REKLAMA

"Herkulanum i Pompeje. Kamienice rozdarte. Draśnięcia murów jak brzytwą. Wali się stolica". "Kroniki wojenne" Aurelii Wyleżyńskiej

Interluda
Data emisji:
2023-04-21 22:00
Audycja:
Prowadzący:
Czas trwania:
53:36 min.
Udostępnij:

O Aurelii Wyleżyńskiej mówiła dr Grażyna Pawlak z Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, która razem z doktorem Marcinem Urynowiczem opracowała "Kroniki wojenne".

POLECAMY KSIĄŻKI

Kroniki wojenne 1939-1942
Aurelia Wyleżyńska

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu
Inter luda zaprasza Cezary łasiczka Cezary łasiczka to jest program Inter luda dobry wieczór witam państwa bardzo serdecznie i zapraszam na dzisiejsze spotkanie w studio gość pani dr Grażyna Pawlak z Instytutu badań literackich Polskiej Akademii Nauk dobry wieczór witam panią bardzo serdecznie dobry wieczór panu dobry wieczór państwu całkiem niedawno rozmawiałem z panią dr Grażyną Pawlak na temat kronik wojennych to jest tytuł nadany później tej książce autorką jest pani Rozwiń » Aurelia wyleżeć Ińska ta książka ukazała się nakładem państwowego Instytutu wydawniczego książka niesamowita książka fascynująca i książka bardzo obszerna, bo zdaje się maszynopisu było chyba około 2000 stron, które może nie cudem ale, ale takim cudem przetrwały drugą wojnę światową to jest zapis codzienności pod okupacją hitlerowską w Warszawie się w roku 1939 zaraz przed wybuchem drugiej wojny światowej do wybuchu w prawie do wybuchu powstania Warszawskiego w pierwszych dniach chyba 3sierpnia 1944 roku Aurelia leży Ińska zmarła od ran, a zarażonych drogiego drugiego Cher takich książka fascynująca w ogóle mamy niewiele takich pamiętników dzienników z tego okresu najbardziej znane to są chyba te autorstwa Marii dąbrowskiej czy też za finał Zofii Nałkowskiej przy czym ciekawe też Maria Dąbrowska pojawia się w w tej w tych kronikach wojennych my rozmawialiśmy przy okazji naszego poprzedniego spotkania w programie Owczarek bardziej o Aurelii leży iński o tym kim była czymś zajmowała, ale bardzo mało pojawiało się tekstów z tych kronik wojennych pomyślałem, że ta praca jest tak niezwykła książka jest tak fascynująca, że warto co najmniej jeszcze raz, jeżeli nie więcej razy do niej powrócić i porozmawiać, ale też zaproponować jakieś obszerne fragmenty książki, żeby państwo też mieli pojęcie, z czym mamy do czynienia od państwa do archiwum podcastów na stronie Radia TOK FM albo w aplikacji Radia TOK FM tam znajdą sobie państwo tę naszą poprzednią rozmowę dotyczącą kronik wojennych Aureliusz Leżeński, które ukazały się wreszcie po latach w nakładach państwowego Instytutu wydawniczego mówi wreszcie, bo no, bo sam tekst też ma swoją fascynującą historię oczywiście z racji tego, że notowanie pisanie przepisywanie na maszynie było nielegalne w czasie okupacji to orgia Brzezińska to wszystko robiła w bardzo dyskretnie, a potem napisane czy przepisane materiały chowała w skrytce o tej skrytce wiedziała jej siostra także wiemy, że pomimo tego, że ostatni dom ostatnie miejsce zamieszkania uległo zniszczeniu to siostra pani Aurelii Ryżyński wydobyła ze skrytki Annette te zapiski te tysiące stron no i czy próby wydania tego, jakiej formie właściwie toczyły się od wielu wielu wielu lat w myśl, że to nie jest może miejsca czas na to, żeby komentować, dlaczego nie doszło, bo może w tym momencie nie jest aż tak bardzo ważny, ale w końcu państwowy Instytut wydawniczy zdecydował się wydać te kroniki wojenne Aurelii w leżajskiej pani dr Grażyna Pawlak we współpracy zdecydowały się tę gigantyczną pracę opracować przygotować do wydania tak jest bardzo dziękuję, że raz jeszcze witam państwa we współpracy z dr. Marcinem Wójtowiczem, który zainteresował się pracownikiem IPN zainteresował się już wyznała w połowie lat dwutysięcznych, czyli około 20000506. taki wpis spotkałam w dokumentacji i zaczął przeglądać nawet Pm Instytut IPN zgodził się na prace nad tą nad materiałem, ale z niewiadomych powodów po pewnym czasie zamknął projekt i kolega już jak legalnie nie mógł nad tym pracować ja dołączyłam po pewnym czasie i wzajemnie jakoś mogliśmy się skupić na tej pracy praca jest na tyle wielowątkowe wielowarstwowe, że właściwie 1 osoba doszliśmy wspólnie do wniosku, że 1 osoba była to przekraczało nawet siły chyba 1 osoby, ponieważ kolega nie mógłby sobie do końca dawać rady z materiałem literackim, którego jest bardzo dużo, a ja miałabym ogromne problemy być może nawet nie podołała wielu przypadkach, gdy idzie o wydarzenia historyczne, więc połączenie literaturoznawcy historyka było w tym przypadku chyba najlepszym z możliwych także jeśli jeśli Aurelia marzyła o tym, żeby wydać te kroniki marzyła o tym, żeby on kiedyś dotarły do widza to to myślę, że udało nam się to zrobić i IT kroniki dotarły jak ja może tutaj chciałabym się powołać teraz na jej pierwsze słowa te kroniki ona uznała takim ostatnim największym najlepszym dziełem swojego życia już pod datą 3kwietnia czterdziestego trzeciego roku zapisała takie oto słowa mój testament wcale nie ujęty w poetyckie słowa chcę napisać realnie chodzi o wydanie tego ostatniego dziecka myśli uczuć od Horacego do puszki na każdy pisarz sam sobie chce postawić pomnik wedle swej możności swej miary moim pragnieniem jest wydać ten pamiętnik za życia lub zgonie to też chcę zapowiedzieć to w testamencie w tym celu od 2 miesięcy zabiega wybieram się do kuzyna adwokata, aby dał wskazówki jak prawnie ująć to życzenie i teraz zależy mi też na zastrzeżeniu, aby nikt nie ważył się cokolwiek zmieniać wykreślać ad usum rodziny preferować nieraz wspominam o roli najbliższe w stosunku do mojej pracy boi się więc, że jeśli za życia pojawiali obojętność potem pozwolą sobie wyzyskać ten materiał wedle własnego widzimisię i jest to również odpowiedź koniec cytatu jest to również odpowiedź na pytanie i czasami na pojawiający się zarzut, że na sąd materii, gdy materiały nie do końca opracowany, że być może edytorzy powinni bardziej uwspółcześnić też takie w recenzjach widzieliśmy podpowiedzi my cały czas mieliśmy na względzie jej życzenie ni ego nie wykreślać niczego nie reperować jest to chyba jedyny dzienni z okresu wojny tak obszerny wydany właśnie dopiero co, który nie ma w sobie i nie ma sobie śladów poprawek, ponieważ Aurelia nie zdążyła tych poprawek prowadzić jak wspomniał pan na początku zginęła stała ranna w drugim dniu powstania Warszawskiego zginęła zmarła trzeciego i stąd te dzienniki noszą na sobie takie ślady chropowatości niedopracowania czasami niektóre wątki się pojawiają ona sama świadomie do nich wraca i wydaje mi się, że to co dla niektórych wydaje się być może takim wątkiem przez nas niedopracowany jest to działanie absolutnie świadomy i zaprogramowany przez nas to jest fascynujące, kiedy czyta się dzienniki po 80 latach nawet w 80 kilku w niektórych przypadkach, bo oczywiście mamy tę przewagę, bo wiemy co się wydarzyło później, więc to co dla Aurelii leży iński było dniem, który rozpoczął, który trwał tu się kończył i nie wiadomo było co pojawi się kolejnego dnia to my oczywiście już mamy znajomość historii i nie był myśmy sobie np. PiS 15 sierpnia 1939 roku jadę do ochotnicy będę w obozie robotniczego Instytutu oświaty kultury imienia Żeromskiego skusiła nieznana jeszcze forma powojennego współżycia wszyscy się śmieją mówią, że to trzeba mieć 20 lat zapewne dobrą pogodę, ale żądza wrażenie bez wieku wewnętrzną pogodę posiadam stale jeszcze inni produkują nadchodzącą burze wierzę, że tym razem przejdzie bokiem, bo wierzę w mądrość ludzkości nie zechce nie pozwoli przecież nie Huxley i jakie znaleźli pokojowe rozwiązanie wszystkich naglące tych spraw to jest 2 tygodnie przed wybuchem wojny Horodniczy 20sierpnia 1939 roku jak będzie przyjemnie pisać bez żadnych problemów, bo przecież musiałam co przecież musiała czynić w ostatnich czasach opowiadać, gdy widzę zachwycać się nie krytykować twierdzić nie szukać mieć nadzieję nieodparcie wierzyć stoję nad Dniestrem znałam tę rzekę z drugiego brzegu mówi arabskie przysłowie nikt w tej samej wodzie nigdy nie moczył nóg, a jeszcze wciąż wydaje, że rodziłam tuż przy najbliższych kamyka ach, nie te, które raniły drobne nóżki ścigane są teraz inaczej dotknięcie byłoby obce dzisiejszym stopom w chwale nie jest płynie jak w oddalonych wiekach dzieciństwa spokojny bezpieczny, choć od tego czasu skłóciła go krew austriacka rosyjska także Polska nie jest pogodne woda jak człowiek to odbicie swego wnętrza również zwierciadło otoczenia brzeg określić można wymienne tu czerwone skały tam bardzo jeszcze świeża zieleń lasów pól i tak na zmianę przeskakują widoki z 1 na drugą stronę to czynisz łożysko nie pisać rozmyślać patrzeć kiedyś ubierze się odpowiednią formę z użytku co zapadnie w głąb podświadomości co jeszcze te dni tak, ale widzi pan właśnie nawiązał pan do tego wątku kiedy, gdzie ona planowała jeszcze raz spojrzeć na notatki na notatki prowadziła od bardzo bardzo wielu lat niestety notatki z czasów paryskich, czyli z lat 2437 ona sama w tym Dzienniku mówi, że nie hotelarz wyrzucił na śmietnik, bo długo nie odbierała voila taka jest historia natomiast z czasów wcześniejszych też gdzieś no i uległy zapomnieniu czy być może rzeczywiście rodzina ich nie zachowała warto też pamiętać o tym, że Aurelia w rodzinie no przejawiały absolutnie odmienne poglądy od pozostałych członków mianowicie przedstawiciele rodziny wiele żeńskich to to była taka Bogu wojna od prawicowa tak wiem z część tych, że tych, że ludzi z prawicowych poglądach i ona jest nie zgadzała ona uważała, że jednak lewica ma znacznie więcej do zaproponowania stąd wielokrotnie mówiła, że nazywano nawet w rodzinie komunistką i stąd nawiązanie do tego testamentu słów testamentu, że być może rodzina zechce coś poprawiać, bo to co ona pisze nie jest zgodne z ich priorytetami i od razu przejdę do 1września chodzę z ołówkiem w ręku ranek gromadzi zapasy Podolski jest jasny aż do wróżenia powiek na śniadaniu już mała tylko grupka osób stanowczo za parę dni stąd wyjadę przecież musi być na wyznaczonym posterunku może wojna przedtem na parę dni do Zaleszczyk mówi o tym komendantowi obozu, prosząc o zwrot 200zł, które dała na przechowanie nie zdradza jak wczoraj czule wyjazdu nie prosi by jeszcze została wyznaje te pieniądze musieliśmy wziąć trzeba było chłopcom zapłacić za dostawy do mobilizacji może grozili obiecuje zaraz oddać tylko dostanie z centrali proszę poczekać poczekam tymczasem snuje się wokół pawilonu bez zastosowania jakich my z Jaśkiem niegdyś określali podobną sytuację radio zepsute czy będzie poczta, a po południu przeprawia się na drugą stronę Dniestru przy promie jakaś pani coś ogląda, że tą drogą dostanie się do Zaleszczyk, gdyż kolejowa komunikacja przez Rumunię przerwana Strachy spacer po lesie ciągła myśl, aby dalej zobaczyć co się dzieje za granicą wzroku jak to u mnie jednocześnie obawa, że może są jakieś złe Nowiny wracam nad rzekę przy promie z tej bryczki oficer chce się dostać drugą stronę wody mało przeprawa będzie długotrwała bardzo się spieszy chłopu, który z dworem na plecach czeka na kolei każe szukać brodu chłopa oponuje nie tutejszy nie znad Dniestru, skąd oficer pytanie popiera system bata, który wziął od woźnicy okazać papiery brutalnym zachowaniu czy przedsmak wojny zdębiałem potem do mnie co pani robi jestem na obozie żadnych obozów niema wojna wyraz mojej twarzy wzbudził w nim współczucie tak łagodniej wojna już bombardowali Grodno Lwów, lecz myśmy weszli do Prus wschodnich linia Zygfryda przełamana jesteśmy na promie widocznie oficer na ukraińskiej wsi nie chce zaostrzać stosunków pozwoli chłopu swoją drogą teraz stoi przy mnie młody śmiały pociesza cóż wszystko szybko się skończy łatwo panu mówić nie znał pan wielkiej wojny, owszem, jako student wstąpiłem do polskiej armii we Francji nagle wydaliśmy sobie bliscy wyciągam ręce całuje mówimy swe nazwiska pan złożył pierwszy komunikat frontu nie mogę za to podziękować wskakuje na bryczkę tuman kurzu jak w powieściach Korzeniowskiego zabiera go moim oczom wracam do pawilonu innym przynosi straszną wiadomość notatki dzisiejszego dnia, które nagle stały się dokumentem historycznym szybko utrwala na maszynie wieczór Radia naprawione rzuca niezrozumiałe kombinacji wyrazów uwaga uwaga przeszedł przeszedł potem jeszcze obce nazwy geometryczne Formuły neologizm językowe co to znaczy ktoś objaśnia nie pamięta pani z próbnych ćwiczeń tak sygnalizują naloty na Warszawę to jest ten moment, kiedy do niej dociera, że rzeczywiście ludzkość jak NATO nazwała nie wyciągnęła wniosków z czasów pierwszej wojny należy pamiętać również Aurelia ma za sobą absolutnie świadome przeżycie pierwszej wojny światowej i to co się po niej wydarzyło i ma świadomość, jakie zniszczenia nie tylko zniszczenia fizyczne przynosi zawsze taki konflikt na dużo bardziej dużo głębsze zniszczenia są dziś w świadomości ludzi ludzie się zmieniają podkowę wojny ona miała nadzieję, że ludzie i zmienili się na tyle głęboko, że nie potrafią i już więcej nie będą chcieli wrócić ja chciałabym jeszcze przypomnieć, że Aurelia w czasie wojny już będąc w Warszawie nowy prowadzi tak powiem bardzo rozległą działalność sektorową inaczej mówiąc czyta bardzo dużo m.in. co on czyta czyta właśnie rem Marco na Zachodzie bez zmian i oczywiście drugą powieść Renard MR Marka, którą napisał już po wojnie i po pierwszej wojny światowej i ona do tego ciągle nawiązuje wszyscy wiemy wszyscy widzieliśmy to jest to jest koszmar, a jednak i są grupy ludzi, którzy prą do rozwiązania takiego wojennego dla mnie jest to niezrozumiałe porażające dlaczego, dlaczego ona wierzy on zawsze ja jestem idealistką naprawdę wydawało mi się, że uda nam się tego uniknąć nie udało się tego uniknąć dzisiaj widzimy że, że nawet 80 lat temu straszna wojna i jaki skonsolidowane społeczeństwa nie zapobiegły temu co się dzisiaj dzieje na Wschodzie, więc ciągle mamy ten wątek nie wyciągania wniosku z przeszłości i nie próba i właśnie niepodjęcie próby zrozumienia strat, jakie one właśnie przynoszą fascynujące w tym w tym dzienników tym pamiętniku jest to, że możemy obserwować skalę mikro to są jej relacje rozmowy obserwacje dotyczące pojedynczych osób pojedynczych spraw, a jednocześnie możemy też patrzeć na skalę makro, czyli zmieniające się podejście społeczeństwa do pewnych kwestii relacje polsko-ukraińskie polsko-żydowskie polsko-polskiej Polsko-Niemieckie także to wszystko jest zarówno na skali makro jak na skali mikro jeszcze pozwolę sobie fragmencik z początku w tutaj wojny wracamy do chłodnicy piękne popołudnie powietrze rozbrajająco cudne słońce wydobywa z roślin, ale aromatyczne olejki cisza Dniestru nagły kwiaty mojej duszy patrzy na czerwone skały po krajan równomiernym liniami ich kamienne progi wjadą do rzeki pełne są głębokich wielowiekowych zrębów cóż dla nich znaczy okres czasu nasi chłopcy jeszcze przed kilkoma dniami śpiewali, a za 100 lat nie będzie nas może dziś jednego z nich brak głębokie Jary, powiększając obszar sioła jednocześnie służą za ulice wchodzimy w dół krzyż przydrożny dzielnie przybrany społecznikami nosi datę 1800 czterdziesty ósmy rok stoi koło czytelni naprzeciw blachą pokrytej kooperatywy swoiście pachnie na kwasie świeżo upieczony chleb jesień symbol dobrobytu pokoju nie chcę by wieś broni światy Boch przed pawilonem Gromada chłopów patrzyli dawniej przez okna jak się pan bawią teraz część ich zawładnęła salą jedzą śmieciówki żadna słoneczników zaśmiecają podłogę jedni śmieją się nie rozprawiają podchodzi do mnie starszy na pytano winy na wielkie tablice nieudolnie rysuje mapę Polski gromadzą się wokoło kiwają głowami słyszy jak dziadek mówi do wnuka musisz się bić czy chleb Pierz tego broni młody wzrusza ramionami, a więc to to są te spostrzeżenia, które ona wynosi i stara się, żeby one dotarły również do czytelnika znacznie później ona ma ciągle nadzieję że, że ludzie będą przyswajanie wiedzy, którą inni im przekazują taki zresztą narzuciła sobie rytm życia, żeby coś ciągle zawsze dawać od siebie mówi, że żyje potu, żeby też dzielić się tym dobrem, które otrzymała jest w lepszej sytuacji niż duża część społeczeństwa dlatego na niej ciąży większy obowiązek dodam jeszcze przypomnę, że Eulalia Lewińska zdecydowała się wrócić do Warszawy w przeciwieństwie do w tysięcy setek tysięcy 6 000 000 osób, które zdecydowały się wyjechać uciec szukać schronienia, gdzie indziej ona wróciła do Warszawy i Warszawie do początków powstania 2sierpnia czy do kiedy została ranna do 4 do 3sierpnia kiedy, kiedy zmarła 8 była w Warszawie wjeżdżając czasem tylko poza Warszawę do jego lasu do swojego rodzinnego majątku do wielkiego lasu wróciła nawiązuje do tego co przed chwilą powiedziałam, że czuła na sobie presji obowiązku oddania dobra, które w sobie, które sama zaczerpnęła, czyli stwierdziła, że jeśli dzieje się źle moim współ rada, jaką ja też muszę być na pierwszej linii frontu, jaką linię obrała oczywiście tę, którą najlepiej znała, czyli była człowiekiem pióra i i postanowiła wszystko to co widzi zapisać przekazać potomnym i pierwszym etapem momencie już pod datą 0909. października już pisze o zmieniającym się mieście, a właściwie o mieście, które przeżywa metafor metamorfozy zniszczenia mieście upadku tak potwornie degradowane go przez przez właśnie wroga jak i tutaj pod tą datą ona zapisała właśnie coś takiego pożary i bomby nadały architekturze miasta charakter makabrycznego filmu blanki nieodpowiednich miejscach niestosowny w naszym klimacie attyki Żur ukazały się tajemnice puszek skrzynki pocztowe rozwarły się, ale bez kluczy, gdy runęły mury ochraniające życie rodzinne pozostały drobne jeszcze jego znaki w góry zawiści lustro lampasy paruje swój obrzęd ma być pośrodku pokoju stołowego obrazek matki Boskiej świętością swą nie uchronił od katastrofy, więc to są to są te jej pierwsze wrażenia i pierwsze spostrzeżenia może nie wrażenia bardziej słowo właściwie spostrzeżenia jak żyć w takim mieście, dlaczego ludzie postępują tak właśnie postępują, dlaczego starają się niszczyć dorobek innych miast budować wspólnie dorobek pokoleń myślę że, gdyby Aurelia przeżyła wojny była szczęśliwa z 1 powodu, że doszło do porozumienia między krajami Europy i powstały pierwsze zaczątki Unii Europejskiej oczywiście w latach pięćdziesiątych była to tylko Unia gospodarcza ale, ale to im bardzo cieszyłaby serca że, że jednak ludzie wyciągnęli wnioski, że razem można więcej, że należy starać się by ochronić to co mamy nasze dziedzictwo jest tego warte zawsze to jest radio TOK FM pierwsze radio informacyjne to jest program Inter luda państwa moim gościem jest pani dr Grażyna Pawlak z Instytutu badań literackich Polskiej Akademii Nauk rozmawiamy o kronikach wojennych Aurelii wylew rzymskie, które ukazały się nakładem państwowego Instytutu wydawniczego lektura absolutnie fascynująca Szanowni Państwo, ponieważ inne mamy dziennik pamiętnik, ale też pewnego rodzaju reportaż taki amatorski, bo to nie jest czysty reportaż ale, ale jakaś taka forma mieszana zapis w 4 lat właściwie 55 lat okupacji niemalże dzień po dniu pani właśnie niedawno obchodziliśmy 80 rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim to pozwala sobie przeskoczyć do 18kwietnia 1943 roku, czyli wigilia tego wydarzenia niedziela Palmowa nastrój dobroczynnych imprez, gdy wyjęłam uwag dla notowania miał wrażenie, jakbym została mianowana referent com od spraw światowych w Kurierze warszawskim albo naszym prostym, gdyby pisywał do miejscowego Figara publiczność Wyborowa ten świat dotąd istnieje zastanawia się dzień wcześniej, a 19kwietnia pisze budziły detonację odgłosy strzałów karabinowych przyszła kobieta z białym pieczywem naturalnie dla pani ME, bo my takich rzeczy na co dzień jadamy rzadko nawet święta powiedziała to coś w getcie tras posługa czka potwierdza wysadzają w powietrze kamienicę bronią się jeszcze twierdza Grenady, lecz śmierć pisana już wszystkim jak czuć się muszą w tej chwili ci, którzy w, których też miejsce tam było ukrycie lub jeszcze głęboko pod powierzchnią miasta swobodnie krążący po ulicach zaszłam do administratora po kartki żywnościowe, bo na tym świecie dziwnie się plecie 1 obok drugiego trzeba było zapłacić po 2zł od osoby za przewóz składnicy odpadków osobno szmaty osobno, że o dziwo, co dało naszej kamienicy około 250zł patrzę w lustro rzadko teraz to czy nie niechętnie nie umiem sobie wytłumaczyć włosy miast jaśniej Czernie ją o narastającej nieraz brane są dawną już bardzo pierwotną mej głowy barwę, choć tyle wrażeń trzeba segregować no, a nieco nieco dalej, czyli 2 dni później za też pisze walka w getcie trwa, choć podobno bronią się ostateczny gniazda oporu rano biorę w tym udziału słyszę bezpośrednio jestem w boju dzień zbieram wiadomości opowiada ktoś to dalszy obręb murów dziś zresztą nadgryzionych megafon podawał biuletyn frontu żydowskiego sprzymierzonych Ford Murano ski wzięty nieprzyjaciel staną na ulicy gęsiej wojska sprzymierzone obejmują oprócz Żydów pewną ilość Polaków również dezerterów Niemców, których z zabawić mógł widok już kolegów będących w tym celu Żydzi noszą mundury niemieckie akcją dowodził mjr sowiecki Wehrmacht wstydzi się wstępować w bój z takim wrogiem może po prostu chodzi o własną skórę, że to ginąć na tego rodzaju froncie Ukraińcy zostali wycofani oczywista granatowi też czy z tych samych powodów obawa, iż przystępują albo będą sabotować zarządzenia władz dalej walczą SS Żydzi wysłali krótkofalówkę do sztabu niemieckiego mogą bronić jeszcze 2 tygodnie mają dość amunicji żywności i ludzi też kobiety na równi z mężczyznami stanęły z bronią do walki Judyta zawsze była zażarta głową Holofernesa o tym świadczy oczywiście w tym fragmencie tu specjalnego przytoczyłam, ponieważ są jej Stories które, które one za słyszała i przywołuje oczywiście, że żaden generał sowiecki nie zarządzał tym tym to się później okazało to były plotki plotki krążyły w tym czasie po Warszawie i ona jest PiS ma ona później prostuje, bo mówi nie wiem tak mówi się ja zapisuje to co się rzeczywiście w mieście mówi no że, że rzeczywiście Żydzi i to, gdy Wehrmacht w jaki sposób tam przynajmniej szyki im mieszać przebierali się w mundury Niemców i Niemcy nie bardzo wiedzieli czy rzeczywiście są to ich i to była prawda są to ich żołnierze czy nie i zawsze wahali się, żeby strzelić, mimo że podejrzewali, że nie są żołnierze ona tutaj pisze że, że również wycofano część wojsk tak naprawdę tak naprawdę rzeczywiście całą tę akcję prowadziła prowadziła SS oni byli bardziej brutalni bardziej bardziej przystosowani do do walki z ludźmi bardziej chyba jednak z mobilizowani, więc mamy tutaj pan takie trochę pomieszanie prawdy jest plotką, która to plotka krążyła po Warszawie i w danym momencie, którym ona zapisywała w zasadzie ona była nie do sprawdzenia dopiero one sprawdzają po jakimś czasie i niektóre rzeczy prostuje niektóre już sprostować nie będzie w stanie ale, toteż świadczy właśnie o tym od wartości tego tekstu, że on jest taki surowy nieobrobione przez nie ona nie miała czasu każdy z tych wspomnianych przeze mnie zapisów przez pana mianowicie zapisy wojenne dąbrowskiej czy czy Nałkowskiej obie panie miały szansę po wojnie wygładzić te teksty ona tej szansy nie miała, ale myślę, że właśnie dlatego ten tekst oddaje nastrój wojenny oni taki szarpany zwany jest wyraźnie widać w nim taką gonitwę myśli wydarzenia, które następują natychmiast odrywają uwagę od ważnej rzeczy i kierują ją komuś może mniej ważne, ale my ona wówczas niewiele te rzeczy jest mniej czy to wydarzenie jest mniej ważnych zapisuje tak jak tylko może to właśnie uczynić przypomina mi się po powieścią Marii dąbrowskiej, która ktoś chciał, żeby nam się spotkała jakimś młodym przedstawicielem ludowców i Aurelia Wrzesiński miał być kontaktem, więc poszła do Marii dąbrowskiej mówiąc, że to jest taki człowiek, który powinien z panią spotkać często Dąbrowska przerażona, ale Podhale na co nie gdzie chcą w końcu umówiły się do tego po spotkania dojdzie, ale w końcu Dąbrowska się wycofała jej partner życiowy mówi nie ma pani wyjechała, więc do spotkania nie doszło i Wierzyńska zastanawiała zresztą w tych dziennikach zapiskach pojawia się cała masa inteligencji polskiej czy warszawskiej w różnych sytuacjach i i niekoniecznie takich jakich się czy może jakiś już pamiętać prawda albo jaki chcieli oni zaczęli bić się zobaczyć po latach tak tam Karol Irzykowski też są z sączy się z niego antysemityzm co co chwilę w Polsce szczególnie po 3005. roku czy podejść Piłsudskiego te fale antysemityzmu jakoś narastały gwałtownie nie mówię, że nie było wcześniej, ale ten rozrost rzeczywiście jest w tej drugiej połowy lat trzydziestych porażający niestety wspierany bardzo przez kościół katolicki co też ona nad czym ubolewa i uważa, że no, że z zbadanie tronu, lecz efekty z po prostu jednak z ołtarzem nie jest najlepszym pomysłem, bo zawsze wywołuje to reakcje bardzo trudne i bardzo dla plemię części społeczeństwa całkiem znaczącej części nie do przyjęcia i ona ma świadomość, że to jest takie zderzeń zderzanie się poglądów nie zawsze może są poglądy czasami są to stereotypy, którym we, w których rodzinie są wychowywane i które są powielane często jest mówić o nienawiści do Żydów a, a Żydów dzisiaj to też obserwujemy, a Żydów dawno nikt nie widział na własne oczy ona mówi że, dlaczego nie stajemy twarzą twarz z tym problemem nie próbujemy poznać kogoś, żeby rzeczywiście mógł sobie wyrobić zdanie, a w przypadku dąbrowskiej ubolewa, że jednak Dąbrowska mająca dosyć i dobrą pozycję w świecie literackim jej stosunek jej stanowisko w tej kwestii jednoznaczne bardzo pomogło przynajmniej przez walczyć część stereotypów Janie mówię ona nie oczekuje od dąbrowskiej, żeby Dąbrowska występowała w szranki wojny nic z tych rzeczy, ale jedno słowo bardzo wiele mogłoby ważyć niestety Dąbrowska to się nie decyduje mało tego Dziennika dąbrowskiej możemy spotkać zapisy, w których to Dąbrowska mówi, że właśnie jedzie na obiad na Żoliborz jedno musi przejechać przez getto i i ten widok odbiera jej apetyt no tyle ma do powiedzenia na temat tego co się tam dzieje nie chcę w to wchodzić i nie twierdzę, że ona tak wiem wiem więcej o tym nie myślała, ale nie chce przekazać tego dla niej jest jak estetyka przerasta wszystkie inne formy nie ma współczucia nie mają racji takiej nim nie trzeba, a jednocześnie ona przywołuje postawy ludzi, którzy byli antysemitami w latach trzydziestych i którzy wobec tego ogromu zła, które się dzieje szczególnie, której doświadczają ci ludzie ona będzie je przywoływać, bo widzieć ci ludzie właśnie zaczynają pomagać, bo jest pewien poziom takiego zła, któremu trzeba się przeciwstawić życiu jest przyzwoity a, a my oczekujemy że, czego przyzwoity to musimy się temu przeciwstawić i dla równo dla równowagi ona przywołuje te 2 postawy ubolewając, że niestety niektórzy starają się mało tego na przywołuje w 1 zapisie, że już w październiku czterdziestego roku na przy wejściu do kuchni literackiej słynnej kuchni literackiej zorganizowanej jako jako pewna forma bezpośredniej pomocy temu środowisku pojawia się napis Żydom wstęp wzbroniony dla mnie jest to szokujące i mało tego pełniła ona w jednym z zapisów Dziennika spotkamy też informację, kiedy jeden z kolegów nie wymienia go z nazwiska jak ona mówi litości mówi Asia no dobrze, ale przecież tutaj jada w tej kuchni ta osoba, której wiemy, że jest Żydem Żydówką to kobiety chodziło, że jest Żydówką i w dodatku nikt z tym nic nie robi dokładnie cytuje nikt z tym nic nie robi, czyli nawet w obliczu wojny w obliczu tego nieszczęścia są ludzie, którzy dalej będą, jakby obstawać przy swoich stereotypach i prawdopodobnie nigdy nie, spotykając się z ludźmi tajna nawet w czasie wojny, ale przecież dramatycznych sytuacjach tam jest też 11 scena 1 zapis, kiedy ona się podać ze swoimi koleżankami czy pracownikami ukrywa w piwnicy w czasie bombardowania i pewnym czasie mówi, że Sojusz nie może jak być z tą grupą dyskretnie poproszono że, ponieważ ma się pojawiać kwestie urzędowe to, żeby tak raczej trochę w innym w winnej części piwnicy się przynajmniej ukrywała nie ze wszystkimi to jest ten ten zapis, który ona mówi że, gdy wróciła z rolnicy właśnie wróciła tego swojego pierwszego mieszkania na Karowej no i schodziła z i dla nich było nie do pomyślenia, że ona schodzi do piwnicy to schronów takiego natomiast pani, która jej pomaga jej koleżanka Żydówka ma zostać na górze i narażać się na śmiech dla mnie to było w ogóle nie pomyślała i w momencie, kiedy doznała tego tak powiem trudno powiedzieć upokorzenia każe działać dano jej do zrozumienia, że to nie jest mile widziane natychmiast stamtąd wyprowadziła natychmiast parę dni później już jej tam nie był to główny powód zmiany mieszkania, ponieważ nie zgadzała się, żeby pojawiały się takie sądy, żeby ona jest nie, odpowiadając nie wchodząc spory jednak jakoś je legitymizować NATO nigdy nie godziła, ale zdarzają się takie interesujące spotkania jak np. dwunastce czerwca 1943 roku koguty pieją na całej Lipowej nasz kochany proletariat w sprawie święta jakich dawniej nawet mu się nie marzyło spotkałam się na Pierackiego Anna Świrszczyńska podobno napisała piękny dramat Orfeusz teraz śpiewa dla dzieci w obłokach pyta czy Londyn bardzo bombardują Danią patrzy wraca pamięć słów wrześniowych może być pani chodziła do szpitala na noc dokonujących trzeba tylko mieć cicho stąpający pantofle zostawiamy na Pradze myślałam zapalenie odbiorę parę dni to był koniec oblężenia widocznie los wymaga to ofiary dobrowolnej nie dałam narzucił śmierć siostry wskazał na patrzenie w jej mękę odejście kogoś bliskiego więcej daje czerpie niż niejedno obce pożegnanie ze światem także dziś przypadkowe spotkanie z Anną Wilczyńską wsi też też i ona by jak podkreśla zaangażowanie rolę niektórych swoich kolegów i inspirację, bo właśnie jest z jej strony usłyszała też inspiracji, żeby chodzić do szpitali i rzeczywiście przyjęła to i to robiła dorobiła do końca swojego życia możemy powiedzieć cały czas pamiętać, że z chwilą wybuchu wojny Aurelia wybierze Wyrzyska dobiegała sześćdziesiątki, więc nie była osobą najmłodszą i jednocześnie, a w tym czasie to już można powiedzieć była w zaawansowanym wieku, ale nigdy nie uchylała się od jakiegokolwiek obowiązku, który uznawała za słuszny i które uznawała, że ona może jego wykonać tak zrobiła i złożyła chyba ofiary właśnie z z tego, bo wracała ze szpitala została ranna no i w wyniku braku domyślamy się, że braku pomocy, bo nie ma relacji, która mówiła dlaczego, ale wówczas na Powiślu toczyły się bardzo bardzo mocny walki i prawdopodobnie da nie można było bardziej pomóc to jest radio TOK FM pierwsze radio informacyjne słuchają państwo audycji Inter luda, a w niej pani dr Grażyna Pawlak z Instytutu badań literackich Polskiej Akademii Nauk rozmawiamy o kronikach wojennych czy dzienników pamiętników Aurelii leży iński jej książka ukazała się niedawno nakładem państwowego Instytutu wydawniczego 2000 stron maszynopisu zostawiła po sobie Aurelia leży Ińska właśnie zostawia więcej, ale spora część tych zapisków szczególnie tych przedwojennych tych dotyczących jej paryskich paryskiego pobytu polskich przygód zostały wyrzucone przez ten właściciel wozu, a hotelarza tak w książka fascynująca Szanowni Państwo czytamy dzisiaj jakieś fragmenty jej, aby pokazać styl też sposób obserwowania powiedziałbym pewnego rodzaju uwagę zwraca uwagi na detale takie kreślił Aurelia Leszczyńska takie małe portrety ludzkie, które potem łączą się w pewnego rodzaju tak wiedzę socjologiczną tak można powiedzieć no właśnie jest jak mam takie taki cytat, który sobie przygotowałam wydaje mi się ważny słowa zapisane 25maja czterdziestego trzeciego roku, a więc w trakcie właściwie już w taki schyłkowej słuchowej walki nie powiedzieć zakończonej bycie warszawskim i jak one postrzega swoją rolę mówi notuje z obowiązku kronikarskiego poza manią podawania faktów jest jeszcze we mnie wciąż niespokojny psycholog, pragnąc rozwikłać zagadki cudze, a także własne do nich nastawienie za każdym razem dochody razem dochodzą do wniosku oczywista bardziej teoretycznie, bo to łatwiej niż praktyczny, że mój stosunek do obranych narzuconych jako podopieczni dziś nie lubię tego określenia, które bawiły nowością nie może zależeć od takich czy innych niekorzystnych NIK przemianach jedynym sprawdzianem skromnej działalności, aby już nie skończyć winien być wewnętrzny imperatyw poczucie, iż obowiązuje moja wobec samej siebie wierność oni ulegający depresji obawą różnym ręką z trudnością pozostają dawni ja dotąd chroniona przez los odpowiada wobec sumienia za każde uchybienie przyjętych to się nazywa dobrowolnie obowiązków, choć często nie wybranych narzuconym w i o czym tutaj mówi właśnie o w tej potrzebie patrzenia na ludzi, ale też na siebie ona to jest osoba, która analizuje również własne nastawienie w pewnym miejscu ona tam nawet pisze, że nie jestem stosuje politykę strusia boję się po upadku powstania w getcie boję się pojechać nawet zobaczyć mury getta od zewnątrz mówi tak nie powinno być powinnam to zrobić boję się nie potrafi jeszcze jeszcze to nie jest ten czas, czyli daje świadectwo własnych słabości rzadko kiedy pisarze zostawiają takie świadectwa własnych słabości on NATO robi jeszcze wracając do fragmentów, których brakuje nam to trzeba przypomnieć, że z czasów wojennych brakuje zapisków właściwie niemalże 34 roku czterdziestego tego najważniejszego nie wiemy co myślała co mówiła, gdy getto powstawał, bo tych zapisków niema one urywają się na marcu czterdziestego roku i dopiero rozpoczynają tak naprawdę koniec grudnia początek stycznia czterdziestego pierwszego roku, więc też mamy te fragmenty te przerwy być może mamy ciągle kolegom nadzieje, że może się gdzieś odnajdą może może jacyś prawnukowie będą przekopywać strychy co teraz zaczyna jeść wchodzić w bardzo często pojawiać się wchodzić w modę i może coś znajdzie może to będą zapiski Aureliusz Leżeński się one będą apeluje do państwa bardzo niewyraźnie zapisany mogą być Aurelia pisała ręcznie bardzo niewyraźnie i byłaby to wielka nadzieja na uzupełnienie tejże jej zapisków i ona tutaj używa w tym przywołany przeze mnie cytacie słowa podopieczni ona nazywała tak ludzik głównie Żydów głównie, choć nie tylko tych, którzy potrzebowali od niej pomocy, choć nie lubiła tego słowa nie umiała znaleźć lepszego i uważała, że nawet jeśli oni sprawiają trudności, a sprawiali często to to to ona powinna, że tak rozwiązywać i nie ulegać emocjom i przywołuje postać bardzo często pani Marii miejskiej żony swojego przyjaciela jeszcze z czasów Lwowskich, która była miała nieprawdopodobną wolę życia mimo straty męża siostry jednak robiła wszystko żeby, żeby przeżyć nawet, narażając innych na poważne niebezpieczeństwa, ale ona mówiła nie wiem ja chciałabym się zachowała w takiej sytuacji być może to pragnienie życia byłoby tak wielkie, że nie zważała bym na dobrostan innych osób, więc to też nas stąd mówi o tym o tym podopieczni nie ja sama sobie narzuciłem ja za to odpowiadam ja wybrała ja ponoszę konsekwencję w obronie Brzezińska zwraca uwagę nie tylko na małe rzeczy na to co się dzieje na to jak Warszawa się zmienia z miasta czystego eleganckiego, za które wg niej odpowiada prezydent Starzyński miasto pełne brudu śmieci nawet spacerując później Flood w roku 1500 czterdziestym trzecim zmusza się nie patrzeć pod nogi, bo po prostu nie chce patrzeć na na tym powiedzielibyśmy syf otaczający ją też jakiś taki brak odpowiedzialności czy też brak zainteresowania ludzi, którzy mieszkają w mieście za to, że też w pewnym sensie mają wpływ na to co się dzieje i zauważyłem, że jest bardzo przejęta tym, że jakiś dostęp jakieś moralne rozprzężenie szczególnie, jeżeli chodzi o młodzież kto, że ta młodzież, że te lata okupacji sprawiają, że młodzież w pewnym sensie generuje intelektualnie moralnie wiemy, dlaczego rozumiemy także to nie jest okres, kiedy nauczyciele mogą kształtować no nowych obywateli tak, ale jest dla niej przedmiotem wielkiej troski wracający z Pańskiego pierwszego wątku jest nawet taki mam fragment jak nazywa to co się dzieje w mieście właśnie na skutek tej destrukcji Herkulanum Pompeje ona tak nazywa przekroje domów kamienice rozdarte ściany kancerogenne SpotDaty draśnięty murów jak brzytwą wali się stolica wnętrza mieszkań połamane pozostałości życia rodzinnego zabawki lampy wiara cud świętych obrazów zawiodła czeluści łuki abażury balkony bez poszycia złogi szkła z Szańca na szaniec brud i smród moje ukochane miasto to jest to jest no nie ma chyba mocniejszego porównania destrukcji do Herkulesa no i Pompejów, które zostały całkowicie zniszczone i ona już o tym pisze to jest to to jest notatka z połowy października 3009. roku ona już to widzi no to po powstaniu nie zobaczyła miasta po powstaniu była zdruzgotana może miała szczęście nie zobaczyć byłaby zdruzgotana jego widokiem, a wracając do drugiego wątku mianowicie degeneracji młodzieży bardzo często ona o tym wspomina i bardzo ubolewa nad tym i nawet 1 taki wątek na ja zapamiętałam, którym ona, a 3 ulicami idzie grupa osób z pracy wraca i mówi, że nie trzeba nawet wiedzieć kim oni są patrząc na te skulone wymęczone istoty na wierze to jest grupa Żydów i w pewnym momencie widzi chłopaka młodego, który postanawia uczynić sobie żarty i pytaj tych idących Moise jak się miewasz Mojsze prawda i ona dla nich to jest sposób wstrząsające i wyżej kiedyś no były podręczniki wychowania dzisiaj ich nie ma mamy oto rezultaty i kolejnych swoich refleksjach będzie nawiązywała do tego wątku będzie mówiła, że rzecz co to u nas zostanie czy tylko ziemia i młodzież też będzie za to, ale jak i też pytanie zostawia w zawieszeniu, jaka ona będzie ma świadomość oczywiście część jest postaw ludzi bardzo szlachetnych i i to docenia co widzi, ale część jest zdegenerowanych pytanie, która część przeważy to też jest wielka troska o przyszłość co znowu zostanie i czy rzeczywiście będziemy mogli odbudować społeczeństwa społeczności czy potrafimy będziemy potrafili być empatyczni dobrze dla drugiego człowieka otwarci tolerancyjni na szczególnie ten ostatni wątek zdaje się w dniach dzisiejszych czy dzisiejszych miesiącach niestety zawodzi panowie nie rozmawiamy dzisiaj Szanowni Państwo o takim dwutomowej dwutomowej książce kroniki wojenne w opracowaniu pani dr Grażyny Pawlak pan dr Marcina Urynowicz ta książka ukazała się nakładem państwowego Instytutu wydawniczego autorką jest Aurelia wy leży Ińska tak jak pani doktor w czasie naszej rozmowy wspomniała mamy rok 1939 od sierpnia właściwe, czyli dosłownie miesiąc przed wybuchem drugiej wojny światowej w Polsce później rok 1500 czterdziesty tutaj brakuje nam stycznia i po też brakuje tego okresu od maja do marca od marca, chociaż są do tego świetnie się pojawiają, ale właściwie spora część 1940 roku znika rok czterdziesty pierwszy czterdziesty drugi czterdziesty trzeci mamy mamy w całości później aż do to, jeżeli myślimy myślimy tak, ale myślimy i potem do czerwca 1944 roku także bardzo obszerny materiał Szanowni Państwo ponad 1000 stron, ale czy się ona 12001200 dodał, że to nie ze 100 plus indeksy przypisał atak, ale czyta się w nie powiem bo, bo jednak jest to też pewnego rodzaju takie czytanie emocjonalne tak, bo obserwujemy ludzkie dramaty obserwujemy ludzkie bohaterstwo, ale też obserwujemy ludzką podłość obserwujemy słabość słabości obserwujemy właśnie ten całą naturę człowieka w swoich najpiękniejszych najbardziej ohydnych przejawach i Aurelia Wrzesiński jest bardzo Bystra obserwatorki, a jednocześnie stara się nie po tym, piecz w czambuł pewnie sama nie do końca jest pewne by się zachował się w sytuacjach jednocześnie też nie stoi zboku i wyraża swoje oceny moralne na temat tego co widzi na temat tego co ją boli na temat tego co ją martwi ale, toteż wynika z pewnego wychowania, które otrzymała z pewnych wartości, które są dla niej w życiu ważne, a wyniosłej właśnie z domu z z rodzina bardzo tradycyjna bardzo bardzo zasłużona Ziemiańska rodzina ojciec niewiele wiemy o matce prawdopodobnie zmarła młodo to tylko możemy się domyśleć jeszcze lotnicy oni oni z ojcem wrócili do polskiej centralny Chin to wielka lasu niedaleko Mińska mazowieckiego do tej pory ten budynek istnieje ich rodowa siedziba istnieje jest tam w tej chwili szkoła imienia leży chińskich wyniosła w taki kult do pracy nad sobą do dążenia do przyzwoitości przede wszystkim ciągła potrzeba nauki dla niej była oczywista dla jej siostry dla braci, więc możemy się tylko domyślać, że to wszystko było zaczerpnięte właśnie z domu rodzinnego i wychowanie, jakkolwiek było to tylko wychowanie przez ojca przejmie, tym bardziej dorosłym życiu to to ona zostawiła bardzo poważny ślad i ślad taki, który chcielibyśmy naśladować dobry ślad mądry ślad i ona o tym dlatego o tym mówi i dlatego chyba dużą część życia poświęciła właśnie temu by móc pomóc ludziom wyjść jak ona nazywała to z dołów społecznych, bo nikt nie zasłużył ona uważała, że ma więcej szczęścia, bo ma to zaplecze kulturowe inni mieli mniej szczęścia, ale ci, którzy mieli zaplecze kulturowe powinni się nim dzielić taki jest głębokie przesłanie uczmy się wzajemnie dzielmy się bądźmy wrażliwi empatyczni to jest całe euro ja zachęcam okrętach wojennych oraz wiele żeńskich opowiadała pani dr Grażyna Pawlak z Instytutu badań literackich Polskiej Akademii Nauk bardzo bardzo panie dziękuję za dzisiejsze spotkanie bardzo dziękuję informacje Radia TOK FM już za chwilkę o godzinie dwudziestej trzeci Inter luda Cezarego Łasiczki Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: INTERLUDA

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA