podcast powstał przy współpracy z domem maklerskim Oanda TMS Brokers codzienne podcast gospodarczy zaprasza Wojciech Kowalik czy wyobrażacie sobie miasto turystyczne, które nie chce turystów nie chce ich tak bardzo, że urządza międzynarodową kampanię, która ma ich do przyjazdu zniechęcić, mimo że zostawiają w nim niemałe pieniądze to jedno z najpopularniejszych turystycznie miast w Europie i ścisłej czołówce na świecie na dość rozwydrzonych przyjezdnych nie jest
Rozwiń »
zresztą w swojej niechęci jedyne coraz więcej miast walczy o swoją normalność i wolności od przyjezdnych z odsieczą może im przejść inflacja spowolnienie gospodarcze podróżowanie systematycznie staje się coraz droższe, a konsumenci z miesiąca na miesiąc coraz bardziej biednieją jedną z2 sprawia, że zwiedzanie świata przestaje być rozrywką dla każdego to jest codzienny podcast gospodarczy zaczynamy Amsterdam miasto niecały 1 000 000 mieszkańców i ponad 20 000 000 turystów co roku nie chce u siebie hord pijanych Brytyjczyków tablice ostrzegające przed karami za sikanie w miejscach publicznych okazały się niewystarczające zapadła, więc decyzja o akcji profilaktycznej i nie chodzi o to, aby rozwydrzonych przyjezdnych zbierać z ulicy do policyjnych aresztów, ale o to by w ogóle ich nie było orężem w walce o Święty spokój ma być internetowa kampania zniechęcająca do przyjazdu krewkich obywateli Wielkiej Brytanii, bo to o nich przede wszystkim chodzi dlatego za każdym razem, gdy Brytyjczyk uruchomił w internecie wyszukiwanie hasłem wieczór kawalerski czy rajd po pubach obejrzy klip z zachowanym w kajdanki miłośnikiem alkoholowych rozrywek czy to wystarczy by ich zniechęcić do urządzania pijackich rajdów po Amsterdamie, który raczej wątpliwe rzecz nie jest bowiem nowa miasto walczy z pijackim hordami od co najmniej dekady i z uwertury złem w ogóle, bo Amsterdam podobnie jak wiele innych miast w Europie padł ofiarą swojej własnej popularności oraz tanich biletów lotniczych, ale po kolei gdy europejskich lotnisk ruszyły pierwsze połączenia z biletami za grosze w podróż wyruszył, kto mówi działalność tanich linii sprawiła, że samolotowa wycieczka do Pragi dla większości Europejczyków stała się bardziej dostępne niż podróż pociągiem do rodziny w sąsiednim mieście o podróży samochodem nie wspominając Europę ruszyły, więc miliony turystów większość na krótki weekendowy wypady tzw. City Waits miasta takie jak Barcelona Rzym Wenecja Amsterdam Praga Kraków czy w końcu chorwacki Dubrownik po swoich występach w grze o tron przeżywały prawdziwe oblężenie dlatego Wenecja wprowadziła limity na wejście do ścisłego centrum Barcelona ograniczyła najem krótkoterminowy np. przez airbnb i ograniczyła liczbę wejściówek do najpopularniejszych miejskich atrakcji, a Kraków domagał się obcięcia liczby połączeń lotniczych na wiosnę latem miasta pękały w szwach życie w nich stawało się dla rodowitych mieszkańców nie do zniesienia pandemia przyniosła wprawdzie czasową ulgę, ale po wyjściu z zamknięcia turyści ruszyli jeszcze większym impetem z tym, że teraz zamiłowanie do zwiedzania świata kosztuje ich coraz więcej i możliwe, że ta drożyzna przyniesie przeludnionych turystycznym Medcom zdecydowaną ulgę a dlaczego rząd, bo bilety lotnicze nawet w tzw. tanich liniach nie są już wcale tanie szczególnie te w sezonie wakacyjnym nieważne, dokąd na, kiedy wyniki internetowego wyszukiwania przeważnie wprawiają w zdumienie, a trafienie na Super ofertę to jak trafienie szóstki w totka, tyle że wymaga dużo więcej cierpliwości tanie latanie wymaga planowania i to bardzo dużym wyprzedzeniem by znaleźć okazję bilety na wakacje trzeba rezerwować w Boże Narodzenie połączeń jest mniej niż przed pandemią i linie lotnicze nie zamierzają tego zmieniać, dlaczego prezes jednego z największych europejskich przewoźników nie owijał ostatnio w bawełnę nie będzie większych samolotów i nie będzie częstszych połączeń, bo obecne cenniki to dla tranzytu cytujemy zbyt dobra zabawa ta zabawa to wysokie zyski przy mniejszym korporacyjnym wysiłku przewoźnik nie zamierza, więc postępować tak jak zwykle linie lotnicze postępowały w przeszłości, gdy przybywało chętnych na bilety rosła liczba połączeń i rozmiar samolotów efekcie po jakimś czasie spadały ceny tym razem ma być dokładnie odwrotnie, a właściwie już jest z analizy raportów giełdowej wynika, że rentowność flagowych europejskich przewoźników jest wyższa niż przed pandemią aż o 20% to znaczy, że statystyczny pasażer płaci za każdy przebyty kilometr o 15 więcej niż 3 lata temu, a Lufthansa zapowiada wprost latem będzie jeszcze drożej oficjalnie przewoźnicy mają na swoje usprawiedliwienie długą listę problemów brak personelu drogie paliwa opóźnienia realizacji zamówień na nowe samoloty brak części zamiennych do starych do tego rosnące stopy procentowe, a więc drogi kredyt na zwiększenie floty ale, tłumacząc się cieszą jak dzieci, bo na taką sytuację branża czekała latami bilety drożeją, a chętni nie przestają pchać się drzwiami oknami Lufthansa planuje, więc latać tylko 85% tego co przed pandemią, a Air France-KLM około 90% i podnieść ceny nie ma już bowiem z kim walczyć na taryfy tania konkurencja albo zbankrutowała albo ja kraju ANR sprzedaje bilety średnio o 15% drożej niż przed pandemią, tak więc era, w której pasażerowie płacili za bilety lotnicze mniej niż za przejazd Uberem stanowczo się skończyła, a to znaczy, że walczące z tłumami turystów miasta mogą złożyć broni do skrzyni sprawa ma szansę rozwiązać się same podcast przygotowała Anna Augustyn przedstawił Wojciech Kowalik do usłyszenia podcast powstał przy współpracy z domem maklerskim Oanda TMS Brokers
Zwiń «