Rosji został zlikwidowany jeśli ktoś np. chce wyciągać wnioski o tym, że np. sankcje są zbyt słabe Bory obok rubel się ostatnio umocnił w stosunku do dolara to proszę nie iść tą drogą, ponieważ tak naprawdę te notowania, które widzimy rubla do dolara to nie są notowania prawdziwe na prawdziwym wolnym rynku wolny rynek, na którym koncentrowały się obroty ruble, czyli rynek moskiewski cały czas zamknięty jeśli chodzi o poruszanie się dolara po rosyjskiej gospodarce tutaj wprowadzono bardzo dużo różnych obostrzeń są bardzo wyraźne ograniczenia co do tego co zwykli ludzie w Rosji mogą robić dolarami są jeszcze większe obostrzenia dotyczące tego co firmy mogą robić z dolarami więcej wszystko bardzo mocno zaburzone to absolutnie nie ma nic wspólnego w tym momencie zwolni z wolnym rynkiem, gdyby ten wolny rynek przywrócić to bardzo możliwe, że kurs rubla w stosunku do dolara byłby zupełnie innym miejscu, a tak to gdzieś tam jakaś wypadkowa tych wszystkich obostrzeń powstaje i po te notowania jakoś tam muszą wyglądać natomiast jest to wszystko ręcznie sterowane, a właściwie można powiedzieć, że rynek jest prowadzony za ranka przez bank centralny no skoro bank centralny to się tak mocno angażuje to siłą rzeczy oczywiście, że wygląda to w sposób stabilny, ale nie znaczy, że to jest normalna sytuacja na dłuższą metę ona jest kosztowna z pewnością dla rosyjskiego państwa i pewnie nie do podtrzymania natomiast o po tych akapitów, w których bank centralny chwali się wykonana przez siebie robotą trudno się dziwić, bo rzeczywiście za pomocą różnych dość drastycznych posunięć jednak ustabilizowali sytuację natomiast z drugiej strony wskazują kilka ciekawych rzeczy np. bank centralny rosyjski napisał kolejny raz, że PKB Rosji będzie teraz spadać i to przez kilka kwartałów, więc zapowiadają bez ogródek bardzo wyraźną recesję zdaniem niektórych ekonomistów recesja już teraz jest w Rosji bardzo głęboka zresztą sam Władimir Putin też kilka dni temu w swoim wystąpieniu uprzedzał Rosjan, że czeka ich i recesja wysoka inflacja wzrost bezrobocia najprawdopodobniej bank centralny o bezrobociu nie wspominał natomiast wspominał o tym, że będzie recesja wspominał o tym, że inflacja też będzie w tym momencie rosnąć swoją drogą Rosja to jest taki ciekawy kraj, w którym dane o inflacji są podawane co tydzień, a nie co miesiąc i w tym tygodniu, kiedy wybuchła wojna ta inflacja była na poziomie około 9% i 2 tygodnie później wystarczyły 2 tygodnie tej wojny i inflacja wzrosła o 9% 12,5, czyli 3 pkt 2 z 2 tygodnie zaledwie i pytanie jak dalej się będzie rozwijać mam wrażenie, że bank centralny, podnosząc wtedy pod koniec lutego stopy aż do 20% też tak jak wskazał, gdzie oni się spodziewają tej inflacji za za parę miesięcy, do którego poziomu może ona może dojść bank banków trasie bank centralny rosyjski też w swoim komunikacie bardzo wyraźnie to też ciekawy wątek sprzeciwia się pomysłowi ręcznego ustalania cen na rynku przez rząd jest ciekawy także, bo także w Polsce pojawiło się takie pomysły prawda np. dotyczące cen paliw albo cen żywności, że w związku z tym, że one rosną to, żeby ustawiać je w sposób Administracyjny, żeby państwo ustalało ceny oczywiście na Rosji w tym oczywiście w Rosji w tym momencie jest dokładnie ten sam problem, bo tam też nagle zaczęła im żywność drożeć wszystko, więc bank centralny odniósł się do tego oni się bardzo wyraźnie sprzeciwiają temu pomysłowi ręcznego ustalenia cen argumentując, że taki pomysł wywołałby doprowadziłby do po prostu braku towarów na rynku jeśliby odgórnie wprowadzono jakoś tam cenę, powyżej której nie można danego produktu sprzedawać to spora część producentów uznałaby, że to się w ogóle nie opłaca by wstrzymała produkcję efekt byłby taki, że tych towarów w ogóle na rynku nie było albo byłyby jak rosyjski bank centralny wskazuje gorszej jakości, bo firmy tak bardzo musiałyby ciąć koszty, że odbiłoby się na jakości tych tych produktów no a przede wszystkim banków oraz wskazuje, że taka ręczna manipulacja spowolniła proces dostosowywania się rosyjskiej gospodarki do nowych warunków wywołanych wojną i sankcjami, więc niejako Rosja rosyjski bank też tutaj wskazuje na to, że ta zmiana warunków jest trwała, że już niema powrotu do starej rzeczywistości, że cała rosyjska gospodarka będzie musiał się jakoś przedstawić nowe tory dostosować to dostosowanie oczywiście będzie bolesne istotne jest to jak długo będzie trwać, gdyby rząd zaczął coś tam manipulować mieszać ręcznie z tymi cenami to okres tego dostosowywania się będzie niepotrzebnie się przedłużał ten okres, w którym rosyjscy konsumenci będą ewidentnie cierpieć od strony ekonomicznej też niepotrzebnie będzie wydłużany, więc tutaj widać takie dość można powiedzieć liberalne stanowisko rosyjskiego banku centralnego też mam wrażenie, że jest ciekawe samo w sobie to było miejsce szóste teraz przed nami miejsce piąte skoro już było o amerykańskim banku centralnym o rosyjskim banku centralnym to pora sprawdzić co tam słychać w naszej polskiej polityce pieniężnej, bo tutaj też pojawił się ciekawe rzeczy w ostatnim tygodniu jak ciekawe rzeczy zaczynają się pojawiać ze strony członków rady polityki pieniężnej ciekawy, ponieważ brzmiące nieco inaczej niż ta oficjalna linia prezentowana po ostatnim posiedzeniu rady przez prezesa NBP Adama Glapińskiego przypomnę cały czas twierdzi, że Polska gospodarka ma się bardzo dobrze swoją drogą dane za luty potwierdzają na razie rzeczywiście nie widać żadnych poważniejszych sygnałów, jakie spowolnienia gospodarczego twierdzi, że Polska gospodarka ma się bardzo dobrze w związku z tym nie ma co się w tym momencie przejmować w kontekście monetarnym oczywiście tym, że trwa wojna na Ukrainie i że to może jakoś tam się przekładać na polską gospodarkę i w związku z tym, że na razie nie ma żadnych objawów negatywnych to możemy spokojnie dalej podnosić stopy procentowe, skupiając się na walce z inflacją, która niewątpliwie jest problemem powinniśmy dążyć do tego, żeby ją obniżać i nie musimy przejmować się tym co w związku z tą walką z inflacją stanie się naszym wzrostem gospodarczym rynek odbiera jako zapowiedź kolejnych podwyżek stóp procentowych oczywiście taki jest tzw. koncesji na rynku, że dostawy będą dalej rosnąć tymczasem w ubiegłym tygodniu pojawił się 2 ciekawe wypowiedzi Wiesława Janczyka, który jest stosunkowo nowym członkiem rady polityki pieniężnej wskazanym przez Sejm jest chyba takim najbardziej łagodnie nastawiony do polityki monetarnej członkiem rady w tej kadencji poprzedniej był do roku Eryk Łon jego kadencja już się skończyła teraz jego następcą chyba w tej roli będzie właśnie Wiesław Janczyk mam takie wrażenie natomiast no i w związku z tym, że on jest taki o w wcześniejszych jego wypowiedzi też wynikało, że jest taki bardzo łagodnie ostrożnie nastawiony do ewentualnych kolejnych podwyżek to tutaj jego wypowiedź, jakby specjalnie nie zaskakuje natomiast pojawiła się też wypowiedź Rafała surę, który w poprzedniej kadencji był takim można powiedzieć członkiem rady pomiędzy jastrzębiami gołębiami w związku z tym on jego jego wypowiedzi warto było słychać, bo słuchać, ponieważ on miał potencjalnie tę moc języczka uwagi prawda, czyli rozstrzygania, o której stronie, po który pogląd ma większość w łonie rady, chociaż oczywiście potem jak w tych komunikatach po posiedzeniach widać jak głosował to tam nigdy nie było takiej sytuacji, że jest 5 do 4 albo 55 natomiast, zanim doszło do głosowania w trakcie debaty, która zawsze na każdym posiedzeniu rady się odbywa możliwe, że jego argumenty jako tego członka stojącego pośrodku prawda nie zaliczającego się do żadnego ze skrajnych skrzydeł mogły mieć duże znaczenie on nie był sam w tej roli było jeszcze paru innych członków rady, którzy właśnie byli tacy ustanowieni pośrodku tego tej palety poglądów w tej nowej kadencji Rafał sura mam wrażenie, że jest w związku z tym, że przybyło do rady wielu takich gołębia nastawionych członków to on automatycznie stał się taki troszeczkę bardziej jastrzębi mam wrażenie jego kadencja cały czas jeszcze trwa przez parę miesięcy natomiast w związku z tym, że jego pozycja jest właśnie taka w radzie mam wrażenie, że warto wyjątkowo dobrze wsłuchiwać w to co on mówi, a on właśnie wysłał sygnał w ostatnim tygodniu, że być może te rynkowe oczekiwania dotyczące dalszego bardzo szybkiego wzrostu stóp procentowych w Polsce są nieco przesadzone, ponieważ on w rozmowie z ISBnews powiedział, że zaostrzając politykę pieniężną w Polsce nie można nadmiernie schłodzić gospodarki i tym samym doprowadzić do znacznego wzrostu bezrobocia pojawia się pojawia się to odniesienie do ewentualnego potencjalnego wzrostu bezrobocia jest ewidentnie taki głos, który nawołuje do większej większej ostrożności, że zacytuję w ogóle chcą w tym swoim komentarzu dla ISBnews powiedział w krajowe koniunktura będzie pod wpływem negatywnego szoku podażowe będącego efektem nałożenia skutków agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie na wcześniejsze wzrosty cen surowców energetycznych na rynkach światowych uprawnień do emisji c 2 oraz na zaburzenia łańcucha dostaw w dalszym horyzoncie w większym stopniu niekorzystnie na perspektywy wzrostu gospodarczego będzie oddziaływać oczekiwanie spowolnienia aktywności za granicą oraz istotny spadek napływu funduszy europejskich do Polski dlatego też zaostrzając politykę pieniężną w Polsce nie możemy nadmiernie schłodzić gospodarki i tym samym doprowadzić do znacznego wzrostu bezrobocia, czyli zmaterializowania się na dzień dzisiejszy mało prawdopodobnego scenariusza stagflacji w Polsce, czyli z 1 strony mówi, że z tak racja jest mało prawdopodobna i cały czas mówi o podwyżkach stóp procentowych chodzi tylko tempo i zakres tych podwyżek mówi, żeby w ogóle przestać podnosić stopy procentowe, ale z drugiej strony bardzo wyraźnie rysuje te ryzyka, które mogą się pojawić dotyczące właśnie spowolnienia wzrostu gospodarczego, a jakoś ten wzrost naprawdę poważnie spowolni to wtedy też powinno się pojawić powinien się pojawić wzrost bezrobocia, więc powoli ta debata dotycząca stóp procentowych w Polsce znów robi się taka wielokierunkowe i i zaczyna mogą zacząć pojawiać się jakiś tam spory i być może w związku z tym czekają nas jakieś zaskakujące decyzje rady polityki pieniężnej może to wcale nie będzie tak wyglądać jak sobie w tym momencie rynek finansowy wyobraża, że po prostu będziemy stopy podnosić podnosić podnosić, dlatego że inflacja prawdopodobnie właśnie przekracza 10% tutaj inne aspekty związane z koniunkturą gospodarczą też mogą dojść do głosu natomiast oczywiście bardzo duże znaczenie na kształt polskiej polityki monetarnej dla kształtu polityki monetarnej będzie miało to co będzie się dziać z cenami, a na to co dzieje się z inflacją i będzie dzieci z inflacją dość duży wpływ mają oczywiście paliwa i rynek ropy naftowej i z tego rynku w ostatnim tygodniu też nadeszła 1 bardzo ciekawa informacja i o tym teraz więcej na miejscu czwartym, a w czwartym miejscu w tym tygodniu bardzo ciekawy nowy raport międzynarodowej agencji energetycznej zajmującej się monitorowaniem rynku ropy naftowej na całym świecie raport jest ciekawy, ponieważ jest napisane, że można się spodziewać, że już od kwietnia globalnego rynku zniknie nawet 3 000 000 baryłek dziennie podaży z Rosji oczywiście są doniesienia ze strony tego rynku traderów cytowanych przez Reutera czy też Bloomberga, że tak właściwie tej rosyjskiej ropy już w tej chwili nie ma na rynku, że ten ubytek być może sięga nawet nie tyle trze chcą, bo być może nawet 4 000 000 baryłek dziennie natomiast oczywiście taka analiza agencji energetycznej ma większy wpływ na rynek niż głosy pojedynczych traderów, a poza tym to jedno z drugim nie wyklucza i znaczenie tej analizy tej prognozy międzynarodowej agencji energicznie energetycznej jest w związku z tym takie, że to co niektórzy traderzy widzą już dzisiaj utrwali się, czyli będzie będzie nową cechą nowego krajobrazu na tym rynku kwiecień przypomnę już niedługo tak dzisiaj 21marca, więc jak agencja mówi, że od kwietnia tutaj właściwie od prawie, że od przyszłego tygodnia, bo za 2 tygodnie będziemy mieć do czynienia z sytuacją, w której tej rosyjskiej ropy na rynku nie będzie co jest swoją drogą ciekawe w kontekście tych sporów nieustannych politycznych toczonych w unii europejskiej czy nakładać embargo sankcje na dostawy rosyjskiej ropy do Europy czy czy nie czy nie nakładać tak są takie kraje, które się tego domagają, żeby ograniczyć dopływ walut obcych do rosyjskiej gospodarki są też takie państwa, które wskazują na to, że koszty po stronie odbiorców, czyli po naszej stronie będą jeszcze większe, ponieważ bardzo mocno pójdą ceny ropy naftowej w górę wtedy ceny paliw i będzie mieć jeszcze większą inflację i po jakimś czasie pewnie większe niezadowolenie obywateli który, którzy być może w związku z tym zmniejszą swoje poparcie dla sprawy ukraińskiej za jakiś tam czas w dłuższym terminie wcale nie wyjdzie na korzyść nie tylko nam, ale nawet samej Ukrainie walczącej z rosyjskim najazdem i powiedziałam, że te debaty dyskusje mogą jeszcze długo trwać natomiast rzeczywistość rynkowa okazuje się taka, że tej, że tak właściwie tam bardzo tak jak już było ono samo zrobiło oddolnie, ponieważ tej ropy i tak już niema na rynku, ponieważ nikt nie chce kupować w tym momencie były prognozy takie, że jak Europa się obecnie od rosyjskiej ropy to Rosjanie spokojnie znajdą sobie jakieś inne rynki zbytu, ale międzynarodowa agencja energetyczna ogarnia wszystkie rynki na całym świecie i ona prognozuje, że ten deficyt będzie dotyczył wszystkich rynków co oznacza, że Rosjanie jednak nie znajdą nowych odbiorców nad tą na tę ropę naftową i ten deficyt 3 000 000 baryłek dziennie będzie się utrzymywać, a skoro on już w tej chwili tak właściwie jest to być może ten ostatni wzrost cen ropy to nie był wzrost wywołany obawami przed tym co może nastąpić, ale był to wzrost wywołany tym co faktycznie już wtedy nastąpiło tak czy nie był wzrost spekulacyjny w związku z tym, że może zniknąć ta rosyjska ropa z rynku tylko był to wzrost wywołany tym, że ona faktycznie w tym momencie zniknęła z rynku zmniejszyła się wtedy podaż, więc cena musiała puści pójść w górę natomiast to nie jest cała analiza międzynarodowej agencji Dona twierdzi, że z 1 strony ropy będzie 3 000 000 baryłek dziennie mniej ze względu na Rosję wojnę na Ukrainie, ale w związku z tym, że ceny ostatnio bardzo wyraźnie poszły w górę no to może też zmniejszyć popyt na ropę z drugiej strony i oni szacują spadek popytu na skalę 1 300 000 baryłek parę dziennie, czyli podaż jest -3 000 000 baryłek, a podaż minusy, a to od -171 000 000, czyli jak jedno drugiego odejmiemy to zostaje nam dziura po rosyjskiej ropie w wielkości już tylko 1 700 000 baryłek, czyli można zasypać agencja mówi, że jeśli zachód dogada się z Iranem i irańska ropa zostanie wpuszczona na rynek, ale jeśli tak, bo to nie jest pewne w tej chwili, gdyby do tego doszło to wtedy Iran może wpuścić na rynek ropy wielkości 1 000 000 baryłek dziennie dochodzi dodatkowy 1 000 000, który odejmujemy od tego deficyt to 1 000 700 zostaje nam deficyt 700 000 baryłek dziennie i to już jest zupełnie inna liczba niż 3 000 000 dziennie prawda okazuje się, że tutaj ten negatywny wpływ odcięcia rynku od rosyjskiej ropy wcale nie musi być aż tak bardzo głębokiej aż tak bardzo drastyczny, chociaż oczywiście tutaj po drodze jest kilka założeń, które nie muszą się spełnić, ale mogą, ale mogą się spełnić, więc zobaczymy jak to będzie dalej jak to będzie się dalej odbywać ten spadek popytu zdaniem międzynarodowej agencji energetycznej on będzie związany po części też troszeczkę z tym, o czym już mówiłem w tym podcaście, czyli sytuację w Chinach i z tym nowym wybuchem pandemii covid 19, ponieważ jeśli Chiny będą utrzymywać tam różnego rodzaju obostrzenia sanitarne no to siłą rzeczy spadnie popyt na ropę także właśnie w chińskiej gospodarce i toteż jest jeden z elementów tych tych założeń, więc tak właściwie te założenia dotyczą 3 rzeczy pierwszej po pierwsze, Ukrainy Rosji tak trwa wojna, więc nikt nie podasz rosyjska po drugie, ich ram jest założenie, że się wszyscy gadają i zwiększy swoją podaż po trzecie Chiny to jest założenie, że z Chin troszeczkę spadnie popyt ze względu na to, że tam wracają problemy z covidem czy wszystko się sprawdzi trudno powiedzieć, ale sama i sama prognoza moim zdaniem jest interesująca, chociaż pewnie nie tak bardzo interesująca jak to co właśnie wymyślił nasz Polski kochany rząd, żeby walczyć z inflacją nowe pomysły o nich już za chwilę na miejscu trzecim z ten tydzień kolejny raz pokazał, że mamy wyjątkowo natarczywego premiera mówiąc półżartem oczywiście natarczywego, czyli takiego, który lubi różne tarcze znowu wymyślił następne starcie w ramach tej tarczy postanowił powalczyć z inflacją, a konkretniej z rosnącymi cenami żywności, które mają duże przełożenie na inflację w ten sposób, że będzie rekompensował rolnikom część kosztów plan jest taki, żeby refundować rolnikom część wydatków na nawozy sztuczne nawozy bardzo mocno drożeją jest, toteż element wojny Putina z Europą on wskazał jako sposób na zrewanżowanie się w pewnym stopniu za sankcje nałożone na Rosję zrewanżowania się polega na tym, że Rosja najprawdopodobniej zablokuje eksport nawozów poza swoje granice, a do tej pory była bardzo dużym i bardzo ważnym eksporterem właśnie nawozów, więc tych nawozów będzie wiadomo, że będzie ich mniej na rynku europejskim skoro wiadomo, że dziś mniej to one drożeją bardzo szybko drożeją drugi czynnik, który wpływa na wzrost cen nawozów jest taki, że do ich produkcji potrzebny jest gaz, a ceny gazu w ostatnich miesiącach na rynku europejskim też przecież bardzo mocno poszły w górę, więc generalnie ceny nawozów są zupełnie inne niż rok temu w wielu przypadkach wręcz przekreśla jakąkolwiek opłacalność produkcji w rolnictwie, więc rząd celnie zauważył, że jeśli uda się zrekompensować, chociaż część tych podniesionych kosztów akurat związanych z nawozami to być może rolnicy dostrzegą większy sens w tym, żeby jednak kontynuować działalności, żeby jednak dalej coś tam produkować zwiększać podaż podaż żywności, więc będziemy znowu rozdawać pieniądze mówiąc okrutnie co z drugiej strony też jest pewną wadą pewnie tego pomysłu ci bardziej złośliwie nastawieni komentatorzy często powtarzają, że właściwie 1 rzecz, którą rząd Mateusza Morawieckiego opanował do perfekcji, czyli rozdawanie pieniędzy, zwłaszcza zbliżają wybory no tutaj nie da się ukryć, że jest to też ten sam schemat niestety no ale mnie bardziej martwi mnie może nie to, że to jest rozdawanie pieniędzy, bo akurat jest to mam wrażenie tym razem uzasadnione rozdawanie pieniędzy bardziej martwi to czy faktycznie przełoży się na wolniejszy wzrost cen żywności, ponieważ założenie jest takie, że jak pokryje się część kosztów po stronie rolnika to nie będzie musiał podnosić cen tego co produkuje i w związku z tym cena tych produktów żywnościowych nie będzie musiała iść w górę, ale po pierwsze nie ma tutaj żadnego takiego mechanizmu, które będzie kazał rolnikowi w ten sposób się zachować, więc możliwe jest również taki scenariusz, w którym on z 1 strony inkasuje od rządu to pomoc po stronie kosztów nawozów, a potem i tak podnosi ceny, bo właściwie, kto zabroni, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z bardzo wysoką inflację w całej gospodarce bardzo wyraźnie są rozbudzone tzw. oczekiwania inflacyjne wszystkich także odbiorców tego rolnika, więc dość łatwo je podnosić ceny czegokolwiek w tej chwili w gospodarce tak tutaj ten rolnik wcale nie byłby jakimś wyjątkiem na tle takiego stanu gospodarki, a po drugie, nawet jeśli i ten rolnik zachowa się tak jak oczekuje rząd, czyli nie będzie podnosił tych cen to niestety rolnicy w Polsce nie kontrolują dystrybucji żywności i nie kontrolują cen, które są w sklepach w tych końcowych cen to, jakie koszty ma rolnik ma bardzo niewielki związek z tym ile te produkty żywnościowe kosztują na na półkach sklepowych, więc przełożenie pomocy dotyczącej poziomu kosztów w rolnictwie na ostateczne ceny detaliczne żywności w sklepach mam wrażenie, że jest jednak dość małe w związku z tym ten pomysł ten pomysł może się nie udać, ale jednak jest to jakiś tam kolejny pomysł warto będzie go obserwować, aby otrzymać dofinansowanie rolnicy będą musieli po pierwsze, będą musieli wykazać się fakturą zakup nawozów, więc to nie jest piękne oczy pieniądze trzeba będzie pokazać, że faktycznie się wydało tę kasę na nawozy tak przynajmniej twierdzi minister rolnictwa Henryk Kowalczyk i żeby otrzymać dofinansowanie do 16maja rolnik będzie musiał złożyć wniosek do biura powiatowego agencji restrukturyzacji modernizacji rolnictwa ten wniosek ma być na stronie tej agencji dopiero ma zostać opracowany i udostępniony, czyli na razie w ogóle nie ma tego formularza ciekawe swoją drogą, kiedy będzie to jest takie też ekstra, że najpierw zapowiada się na konferencji prasowej jakiś nowy świetny pomysł, a potem się okazuje, że pomysł być może jest świetny, ale nie ma formularza, więc teraz trzeba siedzieć czekać aż ktoś narysuje ten formularz oby poszło szybko no i ważny jest też to, że ta pomoc na zakup nawozów będzie mogła być udzielana od momentu ogłoszenia pozytywnej decyzji komisji europejskiej o jej zgodności ze wspólnym rynkiem jest tutaj jeszcze Bruksela musi na to zgodzić, więc tutaj politycznie też jest rząd zabezpieczony, bo jak Bruksela nie zgodzi odpowiednio krótkim terminie no to będzie można sobie kontynuować to anty unijną politykę rządu i sobie tam ponarzekać, że to wszystko przez Brukselę, że my tutaj opracowaliśmy świetny plan i chcieliśmy dobrze, ale Bruksela nam wszystko zepsuła więcej od tej strony rząd dzięki temu pomysłowi też jest też jest zabezpieczony pomysł został ogłoszony w ostatni piątek jeszcze trwała sesja giełdowa wtedy jeśli ciekawym pierwszym efektem tych nowych przedstawionych rozwiązań był wzrost notowań akcji grupy Azoty Azotów Tarnów na giełdzie aż 11% w górę poszły po do tej pory rynek zakładał, że skoro nawozy tak bardzo podrożały to popyt na nawozy będzie mniejsza sprzedaż po prostu spadnie grupa Azoty specjalizuje się właśnie w produkcji takich nawozów, a teraz będą dopłaty od rządu to można liczyć na to, że jednak pod popyt nie spadnie cena i tak będzie wyższa, więc przychody zyski firm produkujących nawozy powinny wzrosnąć, więc rząd w sposób natychmiastowy pomógł producentom nawozów być może w drugim kroku uda się pomóc także rolnikom w trzecim kroku pomóc nam wszystkim w taki sposób, że żywność aż tak bardzo nie będzie drożeć na półkach sklepowych, chociaż akurat ten trzeci cel będzie zdecydowanie najtrudniejszy do osiągnięcia i chyba będzie mocno wątpliwe, ale my i tak na szczęście nie będziemy mieć tak dużych problemów z cenami żywności jak inni niektórzy na świecie i o czym więcej na miejscu drugim, a na miejscu drugim w tym tygodniu takie tematy, które już wspominałem w poprzednich wydaniach tego podcastu, ale ten temat niestety cały czas aktualne wszystko wskazuje na to, że tutaj będzie realizowany czarny scenariusz w nadchodzących miesiącach chodzi o jeden z najpoważniejszych skutków gospodarczych napaści Rosji na Ukrainę, czyli ewentualny kryzys żywnościowy może nie globalne, ale na pewno taki kryzys, który pewnie pojawi się na bliskim Wschodzie i Afryce północnej i to będzie wyglądać zapewne dość dość tragicznie, ponieważ te regiony, czyli bliski wschód Afryka Północna to są najwięksi importerzy zboża na całym świecie z kolei największymi i eksporterami zboża na świecie są Rosja i Ukraina i żeby eksportować zboże no to trzeba mieć chociażby działające porty prawda co w przypadku Ukrainy nie jest chyba w tym momencie aktualne, a także Rosja może mieć w tym momencie jakiś tam problemem z eksportem z eksportem zboża to najczęściej się odbywa poprzez morze czarne i wtedy tam do Egiptu już sprawna niedaleko, więc może się okazać, że tego zboża zabraknie może się też okazać, że zbiory w tym roku będą mniejsze niż zwykle, zwłaszcza jeśli chodzi o Ukrainę, ponieważ trwa tam wojna po pierwsze w niektórych miejscach pewnie nie da się tego zboża zasiać poseł tam jakieś nie miny wraki czołgów itd. na, a po drugie i to chyba najbardziej istotne brakuje zapewne brakuje ludzi, bo ci wszyscy ludzie, którzy w czasach pokoju się tym zajmują teraz pewnie gdzieś tam walczą za swój kraj i nie będą się zajmować rolnictwem akurat w tym roku, więc ten problem może narastać Unia europejska jest mniej więcej samowystarczalna jeśli chodzi o zboża natomiast są takie miejsca na świecie, które są całkowicie uzależnione pod tym względem i oczywiście Egipt będzie musiał szukać jakiś tam zastępstw, chyba że wcześniej o to zadbał i zapewnił sobie wystarczająco duże zapasy natomiast wiadomo też Egipt działa taki tak troszeczkę jako regionalny chat taki, czyli oni najwięcej importują z całego świata, ale potem część tego co za importują sprzedają dalej i część tego zboża idzie bardziej na południe Afryki, czyli do Etiopii Somalii Sudan to są te kraje, które są jeszcze gorszej kondycji gospodarczej niż państwa w Afryce północnej Egipt swoją drogą to jest jedna z największych gospodarek nam w tym regionie, więc nie można mówić żona jest złej kondycji jest po prostu uzależniona żywnościowe od pomocy z zagranicy w każdym razie wiadomo, że jeśli ten kryzys będzie się rozprzestrzeniał rozlewał no to dotknie z pewnością egipscy i być może już sobie jeszcze jakoś tam poradzi natomiast dalej z Egiptem jest właśnie Sudan Etiopia Somalia itd. i tam możemy mieć kolejną odsłonę jednak jakiegoś kolejnego fatalnego kataklizmu związanego z brakiem żywności to całkiem realne i ten temat jest na miejscu drugim, dlatego że w ubiegłym tygodniu po pierwsze, Egipt poprosił międzynarodowy fundusz walutowy o pomoc finansową być może w postaci udostępnienia linii kredytowej, której Kair będzie mógł korzystać w razie potrzeby pewnie kaj liczą się z tym, że zboże będzie znacznie droższe niż zwykle na rynku być może jeszcze bardziej drogi niż w tej chwili czy będzie za nie więcej zapłacić być może chce też zakupić i niejako na zapas trochę też tego zboża na wszelki wypadek w związku z tym będzie potrzebować więcej więcej gotówki szefowa Międzynarodowego funduszu Walutowego Krystyna Georgiew mówiła w ubiegłym tygodniu, że się martwi Egipt prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że wojna między Ukrainą Rosją prawdopodobnie doprowadzi w ciągu najbliższych 1218 miesięcy do kryzysu żywnościowego w Afryce i na bliskim Wschodzie pojawiają się też już informację, że ceny chleba w Egipcie już teraz podrożały o 25% i warto w tym kontekście pamiętać o tym, że kiedy ostatni raz była tam taka sytuacja, czyli ceny żywności ceny pieczywa szły w górę o 2025% to był przełom roku 20102011 wtedy wybuchła tzw. arabska wiosna tutaj te te protesty w końcu nabrały wymiaru czysto politycznego, ale tak naprawdę wybuchły z powodów ekonomicznych, bo nagle się okazało, że bardzo wielu ludzi w tych ubogich społeczeństwa nie stać na to, żeby sobie kupić tyle chleba ile potrzebują, bo chleb dość wyraźnie podrożał teraz mamy powtórkę też można się zastanawiać nad ewentualnymi konsekwencjami politycznymi, bo wtedy został obalony władca Egiptu Tunezji wybuchła wojna w Libii wybuchła wojna w Syrii, które tak właściwie do dzisiejszej nie zakończyła, więc tych konsekwencji było bardzo duże były wtedy protesty w Jordanii także, więc tam zamieszanie było było spore można się zastanawiać czy tym razem znów dojdzie do ponownego tego typu zamieszania i jakie będą tego konsekwencje także geopolityczne, więc tutaj kroi się naprawdę kolejny gruby problem dla dla całego świata oczywiście jeśli jeśli wracamy myślami do tamtego kryzysu żywnościowego, który spowodował arabską wiosnę i potem te wojny i powstania to kolejną konsekwencją tego co tam siedziało był oczywiście napływ uchodźców z Afryki bliskiego Wschodu, który szedł do Europy pamiętamy w 2015 roku i wtedy był ten pierwszy problem z tym co zrobić tak dużą falą uchodźców Unia europejska musi sobie jakoś tam rodzi radzić, chociaż akurat wtedy Polska wykazała się skrajnym brakiem Solidarności zachowała się wręcz haniebnie dzisiaj na szczęście Unia europejska nie zachowuje się tak wobec uchodźców z Ukrainy natomiast jeśli te wszystkie scenariusze się zrealizują to niewykluczone, że napływ uciekinierów z Ukrainy nie będzie jedynym tego typu napływem w ciągu nadchodzących miesięcy, bo być może już w przyszłym roku znów pojawił się u wrót Europy uciekinierzy z bliskiego Wschodu Afryki północnej, więc to jest taki temat, który kiełkuje robi się o nim powoli coraz głośniej coraz głośniej i on za kilka miesięcy może okazać się niezwykle istotne to było miejsce drugie w tym tygodniu i pozostało nam już tylko miejsce pierwsza Jaga na pierwszym miejscu w tym tygodniu cała historia związana z rosyjskim bankrutowały niem to była to był taki temat, który był z nami właściwie przez cały tydzień dużo się zmieniało było wiele niewiadomych sensacyjne wręcz historia może nawet ktoś kiedyś mógłby nakręcić o tym jak silnie jak to Rosja bankrutowały, chociaż na końcu okazało się, że jednak nie zbankrutowała, ale do końca nikt nie był tego pewien, ponieważ generalnie w ogóle sytuacja zrobiła się nadzwyczaj ciekawa, kiedy w poprzedni weekend tydzień temu prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret mówiący o tym, że dług w walutach obcych będzie obsługiwany w rosyjskich rublach i wtedy zabudowaną zapanowała konsternacja na rynkach finansowych, ponieważ wypłacenie odsetek w rublach od długu dolarowego jest bardzo poważnym naruszeniem zasad i jest to na tyle poważna sprawa, że w jest ona wystarczająca do tego, żeby ogłosić bankructwo danego kraju, bo kraj bankrutuje wtedy, kiedy nie obsługuje swojego zadłużenia i pod pojęciem nie obsługiwania zadłużenia mieści się wiele rzeczy i jeśli państwo obsługuje to zadłużenie, ale nie w tej walucie co trzeba albo nie w tym terminie co trzeba albo nie w takich samych kwotach co trzeba co trzeba, czyli mówię tutaj o tym na co się mówiło dane państwo wcześniej z wierzycielami z tymi, którzy kupili obligacje jeśli jeden z tych warunków nie jest dotrzymany to wystarczy, żeby uznać, że ten dług nie jest obsługiwany przestał być obsługiwane skoro nie jest obsługiwane na to właściwie to państwo kwalifikuje się do miana bankruta, więc kiedy się okazało, że te odsetki mają być w rublach no to w tym momencie cały rynek zaczął czekać właśnie na rosyjskie bankructwa było też oprócz tego sporo wątpliwości czy w ogóle uda się te pieniądze przelać nawet gdyby miały być dolary ani rubla czy uda się je przelać na konta wierzycieli w związku z tym, że Rosja sankcjami jest odcięta od Izby rozliczeniowej amerykańskiej, która procesuje wszystkie transakcje międzynarodowe w dolarach potem okazało amerykański Departament stanu oznajmił, że otrzymywanie przez amerykańskich inwestorów odsetek od rosyjskiego długu nie jest objęty sankcjami, czyli tutaj nagle pojawiło się większa szansa na to, że jednak uda się te odsetki z spłacić natomiast cały czas nie było pewności, a propos tego czy czy to faktycznie przejdzie przez izbę rozliczeniową, ponieważ oświadczenie departamentu odnosiło się tylko do inwestorów czy oni mogą oni w ogóle mogą przyjmować płatności związane z odsetkami od rosyjskiego państwa czy i czy nie narażał się przez to na jakiejś sankcje skierowane w ich stronę to tutaj Departament stanu amerykański dość szybko rozwiał te wątpliwości, że nie, że można dostawać te to odsetki, ale pozostawała zostawał znak zapytania związane z tą Izbą rozliczeniową potem minister finansów rosyjskiej powiedział, że kasa poszła na konto banku korespondenta tzw, ponieważ formalnie technicznie cały ten proces odbywa się za pośrednictwem 2 banków po drodze 1 bank obsługuje rosyjskie Ministerstwo Finansów, a inny bank obsługuje wierzycieli, czyli inwestorów, więc najpierw kasa idzie z Rosji do tego pierwszego banku potem ten pierwszy bank przekazuje pieniądze temu drugiemu bankowi, a potem ten drugi bank przekazuje pieniądze inwestorom, więc jest trochę przesiadek, że tak powiem po drodze, więc najpierw Rosjanie poinformowali, że wysłali pieniądze do swojego banku wysłali dolary na, ale żaden z inwestorów nie informował o tym, że dostał pieniądze na konto, więc nie było wiadomo, gdzie gdzieś tam zaginęły po drodze prawda i była taka chwila zawieszenia i niepewności no i na końcu w końcu okazało się, że udało się, że jednak te pieniądze przez przeszły przez wszystkie furtki wszystkie bramy i udało się udało się je zaksięgować stało się to wprawdzie dwudniowym opóźnieniem, bo kasa miała być na koncie inwestorów w środę pojawiła się dopiero w piątek, więc jednak były trudności po drodze Malev zbankrutował nie jest troszeczkę tak jak z kartami kredytowymi, że istnieje coś takiego jak tzw. Grey Spirit, czyli taki okres, w którym my jesteśmy bezkarni możemy w przypadku karty kredytowej wtedy nie są naliczane nam odsetki od tego zadłużenia natomiast w przypadku długu publicznego spłacania odsetek od obligacji to jest po prostu taki czas dany wierzycielowi na ewentualny poślizg z różnych przyczyn tak jeśli termin ten ten rejs piwie wynosi zawsze 30 dni, więc jeśli termin na spłacenie odsetek przypadał 16marca no to wiadomo było, że potem jeszcze będzie okres 30 dni do 15kwietnia, w którym właściwie nic nie dzieje wszyscy siedzą czekają na pieniądze z Moskwy jeśli one nie pojawiał się 15kwietnia to dopiero wtedy ogłaszamy Rosję bankrutem, a nie od razu pierwszego dnia 16 marca pieniądze pojawił się 18marca, czyli piątek, czyli Rosja nie zbankrutowała tym razem natomiast pozostają po tej historii po tej przygodzie ciekawe wnioski 1 wniosek jest w ogóle taki, że być może słabnie pozycja Władimira Putina w Rosji, bo cała historia potoczyła się tak jakby tego dekretu w ogóle nie było o spłacaniu długu rubla ami takie by minister finansów rosyjski w ogóle zignorował się do tego już potem nie odnosił no ani ten niby ten dekret się pojawił prawda, więc właściwie z jakiej racji oni spłacili jednak dolarami nierobami trudno powiedzieć takie dość ciekawe po drugie w był tutaj też widać bardzo wyraźnie że, że często jest także państwa bankrutują wtedy, kiedy chcą czasami jest oczywiście także bankrutują, bo nie mają wyjścia po prostu zostały rozłożone na łopatki finansowo, ale często jest także jest to po prostu decyzja polityczna i Rosja jest tutaj akurat bardzo ciekawym przykładem, bo Rosja ostatnich nieco ponad 100 latach zbankrutowała 2× i pierwszy raz był w 1917 roku Włodzimierz Lenin rewolucja październikowa oczywiście, że Rosja sowiecka wtedy budząca się mogła regulować długi po cesarstwie rosyjskim, bo miała pieniądze, ale nie chciała tego zrobić z przyczyn politycznych ideologicznych, więc wtedy Rosja zbankrutowała, ponieważ ówczesna rosyjska władza tak chciała tak postanowiła tak w dziewięćdziesiątym ósmym roku z kolei kiedy prezydentem był Borys Jelcyn Rosja też przestała obsługiwać swój własny dług denominowany w rublach i tutaj była kwestia jeszcze bardziej ewidentne, ponieważ ruble przecież zawsze można dodrukować jest taka potrzeba oczywiście, że Rosjanie mogli to zrobić, ale uznali, że wolą wybrać inny wariant w ówczesnej też trudnej sytuacji gospodarczej w Rosji to było rok po bankructwie azjatyckich tygrysów generalnie był kryzys na rynkach finansowych, który dopadł pewnym opóźnieniem Rosję i oni mogli trzymać się uparcie tego, że obsługują zadłużenie zagraniczne przez co narobili sobie więcej kłopotów na swoim własnym rynku wewnętrznym, ale wybrali inne rozwiązanie i postanowili nie pogarszać życia zwykłych Rosjan nie dotrzymują zobowiązań wobec inwestorów finansowych to też była decyzja jak najbardziej polityczne i tutaj tym razem też, gdyby jednak Rosja postanowiła nie spłacać tego zadłużenia albo spłacić Wróbla to też byłaby decyzja polityczna jednak tylko, że akurat do tego nie doszło, więc to też pokazuje, jaka jest natura bankructwa danego państwa tak ono i to jest też trzecia kwestia, że bankructwa państwowe wyglądają zupełnie inaczej niż bankructwa spółek firm, bo firma bankrutuje to najczęściej w ogóle przestaje istnieć znika wchodzi tam syndyk wyprzedaje majątek tej spółki prawda, z którego majątku są zaspokajani wierzyciele często się kończy także ten majątek trafia jakieś inne ręce spółka w ogóle przestaje istnieć oczywiście raz, gdyby zbankrutowała nie przestałaby istnieć tak samo jak inne państwa, które mają na koncie bankructwa nie przestały istnieć nadal istnieje Argentyna nadal istnieje Grecja Polska nadal istnieje, która zbankrutowała w 1500 osiemdziesiąty pierwszym roku za czasów Wojciecha Jaruzelskiego, więc wygląda tak troszeczkę inaczej te konsekwencje też są zupełnie inne one są bardziej długoterminowe w tak krótkim terminie tak właściwie to jest zupełnie nie medialne wydarzenie to nie nie byłoby także ktoś zorganizował konferencję prasową i powiedział no proszę państwa Rosja właśnie zbankrutowała to nie odbywa się w ten sposób ewentualnie agencje ratingowe by ogłosiły to wtedy można było zauważyć taki dość wyraźny sposób natomiast generalnie jest takie wydarzenie zupełnie mało medialne, a efekt jest głównie długoterminowe, bo głównym skutkiem bankructwa danego państwa jest odcięcie go rynków finansowych, czyli odcięcie od finansowania zewnętrznego zdecydowana większość państw na świecie finansuje swoją działalność z 1 strony oczywiście z podatków, ale z drugiej strony także rynków finansowych, które też są tutaj bardzo istotne jak tego źródła brakuje to albo trzeba podnieść podatki albo godzić się na jakąś rosnącą dziurę budżetową to często się wiąże z kryzysem walutowym, który potem zaraz też przychodzi, bo to się wiąże też utratę zaufania ze strony inwestorów, więc nie uciekają z tego rynku walut wtedy traci na wartości walące się waluta pobudza wzrost inflacji kryzys gospodarczy jest w momencie ich w tym momencie gotowe, gdyby ewentualnie państwo chciało się ratować właśnie wzrostem podatków w tym momencie to podnoszenie podatków jeszcze dodatkowo pogłębia ten kryzys gospodarczy i można trafić na taką równię pochyłą i zrobić sobie naprawdę bardzo złe rzeczy w gospodarce tyle, że to wszystko procesy długoterminowej tego nie widać na drugi dzień po bankructwie, więc tutaj niestety, żeby doczekać się jakichś widocznych efektów trzeba wykazać się dużą cierpliwością swoją drogą w przypadku Rosji nie wiem czy do tego wszystkiego by doszło ze względu na bankructwo, ponieważ Rosja i tak już jest obłożona wieloma różnymi sankcjami, które i tak właśnie doprowadzają jej gospodarkę co najmniej do głębokiej recesji być może nawet do jakiejś bardziej długotrwałej ruiny, więc oni i tak ten scenariusz mają przed sobą niezależnie od tego czy formalnie zostaną odwołani bankrutem czy nie na razie nie zostaną powołani bankrutem, bo swoje zobowiązania międzynarodowe uregulowali w dolarach i to było najciekawsze najważniejsze moim zdaniem wydarzenia ostatniego tygodnia to było pierwsze miejsce w tym wydaniu tego podcastu, a kolejne wydanie już za tydzień w poniedziałek dzisiaj dziękuję do usłyszenia cotygodniowe podsumowanie roku podcast Ekonomiczno polityczny Rafała Hirscha zawsze w poniedziałek po dziewiętnastej tylko na tokfm PL w naszej aplikacji mówi kolejny odcinek za tydzień w poniedziałek po dziewiętnastej Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: COTYGODNIOWE PODSUMOWANIE ROKU

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

Black Weeks w TOK FM Premium to 60% zniżki na wszystkie pakiety. Podcasty i Radio TOK FM bez reklam w najniższej cenie w roku! Poznaj nowy pakiet "RAZEM" dla 3 osób.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA