Rozwiń » Dzień dobry. To Karolina opanowicz, witam w kolejnym odcinku mojego podcasttu. Co z ciebie wyrośnie?
Takiego podgastu.
W którym rozmawiam o różnych ważnych inspirujących rzeczach dla nas rodziców i osób wychowujących dzieci albo mających kontakt z dziećmi tzw. młodzieżą, choć ja jakoś nie lubię tego słowa brzmi mało sympatycznie. W końcu mamy do czynienia z młodszymi i troszkę większymi małymi ludźmi, a dzisiaj będzie proszę państwa odcinek bardzo bardzo kulturalny bardzo kulturalny i bynajmniej nie, dlatego że osoba, z którą będę rozmawiała, jest wyjątkowo kulturalnować ta osoba na pewno jest.
Kulturalnie dobrze wychowa. Ona raczej.
Dlatego że zajmuje się kulturą, a jeszcze konkretniej sztuką, a jeszcze jeszcze konkretnie to sztuką za dzieci dzień dobry Joasiu.
Dzień dobry karolino teraz.
Dzień dobry Joanna żegowska, która jest moją dzisiejszą rozmówczynią gościnią, to do długa będzie ta metryczka, ale ona jest bardzo interesująca, bo tak Joasia jest polonistką, mówił Asia, ale zaraz zaraz się okaże, że to nie jest taka tylko Joasia, bo to jest bardzo poważna. Pani dyrektorka, ale po kolei polonistka Teatro loszka, petagożka teatru, znawczyni literatury dziecięcej, jurorka w konkursie książka roku i bipolska, kuratorka sztuki dla dzieci. No i już wspomniana dyrektorka centrum sztuki dziecka w Poznaniu wszystko powiedziałam, czy o czymś ważnym zapomniałam.
A myślę, że na początek zdecydowanie tyle wystarczy nawet nie tyle na początek słówś po prostu tyle wystarczy, jeżeli.
Dobrze, ale ja na początek pytanie niei związane ze sztuką, ale związaną z językiem. Czy ty się przedstawiasz jako dyrektorka i czy masz pieczątkę dyrektorka i oficjalne podpisy?
Dyrektorka, to zależy, gdzie dlatego, że na drzwiach i mniej oficjalnych dokumentach tak mam dyrektorka, ale wizytówce chyba też, ale tak na wizytce spojrzałam właśnie też, ale na pieczącce na pieczące. No stczeń niestety mam dyrektor, ponieważ w strukturze organizacyjnej jestem dyrektorem.
A czy natomiast w praktyce użytkowej, to rzeczywiste używamy, ja też proszę o to, żeby używać słowa dyrektorka, ale na takie sformułowanie. Jak pani dyrektor też.
Nie obrażam, ale powiedz.
Czy spotykasz się z jakimśiś takimi komentarzem albo sarkaniem albo tzw. saadem?
I tak i nie, dlatego że rzeczywiście raczej mam wrażenie, że jest to takie jest to coraz bardziej neutralne, jak zostałam dyrektorką, to rozmawiałam z jedną z moich koleżanek. No to od mnie starszą z dłuższym doświadczeniem, bo myślę też ta dyrektorką instytucji kultury i ona właśnie mówiła, że no, kiedy zaczynała prosiła, to to było większe zaskoczenie i sobie tak uświadomiłam, że no tak te lata prace trochę wpłynęły na to, że już ta dyrektorka nie jest tak postrzegana negatywnie. To to kilka lat temu też miałam wrażenie, że jest no ale czasami spotykam to takim przemnożeniem, dyrektorka czy może pani dyrektor, Pocho, że to ma takie wielkie znaczenie?
No tak, ale róbmy z swoje krok po krokuróbmy.
Swoje o coś to.
Nie.
Masiu, to, ja bym się chciała najpierw zapytać, co to w ogóle jest to centrum sztuki dziecka, bo mieszkańcy Poznania, bo nie doskonale wiedzą, jaka to jest wspaniała instytucja i jakie fantastyczne rzeczy robi, a dla tych, którzy nigdy nie mieli do czynienia z instytucją, którą kierujesz, to może brzmieć brzmieć nieco mgławicowo. Czy to jest muzeum? Czy to jest jakiś obiekt, tak jak Kopernik jest takim właśnie centrum wy stazielniczym, czy to wy tam jakąś sztukę gromadzicie? Czy wy tam gromadzicie obrazki, które dzieci rysują w przedszkolach i w szkołach? Co tam się w ogóle u was dzieje w tym centrum sztuki dziecka? Opowiadaj?
Co z ciebie wyrośnie?
No to na to pytanie mogłabym odpowiedzieć na wiele różnych sposobów. Uwagę np. także centrum sztuki dziecka w Poznaniu to jest najwspanialsza instytucja kultury, jaką mogłaby sobie wyobrazić. To jest taka moja prywatna odpowiedź, dlatego że rzeczywiście centrum w takim kształcie, zanim ono dzisiaj funkcjonuje dla mnie jest taką instytucją, pewnie też dlatego bardzo chciałam tu kiedyś pracować, a potem zdecydowałam się wziąć udział w konkursu na stanowisko tekst toowskie. Tak, odnosząc się do faktów. To centrum jest miejską instytucją kultury, naszym organ naszym organizatorem jest miasto Poznań, a jeżeli chodzi o naszym działalność, merytoryczną, to jest to działalność szerokośćw związana z promowaniem i wspieraniem rozwoju sztuki dla dzieci z organizowaniem wydarzeń kulturalnych, które są kierowane do puliczności poznańskiej, ale z taką myślą, że mamy nadzieję, że są to, że są też wydarzenia interesujące dla widowni i branży z całej Polski. I tutaj myślę o takich naszych sztandarowych 2 festiwalach, czyli objęte należy sztuki dla dziecka i o międzynarodowym festiwalu filmów młodego widza re Reno. To są właśnie takie tak takie rzecz, ale też mamy profesor wydarzeń właśnie ślad dorosłych, którzy już pracują poprzez sztuki dla dziecka, albo zaczynają się tą sztuką interesować dla mnie ten drugi aspekt też jest bardzo ważne, dlatego że no po prostu są tym przekonana, że jeżeli centrum ma pełnić funkcję wspierania środowiska, ma pełnić funkcję środowisko twórcz środowisko twórczą. To musi też być nasze wydarzenia też muszą być otwarte właśnie na osoby nowe w tym, żeby to nie było tylko takie takie wschodne i w ramach takiej działalności organizujemy np. od 2 lat forum o teatry dla młodej witowni mamy konkurs na sztukę teatralną petycję i młodzieży, ale też np. mamy taki projekt obserwatorium sztuki dla dziecka, które do dyskusji o szczyt dla dziecka czy sztuce dla młodych w ogóle podchodzi bardzo interdyscyplinarnie. No i taka trzecia trzecia taka nasza na co dzień widoczne działalność. To jest działalność sceny teatralnej, którą dzielimy z jedną z poznańskich szkół, czyli działamy dla rodzin dla szkół i dla środowiska, które pracują w obszarze sztuki dla dzieci.
Właśnie i to środowisko to mogą być i nauczyciele i wychowawcykatozy rozmaici.
I animatorki kultury menadżerki kultury. Mówię tutaj zaański. Tak myślę, że świadczenia wynika, że tych osób jak właśnie menadrektorrek, statystycznie chyba to podjętej Przemyśl, nasze nasze tutaj wewnątrz statystyki, ale też dla twórców twórczej czy właśnie kuratorek kuratorówąza? To.
Czyli teatr, to już wiemy, że to jest taka ważna. Ważny filar waszej działalności, to zresztą jest Teatro loż szkoły, więc jesteśmy gdzieś dziwnego, że w takie miejsce trafiłaś dobra, ale, ale jako też sztukę rozumiemy też film. No mówiłaś o przeglądzie alekino, czy nawet międzynarodowym festiwalu, tak, bo to jest dokładnie, więc mówiłaś o kinie mówiłaś o no dobrze, a co z takimi właśnie rzeczami jak muzyka, która też jest sztuką, jak no i malarstwo i w ogóle plastyczne sztuki. Czy tym też czy tym też się zajmujecie, macie też jakieś jakiejś aktywności wokół tego?
Mówimy o różnych dyscyplina, chce rzeczywiście u nas, a łatwo jest jest bardzo duża filmu. Też jest bardzo duża, tylko taką ciekawosttka mogę dodać, że nasza alekino to Polski najstarszy festiwal w ogóle filmowy pierwszy festiwal krakowski, więc zresztą mam taką dość dużą długą tradycja właśnie z tym związaną obecnie mocno interesujemy się i zajmujemy się i też inicujemy działania zarówno dla rełodziem z dziećmi jak i dla dla profesjonalistów i profesjonalistek związane z tańcem. W tym roku razem z korektywem hoologą współtworzymy taki projekttańczonej rodziny i też za moment będzie u nas forum o tańcu i chorroografii dla młodej iowni w Polsce. No i to jest jego. To jest to jest teraz temat. Ta końca w przeszłości jeszcze kilka lat temu mieliśmy taki długotr trwający projekt pt. muzyka i zabawa dotyczył muzyki współczesnej dla dla dzieci. Teraz już no ze względów na środki finansowe takiego takiego regularnego projektu nie mamy, ale np. muzyka jest obecna nale sztukki dla dziecka. To jest takie też dla nas w ogóle priorytetów wymyślniu o tym, co o co dalej, a jeśli chodzi o szczęście wizualne, to ze względem na to, że cen są jest taką instytucją, która nie ma takiej poza sceną, którą dzielimy z poznańską szkołą Mayerem. My nie mamy takiej swoi stałej siedziby, w której np. moglibyśmy może być regularne wystawy, o czym ja tak przy cichu, bo że od kilku lat ten temat SZ sztukklizowanych dla dzieci bardzo w Polsce się zaczął rozwijać bez widoczny. Ja też tym bardzo śledzej i tak i tak staramy się też jakoś doty tego włączać. No i np. na dwudziestymym czwartynale prezentujemy wystawę, którą oczywiście 700 kroków o jutrze. No i to właśnie tą informacyjne instalacja, że trafijąco do takiego doświadczenia właśnie z obszaru z obszaru sztuk wizualnych, natomiast te sztuki wizualnych u nas tak mam wrażenie, że podczas jeszcze, jeżeli chodzi o taką regulaminą działam w sprzęt, ale nagle właśnie w tym momencie, kiedy kiedy, kiedy już zwykle pojawia się coś ciekawego.
W tym obszarze jeśli państwo słuchają za początku czerwca, toócimy do szczegółów dotyczących biednale, bo być może ktoś z państwa będzie miał ochotę i możliwość skorzystać z tej fantastycznie oferty z kilka dni różnych. Super teraz użyję nie lubiłaby go przez prof. Bralczyka słowa i eventów.
No dobra, a to teraz będę adwokatem diabła, tyle się dobra trudnych rzeczy dzieje wokół nas, no tam pandemia się skończyła, ale skutki pandemii dowiadujemy się tyle różnych rzeczy o naszych dzieciach, jakim jest trudno wielu rodzinom też się trudno finansowo. I wiele wskazuje na to, że to się szybko nie zmieni, a jeżeli już to raczej na gorsze no dzieci mają no dramatyczne kłopoty też ze zdrowiem psychicznym. No ale szkoła jest w rozsypce, dużo też w tymtkaście. O tym rozmawiamy, no ciężko po prostu ciężko jest dzieciakom, myślę sobie, że obiektywnie no pod górkę im bywa, a my tu mamy mówić o sztuce, czy w takich momentach co sztuka, to jest czy to nie jest jakiś taki wymysł, który naprawdę nie jest niezbędny do życia. To życie to są podręczniki, jeżeli już niezbędne sztuka to jest jakaś taka chyba fanaberia wykształciuchów. Unknown speaker 4 Czyż nie? No.
Pewnie, gdyż tak, bo ja też no ja mam też takie myśli, że może sztuka nie jest pierwszą pierwszą potrzebą w taki oczywisty sposób, jeżeli chodzi o sytuację, w których borykamy się z jakimiś bardzo poważnymi trudnościami życiowymi, ale z drugiej strony też no i to i to pokazuje historia i codzienna praktyka, że, że czasami też sztuka możemy z tym momentem, które niesie odpoczynek, jest jakieś oderwanie się od od codzienności. Takiej tej własne, szczególnie tej tej trudnej albo też bywa przestrzenią jakiegoś takiego innego odbudowania nowych doświadczeń. Tutaj tak odnoszę się do rzeczy, o których my też całkiem sporo w centrum w naszym zespole, rozmawiamy szczególnie właśnie w odniesieniu do tańca i choroografii, które u nas jest coraz bardziej właśnie w centrum w centrum obecna nie tylko w formie przedstawień, które się ogląda, ale też w formie takich działań warsztatowych, które zapraszają do aktywności, ale też i też wspólnie tego, jakie spektakle taneczne pokazujemy, które właśnie nie tylko są częścią. Nie tylko składają się z części do oglądania, ale też do do tego, żeby aktywnie się w to włączyć, ale w sposób bardzo nieopresyjny, bo ja jeszcze jestem tym pokoleniem, któremu taniec, dlaczego w pierwszej kolejności kojarzył się z czymś, co trzeba było wykonywać ładnie, żeby było mieć i jeszcze go właśnie wstydiłam, a takie takie nowe myślenie o cele, które właśnie też są w tym tańcu, pokazuje, że okej to wcale nie chodzi o wykonywanie czegoś. Tu bardziej chodzi o badanie swoich potrzeb o zdobywanie nowych doświadczeń i czasami sobie takie tak myślę i mam taką nadzieję, że właśnie takie trudnej rzeczywistości takie warsztaty właśnie inspitowane choreografią dla dzieci i rodzin mogą być też zupełnie momentem odpoczynku. Jakiegoś takiego innego wytchnienia i innego skontaktowania się ze sobą z sobą nawzajem, no, a też no też dużo rozmawiamy w centrum o tym, jakie w się dzisiaj też sztuka mogłaby pełnić poza tym, że ja bardzo chciałabym, żebyś to nie musiała pełnić żadnych funkcji i mogła mieć nawet świadczenia i inspirować do zadawania sobie pytań. O te rzeczywistość, która jest wokół wokół nas, no ale też gdzieś tam o tym, żeby być może sztuka może dawać jakąś formę odpoczynku. Jest dla nas ważna, a jeżeli chodzi o barierę ekonomiczną, to no to, obserwując to ile kosztuje udział w wydarzeniach artystycznych dla dzieci i młodzieży, a jednocześnie wiedząc, jaki obecnie też mamy kryzys finansowaniu kultury, także tej publicznej kultury w ogóle. No w związku z tym, że inflacja dotyka także także całkiem także nasze budżetu jeszcze cały szereg innych mi administracyjnych, które też na to na to wpływają jakoś czas musimy adaptować. To dla nas to są ważne jest to, żeby myśleć, że udział w wydarzeniu artystycznym to jest to, że trzeba dla dzieci to, że kupić 2 bilety, a nie tylko nie tylko 1, więc.
2 jeśli się ma.
Co najmniej 2 oczywiście, jeżeli oczywiste, jeżeli mówimy tylko o 1 dziecko, co najmniej 2, a często to jest tak, że jest np. d dwuje rodziców, którzy chcą chcą to udział albo jest więcej dzieci, więc no bardzo myślimy o tym, by, mimo że obserwujemy, że to kultura dla dzieci rzeczywiście jest coraz droższa, by jakoś no nie wykluczać ekonomicznie nie wykluczać ekonomicznie udziału możliwości udziału w naszych wydarzeniach. Co jest coraz trudniejsza. No i to mówię z bólem serca mojego tak właśnie patrząc z perspektywy tego tego, z czym się też no instytucja mierzą, nie tylko my tylko tylko też wiele wiele innych.
To prawda, ale też byśmy sobie, że nie warto się tym tak bardzo zniechęcać. Oczywiście, dotyczy to, jeżeli jest bariera, to bariera, ale myślę o sobie o tym, że jest też są możliwości skorzystania bezpłatne jest tych wydarzeń. Są takie wydarzenia nie no w muzeach są niekiedy nie trzeba płacić, są też takie opcje, że można grupyrzyknąć i wtedy no są możliwości poszukania i też na tych forach rodzicielskich takich informacji można szukać, więc to jest o części ograniczenie, ale to nie jest tak, że to uniemożliwia w ogóle branie udziału w wydarzeniach kulturalnych.
Tak jae też moje osobiste przekonanie, które też w niedzielę, że mam moje współpracowniczkami, że no naszym zdaniem jest szukanie rozwiązanie. I mamy bardzo duże motywację w centrum z tego, żeby szukać rozwiązań na to, co robić, żeby to było dostępne wartościowe i artystyczne, więc też no pani słyszeć, że szybki rodzicielskiej też tak też też jest to możliwe.
Tak trochę jak nasze deficyt wydaje na pierwszej chwili, że to jest można, który się nie da wspiąć, ale potem się okazuje, że to są jakieś wyrwy w tym murze i tam jak już się rozkmini system to już można. No i właśnie jest bardzo dużo w tej chwili takich komercyjnych wydarzeń, które właśnie nie wiem, czy one są czy są wyda wydarzenia kulturalne, to są też takie wydarze, które poszerzające wiedzę, które jakoś tam zahaczają o zahaczają o o sztukę, jak się wrzuci. Nie wiem, np. planując weekend z dziećmi w mieście, jak się wrzuci wyszukiwarkę, nie wiem, co jest grane, czy jakiś jakieś inne hasło wydarzenia kulturalne w mieście, no to wyskakują też oprócz tam jakieś wystawy w ato muzeum narodowe, a to miała miasto, a to też nawet w Warszawie są fantastyczne też eventy w muzeach, które prowadzą dzielnice z muzeum woli. Na wolno świetne rzeczy się tam dzieją, ale oprócz tego jest też całe katalog takich, no właśnie kulturalnych sowł, no teraz w Warszawie jest taka podróżująca, wystawa taka multimedialna, gdzie wchodzisz do obrazu moneta. Chyba czy kosztuje całkiem duże pieniądze, ale to też jest jakaś oferta. Czy to jest twoim zdaniem też sztuka coś takiego?
No wieś, pewnie rozumiem do każdej do każdej takiej sytuacji, trzeba by podejść osobna i trudno jest to trudno pewnie mi tak z perspektywy oceniać. Czy to jest sztuka, czy to już tylko tylko komercja, bo ta granice pewnie też mniej, a ja mogę powiedzieć, że to są rzeczy, które np. ja mniej lubię, albo nie lubię. No właśnie ze swojej perspektywy, ale mam też wrażenie, że to, o czym wspomniałaś dobrze uruchamia albo tak obrazuje takie 22 ryzyka, które moim zdaniem są bardzo możliwe, jeżeli mówimy o sztuce dla dzieci i to są 2 słowa maka jedno to jest komercja właśnie, a drugie to jest takie konserwatywne podejście ich mówię, to ja przez to, co ja przez to rozumiem, dlatego że tak komerc sama powiedzieć, że takie wydarzenia no są atrakcyjne, ale też są są drogie, ale wychodzi na to, że znajdują się od odbiorcy odzwierczynie, którzy też chcą do to zapłacić. To jakiegoś stopnia. Ja chcę, że stanowią z czego z tego tu wynika. No i mam takie takie intuicje, że to wszystko bazuje na jakiejś takiej dobrej wierze, tych, którzy te bilety kupują, jednak no bo jeżeli zakładamy, że przynajmniej potencjalnie i przynajmniej większa, a przynajmniej duża część rodziców dla swoich dzieci chce chce dobrze. To wie, że za to być może trzeba zapłacić, jeżeli chce też, żeby było dobrze, a jeszcze biletu atrakcyjnie. No to no to taki takichfer to bardzo dużo one są na rynku dostępna też nie trzeba było wysiłku włożyć w to, żeby je, żeby je znaleźć, aniżeli to jest działalność prywatna niedo dofinansowywana publicznie, no to siłą rzeczy musi być komercyjna, żeby to się po prostu opłacało.
Tak, żeby to sięięło.
No właśnie, no właśnie tym tym się różnym właśnie instytucje publiczne czy fundację, która i stowarzyszenia, które działają właśnie w oparciu o do dofinansowania, czy właśnie czy dotacja, że no my inaczej patrzymy na to, jak nam się opłaca działanie, że mamy inną możliwość inwestowania tych środków i myślenia albo ryzykowania eksperymentowania w celu poszukiwania. Bez jakich wszystkich nowych rozwiązań artystycznych i to jest 1 rzecz, a druga rzecz to jest no to jest to, co nazwałam konserwatyzmem, ale rozumiem przez to takie dydaktyczne, przekonanie, że sztuka musi być po coś i ono musi mieć. Unknown speaker 5 Konkretem wiedzę chyba to. Unknown speaker 4 Prawda.
Że edukacyjne takie nastawienie jest jest potrzebne, że to musi jakoś musi rozwinąć dziecko musi dać wiedzę dań wartość, że wychodzimy i wiemy, że po tym, np. spektakku dowiedzieliśmy się, jak należy coś robić zgodnie z jakąś z jakąś słusznością, z którą jasno to dorośli się zgadzają. Jak no i no mam takie wrażenie, że to czasami takie działania na tym pozwują i one odpowiadają na te. No ja wiem, że szlachetne intencje rodziców tylko nie zawsze nie zawsze jest jakaś taka refleksja, czy celem sztuki właśnie jest tylko to, żeby czegoś się uczyć, czy może taka możliwość właśnie zyskiwania nowych doświadczeń, które są trochę mniej dyskursywne, albo cudniesza w opisaniu od razu, o co chodziło, a jakoś silnie zostają np. wcale. No też jest warto, z czym tylko taką trudniejszą wtykulację może.
O jak ja się cieszę, że ty to mówisz, to ja się cieszę, że cy to mówisz po pierwsze, dlatego, że jako wydoszczeni książek dziecięcych nienawidzę książek.
Edukacyjnych. To.
Nie znaczy, że nie stoję za takimi książkami.
Bo jak pan mają swoje miejsce, mając tak?
Wiadomo, natomiast jak ktoś dostaje propozycję z tzw miasta książki dziecięcej, to dla mnie najważniejsze jest to, czy ta książka się czyta, czy tam jest przygoda. Jak ktoś mi wpisze od razu we wstępie, że to będzie książka, bo chciałby przybliżyć dzieciom temat osób z niepełnosprawnościami. To ja już od razu mam na wstępie nie nie, dlatego że ja interesują osobypełnosprawnościami, wręcz przeciwnie, chcę, żeby one były bohaterami książek, które nasze dzieci czytają, ale nie chcę, żeby to była książka edukacyjna.
Tu też tak ma.
Prawda to prostu książka ma być ma być fajna, ma być wciągające, te nasze dzieci teraz są tak wymagające, bo one mają tyle bodźców, że my musimy naprawdę zafundować im niezłą jazdę w książce, żeby one chciały się w coś takiego wkręcić. I to jest mają z nim tajemnica. Oczywiście są różnego rodzaju książki, no tej jako Jurka i bito też to doskonale wiesz. No ale dobrze powiedz, czyli to wartowę wydać na takie wyjście do takiego właśnie multimedialnego muzeum czy na taki mutimedialny pokaz malarski z dziećmi, czy nie warto tej nosuwawa to za osobę. No tam trzeba pewnie będzie paręstów wydać jak idzie rodzinę?
Tu za osoby słucha, jak jakń, żeby wydać paręstów na takie wydarzenie, no to to, że to może podjąć być. Czy chce testów zainwestować, czy może np. sobie poszukać i zobaczyć, że za połowę tego można np. i stocznie?
No tak, gdzie je zobaczę żywych autorów?
Złły.
A ja też bym będzie prosił o takie typy, bo tutaj słuchają nas, czy jak sądzę, wśród naszych słuchaczy są rodzice, którzy no jakoś próbują albo pewnie zabierają dzieci do takich instytucji, jak muzea czy do teatru, ale ja wiem z doświadczenia swojego, że przychodzi taki moment, kiedy dziecko znaczy, kiedy dziecko reaguje właśnie akcją pod ten siday. To jest bardzo modne ostatnio na tiktop wyrażenie, które polega na tym, że po prostu się wznosi oczy do nieba, znaczy nie wyrażenie na tym polega tylko na tym polega cała akcja doskonale nam znane, ale dzieci właśnie tokudują jako sada. I nawet już nie robią tego, tylko mówią sojdai, no i właśnie, że taką ofertę typu chodźcie do muzeum jest slajda. Ja wiem sama, że ja się dwoje i troje, żeby wykombinować coś takiego, żeby to moje dzieci jednak zaprowadzić. Oczywiście to się często kończy przekupstwem typu potem będzie pizca.
Bo potem kofry.
No tak, ale jako najgorsze Baka świata, to mogę się do takichniętnych środków posuwać. Natomiast wiesz, natomiast zastanawiam się jak to robić, żeby te dzieciaki jednak chciały z tej kultury, którą wy też swoich materiałów nazywacie, czasem ambitną. Czy ty masz jakieś pomysły na to, co by można zrobić, bo ja też mam potem się podziela, ale jestem ciekawa, jak ekspertka o tym mówi. Unknown speaker 4 Ten.
Ja jako jako osoba, która notaper pracujeuję głównie jako kuratorka, ale nie jestem matką i no i no po prostu to niezadzej zdarza mi się namawiać tak bezpośrednio od dzieci, z którymi mam osobiste rel relacje do uczestniczenia w tym, to podzielę ze swoimi intuicjami, a ty potem może się praktykami albo pomysłami od wielkie praktycznej strony dom. To ja po pierwsze, pomyślała sobie o tym, że sprawdzajmy różnorodność, znaczy korzystajmy z różnych wydarzeń, żeby zobaczyć, czy np. konkretne dziecko lubi rzeczy, w które ma być zaangażowane. Czy właśnie lubi tylko oglądać i nie być zaangażowane, czy chętnie słucha historii, czy może lubi wydarzenie, gdzie jest więcej muzyki, czy chętnie właśnie tańcze, czy woli popatrzeć na to, jak inne osoby platformują, czyli powiedziałbym, że ta różnorodność doświadczeń, która też jest możliwa prostu uwagę, że tenno krajobraz kultury dziecięcej jest jest już jakoś jest jakoś rozbudowany, że to jest możliwe. Zobaczmy, co w ogóle jest interesujące i właśnie i też powiedziałam to słowo, czyli interesujące, dlatego że dlatego, że mam takie myśli, że nie trzeba, że albo, że można pomyśleć o tym, co może być ciekawe dla dzieci, używając tych narzędzi, które my mamy jako dorośli do myślenia o tym, co nas interesuje. No bo przecież ja też nie zawsze daje się namówić na to, że pój do kolejny nas do teatru, w którym ostatnie 3 spektakle mi się nie podobały albo z jakiegoś powodu było mi tam niewygodnie, bo np. jest mało miejsca na nogi, kiedy siedzi się na na widowni. Mój np. bardzo zwracano to uwagę i kiedy ja go chcę zatrzągnąć na jakieś właśnie teatr tematu, gdzie było mi tak strasznie niewygodnie, bo strona była tak mała, ale mniej niechętny, mimo bardzo prozaicznych rzeczach, ale jestem przekonana, że to dotyczy doświadczeń doświadczeń dzieci. No ale właśnie, że w szukaniu tego tego, co jest interesujące, no, korzystając z tego, jak same sami podchodzimy do poszukiwania wydarzeń dla siebie, może po prostu też funkcje wyjścia uznać, że dzieci też chcą, żeby to dla nich było z jakiegoś powodu toke toke tylko np. mądre, a nie tylko eksperymentalne albo nie tylko tradycyjne wartościowe. O właśnie właśnie to też jest togiczne słowa.
No wielkasettka jest tożyser to zrobił.
To i potem chodzimy i się np. nudzimy przez ileś godzin nie, ale oczywiście mówię to lekko lekko ironicznie nie zawsze tak, że tak mi się wy, ale jeszcze taka trzecia rzecz, która towarzyszy bardzo nam w myśleniu o tym, jaką sztukę dla dzieci pokazujemy w ramach naszych wydarzeń w centrum. To jest to, że dużo myślimy o udziale rodzinnym, ale też o udziale dzieci i dorosłych i mam przekonanie, że jeżeli sztuka ma inspirować, jak jest nowe doświadczenia, albo też inspirować wzmacnianie relacji między osobami, które uczestniczą w wydarzeniu, to one musi być interesujące nie tylko dla dziecka, ale też dla dorosłego. I to nie w taki sposób, które będzie podwójnym kodowaniem, że, że właśnie mamy tutaj no spektak dla dzieci, ale jakieś żarciki, które są takimicikami, z porządku z porządku dorosłego, że to śmieją się w innych momentach niż dzieci. Racji. Myślę o takich wydarzeniach, które konstruują komunikat artystyczny 1 i ten sam, który jest na tyle ciekawy, że można go różnia interpretować, wychodząc z różnych punktów, czyli np. bazując na różnych wiedzy na różnych doświadczeniach. I to myślę sobie o tym, że to wtedy nie jest tak, że ta interpretacja do dorosłego jest bardziej wartościowa, bo np. bazuje na odniesieniach kulturowych, tylko, że ona po prostu jest inna i że to może zobaczyć. To może uczestniczyć dziecko jest jakieś i to jakieś, jeżeli 2 osoby potencjalnie są zainteresowane, to też to, co dzieje się potem no jakoś może zbliżać. Nie sprawia, że to wyjście jest wspólne, a nie, że dziecko się ogląda, a to doszli, sprawdzając tą słychać też mediach i wyobrażam sobie, że jednak i tak jak obserwujemy, jak jakiś robimy to badania na ten temat, to no to zmienia nie, jeżeli doświadczenie jest wspólne, to to może powiedzieć, jak tak.
Tak zdecydowanie to ogóle strasznie ważny wątek, że my to robimy razem, że my się razem bawimy, że my tego nie robimy jako doś, mądrzy odpowiedzialni i rozsądni dla naszych dzieci, tylko, że to robimy razem, że my się potrafimy bawić, że my do tego basenu z kulkami.
Fli to.
Tam będziemy te ziemniaki obierać w Zachęcie razem no cokolwiek by to było i że my tego nie traktujemy z wyższościąą, tylko my to traktujemy. No właśnie, no, jakbyśmy się na placu zabaw po prostu z nimi bawili, bo ja np. bardzo lubiłam zjeżdżać sesję rzecz jak moje dzieci były na tyle małe, żeby na to pozwalały, bo teraz to jest raczej byłby sajdaj.
I właśnie, ale no tak, ale to ja też te myśli jakoś tak wzięłam właśnie z no ze swoich doświadczeń jako osoby dorosłej, które właśnie czasami jako właśnie osoby, które profesjonalnie zajmuje się różnymi rzeczami, np. teatrem, a czasami chodzę do teatru z bliskimi osobami, dla których to jest tylko udział w kulturze pozbawiony tego wątku właśnie profesjonalnego. Ja zauważyłam, że w momencie, kiedy ja się zachowuje właśnie jako taka talni, która aż nas nie już to taki sposób komentuję, że, a ciągle kręcenoszą coś mi się nie podoła, bochodzę właśnie z taką lekko pozycją z góry. To taka osoba nie lubi ze mną uczestniczyć w tych wydarzeniach, to odnoszę bezpośrednio właśnie do doświadcz mojego chłopaka, więc sobie tak myślę, że jak nie różni się mocno odros, tych pod tym samym, że wszyscy chcemy być traktowani serio, po prostu w takiej sytuacji. No i ja zobaczyłam, że, odkąd ja przemyślałam o swoją postawę, no to nagle mamy zupełnie inne doświadczenia i jest no fajne.
Tak tak to na pewno jest warte warte i takie też myślę dla nas rozwijające, jak sobie wyjdziemy z tych butów mądrościowych, słucha, a czy ty byśmy lekko rekomendowała tylko eventy re eventy, przy, że te słowa, ale tylko właśnie wydarzenia? Mam na myśli wystawy. Czy mam na myśli jakieś też wydarzenia muzyczne koncerty, no z teatrem to już jest trochę inna sytuacja, ale no wystawy rekomendowałabyś, żeby zabierać dzieci na te, które są dla dzieci. Czy to nie ma nie miałaby myśli przeciwko temu, żeby nie wiem, żeby zabrać dzieciaki do Orońska i pooglądać te niesamowite rzeźby, które, które tam są jeszcze wciąż pokazywane kapura. Czy jak ty o tym?
Myśliszsz, zresztą właśnie to temat wystaw i sztuk wizualnych, które, które dla mnie od jakiegoś czasu właśnie takim obszarem zainteresowania po prostu odkryłem to dla siebie jakiś czas temu jako jako też swoją przyjemność, a jednocześnie zaczęłam się bardziej interesować się tym wystawą i dla dzieci. No i to mnie wtedy też wzbudziło takie takie myśli, że no właśnie, że co to znaczy, że jakaś wystawa jest dla dzieci, bo kiedy nagle galerie wyciągają swoich swoich magazynów dzieła, które wcale nie były tworzone z myślą z myślą o dzieciach i nagle można je umieszczać w kontekście i zaprasza, że tu jakieś interakcji z nimi i nagle wychodzi z tego ciekawa. Ciekawa instalacja artystyczna, która jest dla dzieci albo może być też dla dzieci nie, więc w tym temacie wyspa to mam takie wrażenie, że on jest 1 chyba bardziej otwartych, chociaż pan jest też ostatnio, ostatnio wydaje mi się takim takim obszarem bardziej otwarty na to, że te kategorie wiekowe i to by te specjalnie dla dzieci jest może mniej mniej takie jednoznaczne. I też w podziale zostało i z naszymi słuchaczami słuchaczkami taką myślą, że no się bardzo marzy, no właśnie większa działalność w obszarze tego, że pokazujemy wydarzenia nie tylko z tymi precyzyjnymi kategoriami wiekowymi, tylko właśnie z takimi otwartymi moc. No bo wiemy, że dzieło jest tak ciekawe, że może zafunkcjonować więcej niż 1 kontekście, jeżeli chodzi o grupy odbiorcze, to też nie znaczy, że te wydarzenia dla diety mają takie ściśle określone kategorie wiekowe. No nie mam nie oceniam tego negatywnie, bo wiem, że też, że czasami to jest bardzo istotne np. kiedy mówimy o wydarzeniach dla bardzo bardzo małych dzieci od kilku miesięcy do do 3 lat. No tak no większe znaczenie, ale też, że no jest też miejsce, jest wam jakaś wielka ciekawość w tym w to uczestniczniu w tym, co niekoniecznie tylko dla dzieci. No ja też sama ze swoich doświadczeń pamiętam, że w dziecińskiej rodzice no zabierali mnie ciągnęli mnie do właśnie do różnych galerii do różnych muzeów w czasie wcześniej np. w czasie naszych wyjazdów wakacyjnych. No i ja nigdy nie zastanawiałam się o tym, że nad tym, że to np. jest nie dla mnie, bo to jest nie tyle dziecki, ponieważ przeciwnie coś mnie interesowało coś mniej interesowało. I to było tylko tylenia.
Ja też mam takie doświadczenie zresztą, kiedy ja byłem dzieckiem, bo to nie było chyba wystaw specjalnie dla dzieci. To.
Się ze mną było tak samo tak czy to się.
Pojawiło i to naprawdę niedawno stos stosunkowo w naszym kraju, kiedy moje dzieci zaczęły. No tak właśnie dorastać do tego wieku, ale to wciąż były takie pierwsze pierwsze jaśniki, ale pamiętam doskonale takie wydarzenia, na które chodziłam i też takie miejsca, w których spędzałam czas i np. muzeum mieszczące się w synagodze w Tykocinie. To było jedno z moich ulubionych miejsc. Tam nie było nic dla dzieci. Ja się tam z jakiegoś powodu doskonale czułam i oglądałam te wystawy, pokazujące życie Żydów przed wojną z ogromnym zainteresowaniem i właściwie tam nawet nie było jakiś specjalnych opisów, a, a z drugiej strony pamiętam takie doświadczenie, kiedy kilka lat temu w muzeum Narodowym w Warszawie była taka wystawa właśnie reklamowana, szumnie i z przytupem jakoś właśnie wystawa przygotowana przez dzieci dla dzieci i poszły już poszła tam z moimi córkami. I rzeczywiście, bo to była taka wystawa, że dzieciaki wpuszczono do magazynów muzealnych i one wybrały obiekty, które je interesowały i potem, żeby będą z tego wystawę. I moje dzieci tam przyszły i były tak rozczarowane, bo one myślały, że jak to jest muzeum, gdy jest wystawa dla dzieci, no to można dotykać można sprawne. To było wszystko za jakimiś zasłonięte, były tam, co prawda jakieś elementy interaktywne przygotowane, ale one były naprawdę minimalne. I te moje dzieci wyszły takie skrzywione mocno z tego, co to jest taka wysaę dla dzieci, ale tu w ogóle nie można tego zobaczyć tak naprawdę to nam się to nie podoba.
Pamiętam, pamiętam, powiedział tę wystawę, a też teraz niedawno byłam zachęca na wystawę dzikiej wiosny nie będzie no i to wystawa o dzieciństwie może trochę dla dzieci, a może trochę nie może tego wcale nie trzeba do końca wypowiadać. No i właśnie chodząc w sali do szali miałem takie poczucie, że tak to jest ciekawy fragment wystawy, która może być dla dzieci, ale jest też wystawą dla do dorosłych, po prostu jest taką wystawą dla wszystkich, gdzie można sobie i to wcale nie dla wszystkich, czyli dla nikowa, czyli taką wystawącja. No gdzie można swoją ścieżkę uczestnictwa w tym wydeptać też nie.
Tak, tak i też ja mam obiecałem, że opowiem też o swoich takich rekomendacjach, np. odkryłam, że te nasze wyjścia do np. do muzeów czy do galerii, czy jakieś takie wyda wydarzenia kulturalne, musi być one musi one te wyjścia muszą być dosyć krótkie, więc jeżeli gdzieś jesteśmy, to wyszukuje takich miejsc takich obiektów, które się odwiedza, gdzie można spędzić godzinę np. godzinę godziny z hakiem, bo widzę, że też koncentracja moich dzieci na tyle wystarcza, jeżeli jest dłużej, to niestety już to jest nie do zniesienia dla nich i takich miejsc jest naprawdę bardzo dużo. Np. ostatnio byłyśmy w muzeum myneonów. To jest akurat komercyjne muzeum warszawskie, ale bardzo bardzo interesujące i to też było takie przeżycie właśnie nawet nie edukacyjne, tylko wizualne, bo tam jest po prostu hala na Pradze, gdzie są zgromadzone neony, jest taka też krótka opowieść dla tych, którzy sobie lubią poczytać o tym, jak one powstawały, jaka była tam ich historia. Nie ma tam jakoś specjalnie dużo czytania, a samo miejsce i takie klimat, jaki tam jest i to światło niesamowite robi wrażenie i dały się moje dzieci namówić na to, a podobnie jest z wystawami muzeum Warszawy. Nie wiem, czy tam kiedyś dotarłaś, ale też mogę je rekomendować, szczególnie dla takich starszych dzieci, bo te wystawy są te wystawy czasowe, zazwyczaj są po prostu i one się tam w kilku salach takich nie za wielkich.
Zamykają to tyle.
I potem można sobie właśnie wyjść na lody, czy tam pójść sobie na stare miasta na spacer, więc to się u nas u nas to się sprawdza, ale też nawet mam taką obserwację, że są różne instytucje kultury, które jedno potrafią się komunikować z odbiorcami, a inne nie i chciałabym chętnie wzięłabym kiedyś udział w takich rozmowach z muzealnikami o języku tych właśnie opisów, że są miejsca, gdzie te opisy są proste, a są takie miejsca, gdzie nawet dorosłym, którzy siedzą w języku jak ja nie chcę się tych opisów czytać.
OJ, tak też też czuje, że ten teatrtu to duże wyzwanie. No bo ja właśnie Krzywą jestem taką osobą, która tutajłatwiej jest stworzyć czasami jakieś hermetyczne i skomplikowane opisy z długimi zdaniami, a tak naprawdę to są kompletnie nieużyteczne, opisy w praktyce. Ja od niedawna zaczęłam znaczy uśiadamiając to sobie doceniłam, jak ważne jest w ogóle negocjowanie środków instytucji. To, co my chcemy przekazać, żeby to, co np. dział merytoryczne chciałby przekazać, było nie tylko przekazane, tak jak my myślimy, że będzie słusznie tylko, żeby to było przekazane też komunikacywnienia, ale może to to bardzo bardzo duży temat w instytucjach u nas u nas też na pewno jest, ale też w sumie zciekawiło mnie to, co powiedziałaś o czasie udziału w wydarzeniach, bo jesteśmy na to zwracam uwagę, to znaczy przyszły sobie, kiedy coś jest za długie. No no właśnie są moje preferencje, ale, ale nie jakiś czas temu właśnie w naszej przestrzeni teatralnej w stanie wspólnej wymyślyliśmy takie takie bardzo proste. Rozwiązanie to wyszło nam w badaniach z udziałem publiczności, że w przestrzeni sceny po spektaklu odbywają się jeszcze warsztaty dla dzieci. Mamy też książki dostępne, które można sobie tak swobodnie właśnie przeglądać może też, żebyprzyjemnych poduszkach siedzieć i wystawiłyśmy też dla rodziców kawę i herbatę, po to, żeby ten czas, który ewentualnie chcą jeszcze spędzić w naszej przestrzeni. No właśnie w naszej przestrzeni po spektaklu, żeby jakoś tak można było decydować o tym, kto ma ochotę posiedzieć, kto ma ochotę się to bawić razem z dziećmi w czasie warsztatu. A kto ma ochotę popatrzeć, jak dziecko się bawi w czasie warsztatów i po prostu sobie chwila chwilę odpocząć. Ja ten aspekt tego, że może nasza przestrzeń z 1 strony fajnie, żeby angażowała i dzieci i dorosłych w inicjatywy właśnie w warsztaty czy inne działania, ale czasami może też może dzieci to oddzielnie nie, że jesteśmy oni są blisko siebie, ale jednocześnie każdy może jakoś swoje potrzeby zasppokajać, a jednocześnie decydować o tym, jak długie ma być to miejsce. I jak właśnie na co w danym momencie mają ochotę, jakie potrzeby są to zaspokojenia też w tym temacie.
Tak, ale też bardzo bym zachęcała w ciekawe jestem, co ty o tym powiesz do takiego też nie przejmowania się tym, że tam wystawa się składa z iluś tam elementów np. albo koncert jest takie i tak dobra do końca, tak jak w zamkniętej sali. No to wiadomo nawet takie tam muzyka dla Smyka czy tego typu rzeczy to są już pomyślany czy dobre z myślą o dzieciach, ale myślę, np. o takich, że o takich wydarzeniach, gdzie możesz wybrać tylko 1 element, którym uczestniczysz właśnie. Opowiesz też obiedna, ale, ale to też jest Super pomysł, że my nie musimy dzieci zabierać na wszystkie dni biednale i codziennie mieć 7 punktów, bo to dla nas dorosłych jakieś zimy na festiwale. Czy na jakiś targi czy dla tego typu rzeczy to po prostu to dla nas jest przeciążająca dla dzieci totalnie, a tak naprawdę to, co zostaje i to, o czym też mówiła, to jest to doświadczenie. To pobycie jest to odbieranie też całym ciałem tego, co się dzieje tej muzyki, czy też obserwowanie jakiś sceny. No tam się różnymi kanałami do nas te informacje docierają i my nie musimy wcale obejrzeć wszystkiego w danym obiekcie, żeby też mieć tego przyjemność, o którą tak naprawdę chodzi.
No ja po prostu mogę powiedzieć też się z tym zgadzam, w którym jak jadę na festiwal, to zwykle mi zależy, żeby zobaczyć jak najwięcej, ale chcę, dlatego że ja, jakby pracy, ale w momencie, kiedy jest tozadaniowo, wtedy nastawiona, ale w momencie, kiedy nie jestem zadaniaowo nastawiona i chcę, żeby to było fajne doświadczenie, kiedy np. jadę na wakacje, to uważam, że już bycie w miejscu i konieczność spełnienia wszystkich punktów turystycznych. Zobaczenia wszystkiego, co jest po prostu na mapie wprawia, że potem wspominam, wakacje jako umęczenie się, a nie jako miłe doświadczenia, więc po prostu ja te kilka no.
Tak, więc dziękuję ci, że to mówisz i myślę, że psychologowie, którzy zajmują się mattwour lesem i uważnością też by nas pochwalili, że może jak liczy, że tak nie wiem gdzieś za granicę albo nawet w Polskę do jakiegoś miasteczka. To może fajnie posiedzieć to popatrzeć sobie na fronty kamienic i po zastanawiać się, dlaczego one są tak zrobione, a jak te tam układają się okna, a co tam jest narysowane albo napisane i po prostu sobie posiedzieć bezczynnie i pogapić się na piękną architekturę niż po prostu biegać. Do błędem w oczach i odhaczać kolejne punkty, jakby czasem 1 rzecz, ale, ale głęboko i tak w pełni obejrzana czy doświadczona jest ważniejsza niż może być bogatsza bogatszym przeżyciem niż 50 rzeczy obej? Ja.
Oczywiście, tworząc całą ferię różnych wydarzeń niż zachęcamy do tego, żeby uczestniczyć jak na największej liczbie wydawa, ale absolutnie w tej intencji nie jest. To myślę, że bardziej, tworząc ferię tych tych wydarzeń, dużą różnorodność, np. w ramach Biennale czy, ale kinom. Czy pokazujemy też naprawdę ogromna liczby filmów, to właśnie nie zachęcamy do tego, żeby do nas wracać, ale nie do tego, żeby odhaczać punkty bzej. Ta wielość jest też możliwością wyborów, żeby się zastanowić, czy bardziej idziemy dzisiaj na film śmieszny, czy bardziej refeksyjne czy na krótkie filmy czy na długie filmy? Na co dzisiaj mamy ochotę na co na coś przestrzeń tak samo bienale. Nie pokazujemy zarówno wydarzenia angażujące widzów jak i taki w tym można tylko pooglądać, organizujemy koncert w zamkniętej sali, jak i w plenerze, gdzie też można no właśnie.
Decydować właśnie. Ja 1 bun może potem się przyjść potem wrócić.
Ja no właśnie koncert plenerowy właśnie to umożliwia bardziej niż taki koncert zamkniętej sali zamkniętej sali daje co innego inne doświadczenia, ale właśnie można z tego wybierać, czego my dzisiaj chcemy.
To to i co też na co mamy ochotę i jak już mówimy o dzieciach, to oczywiście na co one mają ochotę, czego one potrzebują, bo nie wiemy, wcale lepiej, no dobra to musimy zbliżać się do końca, ale no nie chciałabym, żebyś nie opowiedziała obiednale i o tym, co się będzie działo podczas do tego stworzonego przez instytucjecję, którą kierujesz wspaniałego wydarzenia.
To ja krótko mogę właśnie powiedzieć, jeszcze jeszcze objąna, ale bo to czasami ten temat też się już też już przewijał, dlatego żenale to jest dla nas takie bardzo wyjątkowe wydarzenie, które w tym roku świętuje jubileusz międzysięciolecia swojego istnienia, a jest ono wyjątkowe, dlatego że w związku z organizacją tego wydarzenia powstała w ogóle instytucja, jaką jest centrum sztuki dziecka, kiedyś nazywała się ogólnopolski ośrodek sztuki dla dzieci i młodzieży, a więc to też jest wydaje mi się, że tak bardzo ciekawa, bardzo ciekawa historia. No i to pieniądze złot lat temunale powstało jako wydarzenie integrujące środowisko związane ze sztuką dzieci, a to środowisko przede funkcjonowało jeszcze zupełnie inaczej niż niż to jest dzisiaj to się no to było jeszcze mniej rozwinię te mniej zintegrowane. Np. badania na temat na temat sztukki dla dzieci były jeszcze nie tak nie tak rozwinięte, jak to jest dzisiaj plus prezentacja najciekawsze wydarzeń z Polski, potem też potem też częściowo z zagranicy. No, a dzisiaj ten nale jest interdyscyplinarnym wydarzeniem, które odbywa się CO2 lata w formie festiwalu i wtedy w Poznaniu przez tydzień prezentujemy przez prezentujemy wydarzenie należące do różnych dyscyplin, bo nawet, ale będziemy mieć zarówno 2 koncerty, jeden z nich to jest koncert zespołu jehigor. Jeśli go z nami będzie świętował swoje dziesiąte urodziny i będzie się to działo w dnie dziecka, ale też też zaprezentujemy coś coś nieco bardziej eksperymentalnenego i będzie to koncert koncert bastabdat Rio i solistki maniuchybikąt. To jest takie połączenie jazzu i muzyki tradycyjnej ze współczesnymi tekstami piosenek Marcina wchy, więc tego to sąchy na Wichy, tak więc to jest to jest to są takie 2 właśnie formy koncertowe, w ramachnale też prezentujemy kilka spektakli, większość z nich tu są spektakle z Niemiec, ponieważ w tym roku w tym roku nawiązaliśmy o współpracę z niemiecką instytucją fid u diugente, a centrum, z którym nadmenem i we współpracy z kuratorką stamtąd i naszą kuratorką też pracująjącą z centrum przygotowywałyśmy program spektakki z zagraniczny. Będziemy prezentować właśnie kilka dorobek kilku kolektywów działający działających w Niemczech, a temu wszystkie moment towarzyszyła taka dyskusja, którą nazywałyśmy laboratorium. Jak chcemy z sobą współpracować w przyszłości to będzie taka meta rozmowa o twozeniu, do której zapraszamy właśnie osoby zajmujące się się tworzeniami sztuki dla dzieci nie tylko nie tylko teatru. Już wspominałam o tym, że będzie też wystawa pt. 700 kroków o jutrze bardzo eksperymentalna bardzo multimedialna bardzo interaktywna też jeszcze jeszcze tak nie umiem wszystkiego o niej powiedzieć, bo jeszcze tutaj nie widziałam.
Jeszcze je nie doświadczyłaeś.
Jeszcze nie doświadczyłam dokładnie widziałam już właśnie widziałam, jak się montuje, ale jeszcze jeszcze jeszcze nie widziałam połączonych elementów, które, które już już już z nami, czyli widziałam w całości i też możemy zaprezentować spore o spektakli tanecznych, m.in. m.in. naszym premiera, które jest spektaklem autorstwa horeografii Anny wańtówch i zespołuforujących rodzin. Ma tytuł rośnie i rośnie. I to tak to jest pomyślając nawiązanie do tytułu twojego podka, to trochę rzeczywiście jeszcze wyzek.
Tak.
I to jest taki taki perłat choreograficzny, które w, którym występują na scenie rodziny, całe rodziny występują, no właśnie całe rodziny z dziećmi na scenie wszystkie działania są przez, a nie tak ułożone właśnie, jakby angażowały i dzieci i dorosłych, a w ostatniej części także angażowały widownię. Oczywiście w granicach tego, czego ta widownia chce jak chce uczestniczyć w wydarzeniu tam właśnie co sptaku poprzez ruch twórcy twórczy nie zastanawiają się, jak co się dzieje, kiedy drczniemy o takim długo w 1 zdaniu, a też takie wrażenie, że to jest też niesamowite wydarzenie, ponieważ, ponieważ na scenie, ponieważ jest to sztuka, które zaprasza do tego, żeby przyglądać się swoim rodzinnym relacjom, a jednocześnie jest tu jakieś taka prawda, ponieważ to, co my widzimy na scenie, to nie są tylko ustawione działania aktorskie, tylko te relacje między występującymi dziećmi i rodzicami też są prawdziwe. Nie, więc jeszcze na tocze bezpieczne, bo czuję, że nikt nie odgrywa czegoś przede mną nie zapraszam mnie do czegoś, czego sam tak naprawdę nie robi, może to trochę tak na sucho brzmi trochę trochę skomplikowanie, ale ja czuję taką ogromną pułość właśnie w czasie w czasie tylko wydarzenia, więc bardzo się cieszę, że będzie jej grcji.
Ja się, no to jest fantastyczne ofertę. I jeżeli ktoś z państwa ma taką możliwość, tak jak już mówiliśmy, to zapraszamy do Poznania, wszystkie informacje są na stronie centrum sztuki dziecka, tam się można doczytać, tam też może sobie bilety zarezerwować i zdobyć, ale ci z państwa, którzy nie są z Poznania, albo nie będą też w czasie biedna, ale w Poznaniu zapraszamy bardzo do tego, żeby, żeby się z tą sztuką jakoś jednak, żeby te nasze dzieci z tą sztuką oswajać i żeby narażać je, ale nie w taki edukacyjny sposób tylko w taki sposób, żeby mieć przyjemność, a najlepiej, żeby to była dla nas wszystkich przyjemnośćtu.
To, ale czasamiście na spacer wcale nie musi byćładne odkuj cena jakiś.
To otóż to, więc bardzo dziękujemy i raz jeszcze hasło uważność na to, czego po potrzebują dzieci, czego my sami też potrzebujemy i co nam sprawę frajda moją rozmówczynią była dzisiaj Joanna żegowska, kuratorka sztuki dla dzieci, dyrektorka centrum sztuki dziecka w Poznaniu, która opowiadała o nadchodzącym, a właściwie już to już, gdzie oddziejącym się biedna sztuki dla dzieci czy dla dziecka dla dzieci.
Dla dziecka sztuka dla dziecka takie na sztuki dla tak.
Dziękuję, ci bardzo jołasiu za to spotkanie no i no i no i trzymam kciuki, niech wam się to wspaniale wszystko uda. Ja może mi się też uda wpaść.
Jestem bardzo bardzo dziękuję. No i ja po prostu serdecznie zapraszam, bo centrum sztuki dziecka z okazji, więc ale, ale też też bardzo wielu wielu innych.
Także dobrze, to był kulturalny odcinek mojego podkastu. Co z ciebie wyrośnie. Dziękuję za spędzenie z nami tego czasu. No i zapraszam jeszcze tylko innych odcinków przed wakacyjnych jeszcze trochę ich przed nami Karolina opanowicz. Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: CO Z CIEBIE WYROŚNIE?
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
01.10.2023 16:00 Program Specjalny13:39 W studio: Grzegorz Kozieł , Tomasz Żółciak
-
-
01.10.2023 15:30 Program Specjalny24:05 W studio: prof. Anna Pacześniak , prof. Leszek Koczanowicz
-
-
01.10.2023 16:20 Program Specjalny29:14
-
-
-
01.10.2023 14:00 Program Specjalny09:10 W studio: prof. Andrzej Zybała
-
-
-
08:00 Poranek Radia TOK FM12:22 W studio: Michał Kamiński
-
-
01.10.2023 13:40 Życie w Zdrowiu13:37 W studio: Marcel Andino Velez
-
01.10.2023 14:20 Magazyn Radia TOK FM22:53 W studio: Dawid Dziadkowiec
-
-
-
06:34 Tajemnice muzeów
-
-
-
11:12 W studio: dr Marta Czapnik-Jurak
-
01.10.2023 17:00 Przy Niedzieli o Sporcie25:28 W studio: Roman Kołtoń
-
01.10.2023 19:00 Sprawy Różne51:09 W studio: prof. Jacek Piotrowski
-
01.10.2023 17:40 Przy Niedzieli o Sporcie23:15 W studio: Jakub Bednaruk
-
01.10.2023 21:17 Twój Problem - Moja Sprawa28:28 TYLKO W INTERNECIE
-
01.10.2023 20:00 Wywiad Pogłębiony44:55 W studio: Magdalena Tulli , prof. Michał Głowiński
-
-
01.10.2023 21:00 Lepiej Późno Niż Wcale52:47 W studio: Jacek Dehnel
-
-
-
DOSTĘP PREMIUM
TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL