REKLAMA

Politechniki otwierają wydziały medyczne. Naczelna Izba Lekarska ma wątpliwości

TOK360
Data emisji:
2023-05-23 19:10
Audycja:
Prowadzący:
Czas trwania:
07:34 min.
Udostępnij:

Po co nam kolejne wydziały medyczne? Czy system jest przygotowany na kształcenie dodatkowych studentów? O zmianach i ich możliwych konsekwencjach mówił dr n. med. Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej.

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » TOK 368,5 minuty po siódmej doktor nauk medycznych klaudisz Komor, wiceprezes Naczelnej Izby lekarskiej, będzie teraz gościem podsumowania dnia w radiu tokefen. Dzień dobry.
Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.
Chciałbym porozmawiać o liczbie przyszłych lekarzy, bo Ministerstwo Zdrowia właśnie ogłosiło ilu studentów rozpocznie naukę medycyny od nowego roku akademickiego z tych danych wynika, że na medycynie będzie o 300 miejsc więcej niż do tej pory, ale ja wiąże ten Fakt z tym, że ostatnio często w informacjach tokfm i w innych miejscach można było usłyszeć, że kierunki medyczne otwierają uczelnie, których bym z medycyną uzupełnienie wiązał jak np. Politechnika bydgoska Politechnika wrocławska, które co prawda kształcą wspaniałych inżynierów, ale czy poradzą sobie z lekarzami i to jest pytanie do pana do przedstawiciela samorządu lekarskiego? Nie budzi to pana obaw, kiedy uczelnie techniczne zabierają się za kształcenie medyków?
No to dotknął pan tak naprawdę sedna tego, co budzi nasze największe obawy jako samorządu lekarskiego, ponieważ już teraz obserwujemy deficyt kadry kształcącej lekarzy. Te osoby, które kształcą młodych kolegów, no są po prostu już wiekowe one no jest ich już tej chwili za mało, jeżeli my zwiększamy ilość miejsc i to nie o 300, tak jak powiedział tylko o 3000, praktycznie można powiedzieć. To.
Um temu mi jedno 0 za to przepraszam.
No właśnie, bo gdyby to było 300, to moglibyśmy temu tylko przykasnąć, ale tak naprawdę jest to w tej chwili ponad 3000, a ma być jeszcze więcej. I obawiamy się, że tutaj niestety zabraknie tej kadry i spowoduje to obniżenie jakości kształcenia, to znaczy pójdziemy na ilość, będziemy chcieli wykształcić bardzo dużo lekarzy. No ale czy niestety nie odbędzie się to kosztem jakości tego kształcenia, tym bardziej, że te uczelnie no nie wiemy inaczej. Wiemy, że niektóre z nich nie dysponują odpowiednią bazą, bo kształcenie medycyny to jest nie tylko szpital i oddział, ale również katedry takie tematyczne jak Anatomia, Pato fizjologia, a patomorfologia, gdzie potrzebne są różnego rodzaju preparaty do nauki tych przedmiotów. I to zaplecze buduje się latami i ono jest bardzo ważne, szczególnie w pierwszych latach kształcenia młodych lekarzy także no jesteśmy pełni obaw. Tutaj apelowaliśmy wielokrotnie do ministra zdrowia, żeby tutaj bardzo dokładnie sprawdzać bardzo dokładnie kontrolować. Czy wszystkie te uczelnie spełniają wymagania, no, a mamy informację, że nawet niektóre niespełniające dostały zgodę na to, żeby wykształccić.
Zostawmy na boku uczelnie, bo z tego, co wiem, Naczelna Izba Lekarska chce kontrolować nie tylko uniwersytety i Politechniki, które zamierzają się parać medycyną, ale samorząd lek lekarski chciałby też kontrolować tych lekarzy, którzy ukończą te uczelnie. To znaczy jak rozumiem, państwo chcieliby, żeby traktować ich z pewną dozą podejrzliwości.
To znaczy głównym zadaniem samorządu lekarskiego w Polsce jest dbanie o należyte wykonywanie zawodu lekarza i to zarówno ze strony etycznej, jak i ze strony merytorycznej, więc tutaj w tym względzie, jak gdyby chcemy mieć pieczę nad tym, jak jacy nowi lekarze będą pracować, będą leczyć naszych pacjentów. Oczywiście nie ma możliwości i nie ma też jak gdyby z naszej strony odpowiednich przepisów, które by pozwalały kontrolować wszystkich lekarzy po ukończeniu studiów, zanim oni rozpoczną pracę, ale to samorząd lekarski wydaje prawa wykonywania zawodu i później, jeżeli pojawią się jakieś uzasadnione wątpliwości co do wiedzy bądź umiejętności takiego lekarza, to w gestii samorządu jest poprzez odpowiednie organy takie jak rzecznik czy sąd, żeby odpowiednio reagować na takie przypadki.
Ale trudno mi sobie wyobrazić, żeby za taką przesłankę do weryfikacji przez odpowiednie organy uznać samą nazwę uczelni na dyplomie ukończenia studiów, to znaczy, czy Okręgowe Izby lekarskie naprawdę będą spoglądały, a czy to jest ktoś z Akademii medycznej, a to jest ktoś z Politechniki wrocławskiej czy bydgoskiej, bo wkraczamy na śliski grunt. I wyobrażam sobie bunt absolwentów tych uczelni za kilka lat.
Oczywiście, tu się z panem zgadzam, że tutaj jak gdyby nie to powinno być kluczem nazwa samej uczelni, a raczej jakoś kształcenia i poziom uzyskiwanej wiedzy. No bardziej tutaj obawiamy się tego, czy na pewno wszystkie te dyplomy, które są przyznawane przez uczelnie w pewnym sensie nawet zawodowe, no będą uznawane w całej Unii Europejskiej, ale to jest zupełnie inna sprawa. My tam zadaliśmy pytanie nawet komisji Europejskiej, o tak otrzymaliśmy tam taką troszeczkę niejednoznaczną odpowiedź, która no nie wyjaśnia wszystkich naszych wątpliwości. Natomiast tutaj oczywiście spełni się z panem zgadzam, że taka weryfikacja to dotyczy, dotyczyć powinna tych przypadków, których jest jakieś uzasadnione podejrzenie tego, że to przygotowanie do wykonywania zawodu nie jest wystarczające.
Jeszcze 1 kwestię chciałbym poruszyć. I poproszę o krótką odpowiedź, bo sam pan wspomniał o tym, że przecież kadry kadry się nie rozrastają aż tak szybko, a przecież uczelnia niemedyczna będzie potrzebowała dobrych wykształconych, lekarzy lekarzy z doktoratami, żeby kształcić kolejne pokolenie. No i skąd ich wezmą, czy za chwilę nie staniemy w obliczu takich rywalizacji między uczelniami medycznymi technicznymi i humanistycznymi, bo takie też się zdarzają o tych dobrych medyków, którzy są w stanie kształcić kolejnych?
No niestety tego się obawiamy, że tak może być, że tutaj po prostu dojdzie do tego, co teraz też się dzieje w niektórych szpitalach, czyli do podkupywania tej kadry poprzez no poprzez osłabianie w ten sposób potencjału pozostałych uczelni. Co niestety suma summarum wpłynie na obniżenie poziomu ogólnego?
No, bo w Bydgoszczy doszło nawet do sytuacji, która wprawiła mnie w lekkie zdumienie Rada Miasta zdecydowała, że bydgoski szpital, który do tej pory był prowadzony przez samorząd, teraz będzie prowadzony przez uczelnie przez Politechnikę bydgoską, Politechnika prowadząca szpital. To jest konstrukcja, która wprawiła mnie w lekką konsternację.
No tutaj chyba pan dobrze rozumie nasze wątpliwości, kiedy właśnie uczelnie techniczne bądź uczelnie Politechniki, no stają się uczelniami kształcącymi lekarzy medyków. My stoimy na stanowisku, że to jednak powinny być uniwersytety, tak jak to było dotychczas, gdzie jednak ta ten odpowiedni poziom naukowy to zaplecze ta baza no jest gwarantem tego, że to kształcenie będzie na odpowiednim poziomie.
Wiceszef Naczelnej Izby lekarskiej dr n. med. Klaudiusz, Komor bardzo dziękuję, dziewiętnasta 16 to 360 i już za moment historia, ale i teraźniejszość. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: TOK360

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA