REKLAMA

Niezależny teatr na warszawskim Ursynowie - o Teatrze Wolandejskim

Weekend Radia TOK FM
Data emisji:
2023-05-20 23:00
Prowadzący:
Czas trwania:
48:49 min.
Udostępnij:

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Dobry wieczór państwu Ewa Podolska zaraz na początek bardzo 2 ważne konkretne informacje realizuje ten program Jacek Kozłowski, a program wydaje Szczepan maziiarek, czy słyszeli państwo o teatrze holandyjskim?
Ciekawa jestem państwa odpowiedzi i ile osób powiedziałoby tak jak ja tak jak ja nie słyszałem nie słyszałam. I dzisiaj właśnie o tym teatrze chcemy po rozć, a są z nami pan Piotr Kulczycki, dzień dobry dzień dobry, założyciel teatru i szefa artystycznej i jest z nami pan Błażej Dawid son aktor tegoż teatru. Dzień dobry, dzień dobry, witam serdecznie. No właśnie, teatr holanddeński, czymże jest powiedzmy, chociaż taki wstęp, zanim zaczniemy drążyć, który z panów może szef?
Tak, coś powiem.
Bo zakładał, bo zakładał.
Jak coś pamięta i coś zakładał. Pamięta, więc powie teatr wolonndyjski jest teatrem niezależnym działającym od 23 lat już i jest teatrem, który działa na warszawskim Ursynowie. I właściwie jest jedyną stałą profesjonalną grupą teatralną, która działa na warszawskim Ursynowie, a do niedawna był jedną z niewielu propozycji też teatralnych w ogóle w tej dzielnicy, jeśli chodzi o to, czym jest teatr, jeśli chodzi o jego formę. Jesteśmy teatrem słowa postaci i opowieści, czyli skupiamy się przede wszystkim na tym, który już na tej na tym aspekcie teatru, który jest troszeczkę w zaniku. I do tego jesteśmy bardzo kameralnie na naszą scenę wchodzi 40 50 osób, jesteśmy bardzo blisko widza, widać wszystkie nasze emocje nie ma, gdzie uciec. I to jest takim jesteśmy w kilku zdaniach.
A proszę powiedzieć, że jeszcze cofnę wstecz i co było takim motywem ideowym powstania tego teatru, bo pan, gdy go zakładał, był bardzo młodym człowiekiem, już dziś pan pracował, czy studiował pan, czy kończył pan studia? Z czego to wynikło, że przypuszczam, że pan potem szukał sobie podobnych, albo może na początku też było kilka osób, że on w ogóle powstał?
Czy potrzeba po prostu? To zabrzmi bardzo banalnie, ale potrzeba wyrażania się przez teatr potrzeba właśnie opowiadania własnych historii. I to, co jest istotne, jest również zawarte troszkę w naszej nazwie, czyli.
Takie, rzetelne przedstawianie rzeczywistości i różnych nieoczywistości, które są w tej rzeczywistości, trochę mi się zrymowało.
Jak to się, bo tak ja tu każdyę z holandem bohaterem tak czasami szatanem filozofem osobą, która przybyła ze swoją świtą, zaś świattów teraz mówią o tej postaci literackiej. Prawda i pan tu tak powiedział, łączy się to z nazwą. To proszę to rozwinąć wolant, a wy.
Postać Wolanda, która no jest mam nadzieję ze znanej wszystkim albo większości z państwa powieści Michała błochakowa mistrza i niż i małgo nie z postacią dla nas bardzo ważną, bo gdzieś mistrzy Małgorzata był w ogóle bliskim i przy powstawaniu tego teatru, ale wolant jest postacią nieoczywistą, to znaczy jest jest księciem ciemności jest szatanem, ale z drugiej strony no końcówka powieści wyraźnie pokazuje, że realizuje zadania naznaczonemu przez Boga, jest postacią nieoczywistą, bo z 1 strony niszczy w Moskwie różne rzeczy krzyżuje szyki ludziom, ale tak naprawdę niszczy rzeczy, które są złe krzyżuje szyki ludziom, którzy są źli i zakłamani. W związku z tym no zresztą chyba wszyscy wiedzą, że też buchako chyba w niektórych wydaniach widać cytat z Goethego, który też jest często podawany, czyli jam częścią tej siły, która wiecznie zła, pragnąc wieczne dobroczyni. I tanie oczywistość to, że postać jest wielowymiarowa, to, że postać jest ciekawa intrygująca jest takim dla nas znakiem, który chcemy odtwarzać we wszystkich naszych tekstach we wszystkich naszych postaciach, które tworzymy, to znaczy mamy poczucie, że ważne jest przedstawienie tej właśnie wielopłaszczyzności i wielowymiarowości świata, czyli nie interesują nas. Wszystkie bardzo uproszczone komunikaty interesuje nas dyskusja, którą chcemy pokazać widzowi w każdym jak gdyby spektaklu i w każdym problemie, który przedstawiamy w naszych spektaklach, różne punkty widzenia. To jest mi oczywiste, ale wg mnie tak naprawdę we współczesnym teatrze jest coraz mniej oczywiste takie podejście.
Gdy tutaj trzymałam pogodowy cytat, ale nie mam co cytować, ponieważ pan dokładnie to powiedział cytat z tego, co przeczytałam na waszej stronie, jest teatrem opowieści silnych postaci, znaczy teatr bolandyjski, teatrem mierzącm, siłę konstrukcji dematurgicznej jest teatrem, w którym pokazuje się różne punkty widzenia naddany. Temat dorzuca, każde podejście jednoznacznie ideologiczne w zasadzie to powtórzyła, ale w rozmowie z panem urzę da widzodem aktorem przed programem użył pan takiego określenia teatr środka. Co to znaczy?
Myślę, że tutaj możemy odwołać się do tego, że w zasadzie taki teatr był dominujący, czyli teatr możemy mieć różnego rodzaju teatry. Czy w różnej formie działający, czy właśnie teatr formy czy skupiający się powiedziałbym na takiej bardziej rozrywkowym stylu. My gdzieś szukamy takiego balansu. Mamy też teatr teatr posty dramatyczny, który w tej chwili można by powiedzieć, jest takim dominującym w głównej.
Ale jakby pan mógł kilka zdań powiedzieć, bo wypadło wiele osób wie, co pan ma na myśli mówiąc teatr po dramatyczny, ale są też takie osoby, co nawet nie tak jak ja czytają, co nie chodzą, ale nawet nie czytają, co tam wystawiono. Jak wystawiono i co inni sądzą na ten temat? Co oznacza pojęcie teatr po dramattyczny?
Znaczy, prawdopodobnie, jeżeli zaczną tutaj mówić, że mamy jakąś taką jednoznaczną definicję, to podos, ale rzad po definicja jest błędna, ale trzeba kluczow ja bym powiedział, że to jest troszeczkę coś innego niż my robimy, czyli w zasadzie ta dekonstrukcja postaci zmiana tej formy wchodzenie i wychodzenie z tej historii pewnego rodzaju dekonstrukcja też tego, że jesteśmy w teatrze, czyli, żeby widz w pewnym sensie nie miał tego wrażenie, że cały czas ogląda sztukę. Tylko jest takie przeskakiwanie między tą formułą właśnie, gdzie jesteśmy w spektaklu, a jesteśmy Grupo ludzi, która spotkała się w 1 miejscu, myślę, że to mogłoby w jakiś sposób tutaj to, kto zdefiniować jednocześnie ma wrażenie, że za tym za tym stoi też trochę inna filozofia, czyli innego rodzaju skupianie się na troszeczkę innym sposobie opowiadaniu o problemach. I mam chciałem tu bardzo ważną dla mnie rzecz powiedzieć, że widzę wartość w każdym teatrze, który się pojawia, bo różnorodność jest podstawą do tego, żeby, żeby prowadzi jakiś rozsądny dialog i to na takim poziomie w ogóle społecznym, więc jako teatr po tramatycznie. Ja bym to tak zdefiniował, ale my jesteśmy właśnie teatrem, który bardziej działa w obszarze środka, czyli my skupiamy się na tym, żeby ta historia była prowadzona w sposób spójny i ciągły przez cały przez cały nasz spektakl i żeby postaci również były spójne i ciągłe w ramach całego spektaklu. I to nas to nas w pewien sposób wyróżnia zaskakująco, bo kiedyś to była dominująca forma, czyli my w ten sposób, zostając przy tym tak naprawdę nie jesteśmy moim zdaniem do końca dinozaurami, takiego, a takimi teatralnymi, tylko raczej zostajemy przy formie, która w tej chwili jest rzadkością, a jest potrzebna widzą, bo widzimy to, że lewicowie przychodzą na nasze spektakle.
Ale jak pan mówi teatr środka, to znaczy są 2 krańce na 1 krańce jest dobrze, zrozumiałam pan i tu się odnosił tego teatr po dramatyczny, a na drugim krańcu?
Nie chciałbym tu używać jakiś konkretnych określeń, natomiast na pewno jest to teatr, który jest bardzo skupiony na tym, żeby na siebie zarobić, czyli skupiający się po prostu na tej swojej rozrywkowej stronie i dostarczaniu tych przyjemnych miłych emocji, ale nie zawsze związanych z jakimś dodatkowym pogłębieniem różnego rodzaju tematów czy poruszaniem trudnych tematów.
No to prosty pytanie, jeżeli no wam też musi chyba zależyeć, żeby na siebie zarobić, chyba że dochody z biletów to nie jest co co pozwala by te rady istnieją?
Myślę, że jak spojrzymy na całą historię teatru i tutaj nawet hybnerotem pisał, że w zasadzie teatr nigdy nie był w stanie do końca utrzymywać się sam zawsze potrzebował jakiegoś czy jakiś mecenasów, którzy, którzy by wspierali ten teatr. I tutaj bilety nie zawsze raczej rzadko są źródłem wszystkich przychodów teatrów. Myślę, że tutaj Piotr może o tym opowiedzieć dużo więcej.
No tak przepraszam, że jeszcze pani proszę się tu wcinam, no bo ci, którzy wystawiają sztuki lekkie ła łatwiej na przyjemne chce być dobrze zrozumiana. To nie jest krytyka z mojej strony czy są osiągają ten efekt i potrafią w jakim stopniu coś zarobić. Wy, którzy nie wystawiacie sztuk, lekki łatw i przyjemnych nie no, więc skąd i jak dać się może utrzymać pan Piotr Kulczycki?
Ja jeszcze sobie pozwolę dołożyć do tego, co powiedział Błażej coś, co też wynika z praw ekonomii, a z takiego też podziału właściwie ekonomicznie i Ekonomiki kultury w Polsce badania prowadzi pani prof. Dorota Ilczuk ze WPS u w tym temacie kultura ma tzw chorobę kosztów. I coś, co też się nazywa modelem bałmola i nie jest w stanie dzieło kulturalne na ogół wytworzyć wystarczającej masy, żeby zarobić na koszty, które rosną też bardzo w związku z tym inaczej w teatrze można zarobić, ale trzeba przyjąć bardzo konkretny model teatru. No np. teatry broodwayowskie zarabiają tak w Stanach Zjednoczonych zarówno brodwa jak i o brodu jak i o ow brodway zarabiają pieniądze, natomiast to są teatry, w których pracuje się na kontraktach, w których gra się tytuł do zgrania w Polsce mamy taki model w teatrze Roma w Warszawie. Tak to znaczy jest możliwe stworzenie czegoś takiego, natomiast no to jest wtedy nie ujmując oczywiście, bo było jasne w takim tacze można stworzyć naprawdę wartościowe dzieło i no nikt by chyba nie śmiał powiedzieć, że naeju są same złe spektakle. Natomiast jest to wymaga też wielkich środków do wsadzenia na początku na ogół też nazwisk często, czyli muszą być nazwiska, które przyciągną, no i takiego rzeczywiście grania spektaklu do zgrania, jakby tak, czyli gramy spektakl przez jakiś czas, tylko później zdejmujemy w Europie i w Polsce. My mamy raczej taką charakterystykę repertuarową, to znaczy, że coś jest w repertuarze i wraca, czyli spektakl jest jak gdyby nazwijmy takie określenie sportowe w stajni danego teatru. I on co i raz wraca i można go obejrzeć. W związku z tym no rzeczywiście w takim modelu jest bardzo trudno na siebie zarobić. I myślę, że będzie jeszcze czas w trakcie tej rozmowy, żeby o instytucjona instytucjonalnej stronie teatru porozmawiać i również o finansach, jeżeli chodzi o szerszy kontekst niż tylko my. Natomiast, iż szerszy obrazek, natomiast, odpowiadając na pani pytanie, jeżeli chodzi o naszą sytuację, to tak absolutnie w skrócie do pandemii, mieliśmy własne środki, to znaczy myśmy się w takim bardzo dziwnym modelu utrzymywali. To znaczy realizowaliśmy różne po prostu zlecenia dla firm dla instytucji, czyli byliśmy teatrem dla biznesu, mówiąc tak ogólnie bardzo i upraszczając sprawę i te środki żeśmy po prostu przeznaczali na naszą działalność artystyczną i w ten sposób żeśmy to utrzymywali plus środki. No i będę tego rozwijał, ale właściciela, czyli mnie w momencie, kiedy przyszła bilety, nigdy absolutnie i w naszej sytuacji też nie znaczy, nawet w wielkich teatrach w Warszawie bilety nie bilansują kosztu spektaklu, a u nas jest to prawie niemożliwe, bo mamy 40 50 osób na widowni, czyli tak to jest zawsze strata. Natomiast czy to oznacza, że nas nie obchodzi to, żeby widz do nas przyszedł, bo myślę, że to jest też temat, który jest interesujący właśnie, dlatego jesteśmy w tym sensie teatrem środka, używając tego określenia, które w rozmowie z panią zaproponował Błażej, że nas właśnie bardzo obchodzi, żeby różni ludzie do nas przychodzili. I jak najwięcej ludzi do nas przychodziło i żeby chciało nas oglądać, to znaczy ja mam kolegów reżyserów, którzy potrafią powiedzieć dla mnie, jak 1 człowiek jest na widowni. To jest wystarczająco. Rozumiem to podejście, ale patrząc się też na to, z czego teatr powstał, czyli z wielkich widowisk, właściwie Quazi religijnych, gdzie cała społeczność się działaa i chłonęła. To jest gdzieś dla mnie taki ideał, znaczy dla mnie takim ideałem jest żebynajmu, spektakl przeszedł i profesor i człowiek, który nie ma nawet średniego wykształcenia i mógł coś dla siebie z tego wziąć. To znaczy nasze spektakle, mimo tego, że starają się być ambitne pokazywać różne punkt widzenia nie mogą być hermetyczne i muszą to jest takie troszkę jak taki dobry film amerykański albo dobry serial. Amerykański tak to znaczy, że człowiek, który nie ma jakiś wielu punktów odwołań we własnych mózgu do kultury do innych dziedzin nauki, zobaczy historii, którego poruszy człowiek, który ma duży taki w sobie kontekst kulturowe i umie odnosić różne rzeczy, zobaczył ukryte. Tam dla niego różne odniesienia, więc znowu jesteśmy w środku tak to znaczy nie możemy być tacy zbyt prości zbyt podlizujący się publiczności. Ludzie tak naprawdę wg mnie tego właściwie nie lubią, a z drugiej strony nie możemy sobie mówić, a teatr adres, bo też są takie podejścia, teatr jest właściwie dla nas, teatr jest procesem. Teatr jest po to, żebyśmy mogli się wyrazić i w związku z tym nie jest ważne, czy ktoś nas zrozumieć, czy nie tak bym to określił.
Pan Błażej?
Ja bym jeszcze do tego uzupełnił, że widzimy jako teatr środka wartość w tym, że mamy różnorodną ofertę kulturalną dostępną dla całego te dla odbiorców.
No właśnie, bo to wy przez pan moje pytanie konkretnie co gracie, co macie w repertuarze sztuki?
To za chwilę to za chwilę do tego przejdę, bo mamy rzeczywiście kilka dobrych pozycji i niedługo jedno będziemy prezentować, a jedno można nawet oglądać na co dzień na jednej z platform, natomiast właśnie chciałem jeszcze podkreślić, że im bardziej różnorodna jest ta oferta kulturalna. Im większy jest dostęp tym większa jest wartość i większy mamy pluralizm i wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach, w którym mamy wręcz odwrotną tendencję, czyli polaryzację tak odchodzenia od tego centrum różnorodność tej narrację, którą proponujemy jest bardzo kluczowa, żeby można było się spotykać m.in. w teatrze i tą polaryzację, w jaki sposób próbować próbować zakopywać, bo ta polaryzacja też przekłada się na finansowanie. Tutaj wracamy do tego tematu. My w tej chwili tak właśnie stoimy w takim rozkroku, bo, ponieważ w tej chwili mamy polaryzację, to siłą rzeczy to w jaki sposób pojawiają się granty. Też jest jakoś osadzone w tej sytuacji politycznej, czyli jedne teatry trochę bardziej patrzą na prawo trochę drugie teatry bardziej na lewo, zależnie od tego, gdzie czują, że tam znajdą potencjał tego finansowania i to siłą rzeczy sprawia, że zaczynają się też polaryzować i odsuwać od siebie, a my tak troszeczkę stoimy w rozkroku, patrzymy trochę w lewo trochę w prawo, a chcielibyśmy patrzeć po prostu najzwyczajniej w świecie do przodu i próbujemy to robić własnymi teraz siłami m.in. wracając do tego finansowania, czyli po prostu najzwyczajniej w świecie przeprowadzamy zbiórkę w tej chwili publiczną na to, żeby móc realizować jeden z naszych spektakli, czyli prosimy widzów, żeby pomogli nam poradzić sobie właśnie z tym deficytem, który, który musimy zasypać, o którym wspominał Piotr przy produkcji, żeby ten spektakl najnowwszy stworzyć.
No to powiedzmy więcej, bo właśnie pan powiedział o zrzutce. Ja z Faktu tego, że istniejecie znaczy właśnie zrzutka pokazała mi to, że istniejecie najpierw zobaczyłam zrzutkę na was, a potem zadam sobie pytanie, na co się mam zrzucać, gdzie jak takie konkrety dla naszych widzów dla naszych słuchaczy oczywiście?
To myślę, że ja tutaj zacznę, a potem Piotr uzupełni, ponieważ od jakiegoś czasu przyglądamy się tekstowi wolfkanga boherta. To jest bardzo stary tekst, który powstał w 1947 roku i tak przymierzaliśmy się do niego od kilku lat. Ten tekst w dużym skrócie opowiada o żołnierzu Wermachtu, który wraca tuż po wojnie do swojego rodzinnego Hamburga jako przegrany też taki osoba, która była więziona, również była sowieckiej niewoli, wraca do Hamburga i w zasadzie z całą tą traumą wraca i próbuje odbudować jakoś swoje życie i nie ma absolutnie możliwości, żeby to zrobić, ponieważ społeczeństwo cały czas tego żołnierza odrzuca nie chce go przyjąć z powrotem i nie ułatwia mu poradzenia sobie z tym, co przeżył. I okazało się, że kiedy rok temu wybuchła wojna w Ukrainie, kiedy Rosja napadła na Ukrainę, okazało się, że ten tekst nagle uzyskał niesamowitą aktualność, pomimo tego, że został napisane w tym czterdziestym siódmym roku. I uważamy, że ta historia jest niezwykle ważna to opowiedzenia i dlatego uznaliśmy, że trzeba teraz ją zrobić, a ponieważ mamy o niej opowiedzieć i wejść w ten dialog, bo znowu wchodzimy moglibyśmy wejść w taką polaryzację i porzucić temat rozmowy o tym, co w zasadzie czeka żołnierzy. Po tym, jak skończą walczyć jak wrócą do domu, niezależnie od tego, po której są stronie, z czym będą musieli się zmierzyć. I wydaje nam się, że to jest ten moment, kiedy należy o tym porozmawiać, kiedy ten ja zresztą widzę już też w mediach, że ten wątek zaczyna się przewijać coraz częściej jest już taki trend, gdzie ta dyskusja się pojawia?
I.
Uznaliśmy, że musimy to zrobić, ale, ponieważ nie jesteśmy w stanie znaleźć innego dofinansowania. To zdecydowaliśmy się na to wrzutka i ta wrzutka jest właśnie na ten spektakl, to jest adaptacja, którą, która została stworzona przez Piotra na podstawie tekstu porherta. Ten tekst się nazywa pod drzwiami i chcemy zrealizować właśnie ten spektakl jako teatr niezależny niezależny od grantów niezależny od pewnego rodzaju narracji, tego jak mamy to zrobić, ale, żeby mu 100 w ten sposób zrobić. Musimy zebrać pieniądze też w sposób niezależny. I to, co się zmieniło w Polsce bardzo i się cieszę to, że można takie, że można wspierać pieniądze wśród widzów czy potencjalnych widzów czy osób, które interesują się teatrem, który chcą wspierać kulturę. I robimy to oddolnie, czyli właśnie za pomocą zrzutki. To jest oczywiście jeden z wielu portali, zrzutka PL, które na bazie, których można zbierać środki na różnego rodzaju projekty kulturalne, ale także wiele innych.
Żeby was znaleźć to, co trzeba wejść na zrzut PL i tam gdzieś wpisać teatr wlandejjski.
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę na zrzutce na zrzutce folandyjski, ale można też po prostu wejść na naszą stronę.
Oczywiście tak racja, bo powiedziałam tak momentalnie, a skoro mówimy o pieniądzach, no to powiedzmy konkret, ile kosztuje wystawienie takiej sztuki wersji fu i wersji. Chodzi tu o potrzeby wersji ful nie chodzi o wystawienie sztuki wersji fól, bo to, jakby zawsze jest noersja ful tylko chodzi o zakres pokrycia tego, co pokrywamy, ile kosztuje wystawienie takiej sztuki? Tak baksimum minimum?
Ile potrzebujecie.
Ja pozwolę sobie zabrać głos i Błażej może uszczegółowi to, ile potrzebujemy na ten aspekt tak natomiast no ja mam takie spojrzenie, tak jak mówiłem, systemowe, no i też przez ileś lat żeśmy znajdowali te środki w inny sposób przyjmuje się, że w teatrze niezależnym taki spektakl godzinny 1,5 godzinny jest się w stanie zrobić za od 30 do 50 000 zł. Błażej zaraz powie my troszkę mniej zbieramy, dlatego że bardzo chcemy ten spektakl zrobić. Natomiast tutaj od razu powiem rzecz, którą możemy rozwinąć w późniejszym toku naszej rozmowy, że tutaj np. uwidacznia się znacząca przepaść pomiędzy tym, ile kosztuje zrobienie spektaklu w taczy niezależnym i jak przyjmuje się, a raczej nasze państwo przyjmuje, że powinno się robić w teatrze niezależnym. Znaczy, jaką wysokość powinno się przeznaczać, a tym, ile mają teatry publiczne, które w teatrze publicznym za takie pieniądze nikt nie zrobić spektaklu po prostu i to jest pewna nierówność, do której myślę, że dobrze byłoby wrócić w trakcie tej rozmowy. Natomiast teraz może Błażej powie, ile my potrzebujemy teraz na ten aspekt?
Tak, jak wejdą państwo na zrzutkę, to oczywiście zobaczą państwo kwotę dużo dużo niższą, to wynika z 2 faktów. Pierwszy jest taki, że część środków mamy już zebraną, to znaczy mamy pewną bazę, którą udało nam się zebrać niezależnie i równolegle. Natomiast nie wystarczy nam na to, żeby postawić cały spektakl. Natomiast część naszych aktorów również aktorów dyplomowanych, bo w tym spektaklu będą brały osoby, które normalnie zawodowo utrzymują się z aktorstwa, zdecydowało się zrezygnować z wynagrodzeń. Oczywiście, jeżeli nie uda nam się zebrać odpowiedniej kwoty, więc tak bardzo zależy nam za zrobieniu tego spektaklu, że wszyscy zdecydowali się zrobić go w zasadzie po kosztach, czyli scenografii strojów produkcji, udźwiękkowienia itd. więc ten koszt w tej chwili, którego potrzebujemy, to jest zbieramy 15 000 zł, na zrzuce w tej chwili udało nam się osiągnąć taki pierwszy minimalny próg, który sobie założyliśmy, że jesteśmy w stanie w ogóle zrobić ten spektakl na takim bardzo podstawowym poziomie, czyli to było 9000 zł, więc to jest dobra wiadomość, że ten próg udało nam się osiągnąć, natomiast tak jak powiedziałem, to będzie bardzo podstawowa wersja i teraz każda kolejna złotówka, która wpłynie sprawi, że my będziemy po pierwsze w stanie zrobić to lepiej, czyli utrzymywać ten profesjonalny poziom, a drugi, a drugi pułap to jest taki, w którym będziemy w stanie przynajmniej właśnie naszym koleżankom i kolegom, którzy utrzymują się z tego na co dzień przynajmniej symbolicznie za to zapłacić.
To drugi jest bardzo konkretne, a to pierwsze co to oznacza to, jak będzie mieć więcej pieniędzy, to zrobimy lepiej, pomijając kwestię tam zapłaty pensji dla osób grających. Trudno czy np. lepiej?
Np. scenografia może być zbudowana w sposób bardziej złożone albo w sposób prostszy możemy mieć lepszą muzykę albo muzykę powiedziałbym z takiego otwartego dostępu. To są czasem niuanse, które sprawiają, że po prostu ten budżet tęcznieje, tak na takich drobnych kosztach, ale widzę, że Piotr tu też pewnie chętnie by to uzupełnił.
Tak, właściwie powiedziałeś większość rzeczy, o których można można wspomnieć w tym momencie, czyli rzeczywiście no, ponieważ jesteśmy teatrem słowa, to nie boimy się robić też spektakli scennizacyjnie dosyć surowych i też ludzie, którzy do nas przychodzą, raczej nie oczekują, że z góry zjadą sztankiety, na których będą niesamowite. Jakieś.
Za cozą szlankiety, a przepraszam.
W tych złej widzi pani bardzo dobre pytanie, bo myślę, powiedziałem właśnie, jak człowiek, który myśli, że wszyscy wszystko wiedzą, to są krótko mówiąc duże Belki, które wiszą nad sceną w dużych teatrach, na których za pomocą systemu hydraulicznego, które którymi można poruszać za pomocą systemu hydraulicznego. I one sprawiają, że na scenę coś z góry wjeżdża albo zjeżdża, tak, czyli pojawia się np. z tyłu taki duży naprzed horyzont, który coś tam przedstawia, tak. Więc tak no u nas widz nie u świadczy nie wiadomo, jak drogi i scenografii nie mamy takiego sprzętu oświetleniowego, który pozwala na takie magiczne jakieś oświetlanie tego wszystkiego mamy oczywiście podstawowe rzeczy. I dlatego też opieramy się na słowie, w związku z tym, kontynuując ten wątek kosztów dla naszych widzów jest ważne, żebyśmy operowali słowem w związku z tym jesteśmy czasami w stanie zrezygnować z pewnych elementów scenografii z pewnych rzeczy w muzyce z tego, czy np. kostium zostanie uszyty. Tak, czyli pojawi się koszt krawca krawcowej, czy po prostu zostanie gdzieś zdobyty tak przez producenta spektaklu, ale oczywiście na jakie jest tych więcej pieniędzy, możemy też te warstwy inscenizacyjną poprawić na zawsze jednak, jakim teatrem słowa byśmy nie byli. No to jednak obraz jest obecny w teatrze i jest ważny. Myśmy przecież nie nawet nie śmiemy go przekreślać, stąd też ta ten drugi próg i ta nadzieja, że hojność naszych widzów pozwoli nam na ten większy stopień rozwinięcia tej sfery właśnie wizualnej przede wszystkim.
Jeśli ktoś, iż zaraz dopuszczę pana do głosu, panie Piotrze, bo wiem, że chciałby pan albo nie proszę.
Najpierw już.
Właściwie już wszystko powiedziałem na moment.
Tak jeśli ktoś zaczął nas słuchać z jakiś 78 minut temu i tu była mowa o tych pieniądzach, skąd wziąć środki na wystawienie, to mógł pomyśleć, a zaczął nas słuchać, że my rozmawiamy o to, a czy amatorskim potem zrewidował. To zdanie, jeżeli dalej słuchał uważnie, bo pojawiła się kwestia taka aktorzy zawodowi są skłonni zrezygnować ze swojego honoraniu, kto właściwie gra w teatrze, panie z aktorem zawodowym. Pan do pana Błażeja się zwracam?
Nie, nie jestem aktorem zawodowym, nie poszedłem tą ścieżką. Natomiast po 20 latach myślę, że mogę powiedzieć, że aktorem jestem, natomiast właśnie mamy taki model hybrydowy naszego zespołu i mam wrażenie, że to jest kolejny wyjątkowy element, który o, którym warto wspomnieć w kontekście naszego teatru, czyli że mamy osoby takie jak ja, które zdecydowały się zarabiać pieniądze w innych obszarach i nadal działać artystycznie i robić to w sposób profesjonalny, bo to chciałbym podkreślić to słowo. To znaczy my nie działamy jako amatorzy, a jednocześnie mamy w swoich szeregach dużą grupę osób, które zdecydowały się pójść ścieżką dyplomowanych, aktorów i uczynić z tego swój zawód. I my się spotykamy normalnie na scenie także, także właśnie z tymi osobami dyplomowanymi. Piotrze myślę, że to by jeszcze pewnie mógł rozwinąć ten temat.
Słuchamy tak, to absolutnie, bo to jedna z rzeczy, która mi bardzo przyśpiesza przyświecała, jak ja skończyłem Akademii teatralną w Warszawie.
Panie zawodowcem, od razu powiedzieć.
Zawodowym, reżyserem i ale też jestem zawodowym reżyserem dzięki temu teatrowi, tak to znaczy bardzo po prostu to mnie gdzieś pchnęło do tego, żeby zostać właśnie zawodowcem. Natomiast, dlaczego taka teza i taka takie podejście po prostu mnie się zawsze wydaje, że oprócz kilku zawodów, w których no naprawdę dyplomowanie jest bardzo ważną momentem takiego poświadczenia umiejętności w zakresie, który daje nam bezpieczeństwo publiczne. W pewnym sensie tak to znaczy no np. lekarz, tak na pewno byśmy nie chcieli, żeby lekarzem mógł zostać każdy, żeby każdy mógł leczyć to poza naprawdę kilkoma takimi zawodami. Ważne jest przede wszystkim to czy ktoś coś umie robić i umie robić to profesjonalnie. I to jest pierwsze takie takie założenie, to znaczy dla mnie ważne, żeby w moim tatrze były osoby, które umieją przekazać myśl umieją operować słowem są słyszalne, umieją stawić się na scenie, czyli wszystkie te rzeczy, które wynikają z rzemiosła aktorskiego, rzecz, o której mówię, jest też powszechnie zaakceptowana w europejskim szkolnictwie wyższym. To znaczy mamy coś takiego, jak potwierdzanie efektów uczenia się, to znaczy przyjmuje się, że człowiek poza systemem szkolnictwa jest w stanie zdobyć pewne umiejętności i bardzo często nawet uniwersytety to potwierdzają. Tak znaczy tak ten człowiek się rzeczywiście gdzieś tego nauczył, nauczył się na warsztatach, nauczył się na różnych innych rzeczach i właściwie u nas taka sytuacja taka właściwie bardzo nowoczesna zachodzi. Tak to znaczy, że my się patrzymy, czy ktoś umie i czy ktoś ma pod profesjonalne podejście, bo właśnie to jest bardzo istotne, że ci jak tozy dyplomowani, ci jak tozy rzemieślnicy, ich tak nazywam, czyli to są ludzie co najmniej pięcioletnim, doświadczeniem scenicznym. Tak to znaczy, którzy przez lata to robili.
Łączą się na tej 1 scenie i tych różnic nie ma. My bardzo często przeżywamy taką zabawną sytuację, że ludzie, którzy są bardziej ze środowiska, przychodzą na nasz spektakl i pytają się o atento, którą szkołę kończył, no, a ten to jest właśnie ten, który nie kończył siódmej szkoły, tylko przez ileś lat po prostu z nami pracował i robił spektakle, żeby było jasne. Ja bardzo szanuję uczelnie artystyczne i uczelnie teatralne, w szczególności sam jestem absolwentem. I uważam, że to jest potrzebne tak natomiast takie no my nie wyłączamy po prostu osób, które nie mają dyplomom, bo dla nas jest ważne, żeby robić dobrze. I no chyba świadectwem tego, że jednak robimy jest to, że jak już gramy spektak to rzeczywiście ta publiczność niewielka ta widownia, ale zawsze wypełniona i to jest dla nas coś niesamowitego. Jeszcze tylko dodam 1 rzecz, że ci wszyscy dyplomowani, którzy rzeczywiście w tej chwili stanowią już właściwie połowę zespołu około oczywiście na co dzień my nie jesteśmy teatrem z etatami, więc to nie jest teatr, w którym na co dzień dostaje się pieniądze za bycie w nim, natomiast poszli swoimi ścieżkami, rozwinęli się mamy ludzi, którzy są na etatach w innych teatrach. To jest też nasza duma, tak, że oni osiągają w swojej karierze artystycznej, rzeczy w innych teatrach.
Proszę państwa, rozmawiamy w tej chwili o teatrze wolanddejskimm, a z nami są, że artystyczny tego teatru Piotr Kulczycki, którego państwo przed momentem słuchali i aktor tego teatru Błażej dawidzon, iż odda mu głos.
Ja chciałem jeszcze uzupełnić do tego, co znaczy dodać, przepraszam 2 słowa do tego, co powiedział Piotr myślę, że my możemy też myśleć o sobie o jakieś przepraszam o takiej w zasadzie kuźni też talentów i osób, które u nas się rozwijają. I z nami wspólnie np. zaczynały swoją podróż aktorską i często to są już teraz w zasadzie znamy nazwiska, albo są to osoby, które działają w dużych istotnych dobrze znanych instytucjach kultury. I myślę, że mogę Piotrze pozwolić sobie na wymienienie takich 2 nazwisk, które w tej.
Chwili gramy czekamy.
Są rozpoznawalne jednym z tych nazwisk to jest Karolina kazon, która też brała w teatrze balandejskim. Teraz jest znana z teatru Słowackiego w Krakowie i jako odtwórczyni roli Danuty Wałęsy w najnowszym muzykalu 1989 rok. Czy też głośno ostatnio nazwisko Janka Marczewskiego, który zagrał w firmie zanuskiego, liczba doskonała, które niedawno miał premiera, więc te osoby również wywodzą się z naszego teatru grały z nami zresztą Janka Barczewskiego można zobaczyć w spektaklu, który opublikowaliśmy w sieci i można go zobaczyć na Platformie dramox. Zresztą można wtedy zobaczyć też jak my jako teatr gramy i co proponujemy.
A co to jest za spektakl?
Spektakl nazywa się masakra, paryska jest dziełem właśnie Piotra Kulczyckiego, więc myślę, że zaraz oddam głos, żeby opowiedział więcej jeszcze tylko o takiej stronie technicznej powiem, ponieważ zdecydowaliśmy się właśnie zarejestrować ten spektakl w sposób profesjonalny. I niedawno udało się opublikować go właśnie na Platformie streamingowej, która się nazwa bramox i weszła niedawno do Polski i oferuje właśnie streaming czy rejestrację czy nagranie z różnego rodzaju spektakli z różnych teatrów?
Jako twórca spektaklu, o którym mówił pan bardziej został wywołany pan Piotr kuciecki, a od razu zapytam, bo to, jakby wyraźnie nie padło, jakie spektakle graliście, gracie, bo mówiliśmy o tym, na którego zbieracie pieniądze, a jego jeszcze nie ma. Natomiast co można zobaczyć, czy to są czy to są po prostu sztuki współczesne, które po prostu zwyczajnie wystawiacie, czy nie wiem, pan tak jak tutaj pan sam ktoś pisze z was ze sztuki czy sięracie także po rzeczy klasyczne dla mniejsze i co wygracie, co można z jedno, co graliście? Co gracie? Co można zobaczyć.
Dziękuję jest to pytanie, bo dokładnie rzeczy, które chcę powiedzieć, będę mógł państwu, przedstawić jest tak najpierw generalnie odpowiem później przejdę do szczegółów. I powiem też o masakrze, o której wspominał Błażej masa przy paryskiej myśmy kilka lat temu kiedyś żeśmy brali na warsztat, dosłownie wszystko, to znaczy to, co żeśmy po prostu chcieli zrobić nawet żeśmy Szekspira zrobili sen nocy letniej. Natomiast później żeśmy przeszli do takiego myślenia o sobie jednak, żeby się odróżnili w pewnym sensie i żebyśmy też nie stawali do konkurencji.
W wystawianiu dzieł, w których od tej strony insynizacyjnej będzie zostaniemy mówiąc brzydko pokonani. No to jest zawsze konkurencja, tak no bo konkurujemy od czy przyjdzie do nas do tego małego kameralnego teatru, czy pójdzie do teatru Narodowego. W związku z tym, odpowiadając na pani pytanie z zasady nie robimy dzieł klasycznych i nie robimy znanych sztuk nie wystawiamy autorów, którzy są powszechnie znani zarówno ci, których już dawno z nami nie ma jak i ci współcześni w przypadku tych współczesnych oczywiście jest kwestia praw autorskich, gdzie no przy naszym finansowaniu, gdzie my się borykamy właściwie codziennością. No byłaby trudność, żeby załatwić sobie takie prawa, więc nie robimy takich.
Przepraszam przerwy, ale ja tu chyba widziałam sędziów sędziów Wyspiańskiego.
Sędziów dawno temu robiliśmy, uwielbialiśmy ten spektakl, ale to było jeszcze 2006 rok, jak żeśmy to zrobili. To rzeczywiście lat temu nawet moją matematyka nie pozwałłam midzenie. Ile to było lat temu. Natomiast w tej chwili w repertuarze są i to jest taka konkretna odpowiedź na pytanie, tylko rzeczy, które my sami napisaliśmy, lub rzeczy na podstawie znanych dzieł, które są przez nas w jakiś sposób przetworzone, rozszerzone są jakimś komentarzem lub, stosując nomenklaturę filmową. Są prikuelem siquelem albo spinofem, to znaczy można sobie wyobrazić sytuację, w których bierzemy Hamleta Szekspira, bierzemy jakąś 1 postać z tego Hamleta. Zresztą mamy taki 1 tekst przygotowany i mam nadzieję, że kiedyś uda nam się go zrobić tekst o joriku Piotra Klingera. Bierzemy jurika, czyli jakąś naprawdę taką postać treść, tylko pojawia jest wspomniana i o nim robimy spektakl, czyli, korzystając z czyjego świata, jużstworzonego stworzymy własny pod świat, ale w obrębie tego świata, który stworzył ten wielki twórca.
Ale zasadnicia robicie, co się działo z postacią przed tym nie zobaczyliśmy w kamlecie, co się mogło dziać z postacią po tym.
Tak albo co się działo równolegle, rozszerzając historię, którą dany twórca już poruszył. I tutaj można powiedzieć i myślę, że to jest odpowiedź też na pani drugie pytanie, co możemy teraz zobaczyć naszego, mamy spektakl krew karamazowska napisane przez Piotra Klingera, który jest bardzo mocno osadzony w braciach karawazow, fiotora Dostojewskiego. Trudno oczywiście w tym momencie, który jest na świecie wypowiadać to nazwisko, bo był to rosyjski imperialista, no ale niestety bardzo dobrze pisał i trafnie i w związku z tym wzięliśmy to na warsztat i zrobiliśmy sztukę, która jest właśnie poszerzeniem świata Dostojewskiego, która dodaje różne rzeczy, więc jest to bardzo dobry przykład i na ten spektakl możemy zaprosić czwartego i 5 czerwca, czyli już za niewiele ponad 2 tygodnie.
I w przyszłym nie w tym, co będzie tylko, bo państwo nas słyszą w sobotę wieczorem, a więc następna niedziela i poniedziałek dobrze mówię, tak niedziela i nie nie następna, bo jest jeszcze 20.07. i 20.08. bardzo nie, ale państwo państwo aacja rację oczywiście jeszcze 2 tygodnie od tej niedzieli za 2 tygodnie.
Tak, czyli trwa Miczek 4 czerwca o godzinie osiemnastej 5 czerwca o godzinie dziewiętnastej w poniedziałek, jeżeli ktoś z państwa by chciał po pracy przyjść nas obejrzeć. Też zapraszamy nasza sala wynajętym wynajęta sala u naszych przyjaciół w domu kultury Stokłosy ulica lachmana 5 to jest kilka minut od metra Stokłosy, bilety można nabyć poprzez naszą stronę, można sobie wybrać. Tak jak w każdym teatrze profesjonalnym można sobie wybrać miejsce dokładnie, na którym się chce siedzieć kupić i cieszyć się naszym spektaklem, natomiast oprócz krwi, którą będziemy prezentować w repertuarze. Mamy w tej chwili np. masakrę paryską, której wspominał Błażej i którą można również obejrzeć na Platformie dramox, jeżeli ktoś jest z innego miasta, w tym momencie nas słucha, jeżeli ktoś chce nas poznać, to może wejść na Platformę dramox i zobaczyć masakre paryską, która jest z kolei też takim to jest jedna z takich naszych linii repertuarowych, czyli opowiadanie uwspółcześnianie historii i wydarzeń historycznych opowiada o nocy Świętego Bartłomieja, czyli rzezi hukgenotów dokonanej przez katolików przeniesione. Jest to w świat korporacji. No myślę, że bliski wielu dzisiejszym widzą i właśnie w tym spektaklu znowu jest połączenie takie, czyli grają aktorzy rzemieślnicy, ale grają też aktorzy dyplomowani, m.in. Janek Marczewski, o którym było mówione.
A czy macie w spektaklu coś dla dzieci i młodzieży?
Jeśli chodzi o nasze działania dla dzieci, to są nasze działania edukacyjne, które realizujemy wspólnie z muzeum historii Polski, a i zrobiliśmy 20 albo nawet więcej chyba w sumie 30 spektakli dotyczących różnych rzeczy dotyczących naszej historii. M.in. cały cykl o królach i władcach generalnie z dynacji Piastów i Jagiellonów i ten pierwszy cykl został nawet nagrodzone w kategorii najlepszych inicjatyw dla dzieci, ale po ten rodzaj naszego repertuaru trzeba się już zgłaszać do muzeum historii Polski, który będzie się otwierać na warszawskiej Cytadeli. Od chyba początku października, także to jest nasza działalność, ale realizujemy ją wspólnie z dużym partnerem takim edukacyjnym. Natomiast my u siebie gramy głównie dla dorosłych.
Czas biegnie nieubłaganie. Ja mam jedno króciutkie pytanie, które mogło się pojawić w głowach naszych słuchaczy, a mianowicie ktoś chce grać usłyszał, że nie musi mieć dyplomu, ale usłyszał też, że powinien znać rzemiosło czy taki amator, który do was przychodzi, może zostać przyjęty z tym się łączy jeszcze jedno, jak gdzieś na stronie znalazłam, że wy prowadziliście. Lub prowadzicie takie studio dla osób chętnych, jak to wygląda chwili?
No teraz niestety studio już nie działa. To jest 1 niestety z problemów po pandemicznych.
To wyrzućcie ze strony bardzo dobrze, proszę wróci, że my.
Natomiast zawsze przez jak gdyby od momentu, kiedy żeśmy się z profesjonalizowali, była trzyetapowa rekrutacja, na którą przychodziło nawet 80 osób, no i bardzo bardzo niestety byliśmy wymagające, a więc trzeba było przejść tematy łącznie z graniem scenek, więc właściwie nawet przypominało to troszkę egzaminy na uczelnie teatralną, później było studia, czyli przez około 23 lata mieliśmy grupy ludzi, którzy przychodzili, których żeśmy szkolili i najlepszych żeśmy dołączali. W tym momencie zespół mamy w miarę kompletny.
I obsady kompletne nie potrzebujecie na.
Jesteśmy jesteśmy niestety w takiej sytuacji, że musimy o siebie walczyć, musimy po prostu przetrwać i chcemy przetrwać i jak się rozwiniemy na pewno będziemy nowe osoby zapraszać. Natomiast jeśli to, jeżeli studio się nie odtworzy, to na pewno będzie jakaś forma rekrutacji, no bo zależy nam mu jesteśmy teatrem niezależnym, ale już ten pewien poziom musimy trzymać po prostu.
Takich teatrów jak wy jest więcej w Polsce w Europie?
Tak, jest bardzo dużo w ogóle zjawisko teatru niezależnego jest zjawiskiem złożonym, mówiąc o teatrze niezależnym. Tutaj na pewno koledzy teatrolodzy by się ze mną kilka razy pokłócili, natomiast i koleżanki, natomiast i za teatr niezależny. Ja uważam każdy teatr tu jest niezależne od państwa, czyli albo to teatr drugiego sektora, czyli teatr prywatny, czyli możemy to wliczyć teatry, np. pana Karolaka teatry zmarłego niedawno Wej pamięci 1 000 000 Kamińskiego, czyli teatr kamienica.
Ja nie anandy Krystyny jadę.
Przy czym Krystyny będę prowadzi fundację, więc jest to już teatr trzeciego sektora, bo nie jest to firma. Tak wprost mówiąc firmy i stowarzyszenia plus grupy niezależne, które nie mają osobowości prawnej, tych grup jest bardzo dużo i w Polsce są właściwie 2 takie organizacje. 1 oficjalna druga nieoficjalna, którą się tym zajmują pierwszą taką jest ogólnopolska ofensywa teatralna, która łączy to takie właśnie bardzo małe teatry, teatry ruchu, teatry, awangardowe, często rozsiane po różnych miejscowościach i jest Unia teatrów niezależnych, do której my należymy, która powstała w czasie pandemii i jest takim naszym. Takim parasolem, pod którym się znajdujemy, więc dzięki tej organizacji poznajemy różne problemy też naszego sektora i przede wszystkim, zwłaszcza w tym trzecim sektorze. No te problemy z finansowaniem uzyskaniem uzyskaniem dotacji te dysproporcje, które są właśnie pomiędzy teatrami publicznymi, a teatrami niezależnymi to w jaki sposób państwo finansuje 1 sektor, a drugiego mniej. W związku z tym no musimy musimy być razem musimy działać i Unię jest taką organizacją, w której możemy to robić.
To ja wobec tego już na zakończenie poproszę panów o przypomnienie tych 2 rzecz czy gdzie kiedy można was zobaczyć i zrzudka.
Zobaczyć nas można już czwartego i 5 czerwca w naszej sali, którą mamy w domu kultury Stokłosy na spektaklu krew karozowska. Serdecznie, zapraszamy bilety można kupić przez internet, wchodząc m.in. na naszą stronę www.wolandjski.pl, a zrzutka to jest zrzutka prowadzona na Portalu zrzutka KR PL i tam teatr hoolandyjski zbiera środki na nowy spektakl, który się nazywa pod drzwiami. Jest to adaptacja tekstu wolfla ganka proherta o żołnierzu niemieckim, który po wojnie po przegranej wojnie wraca do swojego rodzinnego Hamburga i musi zmierzyć się z tym, żeby odnaleźć się i wrócić do normalnego życia i nikt mu niestety tego nie ułatwia.
Jeszcze 1 użyteczna informacja bilety jak ja mogę kupić przez internet może kupować, czy u was kupuje na miejscu? Skoro mała mało jest miejsc? No to ryzykuje tym, że przyjdę już nie będzie jak to wygląda.
Można kupić bilety na naszej stronie www.woladejski.pl można też bezpośrednio na pokportalu kikieet, com, czyli dawne E wejściówki i można tam sobie tak jak mówiłem, wybrać odpowiednie miejsce w różnych cenach, są bilety zapraszamy.
Proszę państwa, nasza audycja niestety się skończyło, miałem jeszcze kilka pytań, ale to może następnym razem, gdy będę już po obejrzeniu spektaklu nie tylko w sieci, ale na żywo moimi gośćmi byli pan Piotr kulciewski, szef artystyczny teatru wolaandyjskiego. Dziękuję bardzo.
Dziękuję.
Oraz pan Błażej dawidson, aktor tegoż teatru. Dziękuję.
Ja również dziękuję. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: WEEKEND RADIA TOK FM

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

W maju TOK FM Premium 40% taniej. Podcastowe produkcje oryginalne, Radio TOK FM bez reklam i podcasty z audycji.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA