w poniedziałek 17 października 2022 roku przed nami kolejny odcinek cotygodniowego podsumowania roku jeśli nazywam Rafał Hirsch witam bardzo serdecznie ten podcast cotygodniowe podsumowanie roku i opowiadam w nim 10 najciekawszych moim zdaniem wydarzeniach związanych z gospodarką, które miały miejsce w ciągu ostatniego tygodnia przed nami, więc bardzo ciekawe moim zdaniem historie dotyczące inflacji dotyczące energetyki banków centralnych nowych pomysłów i starych pomysłów
Rozwiń »
polskiego rządu to wszystko przed nami uszeregowane od miejsca dziesiątego miejsca pierwszego nie przedłużamy, bo nie ma po co zaczynamy od razu od miejsca dziesiątego cotygodniowe podsumowanie roku podcast Ekonomiczno polityczny Rafała Hirscha w tym z zawsze w poniedziałek 19 lat tylko na tokfm PL w naszej aplikacji mobilnej na miejscu dziesiątym wyniki badanie opinii publicznej tak można powiedzieć Czech czy opinii społecznej opinii publicznej mówi się w nie ostatnie w dzisiejszym wydaniu, ale to na miejscu dziesiątym też jest bardzo ciekawe można wyciągnąć z tego badania ciekawe wnioski, ponieważ okazuje się to było takie badanie dotyczące tego, czego najbardziej się boimy my Polacy i okazuje się z punktu widzenia takiego gospodarczego, czyli mojego punktu widzenia najciekawsze jest ta, że po pierwsze, najbardziej boimy się inflacji na, a po drugie, co poniekąd wynika z po pierwsze, boimy się nawet bardziej niż wojny kto by się spodziewał na wzrost cen czy też to jest ujęte jako drożyzna, ale generalnie ja mam zawsze problem z tym pojęciem co tak właściwie oznacza drożyzna, więc interpretuje, że chodzi o generalnie wzrost cen, czyli o inflację my, więc na ten wzrost cen czy też na drożyznę jako powód do niepokoju wskazuje 72% respondentów, czyli prawie 34 Polaków, zakładając oczywiście, że respondenci prawidłowy sposób reprezentują wszystkich Polaków, ale profesjonalna firma badawcza powinna tak dobierać próbę, żeby właśnie tak było zakładam, że trzeba potrafi robić nie na wojnę zaś jako powód do niepokoju wskazało tylko 63% badanych 572 do 63 jeśli chodzi o inne kwestie związane z gospodarką czy też z kryzysem energetycznym co 34% boi się pogorszenia swojej sytuacji materialnej 29% badanych obawia się możliwości wyłączeń prądu i 26% boi się zimna i problemów ogrzewanie, więc znowu energetyka wychodzi no tak troszeczkę z innej beczki 22% zapytanych boi się wejścia Polski w unii europejskiej w 17% boi się problemów z zaopatrzeniem w sklepach aż 16% boi się utraty pracy mamy cały czas rekordowo niskie bezrobocie widać, że ta obawa związana z ewentualnością utraty pracy pracy jest jest bardzo tutaj i raczej niewielka i ciekawe też jest to, że i trochę w te smutne, chyba że pomimo trudnej mam wrażenie do zignorowania suszy, jaką mieliśmy przez wiele miesięcy w Polsce w tym roku zmian klimatycznych obawia się tylko 15% społeczeństwa w Polsce, więc nadal nie jest to temat, który by nas jakoś specjalnie mocno mocno poruszał te te odsetki te procenty nie sumują się do 100, ponieważ każdy z zapytanych murku wskazał mógł wskazywać po 5 swoich największych oba z listy przygotowanej przez, bo na tej liście było 15 różnych zjawisk można było też jak ktoś miał jakiś inny pomysł wskazywać, iż inne obawy te inne obawy dotyczyły głównie tematów czysto klasycznie politycznych były związane z partiami politycznymi natomiast jeśli chodzi o to co podsuwała pod nos agencja czy też c boss to tutaj zdecydowanie na pierwszym miejscu wybija się strach przed inflacją tak bardzo właśnie tego wzrostu cen się boimy powiem szczerze, że rzeczy podejrzewałem, że ta niechęć do inflacji czy też strach przed inflacją w Polsce jest duży, ale że aż tak duży, że nawet większy niż strach przed wojną w sytuacji, w której ta wojna trwa tuż za naszą granicą to jest trochę zaskoczony i to miejsce dziesiąte teraz przed nami miejsce dziewiąte z uwagi na dziewiątym miejscu najważniejsze dane, na które czekał rynek finansowy w ubiegłym tygodniu, czyli inflacja w stanach Zjednoczonych niektórzy liczyli na to, że może wypadnie lepiej od oczekiwań jakoś wyraźniej spadnie wtedy Fed będzie mógł złagodzić swoją politykę swoje podejście do stóp procentowych i wtedy wróci hossa na rynki waluty się umocnią w tym złoty m.in. dolar będzie tracić nic takiego się niestety nie stało inflacja wprawdzie spadła z 8 i 3 do 8 i 2, ale miała spaść bardziej, czyli dane były gorsze od oczekiwań jeśli chodzi o inflacji miesiąc do miesiąca, czyli wzrost cen we wrześniu w stosunku do sierpnia to tutaj był wzrost o 4%, a miał być od 2 inflacja bazowa w ciągu miesiąca to jest aż 6%, czyli bardzo dużo, a w skali roku wskaźnik inflacji bazowej, czyli tej przy pominięciu cen żywności i paliw wzrósł z 63 do 66% Sanah, czyli inflacja bazowa jest w tym momencie najwyższa od 1982 roku, czyli od czasów Ronalda Reagana i i w związku z tym to są dane niedobre rynek się tutaj nie miał z czego ucieszyć wygląda słabiutko no i wszyscy na rynku utwierdzili się w przekonaniu, że jednak Szwed nie będzie odpuszczał w ciągu najbliższych miesięcy przed nami kolejne zapewne dość wyraźne drastyczne może nawet podwyżki stóp procentowych w stanach Zjednoczonych, a to zacieśnienie polityki monetarnej w stanach będzie dalej negatywnie wpływać na gospodarki rozwijające się na całym świecie będzie pchać cały świat bliżej w stronę recesji i nie pozwoli też na jakieś wyraźniejsze wzrosty na rynkach finansowych jednocześnie takie są dość powszechne oczekiwania w tej chwili na rynku natomiast jeśli chodzi o ten rynek to reakcja bezpośrednia na te dane tego dnia, kiedy się pojawiły wyglądała interesująco, ponieważ najpierw oczywiście zobaczyliśmy spadki, ale potem nastąpiło potężne odbicie na giełdzie amerykańskiej od dołka do zakończenia notowań o ponad 5% rzadko kiedy takie aż odbicia się zdarzają natomiast tutaj komentatorzy obserwatorzy tego co się dzieje na giełdach byli zgodni, że to odbicie nie miało już wiele wspólnego z danymi o inflacji w stanach Zjednoczonych po prostu akurat przez zbieg okoliczności tego samego dnia pojawiło się inne informacje w obiegu, które spowodowały, że inwestorzy postanowili zapomnieć jednak od inflacji amerykańskiej na jakiś czas przynajmniej i skupili się na innych doniesieniach np. o tym, że tego dnia to tak wyglądało, że Kreml mięknie jeśli chodzi o wojnę na Ukrainie wtedy pojawiła się wypowiedź rzecznika Kremla Pieskowa o tym, że Rosjanie są gotowi do negocjacji co oczywiście o niczym nie przesądzajmy tych negocjacji pewnie i tak nie będzie, ale sam fakt, że pojawiła się taka wypowiedź został od razu zinterpretowane jako taki sygnał, że może rośnie tutaj prawdopodobieństwo jakiegoś pokojowego zakończenia tego konfliktu nie poza tym akurat tego dnia też nadchodziły informacje pozytywne z Londynu o tym, że rząd Wielkiej Brytanii zamierza się wycofać z list zapowiedzianych wcześniej obniżek podatków, które te obniżki przeraziły rynki finansowe, więc teraz dostaliśmy informację o tym, że robią krok w tył i z tego tytułu akurat rynki się oczywiście ucieszyły, a poza tym warto też zauważyć, że indeks SL 500 odbił się bardzo wyraźnie w górę zaraz po tym, jak dotarł do takiego poziomu, na którym została wcześniejsza fala wzrostowa rozpoczęta jeszcze 2020 roku ona została tam zniwelowana dokładnie połowę to jest taki dość istotny poziom z punktu widzenia analizy technicznej jak mamy falę wzrostową i potem następuje korekta spadkowa tej fali tutaj korekta często dochodzi do połowy tej pierwszej fali tam niektórzy inwestorzy upatrują takiego dołka, więc tam przygotowują się czekają ze swoimi zleceniami kupna jak chodzą z tymi zleceniami no to automatycznie ceny znowu zaczynają rosnąć być może coś takiego można było zaobserwować także w stanach Zjednoczonych w połowie ubiegłego tygodnia w każdym razie ta to odbicie w tym dniu, w którym pojawił się dano inflacji wyglądało dość niesamowicie natomiast sama inflacja w stanach też nadal wygląda dość niesamowicie bazowa najwyższa od od 40 lat, a więc słabiutką niestety i to nie będzie nam pomagać w ciągu najbliższych miesięcy teraz przed nami miejsce ósme Kasia jeszcze, pozostając na chwilę przy tematach wojennych i związanych z Rosją tak jak mówiłem przed chwilą pojawiło się w ubiegłym tygodniu nawet kilka sygnałów mogących świadczyć o tym, że Rosja tak jakby zmiękła była mowa o gotowości do negocjacji o ewentualnym zakończeniu mobilizacji więc, jakby ktoś bardzo mocno chciał szukać czegoś optymistycznego na rynku jednocześnie czegoś optymistycznego jeśli chodzi o rozwój wypadków związanych z przebiegiem wojny NATO może się tego łapać natomiast z drugiej strony jednocześnie pojawiło się w Europie nowe zagrożenie tak można powiedzieć związane nie z Rosją związane z potencjalnymi atakami na infrastrukturę energetyczną w Europie Putin Władimir Putin powiedział w środę, nawiązując do tych tajemniczych eksplozji, które niedawno rozszczelniły gazociągi Nord Stream zepsuł de facto on powiedział, że to był akt terrorystyczny które, że były to akty terrorystyczne, które stanowią niebezpieczny precedens, po którym zagrożona jest cała infrastruktura krytyczna dotycząca transportu energii niezależnie od tego gdzie się znajduje przez kogo jest zarządzana i jej i to zabrzmiało groźnie, ponieważ powiedział prezydent Rosji zdaniem wielu ekspertów ten atak na Nord Stream przeprowadzili sami Rosjanie właśnie, więc nie do te 2 zdania ze strony Putina, które można odbierać jako taką niezależną ekspertyzę ze strony ważnego polityka można równie dobrze traktować jako groźbę jako zapowiedź czegoś co może nastąpić prawda, że przed nami kolejne ataki na kolejne części infrastruktury kluczowej infrastruktury przesyłowej w całej Europie, bo nikt nie może czuć się bezpiecznie zagrożone jest wszystko brzmi to nieciekawie i w tym kontekście zastanawiające jest, że kilka dni wcześniej przed tymi słowami ktoś zepsuł kable przy liniach kolejowych w Niemczech sparaliżował ruch pociągów na kilka godzin, a we wtorek u nas okazało się, że się rozszczelnił rurociąg przyjaźni służące do przesyłu rosyjskiej ropy na zachód wykorzystywany też do transportu ropy z gdańskiego Naftoportu na zachód także do Niemiec więc, bo ten ropa płynie osobną rurą z Gdańska na południe i potem łączy się z rurociągiem przyjaźń i dalej już rurociągiem na zachód może wpłynąć na niemieckich rafinerii w rurociągu naprawiono wprawdzie dość szybko nie było nic poważnego, ale jednak mam wrażenie, że taki niepokój pozostał możliwe, że teraz będzie w sposób umiejętny podsycany przez Putina generalnie przez Rosjan, bo być może jest to nowy sposób ich nowy sposób na to żeby, utrzymując ten poziom niepokoju odpowiednio wysokim poziomie utrzymywać także ceny surowców energetycznych na wysokim poziomie ostatnio im się średnio udaje, ponieważ gaz na rynku europejskim coraz tańszy właściwie w tej chwili już jest poniżej tego poziomu, na którym był tuż po rozpoczęciu wojny i pomimo odcięcia dostaw Nord Stream mami właśnie tak wydawać by się mogło, że to są takie wydarzenia, które powodują spowoduje panikę na rynku wzrost tymczasem ten wzrost był, ale trwało tam 1 dzień, a potem gaz wrócił do trendu spadkowego staje się coraz tańsze nadal jest oczywiście bardzo drogi i znacznie droższy niż rok temu natomiast od kilku tygodni wyraźnie tanieje, a odpowiada za tym za to przede wszystkim ciepła pogoda na kontynencie europejskim, które powoduje, że nie rośnie zużycie gazu rośnie zapotrzebowanie na gaz, bo nie wszyscy jeszcze włączają na ogrzewanie w mieszkaniach, a jeśli nawet włączają tonie na pełną parę, że tak powiem na pełen gwizdek, więc siłą rzeczy to zapotrzebowanie jest mniejsze na razie nie zaczęliśmy ani my ani państwo wykorzystywać zapasów zgromadzonych na zimę, więc z tego punktu widzenia wygląda to bardzo korzystnie jak zapotrzebowanie jest mniejsza oto cena spada Rosja nic na to nie może poradzić, więc być może teraz będzie nas straszyć sabotażem dotyczącym infrastruktury i oby były to tylko takie Strachy którymi nie stoi nic konkretnego to było miejsce ósme teraz przed nami miejsce siódma Warszawa mówiłem o tym, że informację, która najbardziej czeka rynek finansowy na świecie w ubiegłym tygodniu były dane o inflacji ze Stanów zjednoczonych natomiast w Polsce czekaliśmy na parę innych informacji wśród nich zbija się raport Narodowego Banku Polskiego o bilansie płatniczym za sierpień mamy wprawdzie październik, ale ta akurat dane są podawane zawsze troszeczkę później z miesięcznym opóźnieniem zostaliśmy dane za sierpień dopiero jak wyglądają dość fatalnie, ponieważ okazało się, że w ciągu 1 miesiąca nasza gospodarka zrobiła 4 000 000 000EUR deficytu to jest drugi najgorszy wynik w historii pierwszy najgorszy był w marcu tego roku zaraz po tym, jak wybuchła wojna rok temu w sierpniu mieliśmy deficyt na poziomie 1 000 000800 000 000EUR teraz 4 000 000 000EUR nie to jest głównie kwestia tego co się dzieje z eksportem importem przede wszystkim tego co się dzieje z importem importujemy coraz więcej, ponieważ wiele rzeczy staje się coraz droższych w tym surowce właśnie paliwa płacimy za to coraz więcej, więc wartość importu rośnie szybciej niż wartość eksportu i rośnie nam deficyt handlu zagranicznym, a ten deficyt jest jednym z istotnych zgłoś składników tego co się nazywa rachunkiem obrotów bieżących w bilansie płatniczym 4 000 000 000EUR to jest prawie 19 000 000 000zł jest obok rachunku bieżącego tzw. rachunek kapitałowy, na którym mamy pewne nadwyżki tam są notowane m.in. w dużej części środki Unii Europejskiej, które do nas wpłynął, więc jest malutka nadwyżka, więc ten rachunek bieżący razem z rachunku kapitałowym łącznie dają nam w sierpniu dziurę deficyt w wysokości prawie 17 000 000 000zł tak jak już mówiłem import oprawie 29% większy niż rok temu eksport w tym samym czasie urósł też mocno, ale nie aż tak mocno, bo 2480%, licząc na wszystko, licząc to wszystko w euro nie, więc wygląda to no niestety dość nieciekawie obok dziury w handlu zagranicznym mamy ponad 15 000 000 000zł deficytu w saldzie dochodów to są różnego rodzaju przepływy finansowe transfery przechodzące przez granicę np. 33 400 000 000 poszło z Polski z zagranicy dywidend i odsetek od udzielonych pożyczek jeśli chodzi o blisko 9 000 000 000zł tutaj mowa o tzw. reinwestowane w zyskach, czyli to są zyski firm zagranicznych osiągnięte w Polsce te pieniądze de facto zostają w naszym kraju natomiast księguje się jako dochody firm zagranicznych, czyli coś co tak jakby wypływało z Polski natomiast w innej części tego złożonego dokumentu finansowego, jakim jest bilans płatniczy te pieniądze w ramach tego samego dokumentu wracają tak jakby do Polski one fizycznie de facto nie ruszają się Polski, ale w ten sposób się do się księguje no bo to są zyski firm zagranicznych, więc oni de facto mogliby te pieniądze zagrać zabrać, ale ich nie zabierają one zostają tutaj w Polsce po to, żeby dalej tutaj w naszej i w naszej gospodarce pracowały do tego można dodać ponad 2 000 000 000zł nadwyżki handlu usługami jeśli chodzi o usługi to nasza gospodarka cały czas wygląda bardzo ładnie i zdrowo i tutaj mamy cały czas nadwyżki te usługi to m.in. usługi transportowe, czyli nasi kierowcy tirów, którzy jeszcze po całej Europie, ale także turystykę tutaj np. też jest nie jak wyjeżdżamy gdzieś zostawiamy pieniądze albo do nas przyjeżdżają turyści z zagranicy u nas zostawiają pieniądze to też wlicza do tego finanse do tego bilansu w każdym razie, podsumowując mamy 18 700 000 000zł deficytu w ciągu 1 miesiąca tylko jej jak to sfinansować taką takiej dziury nie da się zostawić trzeba jakoś ten deficyt zasypywać no, więc z drugiej strony warto podkreślić, że znaczy z 1 strony ta dziura wygląda poważnie, ale z drugiej strony na szczęście jest czym ją zasypywać, ponieważ inwestycje zagraniczne w sierpniu w Polsce przekroczyły 20 000 000 000zł, więc z 1 strony pieniądze z Polski wypływają, jakby tak na deficyt handlu zagranicznym oznacza, że więcej pieniędzy z Polski wypływa płacimy nimi za import niż do nas wpływa z tytułu eksportu, ale z drugiej strony pieniądze i tak do nas wpłyną z tytułu inwestycji zagranicznych tylko, że to oznacza, że się uzależniamy od tych inwestycji zagranicznych prawda, które potrafi być kapryśne to zależy od tego czy to są inwestycje portfelowe, które właśnie zależy od tego jakie są nastroje na rynku czy to są inwestycje bezpośrednie one są postrzegane jako trochę bardziej stabilne długoterminowe takie, które nie uciekną przy pierwszej nadarzającej się okazji z naszego kraju, więc inwestycje zagraniczne w sierpniu przekroczyły 20 000 000 000zł no i na szczęście inwestycje bezpośrednie w tym to było 10 100 000 000zł, a tych portfelowych było nieco ponad 31 000 000 000, czyli tych bardziej kapryśnych do tego ponad 4 000 000 000zł udzielonych kredytów zagranicznych dla firmy ponad 1 000 000 000zł napływu depozytów zagranicznych do banków, więc pieniądze do nas na szczęście troszeczkę innym sposobem inną drogą napłynęły, więc patrząc od tej strony można powiedzieć, że na razie wszystko w porządku wszystko wygląda dobrze można się martwić tylko co się stanie jak te inwestycje przestaną jeśli oczywiście tak się stanie nie musi się tak stać ale gdyby nagle te inwestycje przestały płynąć do Polski no to wtedy mielibyśmy bardzo poważny problem, ponieważ na rachunku bieżącym mamy dość poważny deficyt w tym rachunku obrotów bieżących za ostatnie 12 miesięcy ten deficyt to już jest ponad 112 000 000 000 blisko 112 000 000 000zł, czyli to jest prawie 4% PKB, więc ta sytuacja nie wygląda dobrze, gdyby się w dłuższym terminie utrzymywało byłoby to postrzegane przez inwestorów na rynku jako czynnik ryzyka, który towarzyszy polskiej gospodarce mogłoby to wpływać m.in. np. na taki bardziej długotrwałe osłabianie się złotego, więc lepiej tam deficyt no zmniejszać starać się zmniejsza, tyle że w czasie wojny, kiedy wszystkie surowce tak bardzo mocno podrożały niemal jak tego surowca zmniejszy, bo niestety musimy te surowce sprowadzać z zagranicy ten deficyt z pewnością by się zmniejszył, gdybyśmy wpadli w głęboką recesję, gdybyśmy wszyscy biednie i wtedy surowce pewnie dalibyśmy sprowadzali cała reszta innych rzeczy zbyt na te wszystkie rzeczy byłby mniejszy w Polsce, bo mielibyśmy mniej pieniędzy w związku z tym import tych wszystkich rzeczy by zmalał typu jedź nie sprzęt RTV zagraniczne tak jakiś tam smartphone itd. tak dalej mniej bez tego wszystkiego było u nas mniejsze byłoby zapotrzebowanie i w ten sposób deficyt można by zmniejszyć no ale to byłoby, jakby kosztem naszego cierpienia ekonomicznej tak no bo byłoby to w ramach jakiejś głębszej recesji, więc to nie jest dziś też pożądane wyjście z problemu najlepszym wyjściem z problemu byłoby po prostu zwiększanie eksportu tylko, że z eksportu nie da się zwiększać abstrahując od tego co się dzieje w innych gospodarkach na potrzeby zwiększać eksport inne gospodarki muszą czuć się dobrze ten popyt na rzeczy, które sprzedajemy musi być tam wysoki, a jeśli cała strefa euro ma problemy związane z kryzysem energetycznym to trudno ten eksport na razie zwiększać tak wygląda w tym momencie ta sytuacja to było miejsce siódme teraz przed nami miejsce szósta sza, kiedy mówiłem deficyt się na rachunku obrotów bieżących w Polsce, że to sięga w skali roku blisko 4% PKB to mówiłem o potencjalnych problemach, jakie mogą z tego wynikać potencjalnych w naszym przypadku na razie jeszcze u nas nic groźnego w związku z tym się nie stało, a dla, chyba że uznamy, że to słabnięcie złotego w ciągu ostatniego roku 2 lat ma jakiś tam związek właśnie z tym deficytem może jakiś ma natomiast zdecydowanie w gorszej sytuacji bardziej zaawansowani w docieraniu do tych problemów właśnie są Węgrzy, których forint jest lekko czy też był na początku ubiegłego tygodnia rekordowo słabe i wyglądało to zdecydowanie gorzej niż w przypadku polskiego złotego bo gdyby złoty, licząc od początku roku osłabił się tak samo jak forint to dolar w tej chwili u nas powinien kosztować jakieś 550, a euro byłoby po prawie 5zł 40gr aż tak źle u nas jak doskonale wiemy nie jest natomiast jeśli chodzi o Węgrów to oni pierwszy raz w ubiegłym tygodniu zasygnalizowali, że rozważają scenariusz, w którym wchodzą do strefy euro brzmi to absolutnie niesamowicie, ale takie słowa padły ich minister finansów Mihaly Varga powiedział, że rząd w Budapeszcie jest skłonny zastanowić się nad możliwością wejścia do mechanizmu ERM 2 to jest taki mechanizm, przez który należy przejść, żeby przystąpić do strefy euro, tak więc mówiąc Ren 2 automatycznie mówi o akcesji do do euro brzmi to szokująco, bo przecież doskonale wiemy, że Węgrzy podobnie zresztą jak Polski rząd z przyczyn czysto politycznych do tej pory sprzeciwiał się wchodzeniu do strefy euro, a tutaj mamy zmianę, chociaż Varga zaznaczył, że mogłoby się dostać to wejście do mechanizmu ERM 2 mogłoby się stać dopiero po osiągnięciu porozumienia z Brukselą w sprawie odblokowania funduszy unijnych dla Węgier, które ostatnio zostały przez nie zablokował zagrożone zablokowane, więc jeśli wiąże te 2 sprawy no to może oznaczać, że to jest taki element strategii negocjacyjnej teraz prawda natomiast sam fakt, że Budapeszt wspomina o takiej możliwości wejścia euro jest istotną zmianą równie dobrze można sobie wyobrazić, że Polska używa tego samego argumentu prawda w ramach strategii negocjacyjnej, bo my też mamy problemy z dostępem do funduszy unijnych, ale w Polsce nikt się na to nie decyduje, a Węgrzy okazuje się są na tyle zdeterminowani, że użyli aż tego takiego nawet sposobu Węgrzy oczywiście nie spełniają nawet gdyby chcieli to dzisiaj nie mogły wejść do strefy euro, bo nie spełniają kryterium inflacyjnego nie spełniają kryterium związanego z wysokością długu publicznego, ale w tym systemie ERM 2, który polega na tym, że kurs walutowy nie może odchylać się jedno lub drugą stronę więcej niż 15% kurs waluty krajowej w stosunku do euro, czyli to jest taki test taki egzamin na stabilność waluty i on trwa 2 lata to jest ważne także w tym systemie ERM 2 nie można być krócej niż 2 lata, więc właściwie można wejść do tego systemu i martwić o to czy spełniamy inne kryteria czy nie dopiero po 2 latach, bo kolejne kryteria będą rozważane dopiero w przyszłości najpierw widać trzeba w tym RM 2 odpowiednio długo posiedzieć za 2 lata oczywiście sytuacja można może wyglądać inaczej natomiast wielu ekonomistów na rynku wspominało, że tak naprawdę Węgrzy wcale nie mają zamiaru wchodzić do strefy euro tak naprawdę nic się nie zmieniło ich podejście od strony politycznej natomiast ta deklaracja ona nie jest związana ze szczerą chęcią tak tylko jest taką no trzeba przyznać, że ciekawą intrygującą, ale jednak tylko próbą interwencji na rynku walutowym tak, czyli oni są już tak bardzo wystraszeni tym, że forum cały czas traci na wartości pomimo podwyżek stóp procentowych cały czas traci na wartości szybciej niż złoty, że pomyśleli sobie, że jak powiemy publicznie, że może wejdziemy do strefy euro może ten trend odwróci i forint przestanie tracić na wartości to jest oczywiście niedobry rząd tak bardzo traci, bo w ten sposób automatycznie dalej nakręca dalszy wzrost inflacji prawda robi się z tego błędne koło, z którego trzeba jakoś zmiany szybko wyjść, bo ona jest niesamowicie groźne, więc próbowali takiej zagrywki także może wejdą do strefy euro no i trzeba przyznać, że to podziałało, chociaż trzeba też to uzupełnić tę informację, że 2 dni później, bo to deklaracja ERM 2 była chyba wydaje się, że w środę natomiast w piątek węgierski bank centralny dodatkowo drastycznie podniósł górne ograniczenie korytarza, w którym może poruszać się stopa procentowa dotycząca jednodniowych pożyczek na rynku międzybankowym i to było naprawdę drastyczne podniesienie tej stopy, bo aż 9 pół punktu procentowego do 25% była na poziomie 15,5 została podniesiona od 25, więc ten ruch na stopie procentowej jednej z wielu i plus tym komunikat dotyczący 2 na razie podziałało tak efekt jest taki, że tydzień temu za euro płacono 425 forintów w środku tygodnia był rekord na poziomie 434, a dzisiaj patrzyłem rano 419, więc przestał tracić na wartości form zobaczymy jak długo z najnowszych danych wynika, że na Węgrzech inflacja przekroczyła właśnie 20% rosnąć w ciągu 1 miesiąca blisko 5 punktów procentowych, bo miesiąc temu była w okolicach 15, a teraz ponad 20 ona tak bardzo urosła we wrześniu głównie ze względu na odmrożenie tam cen energii, które wcześniej były zamrożone przez jakiś czas teraz uwolniono one we wrześniu w ciągu 1 miesiąca poszły w górę o blisko 60% tak niestety wygląda natomiast też pytanie, dlaczego Węgrzy musieli odmrażać nie stać ich było po prostu na utrzymywanie tego hamulca dłużej, ponieważ ich sytuacja makroekonomiczna staje się coraz gorsza oni powoli tracą stabilność po prostu stąd takie zaskakujące ruchy no i ciekawie ciekawe co dalej to było miejsce szóste teraz przed nami miejsce piąte jak na piątym miejscu taka rzecz, której można było się spodziewać jednak mimo wszystko zawsze, kiedy do tego dochodzi do mnie to tak trochę jednak bawi, o co chodzi chodzi o to, że znów kolejne gospodarczy pomysł Jacka Sasina okazał się niewypałem podatek od zysków nadzwyczajnych w tej wersji proponowanej niedawno przez wicepremiera Sasina już jest nieaktualne chodziło ten pomysł, żeby opodatkować wzrost marży we wszystkich firmach w Polsce odpowiednio dużych w wzbudziło ogromne kontrowersje i zaskoczenie na tyle duży na tyle duże, że samorząd stwierdził, że nie będą iść na stronę w no, więc także w ciągu tygodnia sam Jacek Sasin przyznał, że on tak tłumaczył to ładnie, że go, że odchodzimy od jego pomysł, ponieważ on w dużej części już został skonsumowany innych rozwiązaniach podejrzewam, że chodziło mu o tym to zamrożenie cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych dla małych średnich firm dla samorządów o tym jeszcze będę mówił dzisiaj Sasin powiedział też jego projekt ustawy o podatku może jeszcze wrócić, chociaż zapewne w okrojonej formie i potem też pojawiały się takie sygnały w ostatnim tygodniu, że jakiś tam podatek będzie, ale najprawdopodobniej będzie dotyczył tylko spółek energetycznych ani wszystkich tak jak chciał Jacek Sasin i nie będzie dotyczył żadnych marż trzeba będzie wyliczać ani porównywać tych marż z poprzednimi latami tylko po prostu będzie to podatek nałożony na część przychodów spółek energetycznych, czyli będzie łatwiejszy po prostu bardziej prostsza to będzie prostsza konstrukcja, ale w sumie tego też na razie nie wiadomo na pewno tutaj nie ma jeszcze żadnego projektu ustawy natomiast jedno wiadomo na tym etapie na pewno, że z Jackiem Sasinem jego pomysłami wyszło tak jak często wychodzi, czyli niewiele wyszło im chyba dobrze niewiele z tego wyszło, bo chyba nie był najlepszy pomysł, a teraz przed nami miejsce czwarte i tutaj będzie więcej o tych pomysłach rządowych, które najprawdopodobniej wyjdą i zostaną wdrożone życia, a czasy mamy trudne wojenne, więc rząd bardzo stara się tutaj zarządzać tą rzeczywistością i ogarniać ją tak dobrze jak tylko potrafi pomimo tego, że Jacek Sasin czasami różne inne dziwne pomysły coś mu wpadnie do głowy intrygującego natomiast jeśli chodzi o cały rząd mamy tutaj jako dość daleko posuniętą ingerencję w rynek energetyczny w Polsce można powiedzieć, że się przystosowuje do rzeczywistości wojennej, w której do rzeczywistości wojennej sam wolny rynek nie bardzo ma sens, bo wszyscy się za bardzo boją, gdy w ręku i on ulega wtedy takim można powiedzieć, że wybaczenia, więc sprawę swoje ręce musi w tym momencie część państwo, żebyśmy wszyscy nie zbankrutowali przez ten niesamowity wzrost cen energii, której może brakować po prostu, więc pojawił się 2 projekty ustaw już nie zapowiedzi nie jakiś tam Exel plan na konferencji prasowej tylko normalne projekty ustaw już są 11 projekt dotyczy prądu drugi dotyczy węgla jeśli chodzi o prąd małe średnie firmy samorządy szkoły szpitale domy pomocy społecznej itd. będą mogły kupować prąd za nie więcej niż 785zł za megawatogodzina gospodarstwa domowe mają mieć prąd po cenach z tego roku w przyszłym roku mają mieć prąd w ocenach z tego roku do momentu, w którym zużyją od 2 lata megawatogodziny to jest projekt, który znaliśmy już wcześniej natomiast teraz został uzupełniony, ponieważ dowiedzieliśmy się co się stanie, kiedy gospodarstwa domowe przekroczą ten próg 2 megawatogodzin, a w przypadku niektórych gospodarz z takich jak rolniczych czy też tam, gdzie mieszkają osoby niepełnosprawne te progi są odpowiednio wyżej i natomiast jak się przekroczy ten próg to potem za energię gospodarstwo domowe będzie płacić nie więcej niż 693zł za megawatogodzina, czyli 69gr za kilowatogodziny takie jak ktoś mierzy kontroluje zużycie prądu w swoim gospodarstwie domowym to raczej bliższe są mu są kilowatogodziny niż megawatogodziny megawatogodzina to gospodarstwo zużywa kilka miesięcy raczej natomiast ładni łatwo sobie przeliczyć na 693zł za mega to 69gr za kilo Wato godzina w przypadku firm i tych wszystkich innych adresatów pomocy poza gospodarstwami domowymi ta pomoc co ciekawe będzie działać wstecz, czyli cena w wysokości 785zł za megawatogodzinę ma obowiązywać od 24lutego tego roku, czyli od początku wojny czyli, jeżeli umowa z jakąś wyższą ceną została zawarta ze sprzedawcą prądu już po 24lutego to nadpłata, która została do tej pory zapłacono temu sprzedawcy zostanie zwrócone nie wiem wprawdzie w jakim trybie, kiedy jak szybko natomiast wiadomo, że są przygotowywane takie przepisy musi jeszcze Sejm uchwalić oczywiście prezydent podpisać natomiast pewnie nie będzie z tym jakiegoś dużego problemu nie wyobrażam sobie, żeby ktoś był przeciw w tym momencie w parlamencie zaprojektowano też w tym projekcie mechanizm zachęt do oszczędzania energii dla małych średnich firm jak zmniejszą zużycie energii co najmniej 10% to będzie upust i ten upór będzie kolejnym roku, czyli 2024 koszty wszystkich rozwiązań wprowadzanych w tym projekcie to jakieś 19 000 000 000zł tak przynajmniej twierdzi minister klimatu środowiska Anna Moskwa, a źródłem finansowania mają być jak się wyraziła przychody spółek energetycznych i tutaj pewnie właśnie mówi o tym od tej przerobionej wersji tego nowego podatku, który chciał Jacek Sasin wprowadzać ją zostanie wprowadzony pewnie jakąś kolejnym projektem ustawy w nieco innej formie to tyle jeśli chodzi o prąd teraz węgiel tutaj samorządy z kolei będą mogły kupić węgiel od importerów, czyli od firmy takie paliwa od Węglokoksu za maksymalnie 1500zł za tonę, a następnie będą mogły sprzedać ten węgiel mieszkańcom po nie więcej niż 2000zł za tonę, a różnica w postaci 500zł za tonę to są środki na pokrycie kosztów dystrybucji tego węgla przez gminy np. koszty transportu tak to sobie wymyśliła rada ministrów także mamy tutaj wyraźne limity cenowe i samorządy, które zakupiły węgiel już wcześniej powyższych cenach niż 1500 dostaną wyrównanie właśnie do poziomu 1500zł za tonę w rząd czy twierdzi, że obecne ceny rynkowe węgla to jest jakieś 2700 do 3,5 tysięcy złotych za tonę, tak więc projekt ustawy wprowadza znaczącą obniżkę pozostaje oczywiście kwestia realizacji to jest czy to się uda, bo tutaj są jakieś kwestie logistyczne rozwiązania tak nie wszystkie SA samorządy generalnie zostały troszeczkę tym zaskoczone, że teraz najpierw będą musiały same wozić węgiel będą musiały przydzielić to jakim firmom mnie czy mają takie firmy będą musiały dopiero znaleźć ciężarówki itd. jeśli chodzi o konkretne miejsca, w których ten węgiel ma się znajdować to ma ich być 50 w całym kraju takich punktów można powiedzieć centrów logistycznych z węglem pewnie będą w nich kolejki no bo przed nami za chwilę taka sytuacja, w której wszystkie samorządy jednocześnie będą mogły z tych samych źródeł brać ten węgiel po niższych cenach, więc wszyscy tam pewnie przyjadą w tym samym momencie wszyscy będą chcieli w tym samym momencie wydają jakieś ciężarówki na rynku, więc takich obawiam się, że tutaj mogą być pewne problemy z realizacją tego pomysłu, ale no trudno na najlepszy pomysł nie ma czasu chyba w tym momencie, bo wcześniej zmarnowano wystarczająco długo tego czasu istotne jest też to co napisali w swojej notce ekonomiści Mbanku Otóż oni wyliczyli że, gdyby rzeczywiście tak się stało, że ta cena węgla zostałaby obniżona do tych tam 2 tysięcy złotych za tonę dla odbiorców końcowych to o efekt byłby taki, że mielibyśmy dość wyraźny spadek inflacji bo gdyby te rozwiązania obowiązywały już teraz dzisiaj to roczny wskaźnik inflacji spadł z 172% do 16% 16% co jest dalej oczywiście bardzo wysoka inflacja, ale różnica jest ponad 1 punkt procentowy, więc to nie jest mało węgiel generalnie drożejący węgiel rosnącej ceny w ostatnim miesiącu były głównym motorem napędowym jeśli chodzi o wzrost inflacji w Polsce więc, gdyby się faktycznie udało zahamować wzrost cen węgla to miałoby to dość istotny wpływ właśnie na wyliczenia inflacji, bo w przeciwieństwie do prądu czy gazu tutaj nie obowiązują żadne taryfy wprowadzone przez Urząd Regulacji Energetyki prawda taryfę oczywiście nie obejmują całego rynku całej gospodarki, więc i tak tam ceny gazu mają jakieś przełożenie na inflację natomiast obejmują dość sporą część prawda gospodarstw domowych chociażby na to jest w przypadku węgla nie ma żadnych takich rozwiązań tutaj mamy całkowicie wolny rynek i w związku z tym na tym wolnym rynku ceny węgla poszły w górę znacząco bardziej ostatnio niż ceny gazu czy ceny prądu i to się odbiło na inflacji, więc jeśli rząd w sposób skuteczny zahamuje wzrost cen węgla jednocześnie powinien pomóc także inflacji dlatego te rozwiązania te projekty ustaw w tym tygodniu są na miejscu czwartym teraz przed nami miejsce trzecie i zostajemy bardzo blisko rządu i tego co rząd zamierza się to jest dopiero ciekawa informacja, bo z 1 strony rząd bardzo próbuje obniżyć nam ceny różnego rodzaju surowców i ceny energii prawda natomiast jednocześnie z drugiej strony w ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki pierwszy raz dał sygnał, że on już szuka takiego momentu dobrego momentu, w którym będzie mógł się wycofać z tarcz antyinflacyjnych, czyli w, którym będzie mógł z powrotem podnieść stawki podatku VAT dotyczące surowców energetycznych, bo one zostały obniżone w ramach tych tarcz na początku tego roku prawda Mateusz Morawiecki w czasie konferencji prasowej w Otwocku to była taka konferencja z Jackiem Sasinem oni tam głównie o węglu wtedy gadali no to jest on powiedział jeszcze tam takie coś co do VAT-u niema jeszcze decyzji chcemy przede wszystkim, żeby te ceny były zakotwiczone na poziomie podobnym do tego roku w zależności jak to zostanie ukształtowane wraz z doliczonym wsi pod etycznie VAT-em lub bez wtedy decyzję będziemy podejmowali, czyli można zinterpretować w ten sposób, że celem premiera jest to, żeby ceny pozostały bez zmian w przyszłym roku w stosunku docent z tego roku, czyli jeśli ceny rynkowe te z obniżonym VAT-em spadną odpowiednio mocną to wtedy będzie można wykorzystać ten moment wtedy akurat w tym momencie podnieść podatek i wtedy nie wywoła to wzrostu ceny na rynku w stosunku do br. tak efektem będzie tylko zniwelowanie tego spadku cen, który mielibyśmy na rynku, gdyby podatki zostały obniżone, ale oczywiście to, że one obniżone kosztuje całe państwo, bo dochody budżetu są zaniżone wtedy, więc trzeba szukać momentów, które wrócimy do starych stawek podatkowych i oczywiście, gdybyśmy podnosili teraz to wywołałoby to dodatkowy wzrost cen na rynku pewnie głębokie protesty społeczne, ale jeśli znajdziemy taki moment, w którym ceny na rynku spadają same siebie przez jakieś inne czynniki no to wtedy premier zapowiedział, że będzie się ten moment próbuje będzie próbował się tam wypchnąć ze swoją podwyżką w podatku VAT na paliwa na energię elektryczną, chociaż czy też na gaz nie on mówił o tym w kontekście surowców energetycznych, więc trudno powiedzieć czym miał na myśli także ceny żywności no bo VAT na żywność też za niektóre artykuły żywnościowe też został obniżony no ale trudno traktować artykuły żywnościowe jako surowiec energetyczny, chociaż pochodzą ze sprawy od strony biologii tego w jaki sposób funkcjonuje organizm człowieka to żywność dostarczana wędkę cisza w tym kontekście to jest surowiec energetyczny, ale chyba mówiąc o surowcach energetycznych premier miał na myśli bardziej paliw za Glass właśnie albo po prostu energię elektryczną, czyli prąd tarcza antyinflacyjna w tej chwili obejmuje m.in. zerową stawkę VAT-u na gaz ziemny 5% tego podatku jest na prąd i 8% na na paliwa obok tych surowców żywności jeszcze ciepło systemowe nawozy są także objęte specjalnymi niższymi stawkami stawkami VAT tarcza ma oczywiście obowiązywać do końca tego roku tylko natomiast ona jest regularnie przedłużana co kwartał zdaniem zdecydowanej większości ekonomistów rząd nie odważy się wycofać z tej tarczy przed wyborami parlamentarnymi, które mają się odbyć wcześniej dokładnie za rok 12 miesięcy takie było do tej pory założenie, że będziemy po prostu przedłużać nieustannie to tarcza inflacyjna może nawet do końca 2023 roku nawet to, o czym powiedział premier w Otwocku sugeruje, że możliwe jest inny scenariusz możliwe, że wrócimy jeśli tylko warunki na rynku na to pozwolą być może wrócimy do tych starych stawek wcześniej ciekawa historia moim zdaniem na trzecim miejscu w tym tygodniu teraz przed nami miejsce drugie, a dużo ciekawych rzeczy mam wrażenie jest w tym tygodniu w podcaście na temat obecnej działalności rządu i niektóre z tych rzeczy uważam, że są całkiem pozytywne jeśli chodzi np. te rozwiązania dotyczące w cen węgla czy też cen prądu bez tego myślę, żebyśmy sobie znaleźlibyśmy się zdecydowanie gorszej sytuacji gospodarczej za za kilka miesięcy, więc one są potrzebne natomiast z drugiej strony oczywiście jest też taka czarna strona tego co rząd robi albo bardziej tego, czego nie robi, chociaż powinien robić tutaj koszty z jakimi możemy się zmierzyć za chwilę mogą okazać się potężne chodzi mi w tym momencie o cały czas trwający konflikt polskiego rządu z Unią europejską, a te koszty na to są wstrzymane fundusze unijne to jest kolejna nowa informacja, która pojawiła się w ubiegłym tygodniu właściwie się pojawiła w niedzielę pierwszy napisał o tym fajną Times napisał, że w tej chwili Polska jest odcięta nie tylko od pieniędzy funduszu odbudowy o tym wiemy przecież od dawna prawda trwa spór o te kamienie milowe właściwie można przesadza, mówiąc że trwa spór, bo można odnieść wrażenie, że nic się nie dzieje w tej sprawie Polska ma do pełnienia kamienie milowe, żeby dostać pieniądze z Unii Europejskiej nie spełnia tych kamieni milowych, czyli nie wprowadza w życie nowych przepisów nie tylko chodzi tutaj sądownictwo chodzi o sądownictwo też polskie władze twierdzą, że została zmieniona ustawa o izbie nadzwyczajnej w Sądzie Najwyższym to już właściwie załatwia wszystko Unia twierdzi, że oczywiście część spraw zostało załatwionych zostało załatwionych, ale to nie wszystko jest szereg spraw do załatwienia nadal Polska nadal nie wypełniła w całości wyroku Trybunału sprawiedliwości Unii Europejskiej, a poza tym nawet, zostawiając całe sądownictwo na boku i cała masa różnych innych kamieni milowych do spełnienia, których Polska, z którym Polska nic absolutnie absolutnie nie robi chodzi m.in. o nowelizację ustawy, która ma odblokować inwestycje w energetykę wiatrową na lądzie czy też o utworzenie funduszu na rzecz mobilności niskoemisyjnej, które słów finansowały inwestycję w tym zakresie w firmach czy takie zupełnie niezwiązane z sądownictwem sprawy one są cały czas niezałatwione ta ustawa o wiatrakach odblokowują inwestycje w energetykę wiatrową rząd przyjął ją już kilka miesięcy temu, ale ona cały czas nie wchodzi pod obrady Sejmu po nieoficjalnie mówi się o tym, że ona jest blokowana przez marszałek Sejmu Elżbieta Witek najprawdopodobniej jest blokowana m.in. dlatego że nie ma większości w parlamencie nad ustawą, ponieważ Solidarna Polska nie chce za nią głosować można ją przegłosować wspólnie z opozycją opozycja chętnie podniosłaby za tym rękę, ale pewnie PiS nie chce w kampanii wyborczej przed wyborami robić takiego o wydarzenia, które będzie polegać na tym, że uchwalają razem z opozycją coś co de facto nie podoba się części elektoratu pisowskiego i coś co było z to jest odkręcanie jednej z obietnic PiS-u jeszcze kampanii wyborczej 2015 roku ta obietnica okazała się katastrofalna ponosimy przez to spore straty, bo tak właściwie mamy przez to droższą energię bo gdyby nie ta ustawa zakazująca inwestycji w wiatraki czy też ograniczająca inwestycje wiatraki to energii wiatru byłoby w Polsce już dzisiaj zdecydowanie więcej ta energia tańsza po prostu, więc mogłoby wpływać także kojąco na ceny energii elektrycznej na rynku i tego też jakoś nie jesteśmy w stanie odkręcić nie ma takiej woli politycznej w tym momencie albo nie ma większości zatem natomiast w co może taki prze długi skok w bok był z mojej strony, bo to są wszystko rzeczy, o których już wiemy prawda, że są problemy z pieniędzmi funduszu odbudowy natomiast fajne show tańcu w niedzielę napisał, że jesteśmy odcięci także od tej zwykłej kasy unijnej w ramach funduszy spójności nie widzimy tego w sposób wyraźny tylko, dlatego że na razie nikt nie składa wniosków o wypłatę tych pieniędzy, ponieważ tutaj system działa w ten sposób, że najpierw wydajemy pieniądze w kraju inwestujemy inwestujemy robimy różne rzeczy nie budujemy linie tramwajowe połączenie kolejowe infrastruktura itd. jak się to wszystko zrobimy to wyślemy wniosek do Brukseli o refundację tych wydatków wtedy z tych funduszy te wydatki są nam refundowane i na tym polega, więc nie jesteśmy jeszcze na etapie wysyłania wniosków o refundacji, bo najpierw musimy zrealizować te inwestycje we własnym zakresie no i okazuje się że, gdybyśmy dzisiaj składali wnioski o refundację to nie dostalibyśmy tych pieniędzy, ponieważ cały czas mamy problemy nieraz z niezawisłością sędziowską w Polsce fajne czytając o tym pisze powołując się na wysokich urzędników unijnych Rzeczpospolita także napisała na ten temat i o Rzeczpospolita precyzuje że, aby dostać kasę kraj musi spełniać tzw. warunki podstawowe i wprowadzono to razem z mechanizmem warunkowości im dotyczącym funduszu odbudowy o tym mechanizmie warunkowości był głośny spór i długo boje były toczone wiemy o tym wszystko natomiast przy okazji zostały wprowadzone tzw. warunki podstawowe jeśli chodzi o te podstawowe fundusze unijne fundusze spójności i o to od nikt nie kłócił Polski rząd się na to zgodził co zostało wprowadzone dzisiaj teraz w stosunku do perspektywy wydatków 20212027 stosuje się po raz pierwszy no i jednym z tych warunków podstawowych jest oczywiście bycie w zgodzie z wyrokami cudze i być w zgodzie z zasadami obowiązującymi w unii europejskiej jeśli chodzi o niezawisłość sędziowską już, więc wychodzi na to, że tej kaski z funduszu spójności też szybko nie dostaniemy warto przypomnieć 2027 roku należy nam się z tego tytułu 75 000 000 000EUR potężne pieniądze, więc i tak jak mówiłem chodzi o kasę na infrastrukturę i także dla samorządów Rzeczpospolita pisze, że do końca października, czyli teraz już za chwilę miały zakończyć negocjacje marszałków województw dotyczące 31 000 000 000EUR jeśli chodzi właśnie inwestycje samorządowe i tych pieniędzy też no jeśli nic nie zmieni to tych pieniędzy nie będzie, więc sytuacja jest jeszcze trudniejsza niż nam się wydawało nie wygląda to dobrze oczywiście w przyszłym roku są wybory podejrzewam, że to będzie jeden z głównych tematów kampanii wyborczej także te wybory przynajmniej opozycja pewnie będzie próbować zamieniać te wybory w taki plebiscyt dotyczący właśnie pieniędzy unijnych tak, że jeśli PiS wygra to pieniędzy nie będzie jak oni grają to przywrócą te pieniądze, bo dogadają się z Unią europejską możliwe, że tak będzie wyglądać w każdym razie w wygląda słabo i ta informacja jest na miejscu drugim w tym tygodniu w tym podcaście no i przed nami zostało już miejsce pierwsze tym razem nie dotyczyć ono nie będzie ono dotyczyć rządu tylko innej szacownej instytucji w Polsce jak na pierwszym miejscu w tym tygodniu oczywiście rada polityki pieniężnej to wszystko co się dzieje wokół niej te wszystkie żenujące bezsensowne historię podwodną powodujące, że moim zdaniem w tym tygodniu reputacja polskiego banku centralnego legła w gruzach co jest oczywiście niezwykle pesymistyczną konstatacją bardzo złym rozwojem wydarzeń, ponieważ walczy z inflacją zawsze przydaje się poważny dysponujących wysoką reputacją na rynku nie tylko na rynku w społeczeństwie bank centralny od pewnego czasu można było mieć wątpliwości co do tego natomiast mam wrażenie, że po tym tygodniu już niema wątpliwości i Narodowy Bank Polski sięgnął dna po prostu dużo działo się generalnie to był to dur tak taka seria wydarzeń tak w poniedziałek tydzień temu Przemysław Litwiniuk 1 nowych członków rady polityki pieniężnej, który dostał się do rady z nominacji Senatu Senat kontrolowany przez opozycję, więc jest jeden z tych ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z PiS-em i prezes Adam Glapiński może czuć, że jest to ktoś obcy dla niej tak mówiąc tak jakoś w troszeczkę obok obcy no w sensie ideowym może albo człowiek innymi poglądami na politykę pieniężną w każdym razie Przemysław Litwiniuk powiedział w radiu TOK FM, że członkowie rady mają utrudnione możliwości działania nie mogą swobodnie spotykać z zespołami analitycznymi NBP i że generalnie ograniczone mają dostęp w budynku do różnych miejsc mają dostępnych do korytarza skarżył się, że rada nie mogła się spotkać z misją Międzynarodowego funduszu Walutowego, bo nikt im nie powiedział o tym, że takie spotkanie jest możliwe, a poza tym chciałby też powrócić do dwudniowych posiedzenie rady polityki pieniężnej, czyli do tego i apele o to, żeby powrócić do tego trybu pracy sprzed pandemii trafiają w próżni i po jego wywiadzie Narodowy Bank Polski opublikował oświadczenie, że to wszystko, o czym mówi liczeniu to jest nieprawda, bo wszystko jest generalnie oka i członkowie rady mają do wszystkiego dostęp do badań analiz do pokojów mogą wykonywać połączenia tele telefoniczne, a jeśli chodzi o powrót do posiedzenie dwudniowych to prezes NBP proponował taki powrót i nikt nie był zainteresowany wcześniej tak jednocześnie tego samego dnia czy też dzień wcześniej nawet ja prof. Joanna Tyrowicz też nowi w radzie polityki pieniężnej też wybrana przez Senat zrobiła coś takiego na efektownego efekciarskie może nawet i powiem szczerze mi to też nie podobało, bo nie wiem po co coś takiego zrobił no ale jednak z drugiej strony nie jest żadne przestępstwo ona opublikowała na serwisie link in przerobiony przez samą siebie komunikat rady polityki pieniężnej po ostatnim posiedzeniu, na którym nie podjęto decyzję o podniesieniu stóp procentowych profesorowi oczywiście jest zwolenniczką kolejnych znaczących podwyżek stóp procentowych, więc odpowiednio przerobiła ten komunikat w efektowne to było było o tym głośno w mediach natomiast chyba nikt nie przewidywał tego, że dzień później we wtorek PiS-owska część rady polityki pieniężnej, czyli prezes Glapiński ci członkowie, którzy zostali tam wybrani przez Sejm przez wskazanie przez prezydenta opublikuje takie oświadczenie, w którym na samym końcu będzie grozić prokuratorem w sumie nie wiadomo komu, bo nie jest wskazane nazwiska, ale pewnie właśnie te groźby były skierowane pod adresem Joanny Tyrowicz i Przemysława Litwiniuka, czyli doszliśmy do sytuacji, w której jedni członkowie rady polityki pieniężnej grożą innym członkom rady polityki pieniężnej prokuratorem tylko i wyłącznie za to co ci inni członkowie powiedzieli albo napisali, czyli taki doszliśmy do pewnego poziomu kompletnego zamordyzmu w radzie mam takie mam takie wrażenie tam oczywiście oni powoływali się na artykuły sprawa bankowego z regulaminu rady polityki pieniężnej, który został, które zostały rzekomo złamane czy też naruszone przez członków rady, tyle że w ustawie o NBP nie ma żadnego artykułu, który mówiłby o jakichkolwiek sankcjach, które mogą być nakładane na kogoś, kto złamał pr.bank. więc w kontekście prokuratora trudno powiedzieć czym ten prokurator miałby się znajdzie zajmować skoro tam nie ma żadnych sankcji, a jeśli chodzi o regulamin to tym bardziej regulamin jest kwestią wewnętrzną danej instytucji regulamin nie jest ustawą za złamanie regulaminu nie można grozić prokuratorem już jest kompletny absurd bez zupełne no ale jednak do tego doszło sytuacja zrobiła się naprawdę mocno żenująca w kolejnych dniach pojawiły się kolejne komunikaty ze strony NBP dość mocno agresywne i żenujące jednocześnie no i słabo to niestety wyglądało, chociaż muszę powiedzieć, że dzisiaj minęło parę dni dzisiaj wygląda już troszeczkę lepiej, ponieważ mam wrażenie, że cała ta debata na początku żenująca skręca w stronę jednak zmian regulaminu rady polityki pieniężnej ten regulamin został zaostrzony w lutym przez poprzednią radę polityki pieniężnej tuż przed zmianą składu to poprzednia rada była w całości wybrana przez prezydenta, bo większości i Prawa i Sprawiedliwości w sejmie i w Senacie jeszcze poprzedniej kadencji nie, więc prezes Glapiński pewnie nie miał żadnego problemu z tym, żeby przepchnąć te swoje propozycje dotyczące regulaminu przez tamtą z tamtą radę i zmiany polegały mówiąc w skrócie na znaczącym ograniczeniu znaczenia i zakresu dozwolonych aktywności zwykłych członków rady polityki pieniężnej jednocześnie wynosiły w górę, jakby znaczenie prezesa Narodowego Banku Polskiego, który jest przewodniczącym rady polityki pieniężnej, czyli wszystkie sprawy związane z komunikacji z dziennikarzami konferencję itd. które kiedyś przed pandemią np. było także na konferencje przychodziły 3 osoby nie tylko sam prezes, ale też 2 członków rady za każdym razem innych członków to przecież była już wieloletnia tradycja tak można powiedzieć to się skończyło w czasach pandemii z przyczyn zrozumiałych sanitarnych tak powiem, ale właściwie teraz można by do tego wrócić tymczasem w lutym tak zmieniony regulamin, że ten powrót nie jest już możliwe do tych starych z rozwiązań no i są tam też takie zapisy, że członkowie rady polityki pieniężnej i nie mogą prezentować swoich swojego własnego punktu widzenia dotyczącego komunikatów rady posiedzenia tylko muszą prezentować punkt widzenia całej rady właśnie tak, czyli prof. Tyrowicz jak przerobiła na linii komunikat rady tak jak ona sama by to widziała tak jakby naruszyła zapis ten właśnie zapis regulaminu tak, czyli przedstawiła swój własny punkt widzenia zamiast przedstawić punkt widzenia całej rady to jest generalnie dziwne ograniczenie zahaczające troszeczkę za o o ograniczenie wolności słowa, a z drugiej strony pomiędzy posiedzeniami rady przecież członkowie rady udzielają wywiadów wielokrotnie w różnych mediach wtedy mówią to co sami uważają, więc jest to moim zdaniem jest to dziwne dyskusyjnej kontrowersyjny zapis w każdym razie idzie to tę stronę, że coraz częściej mówi się o tym że, że być może trzeba będzie zmienić ten regulamin powrót do starych zasad zaproponował Ludwik Kotecki, czyli kolejny trzeci z tych nowych członków rady polityki pieniężnej powołanych przez Senat Ludwik Kotecki, który był wiceministrem finansów kiedyś w rządzie Donalda Tuska i poparł to w ostatnią niedzielę Paweł szrot, czyli szef kancelarii prezydenta mówiąc w telewizji konflikt w radzie polityki pieniężnej jest wewnętrzny można powiedzieć regulaminowy i powinien zostać rozwiązany nie na forum publicznym czy w mediach, ale powinien zostać rozwiązany przez przyjęcie nowego regulaminu rady, gdyby była dobra Wola obu stronach sprawę szybko wyjaśniono nie byłoby żadnego problemu trudno się nie zgodzić rzeczywiście właściwie członkowie rady polityki pieniężnej powinni to, bo inni po prostu pójść na kawę moim zdaniem mówić pogadać ze sobą, ponieważ jest to moim zdaniem głównie problem komunikacyjny oni nie dogadują między sobą no nie zakładam też żadnej złej woli po żadnej ze stron natomiast w komunikacji tutaj pewnie żadnej nie ma to i mamy tego efekty co więcej nie tylko ten człowiek z kancelarii prezydenta mówił o tym, żeby zmienić ten regulamin, ale za powrotem do dwudniowych posiedzeń za innymi zmianami regulaminu opowiedział się dzisiaj rano też Ireneusz Dąbrowski z rady polityki pieniężnej powołany przez prezydenta ani przez opozycję Senatu, więc głosów o tym, żeby jednak w zwrócić pochyli się jednak jeszcze raz nad regulaminem rady jest coraz więcej tylko, że z drugiej strony wydaje się, że mleko już się rozlało i nie wiem czy raz straconą reputację będzie można łatwo odzyskać i przy okazji w ubiegłym tygodniu zostały też przez zbieg okoliczności jeśli chodzi o terminy zostały opublikowane też najnowsze wyniki badań CBOS-u to jest ten drugi są też, o którym mówił na samym początku podcastu na temat opinii Polaków na temat różnych instytucji państwowych i z tego sondażu wynika, że opinia dotycząca Narodowego Banku Polskiego jest najgorsza w historii jeszcze nigdy nie mieliśmy tak złej opinii NBP jak w tej chwili negatywną opinię na temat banku centralnego ma aż 52% badanych, czyli ponad połowa, a pozytywna tylko 28% i uderzające jest to też ta skala zmiany tych opinii od marca, bo trzeba zrobić badania oraz na pół roku w marcu we wrześniu w marcu pozytywną opinię to było 40% negatywnych było 33 czy było 7 punktów procentowych przewagi opinii pozytywnych nad negatywnymi, a teraz mamy 52 do 28, ale drugą stronę, czyli to jest przewaga aż 24 punktów procentowych, ale na stronę negatywną, a nie pozytywną jest to zmiana jest bardzo duża i bardzo znacząca i oczywiście podejrzewam, że ona się bierze przede wszystkim z tego, że inflacja rośnie, a często zwala odpowiedzialność za wzrost inflacji na Narodowy Bank Polski na radę polityki pieniężnej, chociaż to jest do pewnego stopnia niesprawiedliwe, bo są takie czynniki generujące inflację w gospodarce, na które Narodowy Bank Polski nie ma absolutnie żadnego wpływu i ta inflacja rośnie na całym świecie w tej chwili nie natomiast ten styl w jakim pracuje rada polityki pieniężnej i styl w jakim pracuje prezes Glapiński i to, że go nagrali gdzieś tam na molo na wakacjach i to co się dzieje teraz, bo to też na pewno nie pomaga i nie będzie pomagać i niestety te ta reputacja będzie cały czas na niskim poziomie trzeba będzie ciężko pracować, żeby odrobić, żeby przywrócić poprzedni stan przydałoby się tak jak mówiłem wcześniej przydałoby się mieć bank centralny dysponujący wysoką reputacją dziesiąt cieszący się wysokim zaufaniem ze strony wszystkich w gospodarce, bo wtedy takiemu bankowi centralnemu łatwiej byłoby walczyć z wysoką inflacją teraz będzie mu trudniej walczyć z inflacją i koszty tego wszystkiego, że będzie trudniej niestety będziemy ponosić my wszyscy w i tak to niestety będzie wyglądać i to jest pierwsze miejsce w tym tygodniu w tym wydaniu podcastu cotygodniowe podsumowanie podsumowanie roku kolejne wydanie oczywiście już za tydzień dzisiaj to wszystko dziękuję i do usłyszenia cotygodniowe podsumowanie roku podcast Ekonomiczno polityczny Rafała Hirscha zawsze w poniedziałek po dziewiętnastej tylko na tokfm PL w naszej aplikacji mówi kolejny odcinek za tydzień w poniedziałek po dziewiętnastej
Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: COTYGODNIOWE PODSUMOWANIE ROKU
-
01:08:22 TYLKO W INTERNECIE
-
01:16:43 TYLKO W INTERNECIE
-
01:12:31 TYLKO W INTERNECIE
-
01:11:28 TYLKO W INTERNECIE
-
01:10:53 TYLKO W INTERNECIE
REKLAMA
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
27.05.2023 18:00 Szkoda czasu na złe seriale36:31
-
27.05.2023 14:20 Człowiek 2.028:09 W studio: dr Bianka Siwińska , Michał Dżoga
-
27.05.2023 15:20 Twój Problem - Moja Sprawa27:14 W studio: Małgorzata Rabczewska
-
-
27.05.2023 17:00 Poczytalni42:25 W studio: Sasha Iwaniuk
-
27.05.2023 16:00 U TOKtora44:18 W studio: Ryszard Piotrowicz
-
27.05.2023 19:00 Godzina Kultury38:58 W studio: dr Kamila Łabno-Hajduk
-
27.05.2023 20:00 Między Słowami
-
-
27.05.2023 21:00 Weekend Radia TOK FM51:09 W studio: prof. Jan Popczyk , Radosław Gawlik
-
27.05.2023 22:00 Weekend Radia TOK FM51:25 W studio: Małgorzata Szadkowska , dr hab. Paulina Kramarz
-
27.05.2023 23:00 Weekend Radia TOK FM54:42 W studio: Anna Olej-Kobus
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
12:40 Jak z dzieckiem14:37 W studio: dr hab. Michał Rusinek
-
-
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
W maju TOK FM Premium 40% taniej. Podcastowe produkcje oryginalne, Radio TOK FM bez reklam i podcasty z audycji.
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL