REKLAMA

Najważniejsze silniki gospodarki na wstecznym biegu: recesja konsumencka trwa, przemysł z zadyszką

Codzienny podcast gospodarczy
Data emisji:
2023-05-24 07:00
Czas trwania:
06:21 min.
Udostępnij:

W kwietniu w gospodarstwach domowych wciąż na dobre włączony był tryb oszczędzania. W sklepach kupiliśmy o niemal 7,5 procent mniej, a wydaliśmy na to o 3,5 procent więcej - wynika z ostatnich danych o sprzedaży detalicznej. Nic dziwnego: wciąż bardzo wysoka inflacja zjada nasze dochody w bardzo szybkim tempie i kolejny miesiąc z rzędu pensje realnie spadają. I musimy wytrzymać jeszcze przez kilka miesięcy: pod koniec roku ma być już trochę lepiej. Sprzedaż to jeden z silników gospodarki, drugi - to przemysł, z którego też nie ma dobrych informacji. Rozwiń »
Partnerem odcinka jest OANDA TMS Brokers. Zwiń «

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Podkast powstał przy współpracy z domem maklerskim oanda TMS Brokers.
Codzienny.
Podkast gospodarczy.
Zaprasza Wojciech.
Kowalik.
Recesja konsumencka trwa w najlepsze jako konsumenci zaciskamy pasa bez przerwy nasze realne dochody cały czas spadają, ale z wiosną na wstecznym biegu pracuje też drugi silnik gospodarki poważną zadyszkę ma przemysłu budownictwo, wciąż również jest w marazmie, a ekonomiści mówią, musimy taki jeszcze wytrzymać przez co najmniej kilka miesięcy. To jest codzienny podczas gospodarczy, w którym przyglądamy się najnowszym danym z polskiej?
Najpierw zerknijmy na sprzedaż detaliczną, bo nasza konsumpcja to jest coś, co latami mocno napędzało całą gospodarkę, kupowaliśmy na potęgę, bo mogliśmy pensje rosły inflacja była w miarę niska. Dodatkowo zamknięci w pandemicznych lockdownach zgromadziliśmy spore oszczędności, które później postanowiliśmy wydać, ale to eldorado już się dawno skończyło, a teraz potwierdzają to twarde dane sprzedaż detaliczna, a więc to, co zostawiamy w sklepach w kwietniu, spadła o prawie 7,5% o tyle mniej kupiliśmy z powodu wysokiej inflacji i spadających realnie dochodów oszczędzamy, gdzie się da i jak się da już niemal nikt nie myśli o wymianie mebli albo sprzętu domowego. Tu sprzedaż spadła o niemal 15% w skali rynku, podobnie w przypadku paliw, czyli ciągle obawiamy się podjeżdżać na stacje benzynowe. I to mimo obniżających się, ale przecież wciąż wysokich cen paliw. Co ciekawe w oczy rzuca się ośmioprocentowy spadek sprzedaży żywności, staramy się na niej oszczędzać, ale to akurat jest w dużej mierze efekt tzw wysokiej bazy rok temu obroty sklepów podbiły zakupy na rzecz uchodźców z Ukrainy. I choć teraz są oni dodatkowymi konsumentami robiącymi u nas zakupy, to nie ratuje. To już naszych statystyk. Dodajmy jeszcze, że obserwowany spadek sprzedaży o prawie 7,5% to odczyt tzw cenach stałych, czyli w uproszczeniu pokazujący, o ile mniej kupiliśmy, a w tzw. cenach bieżących, czyli za ile kupiliśmy sprzedaż wzrosła wniosek z tego jest 1 kupiliśmy o 7,5% towarów, mniej, a zapłaciliśmy za to to o 3,5% więcej.
A skąd ta pogłębiająca się konsumencka? Recesja odpowiedź na to pytanie przynoszą kolejne dane o wynagrodzeniach, wprawdzie pokazują tylko wycinek gospodarki w postaci średnich i większych firm, ale trend jest zauważalny w kwietniu kolejny raz w tych firmach wynagrodzenia rosły w dwucyfrowym ponad dwunasto procentowym tempie, przeciętna pensja sięgnęła 7400 zł brutto i moglibyśmy uznać to za dobrą informację, gdyby nie blisko 15%owa inflacja, bo to oznacza, że kolejny już dziewiąty miesiące z rzędu inflacja nie tylko zjada w całości podwyżki, ale realnie pensje spadają, a koszty życia rosną, więc nie mamy wyjścia i musimy zaciskać pasa i potrwa. To jeszcze co najmniej kilka miesięcy, bo w drugiej połowie roku dynamika płac może już się zrównać z dynamiką inflacji, ale będzie to głównie efekt, statystyczny wynikający z tego, że ceny będą rosnąć trochę wolniej, bo firmy na dalsze podwyżki już coraz rzadziej mogą sobie pozwolić duże, bo o nich mówimy w tych najmniejszych sytuacja. Jest zapewne jeszcze trudniejsza.
Przyjrzyjmy się, teraz drugiemu ważnemu silnikowi gospodarki to przemysł, który jak piszą analitycy banku pkaos, a przestał być kuloodporny, produkcja przemysłowa przez wiele miesięcy trzymała się mocno, ale to się skończyło i notuje trzeci z rzędu spadek roczne i dynamiki spadła o prawie 6,5%, a to spore negatywne zaskoczenie słabe wyniki notują producenci tzw dóbr trwałych, a więc np. samochodów pralek telewizorów czy mebli, a to wynika z mocnych ograniczeń wydatków na te towary, jakie w swoich budżetach wprowadziły gospodarstwa domowe, o czym mówiliśmy przed chwilą, a co z tych wszystkich danych wynika dla całej gospodarki.
Że entuzjazm ekonomistów z ubiegłego tygodnia, kiedy poznaliśmy lepsze od oczekiwanych dane za pierwszy kwartał był przedwczesny wprawdzie w pierwszych miesiącach roku. Gospodarka się skurczyła, ale tylko o 0,2% dołek w koniunktury. Mamy, więc zapewne za sobą, ale wychodzenie z niego będzie trudniejsze niż mówiły optymistyczne prognozy sprzed tygodnia. Gospodarka łapie coraz większą zadyszkę, piszą analitycy i xtb początek drugiego kwartału wygląda w gospodarce niemrawo, podkreślają ekonomiści i mg, a analitycy PKO SA piszą wprost, że ostatnie optymistyczne podnoszenie prognoz na ten rok było zdecydowanie przedwczesne.
Podkast przygotował i przedstawił Wojciech kowalit, do.
Codzienny.
Podkast gospodarczy?
Podkast powstał przy współpracy z domem maklerskim o Anda TMS Brokers. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: CODZIENNY PODCAST GOSPODARCZY

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA