REKLAMA

"Poezja w Iranie to manifest - wymaga dużej odwagi". O twórczości perskich pisarek po śmierci Mahsy Żiny Amini

OFF Czarek
Data emisji:
2023-05-19 10:00
Audycja:
Prowadzący:
Czas trwania:
40:07 min.
Udostępnij:

Poezję perskich pisarek przybliżała prof. Anna Krasnowolska - orientalistka, tłumaczka, emerytowana profesor w Zakładzie Iranistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rozwiń »




* Jeden z wierszy zawiera wulgaryzm. Zwiń «

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Dzień dobry Cezary łasiczka, to jest program ow czarek, witam państwa bardzo serdecznie i zapraszam na dzisiejsze spotkanie. Dzisiaj piątek, a więc będzie poezja i ci z państwa, którzy słuchają tych poetyckich, piątków, czasami dowiadują się o jakiś mniej znanych wierszach, bardziej znanych autorów albo odkrywają, trochę mniej znanych poetów i poetki, ale dzisiaj Szanowni Państwo poezja, której właściwie powiedziałbym, nawet nie mamy prawa znać, a jest to poezja fascynująca przepiękna poruszająca i opowie nam dzisiaj o niej pani prof. Anna krasnowolska, orientalistka, tłumaczka, emerytowana profesor w zakładzie iranistyki, Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dzień dobry, pani profesor, bardzo się. Dzień dobry znalazła pani chwilkę.
Dzisiaj poznamy twórczość poetek perskich.
Pani profesor, czy się słyszymy?
I tak tak słyszymy się.
To są poetki, które chyba w Polsce są zupełnie nieznane takie mam wrażenie.
No to są to są poetki w ogóle, które częściowo co poetkami profesjonalnymi częściowo to są też osoby, które piszą, można powiedzieć amatorsko piszą dla siebie dla swojego kręgu przyjaciół. Część z nich to są osoby, które mają dorobek i już publikowany. Czy to w formie drukowany czy w internecie, a niektóre z nich są można powiedzieć szerszemu kręgowi publiczności zupełnie nieznane. Są to też trzeba powiedzieć i poetki zarówno z emigracji irańskiej, jak też poetki z kraju.
Czyli takie, które tworzą cały czas w Iranie, co rozumiem, nie jest najbezpieczniejszym zajęciem. Dzisiaj.
Tak to nie jest to nie jest bezpieczne zajęcie, szczególnie że ta poezja nie jest taką poezją grzeczną i pokorną też dużo można powiedzieć, że bardzo ważne i takie charakterystyczne jest to, że to są osoby, które się nie bały. I te poezję zaprezentować pod własnym nazwiskiem.
Za co grożą poważne konsekwencje.
Mogą grozić. To jest można powiedzieć reżim nieprzewidywalny za różne rzeczy, które wydawałyby się zupełnie śmieszne i błahe można można się spotkać z bardzo poważnymi konsekwencjami.
To może zaczniemy pani profesor, ja, jeżeli pani pozwoli przeczytałbym jeden z tych wierszy?
I dobrze, ale może jeszcze jeśli można to ja bym zrobiotek oczywiście cmentarz, ponieważ to jest wszystko poezja właśnie w większości taka, która powstała po wrześniu roku 2022, czyli po wielkich demonstracjach protestach, których.
Pierwotnym powodem była śmierć i młodej dziewczyny machszy żyny aminii młodej kurdyjki, która przyjechała do teteranu, została zabita przez patrol obyczajowy, który ją zatrzymał z powodu nie dość nie dość szczelnego, że tak powiem powiedziałabu, czyli przykrycia głowy i ona została prawdopodobnie zakatowana w karetce policyjnej, które ją wiozła na posterunek. To był taki moment, który wyzwolił ogromne protesty kobiet i nie tylko kobiet, ale wielkich tłumów pod hasłem kobieta życie wolność. I hasło to zresztą zostało zapożyczone właściwie Kurdyjskiego ruchu oporu przełożone, później też na perski i największe demonstracje zresztą były właśnie w korzystanie irańskim. I jeszcze w drugim takim regionie mniejszościowym, czyli w belużystanie zginęło ponad 500 osób w tym kilku kilkudziesięcioro dzieci i osób poniżej się osiemnastego roku życia tysiące ludzi dostało się do więzienia 4 osoby zostały dostały wielkich śmierci zostały stracone. Teraz kolejne wyroki śmierci grożą znaczy kolejne egzekucję grożą następnym. To jest jak gdyby tuło tego wielkiego można powiedzieć też wielkiej mobilizacji literackiej, która która jak gdyby towarzyszy tym wszystkim politycznym działaniom i teżminą świadomości, które, które za tym idą.
To jest bardzo dziękuję pani profesor, za to wyjaśnienie za to tło i w takim razie wskakujemy pierwsza autorka nazwa się proszę poprawiać, pani profesor nilufar masich.
Tak Nilu farmacita.
I to jest to jest.
Wychodzę na ulicę.
Opisem opisem demonstracji?
Wychodzę na ulicę moja chusta woła o sprawiedliwość, wiatr porusza moimi włosami. Boty stają się czerwone usta, czerwieńsze każde słowo zamienia się w pocisk. Ja sama w kipiący wulkan cała wściekłość wydobywa się ze mnie przebiega przez ulice ulica rusza z miejsca biegnie przechodzi na czerwonym świetle jej ramiona spływają krwią umiera, lecz nie upada mnoży się nie rozumie. Co to strach, co to kule co pałki euforia ulicy wnika w niedojrzałe owoce granatu w krwiobieg nieletnich, dziewczynek w nienarodzone jeszcze niemowlęta?
Tak, to jest to jest jeden z wielu wierszy, które opisują właśnie atmosferę demonstracji ulicznej. Mamy też wiersze poświęcone osobom muszą być bohaterom tych zajść osobom, które zginęły także tutaj nie mam w tym wyborze, moim, który tutaj przygotowałam, przetłumaczyłam na okoliczność tej audycji. Nie mam takich wierszy poświęconych młodym ludziom, którzy zostali powieszeni w ramach wyroków śmierci po tych demonstracjach, natomiast są 2 wiersze poświęcone Mach się anini i 2 bardzo różne wiersze, ale nie ona się stała taką ikoną. Ta dziewczyna, która została zamordowana przez patrol obyczajowym, można powiedzieć, ona stała się symbolem tych protestów tej walki symbolem symbolem walki kobiet o swoje prawa i są liczne poświęcone jej wiersze. Tutaj są. Ja mam 2 przetłumaczone w jednym z nich ona występuje jako maksa, prawda pod swoim muzułmańskim imieniem w drugim wierszu napisaneanym przez poetkę kurdyjkę zresztą emigracyjną poetkę jako Zina, czyli pod swoim imieniem kurdyjskich.
To rozpoczniemy od wiersza szyiin, wezwani dla machsy amini.
Tak.
Twoje włosy, Zielona pieśń wolności to słowa wiersza krzyk dobywający się z gardła, twoje krwawe ciało zamieni się w drzewo granatu, które spragnionemu wędrowcowi opowie o ofiarach klęski suszy.
Wyrosłaś z tej zadżumionej ziemi twoje niewinne spojrzenie być może podaruje wolność tysiącom, gdy Jedwabne nakrycia głowy, str trawi, ogień, a nożyczki z koszą długie pasma włosów, czarne rude złote, niech żyje życie, niech żyje, kobieta, niech żyje wolność. Niech żyje. Ja.
I tutaj jeszcze mamy komentarz, mianowicie w ramach protestów przeciwko przymusowemu hedbabowi, bo tak to w Iranie wygląda i kobiety obcinały sobie publicznie włosy. Tutaj jest o tym mowa w ogóle motyw włosów pojawia się w bardzo wielu wierszach.
I drugi wiesz, o którym pani wspomniała, czyli bita malakuti żina.
Taki żino coś.
Ja chciałby, że to jest wiersz, który jest czymś w rodzaju takiej litanii, to znaczy ona tutaj rzeczywiście ta zamordowana, dziewczyna zmienia się w rodzaj takiej ikony, jakby i mamy też odwołania do różnych postaci litycznych. Tu się pojawiają epicka, bohaterka tachnne, która opłakiwała swojego zmarłego syna zabitego syna sulty też bohater i zamordowany właśnie przez pomyłkę i w końcu Maria Marian święta Maria, która jest też postacią ważną w islamie święt ważną świętą islamu ma nawet własną surę w Koranie. Także mamy tutaj takie odwołania mityczną religijne wręcz.
Żino tyś dniem tyś porankiem tyś ziemią tyś wodą tyś wołaniem z jaskini nocy Kłosem pszenicy nad przepaścią smakiem krwi. Ty z ciałem okiem wiarą ojczyzną tętnicą oknem na świat lamentem żałobnym tachminę straszną kołysanką matczyną przez zaciśnięte usta żino.
Ty szatą królewską tyśworudem tyś kresem tyś łożyskiem tyś kręgosłupem tyś śmiercią tyś gardłem tej dziewczyny, co śpiewała z zagrobu, i choć umarła jej włosy falowały na wietrze żino. Ty jesteś lustrem tyś zwierciadłem ulicy, rzeki zwierciadłem wolności tyś drogą obyczajem strumieniem świętą Marią tyś sztandarem tyś suknią, którą unosi wiatr nad dachami pełnymi cyprysów.
A my i pani profesor powrócimy po informacjach Radia tokefem te informacje już za kilka minut o godzinie 10:20 dzisiaj twórczość poetek perskich, o której opowiada pani prof. Anna krasnowolska, orientalistka, tłumaczka emerytowana profesor w zakładzie iranistyki, Uniwersytetu Jagiellońskiego poetycki. Piątek Szanowni Państwo, wracamy po informacjach.
O Czarnek.
Wracamy Szanowni Państwo do twórczości perskich poetek o tej twórczości i o nich opowiada dzisiaj pani prof. Anna krasnowolska, orientalistka, tłumaczka emerytowana profesor zakładzie iranistyki, Uniwersytetu Jagiellońskiego. I tak, jak państwo słyszeli w czasie informacji. No te protesty i śmierć tej tej dziewczyny, ona jakby wciąż żyje także w tym sensie, że dochodzi do egzekucji osób, które w protestach brały udział także, to jest mówiąc o tej poezji. Dzisiaj mówimy też o czymś, co opisuje ten świat, który się dzieje tu i teraz prawda pani profesor.
Tak i to jest bardzo tragiczne. Tutaj można powiedzieć, że procesy tych ludzi są zasięgowane, tam są oni nie mają obrońców oni i są zmuszani do przyznania się torturami często do czynów nie popełnionych. I niestety protesty podpisywane przez tysiące ludzi na świecie protesty organizacji broniących praw człowieka. Nic tutaj nie pomagają. Także to jest sytuacja bardzo bardzo tragiczna i bardzo poważna, to wszystko się dzieje. Prawda na naszych oczach można powiedzieć.
Tak przed informacjami i czytaliśmy 2 wiersze poświęcone tej zabitą zabitej 19 września zeszłego roku. Te wiersze są te jeszcze nie poświęcone bardzo różne rozumiem, że kurdyjski punkt widzenia i perski punkt widzenia, jeśli tak chyba można powiedzieć 1 ten drugi, który czytaliśmy przed przed informacjami, to taka litania trochę.
Tak.
I kolejny wiersz pani profesor, to jest wiersz fatem ech, te Sari.
Tak i tutaj jeśli można ja bym chciała skomentować i formy i treści, dlatego, że to jest wiersz dosyć wyjątkowy, znaczy w ogóle poetka o tyle wyjątkowa, że ona w odróżnieniu od właściwie prawie wszystkich współczesnych poetek pisze wiersze używa rymów. Tam mieliśmy do czynienia z wieszami białymi zupełnie odchodzącymi od jakichkolwiek klasycznych norm literatury Perskiej pani akcesorii pisze wiersze, też niezupełnie klasyczne, ale rybowane ten wiersz, który ja tutaj przetłumaczyłam. Zresztą nie wiem, no potłumaczenie to było duże wyzwanie właśnie ze względu na formę on nawiązuje do takiej formy klasycznej poezji, chociaż rzadkiej w poezji bezpośrednioowiecznej, mianowicie to jest wiersz troficzny. I tutaj każda strefa ma swój RM, ale mają wspólny reform. I to jest taka forma, która na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku była chętnie używana właśnie jako taka można powiedzieć w forma poezji protestów.
Forma polityczna satyryczna to były też rzeczy śpiewane w czasie jakichś demonstracji ulicznych, więc ona tutaj najwyraźniej nawiązuje do tej tradycji. I jeśli chodzi o treść, to uważam, że ten wiersz jest ważne, ponieważ on mówi o czymś, co niestety też jest stało się właściwie można powiedzieć codziennością w Iranie, to znaczy to jest opis takiej sytuacji, gdzie mamy inwigilacje rewizję w domu i aresztowanie.
Czyli coś, co niestety, szczególnie właśnie po demonstracjach takich masowych jest udziałem bardzo wielu osób wielu rodzin w Iranie.
W moich snach się powtarza krzyk bez słów dziś ten koszmar nawiedza mnie znów nie dociekaj nie pytaj nic nie mów nie da im grzebać w moim księggozbiorze, zabierają mnie Och, fateme, snują się po ulicach. Jak fantomy sprawdzają adresy okoliczne domy nie wpuszczaj ich to nie jest nikt znajomy znów się czają pod oknem na dworze zabierają mnie ochwateme?
Przetrząsają kurtkę, ojca czador, matki zdjęcia dziecinne wyciągają mistrzuflatki, pamiątki wspólnych chwil. Moje notatki szarpią i ciągną mnie do drzwi o Boże zabierają mnie Och, fateme, niech nigdy nie zobaczą, że się boisz, niech nie wiedzą, że się niepokoisz. Wiem ze ściśniętym gardłem, przy mnie stoisz tych snów proroczy wolałbym nie miewać, może zabierają mnie o chwateme dyszysz, jak ryba wyciągnięta z wody, wzrok dziki, gubiąc chustkę, wybiegasz na schody, dzieje się to na co nie ma twojej zgody STAŃ. Na chwilę poczekaj, chcecie zatrzymać w pamięci twój obraz mi przetrwać pomoże, zabierają mnie o chwateme. Dziś bardziej niż kiedykolwiek jesteś ze mną czuwasz w drzwi się wpatrujesz nocą ciemną twój warkocz. Lina rzucona na wzburzone morze uratuj mnie wiem, że nie czekam na daremno zabierają mnie ochwateme.
To właściwie, pani profesor, można by od razu jakiś taki rapowy utwór hiphopowy stworzyć przy no właśnie takim rytmie takiej opowieści przejmującej.
Tak no jak mówię, to jest to jest konwencja takiej pieśni protestu starej z dziewiętnastego czy z początku dwudziestego wieku z okresu rewolucji konstytucyjnej w Iranie to były to były teksty śpiewane?
I teraz będziemy mieć już kilka takich tekstów, które się odnoszą już niekoniecznie nie wprost może do protestów do sytuacji politycznej, ale do kondycji kobiet. I to są też takie teksty, które bardzo często wykraczają poza można powiedzieć obyczajność i konwencję. Ja tutaj takich najbardziej może fizjologicznych drastycznych nie mam przetłumaczonych, bo akurat były długie i by się tutaj może nie mieściły w tym, ale, ale w każdym razie pokazujące jak kobiety widzą się same. Tu jest tekst właśnie np. taki napisany z okazji dnia kobiet.
Abbasi.
Tak to jest wiersz zakazany żarty.
Minął mój czas po chusteczce z nocy po ślubnej po piżamie i błoniedziwiczej nie ma śladu swojej starej koszuli i aby uszyję chuste na moje włosy zakazane w zakazanych żartach odczepcie się, bo jestem uwiędła bardziej niż dzikie kwiaty w tym dzikim ogrodzie zologicznym odczepcie się, bo krok po kroku zmierzam w kierunku więzienia przez ciebie nie jestem w stanie dobyć głosu i historii i tego nie daruję. Odczepcie się ode mnie.
Tutaj 1 rzecz, która może zasługuje na komentarz, to jest no po pierwsze, zwyczaj nocy poślubnej, gdzie pan nam młoda była zobowiązana pokazać chusteczkę zachwawioną na dowód, że była dziewicą. I ABA to jest taki strój męski rodzaj takiej peleryny okończy noszonej przez duchownych szyickich, ale dawniej też przez kupców np. taki szacownych na bazarze, czyli taki można powiedzieć symbol patriarchatu coś w tym rodzaju.
I kolejna, autorka to jest ruchangi z Karaczi.
I tak.
Świat mijam je w pośpiechu, co z niego mam oprócz wierszy, które płaczą mi w objęciach knebel otrzymany od mężczyzn w dowód uznania klapki na oczy posag ślubny i bezduszne wyzwiska, zanim się uwolnie wyczytaj mój sekret na zmięte kartki papieru ze zmiętej kartki papieru.
Tak, to jest można powiedzieć taki wieży bardziej tradycyjny, to znaczy lament kobiety nad własną kondycją, ale on tutaj w tym zbiorze jest dość wyjątkowy, dlatego że jednak większość tych kobiet nie tyle nie tyle płacze nad sobą, co jest wściekła, można powiedzieć. I teraz mamy taki tak krótko z można powiedzieć takiej kolekcji wierszy minimalny są i jest całe Stowarzyszenie takich poetów i poetek, którzy się, którzy się specjalizują w formach takich oszczędnych wierszy minimum.
Ma su. Memoradi.
Na 13 stronach pissze 13 wron, czyli czarny czaor dla dziewczyny pieśniarki, która moje słowa tak napisała czerwony czador uleciał z wiatrem.
Bardzo i zagadkowa minimalistyczna poezja.
Tak to jest poezja czasami w ogóle ta poezja jest zagadkowa w tym sensie, że skojarzenia wyobrażenia nie zawsze są dla nas oczywiste. To też jest pewne wyzwanie dla tłumacza zresztą.
I teraz poezji.
Który jest właśnie trudno powiedzieć, czy to jest wiersz rodzaj manifestu. Autorka jest również to jest pisarka, autorka powieści, autorka wierszy dość znana i jej protest też miejscam jest dziwny, jeśli chodzi o skojarzenia, ale bardzo mocny. I myślę, że.
Tak, ale do tego wiersza pani profesor, powrócimy po informacjach, które zbliżają się tak pani prof. Anna krasnowolska, orientalistka, tłumaczka emerytowana profesor w zakładzie iranistyki, Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dzisiaj rozmawiamy o twórczości poetek perskich poetycki, piątek informację o godzinie 10:40 po informacjach wracamy.
Poetycki piątek dzisiaj twórczość poetek perskich opowiada o nich pani prof. Anna krasnowolska, orientalistka, tłumaczka, emerytowana profesor w zakładzie iranistyki, Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pani profesor, także przełożyła wiersze, które dzisiaj są w programie Owczarek prezentowane i przed informacjami rozpoczęła pani pani profesor, opowieść o na staran makaremi.
I tak ja chciałam dosyć czy my się zmieścimy z całą resztą, czy trzeba będzie to.
Jakoś pani profesor, myślę, że myślę, że potraktujemy to jako pierwsze z serii. Mam nadzieję wielu spotkań, na których w czasie, których będziemy mogli zapoznawać się z poezją perskich.
Poeta niemal pytam o to co teraz.
Co teraz, pani profesor, to pani decyduje co teraz.
Dobrze, no, więc w każdym razie właśnie wracamy do protestu, może powiedzieć takiego manifestu na staram makarymi. I te protesty różne rapowane takie są dzisiaj modne w Iranie ich powstało sporo właśnie też na fali tych demonstracji tych wydarzeń, które się zaczęły śmiercią maksjamini. To jest to jest taki protest, można powiedzieć bardzo radykalny też miejscami miejscami można powiedzieć skojarzenia będą dla nas trochę dziwne, ale myślę, że tekst jest bardzo ciekawy.
To pani czyta, czyja może pani.
No, proszę bardzo, protestuje, bo chce leżeć w łóżku i nie oglądać nikogo protestuje boranek nie nadchodzi zegar zatrzymał się w nocy protestuje, bo jestem syta, gdy głód stał się powszechny, protestuję, bo żywię nadzieje, gdy brak nadziei szerzy się jak zaraza protestuję, bo jest wtorek, a wtorkowe obiady śmierdzonnku rządu po protestuję, bo powietrze jest brudnej i za każdym oddechem, jakby cuchnąca. Gęba dmuchała mi w nos protestuje, bo niektórych słów nie mogę znieść mdło mi się robi od tych wszystkich. Szanowny, panie zwracam się z uprzejmą prośbą, łączę wyrazy pozostaje z szacunkiem protestuję, bo każdego wieczora szukam kobiety, która przed laty śpiewała pod moim oknem protestuję, bo w naszym biurze ogromne wszy odkryły, sekretnie śmiertelności. Protestuję z powodu zziębniętej, studentki, która pytała twoim zdaniem coś się zmieni, a śnieg na jej Jasnej włosach topniał, jakby padał na słońce, protestuje z powodu nocy, której czerń rozlała się wszędzie i pożera cały mój dzień protestuje z powodu światła, które krzyczy. Tu wszystko jest zabronione, protestuje z powodu starych kurę, w które zostają wytarte z pamięci klientów, jak kurz, a przecież kiedyś znajomy sklepik dawał im ciastka i kokale za darmo protestuje z powodu dziecka, którego nigdy nie miałam, żeby mogło sikać na moje sny i kopać nóżkami. Po ścianach protestuje z powodu kobiety, która, stojąc na moście plua ludziom na głowy, a na mój widok rzuciła się w dół i rozpryszła jak ślina protestuje z powodu zamieszkania w kraju, w którym życie ludzkie jest tanie, a wszystko inne znacznie droższe protestuje, bo wolność ci chcę przemknęła pod moim oknem i swojej pieśni nie zaśpiewała mi nigdy i to jest ten protest.
No.
Właściwie w tak krótkim bądź co bądź utworze mamy kwintesencję tego, co ludzi irytuje te rzeczy małe i te rzeczy wielkie. Tak mówimy o jakiś pragnieniu wolności, ale też niedogodnościach złej organizacji życia jakieś takim duszeniu się lękowi przed samym sobą i zmianom społecznym na gorsze.
Tak, oczywiście to jest to jest to jest protest sfrustrowany i obywatelki można powiedzieć.
Protest sfrustrowanyj, obywatelki i kolejny też krótki minimalistyczny dżamile jaaliz zady.
Tak. I tutaj chciałem powiedzieć, że też pojawiają się w tych wierszach akcenty ekologiczne i to jest wiersz, który w, którym można powiedzieć, że polityka łączy się z ekologią, ponieważ to jest wiersz o lesie lasy w Iranie występują tylko w nielicznych miejscach i bardzo szybko się kurczą. Niestety. Czy ja go mam przeczytać.
Bardzo proszę, pani profesor.
Dobrze o wzajemnie uścisk nie życz mi śmierci las przestał się kołysać, powiedział nie buduj ze mnie szubienicy szubienicy szubienicy, człowiek ma rosnąć nie zadawaj mi bólu o wzajemnie mój uścisk. I tutaj oczywiście tam jest taka gra słów nieprzetłumaczalna, ponieważ dar to jest takie stare określenie na drzewo, ale też szubienice oczywiście dzisiaj te egzekucje się odbywają na żelaznych dźwigach, ale ciągle subienica właśnie taka drewniana jest tym symbolem przemocy państwowej.
I następne nosi tytuł czerwony rower.
I tak tu mamy 2 wiersze aziki kahamon, jeden z nich to jest wiersz właśnie krótki wiersz, czemu rower rowery dla kobiet niby nie są, a tu w niektórych miastach są zakazane kobietom jazda na rowerze jako coś nieprzyzwoitego tam, gdzie nie ma formalnie takiego zakazu, też jest to źle widziane. I praktycznie biorąc kobiety, tak sobie swobodnie na rowerach jeździć nie mogą tutaj ten rower jest symbolem takich i swobód, które są stopniowo odbierane dziewczynkom w miarę jak one dorastają.
Ciągle jeszcze widuje we śnieu i czerwony rower na brzegu zielonym lata cień moich włosów rozwiany na wodzie garści pełne winogron, dorastanie rośnięcie szło mi ciężko w ciernistej kamienistej atmosferze, oddawanie kolorowych szklanych kulek 1 po drugiej samotność bez towarzyszy zabaw na ulicy z rowerem rdzewiejącym w piwnicy i obrazem Zielonej drogi na murze.
Tak, tutaj ta Zielona droga na murze to jest aluzja do takich murali, takich bardzo realistycznych tej zarzyków malowanych na betonowych ścianach w miastach irańskich, i które są no taką prawda atrapą na miastką przyrody swobody można powiedzieć.
I kolejny wiesz w tej samej autorki. Tak bardzo proszę pani profesor.
Który jest wierszem takim właśnie feministyczno ekologicznym.
To proszę może, pani profesor.
Dobrze, bardzo proszę wiersz matka ziemia deszcz ukochane ramiona palce mokre i czarodziejskie unoszą wieko kufra matki ziemi i wtedy woń matczynego ciała wypełnia powietrzną banię. Matka znów staje się młoda w nowym szalu z koronek z tworzą przesuniętą wiatrem w brązoletach czerwonych liści na kostkach nóg nadchodzi przez ogród szalonym tańcu, zatacza krąg odchodzi deszcz. Ustaje widzę ją znowu na najdalszych jak okiem sięgnąć najdalszy jakowym sięgnąć fagórku i swobodna i naga przystaje stęczą na szyi.
I.
Tutaj w tej poetyckiej wizji ten, co myślę, że, która się powtarza, zresztą w wierszach poetek, ona nie zawsze znaczy to, co dzisiaj w świecie zachodnim, ale jest takim można powiedzieć biblijnym symbolem przymierza z przyrodą pokoju. I w takiej harmonii można powiedzieć czymś taki mniej więcej.
Nie.
Myślę, że to też co z tych wierszy się wyłania pani profesor, pani już o tym mówiła, to jest to takie narastające poczucie gniewu bunt to nie jest tylko opis smutnej tragicznej codzienności. I takie trochę pokorne godzenie się mówienie o tych trudach, ale jednak akceptowanie ich to jest gniew, to jest bunt. To jest jakiś taki moment przełomowy, kiedy ta czara goryczy właśnie się przelewa.
I tak niewątpliwie i to jest też to, co widać w społeczeństwie i teraz poczynając od tych protestów pojawiają się w przestrzeni publicznej kobiety z gołymi głowami. Co przez te 40 kilka lat od rewolucji nie właściwie od osiemdziesiątego trzeciego roku, kiedy przed oficjalny zakaz schodzenia dla kobiet zgłą głową było niemożliwe, mimo że jest to na różne sposoby represjonowane karane. To widać, że kobiety nie poddają się i zamierzają walczyć dla siebie o więcej wolności niż mają i równość społeczną. To zresztą też się odnosi do mniejszości etnicznych, które też w pewnym sensie tutaj zaistniały jako właśnie takie grupy protestujące walczące o swoje prawa w trakcie tych protestów.
I mamy jeszcze 1 wiersz tak.
Bardzo dziwny on jest bardzo dziwny i taki właściwie też można powiedzieć heretycki, ponieważ tutaj Bóg objawia się jako mała dziewczynka, pojawia się 1 postać banan. To jest to był taki kultowy piosen, aż bardzo popularny w latach sześćdziesiątych siedemdziesiątych. I tu jest aluzja do jego do jego tekstu i takiego trochę mistycznego.
To posłuchajmy dziewczyneczka we własnej osobie poniżej skrzyżowania siedziała na schodkach sklepowych, a gdy na nią spojrzałam w głowie zadźwięczała mi piosenka banana była Bogiem, siedziała na schodkach, gdy przypomniało mi się nic nie wiedzą o nas prowadzi nas za rękę. Ręka nie ma głosu, ma linie, jak pustynna droga dochodzi do podziemnego kanału zejdźmy w dół przyniesiemy wody, napijmy się do syta. Przypomina nam się nagle, że głos zostawiliśmy na górze wznieść swoje głosy do góry wzniesie ręce Bóg we własnej osobie w waszych rękach siedzi na schodkach schodzi do kanału napić się wody dosyta napoi się do syta dziewczyneczka.
Tak i to jest to jest koniec tego, co mi się udało przygotować. I tutaj widzimy, że ta wizja Boga takiej właśnie małej dziewczynki siedzącej na schodkach jest czymś bardzo nietypowym. I myślę, że bardzo nie ortodoksyjnym religijnie.
Dla większości z państwa myślę, że te wiersze są nieznane także, dlatego że pani profesor je tłumaczy i rozumiem, że one wkrótce też ukażą się i będzie można się nimi nasycić w wersji papierowej.
Mam nadzieję, to jest duża kolekcja, która w ogóle została zebrana, że tak powiem w ramach takiego projektu z myślą przez zresztą Brytyjczyka z myślą o przetłumaczeniu tego na angielski. To się teraz dzieje, być może też powstanie wersja hiszpańskojęzyczna. Natomiast ja będę chciała rzeczywiście przetłumaczyć więcej ich i wydać je drukiem, to może trochę potrwać, dlatego że tutaj akurat wybrałam takie krótsze wiersze i proszę dotłumaczenia niektóre są naprawdę ładni główkami dla tłumacza będę musiała nad nimi się trochę pogłowić, ale bardzo bym chciała, żeby one rzeczywiście wyszły i polscy Czytelnicy mogli się z nimi zapoznać, bo to jest to jest no nie tylko zjawisko literackie, ale też pewien fenomen można powiedzieć historyczny ten moment, kiedy one powstają są związane z wydarzeniami bieżącymi. Dokumentują je zapisują w taki właśnie sposób, więc oczywiście mam nadzieję, że państwo będą mogli za jakiś czas jest przeczytać też w wersji papierowej.
Już nie mogę się doczekać. Pani profesor, bardzo bardzo pani dziękuję za dzisiejszą rozmowę pani prof. Anna krasnowolska, orientalistka, tłumaczka emerytowana profesor w zakładzie iranistyki, Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dzisiaj twórczość poetek perskich poetycki piątek informacje Radia tokefm już za chwilę o godzinie jedenastej po informacjach wracamy do programu ow czarek. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: OFF CZAREK

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA