sąsiadki serial radiowy jeszcze zaprasza Anna Gmiterek-Zabłocka nasze tytułowe sąsiadki to kobiety, które przyjechały do Polski w obliczu wojny ze Wschodu i Zachodu Ukrainy z synami córkami starszymi rodzicami by poczuć się bezpiecznie od wielu miesięcy próbują układać sobie życie w Polsce często z naszym wsparcie sąsiadki żyją obok nas spotykamy w sklepie na ulicy szkolę w galerii handlowej czy przychody i język ukraiński słychać niemal wszczęcie osoby są bardzo
Rozwiń »
różne w różnym wieku są nasze nowe sąsiadki Agnieszka Tracz koordynatorka komuniści Santor Lublin z różnych miejsc w Ukrainie i z tej bardzo daleko wschodniej, ale też i zachodniej widzimy etapy, jakie przychodzą będąc tutaj np. od początku marca zeszłego roku widzimy jak się otwierają jak zaczynają na nową rzecz jak rozkwitają nazywam się źle FOT New przyjechała dwudziesty 6lutego 2020 drugiego roku jestem z Czortkowa Terno Polska obecność w Ukrainie pracowała w szkole muzycznej była nauczycielką Solvay dzieło pianino i na skrzypcach przyjechali 2 dziećmi sceną jest córką 14 lat córka już 13 lat pamiętam ten dzień dwudziesty czwarte i lutego na drugi dzień wzięliśmy bilety na autobus i pojechaliśmy z dziećmi, bo bardzo się boją, ale bardzo się bali, bo co godzinę może coś wydarzyć tak 10km odnoszą miasta byli jak jest wybuchnie takiej tam była wojenna czas ten baza wojskowa i słyszalny te zwłoki jej alarm ma już była ograniczona to tak dawno już było proste tylko emocji jeść jeśli nie może nie mogę o tym rozmawiano jeśli nie rozumieli co co się dzieje, bo ich życiu jeśli były tak takiego doświadczenia w no po prostu robili co mam mama mówię i żadnych pytań nie było był płacz ja nie wiedziano osoby trzymali emocji ja stara SM nie płakać przy nich tylko miały kiedyś doświadczenie wyjazdów na cześć kie albo wakacji coś takie ataki rzecze nigdy nie było zdecydujecie się pakuje się wyjeżdżacie co do zdąży liście z zdecydowali, że zabieracie dokumenty książkę dzieci 1 blisko jedna z prośbą o mojej rodzice ja mówię my skoro będziemy no niedługo wrócimy tak niedługo wrócimy mama tak skróciła go w i mówię chyba nie oglądali informacji przez telefon czeka, ale codziennie co coś się już nie będzie tego tej wojny już no jakoś tak dzielna wolontariat taki był centrum wolontariatu tam to moje tam jeździła pomagała tam też startowali różną ubrania chemię i tak, że 223 tygodnie my tam tak spędzali czas szukała pracy zaczęła szukać pracy, bo rozumiem, że już 2 tygodnie 3 tygodnie przeszły już pierwszy miesiąc dochodzi do tak by marzec bez języka polskiego rozumieją, że nic nie będzie szkoły prace na jest sprzątanie różne lnu szukały szukała i była 1 ankieta przez Urząd Miasta tak mówię najpierw żyje nauczycielka muzycznej szkole na tym synu takaż śmiertelność z tego, że może ludzie śmieją się z zmieniono bez języka polskiego nic i przez styczeń ze zwolnienia telefon ja słyszy Paul Polski język przez telefon i pan, że zapraszamy na ja jeszcze na spotkanie, a ja jeszcze raz nie zrozumiało proszę mówić wolniej, bo to były celem w pełnym takiej u nas Słomnik, czyli takie zdanie proszę mówić wolni tak to to to było moje takie zdanie ja zawsze kładę szła to to zrobi od razu mówił, ale i tak łatwiejsze było mnie wojen nie mogła tak od razu rozumieć wszystko nawet 3 słowa dziękuję dzień dobry przepraszam i to tyle poszła pani na to spotkanie poszła, kiedy przeszła tam nasze kobiety ukraińskiej oni mówili, że my pójdziemy pracować szkoły szkoły 1 kobieta mówi ta nie pójdziemy do szkoły, bo my nie znam języka nie powiedziałem cały Paryż co z sobie wymyślili, kiedy już znać spotkanie nam już wszystko odpowiedzialny, że my będziemy pracować asystenta będą chcieli i będziemy pomagać naszym dzieciom integracji tutaj wsparcie pedagogów z Ukrainy jest dla nas niesłychanie istotne, bo oni muszą przejąć na siebie również taką współodpowiedzialności za młodych Ukraińców budowanie tej współpracy z młodymi Polakami to co jest chyba też istotne dla młodego człowieka, zwłaszcza z traumą, a tą wojenną czy z tymi emocjami wynikającymi z ucieczki przed wojną i bycie świadkiem tej wojny ważny, że mają kogoś, kto mówi do nich po ukraińsku to rozumie, bo też uciekał przed wojną na początku w kwietniu dziecko, kiedy słyszało o języku ukraińskim już dla niego to było tak by legł w tym etapie to był tak wygląda, jeżeli ja mogła z nim porozmawiać coś zapowie też i oni już aż ożywa no tak to był taki czas dla mnie ja ich bardzo dobrze rozumie, bo jak było taką jest tutaj w takiej samej sytuacji jak w łonie i kiedy my tak rozumu rozmawiałyśmy to, aby na ich na 1 język językiem tak rozum mieli je od odmową 1 drugiego stworzy dla grupy Why Bruegla rodzicom dla wszystkich rodziców Ukrainie, żeby informować, bo dużo informacji nowe szkole i oni też nie znali jak to elementarne jak ma nosić na imię jak, jakiej sytuacji, jakie książki jest się ten łut dużo takich organizacyjnych pytań było wtedy ja przez tą grupę wszystko pisała ja też dużego nie znała ponowi szkole ja wszystko pisali sobie przewodnik nauczyciele wszystko pisał jak to się nazywa jak pańskie zapoznała się, kiedy mnie rodzice mnie coś pytali ja mówię dobry interes teraz nie wiem, ale ja zapytam, a i tak nas był taki dialog zawsze taki chodziła pani już wtedy na lekcje do dzieci chodziła do czwartej klasy i z nimi chodzimy na lekcje pomagała na pierwszych lekcjach to naprawdę to ja jej starała się co sama rozumiała tej mówić im, żeby oni też coś rozumieli, kiedy poszła do pracy to już na kursy języka polskiego od pierwszego dnia nas na zapisali bardzo to było dobrze to był taki intensywny kurs 1 miesiąc przed 1 miesiąc codziennie po 2 godziny po pracy wyjechali to był taki dobry początek i ja, kiedy na siedzieli na języku na lekcje języka polskiego już dziećmi sama uczyła się drzwi oni się z ojcem Oliwia gdzieś tam CZ ze ska skrawki okres chowane i nie widzieli, że ja też uczy się o to dobrze im tak dla mniejszych, ale jest tak pani ta praca co pani dała ja rozumiem, że ja mogę najpierw pomoc dziecięciem rodzicom no i polskim nauczycielom, żeby nie rozumieli dzieci, bo to jest trudna sytuacja mnie ta praca bardzo podoba się dla mnie to była taka niespodzianka, że ta praca mnie podoba się zaskakujące, bo nigdy nie planowano taką pracę było zawsze będzie się uczyła jak grać na muzycznym instrumencie jak śpiewać my śpiewali grali występ występowali na koncertach różnej także inne takie życie było najpierw najpierw to było szum dużo dzieci na korytarzy to po prostu tak trudno było na początku, bo jak zwykła do innych dźwiękom i muzycznych teraz trudno ale, ale jest już, ale rozumnym na razie mnie podoba się ta praca jeszcze Niechcę mieć co ważne będzie bo, bo nie znam my zawsze przy dzieciach nie mogą iść i o poniedziałek pani ile możesz pomóc może pomóc albo prosto, kiedy dzieci do IT prosto prosto uśmiech odmian uśmiechamy wszystko dobrze już pani Julia dla mnie jako dyrektora szkoły, kiedy dowiedzieliśmy się, że takie wsparcie dostaniemy to ulga takie przekonanie, że będę miał kogoś, kto rozumie ukraińskie dzieci Marek Krukowski dyrektor szkół prywatnych imienia królowej Jadwigi to zna jak gdyby system ukraiński wie jak odpowiedzieć w tym pierwszym okresie na ich potrzeby i mimo że pani Julia nie potrafiła porozumiewać się ze mną w języku polskim to to my bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język ja przekazałem pani Julii że, że ja mam do niej, bo pytała mnie to co ja mam robić jak pani Julio nie wiem życie nam pokaże, jakie będą potrzeby uczniów z Ukrainy, ale mam takie marzenie, żeby pani była taką mamą zastępczą dla wszystkich tych dzieciaków, które znajdą się na terenie naszej szkoły, żeby pani po prostu je nie wiem rozmawiała z nimi, żeby pani docierała do klas, gdzie tych uczniów jest najwięcej do dziś pamiętam właśnie dzień matki, które z mojej inicjatywy pani Julia się podjęła mając wsparcie jeszcze 1 koleżanki, gdzie powiedziałem pani Julia te dzieciaki mają fantastyczne talenty grają na różnych instrumentach może zrobić by takie spotkanie, gdzie dzieciaki zaprezentują się przed swoimi mamami po to, żeby, żeby w tych trudnych sytuacjach tak, choć jej sytuacji żeby, żeby stało się coś normalnego i IT z IT to wzruszenie to jest wspomnienie, które zabiera na długie lata to pokazało mi, że warto ludziom ufać czy warto zachęcać do tego, żeby byli sobą my to by byłyśmy koncert dla mam to już oni poznaliśmy między sobą wierszyki też ścianki po ukraińską, ale była 1 piosenka promami na polskim języku polskim miała przed sobą ściąga walkę z ukraińskim elitaryzm wysłuchano pamięta pani piosenkę mama idzie zapracowana ma na głowie cały dom wszyscy teraz się staramy, żeby już nie znikną odzyskamy śmiech mamy dobry na to mamy gdzie dom sprzątamy i śpiewamy mała panda randek ta zapomniała są i rozumiem, że miała pani fonetycznie napisane jak to zaśpiewać tak tak to napisała sobie o tak brzydkie pięty koncert takiej co pani w tym zeszycie mówi pani o tym przewodnika nauczyciela widziałam, że tak nazwiska imiona wszystkich dzieci w poszczególnych klasach, czyli zapytam piąta szósta, a to pani ma nazwiskami ma nazwiska dziecko ma interes nazwisko rodziców mamy tele numer telefonu polskiego i ukraińskiego drzewa Beria jest tu mam jeszcze PS moje ściągawka po wicedyrektorem w Bojanie ich dużo nie mogą przed zapomnieć i ja sobie takie napisy, ale też ankiet i na co dzień pisze jak pierwszy, jaki jest różne sprawy dzięki, do których dziś jedziemy na lekcje, do których AM tam komu potrzebną do Dziennika coś tam jakieś problemy to jest do mamy zwołanie dotarł pytam pana informatyka jak to zrobić jak to zrobić, gdyż dane, bo czy straty etykiem czwarty cały taki chłopak jednak i potrzebnym nie przeczytam, który muszę to sobie on napisała lektur i mamy zezwolenie, żeby ona 4 kontrole Walat, bo co za lektura Kajko i Kokosz tam całe całą serię tych, których dzisiaj działa w bibliotece też już wiemy pani wie pani często słyszy od córki czasy na pytania mama, kiedy wracamy teraz na początku to tak przez lato, a teraz oni tak już rozumiem, że bo, kiedy odpowiedział leży nie znam nie wiem nie wiem zobaczymy nie wiem no i tyle raz powtarzało te tu swoją odpowiedź to nie już nie pytają czekają pani jeździ ładą domu nas na święta na święta tu jeszcze my świętowali 7stycznia Boże Narodzenie dziećmi pojechała boje obiecała że, że oni na święta do babci dziadka i mimo bardzo nieść chcieli to takich trochę motywowali lub strach, kiedy przy granicy, bo to w nocy było, kiedy przeszli ukraińską granicą tam tak ciemno ciemno i do do rana moich licha byłyśmy i po prostu się do wroga tak szybko to obóz się i kręgom ciemnota widziałem w oczach takiej strach kto, bo strach, a kiedy, kiedy na święta tam byli alarmy słuchali i wiał myślę jak nie pojadą na zad do polis, bo czy za co cienie no nie już karę, kiedy będą wyjechać na fanów, kiedy będą wracać do Polski do Lublina nie zobaczyli, że tor pro tonie żarty naprawdę szczególnie pani Julia odwiedziła swoich bliskich na kimś takim krótkim wyjeździe do Ukrainy no to to te pierwsze dni po powrocie były były bardzo bardzo takie znamienne, bo ten smutek było widać na twarzy druga rzecz to taka kilkakrotnie pytałem pani o to jak to będzie, jakie są pani plany wtedy pojawił się na twarzy niepokój bo, bo ja nie znają ja ja nie wiem tak do końca nie wiem co co ja mam zrobić czy my powinniśmy wracać, bo podkreślała często że, że jest trochę w takim zawieszeniu to co opowiadam jest takim pokazaniem, że dla wielu tych uchodźców to są olbrzymie dylematy, bo to jest odpowiedzialność za swoich bliskich ale, ale też takie przekonanie, że jednak oni na Ukrainę kochają, że to jest ich ojczyzna i no i nie chcą być postrzegani jako zdrajca albo ci, którzy poszli na łatwiznę, bo ojczyzna w potrzebie oni granice Ukrainy opuścili tych różnych pytań wątpliwości, które są przed panią Julią pewnie dużo ale, ale mądra kobieta ja właśnie podkreślałem, że pani pracuje dla Ukrainy pani pracuje dla tych dzieciaków, że pani robi fantastyczne rzeczy ja absolutnie nie może pani sobie dać wmówić, że pani zrobiła coś złego był taki moment w trakcie pobytu w Polsce, że musiała pani pójść po pomoc to na początku marca jednak chodziło o różnych pomoc ach, karta wchodziła, bo to taki najpierw był etykę miejsce się punkt taki atak marcowe emocje były takie wdzięczności naprawdę też czy ludzie godność ja się za czym mają wszystkie czas, który tutaj już jest i nie było żadnej sytuacji, gdzie mnie Polacy nie pomogli my praw w zawsze zawsze cudu zawsze i w co potrzebne co potrzebne co nie znam dużo nie zna nikt ani nie było taką sytuację to dzięki bardzo był drugi odcinek serialu sąsiadki w kolejnym opowieść lekarki kardiolog ski Ali i trzeba pomagać wszystko idzie pomoc liczyć się pomagać ludziom, który nie ma możliwości gdzieś tam zostać dostać jakąś pomoc medyczną, ale wszystko organizowane przez internet już teraz można przecież to wszystko pomaga armię cały czas było przez komórki przez 2 komórki rozmawiały cały czas czas i do tego czasu jeszcze organizujemy dzięki naszym takim przyjacielem, który nam pomaga sam musi czuć już jest pomocy Angeli z Francji tak samo
Zwiń «