Rozwiń » Dzień dobry Paulina Nawrocka witam i zapraszam do otwartej kuchni, staram się być jeszcze w miarę ostrożna w ekscytowaniu się pogodą, bo poprzedni tydzień naturę miał raczej listopadową niż majową, czego efektem nie najlepsza kondycja mojego gardła, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi, a przynajmniej termometry wskazują, że wreszcie zrobiło się ciepło za dnia już słońce przyjemnie przypieka wieczorem miłe, wystarczy człowiekowi lekka kurtka i może życie towarzyskie uprawiać na tzw świeżym powietrzu w plenerze na dworze albo i na polu. Jeśli rzecz oczywiście dzieje się w Krakowie, zaczyna się też sezon jedzenia pod gołym niebem i o tym dziś państwu opowiem w dzisiejszej audycji o fenomenie ulicznego jedzenia tzw streetfudum. To dość dosłownie jedzenie na ulicy zjadane w przelocie w biegu bez eleganckiej zastawy wiosną i latem chyba najczęściej jemy na ulicy. Mamy okazję próbować lokalnej kuchni, także za granicą sporo jest zresztą Street fodu, który kojarzy się narodowo stany Zjednoczone z burrgerami Belgia z frytkami. Grecja z pitą z warzywami mięsem Tajlandia spadtiem smażonym makaronem wielka Brytania z rybą i frydkami, a Niemcy z kababem typu doner, do którego szalonej popularności przyczyniła się zresztą mniejszość turecka często stred fud to jest kwintesencja smaków uwielbianych przez mieszkańców danego kraju. Nie należy jednak, a na pewno nie należy zawsze utożsamiać Street fou fauodem, bo współcześnie naprawdę wiele miejsc z ulicznym jedzeniem dbał o jakość i serwuje bardzo dobre dania przygotowana z sercem i dbałością o szczegół osobiście uważam. Zresztą, że to pewien znak czasów jej ewolucji żywieniowej, której jesteśmy świadkami Street food jako zjawisko w ostatnich latach bardzo zyskuje na znaczeniu jest silnym trendem w dużych miastach popularne budki czy futraki oblegają tłumy moda. Szanowni Państwo, tymczasem stre food tak jak wiele innych zjawisk z historii jedzenia wywodzi się oczywiście z kuchni biedoty w różnych artykułach dotyczących właśnie historii streodu przywołuje się jako pierwszy przykład starożytnej Grecji, gdzie to na ulicach sprzedawano suszone ryby na ulicach starożytnego Rzymu. Popularna była ponoć zupa z piecierzycy serwowana z pieczywem, czasem z makaronem w Ameryce Południowej jeszcze przed pojawieniem się Europejczyków na ulicach sprzedawano tam Ales, czyli takie przekąski z masą ze startej kukurydzy winięte zresztą w liście kukurydzy klasyką stre fouu z tamtego obszaru są też innsekty pieczone innsekty np. nadziewane napatyki. Historycznie Street fud pojawią się szczególnie tam, gdzie następował masowy napływ ludności ze wsi do miast sprzedaż żywności na ulicy stawała się często podstawowym zajęciem dla tych mieszkańców wsi, którzy byli nieprzygotowani do podjęcia innej pracy, słabo opłacenie robotnicy też właśnie w takich miejscach zazwyczaj jadali. I dlatego ta kultura ulicznego jedzenia rozwijała się najczęściej na terenach mocno zurbanizowanych jedzenie było zwykle najtańsze oparte na tanich produktach produktach skrobiowych, które urozmaicano warzywami, czasem podrobami, mnóstwo potraw znanych z kuchni światowej powstało właśnie na ulicy, by przywołać tutaj zupfo langosze meksykańskie tako z czy kas sadije hiszpańskie czuurs, ale i nasze zapiekanki już mniej więcej w połowie dziewiętnastego wieku na ulicznych stoiskach we Francji i Belgii pojawiły się frytki, które pozostają wciąż jednym z najpopularniejszych europejskich przykładów jedzenia sprzedawanego na ulicy, a gdzie Amerykanie zapytacie państwo obecni jako ci, którzy bardzo przyczynili się do rozwoju nurtu, szybkiego jedzenia na kółkach, czyli stworzenia tzw futraków. Pierwszy zresztą futrak, o jakim mi wiadomo, to właśnie dziewiętnasty wiek lata sześćdziesiąte stany Zjednoczone i ch z goodnet, który postanowił wykorzystać dawne wojskowe furgon i zamienić go w kuchnie na kółkach, tak by móc serować ciepłe posiłki kowbojom podróżującym tamtędy, a później czasy wojen światowych i mobilne kantyny rozpropagowane właśnie przez Amerykanów też przyczyniły się do rozwoju tego trendu, pierwsze wózki z hoddogami. To lata trzydzieste lata pięćdziesiąte to już samochody z lodami, a wiek 20.01. to te fut traki, które znamy ze zlotów właśnie futrakowych z różnych stref w miastach, czyli po prostu świetnie wyposażone kuchnie na kółkach serwujące przysmaki z całego świata. Absolutną mekką Street foodu jest jednak Azja i to właśnie uliczne jedzenie w Azji uchodzi za najsłynniejsze najpopularniejsze i jest obiektem zainteresowania turystów z całego świata w wielu miastach azjatyckich, które właśnie ze stre foodem się kojarzą, czyli w bankkoków Singapurze w Hanoi czy Kola Lumpur jedzenie od zawsze sprzedawano przez takich obwoźnych handlarzy z małych wózeczków. Oczywiście to wzięło się z potrzeby dostarczania ludziom dla niego łatwo dostępnego jedzenia, ale pod koniec dwudziestego wieku, czyli całkiem niedawno ten stre twór stał się swego rodzaju atrakcją turystyczną z sam w sobie zaczęli przyjeżdżać ludzie, którzy po prostu chcieli autentycznego azjatyckiego ulicznego jedzenia spróbować w wielu tych krajach. Rządy zresztą wspierają tradycyjnych handlarze i takie miejsce jak nocne markeety to właśniequla Lumpur słonie z najdłuższego nocnego Targu na świecie to właśnie tam też takie uliczne jedzenie jest wpisane w strategię rządową programu promocji kuchni lokalnej, a kwintesencją tego, czym Street food w Azji jest i tego, jak wielkim jest fenomenem na skalę światową. Była decyzja UNESCO, by właśnie uliczne stragany z jedzeniem w Singapurze uchodzące za absolutnie kultowe zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa. Doceniono nie tylko walor kulinarny, bo w uzasadnieniu napisano też sporo na temat kulturowego społecznego wymiaru tych miejsc, które dają możliwość spożywania posiłków, spotykania się z ludźmi z różnych środowisk i dzielenia się doświadczeniami kulinarnymi azjatycki fenomen wielu tych miejsc polega też na tym, że wiele straganów swą działalność prowadzi od lat i często są sprzedawcy, którzy się specjalizują w 1 konkretnym daniu, którego przepis był opracowywany przez lata przekazywany z pokolenia na pokolenie członkom rocznie fenomen Singapuru. Zauważył też oczywiście słynny przewodnik ni szalę, bo w przewodniku bibguurmą, czyli tym, który skupia się na miejscach, które mają świetną relację ceny do jakości na 58 miejsc singapurskich aż 33 to właśnie stragany i niektóre z nich dostały nawet gwiazdki miszena tym samym to tam są najtańsze na świecie lokale z gwiazdką niszelę, choć lokale to może za duże słowo raczej budki, ale jednak warto oczywiście, o ile ktoś ma cierpliwość, żeby swoje odstać w niemałej kolejce, mówiąc o ulicznym jedzeniu, nie sposób oczywiście nie wspomnieć o targach i targowiskach, które coraz częściej stają się miejscami, gdzie nie tylko kupuje się warzywa i owoce, ale można też coś zjeść napić się spotkać ze znajomymi, czy spędzić czas targowiska, to także pierwszy adres, pod które kierują się pragnieni lokalności i autentyczności fudis, czyli turyści, dla których jedzenie jest najważniejszym celem wycieczki w moim rodzinnym Krakowie rekordy popularności. Bije stary Kleparz położony w samym sercu miasta dosłownie kilka kroków od rynku głównego od zawsze można tam było kupić warzywa owoce i inne produkty spożywcze świetnej jakości, a ostatnimi laty przybywa miejsc, w których można też coś zjeść, usiąść teren targowiska. Regularnie staje się też przestrzenią kulinarnych imprez i festiwali pewnym krakowskim fenomenem jest też Targ pietruszkowy, który w tym roku obchodzi swoje dziesiąte urodziny. To jest miejsce, które realizuje ide s loufut, czyli żywność, najczęściej ekologiczna sprzedawana na Targu, nie może jechać z drugiego końca Polski, tylko ma pochodzić z okolic Krakowa. Odwiedziłam zresztą Targ z mikrofonem, żeby posłuchali państwo sami.
Otwarta kuchnia.
Co tu mamy wszystko, czego dusza zafragnie, począwszy od chwastów przez szparagi botwik i wszelkiego rodzaju zoa sadznki pomidorki?
To jest też miejsce, gdzie można kupić rzeczy. No nie spotykamy nigdzie indziej pełna oferta pokrzyw kwiatów i jadalnych, ale są np. i takie zapomniane skarby jak gąbi krakowskie.
Tak właśnie staramy się wyciągać takie rzeczy, których może nie to, że nikt nie hoduje, tylko po prostu, których zapomnieliśmy, że to tak naprawdę się je typu właśnie pokrzywa typu podgorycznik bluszczyku dybanek są to zioła, bo chwast to też Zioło są to zioła, które tak naprawdę nasze babcie PRA babcie stosowały.
Te warzywa po prostu czuć, że są hodowane z sercem smakują inaczej smakują dużo lepiej. Myślę, że szukamy autentyczności, szukamy zdrowia i nie ma Targu, żeby nie spotkać przynajmniej piątki znajomych.
Ja myślę, że wyjątkowość Targu pietruszkowego polega na takim absolutnym oddaniu 3 hasłom lokalnie naturalnie i bezpośrednio chodzi o to, żebyśmy mogli sprzedawać tutaj produkty tylko z najbliższej okolicy Krakowa. Ten zasięg jest ograniczony do 150 km od Krakowa, żeby to były produkty naturalne zdrowe ekologiczne od małych producentów od małych rodzinnych gospodarstw, ale też sprzedawane bezpośrednio na pietruszce. Nie znajdziecie państwo hurtowników. Nie znajdziecie państwo osób, które zaopatrują się gdzieś w innym miejscu i tylko odsprzedają produkty wszystko tutaj pochodzi od producentów. I to myślę, że jest absolutna wyjątk.
Na pewno i państwo mają takie miejsca w swoich miastach i miejscowościach sprawdzone stragany i ulubione stoiska można pisać maile na adres kuchnia małpa TOK fem i dzielić się przemyśleniami tak na temat ulicznego jedzenia jak i współczesnych targowisk. Wydaje mi się, że po okresie dużego zachłyśnięcia się wielkopowierzchniowymi sklepami trochę wracamy do korzeni, chcemy kupować jedzenie autentyczne nie idealne i niekoniecznie w plastiku i życzę każdemu, żeby takie miejsce z takim jedzeniem w swojej okolicy znalazł. Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: OTWARTA KUCHNIA
-
-
10:30
-
-
11:51 W studio: Daria Latała
-
12:24 W studio: Natalia Mętrak-Ruda
REKLAMA
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
12:00 Dzień po wyborach
-
20.09.2023 22:00 Wieczorem23:46 W studio: Edwin Bendyk
-
-
20.09.2023 22:00 Wieczorem27:34 W studio: Edwin Bendyk
-
-
-
-
39:22 W studio: Joanna Sawicka , Wojciech Szacki
-
20.09.2023 23:00 Maciej Zakrocki przedstawia52:05 W studio: Jędrzej Witkowski
-
-
-
-
-
13:20 Połączenie12:38 W studio: Konrad Popławski
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL