REKLAMA

Poetycki piątek z prof. Bernadettą Darską

OFF Czarek
Data emisji:
2022-07-15 10:00
Audycja:
Prowadzący:
Czas trwania:
37:44 min.
Udostępnij:

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu
w ramach dzień dobry Cezary łasiczka witam państwa bardzo serdecznie zapraszam na dzisiejsze spotkanie na dzisiejszy program zatytułowany off czarek piątek sprawia, że myślimy o poezji właśnie możemy się o poezji cały tydzień cały rok codziennie 24 godziny na dobę, ale może w piątek szczególnie państwa moim gościem pani Bernadetta Darska literaturoznawczyni krytyczka literacka z Instytutu dziennikarstwa komunikacji społecznej Uniwersytetu Warmińsko mazurskiego pani Rozwiń » profesor dzień dobry dzień dobre, zanim przejdziemy do poezji takiej powiedziałbym klasycznej chciał się podzielić panią taką świeżą informacją, że czasami to poezja poezja znajdziemy w nieoczekiwanych miejscach oto np. poezja, która przypłynęła z Toronto trzeba państwu wiedzieć, że w Toronto czy okolica też Toronto jest kilka takich obszarów, w których zamieszkują Polacy w samym Toronto jest ulica Rosy Rosa w nich zwana też kolokwialnie Rączy wały np. na każdy może to jest miejsce, gdzie historycznie zamieszkiwało wielu Polaków polskie sklepy polskie biznesy jest też Polski kościół jest pomnikiem Jana Pawła II jest też pomnik katyński także to była taka Polska dzielnica mówi była, bo oczywiście gentryfikacja zmiany sprawią, że już tak bardzo Polska nie jest, że właściwie staje się bardziej powiedziałbym uniwersalna wiele biznesów po znikało mieszkańców się po przenosił na jej takim dorocznym świętem ulicy był festiwal, który za losy zespołu z kwestią Night dopóki tam była cała masa Polaków no to tak nosi nazwę teraz organizatorzy tej imprezy wpadli na pomysł że, ponieważ nie ma Polaków to może ktoś nazwał głosy za ustępstwo po prostu Neapol Ryś został usunięty co wzbudziło protesty mieszkańców niektórych, ale wzbudziło też zainteresowało to jest ciekawe, bo zostawia na tym co robi Polski rząd w wolnych chwilach no Otóż Szanowni Państwo na świat przygląda się w Toronto, bo pani konsul generalna wystosowała do organizatorów taki list no i w tym liście dzieli się swoimi wątpliwościami nie tylko do organizatorów, ale właściwie do polskich organizacji w Kanadzie do mi ministrów kanadyjskich odpowiedzialnych za multikulti do ambasadora Polski w Kanadzie na całą masę całe miasta cała lista tutaj adresatów na pani konsul generalna podejrzewa, że tam zmiana nazwy może sprawić, że po prostu dużo mniej ludzi się na tym festiwalu pojawi, że jest się zakłamywania Polska tożsamość w Kanadzie, ale albo może pod minął vana tak no z w każdym razie taka sytuacja Szanowni Państwo i i to to taka jest właśnie nieoczekiwana poezja płynąca z Kanady do Polski z Polski do Kanady także państwo widzą są rzeczy ważne rzeczy najważniejsze także Polski festiwal musi być polskim festiwalem nieważne czy tam są Polacy czy niema stajemy szkoleń także bardzo się cieszy z tego z tej decyzji z tego listu, bo pokazuje noże póki mamy odpowiednie władze to to Polska nie zginęła i to samo oczekiwanie strony z Poznaniem skomentował prąd nawet, ale nawet 2 pytania jeśli redaktor pozwoli, bo to jest oczywiste świetny przykład tego jak te kultura, która nie interesuje niestety na co dzień naszego rządu, bo ich interesuje to i interesuje pod względem kontrolowania dyscyplinowania i jakiegoś takiego kształtowania myślę takiej idei tak naprawdę wydał naszą kulturę upierała na szczęście ciągle mam nadzieję, że nadal będziemy się temu kupieniu wymykać będziemy w kontrze tej wizji kultury rządowej, ale jesteś ciekawe jak właśnie poezja jako takie hasło wywoławcze może być pewnego rodzaju też się próbą ośmieszenia czy obnażenia absurdów właśnie rządowy właśnie politycznych, bo tutaj przywołam taki przykład, które zapewne nasze słuchaczki nasi, zwłaszcza doskonale kojarzą się, korzystając z mediów społecznościowych, czyli rozpisywania nie różnych wypowiedzi premiera Morawieckiego w takiej formie, że przypomina to esej jedź tak tak, że to jest właśnie Edyta ta forma graficzna dodatkowo wzmaga, jakby absurd prawda tego innego rozpisania i tutaj ta poezja jest ewidentnie taką świetną grą właśnie, aby pokazać karykaturalną tych wypowiedzi, aby pokazać i banalność tych słów od tych wypowiedzi, aby pokazać powierzchowność tak naprawdę takie pustosłowie i ta jest tutaj świetne, że właśnie wykorzystywane są do tego i takie skojarzenia, które nie jakoś wprowadzą nas do poezji zaraz wszystkich są celne są też w pewnym sensie pokazuje, że poezja może nam służyć bardzo różnych przestrzeniach codzienności bardzo różnych celów takie do tej pory 3162 osoby podpisały petycję, aby zachować Polish Rosy w kwestii no bo inaczej tak jak mówią niektórzy, którzy sprzeciwiają tym ten nadzór ten festiwal stanie się po prostu zwyczajnym kapitalistycznym to ciekawe KEP zwyczajnym kapitalistycznym festiwalem, na który pies kulawą nogą nie będzie zaglądał, ale jeżeli będzie nazwę Polish no to jest w ogóle inna sprawa to po prostu będzie przyciągał miliony miliony dobrze to jest w ogóle interesujący bo by mam nadzieję, że nasze słuchaczki słuchaczy nie odnieść wrażenie, że z tego nabijał też sprawa poważna myślę, że wiele osób do co najmniej 3160 osoby, które poczuły się dotknięte na pewno poczuł się dotknięty Polski rząd, bo to trochę tak jak gdyby nie chcę być Kanadyjczycy, bo te organizowane przez Stowarzyszenie lokalne no ale oczywiście pewnie można by to tak trochę na takim wyższym poziomie przedstawić, że to nie będzie Kanadyjczyk pluł nam twarz i gdyby tych korzeni polskich, które przecież tak jak zwraca zwraca uwagę także KONS pani konsul nie tam od od wielu pokoleń są umocnione w kanadyjskiej glebie nie będzie nikt tam tych korzeni wyrywał przemocą nie wiem, jeżeli ktoś to oczywiście może dla petycję podpisać szczególnie myślę, jeżeli ktoś mieszka w Kanadzie, bo wiadomo, że najlepiej się wypowiadać w sprawach państwa tak temat, których funkcjonowanie nie mamy pojęcia więc, tym bardziej można podpisać, żeby zachować Polish Polish Quest owo, a co się wydarzy to zobaczymy także tak tak dzisiaj nie oczywista poezja pani profesor, więc może czas przejść oczywistej, ale też to jest wejdę słowo żyjących lisów, ale i tak, ale też to jest taki ciekawy pretekst nad morze zupełnie innej dyskusji ale, ale do tego jak właśnie poezja albo najmniej to co jak spojrzy się kojarzy też mam wrażenie, że to sami tego określenia używamy bardzo szeroko ani kiedy tekst użytkowy oczywiście do posługują się formuła, ale tak naprawdę na krajowej literaturze koniecznie musisz mówić w każdym razie jak poezja bywa wykorzystywana do celów takich bardzo bardzo wyraźnych jak mnóstwo osób próbuje też właśnie czasami, kiedy brakuje im słów używać rymów częstochowskich np. że ich dziś żartobliwie komentować pewną pewną rzeczywistość i no to oczywiście de Wenden przywołany absurdalny przykład z Toronto na pokazuje jak właśnie reagujemy w kontekście takiej trochę polskiej manii wielkości jak tak naprawdę jest nie tyle chodzi o kulturę, a chodzi o ocenę polskość i o tym polską, która niekoniecznie jest tą polskością wspólnotową raczej często serce wykluczającą mówiła w perspektywie właśnie właśnie rządowej, ale właśnie takie doraźne Konsek kontekst publicystyczny to jest też ciekawy aspekt w kontekście tego, że i no wydaje się, że wcale to nie jest tak, że wszyscy czytamy poezję, ale właśnie, kiedy pojawia się jakaś taka sytuacja wymagająca od nas jakiegoś właśnie komentarze nawet takiego żartobliwego środowiskowego o bardzo są wracającego nawet kontekście tylko tylko znajomych tu znowu przywołam de media społecznościowe to jednak często gdzieś radość okazuje, że albo my sięgamy po jakiej sformułowania, które są bliskie takiej formule właśnie poetyckiej albo raptem dziś naszych głowach się pojawiają jednak, choć ja z poezją, więc właśnie może jednak wszyscy czytałem poezję i swoją drogą tak swoją drogą to i to do bardzo szkoda, że tak gentryfikacja zarówno w tej polskiej dzielnicy Toronto, ale też w Chicago postępuje, bo to były takie piękny nie ma to dobrze nazwać taka taka właśnie Polska Polska w pigułce, ale też taka Polska, której już niema można na razie nie ma, ale dziś to zawsze jest taka Polska, gdzie właśnie, że po 1 stronie ulicy rządzi 1 masaż po drugiej drugi, a ulicami przechadza taka Szlachta Kiełba siana, która mówi o, a ja kupuję tego słucham tego Radia i czytam tę gazetę, a ja tego, bo takich baz jest lepsza nie taki basen lepsza i te podziały ktoś obserwuje taki taki piękny takie piękne polskie laboratorium to aż łza się wokół kręci, że ja ja akurat tej dzielnicy nie znam, ale z tego co pan redaktor mówi podejrzewam, że to jest też ten taki klimat, który rośnie w różnych takich narodowych dzielnicach jest uchwycone, czyli takiego przesunięcia w czasie to znaczy wczoraj tego nie ma, a tam jeszcze zostać zachowane Irak ten człowiek, kiedy tam się znajduje ma takie wrażenie, jakby właśnie cofnął się trochę i był w tej rzeczywistości swojego kraju, które już dawno właśnie nie ma, które już w sensie nawet zapomniał radca musi przypomina tak bardzo materialnie, bo to jest wok na wyciągnięcie ręki taka napady ile ta książka 25USD, ale w Polsce pani to w Polsce kosztuje 15 to państwo pojedzie do Polski dobrze powrócimy do naszej rozmowy 2 jest rozmowa o poezji wbrew pozorom Szanowni Państwo pani prof. Bernadetta Darska literaturoznawczyni krytyczka literacka z Instytutu dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu warmińsko-mazurskiego jest państwa moim gościem informacja dziesiąty 20 i obiecuje jeszcze więcej poezji po informacjach w Trade jak poetycki piątek państwa moim gościem jest pani prof. Bernadetta Darska literaturoznawczyni krytyczka literacka Instytut dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Warmińsko mazurskiego pani profesor drukujemy zrzucamy się wpław poezję poezję dobrze, bo zaczniemy od Marty z tych ciałek Marta stopniały bardzo dobrze oba to po, ale mnie tak zaraz widok pozwolę sobie państwo czytać wiersz stanu polskich rad i 0 Rh minus babcia Irena całe życie pracowała w krwiodawstwie jak była mała zdementowała na posadzkę i babcia Irena biegną za mną do łazienki pośliznęła się na tych ze Szczecina ta sytuacja bardzo nas do siebie zbliżyła ostatnio dużo myślę o babci Irenie kiedyś często do niej jeździła oglądałyśmy razem wozy strażackie stałyśmy razem z tkanką w kolejce po mleko dziadek Antoni był technikiem dentystycznym pamiętam, że przyjmował pacjentów w domu pokazywał mi od lat zębów czasami pozwalał mieszać w misce masę gipsową teraz babcia Irena ma nowego chłopaka, który nie jest technikiem dentystycznym, ale przynosi działki warzywa i naprawia różne rzeczy, gdybym powiedziała dziś w akcji Irenie, że siedzę w pracy na Linuksie, który nic tam mojego pendrive 2 mogłabym ją zabić nie chcę, żeby doznała szoku tak jak wtedy, kiedy dowiedziała się, że za ścianą bankomatów wcale nie siedzą ludzie dlatego gdy rozmawiamy przez telefon opowiada np. wietnamskich turystach, które czasami widuję na ulicy i mówię, że Wisła przypomina przez to Mekong, a ona na to, że moja grupa krwi jest rzadka tak cudowne lepsza UE polskie Żory i wielu bardzo ciekawe, bo mam wrażenie, że tutaj z 1 strony autorka świetnie wykorzystuje po prostu sztuka powieści by opowiada sięga do przyszłości, a zarazem mocno zakorzeniona w teraźniejszości mamy do czynienia z takim zdarzeniem 2 pokoleń, bo oczywiście mamy tę wnuczkę, która lepiej odnajduje nowoczesności i tę babcię, która jest trochę zakorzeniona w tym samym świecie, ale zarazem 2 kobiety są ze sobą silnie powiązana to jednak nie są tylko więzy krwi, bo oczywiście ta tytułowa grupa Fina do więzów krwi i gdzieś się tutaj każdy się odwoływać plus oczywiście mamy tę płytę, że moja grupa jest rzadka, ale zarazem jest tutaj takie ciekawe połączenie tego co może się wydarzyć w czymś co jest bardzo zwyczajne często jest bardzo takie czasami łatwiej nie do zapamiętania, bo w pewnym sensie te wszystkie przywołane tutaj sceny poczynając od tej sceny nie jakieś przykre i sytuacji prawda dziecięcej kiedy, kiedy osoba mówiąca wierszu znamionuje na na posadzkę mamy do czynienia z właśnie takim pokazaniem chwil, które wtedy, kiedy dzieją wtedy nawet kiedy wspominamy po, jakimi się w niedługim czasie ona niewiele znaczą w Rabce właśnie jakaś nieprzyjemna sytuacja podczas pobierania krwi jakaś nie jakaś sytuacja, gdy z babcią jak możemy się domyślać pewnie na wsi jest w stanie w kolejce po mleko jest oglądanie wozów strażackich ta praca dziadka, który był technikiem dentystycznym, gdyż właśnie perspektywę czasu raptem się okazuje, że to są jakieś takie i okruchy pamięci, które pokazują, że świat się zmienia okruchy pamięci, które pokazują, że to jest jednak część także naszego własnego świata okruchy świata, które gdzieś się pozwalają nam wrócić do przyszłości i zarazem pokazać właśnie tę symbolikę i zmiany wymiany ratowania przecież tutaj w kontekście właśnie tego ratunku mamy wozy strażackie, które przecież kojarzą się z ratowaniem mamy właśnie przygotowywanie tych odlewów z zębów mamy naprawianie różnych rzeczy przez kolejnego partnera babci rodzina znanego tutaj nowym chłopakiem to też z urazem tak tak tak zresztą te słowa takie drobne momenty, które pokazują też to co jest dziś tutaj widoczne w całym tam tomie, ponieważ autorka bardzo ciekawie i bawisz się i zarazem bardzo serio traktuje różne kwestie związane właśnie z dojrzewaniem dorastaniem nazywaniem też takim czasami wprost czasami taki lekki i ale zarazem dosadny sposób różnych takich przestrzeni związanych właśnie jest płcią z intymnością seksualnością i tutaj nowy chłopak babci Ireny to jest takie zdarzenie właśnie tego starego z tym nowym tak można było powiedzieć, ale z drugiej strony to jesteś taki język, który dosyć często jest dzisiaj obecny wśród ludzi mocno mocno dojrzałych, ponieważ faktycznie dosyć często możemy spotkać się taką formułę, która właśnie pojawia się wtedy, kiedy jestem bardzo młodym mój chłopak moja dziewczyna i Polski właśnie, kiedy już jest no powiedzmy na emeryturze także łasice osoby też używają takiego takiego języka, ale to co jest tutaj też też ciekawe to mam wrażenie, że i to jest taki wiersz, które i mówi nam o przypadkowości i wspomnień o tym, że nie jesteśmy w stanie tak naprawdę zapanować nad tym i zaplanować tego co zapamiętam co nas zostanie co nas w jaki sposób ukształtuje i że oczywiście możemy sobie mówić, kiedy co się dzieje, że chcę to zapamiętać albo o jej, żeby jak najszybciej to odeszło w nim pamięć, żebym już tego nie pamiętała, bo to było takie nieprzyjemne, ale tak naprawdę to co zostaje nie mamy kompletnie kompletnie wpływu i czasami okazuje się, że to co najważniejsze to jest coś co tak naprawdę jest mało znaczące coś co jest z perspektywy kogoś z boku np. mało mało istotne, ale zarazem właśnie szczególne, bo trzeba cały czas pamiętać, zwłaszcza że moja grupa jest rzadka właśnie i a nie zastanowiło to propos Apropos krwi, kiedy mamy takie połączenie babcia dziadek dziadkowie kres wspomnienia to przecież przez wiele lat to się automatycznie kojarzyło z drugą wojną światową tak ta krew to była krew przelana krew oddana krew, która szukała w piasek nadwiślański i te wspomnienia pokolenia dziadków babcie to były wspomnienia kombatanckie, a tutaj mamy takie powiedziały wspomnienie właśnie zupełnie wolnej to może wynikać z tego że, że ta babcia dziadek, bo nie znamy wieku babci dziadka z domu wiek autorki, że ta babcia dziadek już są powojenni mają zupełnie inne wspomnienia, a może one są wyparte, a może już niema co też mi przypomniało jakoś taką teorię, że wojna zwykle powtarza się, kiedy ginie pamięć w pokoleniu poprzedni tak czy kiedy już babcie dziadkowie już nie wspominają wojny bo, bo one już niebyła ich udziałem to wtedy się zwykle jakaś kolejna pojawia to w kontekście tego co się dzieje za naszą wschodnią granicą dla tak faktycznie mamy teraz powoli taki właśnie czas, bo ci, którzy pamiętają ci, którzy przeżyli powoli powoli odchodzą albo już odeszli mówi oczywiście w przywołanej drugiej wojnie światowej, ale też chyba ta grupa krwi i właśnie ta krew może być tutaj taką takim zasygnalizowanie czegoś co jest też tutaj interesujące, ponieważ z 1 strony właśnie sugeruje tę w szczególności jednostkowo indywidualność maja grupa jest rzadka, ale z drugiej strony właśnie ta konkretna grupa krwi to jest ta grupa krwi, która pozwala w pewnym sensie stacją częścią każdego człowieka tak, bo to jest przecież ta na dziś dobrze pamięta najbardziej uniwersalna grupa krwi, że można ją przetoczyć każdemu natomiast osoba, która ma taką grupę może tylko przyjąć tą swoją grupę krwi, więc jest takie ciekawe zarysowanie właśnie tej jednostkowo ości ze taką uniwersalność ciocią z takim otwarciu się na drugiego dla drugiego człowieka i właśnie też siła opowieści, bo tutaj jednak ta to rozmawianie przez telefon to jest też, że bardzo interesująca zasugerowanie, że właśnie w tej opowieści bardzo dużo się dzieje w tej opowieści są przywoływane światy na panu w sensie niedostępne, a zarazem właśnie dzięki słowu dzięki opowieści on dzieją tak i do świata wrócimy jak tylko jeszcze przypomnę tytuł i autorkę Marta Stach Małek tytuł zbioru Polski rap pisane prawo Wr AP i tak książka ukazała się nakładem wojewódzkiej biblioteki publicznej centrum animacji kultury w Poznaniu informacje Szanowni Państwo o dziesiątej 40 pani prof. Bernadetta Darska z państwa moim gościem po informacjach wracamy do pensji to wcale tak poetycki piątek pani prof. Bernadetta Darska literaturoznawczyni krytyczka literacka Instytut dziennikarstwa komunikacji społecznej Uniwersytetu Warmińsko mazurskiego jest państwa i moim gościem i kolejny wiersz to może Anna wojny do 100 mu wypadki z przypadkami wiersz zatytułowany monolog dygresji inny ten ma nam nie wychodzi rozkleja się w palcach jak stary portfel albo kiepski but tzw. chińszczyzna czy to jest obraźliwe używać nazw dalekich kultur narodowości obcych państw i raz tylko po to, by ponarzekać bronić, że środek stylistyczny ma swoje prawa to za mało zawsze można znaleźć jakiś mniej narażony na krytykę podobno każda zmiana zaczyna się od języka naprawa świata lub stosunków małżeńskich grząski grunt sam raz by się w nim zapaść tak Anna wojny podobnie jak właśnie ma to na wniosek te też dużo bardziej opiera swoją poezję tak właśnie taki, że słów o grze słów, które widzimy z 1 strony takie bardzo świadome operowanie językiem mamy czasami takie poczucie tej lekkości, która jest trochę taki taką ucieczką od więzienia, które bywa język od jednoznaczności, którą czasami nas odrzuca język, ale też jest to taka gra słów, która właśnie pokazuje nam wieloznaczność potencjał ten chociażby świetny grząski grunt sam raz by się w nim zapaść mamy te momenty takiego zaskoczenia takich ciekawych zwrotów, w których odsłania się przed nami właśnie kwestia tego jak czasami trudno jest nazwać to co jest wokół nas jak czasami słowami uciekamy od spraw trudnych, bo przecież skoro ten Majdan nie wychodzi i rozkleja się w Polsce jak stary portfel albo kiepski Bóg to znaczy, że wcale nie jest wcale nie jest dobrze, a zarazem ta lekkość pewna opowieści pozwala nam wszystkim zapomnieć, że chodzi właśnie coś może niekoniecznie radosnego coś się o coś smutnego ciekawa bardzo wydaje mi się też to jak autorka, a właśnie przepisuje pewne skojarzenia związane ze słowami, bo przecież skoro gresy inne mamy to naturalne skojarzenie, że poemat depresyjne tu mamy monolog depresyjny mamy to skoncentrowanie właśnie na na Jana tym podmiocie na tym jak opowiadać i mamy też przecież zarysowane problemy, które wychodzą dużo dalej niż to co jest tutaj powiedziane wierszu mam na myśli to sformułowanie, że podobno każda zmiana zaczyna się od języka to zdanie przecież przywołujemy często w kontekście bardzo takich trudnych ważnych społecznych problemów jak rasizm jak antysemityzm i jak nienawiść zasługi dla innych też, a tutaj właśnie, gdy się też zostaje zaanektowane w tę sferę bardzo intymną, a naprawa świata lub stosunków małżeńskich jest oczywiście też z 1 strony zasugerowałem, że ta może być coś bardzo bardzo serio, ale też tego, że to może być się coś na co ma jednak mamy mamy wpływ i właśnie takie ciągłe współistnienie tej lekkości i powagi jest tutaj bardzo bardzo ciekawe zresztą przywoływanej w wierszu Ależ on przywoływany wcześniej tomie nie artysta działek już nawet w sytuacjach było widać tam grę gra słów prawda, ponieważ mieliśmy ten Polski rap Polski raport o sensie właśnie pisany przez czysto wójta wygrał graficznie jest było też tak zarysowane właściwie obejmowało te słowa jak misję w sensie wizji skojarzenie z 1 strony właśnie z rapem z jakąś taką opowieścią zaangażowaną, bo tutaj teksty często też są były bardzo zaangażowane, a z drugiej strony właśnie z tą kanapką i przywoływanie różnych właśnie potraw, bo tutaj ustaw działek pod wierszami to przywoływanie potrafi się pojawiało było też taką zabawą z językiem bardzo świadomą co też widać właśnie Łany wojny ona też w jednym z wierszy, które pojawiają się dalej w tomie tam wiesz sytuuje dramaty KO opisowa, więc znowu mamy skojarzenie takie właśnie związane z językiem, że gramatyka Atu mamy właśnie to odwołanie do dramatu prawda i dziś właśnie na poziomie odwoływania się do różnych opisów związanych właśnie z takim bardzo konkretnym opisem języka raptem okazuje się, że od tego konkretów to uciekamy i pojawia się próba opisu tego czegoś co jest trochę nieuchwytne trochę trudne do zdefiniowania czasami to trudne do nazwania, a przynajmniej rozważnie tak do końca, żeby mieć poczucie, że druga strona nas całkowicie rozumie no oczywiście, kiedy jest mowa o emocjach odczuciach uczuciach to czasami ten element niezrozumienia może może się pojawić tutaj tak depresyjne chociażby zasygnalizowana w tym monologu agresywnym, który pan redaktor odczytał i jest też, że bardzo ciekawie właśnie opowiedziana w to jeszcze mamy czas na nas jedno autorka pani profesor myśli pan, że się uda nam przeczytać jeszcze 1 wiersz my atakach to będzie szybkość poezji Lucyna Skąpska z domu czarne wnętrz w czarne dach poranny szron wywołuje naświetlone klisze wydobywać spod ziemi fundamenty domu stajni stodoły przekazuje murom ślepym archeologom chodzą po ziemi nie, widząc co kryje się pod powierzchnią, ale czy to, czego nikt nie widzi na co nikt nie patrzy nie istnieje do tego miejsca można dojechać koleją wąskotorową, którą zlikwidowano w 1964 do tego domu można wejść, choć nie ma drzwi schodów ani ścian kontrę zwinięty na łóżku plamie słońca moja ciotka Genowefa śpi w przybudówce i śni floksy w 3 kolorach Finance właśnie dziś chętnie pod łódzkim ogrodzie na oparciu krzesła wisi bluzka z grupą na szybką kształcie rombu fioletową liderom po na strychu dziwne nie spłonął jak reszta domu leży pomazana kredkami niemiecka książka właśnie ami Andersena, w której w pośpiechu nie zabrano nas oczywiście tutaj można by było powiedzieć, że trochę przywołujemy ten wątek pamięci związanej z drugą wojną światową w tym sensie, że gdzieś tutaj oczywiście dosłownie to nie jest przywołany, ale ten świat miniony ten świat niemieckiej książki ten świat być może wymiany mieszkańców ten świat, którego już niema być może jeszcze mógłby nas też prowadzić właśnie w rejony takich skojarzeń, ale Lucyna Rekowska faktycznie tutaj operuje bardzo ciekawie przywołaniem tego konkretu, który pojawia się właściwie tylko i wyłącznie w pamięci mamy, więc do czynienia z takimi śladami wyobrażony mniej śladami zapamiętanym mi sadami może któryś się wie np. od innych członków rodziny, bo to nie muszą przecież zawsze konkretnie nasze wspomnienia czasami pewne obrazy pojawiają się dzięki temu są opowiedział nam ktoś się ktoś inny i tutaj właśnie ten utracony świat świat nieobecne ten świat, który jest bardzo żywe to jest tutaj myślę bardzo ciekawym elementem tego utworu że, zwłaszcza ta druga część je zaczynająca się tych słów do tego miejsca można dojechać koleją wąskotorową, którą zlikwidowano sześćdziesiątym czwartym, czyli pokazanie właśnie realnie istniejącego świata za pomocą tego nieistnienia tego przemijania tego, że coraz mniej rzeczy coraz mniej i może elementów przestrzeni ten świat przypomina, ale póki i właśnie epoki być może ktoś jest w stanie jeszcze ten świat przywołać co to jest i gdzieś tutaj ta opowieść Lucyny Skąpski w jaki sposób oscyluje między takim smutkiem utraty ostatecznej, a jednak nadzieję na to, że no właśnie to przemijanie nie będzie do końca spełnione do końca dokonane jeśli jednak pozostanie ktoś chce ten dawny świat będzie pamiętał będzie wspominał będzie w stanie przywołać trochę to życie, które jednak gdzieś kiedyś się tam tam było i właśnie takie zdarzenie wydaje mi się w tym utworze bardzo bardzo ciekawe, choć oczywiście też uniwersalne, bo wiele takich utworów mamy, których właśnie ta takie zadanie się pojawia na jest chociażby taka powieść dom Małgorzaty Ewy Kujawskiej, gdzie świetnie właśnie taka wymiana mieszkańców jest pokazana i też dziś tutaj ten kontekst utraty, a zarazem zyskania czegoś nowego jest mocno zasygnalizowane, więc właśnie pamięć dawnego inaczej opowiedziana, ale etap pamięć, która można by powiedzieć na różne sposoby się pojawi też tych wcześniejszych utworach o mówiliśmy o właśnie tej babci Irenie prawda jako takim dość, że nośniku pamięci prawda, ale też Łany wojny przecież Nascar mamy ten moment, że coś zepsuje coś się kończy coś staje się chińszczyzną tak to też jest tak naprawdę ten moment dostrzeżenia, że przemija coś pani profesor bardzo pani dziękuję za dzisiejsze spotkanie pani prof. Bernadetta Darska literaturoznawczyni krytyczka literacka z Instytutu dziennikarstwa komunikacji społecznej Uniwersytetu Warmińsko mazurskiego była państwa moim gościem za chwileczkę informacje obecnie jedenastej po informacjach Chem film Szanowni Państwo także dzisiaj poezja film zapraszam po informacjach informacje o godzinie jedenastej Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: OFF CZAREK

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POPULARNE

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

Wszystkie audycje, kiedy chcesz! Teraz TOK FM Premium 30% taniej: podcastowe produkcje oryginalne, Radio TOK FM bez reklam i podcasty z audycji. Nie zwlekaj, słuchaj wygodniej!

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA