REKLAMA

„Plują, sikają, a nawet robią gorsze rzeczy”. Polscy turyści lubią okazywać niechęć na rosyjskiej granicy

Półka z książkami
Data emisji:
2022-12-30 16:40
Prowadzący:
W studio:
Czas trwania:
33:49 min.
Udostępnij:

Czy świat bez granic jest możliwy? Czym jest granica państwa dla osób, które mieszkają w jej najbliższym sąsiedztwie? Jak kryzys na polsko – białoruskiej granicy zmienił rzeczywistość mieszkańców tamtejszych miejscowości? Ewa Pluta autorka książki „Rubież. Reportaż wędrowny” wybrała się w podróż wzdłuż naszej wschodniej granicy. Rozpoczęła ją na Suwalszczyźnie, gdzie Polska styka się z Litwą i Rosją, a zakończyła w Bieszczadach, w miejscu styku granic Polski, Ukrainy i Słowacji. W podcaście „Półka z książkami” opowiada o tym, czym w rzeczywistości staje się granica, która pewnego dnia pojawia się w terenie i dlaczego wyprawa do domu siostry oddalonego o kilkaset metrów z dnia na dzień zmienia się całodniową wyprawą przez przejście graniczne,a odzyskanie krowy staje się sprawą międzynarodową. Rozwiń »
W rozmowie z Anną Sobańdą autorka próbuje także odpowiedzieć na pytanie, dlaczego świat bez granic to mrzonka oraz co sprawia, że niektórzy turyści okazują swoją niechęć plując na granicę.
Zapraszamy do słuchania Zwiń «

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu
cześć nazywam się Anna Sowa nie da to jest podcast spółka z książkami podcast, w którym o najciekawszych książkowych nowościach rozmawiam z autorami 100 dni w drodze 100 km noga autorka książki również wybrała się na wyjątkowy spacer wzdłuż naszej wschodniej granicy w wędrówkę rozpoczęła Suwalszczyzny dokładnie w miejscu styku granicy Polski Rosji Litwy, a zakończyła w Bieszczadach na szczycie góry Krzemieniec, gdzie łączą się granice Polski Ukrainy Słowacji Rozwiń » jak sama przyznaje na początku swojej podróży zaczęła pisać inną książkę jednak to, czego doświadczyła podczas wędrówki jakich ludzi spotkała, jakie historie usłyszała sprawiło czy napisała zupełnie coś innego, a bohaterką książki niespodziewanie stała się sama granica w tym odcinku podcastu porozmawiam, więc o tym jak powstała wschodnia granica Polski po wojnie, jakimi ludzkimi dramatami naznaczone było pojawienie się w terenie autorka opowie także o tym jak ludzie mieszkający na wschodnich rubieżach naszego kraju odbierają życie w sąsiedztwie granicy i dlaczego niektórzy turyści na nią plują zapraszam do wysłuchania kolejnego odcinka półki książkami moim dzisiejszym gościem jest Ewa Pluta autorka książki również reportaż wędrowny częściowo częściej dobry Ewa napisała książkę, do której odbyła nietypową wędrówkę przeszła całą naszą wschodnią granicę blisko 1000 km bodajże ist to prawie dni w drodze zgadza się tak, ale prostuje, że 1000km to nie jest cała wschodnia granica cała wschodnia granica liczy około 1300 ja w wyznaczona trasa nieco krótszą od trójstyku granic w Borkach, czyli w miejscu, gdzie stykają się 3 granice na północy jest to Litwa Polska Rosja do trójstyku w Bieszczadach na górze Krzemieniec okej i właśnie od tego trój styku na Suwalszczyźnie zaczynasz tym szła w ogóle wzdłuż granicy, ale jej nie przekraczała poza tym 1 wyjątkiem tak, czyli sytuacji, w której opisujesz trójstyk na Suwalszczyźnie jest na taką trochę atrakcją turystyczną, a tam stoi obelisk, który symbolizuje to zetknięcie 3 granic i tam pokusiła się o przekroczenie granic tak mogę wyznaczyć jest też objęta legalnie nie można przekraczać granicy z Rosją, ale tak jak zmieniać na wielu odcinkach granicy jest pewną atrakcją turystyczną i przekroczenie jej po prostu, a kusi i zrobienie takiej rzeczy, jaką zrobiłem i nowym prawdopodobnie dziesiątki osób w sezonie wakacyjnym jest mniejsza niż ewentualne konsekwencje właśnie do tych mówi, że czasem tak za granicę z chińskim symbolem, który coś tam nas wyzwala, bo to co mówi, czyli ta pokusa przekroczenia chociażby na chwilę postawienia stopy tak naprawdę na tej samej ziemi tylko za za linią i niektórzy temu oprzeć nie mogą, ale opisuje też na samym początku, że nie tylko to ludzie robią na ten trójstyk usuwa na Suwalszczyźnie powiedz, czego tam dochodzi czasami zdarza się czasem w nie też opowiedzieć Mykoła nagminnym procederze, a zarząd sytuację, w której osoby przebywające na trójstyku nie są to turyści w okresie wakacyjnym, bo tryptyku Boscha jest taką 1 drogowych atrakcji Suwalszczyzny jest zmian w folderach przewodnikach jest tam przygotowana infrastruktura dla turystów, więc ławki ścieżki edukacyjne plansze, gdzie możesz dowiedzieć, że właśnie przebywamy na w suwalskim biegunie zimna co działa w wyobraźni oczywiście czasem można zaobserwować takie sytuacje, których ludzie okazują swój taki emocjonalny stosunek wobec granicy ja za pączka obserwowałam mężczyzna w średnim wieku które, które pluł na granicę czy plotek symbolicznie, bo oczywiście też trójstyk więc do tej w fizycznej granicy jeszcze daleko, ale no plus w kierunku Rosji byłam tym, zanim zszokował mnie pierwszy raz widziałam człowieka żyjącego na granicę niestety nie służą zapytać co powodowało, ale trafiłam do mieszkanki wsi Borki, która mieszka między 3 granicami od wielu wielu lat i to jest usytuowany właśnie w bardzo blisko trójstyku jonami opowiadała, że bardzo często się zdarza, że obserwuje osoby przybywające z całej Polski, która nas czekają czy też plują czy robią nawet gorsze rzeczy i kiedy już wróciła ze swojego spaceru do domu i zaczął zajmować się z resortem polityki przygotowaniami do książki chciałam dowiedzieć więcej ograniczy też mediom wyznaczono po wojnie był bardzo ciekawy też wątek to trafiłam w archiwum na takie meldunki sytuacyjne żołnierzy wojsk ochrony pogranicza i w jednym z tych kilku z tych meldunków żołnierze żalili się, że na ich dyżurze mamy do czynienia z człowiekiem, który właśnie robi gorsze rzeczy granicy musieli potem np. czyścić słupki graniczne co oczywiście powojnie może być jakoś zrozumiałe, bo ta granica była no dla mieszkańców tej części świata prócz narzucona też bardzo czasu nie traktowano poważnie uważna, że to jest chwila, że też granica przecinała bardzo często ich się nierzadko pola, więc traktowane jako coś ją ktoś z zewnątrz wrogą i do tego ten może dość nietypowy jak nam się uda może wydawać w sposób okazywana niechęć tak tego opisać to Rosjanie wręcz jakieś płoty tam postawili, które miałoby uniemożliwiać ludziom właśnie robienie różnych niezbyt przyjemnych rzeczy na części, ale wydaje się właśnie reakcje pokazują też jak jest silnym symbolem w ogóle jest granica taka czasami będąca po prostu linią na ziemi tak rozdzielająca 2 kawałki tej samej ziemi, a do tego wrócimy, ale twoja książka dzieje się, jakby w 2 czasach w tym czasie teraźniejszym, w którym odbywa swoją wędrówkę opisujesz swoich spotkanych bohaterów, ale też w przyszłości, czyli w latach, kiedy granica to nasza wschodnia była wyznaczana, czyli tuż po wojnie to są bardzo ciekawe w ogóle wątki, bo ty piszesz o takich zwykły małym ekranie myślimy mówimy o tym, że po wojnie doszło do spotkania przywódców oni ustalili granice, ale ktoś później te granice jego przeniósł teren po jest też o tym jak i kulisy wyglądały i jakimi dramatami ludzi potrafiło się czasem łączyć tak może zaczną też tego, że kiedy szłam z granicy właśnie zadawano takie pytania, które teraz wydaje się to znaczy my znamy tę granicę Gabinetową znaczyły naszą znajomość granicy bardzo często kończy się na tym, że wyznaczono ją, że obradowano nad przebiegiem podczas różnych konferencji międzynarodowych, że przypieczętowanie tych obrad jest też traktat dotyczący przebiegu granicy jeszcze kolejny etap to wyznaczenie tej granicy na mapie i to kraj zagranica nagle zaczyna żyć i dzielić państwa sąsiednie narody i ich to jest strach i kiedy słabość cytowano teki no proste pytania oprócz tego czym jest granica to też w jaki sposób ona w ogóle powstaje to co musi się wydarzyć, żeby ona zaczęła biec w terenie i wyznaczyć co znaczy jest wprowadź 2 oddzielne byty państwowe i aktorowi ktoś musiał robić ktoś musiał wyznaczyć do ponad 1000 km wschodniej granicy z kim byli ci ludzie z jakimi problemami się, jeżeli taki sposób w ogóle działali, jakiego sprzętu używali wydawało mi się, że bardzo ciekawa jest ta kuchnia graniczne to w jaki sposób tak od podstaw powstaje granica i tutaj może zacznę od początku, czyli od tego, że wyznaczenie granicy Terenia zajmuje się komisja weryfikacyjna, które są w zasadzie były powoływane już od osiemnastego wieku od momentu, kiedy zaczął wyłaniać państwo narodowe, kiedy zaistniała taka potrzeba wyznaczenia ścisłej granicy między sąsiadującymi państwami, kiedy przestały obowiązywać też tak kręci naturalnym np. kiedyś mieliśmy opuszcza, więc plemiennych o granicach, którego nam przez góry czy naturalne zapory w terenie, ale presja osiedla czas stawał się teraz mniejsza rosła gęstość zaludnienia obszaru, więc pojawia się potrzeba, żeby wyznaczyć granicę w terenie, a do tego powołano komisję nominacyjną i tak też komisja została powołana do wyznaczenia stronie granicy Polski ona ilość naszej podkomisji każda z tych podkomisji zajęła 1 odcinek granicy teraz podstawą pracy w terenie jest mapa mapa, na której jest wyznaczony przebieg granicy najpierw wyznaczono na mapie w skali od 1500 000 potem przeniesiono tę granicę na mapę w skali od 1 do 300 000, a potem od 1100 000 i robię ten przydługi wstęp i opowiadam tak detalicznie po to, żeby wytłumaczyć tobie państwu, skąd wziąć podziały wsi podziały pól i pewna to też dramaty ludzkie, ponieważ podczas przenoszenia linii granicznej w innej mapy na drugą pojawiło się po prostu błędy robiono to często nie niedokładnie ma parę rozgraniczenie na Polski na mapie rosyjskiej różniły się nieznacznie od siebie albo kiedy ma już, gdy granica była wyznaczona na mapie w skali od 1100 000 to od tego momentu do momentu prac terenowych minęło kilka miesięcy w tym czasie np. się rozbudowywało stąd też te podziały miejscowości to znaczy tam, gdzie na mapie jest pustka no życie nie znosi próżni po prostu była już był dom jakaś, jaki budynek gospodarczy coś już siedziało w terenie, więc ta komisja organizacyjna docierała teren mapom podnosi panowie podnosi głowę znad mapy, czyli jest dom nie było go tutaj, więc po wypadku misję eliminacyjne i to co najbardziej zaskoczyła w archiwach można znaleźć takim sprawozdania z prac komisji nominacyjnej damie na dużym zaskoczeniem był też to taki bardzo trudne warunki tych podkomisji orientacyjnych to znaczy oni mierzyli się z takim permanentnym niedoborem wszystkiego to był okres powojenny brakowało wykwalifikowanej kadry dodać demografowie brakowało tak specjalistów, którzy mieli wyznaczyć granicę w terenie prostej przyczyny prostu większy została wybita w wojnie podobnie było też sprzętem większy sprzęt jak stoliki topograficzne czy specjalistyczne narzędzia, które są niezbędne do wyznaczenia granicy one również zaginęły MAK zostały zniszczone podczas wojny część pożyczyliśmy od Moskwy albo po prostu taką metodą gospodarczą było wszystko załatwione tutaj w książce opisuje taką pracę, zwłaszcza ten pierwszy od komisji nominacyjnej, która wyznaczała ten bieszczadzki odcinek oni gorzej, bo mierzyli się z nie tylko tak dobra niedoborami w kadrze sprzęcie, ale też bardzo trudnym terenem, który nadal był zaminowany nadal trwały tam walki musiał jechać prawie 1000 żołnierzy 1 odcinek przeprawy do miejsca, gdzie miała zostać w wyznaczone granice trwały nierzadko 1617 godzin po prostu mosty zerwane drogi rozwalone pola zaminowane, więc no no tak granica powtórzyć nasze granice powstawała w takim trudzie znoju trudzie znoju w tak, ale wysokość właśnie bardzo ciekawe, bo na tym się zwykle nie zastanawiamy już częściej myślimy właśnie o tym jakie skutki niosła ze sobą to rysowanie tej granicy już w terenie no właśnie opisuje sytuacje, w których rozdzielone były np. wsie miejscowości, a tym samym rodziny czasami nawet same gospodarstwa także dom był z 1 strony, a w pole danego właściciela drugiej pozycji wyglądało, kiedy taka komisja docierała na miejsce to czy ludność miała możliwość wyboru, której stronie chce być przeniesienia się np. na którą ze stron co tak do wsi docierały też docierali też agitatorzy, zwłaszcza to było, zwłaszcza intensywnie agitowali na odcinku podlaskim wyznaczenie granicy wydało też z przemieszczeniami ludności tłumaczy polskiej stronie mieli zostać no granie Polska budowała państwo jednolite narodowo, więc końca Polski mieli dostać Polacy, a mniejszość narodową tak jak Białorusini Ukraińcy mieli znaleźć za granicą białoruskiej socjalistycznej Republiki radzieckiej czy ukraińskiej wobec tego równolegle do wyznaczenia granicy trwa też akcja przesiedleńcza i tych Ciach, który pisze bardzo często pojawiał się agitatorów, którzy ręczną nie był to taki jawny przymus, ale no bardzo aktywnie zachęcali te osoby do wyjazdu zagranicę co bardzo często oznaczało, że do wyjazdu 345 km dalej obiecywano, że obiecywano im tam profity np. zwolnienie z podatków przez 5 lat obiecano, że zajmą gospodarstwo po Polakach, którzy w zostali przesiedleni do Polski obiecywano zwolnienie ze służby wojskowej wiele osób rzeczywiście wyjechało wtedy, ale też można znaleźć relację, że to osoby, które jechały bardzo szybko zorientowały się, że ta świat, który przedstawiano wcale z zagranicy trawa nie jest bardziej zielono niebo bardziej niebieskie, że jest tam też opresyjne, że życie w kołchozach nie jest sielanką, więc wracali do Polski chcieli na swoje stare gospodarstwo, ale bardzo często okazywały się gospodarstwa zostały zajęte to oznacza w praktyce granica, więc równoległe wyznaczenie granicy trwały przesiedlenia ludności ba mniej bądź bardziej przymusowe również wiązało się sporo dramatami, bo też spotka mężczyznę, który mieszka na obszarach Puszczy Białowieskiej opowiadał o swojej rodzinie, która zdecydowała się wyjechać zagranicę na teren obecnej Białorusi i postanowili przenieść swój dom jak wspomina w książce tzw. wędrujących domach, bo chyba bardzo często wyjazd zagranicę chcę podkreślić kilka metrów dalej wiązały się też również przenoszenie w gospodarce ludzie po prostu wali się, że na miejscu nie zostaną wybrali swoje domy to znaczy składali składali domy chlewy stodoły numer wali Belki wg kolejności rozkładania składali je na wozy i stopniowo przewozili przez granicę i tam znowu składali za granicą swoje domy pamiętam taką poruszającą historię też innej kobiety robią wydarzy do końca życia zastanawia się czy dom pachnie tak samo po rozłożeniu złożeniu w nowym miejscu, bo czuła, że coś nie tak, choć bardzo dobrego złożyli wszystkie Belki były ponumerowane, a też pamiętam historię pana, który nie zdążył jakiś jakiegoś elementu swojego gospodarstwa przenieść także teraz nie pamiętam, czego dotyczyło co zdążył przewieźć a kiedy pojechał po resztę okazał się granica już funkcjonuje on nie może tego zrobić taką przerwę w szczególności stołem, ponieważ bał się o swoje zwierzęta i nie przez w domu, kiedy wróciła powiedziano mu, że granica zamknięta i to takich co słyszałem kilkukrotnie właśnie, że ludzie, którzy przejęli część swego gospodarstwa, kiedy wracali słyszeli, że na granicach zamknięta albo np. były też takie sytuacje, że mówią nam 24 godziny granica zostanie zamknięta musi jak najszybciej opowiedzieć się gdzieś dać Polsce czy w związku Radzieckim czy przepis gospodarstwo czynie mówimy o domach, ale opisuje też takie dramaty rodzinne część rodziny przeniosła się za granicę druga część została wizyta u np. siostry, która wcześniej trwała dotarcie do domu siostry, który był ileś set metrów dalej chwały ileż tam minut nagle zmienił się wielką wyprawę, bo trzeba było dojść do przejścia granicznego no to było prawdziwe dramaty tak to rzeczywistość stała się trudna i i w bardzo skomplikowane logistycznie, bo rzeczywiście to mówi, czyli domy dzieliły klamek 2 i między tymi domami droga przez las przez pole taka zwykła sąsiedzka droga, którą pokonywał pokonywali miałem setki razy w ciągu swego życia nagle nie można było przez nie mogła nie można było nim nie można było ist znajomą drogą tylko jechać np. kilkadziesiąt kilometrów najbliższego przejścia granicznego wcześniejszych dopełnić formalności i od przejścia granicznego zorganizować transport do miejscowości, do których trafić trzeba widzieć swoją rodzinę, więc bardzo często moi rozmówcy po latach rozmawiam z osobami 8090 letnimi, który był tam wczesnym Mont młodym wieku, ale bardzo dobrze pamiętają jak niektórzy wyprawiali się z zagranicy ile trwało to np. cały dzień jazdy, więc wice do granica wyznaczenia granicy wpłynęło na odcięło taki naturalny centrów my też wspomniał o takim blokowisku, które dla części mieszkańców Podlasia był tym ministra Białystok krytyki naturalnym centrum to tam jest ono na Targ do lekarza urzędu załatwić swoje sprawy nagle po wyznaczeniu granic należałoby nadać nowe centrum i nowy sposób poruszania się w rzeczywistości nowe drogi wymyślić logistykę dnia codziennego odnowa, czyli wyznaczenie tej granicy terenie takie trochę sztuczne powiedz tak by ktoś zaczął rysować kiedyś tam gdzieś w jakimś gabinecie ołówkiem dokładnie ze Stali, bo to on wyznaczał głównie naszą wschodnią granicę nagle wielu ludziom zmieniło rzeczywistość tak realnie i faktycznie zagranica stworzyła taki inny świat, który trzeba było teraz przekraczać żeby, żeby dotrzeć miejsca, które kiedyś po prostu chodziło zapewne są też historie zwierząt, które ignorują obecność granice, ale tym samym powodują niezłe tarapaty i kłopoty dla swojej właścicieli tak chętnie sportem może znaleźć w materiałach archiwalnych mieszkańcy mieszkańcy żalili się, że nie mają już krów, a mieli kiedyś krowy w krowy nie zauważyły, że przez ich członka, którą zwykła użytkowały, gdzie rzeczywiście pasły wobec przecięła granica no i planowanej od rana do wieczora po prostu wygania na najmniejsze pole krowy przez przechodził przez granicę tutaj już musiała zostać uruchomiona procedura, bo nie można było przejść tak po prostu przez granicę zawrócić krowę tylko o tę krowę, która przyszła na Białoruś powiedzmy wyłapywali żołnierze z tamtej strony granicy, którzy przekazywali ją na strażnicę i dopiero ze strażnicy odbierali ją w Polsce żołnierze, ale bardzo często zdarzało się, że cukrownie wracały do właścicieli, bo o nim pisali skargi np. opowie o takiej typowej drodze co się dzieje, kiedy krowa nie zauważa granicę przechodzi do sąsiedniego kraju i nic w takiej sytuacji robić, więc przeciętny rolnik z Podlasia pisał zażalenie do starosty sokólskiego, które mu odpowiadał nikt nie sprawa do niego tylko należy kierować ją do wojewody białostockiego no, więc rolnik pisał do zażalenie do wojewody białostockiego co zrobić tej sytuacji krowa została za granicą on traci jedyna żywicielka rodziny rodziny na dzieci czekają na Eko no ale wojewoda białostocki odpisywał, że to nie jest sprawa dla niego oni nie rozwiąże trzeba kierować zasiadanie do ministra spraw zagranicznych jest sprawa międzynarodowa już w dochodziło do takich absurdów brzmi dość zabawnie dla nas teraz, ale ja dodam, że to jest prawdziwa historia dla twojego bohatera był dodam tak to wiązało się z utratą głównego źródła utrzymania narodziny, a powiedz, bo przerzucić się teraz na ten czas realny, czyli te swoją podróż, którą odbyła jak ludzie, których spotykała się po drodze, którzy żyją przy granicy jako nie odbierają teraz ona jest czymś co daje im poczucie bezpieczeństwa chińskim ograniczeniem może zagrożeniem czasem jako odbierają życie przy przy tej właśnie wschodniej granicy to dużo zależy od odcinka, kiedy szłam miałam granica z polską Litwą polską Białorusią polską Ukrainą na odcinku polsko-litewski w zasadzie ta granica była na moich rozmówców niezauważana, odkąd byśmy osiągnęli spoko spokojnie swobodnie przekraczać granica Litwy jeżdżą na zakupy po litewskiej stronie wielu rolników z Suwalszczyzny dzierżawi pola, ponieważ tamte tereny podobnie jak po stronie polskiej wyludniają się wiele osób opuściło wieś wyjechał do miasta, więc zostawili pole gospodarstwa i Darii dzierżawy polskim rolnikom, więc dla nich granica do covidu do wybuchu pandemii była faktycznie istniała moje rozmówczynie, bo wtedy rozmawiamy z kobietami doniczkami z ojczyzny mówił, że ona częściej jeżdżą załatwić swoje sprawy do Litwy niż niż do Sejmu do Puńska jest to po prostu lepiej bliżej, ale tutaj sytuacja zmieniła się podczas pandemii covid 15, gdy zamknięto granice np. w tym rolnicy z mieszkań przy granicy stracili dostęp do swoich pól nie mogli wysiadać na wiosnę, bo to była sytuacja Bośnia to wszystko się wiosną tak wtedy, kiedy wybucha pandemia były najgorsze obostrzenia to bardzo restrykcyjne i moi rozmówcy bardzo często podkreślali, że oni wtedy dopiero by poczuli, że granica wraca, że to był to opowiadał mi osoby około 4050 letnia, która bardzo często granice nawet młodsze, które granica znały tylko słowo granica, której przekraczanie wiąże się z jakimi trudnościami z pewnym wysiłkiem, który trzeba włożyć to słyszały raczej z opowieści swoich rodziców babcie, a teraz młodsze pokolenie poczuło granicę wraca, że znowu przekracza niewiele się pewnym wysiłkiem mecz był takim, w którym wszyscy poczuliśmy próbowałem w całej Europie w sumie byliśmy przyzwyczajeni do tego, że granic już niema, a jak było z tymi pozostałymi, czyli granicy z Białorusią Ukrainą ja bardzo często zadawane pytanie takie proste z myśliwych krzyżuje przy granicy w odpowiedzi słyszałam granica, jaka jest taka była, że my zapomnieliśmy jest, bo jest jego sytuacji, które które, pod który przed chwilą mówiłem powojenne dramaty związane z podziałami wsi z z takim oddzielenie od rodziny one już tak zaczęły ginąć w społecznej pamięci to znaczy już kolejne pokolenie o tym zapominać, bo te więzi rzeczywiście zostały zerwane kontakty uszczuplone, więc z moich rozmów wynikało, że traktowano jako coś bardzo zwyczajnego coś co po prostu jest, bo jest z jego zwyczajami amputowana 1 garnek świata nie może jechać na wschód i tyle podobnie było też na odcinku ukraińskim no oczywiście sytuacja zmieniła się z w wraz z wybuchem kryzysu uchodźczego na granicy polsko białoruskiej, gdy znowu granica wróciła do takiego czy postaci właśnie powiedz, bo tu jeszcze Uściślijmy dla słuchaczy, że w tę swoją wędrówkę odbyła się przed tym całym kryzysami też przed covidem czyli jakby przed najgorszymi sytuacjami, które wszystko na granicy właściwie tej wschodniej zmieniły czy toby się udało np. z jakimi bohaterami skontaktować po tym czasie dowiedzieć jak jak to życie teraz tam zmienił tak tak jestem z kilkoma osobami takim stałym kontakcie od 3 lat może bowiem o jeden z bohaterów po prostu uzmysłowić, żeby pokazać jak jak zmienił się od granicy mieszka i życie przy granicy tak naprawdę, kiedy poznaliśmy z panem Walentyn on mieszka w Kownie Świsłoczy w takiej wspaniałej wsi hodowcę tuż przy granicy granica to granica polsko białoruska granica biegnie tam środkiem koryta rzeki Świsłocz lek. Cisło jest była 1 dla mnie z piękniejszych miejsc w Polsce to jest taka ma trujące rzeka, który brzegi porasta roślinność szuwarową nad Świsłoczą polskiej stronie przynajmniej ciągnęły się aż do rzeki szerokie łąki za stołami można, ale można było swobodnie dojść do rzeki i nawet zanurzyć stopy i na skutki doszłam mieszkańcy byłam w domu jeśli złoty to bardzo często po prostu musiałam sobie nogi wyobrażają sobie, że moczą nogi granice, więc w, którą w bardzo dla mnie ekscytujące i na tej granicy widać domu hodowca po prostu można być na podwórko popatrzeć co za granicę i też dla mnie było takie ciekawe, ale o tym brzegi i po polskiej i po białoruskiej stronie zarastają roślinnością szuwarami, jakby to rzeka stawała się miał takie poczucie, że brzegi zbliżają i że jeszcze rok 234 i po prostu cała rzeka zarośnie po prostu będzie taka blizna w terenie po granicy, ale jego taki symboliczny sposób nie będzie w tym momencie na dość długim odcinku Świsłoczy rozłożono concertinę drut kolczasty środkowy pilnuje przekuł wojsko i Straż Graniczna pojawi się ciężki sprzęt drogi hodowca rozjeżdżone tak mówił mój rozmówca bardzo dużo śmieci w lasach czy są wycinane, gdyż w oczy nie można podejść do 200m obecnie nowi mieszkańcy nie mogą podejść przez całą noc rzeka jest oświetlone, kiedy tam byłam rok temu odwiedzić właśnie owego znajomego z tej miejscowości po prostu na końcu i podatków stały patrole a kiedy zbieraliśmy produktywności nad nami MAK krytykował śmigłowca, więc by rzeczywistość się, gdy my realnie zmieniła to już nie ma takiej sielankowej Świsłoczy tylko po prostu zadrukowane rzeka, a rozmówcą wiele o trochę, bo i tak wszystkiego boją się wojny przypomnę wojna i ten straszny czas właśnie te trwają też system skojarzył, że jak mieszkańcy cichych spokojnych wiosek nagle Stali się w centrum jakiegoś takich tren wojennego i musiał dosyć mocno zmienić rzeczywistość, a wobec tobie w trakcie wędrówki może też teraz podejrzewam, że to co się potem wydarzyło, czyli cały ten kryzys uchodźczy też pewnie wpłynął trochę na twój odbiór tego co o działa się i o czym rozmawiać w trakcie wędrówki czy życie przy granicy wpływa jakoś na odbiór właśnie tych przybyszów uchodźców imigrantów czy Czech by osoby, które żyją tam blisko tego wszystkiego patrzono trochę inaczej niż my centrum myślę, że tak też nie chce wypowiadać za nich w mieszkańców po pierwsze, no to oni biorą cały czas w tej sytuacji na siebie, bo do też oni losowani z sytuacji, które muszą podjąć decyzję czy pomagać nie ryzykować nie też przy boją każdy z nas by się bał się naturalne to oni mierzą się sytuacją, gdy na drodze spotykają osoby, które nie znają mogą też jakieś obawy też Repelewskiej, choć miał taki dylemat taki codzienny dylemat co zrobić pomóc nie pomóc prawda Wydz to 1 rzecz druga rzecz to oczywiście to ich wsi są dewastowane, a spokój i dotychczasowy porządek zaburzonym to jednak, czyli mieszkańcy przygranicznych terenów tego na co dzień to dość tego z perspektywy centrum optyki peryferyjne rejony, które na co dzień są zapominane nagle po wypadku kryzysu uchodźczego to cały ciężar tej sytuacji padł właśnie mieszkańców przygraniczne miejscowości i też uwagę świata zwróciła się właśnie w takim kierunku, a w, a tak wcześnie mam poczucie, że jednak uwagę świata ducha, gdzie indziej żyli poza poza tym centrum, a teraz się w nim znaleźli też, że poza taką zmianę tej codzienności to jesteś taka presja, którą pewnie osoby czują w związku z tym, że są bardziej na świeczniku niż kiedykolwiek powie, bo już wtedy, kiedy wędrowała, czyli przed kryzysem uchodźczym przed covidem miała takie przemyślenia, że takie mrzonki o świecie bez granic zaczynamy porzucać, że uświadomiliśmy sobie, że świat bez granic raczej nie może funkcjonować jak rozumiem to co się później wydarzyło jest jakby dodatkowym przesłaniem ku temu, skąd wtedy miała z tobą tego teraz covid nam uświadomił, że granice są w niektórych sytuacjach potrzebne później wojna oczywiście tak 2× bardziej, a skąd wtedy wtedy miała takie przemyślenia, bo to był moment, którym myśleliśmy, że może te granice nie są nadanie tego potrzebne, zwłaszcza w Europie i jakoś tak myślałam długo przez wiele lat funkcjonowała w takim takiej bliska była taka mobilność sterydach wykaz Wisły wyjazd właśnie z wniesie jak w spodobał mi rację świat bez granic ja w nim uwierzyłam po prostu też pracował przez kilka branży turystycznej, gdzie ten optymizm dotyczący świata bez granic był bardzo duże pisze prezes one na lotnisku przez 5 lat w i agencji turystycznej tam po prostu uniknąć mam wrażenie, że wszyscy latają wszyscy, dokąd podróżują są w ruchu nawet praca nad tą książką odwrócone spaceru zaczęłam, a w robisz jest święte czytać na ten temat i prezes związku uświadomiła mi, że żyliśmy kilku wizji, bo już w momencie, kiedy upadał mur berliński już w latach dziewięćdziesiątych zaczęły powstawać kolejne mury na granicach, a kolejne zapory dziś trwać rozbudowała się też elektronika takie zapory nadzór elektroniczny na granicach, a w tym momencie już tylko dni pamiętam liczby Burów jestem w granicach, ale jest bardzo duża liczba jednak wynik w historii i trwa od lat dziewięćdziesiątych i ona rośnie, bo temu jak ten rośnie, a rośnie nawet z bohaterek książki badaczka granic tak żaliła się trochę, że brakuje zajęć pan wykłada na uczelni i zajmuje się m.in. właśnie problematyką nadzoru granicznego takich systemów elektronicznych i jej wzór brakować już godzin akademickich, żeby mogła przerobić ze studentami cały materiał, bo ciągle dochodzą nowe rzeczy w jak gdy tematem czytać i rozmawiać z meczami z podatkami to bardzo wyraźnie dominuje róż jednak no ten optymizm związany granicami był po prostu nowy most i jednak to iluzja zresztą gospodarczy też powiedz takie ciekawe zdanie pani Monika Trela kas Trojanowska Przybyszewska, że lepiej być trampki niż człowiekiem wtedy łatwiej przekraczać granicę, a prof. Jan, który również wypowiada się w książce twierdził, że po prostu mi świata bez granic wygodę dla biznesu i tego, żeby towary mogły podróżować bez przeszkód z granicę, ale nie dotyczy ludzi, a wyczuła, że mieszkańcom przygranicznych miejscowości faktycznie to jest także oni są zżyci z tą koncepcją z drugiej strony mam taki cytat 1 swoich bohaterek człowiek nie potrzebuje granic jeśli wie kim jest tożsamość każdy wynosi z domu dotyczy mądre zdanie będzie też zastanawiam nad tym czy te granice są potrzebne na takim poziomie państwowości czy one są potrzebne takiemu zwykłemu człowiekowi, gdyż to mentalnie pierwszym nie wyobrażam sobie świata bez granic także tych państwowych i po 3 latach z granicą to mogę powiedzieć, że jednak granica ta granica państwa również bierze udział banki tworzenie tożsamości tak jak my określamy to bohaterka wypowiada zdanie to bardzo lubię pana w niej to poczucie bycia Finką a bo mocno ugruntowane, a na bardzo to była tradycja język w domu rozwaga litewska więzy rodzinne akurat jest bardzo bardzo silne i następnie niezwykłą osobą, która mocno jest mocno osadzona w tym swojej społeczności w tym kim jest i wierzę, że zdanie jest przekonana, że zostanie było prawdziwe w stałych miejsc w ale pytanie czy wszyscy jesteśmy świadomi tego kim jesteśmy czy nie potrzebujemy jakiś takich zewnętrznych w austriackich atrap granica wystawę pytania tak naprawdę nie wiem tak myślę, że to jest taka dyskusja też na granicy jakieś filozoficzne ich i pewnie nie na nasz dzisiejszy podcast wojen mógł się dosyć długo męczyć pytanie Chin, ale nie chcę też przedobrzyć, bo chciałbym skład zachęcić do czytania tej książki, bo rozmawialiśmy tylko właściwie o głównie o tym historycznym aspekcie troszkę twoje wędrówce, ale tam jest mnóstwo ciekawych historii osób, które spotkać po drodze także zachęcam Ewa Pluta Rubież reportaż wędrowny czytania, a to bardzo serdecznie dziękuję za dzisiejszą rozmowę ja również dziękuję i wobec bowiem, że odpoczywasz po napisaniu tej książki, ale czy masz w głowie jakiś plan na kolejną wędrówkę i książkę tę książkę skończyłem pisać w maju wtedy mamy do wydawnictwa i od tego czasu rzeczywiście dochodzę do siebie, ale już czuje się coraz lepiej i powoli zaczyna mnie kiełkować myśl może jeszcze coś napisała happy w Warszawę kciuki życzę powodzenia dziękuję jeszcze raz dziękuję również słuchaczom dwu podcast spółka z książkami zapraszamy kolejne Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: PÓŁKA Z KSIĄŻKAMI

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POPULARNE

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

Wszystkie audycje, kiedy chcesz! Teraz TOK FM Premium 30% taniej: podcastowe produkcje oryginalne, Radio TOK FM bez reklam i podcasty z audycji. Nie zwlekaj, słuchaj wygodniej!

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA