REKLAMA

"Zwolennik poezji czystej". 120 lat temu urodził się Józef Czechowicz [poetycki piątek]

OFF Czarek
Data emisji:
2023-02-03 10:00
Audycja:
Prowadzący:
Czas trwania:
35:30 min.
Udostępnij:

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu
para dzień dobry Cezary łasiczka witam państwa i zapraszam na program Owczarek studio pan prof. Andrzej Zieniewicz literaturoznawca wydział polonistyki Uniwersytet warszawski panie profesorze dzień dobry dzień dobry dzień dobry witam będą wiersze Szanowni Państwo, ale zastanawiam się np. literaturoznawca co teraz czyta pan panie profesorze tak czytam poza anteną co pana fakt wraca pan do domu i co ja czytam w tej chwili o takie materiały dokumentalne generała środowa, który to Rozwiń » główny agent KGB i odpowiedzialny za wszystkie Demoludy od powojnia do sześćdziesiątego trzeciego roku wpisuje swoje notatki rozmów ze Stalinem tego w jaki sposób organizował Budapeszt jak przeciwstawiał się naszej akcji na Wilno i czterdziestym czwartym roku i to akurat niesłychanie ciekawe, ponieważ zmienia zupełnie optykę taką szczerą polską na na, jakby inną, a przy tym widzimy jak bezlitosne naprawdę ten system sowiecki był prawda, ale właściwie istnieje dalej w morze zmienionej formie, ale te same struktury ta sama agentury same pomysły na realizm prawda same pomysły zmiany świata przez np. podział Ukrainy na 3 części tak jak prawda stłumienie powstania w Budapeszcie, więc to jest bardzo ciekawa lektura i można powiedzieć, że jeśli jakimś od od pchnięcia literaturoznawca prawda, zwłaszcza dzisiejszego w dzisiejszych młodych autorów, którzy wszyscy jesteśmy skażeni taką trochę żywią się bawią perspektywą takie mikro mikro myślenie mikro pisaniem naszych naszej teraźniejszości, a jednocześnie to pisanie jest uwikłanych w taki prawda, gdy i inne sza raczej czy i potok mowy z mediów Radia z reklam i w połowie każdego zdania dowie myślę, że albo na granulki albo jesteś tego Warta albo, że zgarnie 40zł albo coś jeszcze i to właściwie niszczy każdy z nas dużo pan tego słucha pani profesorze, niemniej to po prostu wbija się WHO tego nie słucham ja w ogóle nie nie słucham jej nie oglądam telewizji praktycznie już 8 minut mamy dla pana pakiet reklam przygotowany jest jak dobrze jak sieć się po prostu UZ radości leciał mi odczuć, ale to jest bardzo ciekawe co pan mówi panie profesorze no właśnie jest takie trochę widzenie świata z różnych perspektyw, czyli z 1 strony mamy osoby, które pracują dla systemu jakiegoś Niewiem demokratycznego autorytarnego i tworzą pewną rzeczywistość tak tworzą nasze życie nie wiem możemy wyjeżdżać nie możemy wyjeżdżać, aby dostać środki na jakąś działalność musimy głosować tak albo inaczej, ale oczywiście tak, że są osoby nie właśnie systemy, bo system składa się z pojedynczych ludzi tak jak pan ja jest ktoś, kto w grupie z innymi czy w w porozumieniu z innymi tworzy naszą rzeczywistość ta rzeczywistość, aby na nas cieszy albo nam doskwiera, bo nas męczy albo nas dręczy teraz pod wpływem tego piszemy np. tak nie wiem wiersze powieści felietony, a jedno drugie jest tworzony przez, a więc jednostki gatunku Homo sapiens tak, ale np. jako jako dygresje powiem, że znany bardzo pisarz Andrzej Bobkowski prawda autor niezapomnianych szkiców piórkiem i po wojnie wyjechał do Gwatemali, ponieważ twierdził, że po wojnie przy pisarz w Europie czy to w systemie demokratycznym czy to w systemie totalitarnym jest w tej samej sytuacji człowieka proszącego o stypendium i to po prostu niższy całą substancję o wolności podział muszę jechać do Gwatemali w tam jeszcze nie dotarła ta europejska i 1 ten Total w europejskich w różnych formułach czy to będzie amerykański czy czy sowiecki i rzeczywiście pojechał do Gwatemali zajął się produkcją modeli samolotowych na czym nie był majątku, ale całkiem przyzwoicie żył i świetnie pisał ciekawe, ale że już nie Bieszczady panie profesorze u nas Bieszczady tak Hłasko jakieś tam prawda baza Sokołowska czy coś tam i takie takie rzeczy bardzo próby takiego osiągnięcia wolności postawy buntownika, ale słabiutka u nas wychodził określa tak jakoś te panie profesorze za miesiąc na to miesiąc troszkę 100 dwudziesta rocznica będzie obchodził przepraszam nie załapałem, jaka rocznica 100 dwudziesta rocznica urodzin Józefa Czechowicza Echa to na pewno będę chodził za miesiąc 15marca 1903 roku no tak urodził się Józef Czechowicz poeta poeta i w Lublinie się urodził w dodatku fakt przy tym wprowadził do polskiej poezji, jaki jedyny w swoim rodzaju ton, w którego nikt nie potrafi naśladować aktu, od którego zaczął się można powiedzieć czwarte system wiersza polskiego czy Różewicz uczył się Czechowicz i ten bardzo bardzo mało znany poeta, a jednocześnie bardzo dobrze znanej takiemu wąskiemu kręgowi twórców i Czytelników takich weźmy szamanów od poezji im ten poszerza właściwie zbudował w taki i idioci taki styl taką melodię mówienia poetyckiego, który właściwie nikt nie potrafi i można powiedzieć 1 słowem, że w Czechowicza nie da się czekać gromko, bo on pisze myśli mówi w tonacji pustynnego szeptu to jest taki autor, który szepcze czy w naszej poezji ktoś inny szepcze panien Broniewski mówi bagnet na broń miłość mówi, że jak był na lotnisku w żłobkach to oglądał różne panie w powietrznych tkaninach każdą oglądał osobno kołysanie marzeniami porno, ale szybsza niż mniejsza co prawda tylko Czechowicz lekarza chodzić tak, a więc może, żeby zacząć za charakteryzować Czechowicza trzeba hot jego 3 zasadniczych tematów co znaczy tak prowincja przeczucia i wojna połączona z katastrofą prowincja dlatego, że to jest ich rozwiązania z Lublinem nie będziemy mówić życiorysu, ale do 3003. roku w te związane z Lublinem potem wyjeżdża do Warszawy, ale dalej jest duchowo związany z Lublinem prowincją sielskość z polskością jest już znany jako i takie ważne autor, który jest przedstawicielem trzeciej awangardy jak mówią albo szerszej grupy tylu zwanej drugą awangardą, ale jednocześnie cały czas siedzi w tym w tej swojej prowincjonalną ości ja może przeczytam jakiś wiersz, żeby pokazać co to jest ta prowincjonalną ość weszły np. taki wierszyk jeszcze pejzaż w, o co, o co w tym chodzi też tytuł pejzaż widzianej pejzaż prowincji widzianej i słyszany jednocześnie drogę 200 katem napoju tak to obleciał Jasną pręgą oplótł plątał na koński łeb Chomont to one ożywić Choiny, gdzie Boża męka jedź do blisko do blisko już i jedź Wielkanoc tuż tuż Kasia Anka barwie tych z obrazka róż zawodom kura z tą spadła jak człowiek słucha to to jest przede wszystkim bardzo taka specyficzna tonacja mówienia i jest to tutejsza Polska prawda wieś krowy zachód słońca trawy wiatr w Zgórze pod lubelskie i to wszystko w tej poezji pustynnego szeptu, a jednocześnie są ciekawe bardzo już tym pojawia się drugi temat mianowicie czasie kość i prowincjonalną ość jest jakby po 3 to i lękiem przed my obłędem po prostu przeczucia Czechowicza mają charakter takich jak i niepokoju, który potrafi wtargnąć do wiersza, a ten niepokój to, dlatego że i Ciechowicz czuje się zagrożony chyba dziedzicznie chorobą umysłową i ucieka przed nią spokój w najbardziej delikatną sielskość, ale musi to choroba i jak gdyby przez te się w kość przeistacza prze prze w przesuwa i teraz i to jeszcze wiąże się z trzecim tematem, a mianowicie z refleksjami po wojnie polsko-bolszewickiej dzięki Czechowicz i uczestniczył w tej wojnie ranny w bitwie jego wrażenia stamtąd koszmarne on ma autentyczną traumę strefy pola walki widział te konie i ginące tkwi w tych prawda zwierząt, gdy strzał arteria oraz przeczytamy taki wiersz boju, ale zostaje mu coś takiego jak pokazał Kowali poszatkowane obraz, jeżeli nie przychodzić mówi o prowincji, że np. krowy idą do wodopoju albo krowę idą już-li na wieczorny buduj to cały czas myśli wieczorne buduje czerwony buduj krew wojna nozdrza koni to są nas na koniec wieszczących kres pola walki to są zabijane zwierzęta i takim fragmencie kami dostaje się ta wojna to jego wierszy i w rezultacie pojawia się tam taki układ Arkadii katastroficzny, więc tak prowincja lubelska przez to przefiltrowane lęki przed obłędem w niezwykle delikatne takie pełne Cichej grozy marsz będzie przezroczystej grozi na trzecim poziomie w wyraźne takie katastroficzne reminiscencje wojny, że zgrozy wojennej układające się mity Arkadii katastrofy przy czym jest także on Arkadii pragnie, ale im bardziej do Arkadii pragnie bardziej te utopie prowincjonalne buduje tym świetnie tam chodzą takie katastroficzne rzeczy powrócimy do poezji Józefa Czechowicza po informacjach Radia TOK FM studio pan prof. Andrzej Zieniewicz literaturoznawca wydział polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego w informacji o dziesiątej 20, a po informacjach wracamy prof. Andrzej Zieniewicz i Józef Czechowicz takie to dzisiaj spotkanie no takiego kobietę w stanie tak może chciałbym w ramach tego spotkania poetyckiego przeczytać pewien wiersz on szanował boju ale zanim go przeczytam to 2 słowa nie, bo ta prowincja Czechowicza i te przeczucia niepokoje związane ze stanem psychicznym i a refleksje z wojny polsko-bolszewickiej przeraźliwe straszne przechodzącej jakieś mity Arkady katastrofy to wszystko się uciechom życia w przesuwa przemieszcza łączy w jaki sposób się łączy Otóż myśmy próbowali z kolegami kiedyś szukać tego sposobu, bo to oficjalnie się nazywa, ale zatory to znaczy takie mówienie, w którym od początku do końca lub od końca do początku można coś podobnego mówi to tworzy taką płynność rzeczy zdarzeń, ale jak się wszystkie 3 płaszczyzny łączą Czechowicza kolega znalazł bardzo dobre sformułowanie on się Czechowi czują co znaczy właśnie, jakby jej to wszystko razem wchodzi w taki amalgamat jakiś psychicznej substancji, czyli czy klimatu niej, którego nie ma nikt poza przechodzicie teraz może taki fragment wiersza w boju to jest jedyny chyba z 1 bardzo licznych reportaży z pola walki zresztą zakończony śmiercią własną, czyli przeczuciem młodzi kół, a tobie żal, że wsparty około Jaś ciocia chorąży zamknął powieki książka o to jest złote widmo zbłąkany w bitwie rzeki każdy ostrzał zaprzepaści młodzików widzisz bój, ale tak jakoś płasko strzelają mroczną biegną krzyczą pocisków ptactwo nad okolicą w grocie bliskiej baterii opada żali Szcze liść na hełmy na niskie okop, kto piosenki nuci po cichu odgania śmierci Myśla to ważne, gdy spotka się ją oko oko w sporze wizje wypłynie w tej przędzy uważa odstrzał przelot granat uderza tuż i od dni w gruncie ziemia nagle w górę płomienie klaszczą w powietrzu pionowymi deskami róż już nic więcej piękny reportaż prawda i z takim charakterystycznym dla Czechowicza klimatem psychicznym, kto piosenki nuci po cichu o śmierci odgania myślę z tym się wiąże pewna polemika Czechowicza Miłoszem, bo po odczytaniu tego wiersza czy Miłosz napisał wiersz Kołysanka, w którym opowiedział na koniec piękną bajkę i zakończył to wierszami dalej z słowami dalej nie umiem to znaczy powiedział, jakby tak dla Czechowicza wiersze to jest piosenka nucone po cichu, żeby śmierć od nich myśl, a dzisiaj poeta musi jednak coś więcej jak piękną bajkę powie to musi w trzecim wersie wszystko pomyli i dalej nie umiem, a Czechowicz mówi już nic więcej to nic więcej jest Świętego Augustyna chcę znać Boga dusza i więcej nic więcej a jakie z tytułu jeszcze panie profesorze rozwoju w boju to jest z okolicy poetów pierwodruki to nic więcej hormonu i teraz może taka jeszcze 1 Which ciekawa rzecz o jakich o tym właśnie od tych wizjach, które spłoszone nieproszony gdzieś i około 3005. roku 3004. w Polsce była bardzo ważna dyskusja dotycząca programu sztuki mądrości, że kamery Tena to była taka książka bardzo czytana my, a Czechowicz był zwolennikiem tzw. poezji czystej właśnie bliskie temu Martinowi i Otóż w Bari ten radził, żeby jak jest zły czas nie wiem wojna coś takiego to Polska powinna chronić się do świątyni dumania no wie, że kości Słoniowej iść na literę i 1 ultimatum le, a wrócić do poezji jak się warunki narzekał na rzeczywistość jak się nie ułatwią i Ciechowicz jakimś sensie wyznaje filozofię, ale to trudne Miłosz powiedział, że nigdy w życiu wielu musi oddziaływać jak poeta jest ślepy na sprawy społeczne to koniec natomiast Czechowicz mówił niekoniecznie trzeba być ślepym na sprawy społeczne jak pisze poezję pustynnego szeptów można po prostu odczuwać to bardzo bardzo dramatycznie, ale niekoniecznie sanacji postulaty znaj prawda o ja dodam tylko, że jeżeli państwo nie znają poezji Józefa Czechowicza to z racji tego, że od śmierci artysty minęło już ponad mniej niż 20 lat tak, ale mnie od urodzenia tak należy, że ta poezja jest dostępna także w dostępie publicznym, czyli można sobie ją nawet bezpłatnie znaleźć chociażby na stronie wolne lektury PL w tam wiele tomików i Józefa Czechowicza w całości jest do niej pobrania przeczytania, bo Czechowicz też warto powiedzieć, że krótko zginął w czasie bombardowania ślad tak zginął w czasie bombardowania Lublina w 1939 roku Bolek i dziś w okolicy w tym miejscu chyba nawet plac Czechowicza jest jakiś pomnik dziś pewnie pewnie tak nawet nie pamięta, ale na pewno jest coś takiego, bo mówią, że on zginął podczas bombardowania, ale taka legenda dotycząca tej sprawy, że on, kiedy Lublin był bombardowany i to Czechowicz poszedł do fryzjera, żeby się jakąś prawdę ogarnąć po podróży i i w ten zakład fryzjerski akurat uderzyła bomba, która zresztą była niewypałem wszyscy uciekli, a Czechowicz podobno zwrócił się właśnie, jakby w stronę tej bomby co ma tak katastroficzne wymiar, bo on w wielu wierszach takie Formuły jak bombą trafiony w Stalach Avia bombą czasem powieszony podpalacz czarny krzyżyk na listach prawda, ale on też mówił tak używał takich formą magicznego się napędzania nakręcania samego siebie, a to mało i że i, że to mało i że ich dalej coś, jakby pogrąża się taką strefę strachu lęku ja może i spróbuje pokazać na przykładach takich krótkich i te przeczucia, jaką pisze, bo najciekawsze Czechowicza i jest to, że trzeba zacząć czytać w czasie w niego wczytać i Chin zasłuchać się takie teksty w zjawiska dawne nowe ogłaszają ciemno ani czołowe mogą się leją powolną dobra niż zła nie dziwna niż śmieszna niż straszna trwoga po prostu zimna jak prąd z ich róże szczelin u progu, a więc takie rzeczy jak prąd ich ze szczeliną progach to się pamięta prawda to w jak pisze o samym sobie, że bardzo potrzebuje spokoju i mówi tak spokój falował obejść chał drążąc u stóp dziennych cen brak winy rząd 13 dziennych polach coś nucąc w oczach krowich tylko w tym szale Jeż toczy to jest drugie ja od Indian ma taki wiersz Kordian Słowackiego też drugie serdeczne Kordian, a Diana po grecku to drugie ja i inny i Czechowicz ma właśnie drugi ja, którym często porozmawia zasada ta Diana skończy się rachunki za tęsknił tak, że obrazem, że aż się w słojach stołu podniosły dymy nad rzeką to bardzo ma inaczej na poezja prawda Salvatore dali może posłuchać satysfakcją poleca się tak zaciekawił swoją taką co im klimatem psychicznym, że aż mu się w słojach stołu podniosły dymy nad rzeką z tego opowie dalej że, a po tej rzece jabłko płynęło, które trzymał jakiś Starzec Sarze oczywiście pewnie Charona, jako że co prawda i że to jako zostało zrzucone z bazaru, który był nad nad prawda nad rzeką, a ten bazar to był z miasta lubelskiego pewnie i opowiada całą taką historię trzeba by ją czytać, ale teraz nie po i bardzo trudne jest to wszystkie słówka się ze sobą Czechowi czują o deszcz ów broniło miasto prawda tak ZUS ten deszcz Kappa zwierzyć zamkną takie różne motywy w każdym razie mnóstwo takich fantazji Matu się w tym pojawia ja jeszcze może, ale tuż po informacjach państwu informator prowadzić będzie, więc w ramach nabyć Fanta w latach pan prof. Andrzej Zieniewicz literaturoznawca z wydziału polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego studia informację o dziesiątej 40 dzisiaj poezja wiersze Józefa Czechowicza, jeżeli Szanowni Państwo ktoś jest głodny zwaśnione poezji dobry wyjątkowej takiej mniejsi z tej to np. na stronie wolne lektury PL wystarczy wyszukiwarce wpisać Józef Czechowicz i oto Szanowni Państwo mamy tomiki różne np. ballada z tamtej strony dzień jak co dzień kamień wspomniany przez pana nic więcej czy też nuta człowiek także 5 tomików Szanowni Państwo myślę, że to nie tylko mały, ale wielki głód poezji albo poezji głodu Józefa Czechowicza nasyci na dzisiaj Czechowicz czuł opowiada i poezję wiersze Czechowicza czyta pan prof. Andrzej Zieniewicz literatury znawca no właśnie, więc skoro wymienił pan ten tomik nuta człowiek sza to on się wiąże z taką te etyczną nocą czy coś z tym zobowiązaniem bardzo silnym tej pojeździć czystej Czechowicza tam jest taki wiersz jesienią, który się kończy słowami jak cytuje pamięci może usłyszeć któregoś dnia nutę człowiek ciążą samego dna nutę co zwani mocno i ostro w niebo całe dźwiga jak siostrą rząd i siostrą premier tego słowa nie znamy, ale ta nuta powietrza, która brzmi mocno i całe niebo dźwiga prawda to nie jest filozofia panie filozofia dźwiga całe niebo tylko właśnie odczłowiecza i teraz chciałby może jeszcze do domu, czyli się trzon tak się wstrzymała prawda się trzonek to są tak czy takie wielkie bele, które podpierają strop tak oczywiście, ale my już dzisiaj tego słowa nie znamy, bo to co podpiera strop jest jakaś konstrukcja żelbetonowa prawda, a nie jakiś sposób tak przy okazji, żeby dziękuję panu Piotrowi pan Piotr przysłał zdjęcie pomnika Czechowicza w Lublinie plac Józefa Czechowicza w centrum miasta niedaleko bramy krakowskiej fontanny multimedialnej w Lublinie także bardzo dziękuję pani pierwsza o prawda co widać, że jednak ktoś jeszcze lubi Czechowicza może 2 takie wiersze pokrótce omówię pierwszy będzie słynny chyba nie w najbardziej firmowy wiersz Czechowicza ze wsi Otóż cała ta właśnie prowincja Czechowicza i to jego Czechowicz czuwanie się słów, czyli i, jakby takie ułożenie słów, że tam jest 100 różnych głębszych znaczeń pod tym nie wiadomo jak one się układają i dam przykład, że wsi to opis tego jak dziewczyny idą z bankami nad potoki piorą w potoku bieliznę, a jednocześnie mają oczywiście jakieś kołyski z dziećmi i nadchodzi burza i teraz cała historia opisana tak tych Janek tych prac czeku Potocka Kujawiak Kujawiak czy krzywe oczko śpij bura burza od BOR-u jak BUR dudni piorun rzucili na wody złocisty kij bura burza od Boru prawda burdy dni piorun hit ten złocisty kij, czyli odbity my Błyskawica odbita w wodzie, z czym się, jakby w kojarzy i teraz oraz w następnej zwrot mamy tak po, gdyż deszcz widnokręgu niedobry pies dał tam bura burza od Boru jest pies burek, który szczeka przed tą, ale jego nie ma, ale on w tekście jest właśnie pogryzł też widnokręgu niedobry pies w glinie zburzył krople rude mokra wieś wieczna wiesz takie dno zielonego świata zdać dziesięcioro się zmyła błękit szpik dziecka niż budynek no śpij wok nota 3 po cóż to znasz niepogoda na uroczą popłakała trawkę namierza obrazem grający kij ma mijali kawkę Kujawiak Kujawiak czeka w muzyce śpi, więc to jest ten sam motyw, który był pierwszy w boju śpi w muzyce to piosenki nuci po cichu o śmierci odgania myśl, ale jest burza jest prowincja i kobiety piorą bieliznę, ale jednocześnie coś nadciąga takiego prawda i znad dziesięcioro się było błękit prawda, więc te momenty w momenty i katastrofy i Arkadii i lęku jakoś się przewijają w tej piosence w tym Kujawiak ku i to jest jedyna w swoim zdaniu nikt czegoś takiego nie potrafił napisać nikt tak melodyjnie Kazimierz Wyka nazwał to nieść pewną muzyczną ością nikt tak melodyjnie jednocześnie bez domu to PiS jakiś tam prawda podobnie wdzięku naśladowczyń nie potrafi nie potrafię pisać, a i to jest jakby takie właśnie na lato, czyli płynność rzeczy zdarzeń nie śpiewa na muzyczną ość prowincjonalizm poezja sennego szeptu tonacja kołysanki to wszystko się wiąże w takim katastroficzne układzie, a jednocześnie tych di jest to ta nuta człowiek, a to znaczy to niema żadnej filozofii nie ma żadnego deklaratywne ego mówienia, o czym tylko zanurzenie się taką materię naszej psychiki jeśli mamy w ogóle prawda, w której te sielskie raczej te lęki rezonują i pokazują właśnie no to dno zielonego świata, czyli o jeszcze 1 wiersz chciałbym przeczytać to jest nota nazywany też bardzo katastroficznych wierszy Czechowicza, którego tomiku el to nic więcej o i teraz tak tego wiersza nie można zrozumieć jak się czyta pierwszy raz, ale jak się wczytamy zaczniemy rozumieć, o co chodzi to jest bardzo przejrzysta historia PL i ja od razu uprzedzę, o czym to jest, kto jest o tym, że jedzie na front pociąg Echelon oczywiście słuchają koła oczywiście ten stuk kół jadącego pociągu kojarzy się światu z przeznaczeniem, a po drodze na stacjach stający ganki Cyganki też wróżą ręki, a przegub Cyganki smak zły wróżenie w fatum śmierci lęk lęk przed śmiercią te pagórki lubelskie, które prowadzą do lasów do Chojny hojny choinki są jak dzwony spódnica Cyganki także on prawda i teraz wierzy już i tak dopiero się wczytamy to łapiemy, o co chodzi tutaj chodzi o to, że jedno słówko prowadzi do drugiego i jeśli powiedzmy powiem jako dygresje przechodzić tą prowincją o swoją awangardę, bo u Przyboś np. wiersze zbudowany wg takiego żelaznego planu, a uciechy życia nie ma takiego planu, jakby między słowami są przeciągane nitki i chiński trzeba złapać np. Cyganka dzwon spódnicy zwolni czy garnka mgły przegub śniada liczy rozkwit południowych brzegów hojne dzwony wzdłuż toru uwagą biją jak Puls złoto niczego wieczoru wyglądam na rozwodach pól każde słowo tutaj z pierwszej zwrotki z drugą zwrotkę się Czechowi czuje, bo Cyganka jest Śniady ulica jest rozkwit południowych brzegów, bo to śródziemnomorska prawda, ale wieczór jest złoto ulicy na rozmowach pól, bo tutaj mamy pola lubelskie, ale słono liczy wieczór to zawsze katastrofa Czechowicza bydło idzie do wodopoju czytam prawda do udoju, ale to ten wieczór to jest katastrofa pagórki wonne góry, więc wonne powinno okręgach lubią się włóczyć przystają tu tam pokłonem leżącym biali nowym kluczem, dlaczego dzwonem są te siwe oczy w Księżycu został złe, dlaczego Mroczy Płomień bolesnej na banku w letnią pełne od żony dzwony dzwon monotonny wszędzie jest też dzwonie rzeczy zdań z dystansem cienia natchniony Stani potrzeb Janka zwą wspólnicy w Chojnach, bo pagórki wieczorem Śniady Otóż wystaw sen w mieście przypomina, ale naprawdę czas już wstać płynąć po falach pracach godzinach wpław nie przełożymy tego na jakąś deklaratywne filozofię, ale wiadomo, o co chodzi Cyganka rząd podniesie ręki wojenne to trzeba jakoś przetworzyć i żyć dalej płynąć po falach pracach godzinach wpław to jest trudne, dlatego że Czechowicz mówi w takim wierszu a liczi to nie jest temat żony tylko taka ballada nie pamiętam już jak się zawsze mi ten tytuł ginie, a i modlitwa żałobna, więc w tym wierszu modlitwa żałobna Czechowicz zaczyna w ten tekst od takich słów, że pod kwiatami nie ma dna to wiemy wiemy, gdzie płynie już ogniowa kra wszyscy słusznie my to nie jest właściwie co deklaratywnie ego, ale rozumiemy co znaczy, że pod kwiatami niema dno pod powierzchnią rzeczywistości nie ma betonowych struktur siostrą, bo itd. tylko tam jest katastrofa prawda o otchłań otchłań tak póki się sączy trwania Muz przez godzinę upływ nie po zniesieniu stanie wybór rósł wiążą nas Soup szły chcemy światu śpiewania gwiazd RAAF lasów pachnących Bukiem świergot tu Rybitw czyniących staw dzwonów co jak bukiet chcemy światłości muzyk twych dźwięków topieli jeść da nam takt pić da nam rytm i da się ów SL licz też deklaracja poezji czystej nad brzegiem katastrofy prawda i że katastrofa i idą rzecz najgorsza jest modlitwa żałobna nie wyjdziemy cało z tej katastrofy nie ma takiej możliwości, ale jeszcze da nam takt pić dana emerytom, których poetów miał odwagę zbudować taką konstrukcję, że my się przez poezję jakoś ocalimy tylko miłość, ale także tej tragedii taki plan PiS ją dalej pisze będzie się toczył wielki GROM z niebiańskich lewaccy na młodość ogólna Cichy dom mosiężnych gniew Wach świat nieistnienia klient nasz wschodni z tą chustą zamilknie czas w podrzucie czas o uchwale z sióstr jak posłuchamy tego te odnieść chusty też za oczka te wszystkie inne mniej owal luster atakowali luster to są takie słówka Czechowicza, który się wiersze składają i i każdy wiersz koresponduje przez to następnym i jakby po czytamy to jesteśmy w środku takiego magiczna symbolicznego świata które, jednakże nie jest bajką taką opowiedzianą jako Tolkiena gdzieś tam dawno się dzieje prawda tylko się dzieje tu i teraz w naszej rzeczywistości wojnie polsko-bolszewickiej, a w tym że i mamy np. potrzaskane szybki synagog prawda to znaczy takim wierszu żal, że są rozruchy antysemickie prawda IT jego katastroficzne lęki tworzą taką aurę jednocześnie oswajają trochę awangardy, która jest i importowana do nas prawda, a przez prowincjonalną ości sielski oś i głębokość własnej historii to awangardowe to wielka stąd takie oswojone przyswojone prawda zasługa Czechowicza nikt inny tak pisał Józef Czechowicz Szanowni Państwo dostępny także w tzw. wolnym dostępie, więc można bez problemu znaleźć praktycznie jeśli całą tą o bardzo bardzo obszerne fragmenty twórczości Józefa Czechowicza warto to jest to był poeta, który widział więcej słyszą więcej i co ważne potrafił to potem przełożyć na niesamowitą melodie widział więcej słyszał więcej i przełożył na lodzie bardzo świetnie mają także zawierać ze swoich twórców w pan prof. Andrzej Zieniewicz literaturoznawca z wydziału polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego Czechowicza opowiadał i Czechowicza wiersze czyta dziękuję serdecznie ja również dziękuję do zobaczenia czy dla następnego stawiania tak informację Szanowni Państwo godzinie 11 po informacjach wybieramy się do kina zobaczymy co ciekawego warto nie warto zobaczyć, ale też kilka minut Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: OFF CZAREK

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POPULARNE

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

Wszystkie audycje, kiedy chcesz! Teraz TOK FM Premium 30% taniej: podcastowe produkcje oryginalne, Radio TOK FM bez reklam i podcasty z audycji. Nie zwlekaj, słuchaj wygodniej!

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA