REKLAMA

Otwarcie pierwszej restauracji McDonald's w Polsce

Lub czasopisma
Data emisji:
2023-05-16 12:00
Audycja:
Czas trwania:
56:51 min.
Udostępnij:

Był powiewem amerykańskiego luksusu, oznaką dobrobytu, nadawał kolorów szaro-burej polskiej rzeczywistości. Pierwszy McDonald's w Polsce otwarty został na rogu ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej w Warszawie 17 czerwca 1992 roku. Na to wydarzenie zjechały tłumy - dziesiątki tysięcy osób spragnionych nowych, smakowych wrażeń zza Atlantyku (chociaż niezupełnie, bo ziemniaki na frytki były podobno sprowadzane z Rosji ). Pojawiły się także gwiazdy - między innymi Agnieszka Osiecka, Kazimierz Górski i Jacek Kuroń, który przecinał wstęgę. Jak pisał wówczas Piotr Bikont, dziennikarz “Gazety Wyborczej”: "Dziś już nie tylko Moskwa, ale i Warszawa ma wreszcie coś pięknego". Narzekał jednak na jakość podawanych burgerów. Jakie było zdanie innych gości nowej restauracji, nie wiadomo, pewne jest, że tego dnia padł światowy rekord w liczbie transakcji w dniu otwarcia. Było ich ponad 13 tysięcy. Rozwiń »

Co ciekawego wyczytali w gazetach sprzed ponad 30 lat, na temat pierwszego na Wisłą McDonalda, a także innych restauracji znanej sieci, Bartek Przybyszewski i Mateusz Witkowski? Posłuchaj w nowym podcaście "Lub czasopisma". Zwiń «

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Czasopisma.
Lub czasopisma.
Lub czasopisma.
Lub czasopisma lub czasopisma.
Lub czasopisma.
Lub czasopisma?
Dzień dobry tu Bartek Przybyszewski.
A tu Mateusz Witkowski to jest podkast lub czasopisma.
Tak, tak to jest podkast, w którym przyglądamy się starej prasie, znaczy starej no starej no bo przez 30 20 lat prasie z lat dziewięćdziesiątych i z lat zerowych przyglądamy się konkretnym wydarzeniom i konkretnym zjawiskom, które miały wpływ na nas wszystkich, były głośne i o których no właśnie pisało się w prasie.
Tak to będzie przyglądanie się w oparciu o prasę i poprzez prasę, to znaczy będziemy te zjawiska, które poruszamy w odcinkach wyczytywać z prasy polskiej. Dodajmy prawda bez prasy zagranicznej bez niemieckiego brawo, ale polskie brawo może gdzieś tam się przewinnie, chociaż czy istniało w ogóle polskie brawo? To jest w ogóle bardzo skomplikowany temat na inny podkas, prawdopodobnie. No tak zgadza się, no i w tym odcinku pogadamy sobie troszkę o historycznym wydarzeniu, jakim było otwarcie, czy pan był na tym otwarciu pan mieszkał blisko Warszawy, no to miał pan miał pan szansę przynajmniej?
Mieszkałem blisko nie byłem miałem wtedy 5 lat. Muszę powiedzieć, bo tak właśnie z tego pokolenia jesteśmy proszę państwa, to jest to pokolenie, które może dzisiaj, oceniając, co spojrzeć na historię. I może powiedzieć, co było źle, a co było dobrze, no i otworzył się Mac Donald, bo właśnie o tym mowa czy to dobrze oczywiście, że dobrze tak dobrze, że Jacek Kuroń przecinał wstęgę, a Agnieszka Osiecka kupiła sebik maka czy tam nie wiem, czy my nie wiem, czy kupia sobie ma, ale była obecna podczas otwarcia pierwszego w Polsce mcdonaldca. Oczywiście wszyscy pewnie słuchacze znają to takie zdjęcia, na których znane osobistości sztuki kultury polityki siedzą w McDonald czy podczas otwarcia tegoż, ale no słuchaj. No ja nie byłem w każdym razie no zakładam, że, tym bardziej nie byłem.
Nie byłem, no zdecydowanie miałem za daleko Bartka nie było na otwarciu, bo zajmował się wtedy sprawą Pumy, no a jakiej to już prawda też inny podkas zologiczny? Natomiast tak ja myślę, że w muzeum polskiej piosenki w Opolu powinien być zachowany ten rachunek Agnieszki Osieckiej z mcdonaldca właśnie z 17 czerwca dziewięćdziesiątego drugiego roku. No i tutaj się już można zatrzymać czy rzeczywiście to się wszystko wydarzyło 17 czerwca dziewięćdziesiątego drugiego roku rok się zgadza wszystkie źródła, właściwie prawie wszystkie źródła internetowe podają, że to był 17 czerwca łącznie z oficjalną stroną mcdonalca, ale my po prostu zburzymy ten mit, bo to jest najważniejsza, jaka to była cyferka, był to wtorek panie Bartku. No, więc wydarzyło się to, co się wydarzyło. Myślę, że sporo osób to pamięta no warszawiacy na pewno, ale my prowincjusze tacja jak ja, bo właściwie warszawiak to już może niekoniecznie to się wszystko wydarzyło, gdzie na rogu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej w budynku sezamu w budynku domu towarowego. No piękne piękne miejsce jest to tchnienie rzeczywiście pomodernizmu i kapitalizmu sporo zdjęć, tak jak batyk już powiedział, możemy tutaj znaleźć, czy to był pierwszy fast foód w Polsce. Oczywiście, że nie fast foody jakaś mało gastronomia, to wszystko sobie funkcjonowało i to z powodzeniem w PRL, bo przecież zapiekanka się nam wyłoniła jako nasz taki własny lokalny specjał popularny do dziś szczególnie ma krakowskim Kazimierzu, ulubione jedzenie gołębi i kompletnie pijanych studentów. Do dzisiaj natomiast no tak no nie mieliśmy tego właśnie w takiej formie, to znaczy fast foody były, ale czy czekano na tego polskiego Maczka. No oczywiście, że czekano, bo czekano też na nie wiem, swobodny dostęp do malbo razków dobrych dżinnsów i rozmaitych takich konsumpcyjnych dóbr, więc dzisiaj sobie troszeczkę prześledzimy, jak prasa referowała te wielkie otwarcie, a właściwie nawet antycypowała. Tutaj proszę pana, bo w Gazecie stołecznej 6 czerwca dziewięćdziesiątego drugiego roku Jacek Pawlicki napisał taki tekst, gdzie jest zarys historii całej franczyzy, całej wielkiej firmy, jaką McDonald jest no i pojawia się taka sylwetka tajemniczego człowieka, który nazywa nazywał się Andrzej konopski. Był to pan, który no tutaj właśnie okazał się franczyzobiorcą, tak no maki się sam z siebie nie otwierają. To nie miałbym jakiś taki prezent od narodu amerykańskiego, że my tutaj wam zrobimy, wy już jesteście we wspólnocie wolnych krajów. No oczywiście nie potrzebny był franczyzobiorca i jakiś hajsik, tak, jakim był pan Andrzej konowski, no pan Andrzej konopski był człowiekiem, to z całą pewnością możemy powiedzieć człowiekiem z wizją, to też już możemy powierzyć. Prawda, bo to nie w ki dmuchał tego typu franczyza. Czytamy w tekście z gazety stołecznej, kiedy wraz z żoną i dziećmi przyjeżdżali do Polski, by odwiedzić rodzinę od 11 lat mieszkali w RFN, zastanawiali się, dlaczego nigdzie nie można kupić dobrych hamburgerów i frytek. Mi dłużej się zastanawiali, tym bardziej wierzyli, że można robić to lepiej zgłosili się wraz z żoną do firmy smakiem frytek, której zachwycały się ich dzieci i zaproponowali współpracę nie byli pierwszymi kandydatami z Polski. Nie myśleli też, że będą ostatnimi, gdy myślę, że oni jak, jeżeli przyjeżdżali do tej zniewolonej Polski z tego RFN, musieli strasznie gwiazdożyć, to znaczy, że wy tak ży jecie w powierzchni.
Dobre hamburgii, to nie ma proszę państwa.
Ale wy to jeść, a nie tak serio, ja coś nieoceniającą wytojecie, prawdopodobnie tak tutaj było. Autor artykułu zdradza nam kulisy tego wszystkiego jak do tego doszło państwo konopsy, bo była też małżonka pana konopskiego po kilku miesiącach szkolenia w firmowej restauracji w Koblencji przeszli wszystkie możliwe stanowiska od piekącego hamburgery, po kierownika sali i w centrum szkoleniowym w bonachium zostali licencją biorcami Macdonalda, mają prawo do korzystania z żółtego m. No tutaj mamy już to wszystko wpisane totalnie ten mit wież od zera do milionnera, oczywiście to jest troszkę bulhit, bo, żeby sobie taką franczyzę otworzyć, no to trzeba już mieć jakiś tam kapitał, ale na pewno ta historia związana z tym, że tak będziesz miał będziesz miał kiedyś maka, ale najpierw musisz gościu tutaj i pozmywać. I tutaj jak te hamburgerki składać, to jest po prostu coś bardzo mocno wpisanego w jakiś taki amerykańskiej mówiąc nieładnie mańcet i coś, co się bardzo dobrze. Mam wrażenie łączyło z polityką firmy, więc ja tak naprawdę nie wiem, czy oni przeszli wszystkie możliwe, stanowiska może tak, jeżeli tak to przepraszam państwa konopskich, ale narracyjnie to jest świetne.
Tak to jest kilka wątków, przede wszystkim pisze Jacek Pawlicki, to jest interesujące z punktu widzenia tego, w jaki sposób ten Biznes rozwijał się globalnie napisał Jacek Pawlicki przed tym, jak wspomniał o Andrzeju konopskim, że współczesnym McDonald współczesny, czyli z roku dziewięćdziesiątego drugiego, to sieć 12 000 restauracji w 59 krajach świata. Obecnie znaczy obecnie w zeszłym roku, czyli w roku 2022 to już było ponad 40 000 restauracji, więc tutaj właściwie potrojono potrojono w wynik i jeszcze trochę troszkę tam dołożono tych restauracji globalnie po drugie, jeśli chodzi no właśnie tutaj przyjechali konopsy z tego refn i mówią, że to żadnych w ogóle hamburgera już dobry nie macie. To nie jest jedzenie i jest to trochę prawda, znaczy Polski wynalazek taki taki Ala hamburgerowy to jest kontrowersyjna sprawa raz, że ja pamiętam za dziewięćdziesiątych, ale wydaje mi się, że wciąż są takie miejsca. Zakładam, że dworzec zachodni w Warszawie wciąż jeszcze uchował jakąś taką restaurację, która ma taki takiego hamrgera w formie po prostu bułki z kotletem takim takim schaboszczakiem. I pewnie to gdzieś tam można jeszcze kupić i no cóż no maonalizacja polega w dużym skrócie na tym, że niezależnie od tego, gdzie na, którym krańcu świata nie jesteś zawsze do dostaniesz tego samego bigmaka. Do tego też dojdziemy, bo czy też rzeczywiście ten sam gmak, no jadłem, przyznaje hamburgy różne w różnych moonaach na całym świecie. I wydaje mi się, że one są bardzo zbliżone, one są dużo bardziej zbliżone niż hambugery, niekiedy w tej samej knajpie, np. na wspomnianym dworcu dworcu tam do tego stopni nie dotarła tadonalizacja, że tam właściwie jak weźmie sobie hambugera we wtorek i potem w czwartek to będą 2 różne zupełnie potrawy, które będą miały zupełnie różne konsekwencje. Czy ten aspekt?
Czy ten aspekt tak oczywiście grytyczne historie to te 1, ale ten aspekt niespodzianki jest to dosyć ekscytując. Jest.
Tak nie jest oczywiście tutaj zakładam, że są jeszcze Amerykanie, którzy po prostu przyjeżdżali w latach dziewięćdziesiątych czy osiemdziesiątych. No wiemy, że są są są takie takie relacje do Europy wschodniej i o niesamowite miejsce takie egzotyczne. To jest tak, jak dzisiaj Polacy czasami nie wiem, żeł do Wietnamu. Ja tam wręcz tam z ulicy kupiłem sobie jako koniec tej pyta tak i rzeczywiście, że można było sobie, żeby kupić hamburgera z pierogami, nawet dzisiaj, co coś, co sobie pierogi tak mówić do swoich znajomych ze Stanów. Tak no, więc tak no rzeczywiście Andrzej konowski z rodziną stwierdzili, że no dość tego to nie może tak być, że to nie ma dobrego jedzenia, właściwie w tej Polsce i wzięli założyli tego McDonalda. Pytanie no właśnie czy to nie jest no bo wiemy skądinąd, że to byli ludzie, którzy zgłosili sami do centrali McDonalda Europejskiej w Wiedniu. Z tym taką z takim planem, żeby z planem no i też z zapewnieniem, że posiadają środki na to, żeby taki McDonald prowadzić mdold smacdonald. To jest pytanie, czy teraz jak się powinno mówić, zakładam, że, gdyby tutaj stał, siedział z nami rzecznik macdonada, a nie siedzi, to musimy zapewnić czy to nie jest odcinek nie w żaden sposób. To nie jest lokowanie. To pewnie powiedziałbym Macdonald, to oczywiście, że tak.
Tak tak, no moja babcia mówiła mcdol, jak ci wspomniała już w prywatnej rozmowie bardzo konsekwentnie, ale myślę, że u nas potocznie przyjęło się, że to są Macdonald. No oczywiście sama firma nazywa się Macdonald.
Niemniej zakładam, że to było dość ważne wydarzenie również dla amerykańskich mediów, gdyby tak np. zagłębić się w jakieś nie wiem. No no przekazy medialne z jakiegoś CN u czy z innych amerykańskich mediów, że powstał gdzieś tam w nawet dość gdzieś tam no bo powstał w Warszawie ma donad także to jest jakiś tam znak czasów i znak tego, że jesteśmy geopolityczni. Tu, gdzie jesteśmy zakładam, że to było istotne, a nawet jeśli nie był stąd ten konkretny warszawski to były istotne temat donaldy, które po prostu powstawały w we wschodniej środowo wschodniej Europie.
Tak jest, no tak tak tak swoją drogą dostaliśmy tego McDonalda, później niż Rosjanie, oczywiście, że też obywatele związku Radzieckiego to jest dosyć smutny związek radziecki jeszcze istniał, ale i tak McDonald uznał, że to jest jednak bardziej adekwatne miejsce na razie jeszcze poczekamy z Polakami. No nieważne, ale wracając tutaj do tekstu z gazety stołecznej dowiadujemy się czegoś to znaczy czytelnik współczesny ówczesny dowiaduje się czegoś na temat całego procesu Hamburger w polskim McDonaldzie piec się będzie 39 sekund. Tyle samo co w lińcu Hamburgu czy Nowym Jorku. No i tutaj znowu mamy ten dogoniliśmy.
Zaraz proszę państwa, tyle samo nie 37 sekund.
To co śpiewała Anna Jurksztowicz, to się ziściło na rogi Świętokrzyskie i Marszałkowskiej i to nie ironicznie jest to uniformizacja i macdonaltyzacja. Gazeta stołeczna też przepowiada ceny, wiadomo jednak, że ich ceny będą konkurencyjne dla innych działających w Warszawie znak barów, więc tutaj nie było tak, że tam windujemy ceny o tych cenach. Oczywiście jeszcze tutaj powiemy, ale pablicki zdradza też troszkę szczegółów na temat tego, skąd w ogóle.
Skąd to jedzenie prawda czy to jest jakiś takie abyryjczyk?
Się czy coś nie. Tutaj dowiadujemy się, że warszawską restaurację zaopatrywać będą podwarszawskie zakłady mięsne, no to jest ten jakby klimat magdonaldowy na zasadzie no tak jesteśmy ogromną korporacją, ale tutaj pan pan rolnik zaprzyjaźniony dostarcza nową jakieś niezamowite ilości mięsa. Cytuję dalej, firma z reguły korzysta z zasobów i możliwości lokalnych producentów ziemniaki przyjeżdżać będą jednak z zagranicy rosnące w Polsce gatunki nie są bowiem odporne na choroby, a ze specjalną odmianą frytkową, ale McDonald niewiele mają wspólnego. No i to mogło być oburzające. No bo co jak co, ale w ziemniaki, to jesteśmy nieźli nie oszukuje?
Ku okazujecie, że nie, że ogóle człowiek przeżył z imperu lub 50 lat i sobie dobra, chociaż to ziemniaki mamy mniej przejeżdżają ci Amerykanie wcale nie, ale.
Widzisz, no bo jeszcze straszono ludzi, że tastąka nie, że imperialiści, że zniszczą nam nam ziemniaki, a tu okazało się, że przynajmniej zdaniem przedstawicieli mdonalda, że nie ma czego niszczyć. To dosyć przykre myślałem, że jesteśmy dobrzy w ziemniaki, skok i narciarskie, a tymczasem zostają nam tylko tylko skoki, więc tak ziemniaki miały być importowane i Pawlicki jeszcze wiem, czy ten tekst takim przewidywaniem nie wiadomo też. Czy Warszawa dostanie się na pierwsze miejsce prowadzonego przez firmę rankingu najbardziej obleganych restauracji, tutaj od razu spojrzę, jeżeli chodzi o wynik otwarcia, to tak to rzeczywiście wtedy wbiła się na piedestał, ale została pobita kilka miesięcy, później przez Katowice, bo w grudniu tego samego roku w Kato otworzono restaurację kolejną restaurację polską, ale magdonalcową.
Kwestia ziemniaków powiedział mu wręcz ziem jak gej kluczowym ona zmieniła się na przestrzeni lat, dlatego że obecnie można znaleźć bardzo łatwo takie teksty, które są w zasadzie piarowym takim ruchem madonalda polegającym na tym, że no właśnie chwalimy się tym, że, że te ziemniaki te frytki, które jecie takie pyszne one są z polskich ziemniaków. I tutaj tego już nie jestem pewien, ale potwierdziłeś przed nagraniem, że najpewniej były takie spoty na przestrzeni tak 30 lat, gdzie oni się właśnie bardzo chwalili. Konkretnie pamiętam taki ziemniak, który się rozsypywał we frytki, był taki taki obrazek, którymi zatrzymało mi się w głowę gratulacje dla dla kreatywnych z agencji reklamowej, no bo jak mi się coś takiego przez 20 lat w głowie utknęło. Pewnie już nie wyjdzie w tej głowy nigdy. Więc, więc jest to jakiś sukces, no i właśnie i tutaj odbyło się to otwarcie, o którym wspomnieliśmy parokrotnie na jakby, gdyby zapytał właśnie Agnieszka Osiecką, czy była na otwarciu powiedziałaby, że oczywiście.
Nie odważyłbym, czy Hołdys był, bo na tych zdjęciach go nie ma. To jeszcze nie był wtedy aż takeschstabilismentowy. Ty tytuł hołdy to był chyba w pobijakach mocnych, ale, ale Zbigniew Hołdys. No, gdyby.
Zapytał Kazimierza Górskiego, czy był na otwarciu to być po prostu pewnie wywalił ulepy na re za takie pytania no albo on by wiedział, o co chodzi albo.
Zły nie przypomniałby, że piłka jest z Elbląga, a bramki są psem, to jest jego jego kredą.
A Jacek Kuroń powiedziałby w jakim otwarciu, jakim otwarciu nie powiedziałbyś mu? No oczywiście chodzi o otwarcie magnnaalca w Warszawie, prawda tam na rogu Świętokrzyskiej powiedział, a to oczywiście byłem tak tak. No i dlaczego był Jacek Kuroń, można byłoby zapytać ME Jacek kurończyl, był ważną postacią polskiej polityki, wówczas i to jest jednak dość dziwne, chociaż z drugiej syn takie dziwne, jak to cały czas się wid jakiś. Nie wiem, np. dostojników kościelnych, którzy tam święcą jakieś nie wiem, fabryki za zachodniej itd. więc co się coś na kształt tego się dzieje, oczywiście magdonalce już tam są jakoś tam wszyscy się przyzwyczailiśmy do tego, że widzimy je gdzieś tam w trasie czy i że tam ileś setek ich jest pewnie w Polsce w sumie nie wiem nie patrzyłem. Ile jest obecnie w Polsce, ale no dałoby się to porównać pewnie do jakiś takich sytuacji, a i też założę się, że lokalnie mdonald pewnie są u święcone przez proboszczów.
Rzeczywiście, co się dzieje?
Zakładam to znaczy ja do tych nieuświęconych, nawet nie chadzam, bo po pierwsze to jest samo w sobie niezdrowe, a jeżeli jeszcze jest prawdę grzeszne, no to ja dziękuję bardzo, nie.
No wiadomo wiadomo, czyli ja też tylko w tych, które mają polskie fretki z Polski ziemniaków i są i są święcone.
Tak, tylko w tych mas w miastach diecezjalnych i moje rodzinny miasto, czyli Świdnica jest miastem diecezjalnym i zawsze bez wahania. No tak, ale ten prospołeczny Kuroń jeszcze, a propos tego jakoś legitymizował w ogóle nie te działania wszystkie no, że no dobra pewnie mamy część odbiorców tego wydarzenia nastawionych jakoś tam powiedzmy antykapitaluchowo. Oczywiście wtedy też tak było to nie jest tak, że wszyscy byli absolutnie zakochani w tym jakiejś takim kurssu rozpędzonym kapitalizmie, ale jednak mamy tego prospołecznego Kuronia kórdę nim klasy wspólnej. Oczywiście, potem dopiero, a brriti SP piirs no i tak i jak patrzyć na to, no jestem kurno dobre okej, może coś dobrego z tego wyniknie. Zresztą z tym się wiązała jego obecność. Tam.
Tak tak tutaj okazuje się dotarliśmy do tekstu z życia gospodarczego, to jest życie gospodarcze z 28 czerwca roku dziewięćdziesiątego drugiego i jest to tekst no właśnie o tym otwarciu sławnym tekst nazywać Hamburger z Marszałkowskiej. Autorką jest Krystyna son tak i chyba jest niespokrewniona z suzancą, tak tak chyba Krystyna son tak jest przez 2 n tak, a na pewno karierowo inaczej. Karierowo też inaczej. Natomiast tekst zaczyna się właśnie od wzmianki o obecności Jacka Kuronia we wtorek czasemcego czerwca Jacek Kuroń przeciął oficjalnie biało czerwoną wstęgę, dokonując w ten sposób otwarcia pierwszej restauracji madonald przy ulicy Marszałkowskiej tuż przy domu towarowym Sezam nie był to ze strony popularnego posła gest-li tylko kurtuazyjny jego Fundacja soos otrzymało od Amerykanów 40 000 000 zł na pomoc w zorganizowaniu letnich wakacji dla najbiedniejszych dzieci. No i właśnie tutaj okazało się, że jednak to zbliżenie polsko amerykańskie, no również dokonywało się na tej na tej niwie prawda i z całą pewnością było tak, że politycy nie tylko Jacek Kuroń, ale w ogóle politycy czy obozu rządzącego. I też założę się, że opozycji ówczesnej tak byli w kontakcie prawda z Amerykanami i takie duże wydarzenia, jak np. otwarcie mcdonaldza na rogu Świętokrzyskiej Marszałkowskiej były jakoś tam za kulisowo prawda ustawiane?
Tak? Na pewno tak to była duża duża rzecz nie tylko towarzyska. Jak widzieliśmy po Agnieszce Osieckiej i po Kazimierzu górskim, ale też na innych poziomach. No tutaj on tak opisuje dosyć szczegółowo, jak wygląda sama restauracja, więc może przytoczmy tutaj jej słowa, restauracja mieści się w samym centrum stolicy. To już wiemy, jest może nie tyle elegancka co funkcjonalna i ze znakomitą klimatyzacją zieleń niestety sztuczna i dość ciekawe, bo tutaj już uprzedzam wypadki ta wzmianka na temat sztucznej zieleni, ona się pojawia w kilku tekstach. Mam wrażenie, że tutaj jakiś piarowy błąd został popełniony, jeśli chodzi o wystrój, no bo okej to podejście do maka wtedy było inne niż dzisiaj, to znaczy mamy już większą świadomość na temat. Nie wiem różnych procesów czy na temat żywienia, to uogólniając, ale jednak już wtedy mówiło się, że maks sprzedaje jakąś wersję po prostu życia jakieś wyobrażenie na temat życia jakąś swoją wersję amerykańskiego snu. No to kurdę, no to zróbcie, chociaż, jakby wiesz niemakietowe wnętrze tak mamy jakieś tam eleganckie stoliczki, ale zróbmy, zróbmy prawdziwą zieleń, tym bardziej, że były ku temu warunki, ale o tym.
Później. Ja mam teorię na ten temat, wydaje mi się, że to było także dziennikarze, którzy tam byli dziennikarki, którzy potem opisywali te wydarzenia nie mieli za bardzo do czego się doczepić, dlatego że no to jest smak do nas po pierwsze to samo to robi wrażenie, że to jest McDonald, czyli wielkie korpo, które przyjechało. I będziemy teraz je jeździ dokładnie te same kanapki, chociaż czy te same jeszcze do tego wrócimy, prawda jak już zapowiadaliśmy, te same kanapki, które, które jedzą paryżanie, tam nie wiem, Meksykanie i nie wiem i Japończycy. No i do czego się doczepić, no nie nie doczepiał się nawet trochę hambugerów, gdyby chcieli, bo część pewnie z nich pierwszy raz w ogóle jadła hamburgera smdonalca, tak nie mają żadnego punktu odniesienia. Więc, więc jeśli już się do czegoś zaczepi się to właśnie do tej sztuczne zieleni, które ich chyba nie było zbyt dużo w perelowskich restauracjach, przynajmniej tak jak kojarzę, kojarzę oczywiście już za dziewięćdziesiątych, tak. Ale, ale wydaje mi się, że pewne wystroje utrzymały się do czasów, które już pamiętam tak świadomie no i te to były raczej knajpy, w których dominowała no naturalna zieleń tak i faktycznie, jakbym tak sobie dzisiaj tym pomyślał, no to te wielką firmę z Ameryki byłoby stać na to, żeby tam jednak prawdziw poprotkę tam gdzieś postaci, a nie jakąś taką sztuczną, ale to pewnie w wyniku pośpiechu gdzieś tam podjęli taką nie inną decyzję.
Ciekawe właśnie, może państwo konopcy tutaj np. zaprotestowali powiedzieć, że tam mięso wołowe i dracena nie ma mowy. No ostatnio, że to się wzajemnie wyklucza wzajemnie wzajemnie znosi, ale może rację byłoby ich na to stać mówiłeś o PRL owskich restauracjach, czego nie było z kolei w prel owskich restauracjach, prawdopodobnie organizacji pracy, ale oczywiście tutaj nie chcę być niesprawiedliwe w każdym razie są tak była absolutnie zachwycona tym, jak to jest wszystko zorganizowane. Tutaj cytuję patrząc na uwijających się pracowników McDonald. Jasne jest, że podstawową kwalifikacją tutaj wymaganą jest koncentracja sprawność ruchowa i szybkość personel porozumiewa się za pomocą krótkich komend i obowiązkowo w cudzysłowie trzyma uśmiech czy jest amerykka nie szybkie komendy. Jest to wszystko rozwiwiązane i oczywiście nastawienie pogodne choćby to nawet było wymuszone ten trening przydałby się kelnerom najwywodniejszych stołecznych restauracji i odruch natychmiastowego sprzątania. Tutaj ściereczki zmienia się co kilkadziesiąt minut maszyny myje i dezynfekuje 2 × dziennie, a mapą amerykański wynalazek do wycierania po długoparte na długim kiju tak przeczytałem mapą i tak jest właśnie napisane, na którym umocowane są g gesty itd. tak jest to prawdopodobnie MOPR, ale z mapą.
Mapą tak znaczy, bo to jest odmiana tej teoretycznie. Nie, więc nie trochę nie rozumiem, czym czym nie było MOPR w apelu, jakby to był wynalazek, który był nieznany.
Poproszę SZ mata na kiju w sensie, że nie było tego określenia, może jeszcze u nas notwórze pompą ma po mój.
Czy pani pani zonach zakładam, że była tam w tym majnacie zapytała, o co to pani tej trzyma, to za fajne urządzenie, które pani zowała teraz podłogę, a to jest MOPR. Jak jak wyda mu taki zgiełka?
Tak i Górski coś gada już.
Jacek Kuroń tamleści tym lipeni tak.
Pani zątek, w kajeciku ma może wmap.
Nie sprawdzi.
Naczelny potem by się, ale to się nie pomyliłam, sumie nie nie mapą mapą wyrz, oni tak na to mówią.
Musiała sobie nikt na tym, to jestem przecież do tego tekstu. Nie dojdzie nie ma nie ma takiego.
Niezność zdrowiawiamy z przyszłości tak.
Tak, no tak rzeczy rzeczywiście tutaj jest też wzmianka o menu, prawda, że oprócz tego, że jest mapą w tym w tym restauracji to jest jeszcze, co są hambugery i czy zburgery frytki lody koktajl koktal zakładam, że to jest po prostu szjek szejk. No zimny napój i kawa niestety brak kliowych sałatek bez, których amerykański obiekt jest nieważny. Ja nie wiem, myśmy dotarli chyba do tego momentu, w którym są Amerykanie, jeśli chodzi o ma i te sałatki nie są jakimś mani streamowym, wyborem muszę powiedzieć tak wyśle sałatki. To sobie jest raczej taki wybór, że jak jesteśmyeś np. masz kolega wega, no to i nie lubi tych przepraszam no okropnych weega kanapek z maka prawda one są straszne tak i ja czasami jadam fast foodach nie dam mięsa, tak, ale ja dam czasamit vge kanapki. To moim zdaniem ta sytuacja jest najgorsza. Przepraszam zgadzam się jakiś proces, ale to Agora odpowiada moje słowa, a nie ja.
To jest swój subiektywny smak dokładnie zgadzam się.
Słowo dość straszne. No i jakby no wydaje mi się, że tych ludzie biorą te sałatki, ale sałatki nie są jakoś specjalnie treściwe, no to też ja nie wiem. No ja rzadko w każdym razie decydowałem się na to tutaj jeśli chodzi o hamurgery, no to pani nie nie wymieniła bigmków. Oczywiście tutaj chodziło o to, że te PIG maki są w ramach tego, że wymieniła hamburgera tak, ale no to jest ważne jednak, że tam jest Hamburger taki zwykłe i ten bigmach, który jest rzeczywiście jakimś takimorczystywem. Tak tak jest piętrową kanapką, która prawda to jest takim podpisem, bo mówię do nalca, że mamy akurat to i tego nie znajdzie, że budzi na zachodnim, chyba, że po prostu też wymyślił potem, że 2 słababowe np. między bułkami czemu nie tak i dalej pisze autorka tak podobno pojawiał się niedługo, podobnie jak regionalne polskie dania. Jeśli będzie takie zapotrzebowanie stop na chwilę koniec cytatu dalej może się, więc zdarzyć, że w przyszłości, że będziemy się umawiać na pierogi amerykańskiej restauracji, tym bardziej, że dla wielu Amerykanów żyjących w sąsiedztwie polskich dzielnic np. w Chicago Ruskiej i z mięsem są już od dawna uznawanym poszukiwanym specjałem. To ostatnio prawda zakładam to wcześniej to jest chyba już taka już wyobraźnia poniosła panią albo nie wiem porozmawiała np. z panem Andrzejem i zadała takie pytanie, czy będą kiedyś pielogem. Powiedziałbym nasze to wie dobradę.
Nam, kiedy pewno.
Być mapą.
Idę być mapą podłogę. No tak tak ją myślę, że tutaj są tak chodziło o właśnie to lokalizowanie kanapek, czyli o jakimś takim produkcie, który jest właśnie bardziej powiązany z krajem, w którym dana restauracja się znajduje i który jest dostępny tylko w tym kraju. Pomysł z pierogami jest bardzo specyficzny wiadomo, że MAK tego typu lokalizowanie uprawia, natomiast, że być może pojawią się niedługo pisze z on tak no nie dopiero w roku 2000 dostaliśmy tego wieś maka, który właśnie taką polską kanapką i się przyjął zdecydowanie, więc jak zwykle nas oszukali, jeżeli tam jakiś Paweł kierownik, mówił już tak tak tu kwestia 3 tygodni. No to ja to zajęł prawie dekadę.
Mi się czasy Mateusz, no to nie wszystko było szybko wydawało się to zaraz po prostu będzie.
Tak musiał być na pewno jakąś taką słuchawkę.
Już ja nie wiem, czy tu się, jakby dzieje historia?
Mam na moich oczach, więc tak no ja tak też zwróciło uwagę na to, o czym mówiliśmy, to znaczy, że McDonald gardzi polskim ziemniakiem może nie do końca gardzi polskim rolnikiem, bo tutaj trochę tych lokalnych dostawców było, ale cytuję to trochę śmieszne, ale i smutne, że ziemniaki mhdonald przywodzi z Rosji do kraju będącego potęgą ziemniaczaną w Europie. To jest oczywiście skandal, po drugie, najpierw wojsko rosyjskie stacjonujące w legnicach nielegnicach, potem jeszcze ziemniaki nam przywożą, to znaczy jesteśmy tutaj obrażani na bardzo bardzo wielu poziomach, więc to nie jest tak, że tylko my zauważyliśmy, że jak to ziemiaczków polskich nie zwracali na to podobnie jak na sztuczną zieleń uwagę polscy dziennikarze i dziennikarki. Tak.
No i tekst kończy się tak troszkę gorzko tak troszkę reflekssyjnie możemy mu powiedziećć, dlatego że pisze pani Krystyna, tak imperium najpopularniejszych barów szybkiej obsługi zadomowiło się na dobre i u nas można biadać jak w Paryżu, że jest to smutny znak znikczemienia szlachetnej sztuki kulinarnej, a można też zagrać w tubkę narodową, biadając nad postępującą amerykanizację życia. Stop cytat i dlaczego jak w Paryżu sensie, że z jakiś sztukistereotyp Francuza, że on narzeka na to, że McDonald, a nie ser francuskiej myśli?
Myślę, że tam mcdonaldyizację kuchni w krajach, które mają kuchnię uznaną, że to, że to była rzecz.
No dobrze, aledźmy dalej nic jednak z tych lamentów nie wyniknie, bo kto dziś ma czas i ochotę by stać przygarach lub tak zasobną kieszeń, by jadać w hotelu marriot, może nawet żywi codziennie w samych Stanach z Zjednoczonych 22 000 000 Amerykanów, ale kultura puchatej bułki przełożonej kawałkiem bfu pof u.
To jest znowu z francuska.
Znowu mapą rozlała się po całym świecie. I jeśli nawet to nie jest to, co tygresy lubił najbardziej to jednak firma zapewnia 2 rzeczy sprawdzony standard produktów i szybkość w dzisiejszym świecie są to walory, który będą musieli sprostać także rodzimii dostawcy żywności. No tu już wjechał na koniec miesięcznik sukces nie szybkość trzeba szybko jeść nie możesz musisz sobie rozwalić żołądek, dlatego są takie czasy, jakie są są lata. Dziewięćdziesiąte, proszę pana, nikt na nas nie będzie czekał w tej w tej Europie, tylko musimy szybko biegać.
Żeby o bardzo dobrze oficjalne. No dużo było takiego tonu, że tam wiesz.
No tu trzeba zmienić mentalność, nie już nie jest to już jest jakaś taka wiesz to podsowieckim.
Butem, ta Polska my już tutaj się kierujemy winą stronę i oczywiście, że to też dotyczy biw u by by w mapą na końcu.
Powiedziała, bo to jest niedobre i może i to jest niezdrowe.
Ale tak tak na Zachodzie tak przestańmy w ogóle dyskutować, no to też akurat pasuje do tamtych czasów, czyli brak jakiegoś takiego filtrowania tego, co tam jest z Zachodu. Nie co jest faktycznie fajnym rozwiązaniem, a co jest po prostu zachodnim rozwiązaniem, ale Leszek Balcerowicz nie chcę gadać, powiem Gazeta wyborcze siedemnastegoy czerwca dziewięćdziesiątego drugiego roku. No i właśnie, jako że 17 czerwca wyborczej w tekście Anny Gąsiorowskiej możemy przeczytać co nieco na temat otwarcia. No jest to dowód na to, że do niego doszło 16 czerwca, czyli inaczej niż McDonald stwierdzi i inaczej niż wszyscy dziennikarze twierdzą, no bo oczywiście było trzydziestolecie tegoż polskiego już wtedy nieistniejącego maka i na potęgę cytowano 17 czerwca. W każdym razie czytamy tutaj tak we wtorek terenu wokół restauracji McDonalda, czyli stary mgdonald, który fardze miał farmę i jeszcze knajpem na Marszałkowskiej strzegła silna grupa ochroniarzy wyposażona w krótkofalówek. Tak właśnie została zaleckie krótkofalewki krótkofalówek, czyli tam w 1 to jest chyba w ogóle do ubierania się, a do środka mogły się dostać tylko osoby z zaproszeniami firmie, pamięta się jeszcze tłumy, które oblegały mgdonalda w Moskwie. Silna ochrona będzie, więc strzec lokalu również podczas pierwszych dni po otwarciu no obawiano się u nas rzeczywiście takiego szturmu Warszawa z całym szacunkiem dla tego miasta. No nie jest Moskwą, to znaczy to bardzo często jest plus oczywiście, że Moskwą nie jest i obyło się bez cyrków. No tutaj możemy się dowiedzieć coś niecoś na temat właśnie tych składników. Tu z kolei sałata z zieleni góry nie wiedziałem jako dolnoślązag, że po prostu jak jest tylko naprawdę dobro sałate mięso z Niemiec kurde, no to, czyli BEF jest tam gdzieś z koloniij, nie, a nie z Kol.
Skąd heem w takim razie mięo z Niemiec?
Właśnie tak znaczy no to w sumie to w przypadku magazynlata to samo no i tak jest mowa też o tym oczywiście, że jasne sterylne wnętrze z dużą ilością zieleni. I w nawiasie niestety sztucznej pracownicy zarabiają 16,6 1000 zł na godzinę pracują po 8,5 godziny dziennie i mają pół godzinyą bezpłatną przerwę, podczas której mogą zjeść bezpłatny posiłek po 3 próbnych miesiącach nastąpi weryfikacja. Nie brzmi tutaj najlepsze warunki pracy na świecie 8,5 godziny i półgodzinna bezpłatna przerwa trochę z łaski, że musi zjeść posiłek. Natomiast no chcieliśmy jakoś tam określić, ile to było ten prawie 17 000 zł na godzinę jak sobie weźmiemy przeciętne miesięczne wynagrodzenie z dziewięćdziesiątego drugiego roku, które wynosiło 2 935 000. Jak się to podzieli przez jakiś tam nie wiem 180 godzin w miesiącu tak plus minus to rzeczywiście wychodzi nam coś koło 16, więc wynagrodzenie po prostu przeciętne nie jest gdzieś tam minimalna opcja nie jest to też Super oferta. Jest to no przeciętnie, czyli średnio jak się pewnie domyślacie.
Tak tu jest jeszcze cytat z pani Natalii konopskiej, czyli z małżonki pana Andrzeja, która powiedziała, że przy przyjmowaniu do pracy wykształcenie nie odgrywało zbyt wielkiej roli, bo i tak wszystkiego musieliśmy uczyć od początku uczyć się od początku, tak więc no to jest coś, co dzisiaj chozą takie żarty, że nawet znaczy dobra inaczej w 20 lat, później powiedzmy chodziły takie żarty, że nawet ma do nas musi mieć jakieś tam wyższe wykształcenie i przyjeść z licencjatem, a wtedy prawda na toopatrzone za jakimśś tam przymrużeeniem oka nie mniej w kuchni jako instruktorzy pracowały osoby z Moskwy i z Jugosławii, choć może się wydawać, że panuje tam straszny bałagan. Obsługa idzie bardzo sprawnie. No i tak no właśnie tutaj się ściągaliśmy osoby ze ze Wschodu m.in. tak jakby tutaj szkoliły naszych pracowników, więc to jest jakby o tym pomyśleć dość niesamowite, że ściągali ludzi z Jugosławii do amerykańskiej filii, prawda gdzieś w Polsce tak w dziewięćdziesiątym drugim roku, żeby, żeby szkolić ludzi, którzy będą się uczyli piecbułki przez 37 sekund. To jest nie 30, przepraszam 39, więc no czy 7 jak jakiegoś powodu mi zostało w głowie, no i to jest jednak dość dziwna. Historia, gdyby się nad tym zastanowić nie tak. No.
Tak tak tak rzeczywiście tutaj braki kadrowe jakoś bardzo mocno wychodzą. No tam czytamy też coś nie coś na temat tych warunków albo właśnie nie czytamy, bo to jest ciekawe, że nie dowiadujemy się tutaj, ile państwo konopsy musieli wyłożyć z własnej kieszeni. Dzisiaj to jest już jawne. Dzisiaj, jeżeli się wejdzie na stronę, bo specjalnie to sprawdziłem przed nagraniem, no to mamy dosyć dużo szczegółów, jeśli chodzi o ten wkład startowy tutaj od razu dla wszystkich, którzy się to ryzyko już.
Ucieszyli bardzo 5 koła.
Odłożone nie to jest dosyć poważna kasa, nawet nas z Bartkiem nie stać, tak nawet nas na to nie stać. I tutaj czytamy McDonald wybrał państwa konopski, głównie ze względu na ich doświadczenie w kierowaniu ludźmi. Poinformował też, że na Zachodzie jego firma wymaga od licencjiobiorcy 1 000 000 Marek wkładu w nawiasie 600 000 w gotówce, a reszta w formie kredytu jeszcze do państwa konopskich. Wrócimy jest to zdecydowanie dużo znaczy i dziś wiadomo nie ma już Marek, ale możemy sobie to po przeliczać. Jest to zdecydowanie dziś dużo dużo więcej, ale to jest ciekawe właśnie o wkładzie finansowym państwa konopskich nie chciał nic powiedzieć, ponieważ jest to ich prywatna sprawa, nie chciał nic powiedzieć Team penton, czyli przedstawiciel McDonald, więc ogólnie robiono z tego tajemnica. Nie wiem, czy to z obawy o państwa konopskich o ich dobro o to, że ktoś tam.
Stwierdziła zarobieni.
Itd. no ta Polska lat dziewięćdziesiątych bywał no umiarkowanie bezpieczna może to, ale to jest coś, co się przewija właściwe we wszystkich artykułach, że nie wiemy, ile wiadomo, że no sporo i że mieli jeszcze jakieś inne przymioty, które sprawiły, że padło na.
Nich relacje relacjami, ale w pewnym momencie musiał nadejść ten czas, kiedy do mdonaldza przyszli. Prawda ludzie, którzy z niejednego garnka piec jedli czy jak to tam mówić? Jak bigos jedli prawda czy jakąkolwiek inną potrawę, to byśmy mogli powiedzieć akurat o Piotrze bikącie, bo i powiedział sprawdzam tak już powiedział sprawdzam, bo on z kolei z niejednego garnka bigmaka jadł. Tak jak sam przyznaje się w tekście tekście skądinąd bardzo dobrym, bo Piotr bikąt bardzo dobre pióro miał i pisze Piotr bikąt, tak w Gazecie wyborczej z 19 czerwca roku dziewięćdziesiątego drugiego wielki antivorhol zapytany kiedyś, co to jest piękno, odpowiedział najpiękniejszą. Rzeczą nowym mi joorku jest Mac, doonald najpiękniejszą rzeczą w Paryżu, jest McDonald najpiękniejszą rzeczą w Rzymie, jest McDonald Moskwa i Pekin nie mają jeszcze nic pięknego za prowokacyjnym żartem papieża, popartu kryła się wielka mądrość, także i dla nas mieszkańców SOD świata, którzy popart zachwycie lizali przez szybę. Dopiero teraz w naszej nowej erze agresywnego kapitalizmu, wystawieni codziennie na masowe wyrażenie reklamami ogłoszeniami opakowaniami i telewizyjną komercją. Możemy naprawdę zrozumieć, o co chodziło zbuntowanym artystom zachodnim w latach sześćdziesiątych dziś już nie tylko Moskwa, ale i Warszawa ma wreszcie coś pięknego w tym ssłowie. No i pisze dalej Piotr bikąt, że tutaj prawie wszyscy zachwycali, że tu jest taki wielkie otwarcie i że i, że Osiecka i wszystko i że tutaj taki po prostu prawda linia produkcyjna też ma produkcyjna za kulisami, ale jednak Piotr bikąt miał wątpliwości. No właściwie nie ma wątpliwości, że tutaj cytuję inwazja madonalda na Warszawę nastąpiła za późno i została bardzo źle przygotowana strategicznie, gdyby to było powiedzmy pół roku temu, kiedy rynek zarzucony był pseudo mdonaldowym, świństwem można było liczyć na łatwy sukces, ale czas się zmieniły i przyjdzie konkurować z ambitnymi mniejszymi firmami, które zdążyły już się dać poznać z dobrej strony. To jest bardzo zabawne z perspektywy 2023 roku, kiedy już dzisiaj wiemy, że mdonaldzno uleżał się w Polsce tak i no ten biznesku znakomicie i dość niesamowite jest to, że Piotr bikotta czy to nie jest zakładam, że ileś tam osób tak myślało tak, że Piotr bikot był przekonany, że jeśli jest czas na to, żeby taka firma jak McDonald wierzy, żeby weszła do Polski. To jest czas pomiędzy październikiem dziewięćdziesiątego pierwszego, a marcem dziewięćdziesiątego drugiego ja już w czerwcu to panie to już za późno w ogóle mieliście swój czas i i zmarnować się zupełnie. No co się okazało, okazało się, że jednak czerwiec dziewięćdziesiątego drugiego jest tak samo dobrym terminem na wejście firmy do Polski. Jak w zasadzie chyba każdy inny, jakby wreszcie 3 lata później zakładam, że też byłoby dzisiaj.
Że, żeby sobie poradzili, no tak okazało się, że to jest przestrzelone diagnoza, ale rzeczywiście chwilę to trwało, jak się o tym tak pomyśli. No i co mamy jeszcze w tym tekście bi kontakt, który rzeczywiście jest bardzo ciekawy i nie neutralny nie tak neutralny, jak większość tych relacji cytuję, otóż nieprawdą niezgłoszone przez samą firmę hasło, że w każdym z jej tysięcy rozsypanych po świecie punktów podaje się jedzenie takiej samej jakości. To, co serwują nam w sezonie, odpowiada raczej standardowi moskiewskiemu, mały cienki i wybitnie słuchy kotletwołowy bez żadnych dodatków po cieniutkim plasterkiem konserwowego ogórka zakrawana. Kpine także i frytki są grubo poniżej standardu, robi się jest ziemniaków o zdecydowanie niskiej jakości polskie było kombinują te ściągają te pyry ze Wschodu i potem potem jest jak jest. No właśnie zdumiewająco skromny pisze, bikąt jest wybór Danii, wyłącznie Hamburger cisburg i bigmak, a gdzie paluszki rybne, gdzie panirowane kawałki kurczaka, gdzie sałatki i zupy, gdzie wreszcie wspaniałe ciepły ciasto z jabłkami. No później ono wjechało ono potem.
Mama jest wielką fanką tego czasu.
Tak, a właśnie jak wiesz, co przechodziłem obok maka, to nie naprawdę przepraszam, tutaj jest twoją mamę, ale widziałem, że ktoś zamawia to ciako i przypomniało mi się go na smakowało. I tak zestam się jest dalej. To jest w sensie ludzie to sobie robią przecież jest tyle dobrych jakiś słodkich rzeczy, więc trochę jak Piotr bikąt, przej przecież jest tyle innych miejsc, więc no, ale.
Paluszki rybne tutaj pisze Piotr bikąt paluszki.
Prawda nie no chyba fiszmak nie chyba chodziło, znaczy może były paluszki rybne w jakiś tam, ale czy potem u nas wjechały, to znaczy jak wjechał, ja nie wiem, czy to się nazywało fiszmak, już nie pamiętam nie już nie ma tej bułki z rybą w maku od dłuższego czasu, ale to mniej więcej była taka bułka z paluszkiem Rybnym, tylko może takim bardziej kwadratowym. Powiedzmy nie to było te wiesz ta sama jakoś ryby, to samo zmilenie, ale, żeby to były takie paluszki paluszki takie sote czy tam z jakimś frrykami to był Pizę chips, ale paluszki rybne. To chyba nie, ale wiesz Piotr bikąt, porównuje tego maka Warszawskiego do moskiewskiego i do innej, więc on troszeczkę zwiedził rzeczywiście i z jestem garnkiem, tak jak mówisz i bigmakiem było było.
Zapraszamy smakosze do dzielenia się w komentarzach, czy kiedyś jakaś tam filia McDonalda na świecie miała paluszkinepitana i na iglo tak miała raczy powiedzieć, no i dalej. Piotr bikąt już pisze, że to tak bardzo agresywnie, prawda i jeszcze drapieżni niż do tej pory, mianowicie doprawdy znacznie lepiej udać się choćby na Marszałkowską do kuika stamtąd znacznie bliżej do Ameryki Europy wquiku są lepsze hamburgery jest pyszny kurczak i szeroki wybór sałatek. Jeśli już jednak będzie się w naszym stołecznym marnadzie nie umicie lasserowego specjału zwanego milkszek jest to bardzo dobry koktal meczno lodowy, który ciągnie się przez rurkę. I tutaj też jest interesująca rzecz tutaj jednak jeszcze 1 uwaga zwykle do tych gęstych smakołyków podaje się specjalne rurki grubsze niż te do alkoholi nam ich pożałowano. Ja nie pamiętam, żeby w polskimnadzie kiedykolwiek pojawiły się takie rurki, a wydaje mi się też takie grubsze w sensie, a wydaje mi się też, że jak piłem. Milk szejk, prawda w zachodnich makach, to to były te same Słomki, co.
Nie no wydaje mi się, że do milkszejków dodaje się teraz grubsze, tak, bo były zatkane jak cholera. No.
Właśnie one się dotykały i to mi zawsze.
Kurzało. No ale wiesz no ten przelot i tak jest trochę lepszy nie niż takiej takiej cienkiej kolowej słomce. No nie wiem, no wtedy na pewno nie było, to znaczy no ufamy tutaj Piotrowi bikątowi, ale wydaje mi się, że potem to wprowadza nam bardzo mi się podoba, że te rzeczy też to jako melkszej, że to jest to taki właśnie, że wchodzą angielskie słowa na początku lat dziewięćdziesiątych nie i tak tak się to wówczas robiło. No i co jeszcze pisze bikąt, jednak trudno nazwać to miejsce eleganckim wcześniej pisze o tym, że na całkiem nieźle jakieś fajne grafiki trudno nazwać, to miejsce eleganckim ładne, obrazy giną w nadmiarze ozdóbek bardzo różnego autoramentu, a wszystko zdominowane zatrzzęsieniem ohydnej i sztucznej ZIE, więc mamy tutaj znowu znowu ten wątek wikondyzm, jeszcze tutaj sobie Baja bardzo mi się podoba, że on znaczy całym szacunkiem dla Piotra bikąta, który był człowiekiem wielu talentów, ale myślę, że tutaj troszeczkę fleksu jest nie to znaczy, że troszkę chce pokazać, że nieco świata zwiedził. I mówię, lubiłem bywać w niektórych amerykańskich przybytkach McDonalda, gdzie można było palić papierosy i oglądać telewi. Nie, dlaczego robię z tego kryminuar, ale imponowały mi też takie bary, w których urządzono specjalne i fantastyczne miejsca zabaw dla dzieci. No to za chwilę się stanie też u nas oczywiście tak dokładnie w tym tak guma, żeby sobie nie stłuc tyłuka. To jest coś, co zobaczyłem pierwszy raz w maku. Więc, więc tak to.
Wejdzie tak no to jest ciekawe, wydaje mi się, że jak zakładam, że znając Amerykanów, że szefostwo McDonald gdzieś tam w tym innois poprosiło o jakiś taki raport tego, w jaki i jak ten McDonald wygląda w Polsce? No i zobaczyli, że 17 tekstów w 17 tekstach jest wzmianka o tym, że sztuczna zieleń pewnie ktoś poleciał. Także ktoś to miało to zadanie np. stwierdzenie, co lubią Polacy i czego i kogo nie lubią Polacy? No tam wymienił wszystkie naacje, np. których Polacy dziewięćdziesiątmi lubili, ale już wszystkie nacje na nie nie nie weeszmy tam nie zmieściły się nie zmieściły się na tej liście. Prawda szsz na zieleni no i niestety ktoś później poleciał z pracy, no bo bo to jednak świadczy o czymś prawda, że tak, że jest aż taki aż tak duża niechęć, też pisze Piotr bikon, że konstrukcja dobudowana do sezamu jest imponująca imponująca i przeszklona. Tak znaczy imprująca przesz przedszkola konstrukcja. Ja nie wiem, czy znaczy trochę mnie to dziwi, że mówiąc, bo wydaje mi się, że ona chyba się trochę przebródziła z latami i wyglądała dużo mniej zachęcający już parę lat, później więc, więc szczerze powiedziawszy mnie ten już nieistniejący budynek zamiłowanie do niego jakoś jakoś tam dziwi, chociaż no był on wspaniałym. Prawda zabytkiem porządku lat dziewięćdziesiątych. Więc, więc może jednak jako przesadnie nie doceniam. No i pisze dalej Piotr bikąt, tak także i ceny nie podbiło warszawiaków prosty hamburer kosztuje tylko 9000 zł, ale nie daje żadnej satysfakcji zaś zabieg maka bolimy 200 000. No i teraz 9000 zł to jest po odjęciu 4 ZER prawda sprzed denominacji to jest 90 gr abikmach z kolei to jest 2,5 zł. No i mi się wydają te ceny dość wysokie jak na dziewięćdziesiąty drugi rok krzyża. Powiedziawszy, biorąc pod uwagę też, że ja pamiętam czasy no nie wiem swoje gimnazjum swojego liceum, kiedy te hamburgery kosztowały 2 zł, no to jeśli 10 15 lat później kosztował. No bardziej 10 i 15 tak kosztował troszkę ponad 2 × więcej hamburgery, no to by znaczyło, że te ceny z początku lat dziewięćdziesiątych były chyba jednak dość wysokie. Tak tak bym tak bym powiedział, ale też trzeba byłoby się rozejrzeć, jakie były ceny tych hamburgerów właśnie dworcowych czy tych frytek dworcowych, które, których wtedy było zatrzzęsienie. Tak no być może to były też te okoliceniem?
Tak tak, no tutaj bikąt narzeka też na to, że te zestawy kosztują za dużo, że zestaw powinien się bardziej opłacy. No rzeczywiście na tym polega polityka robienia tego typu zestawów, że Big Mag frytki i Kola kosztowały 39 000, czyli prawie tyle samo, co to wszystko zamawiane osobno, to, cytując tekst bikąta. I tutaj właśnie, a propos cen, bo jak kończy ten tekst bikąt, ciekaw też jestem, jak długo utrzyma się entuzjastycznie sprawna obsługa, jeżeli prawdą jest, że płacą im tylko 16 000 za godzinę zasuwania. Jak mały samochodzik, a mówiło się tak tak, to znaczy, że minus podatek na zestaw zbigmakiem muszą pracować aż 3 godziny. Podoba mi, się oczywiście to, że bikąt upomina się o pracowników. To jest akurat superpostawa i absolutnie nie czuje się komfortowo z tym, że miałbym teraz bronić kapitału chów, ale, ale powiem, ale jeżeli się to zestawi po prostu z realiami ówczesnymi, czyli z przeciętnym wynagrodzeniem, to no właśnie jest przeciętnie, tak jak mówiliśmy, nie jest to jakiś taki zamordyzm i jakieś okrucieństwo ekonomiczne. No ale tutaj bikąt podsuwa jakieś takie konkretne rozwiązanie, to znaczy chodzi mu o siłę nabywczą tych 16 000 w kontekście maka. Ja już sobie zerknąłem z ciekawości teraz zestaw bikmak aktualnie to 28,20 tak prawie 30 zł, a minimalna stawka godzinowa netto aktualnie to jest złotych 16. 41 gr, czyli powiedzmy, że niecałe 2 godziny trzeba pracować na zestaw BIK Mag wtedy muszą pracować aż 3 godziny pisze bikąt, więc pod tym względem rzeczywiście ta relacja jest nieco lepsza, a wtedy, gdybym miał taką świadomość, że jest susmary, przecież muszę 100 przez 3 godziny zapierniczać, żeby w ogóle sobie kupić taki zestaw. Wiadomo, że tam są dla pracowników darmowe, to znaczy wtedy były na pewno nie wiem, jak jest teraz, ale rzeczywiście to coś mówi i raczej aż tak nie mobilizowało. Mam wrażenie.
Tak. No trzeba też powiedzieć, że Polacy ustanowili rekord świata w liczbie transakcji tego pierwszego dnia, mianowicie m.in. Kazimierz Górski wziął udział w życiu tego rekordu, który wyniósł 13 304 transakcje. Z czego.
2000 to to Kazimierz.
Gór kazimierzmierz Górski tak.
Tosiedzka 1000 nie.
A Jacek Kuroń 2 albo 3 ja to jestem charytatywnie udział Kuroń. Tak kupił tylko 4 zestawy igmaak, natomiast nie ten dekort niedługo później został pobity w Katowicach, gdy, gdy tam otwarto maka w tym samym roku, tak w grudniu no grudniu to był rekord, który wyniósł 13 600 zamówień. Ciekawe czy ten rekord. No pewnie zakładam, że do dzisiaj nie nie jest już nie jest już aktualny było jednak parę lat od tamtego momentu, chociaż z drugiej strony ten Mag lat tylko bardzo globalnie robi mniej.
Robiło coraz mniejsze wrażenie, tak tak to był piętnasty dwudziesty MAK w Polsce, no to już no fajnie, że u nas otwierają nie, ale nie będziemy się zabija. Z tak myślę no.
Ale bo tak mówię też globalnie nie wierzę, że zakładam, że jasne, że w innych krajach też nie ma do lat nie nie musi być już jakiś tam czymś czymś znakomitym, więc być może Polacy jeszcze załapali się na rekord, który jest dzisiaj np. w topten np. nie czy.
Tak tak nie sprawdzaliśmy tego typu statystyk, ale ciekawe czy takowe istnieją, że te rekordy otwarcia one gdzieś tam zostały jakieś tam ślady po nich. No i co mamy jeszcze no bo skoro państwo konopscy, skoro inwestycje skoro zachód skoroeryczka, no to naturalnie, że magazyn sukces jeden z naszych ulubionych magazynów numer z września dziewięćdziesiątego drugiego roku tekst Andrzeja kostyry, pt. hamburgery McDonalda różnie z tytułu i bywa nie zawsze trzeba jakoś tamż wariować, żeby to było Super ciekawy, ale ten jest taki już na wyczerpaniu bardzo mocno. Takie wrażenie, że nie robi to zbyt dużego wrażenia. No i tutaj wspominaliśmy już coś nie coś na temat konopskich, ale akurat Kostyra no tutaj poświęca im trochę miejsca i zdradza więcej szczegółów, więc zacytujmy Andrzej konowski pracował do osiemdziesiątego pierwszego roku w banku spółdzielczym w Kobierzycach, potem wyjechał do RFN, gdzie znalazł robotę w fabryce skór w remagan, to mi się w ogóle użycie słowa, że znalazł robotę w tym takim magazynie. No może tam troszkę przaśnym, ale jednak przede wszystkim takim prozachodnim czy takim aspirującym i aspiracyjnym no wyż sobie referuję. Miałem jestem ten ten konopski, tam przyjechał znalazł w sobie robotę, został nawet awansowany na kierownika jednego z działu w Garbarni i konopski tutaj jest przywoływany. To było właściwie wszystko, co mogłem osiągnąć w RFN, oszczędziliśmy z żoną trochę pieniędzy. Myśleliśmy o otwarcie jakieś małego lokaliku, ale doszło właśnie do tego, że 1 ze znajomych państwa Natalii Andrzeja konopskich podsunął pomysł, aby wystąpili do Macdonalda o przyznanie im licencji w maju dziewięćdziesiątego pierwszego skontaktowali się z Europejską centralną firmy w Wiedniu, tak jak mówiliśmy, i potem oczywiście jest przywołany ten. Fakt, że przeszli wszystkie te szczeble tej drabiny makowej. No powiem ci nie, żebym tutaj jakiś zawistnik był troszkę sobie odłożyli, podejrzewam, bo myślę, że to, że państwo konopsy mieli zapał i doświadczenie w kierowaniu ludźmi. Jak czytaliśmy w jednym z tekstów nie wystarczyło, więc nie coś tutaj wiemy o tym konskim, ale mam wrażenie, no nie chcę być jakimś takim detektywem, zadycha, że jakiś aspekt jego działalności został pominięty, nie, że nielegalny oczywiście tylko jakiś taki profitowy.
Tak też, jak zwróciłeś słusznie uwagę tekst kończy się bardzo rozprawkowo, jest tam na końcu szycie. Ty jesteś z zawodu w ogóle redaktorem bywasz, tak więc więc zakładam, że bardzo się pośmiałeś się trochę jak przeczytałeś takie 2 akapity zdania na temat potra obserwowawowanych w restauracjach mahdonald są podzielone 1 smakują i nie uważają je za dżnk fód w nawiasie mało wyszukane jedzenie dobre tylko dla osób bez wyrafinowanego smaku smakosze. Na pewno będą się krzywić, ale sukcesak Donalda na całym świecie jest niezaprzeczalny. Świadczy o tym dużo zapotrzebowanie na tego rodzaju lokale. Jak to przewidywał rei Krak magdalenold jest są to restauracje, 1 smakuje drugim nie smakuje. Tak to proszę pana jest na tym świecie, otworzyły się w Polsce w wielu innych krajach też jest jest na całym świecie na wielu różnych kontynentach. Co tam jeszcze mógł napisać, żeby, żeby wierszóweczkę? Prawda?
Ja mam wrażenie, że Andrzej kostyla miał jakiś taki inny pierwotny pomysł, na lidz kolei na otwarcie tego tekstu, to znaczy na początku napisał hamburgery towarzyszyły człowiekowi. Zawsze podał jest to jest właśnie ten wajbik i byłaby piękna klamra postójk jakiegoś takiego kompletnego bełkotu i trawy. No ale zostało tylko zakończenie, które rzeczywiście jest naprawdę imponujące, no ale ten McDonald warszawski jakoś tam okrzepu przyjął się, tak jak mówiliśmy powstawały kolejne. No i co mamy mamy już rok dziewięćdziesiąty czwarty nr 15 przekroju i tekst Marka walęcika jest to reportaż z Zakopanego. Otóż duże wzburzenie wzbudził pomysł otwarcia restauracji McDonald na Krupówkach. Dzisiaj już powiedzielibyśmy, że no tak jakby cokolwiek mogło zaszkodzić krupówką czy Zakopanemu przynajmniej tam na dole, no ale wtedy to rzeczywiście było bardzo bardzo kontrowersyjnej. To jest akurat tekstem, który jest określony tutaj takim pytaniem wolny rynek, tak, ale póki nie grozi, że to my będziemy stratni, bo to w pewnym sensie jest ku tego tekstu, bo o co chodzi, no miejscowi restauratorzy bardzo się zirytowali na ten pomysł uznali, że nie mają poparcia we władzach Zakopanego, że nikt nie sprzyja ich interesom, a podejrzewam, że sporostych osób wcześniej mówiło, wiadomo nie wiem tego jest to tutaj strzał.
Że no w końcu wolność tu można tego.
Ale nagle się pojawia konkurencja, która może wszystkich skasować i to już jest ten Pink wnek z memów nie, że teraz to już nie chce. To.
Już to jest o tyle zabawne zabawny, panie obszarze, trage tragedia to jest o tyle ciekawe, że ja pamiętam z lat dziewięćdziesiątych takie no słuszne bardzo często i bardzo takie tragiczne protesty. Np. właścicieli małych sklepików, którzy po prostu nie mieli szans z zachodnim kapitałem i wielkie sieci tam sklepów wbijały się tak mocno, że te małe warzywniaki w zasadzie przestały istnieć. Tak i część polskiej prawicy no stawała po stronie też lewicy, zresztą też tak ale, ale część prawicy no też m.in. Andrzej Lepper nie jest akurat część polskiej prawicy, ani lewicy, ale, ale Andrzej Lepper też bardzo tak, prawda donośnie protestował przeciwko tego rodzaju praktykom i tego rodzaju wtargnięciu na Polski rynek, a dzisiaj w zasadzie wszyscy się totalnie pogodzili z tym, że, że wszystkie małe sklepy, w których możesz kupić sobie batonika albo jabko, jak masz ochotę, to to jest po prostu ten 1 zielony sklepik i tak i to są co więcej sklepy, które no współpracują. Z nie wiem, z m.in. tam pieniądze z tych sklepików, prawda idą do znanych osobistości, które są kojaone sprawą stroną scenę politycznej nie, że to się już tak wsią rozumiem. No zresztą tego, więc to ta tak bardzo wsiąkło, jakby w ten trend nasz krajobraz, że już nikt tego nie zauważa, a wtedy to było bardzo to był bardzo duży temat. No i zresztą usłusznie no bo faktycznie jak jak prowadziłeś w restauracji od 20 lat i nagle wchodzi kapitalizm cię zmiana z powierzchni ziemi, dlatego że wchodzą Amerykanie ze wszystkiminiędz świata. No to, co ci pozostaje jeśli tylko zaczął protestować.
Jasne no oczywiście, że to oburzenie czy tam zaniepokojenie jest tutaj bardzo bardzo naturalny, ale to jest ciekawe, że przekrój pokazuje tutaj też drugą stronę wiadomo, że najogólniej mówiąc panował entuzjazm zwizany z gospodarką wolnorynkową. Nie wiem już jest jakiś czas, ale jednak pomijało się to, że ona ma swoje ciemne strony np. tutaj, jeżeli ci wjeżdżę duże korporacje, która może ma prawo może legalnie otworzyć sobie restauracje i inną po prostu zwija ten twój rodzinny interes, w którym tam robiły sobie baraninę czy inną kwaśnicce, więc to jest w ogóle w tym reportażu. Jedziemy w bardzo różne strony, tak, bo damy jakieś takie rzeczy ekonomiczne, właśnie, że nas wytną, że to duża firma, że wszyscy będą tam chodzić, ale jest np. taka wzmianka prezes zakopiańskiego związku artystów plastyków twierdzi, że McDonald propaguje typy zachowań, które nie przystają do polskiej kultury, jakby tak ojciec zobaczył, że jem na ulicy to zlałby mnie jak psa byłem w Stanach i widziałem gówniarzy, którzy.
Jedli. Pili plur i palili.
Smarkali jednocześnie normalne tałatajstwo oburza się Andrzej właściciel, Morskiego oka. No widzisz, czyli nie tylko konkurencja taka czysto ekonomiczna, ale też jakieś fatalne wzorce, bo wcześniej nikt nigdy nie jad na ulicy, a na pewno przy tym nie smarkał, bo Polacy nie mieli nosów przed latami dziewięćdziesiątymi.
Zaczyna nawet rozumiem to, że nie wiem, że w momencie, w którym weszły chybałaby do Polski, mieszka ma się jest takim nachyleniem, powiedzmy całe te całej sylwetki, tak, żeby sobie nie poplamić spodni czy czegoś? To mogło oburzać część osób, że no już kiedyś takie trzeba niechomy pomyślanie, ale się bardzo podoba kolejny akapit, który też tutaj mówi o pewnym takim właśnie ofensywie kulturowej. Prawda z Zachodu, która przedstawia się także, cytuję ajętka, baru Bizon nie miałaby nic przeciwko mardonaldowi, gdyby promował potrawy regionalne, ale oni nawet personelu nie ubiorą w stroje góralskie wolu białej hitle. Do opowiada szefowa rzepki, to to jest akurat dość urocze niezrozumienie margionalizacji, także to właśnie no nie jest tak, że to jest knajpa, gdzie, gdzie wiesz tam w Tyrolu będą chodzili w zielonych. Tam jakiś tam wiesz spodniach naszelkach, a w Zakopanem właśnie w strojach góralskich, tylko no na tym to polega, że właśnie nie proszę panią i to się raczej nigdy nie wydarzy, chociaż ja bym poszedł do takiego, ma donanda, w którym np. są nie wiem, jakiś jakiś stroje podlaskie jakieś łowickie nie są grane w kuchni. Nie no nie one byłoby dość niewygodne i nie praktyczne w kuchni, ale jak takie eksperyment prawda no to.
No, ale chodzicie o kostiumy, głównie nie o to, żeby tutaj znowu lokalizować potrawy, tak nie chodzić się o to, że tam Hamburger zwaśce można sypi, tak, żeby normalnie szejka o smaku kwaśnicy. Proszę w Polsce ku.
Tak LO do smaku ryb poecku?
No tego od grudnia także wszyscy czekają tak jak na tegoburgera drwala, że no w końcu no to to jest właśnie to to jest dobry punkt z górala. Tak tak no przewiduje karierę, jeżeli chodzi tutaj o marketing w maku, no tak to jest to jest to ciekawy tekst i pokazuje, że mieliśmy tutaj no różne różne odcienie. No, a właśnie tych Maków w dziewięćdziesiątym czwartym już kilka było, no ten był pierwszym zakopiańskim. No i wydaje mi się, że jeżeli mówimy o tym samym miejscu, że on istnieje do dziś, chociaż Zakopanego unikam i też polecam to innym ze względu na jakiś taki dobrostan Mag oczywiście rozwijał się potem w najlepsze w dziewięćdziesiątym ósmym. No właśnie, bo mówiliśmy o tym.
Żeżywać jak miał upaść po tych potem proteście górników, mimo wszystko utrzymaali się i rozwijał się dalej byłalii? Górnicy.
Pozwolili, bo w każdym godzina oczywiście w Katowicach w grudniu dziewięćdziesiątego drugiego udało się otworzyć, więc górnicy pozwolili tak, ale w dziewięćdziesiątym ósmym roku otwarto setną restaurację w Polsce. Tak chodziło o kieleckiego Mag drima, no i wiadomo, że potem tak jak mówiliśmy, no zwiększała się troszeczkę świadomość dotycząca tego tego dżnku, jednak, który tam jest serwowany, no bo jak słyszycie nie jest to sponsorowany materiał. Jest różnie można czasem wskoczyć, ale jako, jaka jest taka baza diety, to niekoniecznie no ale żyje i ma się dobrze i nie wygląda na to, że coś by mu miało w Polsce zaszkodzić, a ten McDonald premierowy Polski, o którym dzisiaj głównie mówiliśmy. No został zamknięty w 2014 roku, a też wyburzono budynek tego domu towarowego Sezam. No obok jest mnóstwo Maków, więc tutaj pod tym względem nie ma jakiejś wielkiej straty, natomiast no perełka postmodernistyczne zniknęła.
No ale górale zakładam się ć świętowali ten ten symboliczny koniec pieszoko Macdonalda, tak jednak udało się.
Jak skakali przez 3 doby przez.
Ognisko. Tak proszę państwa, dziękujemy bardzo za wysłuchanie tego odcinka i zapraszamy do pozostałych odcinków podcasttu lub czasopisma.
Tak jest, no i żegnamy się w takim razie byli z wami naprzeciwko mnie Bartek Przybyszewski.
Oraz naprzeciwko mnie Mateusz Witkowski, spodcasttu podcasttek. Również.
Jak jest do.
Usłyszenia czasopisma.
Lub czasopisma.
Lub czasopisma.
Lub czasopisma lub czasopisma.
Lub czasopisma lub czasopisma.
Przepraszam i. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: LUB CZASOPISMA

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

Słuchaj wszystkich audycji Radia TOK FM kiedy chcesz i jak chcesz - na stronie internetowej i w aplikacji mobilnej!!

Dostęp Premium

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA