REKLAMA

"Autoholizm" - czyli o polskim uzależnieniu od samochodu

Poczytalni
Data emisji:
2023-05-20 17:40
Audycja:
Czas trwania:
15:43 min.
Udostępnij:

Rozmawiamy o książce "Autoholizm. Jak odstawić samochód w polskim mieście" autorstwa Marty Żakowskiej, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej.

POLECAMY KSIĄŻKI

Autoholizm. Jak odstawić samochód w polskim mieście
Marta Żakowska

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Dzień dobry w trzeci w trzeciej części audycji poczytalni witają się z państwem Martyna Osiecka. Dzień dobry na łączach Karolina kłaczyńska dzień dobry Joanna kelr, dzień dobry i Katarzyna Murawska i zajmiemy się teraz książką, która traktuje o uzależnieniu po leki Polaków w uzależnieniu, którym mało rozmawiamy i dosyć mało się mówi, a chodzi o książkę alkoholizm autorstwa Marty żakowskiej, która została wydana nakładem wydawnictwa, krytyka polityczna. I jak tytuł książki wskazuje traktuje o uzależnieniu od samochodów, od korzystania z samochodów pojęcie, które też pojawia się w tej książce to samochodoza, więc jak właśnie społeczeństwo polskie od alkoholizmu jest uzależnione i moment, w którym rozmawiamy o książce, również jest ważny, bo kilka dni temu rozpoczął się światowy tydzień bezpieczeństwa ruchu drogowego, a książka o bezpieczeństwa na Polski o bezpieczeństwie na polskich drogach. Również trochę mówi, ale martarzakowska stara się przede wszystkim pokazać kulturowe i społeczne postawy i głęboko zakorzenione przekonania o tym, czym dla nas jest samochód, jak się jego znaczenie kształtowało. I dlaczego jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż wiele miast Europy zachodniej Stanów zjednoczonych, ale nawet Ameryki Południowej. No i co zrobić, bo rozdział piąty traktuje o tym, jak odstawić samochód w polskim mieście, jest to ostatni rozdział, do którego autorka zachęca, natomiast 4 poprzednie są taką mocną bazą, żeby zrozumieć i zastanowić się nad naszym, stosunkiem i naszym podejściem do do samochodów. No i jestem ciekawa, czy z czy wy się po tej lekturze zadeklarowałyście jako autocholiczki i czy wiecie już jak odstawić samochód właśnie w Warszawie, bo jesteśmy we 4 w Warszawie, to ja może to powiem z trochę innego punktu widzenia, ponieważ ja nie posiadając ani samochodu, ani te wyjazdy trochę nie miałam nawet opcji wpaść w ten tytułowy alkoholizm, ale muszę przyznać, że często, kiedy stoję już te 30 minut na jeden z moich 2 autobusów do domu. To jest ten moment, kiedy się łapie na tym, że jednak samochodem byłoby szybciej nie marrzłabym i te zakupy miałabym, gdzie odłożyć, bo oczywiście przystanek, w którym czekam jest przystankiem bez żadnej wiaty, więc wieje Pada jest gorąco w przypadku, kiedy akurat jest to ciepły dzień, więc przede wszystkim chyba bym zwróciła uwagę na ten punkt, o którym pisze Marta rzeszowska, czyli potrzebie bardzo dobrej komunikacji publicznej, bo dopuci tego nie ma dopuci ta alternatywa autobusu, czy też tramwaju albo nawet pociągu nie jest wystarczającą łatwa wystarczająco. Często są te przejazdy, no to jednak ludzie mając samochód pod rękiką, nawet jeśli to są koszty, no bo wiadomo mamy inflację, które drożejają paliwa, wszystko naprawdę drożeje. Jednak zawsze uważam, że wybiorą samochód, bo raz jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Tutaj też akurat polecam z tej pierwszej części książki Marty rzeszowskiej, ona nam nakreśla, skąd nam się wzięło, to, że też bardzo ten samochód jest ważną częścią naszego życia, czyli właśnie to była ta taka. Pierwsza oznacza Zachodu w momencie, kiedy wyszliśmy z PRL u czy to był taki pierwszy element naszej jakiejś wolności, do którego sami dążyliśmy i czy coś, co jeżeliliśmy z Zachodem. Więc, jakby wracając jeszcze do termu samego od początku, jakby rozumiem to co Martę Żebrowska tutaj opisuje w tym autocholizmie, problem jest ogromny, bo to też jest kwestia zmięczlimatu. To jaki właśnie motoryzacja ma wpływ na to, ale niestety dopuci te komunikacja miejska nie będzie na wyższym poziomie nie będzie częściej dostępna, to ludzie po prostu będą wybierać opcję wygodniejszą.
Tak, ale jednocześnie Joannę Keller, jednocześnie rzekowska pisze o tym, że ludzie wybierają samochód, nawet kiedy mają do przejechania 5 km. Więc, więc ten samochód jest koniecznością dla ludzi naprawdę małych odległościach, gdzie te alternatywy są także. Ja też bym wyszła może trochę poza potrzebę budowania transportu zbiorowego, to w ogóle myślę, że musimy sobie jakoś przewartościować znaczenie samochodu właśnie na takim społecznym i psychologicznym poziomie, o którym właśnie rzekowska pisze, opisując powszechność samochodu w zabawkach na śpioszkach na drzwiach toalet dla chłopców. I jednocześnie jeszcze, odpowiadając na pytanie, jak się czytało tak książkę dla mnie ono było w ogóle takim kubłem zimnej wody. Ja też nie mam samochodu i nie mam prawa jazdy i przez to, że mieszkam w Warszawie, to jednak opieram się na tej opieram się na komunikacji miejskiej. Natomiast czytając o alkoholizmie polskim i konfrontując się z takimi danymi, że wg ONZ co 20 sekund w wypadku samochodowym ginie na ziemi 1 człowiek i że to 4000 śmierci dziany nie albo żeli liczba rannych w kolizjach drogowych sięga 50 000 000 rocznie. No myślę, że to są liczby, nad którymi warto się zatrzymać i zastanowić.
I nie wiem, czy mogę Karolina płaczyńska, tak jak najbardziej tak, jeśli chodzi o tę książkę, to ona mi się bardzo podobała. Muszę przyznać, że w całości robi na mnie świetne wrażenie, bo też trzeba powiedzieć okej, rozmawiamy o autochoizmie, ale rozmawiamy nie tyle tylko o samochodach czy o transporcie rozmawiamy o tym, jak organizowane są miasta i jak się w nich żyje. I dlaczego bardzo trudno wyobrazić nam sobie funkcjonowanie w miastach bez samochodu i o tym o tym jest ta książka, jak to myślenie w innych miastach już się zmieniało. Przy czym kiedyś też były one organizowane stricte pod ruch samochodowy i jak się z tego zaczęto wycofywać i dla mnie świetne jest to, że rzekowska daje bardzo dużo konkretów, jak udało się wycofać tych polityk miejskich polityk urbanistycznych. Tak by te przestrzenie były przyjazne, tak by można było normalnie funkcjonować i dodajmy nie tylko normalnie, ale po prostu dobrze funkcjonować bez samochodu i nie wyobrażać sobie znów funkcjonowanie w takim turbo samochodowym trybie, więc tych przykładów jest dużo bardzo mi się podoba, że ona naprawdę pokazuje coś, co często umyka, czyli to, że naprawdę ta przestrzeń miejska kształtuje to jak my w niej funkcjonujemy, że to nie jest nasz indywidualny wybór. Ja od razu powiem, że w przeciwieństwie to Martyny i Asi ja mam samochód, mam prawo jazdy mieszkam w dzielnicy, która jest oddalona od centrum i szczerze mówiąc bardzo rzadko korzystam z samochodu. Jest to mój bardzo świadomy wybór i dla mnie ta książka nie była wiatrem zimnej wody, bardziej dowiadywałam się z niej właśnie bardzo ciekawego spojrzenia na poziomie tych polityk miejskich i tych rozwiązań, które udało się wdrożyć o wielu. Nie wiedziałam, nawet nie wiedziałam, że tak nowy Jork jest, że przeżywa już od wielu lat rewolucji, jeśli chodzi o myślenie o organizacji miasta, więc to ta książka nie wpływała na moje podejście do samochodu bardziej bardziej pokazywała mi, że faktycznie można funkcjonować tak nie tylko w Warszawie. Czy w jakiś takich punktach takich jak, w jakich ja funkcjonuje, bo to, o czym opowiada Martyna, to jest w ogóle nie moja historia, mimo tego, że mieszkamy w 1 mieście i wydaje mi się to bardzo bardzo ciekawe. Ja czuję, że mieszkam totalnie w mieście 15 minutowym, przy czym tak mam 1 dłuższą wycieczkę w dni robocze do pracy, bo muszę do niej dojechać około godziny, ale mam autobus praktycznie mam 2 minuty od wyjścia z mieszkania autobus i wysiadam w nim pod redakcją.
Więc tak to są 2 historie z tego samego miasta. Ja też chciałam, bo Karolina zahaczyła się o wypowiedź Martyny i o kwestie kształtowania miasta, ale też kształtowania transportu publicznego w mieście. I to, co właśnie wydawało się ciekawe, to jest kwestia tego, że, gdy mamy dobrą alternatywę dla samochodów w postaci transportu publicznego, to niekoniecznie zawsze z niej korzystamy, a nawet właśnie badania pokazują, że to nie wystarcza, że to jest jednak często dla nas za mało, żeby skorzystać właśnie z transportu publicznego, który jest bardziej przyjazny klimatowi, który też wpływa na to, jak to miasto funkcjonuje działa. No ale samochód jest tak jak już wspomniałyśmy, tak silnie zakorzeniony w naszej kulturze. W przekonaniu o tym, że daje nam bezpieczeństwo, daje nam wolność daje nam swobodę, no, że właśnie nawet te krótkie podróże albo podróże, które mogły, dla których jest dobra alternatywa. No nie korzystamy z niej tylko tylko jednak wsiadamy do samochodu.
I całym zwróciłem uwagę na znaczy taką perspektywę dużych miast, no bo teraz mówimy o Warszawie, ja też akurat mam trochę porównanie Warszawy z Poznaniem się dla mnie Poznań był tym miastem piętnastuminutową, choć no mieszkałem tam jeszcze przed tymi remontami, które teraz trwają. I rozumiem, że aktualnie w mieście terkomunikacja miejska jest znacznie bardziej utrudniona, ale przecież no to jest parę dużych miast, które mają faktycznie dobrze rozwiniętą komunikację publiczną, ale przecież mnóstwo małych miasteczek wsi to są miejsca, gdzie nasze te autobusy są tylko rano w momencie, kiedy dzieciaki muszą dojechać do szkoły do większego miasteczka i potem po południu, kiedy muszą z tej szkoły wrócić, a potem no ludzie, jeśli ewentualnie mają rower. Pytanie jeszcze na ile im pozwala, żeby tym rowerem jeździć, a tak to po prostu siedzą w tym mieście i nie są w stanie bez samochodu się wydostać. I czasem to nawet nie jest kwestia ich wyboru, tylko po prostu absolutnej absolutnego braku alternatywy, więc może też ten autochizm dostarczą prawa propozycja, lecz do samorządowca.
Tak tak Karolina kłaczyńska.
Przepraszam, bo jasne tak w tym, co mówisz Martyna właśnie, tylko chciałam zaznaczyć, że w tej książce, bo nie tylko rozmawiamy o tym, co myślimy o samochodach, jak się poruszamy po mieście. I jaka jest sytuacja, jeśli chodzi o komunikację i transport w Polsce, tylko mówimy, tylko rozmawiamy o książce alkoholizm Marty rzekowskiej i w tej książce też rzekowska nie unika tego tematu i on jest poruszany i opowiada o tym, jak tak naprawdę te polityki, które niby suszą służą naszej wygodzie, są tak naprawdę zwalnianiem się zwalnianiem odpowiedzialności zwalnianiem się z odpowiedzialności. Właśnie polityków za to, w jaki sposób przemieszczamy się po mieście. I to jest naprawdę superwygodne, ale nie dla nas to, co Kasia powiedziała, a propos właśnie tych chciałam to zaznaczyć, że to, co Kasia powiedziała, a propos wyboru, który jest bardziej dogodny, bo polityka klimatyczne tak jakiś taki kwestie środowiskowe. Jasne to jest Super Super istotne, ale dla mnie np. to też jest ważne, że ja po prostu nie muszę robi żadnego wysiłku intelektualnego. Jak jadę komunikacją wiejską, mogę sobie posłuchać podkastu, mogę sobie poczytać książkę, naprawdę to jest po prostu to jest komfortowe dla mnie to jest jakaś dodatkowa godzina z życia codziennie, którą mogę spożytkować zupełnie inaczej. Tak.
To jest ciekawe, bo mertarzakowska opowiada o tych jak o tych narracjach, które są tworzone przez rynek o tym, jak to się jeździchodem, a jak nie masz samochodu, to no właśnie, że to trochę tracisz, a nie zyskujesz, więc ta historia, którą właśnie opowiedziałaś, jest historiarią nie opowiedzianą taką pomijaną nie jest w May streie w mane strenie mamy przekaz, który i tutaj Żakowska bardzo ciekawie rozbraja. To jak no jak koncerny jak rynek kształtują nasze wybory przekonania dotyczące no i narracja o tym, co wybierać jak wybierać?
Ja meczler jeszcze chciałam tylko dodać, że też do myślenia o tym, jak zyskać, nie mając samochodu. Musimy chyba sobie odebrać to pojęcie jezdnię raczej jego funkcję i zrozumieć, że jezdnia nie służy tylko samochodom i bardzo mi się podobał przykład cykl vi opisany przez marterzabowską, które jest wydarzeniem społecznym i kulturalnym chyba najważniejszym w Bogocie i polega na tym, że w każdą niedzielę zamyka się dla wszystkich pojazdów zmotoryzowanych. Ponad 120 km jezdni i mieszkanki mieszkańcy poruszają się po głównych drogach na rowerach na rolkach na hulajnogach ćwiczą jogę, więc rzekowska też daje nam przykłady takich ćwiczeń na wyobraźnia, ale też takich praktycznych ćwiczeń, które miałyby pomóc nam przewartościować sobie i właśnie odzyskać tą jezdnię.
Tak i o takich właśnie ćwiczeniach i sposobach na zmiany drobnymi albo większymi krokami opowiada książkaty żakowskiej alkoholizm jak odstawić samochód w polskim mieście wydana nakładem wydawnictwa, krytyka polityczna. Rozmawialiśmy o tej książce w składzie Martyna Osiecka. Dziękuję Karolina kłaczyńska. Dziękuję Joanna Keller. Dziękuję i Katarzyna Murawska i zapraszamy na serwis informacyjny, który za kilka minut do usłyszenia w przyszłą sobo. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: POCZYTALNI

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA