REKLAMA

''Dobra książka''. Wegeprzepisy dla dzieci i dorosłych

Przy niedzielnym stole
Data emisji:
2023-05-21 12:20
Prowadzący:
Czas trwania:
13:12 min.
Udostępnij:

Rozmówczynią była Marysia Przybyszewska – kucharka i autorka książki „Dobra książka

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Niedzielnym stole w niedzielnym magazynie radiatokefem dziś naszą rozmówczynią jest Marysia Przybyszewska, szefowa kuchni, autorka książki, dobra książka dla roślinożerców, ale także tych, którzy chcą rozmaicić swoją dietę, zwiększyć w niej udział warzyw. Po pierwsze, dzień dobry.
Dzień dobry i od razu mogę poprawić, że nie szefowa kuchni, ale kucharka uwielbiam, ten tytuł, a szefową kuchni już nie jestem od dłuższego czasu i jakoś tak bliżej mi do tego miłego określenia kucharka.
Dobrze to w takim razie zatrzymajmy się, dlaczego w Polsce to nazwa wykonywanej czynności? Kucharka ma tak pejeratywny wydźwięgi i też wiele kobiet walczy z tym, by nie być nazywaną kucharką.
Właśnie właśnie nie mam pojęcia, bo ja o tym już, jakby czas sobie myślę, że jednak kucharka, czyli nie wiem, pani w stołówce szkolnej. Czy pani w barze mlecznym, że to są świetne świetne osoby, które wykarmiły nas i tak naprawdę nie wiem. Ja opieram na kucharkach i na nie wiem mojej babci kucharce i ile mojej mamy kucharce, po prostu moje pierwsze wspomnienia i wrażenia na temat gotowania. Więc, jakby duża wdzięczność kucharką zaix ciężką pracę.
Od razu przypominam się piosenka, którą w szkole podstawowej w latach na początku lat osiemdziesiątych śpiewaliśmy dzień kobiet dzień kobiet, niech żyją nam zdrowej. Pani nasze i mamy i woźna kucharka przedszkolna, lekarka, prawda. No dobrze, ale przejdźmy.
I wiesz zawody, że właśnie, że tak tu tego właśnie chyba używam tego tytułu też właśnie, żeby to nie było tak, że kucharz to jest ten wiesz, pan, który skończył wszystkie szkoły i w tej białej wysokiej czapce po prostu jest jakimś tutaj świetną postacią, a kucharka to właśnie się kojarzy pejoratywnie, więc odczarowuje kucharkę i uważam, że to określenie jest wspaniałe. To.
Co robię to odczarujmy jeszcze 1 rzecz, mianowicie, którzy są piewcami kuchni roślinnej, wcale nie domagają się, żeby podpisane cyrograf krwią złożyć za każdym razem powiedzieć, że od dzisiaj to mięsa w ogóle nie tkniemy. Nie trzeba być fundamentalistą po 1 bądź po drugiej stronie można iść środkiem.
Ja uważam, że jakby każda skrajność jest niebezpieczna. I oczywiście tak jak uważam, że po prostu dla dobra nas wszystkich przede wszystkim panety i powinniśmy ograniczyć spożycie mięsa, ale jakby nie trzeba od razu przechodzić na wegetarializm, żeby w ogóle kuchnię roślinną poczuć i polubić.
Jak to jest, że my mamy przekonanie takie ugruntowane przez pokolenia, że no tak naprawdę rośliną się nie najeż, że no musisz mieć porcję mięsa, zresztą jest zwane porcja mięsa, albo wkładka mięsna, która musi być fundamentem każdego dania.
Gdyż chyba myślę, że to, że to, że to się wzięło, no, jakby teraz z tym, jak się, jakby to to całe lobby mięsne się rozrastało rozrastała też narracja dookoła tego i tak naprawdę wiesz dużo mitów powstało to i tak naprawdę po z każdej strony dużo mitów powstało na temat na temat roślinożertów. Właśnie po to, żeby trochę ten rynek osłabić, bo tak naprawdę mamy dużo nie wiem, roślin strączkowych nie wiem, czy no ale też nie tylko, które mają bardzo dużo rzeczy takich, które, jakby nas zaspokajają, nas nasycają, czyli mają dużo białka dużo wartości odżywczych, bo nie wiem witamin, które potrzebujemy, czyli żelaza, które tam się kojarzy tylko z mięsem itd. itd.
no to powiedz, proszę w takim razie, jakie rzeczy prawdy przemyca się w swojej książce, a może to nie jest pewien przemyt, też jeśli chodzi o treść, tylko narysowana twoja wizja, jaką konstrukcja ma książka?
Ja moja książka jest książką przede wszystkim dla dzieci, więc jak głównie w mojej książce przemyc przemycam warzywa, bo jak wiemy, nie wszystkie dzieci lubią lubią je jeść, więc staram się je sprytnie ukryć. Nie wiem trochę warzyw, które normalnie by nie przeszły z gęstym pomidorowym sosie czy przemycić się sukinie do ciasta czy holadowego czy ty nie do makkaronu macentt Cis. I myślę, że to się udaje i też chyba przemycam to, że gotowanie, jakby też tak moja książka. Ja osobiście dziś nie mam, ale mają je moje przeciłki i trochę na podstawie takiej obserwacji zobaczyłam, że one rzeczywiście nie mają przez szybę w tej kuchni siedzieć, więc ja też, jakby pokazuje, że gotowanie nie musi być wcale wymagające, że tak naprawdę wystarczy 20 minut w kuchni 30 minut w kuchni, żeby stworzyć sobie pyszne zbilansowane posiłek zbilansowany, dlatego, ponieważ w każdym przepisie są policzone. Kalorie jest uwaga od dietetyka czy ten posiłek jest w pełni wystarczający w większości tak są one w pulsycące?
No właśnie zastanawiała się, dlaczego właśnie znów pojawia się słowo Przemyk, trzeba warzywa wkładać do stos u gęstego stosu pomidorowego. Tak by nie było ich widać.
Czy jeszcze ja nie wiem, jeszcze ten ten umysł umysł takiego malucha jeszcze jeszcze nie rozgryzłam, ale np. citka moja pani zważywniaka, kiedy zachwyciłam się takim pęczkiem takich cieniutkich młodych kolorowych marchawek powiedziała, że u niej w domu to przechodzi jako ofertki, więc bardzo mnie to rozśmieszyło, że po prostu pieczę te marchewki w piekarniku i potem daje i dzieciom ja po prostu uważałem już wszystko, co jest długie i upieczone, to się klasyfikuje jako frytki, czyli widzisz znowu prze przemysłcowarzywa, bo normalnie np. by taka marchawa nie przeszła. Więc, jakby myślę, że dzieci po prostu się nie wiem też poznają to na wys smaki może nie są ich pewne. Lubią wiadomo, że wszyscy robimy to jakby co też te smaki, które takiego nie wiem słodki czy jakiś nie wiem, gorczy ukluten to jest przecież coś, co w ogóle wchodzi najszybciej, więc potem się robi problem, jak trzeba przemysł coś zdrowego i nie wiem, skąd to się bierze, ale się dowiem, co się chętnie podziela może drugiej książce.
Dobrze, to teraz tak dobra książka. Rozumiem chodzi o to, że dobra w sensie smaczna.
Dobra w sensie taka dobra dobra dobra, dobra podpisana z serca dobra, bo zawiera dużo praktycznych porad, czyli co warto mieć w swojej szafce. Co warto mieć w lodówce, jakie warto mieć na, że przebory kuchenne, żeby się w tej kuchni zgubić, a żeby sobie to życie ułatwić, a dobra, bo myślę, że te przepisy są po prostu też dobre i przyjemna.
Jaką maszę zwrotną dotyczącą rodzinnego gotowania przy twojej książce, bo myślę, że to jest też dość ciekawa sprawa, ona może mieć charakter familijny, czyli zaglądamy i namawiamy młodszych, albo młosi starszych, żeby razem coś no sprawić w kuchni.
Czy myślę, wszystkim myślę, że dzięki, że dzięki ilustracjom Michała lobby książka jest atrakcyjna, jakby wizualnie, bo są kolorowe rysunki tej wielkiej Królik i marchewkę. Ja sobie tutaj dryfuje na chmurce z fokaczi, myślę, że to są takie wiesz, śmieszne żerciki rysunkowe, które po prostu też dzieci, jakby oglądają z uwagą, a potem skrywają, że za tymi rysunkami kryją się przepisy, więc tak jest to jakaś zachęta do wspólnego gotowania, zresztą niektóre rzeczy są na tyle proste, że naprawdę można takiego młodego człowieka zaangażować we wólną zabawę w kuchni, a no, bo tak dla mnie gdzieś tam co jest. To też chodzi o to, żeby właśnie, żeby mieć zabawę.
Na ile twoim zdaniem człowiek naznaczony jest to tradycją rodzinną, czyli nie pielęgnuje, nie hołduje zasadą kuchni w regionalnej czy też polskiej, ale wynosi z domu coś tak szczególnego, że charakteryzuje właśnie dane danie, tylko przez pryzmat 1 rodziny, a nie nie innej nie wiem, czy dobrze się wyraziłem, ale.
Wiemy w sensie, że decyzję coś takiego, że to jam tak np. z sałatką tą sałatkę warzywną i tzwwaną imieninową, że np. uważamm, że rzeczywiście moja mama robią najlepiej. Wiesz to po prostu chyba chodzi o taki po prostu smak, który zostaje wspomnienie jakieś miła chwila, dobre skojarzenie, ale tylko też znam takich ludzi, którzy np. pamiętają, że ich rodzice kompletnie nie umieli gotować, a oni np. uwielbiało gotować, więc tu też nie ma reguły dla mnie też w ogóle, jeżeli chodzi o taką tradycję tradycję. To brakuje mi trochę tego we współczesnejomnym świecie, że nie ma tej tradycji takiego spotykania się przy stole, że ona jest coraz trudniejsza z racji tego, że tak wszystko ostatnio pędzi, więc też zachęcam właśnie w mojej książce, żeby jednak na chwilę się połączyć przy tym wspólnym posiłku. Czy to jest śniadanie pierwsze, gdzie siadamy wszyscy razem odkładamy komunikatory, wszelkie rozpraszacze gazety książki i zabawki i po prostu patrzymy na siebie i jemy z uwagą uwielbiam takie momenty.
Okej wie, że zawsze książki poświęcone kulinarium muszą zawierać jakiś nomenumen smaczek, czyli jakiś taki trik, którym po przeczytaniu, którego później pochwalimy się wśród znajomych. Widzimy, że coś potrafimy, a co być może nie jest wiedzą ogólnie powszechną.
No zachęcam się tym samym, żebyś zdradziła też coś ciekawego naszym słuchaczom.
A.
Myślę, że tak z ciekawostek to na pewno troszkę jest o ułamieć, czyli oętym smaku określonym jako taki bulionowy gęsty i aromatyczny i jak go wydobyć się w sensie, czego używam, żeby ten cak podbić, a no i chyba jednak znowu wrócę do mojego 1 cypone przepisów, czyli makęt Cis, czyli amerykański czy Lasek Super makaron z klasycznie robiony z serem. U mnie w wersji z sosem z dni piżmowej, który skrretnie oszukuje i.
Zaskakujeleż. Zaraz, bo się zgubiłem już mówi jest dnia pirzmowa, tak mógłbym czegoś do.
I to jest dzień, gdy nie są przeróżne i tam też zresztą o tym mówię, bo co roku odwiedzam takie moje ulgbione gospodarstwo państwa majlerów pod Warszawą, gdzie naprawdę jest festiwal dyni i jest ich tam cała masa, która zaczęła wymieniać to być zaczął za to by stwierdził, że mówię na pewno w innym języku, ale naprawdę sama byłam zaskoczona, że jest tyle.
To może być atrakcją dla dla dzieciaków prawda.
Max wizyta wizyta w takim gospodarstwie, ale też w ogóle też, że zresztą tam na końcu w mojej książki z zgadzam miejsca, które ja sama odwiedzam jako obcyzycie. Ja jestem osobą, która mieszka w Warszawie, więc dodam tekst te miejsca, które są w zasięgu, jakby takim tutaj moim, ale myślę, że tak to jest atrakcja.
No dobrze, to tak na koniec jakiś przepis z twojej książki opowierz o nim naszym słuchaczom, tak, żeby mogli sobie przy niedzieli właśnie dziś coś stworzyć, bo wiem, że jesteś w podróży, co zresztą słychać, może masz na podorędziu coś ciekawego.
Co mam na podoremy ciekawego, bo i słuchaj poczek robi czy czasu byśmy ich chwilę skupienia. To będzie też dosyć nie wiem, czy może banalne, ale uważam, że ważnym przepisem, który jest w mojej książce jest bulion, gdyż uważam, że dobry bulion powinien być w każdym domu. W sensie takim, że powinien być jako pasa do gotowania zamrożony w pudełeczka jako kostka do zupy i też tam zdradzam dosyć obszerny przepis na to, jak bilet pogotować. I dlaczego warto go zawsze mieć? No chyba tak.
Dobrze i tym akcentem zakończymy naszą rozmowę. Marysia przebyszewska była kucharka, autorka książki dobra książkaarka, która nie obraża się na to, że mówi się o niej kucharka, o tutaj też myślę.
Jest istotnie takie przysłowie. Ile jest bardzo zabawne, że obrażają się tylko kucharki.
Okej dobrze.
Ale ja do nich nie należy.
Do tych obrażalskiej, ale do kucharek, tak do kucharek tak dzięki serdeczne szerokiej drogi w takim razie Marysia przywysza wszystko powtórzę była z nami, opowiadając za swojej dobrej książce, a teraz już skrót informacji Radia to kfem. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: PRZY NIEDZIELNYM STOLE

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA