REKLAMA

"Sąsiadki" - serial radiowy. Odcinek szósty - Olga, historia doświadczonej pediatry z Kijowa

Sąsiadki
Data emisji:
2023-02-25 20:00
Audycja:
Czas trwania:
12:58 min.
Udostępnij:

Uciekła z dorosłą córką, psem i trzema kotami po pierwszych wybuchach. Od początku pracuje w lubelskim Hospicjum dla Dzieci, pomaga rodzinom z Ukrainy, w których są ciężko chore dzieci. Opiekuje się nimi i wspiera. Jak mówi, chciałaby wrócić, tęskni, ale dziś potrzebna jest właśnie tutaj, w Polsce.

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu
sąsiadki serial radiowy ścieżki zaprasza Anna Gmiterek-Zabłocka odcinek szósty Olga w Ukrainki to dziś sąsiadki wielu z nas spotykamy w windzie sklepie na ulicy w wiele z nich podjęło w naszym kraju pracę, choć nie zawsze taką, jaką wykonywały Ukrainie uczą się polskiego poznają nasz kraj i tęsknią bardzo tęsknią za tym co zostawił u siebie Olga, której w tej chwili państwo powiem to pediatra z Kijowa osoba, której ja moja rodzina od wielu miesięcy staramy się Rozwiń » pomagać, ale spotkałam przypadkiem przez zupełny zbieg okoliczności udało się znaleźć pracę artykuł, który napisałam spowodował, że odezwała się do mnie pani, która chciała wynająć mieszkanie i wynajmuje do dziś i tak to od prawie roku już się toczy pracowałam na karetki jak lekarz pediatra wyjrzała duch chorych dzieci, kiedy wybuchła wojna razem córkę jej i z żadnymi 4 kwoty i Sobotka jest się przyjaciółka córki jechaliśmy z dołu zachodniej Ukrainy tam byliśmy tygodnie Abu usług 9 dni, a kredytom już zaczęły, bo beat córka zdecydowała sią po 1 dół płytszy córka dorosła tak mamy tri dziś ład ma przeproszą ma i ja myślała nie będę jechać, ale decyzję córki plemienia było najważniejsze jest temu pojechał do pójścia razem z dni ja hali prosto od wojny trafiliśmy tak do Lublina reguły, że w Lublinie był hotel, jakie można było żyć ze zderza my temu malej póki co mu hoteli był zamówiony i przyjechali do Lublina temu byli Lublinie takim hotelu, który można było z psem i kotami na sam tak, kiedy jeszcze wyżalić Kijowa do zachodniej Ukrainy wilki słyszałam jak to bombardowanie i co jest wszystkim życie teki, ale nie widzę jeśli niczego już, kiedy jechali przez Żytomierz takim jest Ukrainie to już tydzień zobaczyła ciągi tak chciałby ciągi tam było straszne bardzo dziękuję ludziom, którym spotykała się w pulsie północ, które zrobili Unii dla niań ja wiem już dla wszystkich Ukraińców, bo rozmawiała z innymi Ukrainkami kobietami i który przyjechali, ale chce za za bardzo chce do domu ja 24 godziny siedziałam w telefonie Ubu myślała, że mogę wrócić do Ukrainy, a córka i przy je Dunka puścili Duo o urząd da lubelskiego i tam mówili o tym co ja jestem pediatrę, bo szukaliśmy pracy było hotele itd trzeba było płacić pieniądze i trzeba było jakoś żyć i tydzień tam był pan Jaroslav urzędnik, który pomógł jak się może tak mówić po much z pracy ludzie przychodzą do nas bo, bo jesteśmy tutaj traktowani jako taka główne źródło informacji bieżącej takich usług to poniekąd prawda od każdego dnia poznajemy nowych ludzi poznajemy nowe problemy nowe historie musimy reagować jakoś stara się pomagać ludziom bo, bo wiadomo każdy każdy potrzebuje pomocy każdy potrzebuje takiego zaopiekowania się tak pan Jaroslav zapozna z pani Anna jej pani Anna pomogła tak można mu pewne pomaga dla było zaproponowali la nie pracują w lubińską póz hospicjum dla dzieci, bo dużo zmienić ona stosowana, bo nie mówię też żadnego słowa po Polski nie rozumiała, że do mienia uczcił to mówię ale kiedy przyszła od razu widzą, że takie cieple nasienie nie wiem jak jedno wynoszenia, że ciepło się do siebie odnoszą i nie zaproponowali pracować z dziećmi z Ukrainy z rodzinnymi z Ukrainy, który tam byli u nich hospicjum, który przyjechali z Ukrainy wszystkie dzieci są niepełnosprawni i ich rodziny ojciec Filip Buczyński prezes założyciel lubelskiego hospicjum dla dzieci imienia małego księcia, widząc tyle cierpienia bólu do tego wszystkiego często matek z dziećmi, jako że Ukraina nie wypuszcza mężczyzn, bo mają walczyć myślę sobie, że to jest to co możemy zrobić nie jest dużo, aczkolwiek wyrażam sobie, jakby to rodziny siedziały teraz z dzieckiem ciężko chorym, a nawet umierającym dziś jakieś piwnicy w schronie to co tutaj dajemy tym tym rodzinom to jest coś co co byłoby ich marzeniem pewne zdarzenie wielu, którzy zostali na Ukrainie w ramach już opieki domowej są traktowane każdy pacjent lekarz tam codziennie pielęgniarka fizjoterapeuta ja pracowałem pediatrą i długu 35 lat, ale nie pracowałem hospicjum to inna praca i na początku nie rozumie, ale dla ci głos ja aktu, a raz już lepiej ból już wiem, dlaczego ta praca potrzebne to jest także najpierw była zatrudniona niejako lekarz mimo tego, że 30 lat pracy zatrudnienie jak jakaś niemal la mu 9 dni są w aż ministerstwo rzeczywiście uzna, że twoje dokumenty wszystkie, które złożyła pozwalają, żebyś pracowała jako lekarz tak i otrzyma la jestem po poprawnym lekarzem w Polsce mam najmniej Iza i poznałam one już prawie rok temu, dlatego że poznaliśmy się 8marca to taka znamienna data była, bo to był dzień kobiet pamiętam to nasze pierwsze spotkanie w tym dniu w dniu kobiet, a on przyjechał wtedy z Ukrainy bezpośrednio i wyobrażam sobie, jakie to było trudne potworne przeżycia i pamiętam te sceny, które widział w tym w telewizji jak ludzie uciekali samochodami to kolejki samochodów i postanowiliśmy wspólnie z rodziną z mężem, że udostępnimy nasze mieszkania i tak się stało, że w tym mieszkaniu mieszka Ola, a dowiedziałam się z artykułu autorstwa pani Anny Gmiterek-Zabłockiej przeglądam wiadomości w internecie ten artykuł po prostu rzucił mi się oczy Oli, która wyjechała z Kijowa z córką i on jest lekarzem i pamiętam, że co mnie uderzyło to, że zabrała ze sobą tylko Stetoskop najpotrzebniejsze rzeczy i zabrały ze sobą psa i koty nie mają tutaj praktycznie nikogo nie wiedząc co się z nimi stanie co dalej z nimi będzie w pulsie jestem pierwszy raz niekiedy nie myślała sobie nie wysyła się przyjazdu do słyszy, ale w takich warunkach nie żyć nie pracować naraz z tam duże ciał szkół, bo nie ma świat dla czasu czasu bombarduje nic i kij i wszystko Ukrainą był taki moment, że zdecydowała się do tego Kijowa pociągiem pojechać pojechali z my jest córka do Kijowa apu nasze mieszkania były zbombardowano nie ogólno tam dum, ale szybki pokój rywalu i potrzebował na tu załatwić, ale byli tam 3 dni wszystko tam zalecili i poparli po bombardowaniach były bombardowania w tym czasie, ale dum nie zbombardowano bo kiedy byli w Kijowie byle alarmy byli i Syria znów wszystko było, kiedy byłaby córki może zostałeś się trudno powiedzieć o tym, ale mam pracuje w pulsie na razie wiedzie z Ukrainy potrzebuje potrzebuje suk nie potrzebuje już potrzebują mojej opieki, bo mamy i ulicy rodziny nie rozmawiają po Polski i temu i potrzebna tu jeszcze mogę puchnąć co zrobić dla Ukrainy jak to było z tym polskim przyjechała do Polski nie znając w ogóle języka polskiego, ale pamiętasz te początki jak i jaka to była nauka jak to wyglądało to było straszne to było bardzo straszne 3 stery lekcje nie rozumiała co to za litery, ale mu siebie umowy lala to trzeba, iż to dzieje nie wiem się prawidłowo mówił profilaktyka takie choroby jak gamer profilaktykę Alzheimera tak w profilaktykę ASG Emira Soup swój mózgi ćwiczyć tak nie mogła mówić nie jedno słowo to były tak trudne dla mienia po głowie, że PiS Air ze no i tak dale, a bardzo się zaprzyjaźniliśmy, ale jest bardzo mądrą osobą uważaną spokojną wiem, że mogę na niej polegać także bardzo się cieszę, że akurat trafiliśmy na alei Oli pomogliśmy w tej kwestii mieszkaniowej odwiedzamy się rozmawiamy często jest także dzielimy się różnymi sytuacjami, ale również służy radami jest mądra Ola jest częścią naszego życia już w tym momencie także jestem bardzo bliska i jej sprawy jej sytuacja leży nam bardzo na sercu wiem, że na początku każdy z nas nie wiedział jak długo potrwa konflikt to ja widziałem woli takie wyczekiwanie i nadal widzę ja wiem, że ona się po prostu budzi każdego dnia z taką myślą i nadzieją, że będzie mogła wrócić do swojego kraju i to jest też dla niej takim myślę motorem do działań w życiu codziennym, bo to pragnienie nie jest to troska o to co się dzieje w Kijowie w jej kraju w jej państwie z jej znajomymi z jej bliskimi jest dla niej bardzo bardzo ważna także nie ma dnia, kiedy Ola myślę nie ma mnie nie wyraża takiej nadziei że, że być może już wkrótce wróci do swojego domu w wierze w perłę po jak padł jak Mucha będzie po zwycięstwo zwycięstwo zwycięstwo Ukrainy i po 1 nie będzie wrócę do Kijewa będzie pracować mu jeszcze się, bo przyjrzeć do Polski, bo mam już tutaj jest kobiet przyjaciółek przy macie ich budów w Kijowie czekać na nich w Kijowie Kijów będzie piękny tak będzie piękniej najpiękniej w Mille na świecie był szósty odcinek serialu sąsiadki wśród mym ostatnim odcinku usłyszycie m.in. od wiadomo ja staram czynnie nie ten znicze ludziach, ale nie na tyle strasznie o tym myśleć żyć ja zmieniam to możemy symulować spacerować nad morzem to jako taki symbol normalność Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: SĄSIADKI

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

Słuchaj wszystkich audycji Radia TOK FM kiedy chcesz i jak chcesz - na stronie internetowej i w aplikacji mobilnej!!

Dostęp Premium

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA