dzień dobry przed mikrofonem Marta Perchuć Burzyńska mamy świąteczne popołudnie to jest świąteczny program w radiu TOK FM podzielmy się kulturą i kolejne spotkanie tym razem za mną muszę równą fotoreporterka autorką reportaży witam serdecznie witam spotykamy się, bo święta to jest w ogóle dobra okazja do spotkań także tych radiowych, a jednym z pretekstów naszego spotkania jest oczywiście książka pani autorstwa, która ukazała się całkiem niedawno nakładem
Rozwiń »
wydawnictwa czytelnik z drugiej strony szkła autoportret foto reporterki w notce biograficznej książce na początku możemy przeczytać pani m.in. że jest pani zainteresowana przede wszystkim życiem przeciętnego nie zauważalnego w tłumie człowieka, którego los staje się metaforą społeczeństwa, kiedy czytam te słowa pomyślał sobie serię zdjęć pani autorstwa zatytułowanej żebracy jedno z tych zdjęć można oglądać teraz na wystawie błysk mat kolor fotografie Warszawy lat dziewięćdziesiątych muzeum Warszawy na warszawskiej starówce to zdjęcie przedstawiające skrzyżowanie ulic Marszałkowskiej i złotej pierwsza połowa lat dziewięćdziesiątych ludzie śpieszą nie przechodzą przez ulice ana środku chodnika leży ktoś na kogo nikt nie zwraca uwagi spojrzenia ludzi uciekają w różne strony tak jakby nie chcieli nie mogli tego kogoś zauważyć pamięta pani okoliczności zrobienia tego zdjęcia oczywiście, że pamiętam, ponieważ to moja trasa codzienna tędy przechodziłam i właściwie na tej trasie co 50m ktoś leżał albo leżał właśnie na środku chodnika albo np. pod pod ścianą miałam tam znajomych żebraków aż po wszystkich znał on i to oczywiście robi wrażenie się wydaje, że z tobą jakiś rzucane planowana na środku drogi ludzie nie nie zwracają uwagi, ale tak naprawdę to połowa tych braków to byli ci, którzy przyjeżdżali z Rumunii wtedy i korzystali, ponieważ Polacy raczej się okazało, żeby mnie dobre serce i dawali, gdyby nie dawali pieniędzy, bo tutaj przyjeżdżali je potem już z czasem robiłam różne materiały to zrobią taki materiał Otynia kim są ci ludzie żebrzący w myśl okazało, że np. to jest kobieta, która tyle, że do grona najmniej starą kobietę za ona jest młodą kobietą to jest pokuta ona po prostu potem staje proste zupełnie, gdzie zamienia się z koleżanką, która również tak wygląda tak samo jak tylko osoby, które chodziły z takim pokrzywdzonymi stąpanie tak nawet młode było bardzo dużo takich żebrzących to właśnie też byłem świadkiem, robiąc zdjęcia nie to nie jest opowieść tylko tylko manto na fotografii, że oni zamieniają przyszedł kolega ona się wyprostowała skrzywił nogę i poszedł do tramwaju świat i pojechał dalej jest to też był sposób sposób na zarabianie pieniędzy ja rzeczywiście robi Janda w trakcie Królewskim żebrzących Polaków mierzy momencie tak było rzeczywiście tam były głównie Polacy i były lata dziewięćdziesiąte były wcześniej takich obrazków nie widywaliśmy często prawda, bo to przyszła właśnie transformacja skończyła się komuna i zaczęła się w Polsce bieda to znaczy takie rozszczepienie na na tych biednych i bogatych lata dziewięćdziesiąte to był w ogóle czas, kiedy dawny świat odchodził w zapomnienie staraliśmy się go przekrzyczeć barwą kolorem nowej rzeczywistości takim właśnie ostrymi kolorami i 4 w sensie zarówno metaforycznym jak dosłownym to był również przełom dla fotografów ogromny właściwie to, dlatego że całe lata dziewięćdziesiąte to coś takiego, że od takich mieliśmy wszystko nie można robić tak rozwiązuje się w końcu rozegra się skończyła no dobrze, ale to to był lata dziewięćdziesiąte, ale potem stopniowo ostatnio inna sens zeszła chodzić i to właśnie jest jeszcze ten pierwszy lata dziewięćdziesiąte 2 dziś sprawdza swoje materiały z tamtego czasu to były naprawdę społeczne materiały bardzo poruszające społecznym kraju bardzo ważnych dotyczących większości społeczeństwa prawda nie były to sensacyjne jakieś historie pojedyncze wie pani jakiś niezwykłe przypadki te Dream tylko po prostu dotyczące społeczeństwa wobec zjawiska zjawisk społecznych, a potem zacząć zmieniać i wszystko szło w stronę sensacji dramatu krwi makabry i po prostu no mnie oczywiście dla mnie to jest zawód straszny że, że to poszło te strony zmiany czasów pani opisuje w książce także na przykładzie dialogu z pewną dziennikarką, ale ja po prostu Targ aleja opisuje szansę to głównie osoby nie mogą sfotografować, dlatego że są takie rzeczy, które się nie da na obraz przełożyć i np. bierze też mistrz powiada tak swoje życie czy jestem właśnie środkiem to ja mogę zrobić komu portret, ale ja nie opowiem historię w dlatego napisał książkę, a jeszcze wracając do tych lat dziewięćdziesiątych mówi o tym jak wiele zyskaliśmy wraz z transformacją na wielu poziomach oczywiście, ale też wiele straciliśmy i pyta może trochę przewrotnie co wolna Polska co co ten świat, w którym powiało wolnością zabrał fotograf foto reportażysta takim jak pani po pierwsze, zabrał im taką swobodę swobodę robienia tego co się chce zrobić, żeby to zrobić tak, jakbyś chciał zrobić na takim poziomie zaczął się obniżać bardzo poziom, ponieważ tempo produkowania materiałów coraz szybsze było coraz bardziej liczyły się pieniądze już nie było czy tak jak RSW prasa tylko wzrostu redakcje musiały się utrzymać i zaczął się ten petent niestety ważne rzeczy wielkich dzieł nie da się wykonać na chybcika znalazł nie da się to przemyśleć czasem pewne rzeczy dojrzewają, a dotrzeć do ludzi i zastanowić i wszystko zaczęło się spłacać będziemy dzisiaj trochę wędrować w czasie podczas tej naszej rozmowy pierwszy materiał pani autorstwa, które zostały opublikowane to pan doktor wizytuje wiejskim lekarzu rok siedemdziesiąty drugi tygodnik itd czy to był taki moment, kiedy widziała pani, że z fotografią zwiąże się na dłużej jeśli nie nastały myślę, że tak, dlatego że je wychował się do fotografa przychodziło mnóstwo ludzi po prostu żyłam, jakby takim otwartym domu miał do czynienia właśnie z opowieściami najróżniejszymi przychodzi tam ludzie ze wsi przychodzili ludzie, którzy przyjechali Warszawy mieszka na wakacje przychodzi do mego taty do zakładu albo dochodu graficznego Tęcza na więcej bezustannie miałem kontakt z ludźmi strasznie interesowało życie zawsze to co się tam dzień roku no ale niestety tego strasznego takiego wspaniałego bogatego życia trafią do internatu do szkoły baletowej tylko 11 lat tam było 30 do łóżka jak swojską na jej oczywiście nie było nic ściany były gołe ile mnie do tej była to składa, że każda tęsknota, która no to była taka też ocena granic wytrzymałości, więc nie wszystkie dzieci wytrzymywały to nie wszystkie dzieci potrafiły z tego wyjść cało, bo już nie mówię o tym że, że im było ciężko wszystkim nam było ciężko, ale część ludzi z tego brak siły, a część stała się jakaś blizna została w ta decyzja o wysłaniu pani warszawiakom pani ocenia dziś z perspektywy dojrzałej kobiety z perspektywy również matki nie po prostu sobie tego nie obrażam mogę sobie dobrze rząd dusz mogą moje dziecko wypuścić w tym wieku gdzieś daleko natomiast to były czasy powojenne to było z w ogóle z inicjatywy mojej wychowawczyni klasy w szkole podstawowej to była pani Sapińska, która przyjechała wypędzono na po powstaniu warszawskim przychody z dnia natomiast rodziny to była pani bardzo dobrze wykształcona itd. więc takim autorytetem się cieszyła nie była partyjna i przyszła do moich dzieci sobie wejść powiedziała, że słyszała radio SA egzaminy do szkoły baletowej, a ja byłam takim zespole tanecznym u niej i właśnie moja moje pierwsze wystąpienie, które zadecydowało moim losie było w domu publicznym przy kościele także wtedy nazywało teraz ten dom nazywa się jak imienia Jana Pawła II, ale za moich czasów mówiło się na dom publiczny jak ironia czasami tak ja po prostu tańczyłam za jakąś dziewczynkę na zastępstwo, bo ona zemdlała ze strachu tańczyłam królowej śniegu wtedy właśnie stwierdza Grażyna talent i że powinnam piszący egzamin oczywiście rodzice ja byśmy nie wierzyli w to, że przyjmą, a czy liczyliśmy na to nie po prostu nie przyjmą, ale trzeba było wobec tej pani zrobić gest i pojechać celną na ile przyjedzie to była taka tragedia straszliwa ja nie widziałam wysoka jest balet, a mama wyszła wyższy wałami inicjały na każdym ubraniu na każdej sztuce ubrania w koszulkach na skarpetkach i płakała jedno, która tak się zaczęło potem moje życie w dziecięce DF fragment w książce o tym mówiących brzmi tak minęło 60 lat stopniowo zmieniła się perspektywa spojrzenia na przeszło ściągnęły niektóre fakty, lecz zadziwia mnie niezniszczalne pamięć odczuwanych wtedy emocji atmosferę dni codziennie określonych w kalendarzu wyrysowane na szkolnej tablic oczekiwania na Boże Narodzenie Wielkanoc wakacje swoje myśli tęsknoty za domem bliskimi coraz dojrzalsze z wiekiem refleksje zostawiam w International już Polska siania światła, a w niedzielę w pobliskim kościele przy Senatorskiej mała dziewczynka też pisała piękne listy do domu na musiałam pisać listy do domu warunek był taki mamy, że codziennie muszę pisać list, żeby wiedziała co się ze mną dzieje oczywiście tak jak za późno wysłałam ten listą nie docierał na drugi dzień, ale wtedy poczta jeszcze działała hostia wysyłam 1 dnia przed piątą w Warszawie to w Suchedniowie był następnego dnia, a więc listy krążyły mama czy jednak natychmiast reagowała na wszystko co potrzebowałaby zostanie przyszła paczki ciągną z tych listów wynika, że ja bez przerwy dostawałam cytryny MJ co trzeba było tej religii także to jedyna forma na rozmowy z przepisami relacji to zawsze poprzez listy, bo nieważna na telefony się czekało na poczcie 3 godziny, po czym było połączenie, ale nie głos słychać jest to tonie tak byśmy jako dzieci siedziały na poczcie np. na Starym mieście na znały nas panie z okienka myśmy tam ściany w wysiadł wały czyhając na połączenia z domem wielu właścicieli były tak najpełniejszą formą najszybszą naprawdę najczęściej to panią odwiedza brata mecze mamy nie lubiła podróżować nie znosiła podróży natomiast tata uwielbiał i tak kursową, ponieważ w tym czasie mój brat skończył podstawówkę przecież do szkoły w technikum radiowego o to, żeby nam było raźniej w Warszawie we dwoje myślę sobie by nie wyobrażałam jak ma moja wytrzyma bez naszej bez nas taką pustkę po nas tak jest to straszne, ponieważ ja tęskniłam, ale trafiają też za nią ze straszy też nie mam za jej tęsknotą ex wyobrażam, że ona patrzy dziś jakieś miejsce, gdzie ja przebywałem zawsze mnie nie ma mojego brata nie ma nie wyobrażam sobie po prostu tego, że mam to przeżyli należy się ona nigdy się z tym nie pogodziła jakoś psychicznie emocjonalnie nie nie wyczyn dlatego rozstania z takich tańczyła pani w książce jest m.in. zdjęcie z gradem wilkiem na scenie w Spartakusie tak wielki Opera narodowa i doszło do wypadku doszło do kontuzji i tak właśnie zacięła się pani droga fotograficzna tak ale, chociaż ona chyba trochę wcześniej jednak zaczęła przez ten zakład rolę miałam tak przecież z fotografią siedziałam z ojcem ciemni wywoływała mu odbitki, które wrzucamy do kuwety, a te to potrafiłam tak, ale nigdy nie przypuszczałam, że moje zainteresowania wierzyła świadomość pójdzie stronę, że będę chciała opowiadać o świecie ludziach dzięki aparat mając aparat w ręce natomiast właściwie chciał się tylko powiedzieć, żeby tak uczcić panią Łapińską to mało nauczycielkę, że pierwsza myśl, jaka była, kiedy kurtyna opada po premierze Spartakusa, kiedy tam leży na tropie Spartakusa to pomyślałam sobie państwa pieskiem czy ona z góry to widzi to było jakoś ten moment te moje emocje były przeznaczone dla ani to niesamowite ona w miałam wypadek trudno zdarzają się kontuzje sportowcom tancerzom to oczywiście pieszy bądź to był szok, ale później to w odczycie dziękowałem, bo dużo, że miał wypadek, ale od razu wiadomo było, że wie już tańczyć zawodowo nie znaczy po komisji lekarskiej, ponieważ szpitalu chciałbym operować w pan doktor, który robił doktorat jeszcze nie FOT tancerki jeszcze takim przypadłością nie operował i bardzo chciał zrobić operację na co wezwał mnie prof. Garlicki wtedy powiedział mi szczerze, że mogę mieć po tej operacji usztywnienie stawu i że naj na moim miejscu jako chirurg teksty wiele to on zrezygnował z zawodu Jana własne żądanie odeszłam Night do tej pory chodzę tak to taka sytuacja, ale oczywiście to dla człowieka, który nie ma tutaj żadnej opieki nikogo dorosłego tak rodziny był brat był brat no ale tak nieszczęściu brat od 2 lata starszą ode mnie no to niewiele jak ktoś znajomy na mnie jak szłam do szpitala trzeba było podpisać, kto przyjdzie po zwłoki w razie czego bo o nim kwalifikowali do lewa noga jest taki wymóg tak to ktoś to zupełnie chyba zdają po prostu podpisał, ale ja wyszłam z tego szpitala i za czas normalne życie trudno było, bo miałam dużo sobie energii miała jeszcze to sprawność fizyczną tak no ale później AGH już do Nepalu czy byłem reporterem e-Toll to zawsze się cieszyłam bardzo, że ten wypadek nie spotkało po prostu zmienił moje życie przedstawiło na inne tory w w jednym z materiałów dotyczących, który z wcześniejszych pani wystaw powiedziała pani, że świadome opowiadania o świecie zaczyna się wtedy, kiedy coś w życiu przeżyje, a ja się, że człowiek jest tym bogatszym więcej przeżyje, ale rozumiem, że taki moment rząd następuje następuje tutaj to były ja miał kilka takich momentów w życiu, które po prostu którymi tą jakoś pogłębiały tak kół wrażliwość może na to wszystko co się dzieje dokoła no cóż była śmierć bliskiego człowieka był ten wypadek docentem wypadek też oczywiście to, że człowiek może się podnieść, a 9 lat szkoły baletowej tęsknoty i takiego wysiłku prawdę i dobra kariera zapowiadała się świetnie oto nagle wypadek wszyscy żałowali spotykali mieszka koledzy nieraz na ulicy teatru im i tak czynami jak takiego człowieka, który po pół żywy jest tak, a ja ze śmiechem zawrotna, czyli robiłam wtedy już reportaże i w innym świecie była i wyobrażam sobie, że tak do końca życia mam związane z tym baletem jakikolwiek sposób za chwilę wrócimy do tych konkretnych też pani dokonań fotoreporterki, ale jeszcze chciałbym zapytać samą książkę jak ona powstawała, bo to jest w ogóle pozycja niezwyczajna jest tu miejsca na wspomnienia i na fotografie na pewnego rodzaju rozliczenia z pewnymi sprawami, ale jest też mnóstwo intymnych zwierzeń dotyczących chociażby pani rodziny relacji z synem relacji z przyjaciółmi relacji z cichym wielbicielem, które dzwoniły do pani codziennie po dwudziestej drożeje także pisze pani o tym jak czasem obrywa się pani duchowa chmura założenia tak właśnie miało być czy założenia zniknęły podczas nie jest nie po prostu postanowiłam opisać najważniejsze moje myśli przeżycia i sprawy od czasu, kiedy nastała Polska wolna od tego momentu kiedy ja, bo odsunięta przez chwilę prawda, bo syna miałem byłem na wsi i przypadek sprawił, że wróciłam do fotografii wróciła do zawodu na, ale nie miał wtedy nic nie miałam etatu nie miała pracy byłam dzieckiem i musiałam utrzymać i to było bodziec niesamowitego do działania więc, jakby się wydaje, że to życie narzuca taką mobilizację wewnętrzną, która miała zresztą, bo ta w lesie co tak Jerzy Rojek czy niewyspany czy go boli coś trzeba i tak staną przed drogą szmira o ósmej rano i za 5 minut pot kapie itd. więc jakby ta mobilizacja do życia to miało to we krwi po prostu i tak się mobilizowała później powoli, ale to daje z jakąś przyjemność ogromna rzesza to lubi tak nigdy nie odczuwałam tego, że jakaś praca wysiłek tylko do również dla mnie wielką przyjemnością to kontakt z ludźmi taki realizowanie tego co chciałam no i oczywiście cały czas myślenie jak to zrobić, żeby zrobić jeszcze lepiej, żeby wyrazić w taki własny sposób tai no to po prostu dopiero wtedy to ma sens w wróćmy jeszcze do lat siedemdziesiątych głębokiego PRL-u wtedy fotografia służyła też temu, żeby trochę o minąć tak mi się wydaje cenzurę, bo można było fotograficznie pewnymi niuansami pokazać rzeczy, których pokazywać nie wolno było dzieci pani obiektywie tamtego czasu to jest kolejny taki rozdział ważne był bardzo ważny moment, dlatego że ja wróciłam wtedy ze Spitsbergenu po 3 miesiącach pod biegunem HCE raperki byłam na odludziu, a i to było lato przed wybuchem stanu wojennego i to, że przyjechał do Warszawy, gdzie było ciasno szaro Borough ten kontrast, jaki był pomiędzy tym światem na północy, a Warszawą był niesamowity, dlaczego w ogóle pani znalazło się na nasilenie, dlatego że ja jeździłam na wyprawy już z tymi osobami, które chcą którymi była na Spitsbergenie, ale wcześniej błędy w Indiach była samochodem jechał całą Azję byłam w Pamirze Sejm nie znali cha, dlaczego pani Hanna, która miała pojechać z moim przyjacielem, z którym właśnie miał życie spędzić numer miesiąc przed wyjazdem na Spitsbergen i ja po prostu pojechał wtedy poszli nie bałam, że tam uczone, że za marną radzi momencie tak nierówny już 3 taktach absolutnie nie ma czy jest tak wygłoszone emocjonalnie z tego co normalny człowiek boi się z tym wszystkim takie wydają się, że nie ma już stanie nie ma już jak już raczej tra wie, że nic gorszego nie mają biustu i tam właśnie odkryłam, że świat jest tak wielki, a człowiek tez okruchy okruchy po prostu w tym świecie i to tak zachwyciło i tym w ogóle uratowało myślę, że też jest bardzo bardzo dużymi dał dobrego i wtedy spojrzałam na rzeczywistość, iż inaczej jak wróciłam zobaczyłam tych ludzi smutnych kolejka jak robią to Niewiem, ale mój wyraz twarzy czy mój blog mój sposób zachowania się poruszania był taki, że mogą wyjść środek tych ludzi fotografować twarzy i była częścią tego Eko systemu obrotu, więc coś takiego było ich bardzo sobie wtedy właśnie po Warszawie postanowiła pojechać na jeszcze zrobić jak żyją rodziny wielodzietne właśnie w tym czasie jesień 80 tego pierwszego roku i tam właśnie zobaczyłam dzieci w oknie i poszłam od podwórka one były zamknięte na haczyk od zewnątrz nie miały butów, a to była jesień zimno było otworzą Th, czyli tam do popołudnia późnego z tymi dziećmi się bawiłam robią im zdjęcia opowiadaliśmy sobie różne rzeczy pozbawiamy taką gromadkę było kilka Waldka potem wróciła z pola i po prostu potraktowanie była tam normalną element tych od tej kuchni, w której też wszystko odbywało, bo oni mieszkali w 1 izbie 2 Baerbock Gui i to i to wszystko pokotem, a mieszkało, ale coś takiego było niesamowite, ponieważ po powrocie mają do Warszawy ja w ogóle nawet nie zanotowała, gdzie ta wieś była jak sieci ludzie nazywali nic nie wiedziałam wzrostu, ale te zdjęcia oczywiście wydrukowała pt. poniżej średniej to ciekawe, że to mógł się ukazać w osiemdziesiątym drugim roku zimą przyjaciółce i chciała pani potem do tych bohaterów wrócić opisuje pani tam one wszędzie się też zdjęcia otwierałam powiększyła miałam je pod ścianą za szafą wyciągam z tymi twarzami bez przerwy obcowanie wciąż na tych ludziach myślała po 23 latach namówiłem Wojtka Markiewicza z redakcji polityki i żebyśmy pojechali tam na wyczucie go zaprowadzę ich samochodem pojechaliśmy ja po prostu doprowadziłam na wyczucie i trafiłam, że stanęliśmy po tym, domu tylko, że nie poznałam były wycięte drzewa, które były przystąpi na podwórku, ale się jakiś człowiek wyjątków zdjęcie całej tej rodzinny mówię rzeczy nad rodziną to stoi pani pod ten moment człowieka i zarząd Izby siedziała matka ojciec na takim rynku, a ona była sparaliżowana po wylewie zaczęliśmy płakać ona też bonami rozpoznała i LO właśnie również powiedziałam, że byłam tu państwa 23 lata temu wówczas rozpoznać dzieci odnalazłam dzieci częściowo dziewczynki odnalazła w okolicy odwiedziła mnie do córki, ale nie można było o tym pisać niemal na Boga Agorze ojciec był alkohol się i to przyjmuje, że wykorzystywał dzieci to matka również przychodził do łóżka kierownic nie miała wyjścia ciągle była w ciąży nie mogą jej pomóc strasznie miałam wyrzuty sumienia, że ja tej kobiety nie mogą pomóc, ale ja też było po stracie człowieka najbliższego nadal przeżywa stan wojenny, gdy brak światła siedziałam jak świeczka to co się zda zdobyło nie wiem to było trudne dla wszystkich taka dysków to jest niesamowite też być tak blisko tragedii i no i co nie przekracza się tej bariery tego szklanego obiektywu nie, bo to jest ludzkie to jest po prostu to zależy wszystko jak i Senatu Czech robi taki ja po prostu napije ten materiał zrobiłam poniżej średniej 80 bierze w roku, żeby tej rodzinie jakoś pomóc czy nikt nie pomógł, bo wybór stan wojenny ludzie w ogóle takie cienie myśleli tak oni być strasznej sytuacji po prostu, gdyby miała swoją sytuację inną tak to mogę to ludziom jakoś pomóc wtedy, ale nie mogłam, ale mam do tej pory z nimi kontakt, jaki zastał najstarszą córką mam kontakty i czasu czas dzwonimy da się pytam się ona na dzieci pod jej dzieci przerastają nas w pewnym momencie się dla marki, żeby nie było tak jak ma mu się, ale wspaniali ludzie wprost, ale sporo takich dramatycznych tematów pani poruszała w swojej swojej pracy oczywiście pani autorką znanego cyklu -1 dotyczącego aborcji to było dziś 1006. oś na miarę rewolucji prawda w tamtym czasie, bo wywołała pani spore zamieszanie w każdym razie ze złem była taka słynna przychodnia Alfa na należne na dzień dziecka na Ordynackiej znana prawda i tak dziewczyny przychodziły na te zabiegi i po prostu powstał pomysł redakcji, żeby miała zrobił jakiś materiał dotyczący właśnie tej aborcji, ale że siostry zaangażowała coś no po prostu wiadomo było, że to będzie trudny do gabinetu się dostać, a ja po prostu powiedział naczelnemu wtedy rynkowi rumuńskiemu w maju albo znajdę dobre i zobaczyć jak to wygląda naprawdę albo nie będę tego robić nie będę sobie udawać także aranżować na jeszcze się minął rok, a ja po roku przyszłam z materiałem gotowymi pokazują redakcji dzisiaj był problem tak drukujemy czynie decyzja była taka drukujemy, ale śmieszne, bo jak mój przyjaciel, który jedzie na Spitsbergen roku znalazł tam lekarza miał wypraw owego po prostu zapytał gorzej szukam tyle czasu dojścia miał przyjaciela po prostu na oddziale ginekologicznym będzie jak wrócimy do Polski to załatwię dojście na rzeczywiście stan telefon, że mogę przyjść do szpitala i byłam nawet podczas takiego dnia zabiegowego tak w pierwszym momencie wypiąć niż z branż Zielona zrobiło się słabo dostała krople pani pielęgniarki i pomyślałam rok szukałem tego dojścia jestem tu aparat już nie mogę umrzeć teraz zemdleć jest skupią się po prostu na tym co miałam na obrazie przez obiektyw obiektywnie zaś izolował takich drastycznych to jest jednak taka osłona, ale ten obiektyw jakiś sposób jest ze mną związany on zaś zaczyna być taki jak patrzę na te obiekty, które tyle zdjęć ze mną zrobił tyle rzeczy widział jak staje się staje się bliskim nie pozbyła się go po prostu nie palę cały czas rozumiem cechach w książce pisze pani właśnie o tym jak trudne tematy społeczne równoważyły pani tematami odrzutowymi co tuje albo spotkaniem z piękną człowiekiem ten psychiczny płodozmian pozwala mi zachować równowagę tak czy to jest coś się ważne mam kolegów w różnych prawda oglądam co w redakcji glonami oraz czy zawsze mają problem ludzi, którzy angażują absolutnie w tylko prace to jest przy takiej ilości emocjonujących tematów spraw itd. czyli w swoje po prostu nikt tego nie udźwignie no trzeba mieć rozsądek wasze zdrowy rozsądek, że jakiś czas sobie odpuścić zrobić coś takiego odlotowego albo w sensie naukowym głównie naukowego not, a tu miał równowagę miałam syna, który był po z tą pasją na tym od małego instalacji elektroniki tak dalej po co on myślami najróżniejsze tematy, które były z dziedziny naukowej, więc robiliśmy centrum satelitarne on służy za przewodnika oczywiście za dziennikarzy tylko nie rozumiała co tam, choć robiłam przecież ten w świerku reaktor atomowy wątek ze mną tam był jako punkt przewodnich nosi strasznie dziwili się wszyscy panowie specjaliści rząd tak fantastycznie się orientuje w tym, ale ja leżałam nad rdzeniem z aparatem tam ból gotowało w tej niebieskiej wodzie no potem wszyscy je badali czy mienie dzwoni ten czujnik, więc w różnych miejscach było takich dziwnych byłam też Pałacu kultury jak robiła mostek kołach tam są te anteny, które wydzielają podobno jakieś promienie takie, że ludzie tam tylko 5 min przybywa jak duży to z Legią, bo ja tam spędziła pół godziny wróciła do domu tam pytali w Pałacu czy nie czy misie sowy zrobiła coś zmieni, ale przy domu syn nie podłączył kable mieszanym do kaloryfera zaśpiewaliśmy po prostu wszystko to jest zawsze w tej pracy mojej był element zabawy i to po prostu niż tego nie mogę w nim bursę przemocy, bo inaczej nie zawsze jest jakiś tam zabawy nawet dramatycznych momentach, ale syn koniecznie o nim powiedzmy syn Janek tak naprawdę, który spowodował też, że wiele ciekawych historii stanęło na pani drodze opisuje pani spacery po śmietnikach kazania, gdzie okazało się np. że jest pani w stanie odrestaurować tych trwających fotografii dokumentów 6 pokoleniową rodzinę Podlasiak on po prostu tak nieustępliwy tym jak to, czego chciałby wychodzą gości też Dagmary laski ale, żeby te śmietniki wtedy w latach dziewięćdziesiątych płyt cudownie bogate to było naprawdę fantastyczne tam literatura tam były w fantastycznej elementy właśnie elektroniczne, bo ludzie skoro wymienia nowoczesny, więc on miał on szukał sobie tych właśnie elektronicznych elektrycznych urządzeń i właśnie tak potworną wichurę przed Wielkanocą on wyciągnął na taki spacer ja po prostu szłam z duszą na ramieniu powiedział, że za chwilę coś nas zabije spadnie z dachu na, ale wtedy nadepnął na fotografie oryginalną Sienkiewicza profilu tak potem nadepnęła na fotografie pogrzeby sprowadzenia serca Słowackiego do Polski i po tych śladach potem Strzępka doszło na śmietnik naturalnie ciągną tam się okazało są skarby tam są po prostu listy dokumenty korespondencja, ale te fotografie były podarte na ćwiartki ósemki i to wszystko fruwało fruwał po Marszałkowskiej łapaliśmy te listy, ale później jakieś takie reklamówki pozbieraliśmy wszystko i też i ja 6 tygodni rozszyfrowane na podłodze osła podłogę tym wszystkim Jasiek zbierał jak puzzle składu zdjęcia i to fascynująca praca po prostu tak archeologa naprawdę niesamowita jak 6 pokoleń rodziny z Podlasia znałam po imieniu, a po imieniu i odnalazłam tę osobę, do której należało co ksiądz z mojego domu najciekawsze rzeczy są obok nas my tak daleko patrzymy tak naprawdę to tu wokół nas dzieje się tyle ważna rzecz jest moim budynku, więc chodziłem twardo i pytałam co się stało z tą kobietą nie było oczywiście poszła nawet do administracji swojego domu zapytać co się stało w Łodzi przez jakiś facet ona była wystraszona przepisała mu mieszkanie no to już po prostu one blisko ciepło od sąsiada się dowiedziałam, że do senatorom ją wywieźli między wkracza sprawdzać miałam znajomą właśnie pomocy społecznej, która miała wszyscy wykaz wszystkich domów opieki Noise którymś razem nagle zwolni, a tam pani mówi kobieta o takim nazwisko no i to dla niego emocjonujące po prostej cały ten cały ten proces odszyfrowania tych listów tych wszystkich koligacji ich życia ja jadę z taką wiedzą do kobiety, które w domu starców on nic nie pamięta już ja nie mogę powiedzieć ani podpowiedzi jak jej narzeczony miał najmie ona zapomniała i nie mogę zdradzić, że tyle nie wiem i to był po prostu, jakby dla mnie fantastyczne leży cały ten proces odkrywania tego się zrobiła materiał do polityki, ale właśnie rozmawiając z panią dyrektor tego dowiedziałem się, że tam właśnie ostatniego spośród Marii dąbrowskiej pani Melania Andruszkiewicz na ich miałam na temat senatorze myślę dużo się ze mną jeździł i no zachwycony był po prostu z przesłuchiwanie się w piękne zdjęcie gosposi czytającej dziennik dziennik dodaje Maria zambrowskiej ona nie zdała dzienników już i tam odkrywała siebie swoją historię, ale Wanda była wspominana często była bardzo ważną osobą z takim dosyć powiedziałabym nieprzyjemnym stosunkiem do Anny Kowalskiej wchodzi też Anna Kowalska nie budziła sympatii to nie tylko nie tylko gosposi pościć tak przede wszystkim na dobrze wróćmy w takim razie do Suchedniowa, bo o takim lejtmotywem tej książki są listy pani korespondencję tak naprawdę jest wybitnym polskim pisarzem pani krajowym takim Gustaw Herling-Grudziński im, a ja będąc na Mazurach odsunięta od od świata od życia z dzieckiem małym właśnie usłyszałem w radiu głos, który powiedział, że właśnie Suchedniowa pochodził państwo z tego miejsca na po prostu wypadną obieram buraki wypadł minął z ręki po prostu odkrycie, bo ja cały czas szukała czy ktoś pamięta uznał tak by nikt nie wiedział potem przez wiele lat był zakazany w indeksie w Polsce, więc tylko w tej podziemnej wydawnictwach krążyły jego rzeczy Ależ pojawiały się różne różne publikacje, które czytałam, ale nigdy nie trafią to jest to miejsce że, że takie ważne dla niego itd. po prostu postanowi statut napisać jest, że jestem z Suchedniowa i pisać kim jestem i to, a i tak zacięta korespondencja z tymże gruzińskiej w Polsce był tylko 4×, a więc parę tych listów czy kilkanaście, które ja napisałem do niego to co on odesłał frank mówiliśmy tylko Suchedniowie mówiliśmy tylko o tym też znać o tym miejscu o tym, kto połączył te nas połączyło właśnie, bo tak naprawdę jest szukałam człowieka, który też taki sentyment do tego Suchedniowa i to on jedyną osobą, która tak westchnęła za tym miejscem młodości jak ja za miejsce dzieciństwa i to właśnie pan połączyło, bo jak Kurier, który po prostu posłaniec, który zna fory tak hak między Neapolem krąży Suchedniowa jeździ nad staw gruzińskiego mówimy, jaka jest pogoda jak chmurki nad jego podwórkiem i właśnie na tej na tej płaszczyźnie nasza przyjaźń była też są takie pokrewieństwo, jakim właśnie to pokrywie słownika z tego miejsca, bo wzrost w żaden sposób nie jest mi Herling-Grudziński uwieczniony jego pamięć jest jest oczywiście po ja ostatnim liście, który napisałam do niego po śmierci to właśnie odpowiadam mu, że Suchedniów uczciły pamięć rokiem gruzińskiego to była piąta 300 rocznicę jego śmierci tabliczki zrobiono w lesie i zaznaczono tę drogę, którą on chodził codziennie do szkoły od stacji przez las ścieżką, którą ja oczywiście z tej ścieżki pewnego zimowego wieczoru uczę choinkę wysłał do Napoleona jest piękna historia święta wojsk takim główkował co zrobić może jakąś przyjemność akurat nie był przyjemny czas w Polsce misja ma być osłodzić pojechał właśnie Suchedniowa moim bratem radni za samochodem Jasik blokad chory, bo strasznie trudno go załadować lokal Kasia nie, ale pojechałam wróciłam z lasu Inter Yang z Grobli kamyczek wróciłam do Warszawy przez Kuriera sądu na polu 21grudnia nie ma to wnieśli 2004. dnia w niej, więc w bardzo to poruszyło i później wzięła do Polski, kiedy też raz zobaczył na zimno to wtedy jeszcze Kapuściński razem z nim w rym wszyscy, którzy podchodzi zajmuje czysta, która przyszła hojnych DSH, które SA Hoang niedaleko Suchedniowa położony jest Jędrzejów i takim to z dużym wzruszeniem przeczytałam w książce pani wizycie w muzeum zegarów ze wzruszeniem sama ostatnio jakoś tak w pandemii odkryłam to miejsce, bo to był też początki właśnie moje takiej samodzielnej pracy nie dla mnie jak wakacje na handlu na wakacje byłam rodziców na wakacjach nad dla mnie wakacje to jest również poznawanie ludzi tani jest także, że ja bez zamykały się w domu albo się na tarasie leżaku tylko jestem ciekawa decyzje po prostu pojechał do muzeum zegarów i tam spotkań ciotkę dyrektora on zna pana Macieja no i tak ciotka w ogóle nie rozmawia z dziennikarzami nie chciał rozmawiać z umowy nie było nas właśnie dzięki temu Bafta czy wielkim stan śpiewaków operowych ona była po wiedeńskiej Akademii muzycznej i 1 poparł zdanie się dogadały my po prostu pełna była jakaś porozumienie i ona właśnie oprowadziła mnie potem muzeum od tyłu i opowiadam jak widziała oczami dziewczynki i to się też, bo fantastyczne dla mojego syna domu siedzi na tej kanapie, na której spał Piłsudski i mało tego miał w ręce dzban, którym lenie są wody nalewał do miednicy parę takich innych sprzętów tak siedział w fotelu, w którym Chopin dawał koncerty u Radziwiłła na po wakacjach moje dziecko nie zdobył pierwszoklasista drugoklasista zawsze mieliśmy takie zadania napisać najbardziej emocjonująca przygoda z wakacji jest mój syn opisał swoją pobyt no zamiast pani napisała czerwonym ołówkiem, gdzie tu emocje w no bo dzieci pisały tam bandyci napadli kije bejsbolowe, jakie się race to po prostu takie sensacyjne różne te o coś takiego widzę no tak, ale później jak zaczęłam się śmierci tam nauczyciela powiedział o tym myślę to pani wziął od niego zeszyt po tygodniu na co, ale ładne opowiadań dopisała także sędziowie czy pani kiedyś spotkała starą recenzję właśnie negatywną, gdzie tu emocje, kiedy ktoś ocenia pani i tak nie pani reportaż fotoreporter właśnie czy ja po to, polega na tym, że ja muszę to wszystko to jest emocjonująca fotografia wiadomo, ale ja muszę tak potrzymać swoje emocje, żeby te emocje pokazać na zdjęciu ona tak samo jest skucie pisaniem tak samo jest fotografowanie i trzeba nad tym panować to co nie znaczy, że w, jaki sposób to nie zostaje w nas jakiś ślad w czy są zdjęcia takie, których pani żałuje nie żałuję zdjęć no nie oczywiście, że nie żałuje może 1, że on tak strasznie dużo tych zdjęć i potrzebowałem kończy byt z kasą jest ja siadam chce skasować pomysł nie pozwala po prostu odrabia lekcji, bo jednak zawsze uważam, że im mniej tym lepiej trzeba wybrać dobre tak samo ze słowem jest, że też trzeba ten szanować słowa i tak samo to jest język jakoś tak obraz to też związek fotograficzny też wymaga takiego, a takiej kondensacji tak skondensowane treści oddania emocji nie ma co przekazywać innym pani nadal fotografuje praw ten tak dobrać krój z akt to już jest wspólnie z przyzwyczajeń właśnie to jest coś na kształt nałogu bardziej w pani przypadku powinniśmy mówić o tym, że fotografowanie jest jakiś rodzaj, ale też nie chcę być zbyt górnolotne, ale w życiowej filozofii naszej w ogóle dla mnie to jest fantastyczna historia że, że człowiek, który patrzy na zdjęcia mojego ojca po latach tak to te zdjęcia to z kawą lekkiego boja wiem, że ten obraz, który ogląda widział jego oko żywe jego oko prawda i że jego świadomość w tym momencie nacisnął spust właśnie jest takiego też moje życie zdjęcia jest zapis mojego życia i tego kim się kontaktowałam jak się kontaktowa przez wiele być patrzy mi oczy ludzie się uśmiechają od kiedy jest RODO, kiedy pan prawo do twarzy to z nią umowy, jakim podglądanie niby dlaczego też nie chciał, żeby ktoś podglądał natomiast to, że jest to jest odpowiedź, jakby na to jak na nich patrzy chyba raczej jest także, że jeszcze kogoś uśmiecham jestem życzliwa to człowiek też odpowiadać życzliwością rzadko się zdarzy, że ktoś się zachowa jakoś nimi agresywnie w Note w książce też dużo jest takich pań refleksji na temat zmieniającego świata nie jest pani z tego świata zbytnio zadowolona ja nie jestem zadowolony po prostu ten świat odchodzi człowieczeństwo coraz bardziej ten ta technologia nowoczesne technologie jak zaczyna odsuwać od życia to też kwestia świadomości wprost, że ludzie tak łatwo ulegają, a i tak bardzo uzależniają pewne rzeczy bo gdyby to było zrównoważone jakoś tak by to z głową robi tak rozsądnie to nie byłoby takich widoków, jakie mamy teraz są przykre po prostu takie przypadki, że 2 dziewczyny się zdarzają na środku głowami na środku na przejściu na światłach wypadają im komórki dopatrzą, które widziałam jak matka dziecka jedno drugie wchodzą do metra patrząc komórkę to są takie rzeczy, że ci ludzie nie widzą się z zewnątrz nie potrafią ocenić nasze auto, chociaż nie ma już możliwości, żeby komuś oczy spojrzeć bez kimś nawiązać jakąś taką żywą relację już nikogo nie zapoznał strony zaniechań w metrze i to jest przykre ja uwielbiam transport publiczny jest wszędzie PKS sami pociągami itd. ale już tych i kompletna cisza i handel SUV kontra panel on mówi, że czegoś takiego nie przeżył, że mijają całe tygodnie dni, kiedy oni usłyszy w taksówce głosu ludzkiego bądź pierwszą osobą od paru miesięcy, która teraz rozmawiała czy pani taka bardziej, sięgając po terminologię fotograficzną analogowa ja te oczy ani cyfrowa, ale ja po prostu nie wyobrażam sobie, że można winny sposób by my się wymieniamy uczuciami emocjami wiedzą z drugim człowiekiem tak na żywo czy można zastąpić informacją wiedzą z internetu wg mnie nie te zupełnie inne przeżywanie może inne komórki mózgowe się kształcą tak inne zanikną drą się rozwiną, ale już tego nie będę widzieć na szczęście fotografia to się zmienia fotografia też zmienia, bo to jest wszystko podporządkowane czytelnikowi czytelnik chce mieć coraz dramatyczniejsza opowieści, żeby się emocjonować tak, żeby to przy przyciągnęło nic by ta poprzeczka coraz wyżej teraz rzeźni wiadomo co dać, żeby zadowolić tę, a jeżeli te połączone z tym, że to czas sprzedać i od tego zależy utrzymanie pisma czy jakiś stacji Radiowo telewizyjnej NATO to oczywiście są zależności te ja uważam, że wszystko, żeby można było zachować jeszcze tak człowiek z człowiekiem, że mógł się spotkać ci, żeby to dla niego ważniejsze niż nieść to urządzenie, które ma obok w zdjęcie, które ostatnio pani zrobiła spojrzała na mnie pomyślał tak to jest to ja robię co dziwnie zdjęcie domu kotka malutkiego, który mój syn znalazł w sierpniu na cmentarzu w Suchedniowie dwutygodniowe kocie kociąt zawód lekarza okazało się, że to ma 2 tygodnie trzeba karmić sikawką kroplą mierzy tak ale, ponieważ pracuje zachęty, które przyjdzie Macy podrzucił Miss co 2 godziny karmiłam to w tej chwili 4 miesiące jest cudowne i a jednocześnie miałam tak oswojone za oknem no i teraz fotografuje to relacje kota z ptakami to są tak cudowne historie to jest kwestia opty zabawa zagramy w zakresie rozrywka tak, żebym trafiła jak wszystkie białe mewy razem z moimi siwymi stronami tak z listą koszyczka Moya, która tam siedzi poluje co jest wyraźnie lubi puszek toyoty puszki oddaje taczką i na spokojnie patrzy, jaką jest i to fotografuję, ale też rozrywka no historia Scottem z cmentarza suche do budowy pewnie by się bardzo spodobała Gustawowi w Lizbonie Grodzieńskiej ze niesamowitego te warto było warto byłoby popu, dlatego że co mogę żałować nie ma nie umiałam inaczej pytam się, bo ich pierwszej stronie książki zastanawia się pani właśnie czy cena, jaką zapłaci zabrał ją za niezależność za no właśnie za to jak pani życie potoczyło Warta była tych, które wysiłku co robi na pewnym etapie życia robi najlepiej co może zrobić ja to co wybieram to wybieram tak jak dyktowały instynkt po 100 w samo zachowawczy i błędem jest wziąć z cofanie się mówienie wstecz także, że coś sam się zrobiło nie tak nie ja po prostu nie mam takich, a odciążenie, ale Reliance mogłaby też takie zdania sobie wynotowałem książki, kiedy fotografia żyje własnym życiem ja zaczynam stawać się historią i zaczął zastanawiać czy jest w tym zdaniu zgoda czy raczej właśnie Niezgoda na porządek świata odlicza porządek świata odliczany jednak naszym przemijaniem no właśnie tak to jest to cięcie może ta coś pana zostaje to kawałek nas ciągle żyje i chociażby tam opisana historia, kiedy taka załamana jadę metrem na lewicę zdjęcia mojego ojca na tych galerii w drodze to jest po prostu to było tak dla mnie optymistycznymi dodało takiej siły niesamowitej dla tych, którzy ja się staje historii jako człowiek tak fizycznie natomiast pomnie po moich myślach po moim widzeniu świata ludzi coś pozostaje w bardzo bardzo panie dziękuję za to świąteczne spotkanie moją państwa gościnią była Anna musiał na foto reporterka dziękuję bardzo, dziękuję za książkę i państwo tę książkę z całego serca polecam Anna musiał nas z drugiej strony szkła autoportret fotoreporterki książkę wydało wydawnictwo czytelnik mamy dla państwa kilka egzemplarzy książki także czeka na maila na adres dla was małpa TOK kropkę FM dobrego popołudnia świątecznego miłych świąt państwu listą pokoju i sympatii wzajemnej bardzo dziękujemy Tomaszowi kopca też dziękujemy za pomoc w przygotowaniu programu Marta Perchuć Burzyńska do usłyszenia czas na informacje
Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: PODZIELMY SIĘ KULTURĄ
-
43:50 W studio: Agata Romaniuk
-
42:30 W studio: Natalia Budzyńska
-
46:09 W studio: Anna Musiałówna
-
44:42 W studio: Małgorzata Walewska
-
48:41 W studio: Marek Zagańczyk
REKLAMA
POPULARNE
-
06.01.2023 13:00 Podzielmy się kulturą43:50 W studio: Agata Romaniuk
-
06.01.2023 12:00 Podzielmy się kulturą42:30 W studio: Natalia Budzyńska
-
26.12.2022 13:00 Podzielmy się kulturą46:09 W studio: Anna Musiałówna
-
26.12.2022 12:00 Podzielmy się kulturą44:42 W studio: Małgorzata Walewska
-
25.12.2022 13:00 Podzielmy się kulturą48:41 W studio: Marek Zagańczyk
-
25.12.2022 12:00 Podzielmy się kulturą48:19 W studio: Małgorzata Czyńska
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
Wszystkie audycje, kiedy chcesz! Teraz TOK FM Premium 30% taniej: podcastowe produkcje oryginalne, Radio TOK FM bez reklam i podcasty z audycji. Nie zwlekaj, słuchaj wygodniej!
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL