REKLAMA

50 lat pracy Chrisa Niedenthala i nowe projekty Joanny Rajkowskiej. Projekty, które po nocy muzeów zostaną na dłużej

Andymateria
Data emisji:
2023-05-21 15:00
Audycja:
Czas trwania:
13:59 min.
Udostępnij:

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Andymateria.
Niedziela po piętnastej jak zwykle w radiu tokefm o tej porze antymateria, czyli program oszutuce, Anda Rottenberg, historyczka krytyczka sztuki jest już w studiu Anna wacsławwik korpik, redaktorka Radia tokfem ze wszystkich ciekawych i interesujących imprez, które mogliśmy oglądać tydzień temu.
No 250 i imprez pani Anno, czegoś takiego jeszcze nie było samomienienie. Ich zajęłoby całą audycję.
Nawet by nam nie wystarczyło chyba audycji do wymienienia tych wszystkich imprez, które towarzyszyły nocy muzeum.
Które miały ją wypełnić.
I dla niektórych wypełniły przynajmniej w takim zakresie, na ile wydolność widza była gotowa podołać wyzwaniu, więc z tych wszystkich rozmaitych atrakcji wyłowiłyśmy takie, które charakteryzują się może mniej efemerycznym charakterem niż jednorazowe wyjście wieczorem na miasto, chociaż faktycznie miasto przynajmniej nasze było dość zatłoczone. W ten weekend, ale chcemy państwu wspomnieć tym, którzy nie mogli np. być w tym czasie w Warszawie o kilku projektach o pewnym ponadczasowym charakterze.
No ale bardzo mieszczącym się w czasie pani Anno i powiedziałabym umiejscowionym w określonych widełkach. Mam na myśli pięćdziesięcio lecie pracy twórczej, nie bójmy się tego słowa Krysa nidenttala, który co prawda nie uważa się za artystę, tylko za fotografa, ale fotografów mamy wielu, a jak to pani ładnie powiedziała. Pani ta sama powie, krys tworzy wartość dodaną do swojego zawodu, a wartość dodaną tworzą tylko artyści?
No właśnie to, że fotografia jest sztuką, to wiadomo od dawna to, że niektórzy nie uważają się za artystów. To też wiadomo, czym nie będziemy się bardzo przyjmować Cis niedental, mam nadzieję nam to wybaczy, ta wartość dodana wyraża się w takim zdaniu, że Polska chyba nie zasłużyła na takiego ambasadora naszego kraju, jakim jest Cris niedenttal i wystawa, o której mówimy, która już się kończy, niestety do czwartego do 4 czerwca. Będzie można ją oglądać w Warszawie w domu spotkań z historią ponad 40 000 osób już ją obejrzało pokazuje, ile dla Polski zrobił Cis nidenttal przez te wszystkie lata i dopóki się tego nie zobaczy w 1 miejscu, dopóki się nie zderzy z tą jego z tą jego dokumentacją szczególnego rodzaju, to gdzieś by nam to umknęło, a jednak jest to naprawdę coś warte docenienia.
Specjalnie też należy podkreślić, że on by żebył karierę na całym świecie, a przyjechał do Polski na rekonesans. Sprawdzić, co się dzieje w ojczyźnie i jego rodziców, bo wychowany został wykształcony w anglilik przyjechał w siedemdziesiątym trzecim roku trafił na epokę gierkowską, na chwilę i został do dzisiaj. Ja pamiętam pani uwagę po tym spotkaniu bardzo uroczystym i wzruszającym, bo to było to była uroczystośćdziesięciolecia zakończona koronacją Krysa na króla fotografii i ogromnym piętrowym, tortem, ale też wywiadem i rozmową z nim, w której dał się poznać z 1 strony jako 3 skromny, a z drugiej pokazać takie zupełnie specjalne spojrzenie na rzeczywistość. Pani wtedy powiedziała, że Polska zawdzięcza krisowi te momenty nagłośnienie tych najważniejszych momentów tego, co się w Polsce działo, zaczynając od wyboru Karola Wojtyły na papieża przez zryw solidarnościowy.
Nobla dla Wałęsy.
Nobla dla Wałęsy. Stan wojenny włącznie z kultową apoka lip są na kinie Moskwa, więc to już to samo już wystarczyło do tego, żeby dzięki niemu świat lepiej pozwał nasz kraj, ale obserwację życia codziennego ten szczególny moment bresonowski, który on potrafił instynktownie wybierać do naciśnięcia migawki. To jest coś, czym nie każdy fotograf świata może sobie przypisać historia fotografii wymienia kilku Roberta kapę. Np.
kiedyś rozmawiałam z krzisem niedenttalem winnej audycji, ale w tym samym radiu na szczęście o jego pracy. O tym, jak czy to jest możliwe złapać tajemnicę dobrego kadru poza jakąś taką biegłością już wizeniu świata to w tych właśnie fotografiach, o których pani mówi tego życia codziennego łapania momentów twarzy szczególnych emocji. Widać właśnie, to wszystko z czego kryzys się tak wypiera ten artyzm, bo dobry kadr jest dobrem dostępnym jak się ma dobre rzemiosło, to ten kadr.
Jest instynkt?
Plus emocje.
Wielopoziomowość przekazu w 1 zdjęciu są zawarte takie pokłady znaczeń, że właściwie każde zdjęcie wymagałoby osobnego eseju i opowieści o tym, co ono.
Mówi i to pokazuje też jak dobrze kry jest idenental Polskę rozumie.
Najpierw jej się przeglądał ze zdumieniem trochę z zachwytem, ale głównie ze zdumieniem, bo Polska gierkowska co była to był taki absurd momentami, że nie można było inaczej patrzeć na świat. Czy na to co się to nas otacza. My na to nie patrzyliśmy tak, bo tu mieszkaliśmy, a on przyjechał i widział to z zewnątrz i to zdziwienie bez krytyczne poniekąd to znaczy wyraźnie było widać, że on widzi te rzeczy. Po raz pierwszy i jest w jakiś sposób pochłonięty tym, co widzi, ponieważ wcześniej tego nie oglądał.
No ma Polska w kryisie identalu przyjaciela, tak sobie myślę, że kilku takich przyjaciół Polski jest np. profesor noran Davis albo znader i cisis niedenttal, proszę bardzo, całkiem niezła trójka każdyowania nas na.
Dołączamy się jeszcze raz do gratulacji podziękowań i liczymy na wiele wiele kolejnych zdjęć.
No jeszcze można zdążyć niekoniecznie w ramach nocy muzeów, która już za nami jeszcze można zdążyć na tę wystawę, to teraz się przenosimy.
Na plac 5 rogów.
Na plac 5 rogów, bo tam jest coś bardzo fajnego.
Joanna Rajkowska, bo nie tylko wreszcie udało jej się na trwałe posadowić na placu 5 rogów wielkie niebieskie nakrapiane jajo interaktywne, po które można dotykać i do którego można przykładać ucho, a wtedy usłyszymy szmer wykluwania się małego Drozda śpiewaka, bo Rajkowska specjalnie szukała malowniczego jajka i jajka ptaka śpiewającego, który jest ptakiem również zamieszkam w Polsce. Ona próbnie postawiła to jajko w Londynie, ale tam się nie za bardzo przyjęło. No i dzięki temu udało się posadowić, to jajko na placu 5 rogów, który jest teraz placem chodzenia na piechotę relaksowym i ono się tam bardzo dobrze skomponowało. Ma też swoją ideę ideę nie tylko ekologiczną zwracającą uwagę na naszych braci mniejszych na zagrożenia, które na nich czekają, ale też na cud nowego życia. Tam jest też taka parabola Chrońmy nie tylko Chrońmy, nie tylko ludzkie życie poczęte.
Sama artystka, mówi to instalacja jest dla mnie ważna, bo powstaje w czasie, kiedy potrzebujemy czułości, także dla nieludzkich mieszkańców Warszawy. Zresztą to jest Joanny Rajkowskiej, jedna z idei, która przyświeca jej twórczości temat po przewijający się, jakby od wielu lat w tym, co robi, jest to kolejna ingerująca w przestrzeń miejską, instalacja Joanny Rajkowskiej. Bardzo się cieszymy, że mamy następną.
Mamy nadzieję, że będzie tak trwało, jak palma.
W każdym razie można się przytulić do tego pisklęcia. Proszę państwa i polecamy.
Jeszcze w dalszym ciągu siedzącego w jajko, ale już słychać, że się wykluel z niego to jest to była sobota, a w niedzielę nie mieliśmy dowód myślenia Rajkowskiej, zupełnie innej strony, ale też pochylającego się nad dramatem cudzego nieszczęścia. Nie nas wszystkich, ale nie obchodzi nas rzeczywiście większości Polaków nie obchodzi los osób, które przedostają się przez polsko białoruską granicę w poszukiwaniu pomocy. To są osoby, które nie mogą przeniknąć dalej, które są zawracane wypychane z powrotem na stronę białoruską, bez względu na to, w jakim są stanie.
Wielokrotnie?
Po wielokroć.
Z pogwałceniem wszelkich konwencji i praw.
Straż Graniczna wyrzuciła ostatnio za płotgraniczy, nawet osoby ze złamaną nogą tuż po założeniu szyny wyrzuca nawet osoby tuż po operacji ze zdiagnozowanymi ciężkimi chorobami z niepełnosprawnościami w ciąży i dzieci dotychczas udokumentowano śmierć 43 ofiar kryzysu humanitarnego. Grupa granica na prośbę bliskich poszukuje jeszcze ponad 250 zaginionych przyczyny śmierci m.in. hipotermia, brak dostępu do stale przyjmowanych leków utonięcia ciężkie powikłania chorobowe, nieleczone, infekcje bakteryjne i inne. Otóż ona dała hasło takie szalenie proste, żeby grupa ochotników o tej samej liczby czterdzieścio troje położyło się w ogrodzie Saskim w śpiworach i w kocach termicznych i przez godzinę wcieliło się w te ofiary braku pomocy humanitarnej, które zostały na zawsze w lasach podlaskich. I to było wydarzenie niebywale wzruszające te 43 osoby leżały przez godzinę nieruchomo na trawie w pobliżu grobu nieznanego żołnierza położyły się w południe dookoła był tłum przechodniów niedzielnych w piękny słoneczny. Majowy dzień mało, kto się interesował tym, to się dzieje w zasięgu ich wzroku reakcje na to, kiedy się dowiadywali, były bardzo różne. No oczywiście zgodnie z tym, co kiedyś nie tak dawno powiedział Paweł Smoleński, którego żegnaliśmy na cmentarzu Powązkowskim, należy stwierdzić, że szklanka jest z wodą czy jest to szklanka do połowy pełna czy do połowy pusta. To jest sprawa naszych odczuć, więc oczywiście dla jednych była do połowy pełna dla innych do połowy, pusta spotkaliśmy się tam z bardzo powiedziałabym nacjonalistycznymi uwagami, ale jak twierdzi, jak twierdzą koledzy, przekonaliśmy też trochę osób, więc dla tych przekonanych i dla nas ta szklanka była do połowy pełna i mam nadzieję, że ten, że to godzinne ciche, a wydarzenie zostanie jednak nie tylko w historii.
Sztuki. Ja mogę tylko dodać podziękowania dla Joanny Rajkowskiej, ona jest tak wytrwała w tym upoinaniu się o los uchodźców z polsko białoruskiej granicy.
Ona jest wytrwała w dopominaniu się o prawa wszelkich mniejszości, bo temu służyła temu służył dotleniacz na placu Grzybowskiej, który zmienił w sumie charakter tego miejsca z jej inicjatywy, więc jeszcze raz ukłony i pokłony przed ianną rejkowską nie opowiadałyśmy o tym w ubiegłą niedzielę, bo zajęliśmy się osiemnastką muzeum sztuki nowoczesnej, jeszcze raz gratulujemy muzeum. No i oczywiście nie załapałyśmy się na ten tort, który na koniec spotkania tam wystąpił tort w formie budynku, który było widać z placu Defilad, bardzo kunsztownie wykonanego. I nie wiemy, jak smakował, podobnie jak nie wiemy, jak smakował tort wielopiętrowy dla Krysa niedentala, bo dwu taki tłok wokół niego, że nie warto było się tam przepychać, ale obu tortów gratulujemy i spotkamy się za tydzień.
Po piętnastej, jak zwykle w programie antymateria, czyli programie o sztuce na antenie radiatokafem an darottenberg?
I Anna wacławi korpi. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: ANDYMATERIA

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA