REKLAMA

"NOrWAY - półdzienniki z emigracji" Piotr Mikołajczak

Poczytalni
Data emisji:
2022-05-21 17:30
Audycja:
Czas trwania:
18:07 min.
Udostępnij:

O książce "NOrWAY - półdzienniki z emigracji" Piotra Mikołajczaka, wydanej przez Wydawnictwo Otwarte rozmawiają Piotr Balazs, Aneta Pytrus i Bartłomiej Pograniczny.

POLECAMY KSIĄŻKI

NOrWAY. Półdzienniki z emigracji
Piotr Mikołajczak

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu
poczytalni zdawali teraz odrobinę przemeblować skład Drodzy Państwo są z nami nadal Aneta Pytrus dobre jest Bartek Pograniczny Witaj Bartku wtorek ponownie Piotr Bala z tej strony kłania się państwo jako, dołączając dziś do do naszego czytelniczego zespołu i od razu biorę to na klatę książka, której teraz będziemy rozmawiali to książka, którą zaproponowałem z przyczyn bardzo osobistych związanych z moimi doświadczeniami życiowymi będziemy rozmawiali o książce Rozwiń » Norway pół dzienniki emigracji Piotra Mikołajczaka o książce wydanej przez wydawnictwo otwarte już tłumaczem Aneta Bartek Drodzy Państwo Otóż kilkakrotnie bywałem w Norwegii jako ten, który łatał budżetowe dziury miały możliwość, więc przyjrzycie temu norweską norweskiemu krajowi miała też możliwość poobserwować pobyć z Polakami, którzy na taką eskapadę zarobkową się decydują i chciałem bardzo porównać swoje doświadczenia z doświadczeniami mojego imiennika Piotra Mikołajczaka, który w Norwegii spędził 3 lata nie będzie to dla państwa zaskoczeniem także musiał łatać dość potężne dziury budżetowe i solidne tarapaty finansowe ja jechałam tam także w celach zarobkowych, bo jakże inaczej moim marzeniem wtedy to już lata lata lata temu było, aby mieć pierwszy swój własny samochód, na które nie było mnie stać no i po tym, pobycie w Norwegii miesięcznym udało mi się przywieźć na tyle pieniędzy, żeby taki używany samochód wtedy z Holandii importowany sobie kupić i bardzo byłem ciekaw czy obserwacje Piotra Mikołajczaka będą tożsame z tymi które, które ja sobie poczyniłem w trakcie tych później kolejnych także pobytów w Norwegii pracy z Norwegami pracy z Polakami mieszkania z Norwegami mieszkania z Polakami i tych doświadczeniach będę chciał powiedzieć, ale nie zapyta Aneta bardzo czy wy macie podobne doświadczenia, jakie takie korzenie napędzające się na norweskiej grunt uzupełnienie Aneta nie ty Bartku ja mam tylko ja byłem kilka razy w Norwegii nie w celach zarobkowych tylko poznawałem swojego jak się okazało przyszłego teścia o moja żona jest pół Norweżkę i jeździliśmy kilka razy byliśmy w Oslo spotkaliśmy się z jej rodziną, ale głównie jeździliśmy do zachodniej Norwegii, gdzie mieszka ojciec i to czym się spotkałem to, że jesteś z Polski to znaczy, że przyjechałeś tutaj do pracy niemal nie tylko turystycznie należy takie trochę nie do uwierzenia to było, a znam znam bardzo fajną Polkę sprząta u nas i krzyż, gdzie się nie tylko po Chlebowski to słychać język Polski bardzo często, ale nawet się właśnie wyjeżdża nie będą mniejsze mniejszych miejscowości na zachód to gdzieś tam słychać pracują robotnicy Polacy, nic więc trochę trochę styczności miałem, ale jednak jednak innego typu niż twoje OKS czeka jestem przy tej okazji, jeżeli stykały się z Norwegami czy zanim powiemy państwo szczegółach czy dla ciebie wizerunek Polaka w Norwegii bardzo był podobny do tego jak twoja rodzina postrzegała Polaków w swoim kraju momentami tak jak to znaczy oczywiście najbliższa rodzina to wiedziała dużo więcej, ale czy znajomi czy czy jest jakieś kuzyni NATO takie takie skojarzenia są w książce no mogły przechodzić plan no tak przyznam się, że mam podobne doświadczenia do twoich to znaczy wszystkie moje wyjazdy do Norwegii były zarobkowe później był także wyjazdy turystyczne, więc coś zupełnie osobliwego turystyczne może mnie w tym sensie, że mogą sobie pozwolić na swobodne zwiedzanie korzystanie z sieci noclegowej w Norwegii po prostu miał tam znajomych, których mogłem się zatrzymać cieszyć po prostu norweskim krajobrazem przyrodą towarzystwem tym wszystkim co Norwegia oferuje jest to piękny kraj bez wątpienia i może zauroczyć mimo chłodu mimo mroku panującego przez prawie pół roku jeśli ktoś tak bardzo kocha słońce to będzie tam szczęśliwa jeśli ktoś nie kochać zimy będzie zaskoczony, bo norweskie lata wcale nie są zimne i ten kraj, zwłaszcza w Południowej części potrafi zaskoczyć piękną pogodą mam nadzieję odrobiny zachęciliśmy teraz w TOK FM zapraszamy państwa na informacje, a po informacjach wracamy do poczytalności wracamy do Norwegii w poczytalni czyta Aneta Pytrus Bartek Pograniczny Piotr Bala skłaniam się państwo po informacjach TOK FM witam z powrotem w klubie poczytalni rozmawiamy o książce Piotra Mikołajczaka Norway pół dzienniki z emigracji książka wydana przez wydawnictwo otwarte Piotr Mikołajczak spędził 3 lata w Norwegii pracował tam w pocie czoła ciężko łatał swoje rozczarowane głównie finansowo życie jak muszę to udało o tym państwo, jeżeli poczujecie się zachęceni sami będziecie mogli sprawdzić na łamach tej książki natomiast w jej krótkim opisie na okładce Piotr Mikołajczak deklaruje, że ta książka nie jest reportażem ani zapiskami osobliwych zarobkowych wakacji nie jest też próbą od malowania portretu polskiego emigranta w Norwegii powiem wam szczerze w tym miejscu jeśli zatrzymamy, bo pomyślałem sobie i to nie jest ani zarzut ani jakiś negatywny komunikat, że panie Piotrze nie udało się to znaczy dla mnie jest to mimo wszystko malowanie portretu polskiego emigranta w Norwegii przecież zamiast godzicie takie je się zgadzam to nie jest książka Norweg też książkę wg mnie o imigracji zarobkowej i Norweg jestem bardzo mało to jest natomiast problemy, które spotykają człowieka, który wybiera się na imigrację wieża będzie trwała długo, że to będzie parę lat, aby tak było w przypadku autora jest to jakby dobrze czyny jak to tutaj te wszystkie aspekty są opisane Chodzież to może nie wszystkim troszeczkę braków zabrakło tego tych zerwanych więzi ono tam tak jakby trochę pojawiają się w paru momentach, ale nie tak nie są jakoś nie są eksponowane niezbyt eksponowane książka udało się świetnie ja przeczytam 1 wieczór łoże to nie jest uwaga bardzo no nie ponad 330 stron tak jakby czy też bar czy ja potknęłam, a naprawdę bardzo szybko, ale tak jak wy już mu mówiąc po prostu na klasyczne pytanie jak my się czytało jak zabrakło takiego bagażu właśnie takiego czegoś takiego punktu ciężkości, a że mam taki dziwny zarzut, że za szybko się czyta one za kosz za lekko przez to przeszła atak naprawdę mam wrażenie, że to bardzo dużo towar wiele takich ciężkich tak naprawdę problemów tak czy człowieka, który przez 3 lata no grube pieniądze próbuje zarobić żyje w no ktoś ciężkich warunkach też odnoszę takie wrażenie momentami takiej powierzchowności i tonie negatywnym znaczeniu tylko, bo tam nie tylko Poznajmy tego bohatera tej całej opowieści, ale też tych, których poznaje, których którymi się styka, z którymi spędza jakąś część tego swojego norweskiego życia i tych ludzi też poznajemy przez takie w lesie takie wrzutki takie krótkie nieraz anegdotyczne opowiastki nie wiemy o nich dużo więcej nie wiem czy dużo więcej potrzeba, bo ten portret tak robi się dość szczegółowy i jednolity, ale to prawda nie wnikamy zbyt głęboko Bartku, a twoje odczucia czy twoim zdaniem Piotr Mikołajczak dotrzymał słowa z okładki, że nie jest to próba malowania portretu polskiego emigranta w Norwegii czy czy trochę się to nie udała nam trochę to nie udało, bo te przykłady osób, które on pokazuje osoby też różnymi problemami tęskniąc za domem dla rodziną pijące mnóstwo alkoholu no jednak tworzą pewien spójny obraz stanu w bardzo niewiele jest przykładów pokazanych osób, które jakoś sobie rzeczywiście poradziły albo, jeżeli sobie poradziły to to potem i tak pojawiają się dodatkowe problemy tutaj mam wrażenie, że no też Mikołaj tak bardzo często zmienia pracę poznajemy różne miejsca rosną ludzie o podobnych problemach, ale też wyjeżdża do Prusa na północ i też spotyka podobnych ludzi, więc chyba jest jednak pokazanie portretu polskiego emigranta i nie wiem czy zgodzić zgodzicie nie jest to portret, który byłby obwieszone dyplomami zaszczytami, bo nieraz człowiek czyta to myślę sobie naprawdę serio, ale kilku miejscach, gdy jednak trochę Energi Mikołajczak pokazuje to jedno jedno z nich to świętość w sumie niedawno było nawet ostatni wtorek był 17 maja, czyli dzień konstytucji i Mikołajczak pokazuje jak to święto przebiega ludzie są pijani ze szczęścia Emmą stwór też alkoholu tak jak w innych jego historiach są dumni, ale z drugiej strony jest bezpiecznie jest zupełnie inaczej niż w Polsce jedenastego listopad jest zazdrość jest za zdradę przemijają wyczytałem z tych właśnie opisów Mikołajczaka że, gdy patrzył jak Norwegowie celebrują swoją państwowość swoją dumę narodową to, że jest to takie pozytywne takie takie właśnie powiedzieć bezpieczne inne nie polskiej i tu jest już ten ładunek, który znamy z obrazków z jedenastego jest dużo zależy co kto na co patrzy nie wiem czy bezpieczne jest po prostu to takie totalne upijanie się czy jak patrzymy na polskie świętowanie niepodległości to jednak patrzymy przez pryzmat Warszawy w dużej mierze bardzo dużych miast na jednak w faktycznie w Polsce się w małych miasteczkach nikt nie cieszy, ale też nikt mienie i siedzibie z tego powodu tak czy też, że ta brutalność jest też nie wszędzie czynne nie jest też prawda woda w derby morze można popatrzeć na przez pryzmat dużego miasta i przez uno nie oszukujmy się nie fajne zachowania nie wiem właściwie narodowców no tak należałoby powiedzieć ale, ale czy metoda czy do dobrym rozwiązaniem jest wypicie morza alkoholu nie oczywiście nie, ale chodzi o to jak też Mikołajczak przedstawia, jakie uczucia towarzyszą 1 i mimo tych dla powiedzmy metody, której le oczywiście pochwalać, a nie musimy i nie będziemy to jednak atmosfera jest zupełnie inna niż, gdyby przełożyć ten norweski obraz właśnie do Warszawy jedenastego listopad patrzcie Słuchajcie na okładkę książki jest zdjęcie, które pojawia się też wewnątrz opisane tam środki dobrze pamiętam jeden z naszych widać tu plecy Polaka prawdopodobnie, jakim terminalu dworcowym albo lotniskowym bluza ciemne z kapturem, a na ich odwrocie moczy mordach i i zastanawiam się na ile ta książka pogłębia ślady wydeptane przez stereotypy inne ile te stereotypy on nas, zwłaszcza o nas za granicą są trafne, bo myślę, że to właśnie ten jest ona znaczy to bardzo specyficzny rodzaj emigracji zarobkowej, że jakby zupełnie inaczej jak byli w jak tutaj sama chciała uciec od tego podania w pułapkę po prostu co jest u nas, a co nie jest ona znaczy to bardzo jednak różne i ten świat migracji zarobkowej tego, że jeżeli mamy, że ludzie, którzy tam jak mają coś odłożyć to oni urząd mieszkać w specyficznych warunkach, żeby to, jakby miało sens tak, żeby po prostu zarobili oni wydali po prostu na bieżące życie, jakby to mieszkania w specyficznych warunkach generuje kolejne spędzania wspólnego czasu, kiedy nie ma tych pieniędzy na rozrywki kulturalne albo jakiś jakieś inne to jest to to siedzenie razem w na ogół tutaj jednak w męskim towarzystwie i no i rozrywki takie w 2 wstęp książka momentami czułem ten niesmaczny zapach tych niesmaczne potrawy i może to moja osobista opinia niesmaczne żarty niesmaczną ości takiej było sporo Bartku rozkazami się to jakby momentami też się zastanawiałem czy te krótkie wstawki na ile one są potrzebne, bo często są tak 1 autora stronicowe rozdziały te mają pokazać, że o ci niewykształceni imigranci albo inaczej nie znają albo nie rozumieją rzeczywistości to jest takie zabawne i częściowo okej wpływa na ten obraz i autor chce zbudować, ale czasami mieszają dobrze pod pana poświęcimy się, ale po raz po raz piętnasty to już jest tego za dużo tak sporo jest takich anegdot obracających się wokół tego samego, czyli jak pokombinować w pracy, żeby się nie napracować zarobić jak coś pod będziecie albo skorzystać bardziej, niż by legalnie skorzystało jak zorganizować zorganizować sobie rozrywkę, której część pewnie odbiorcy powiedział, że jest co najmniej w czasie na itd. itd. tak dalej i przez to ja mam takie odczucie, że to nie jest książka przekłamania, ale faktycznie stawianie stopy wgłębienie w piasku tego stereotypowego śladu, jeżeli ktoś sobie wyobraża tych polskich niewykwalifikowanych często robotników nieznających języków gdzieś tam w krajach niekoniecznie musi być Norwegia może być to Szwecja wielka Brytania Belgia cokolwiek to, gdy sobie zaczniemy takiej w obraz w głowie tworzyć przeczytamy książkę Piotra Mikołajczaka to nie będziemy zaskoczeni to będzie dokładnie taki obrazek tak właśnie we odchodzi z obrazem może być można go kleić dokładnie każdy z nich powiedział, że może być w każdym kraju bo jakby ten mi myśl tego brakowało Norwegii czy projekt by Zorza, która się pojawia jest takim kurczy takim elementem takim dodatkowym takimi, jakimi się jak pocztówka tylko taki element którym, które lokalizuje, gdzie się dzieje, a nie opisuje głębiej dano daną społeczność nowo tu nie ma tej społeczności Norwegów pada, a krajobrazy są tylko tak oznaczone właśnie w tle to prawda Norweg jest niewiele dużo jest tego człowieka i jego przemiany, bo z ja zwrócę uwagę na 1 fragment pozwolę sobie zacytować też pokazuje to jaki przemianie uległ Piotr Mikołajczak filolog i człowiek, który jest autorem 2 książek dobrze przyjętych przewodnik po Island mieszkający na tej wyspie i opisuje pod koniec tego swojego norweskiego sprawozdania co się ze mną stało przez ostatnie 2 lata pomyślałem jak niewiele czasu potrzeba człowiekowi by stępić wrażliwość wyprzeć się więcej niż 3× dawnych autorytetów i mieć problemy z poczuciem przyzwoitości, a może wykształciły po prostu dwu myślenie z 1 strony staram się krajach jak wszystkie strony stać, bo tak łatwo znaleźć sobie miejsce na tym emigracyjnym drzewie, a z drugiej strony na użytek prywatny wracam do czasów, gdy byłem nauczycielem bibliotekarzem poetą i amatorski im muzykiem i to jest też dla mnie osobiście smutny taki obraz takich kompromisów pamiętam samego siebie wyjazdów zawodowych do Norwegii, że trafiałem też do grupy osób, których momentami zaczynam krakać jak oni i to nie był powód do dumy, ale tak się dzieje na tak się dzieje czy muszę tutaj tutaj ja doskonale rozumiem, jakby tutaj czy dziwne by było, gdyby tak się nie wg mnie nie działo i no cóż trzeba przetrwać ważniejsze, że efekt i cel, który miał być osiągnięty został osiągnięty, jakby te kompromis, który miesza on był po coś im Mikołajczak podsumowuje to pewną zasadą życia wg 3 po pracować płacić przeżyć o tym jak pracować jak płacić jak przeżyć Norway pół dzienniki z emigracji Piotr Mikołajczak wydawnictwo otwarte jeśli poczuli się państwo zainteresowani tą pozycją to my zachęcamy książka warto się czy to właśnie przez to, że jest podzielona na krótkie takie strzały wręcz anegdotyczne kilku lub nawet jedno stronicowe chyba polecamy tak Vasa Aneta Pytrus Bartek Pograniczny Piotr Bala bardzo państwu dziękujemy za spędzenie z nami tego sobotniego popołudnia przy ciekawych mamy nadzieję książkach teraz zachęcamy do pozostania w TOK FM i zapraszamy na informację Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: POCZYTALNI

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA