REKLAMA

Stefan Friedmann. Humorysta czy satyryk?

Humor i Teraźniejszość
Data emisji:
2023-05-30 19:20
Prowadzący:
Czas trwania:
15:45 min.
Udostępnij:

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Dzień dobry. Dzień dobry nazywam się Stefan frman i wiem, że wszystko co w tej chwili powiem i później też może się obrócić przeciwko mnie, więc ja się najpierw obrócę sam dobrze, potem będę odpowiadał na zagadnienia i pytania.
Pretekst do naszego spotkania jest oczywisty wyszła pana książka Stefan fritdman 70 lat mojego dzieciństwa. Czy niech pan powie coś wesołego?
Tak no długi tytuł dosyć jest, ale książka jeszcze większa.
A dlaczego 70 lat no to nie nie ja nie chcę ja nie chcę sprawdzać lekarza, ale to nie jest pana wiek.
Wyglądam dużo poważny.
Wygląda pan oczywiście młodzi, ale.
No tyle się pan mógł narazić teraz dobrze nie nie jestem zachwycony, tak swoją urodą wcale ani warunkami, więc spokojnie 70 lat 70 lat, odkąd pamiętam, kiedy przestałem być dzieckiem fizycznym, takim już dzieci kończą swoje dzieciństwo wieku, kiedy szkolnym, kiedy zaczynają pobierać wiedzę, no to ja od tej chwili od tego od tej dziesiątki powiedzmy do tej obecnie 70 dodaje. I staram się nie zmieniać nie zmieniać się w reakcji w myśleniu w działaniu oczywiście to wszystko jest opowieść moja, że tak znaczy wydaje.
Dlatego też pytam, no bo już przeczytałem i wiem, że te wcześniejsze lata dziecięce również pan opisuję.
Tak opisuję, bo to był rozpęd, bo ja zacząłem za przeproszeniem jako cudowne dziecko, tak się mówiło urodzone. To co osobno cudowne dziecko, które występuje już i mówi własnym głosem i w miarę z sensem, ale udawało mi się to, o czym właśnie donoszę na prawie pierwszych stronach tej mojej autobiografii pochodzenie. Ja jestem z rodziny aktorskiej. Ja jestem wychowany przez tatę aktora, mamy aktorkę i suflerkę przez ich kolegów aktorów znakomitych, kiedy po prostu kiedyś później byłem już ich młodszym kolegom w teatrze, nie zdający sprawę, że no, że doszedłem aż tak daleko, to byłem tylko tym dzieckiem. I no i jako to dziecko występowałem w teatrze nie grałem grałem w radiu grałem, no na estradzie gdzieś byłem wykorzystywany jako jako ten, co umie mówić sensem na zadany temat, czyli tekst mogę wygłosić dobrze. I a jednocześnie jako dziecko, czyli ten czas miał rozpęd dla mnie dziecko dziecko dziecko, ale te dalsze lata, kiedy byłem tym młodzieńcem, już to raczej jest taki żart, że przeniosłem tą przyjemność bycia tym młodym i unikania odpowiedzialności jako starszy człowiek dorosły.
Ten podtyttul, niech pan powie coś wesołego nawiązuje do jak rozumiem do pana egzaminu do pst, ale to niech sobie każdy przeczytał już sam nie.
Usłysz o szczegóły. To to mnie smutek ogarnia wtedy jak znowu sobie przypominam.
Ale spodobało, mi się tu bardzo ciekawie rozdziela pan humorystę od satyryka w tej książce, że satyryk niekoniecznie musi robić coś zabawnego, a uważa się pan za humorystę, czyli człowieka od po prostu od humoru.
Tak i to jest ogromna różnica w tym, co tworzą humorysta i co tworzy satyryk, to jest proste satyryk. To jest człowiek, który godzi z żądłem, co tutaj nie jest tak jak powinno być, wyciąga, szarpie grozi, a humorysta robi sobie żarty, humorysta sytuację rozśmieszającą czy znajduje, wyciąga to, co nie jest widoczne, a jest śmieszne tak moim mistrzami, to przede wszystkim był no tłem Mrożek zoszenko, którzy pisali po prostu dla rozbawienia, pisał Czechow, wspaniałe opowiadania krótkie bardzo śmieszne satyra jest no trudną sztuką, a humorystyka, to po prostu trzeba mieć odpowiedni odpowiednie warunki poczucie humoru. No i kiedy przestaje być śmieszne, kiedy jest sprawia ból, przestaje być humorysty humorysta, śmieszny miły i dowcipny, kiedy komuś zadaje ból za to robi satyry, kto robi z zasady. No i wybrałem tę drugą opcję będę humorystą i tego się trzymam.
Napisał pan też, że z upływem lat coraz mniej się panu rzeczy podoba.
Nie.
Źle wam zacytował.
No ale.
Zacytuję.
Dobrze. To, bo nie będzie będę szukał.
Z upływem lat coraz więcej mi się nic nie podoba.
O przepraszam.
To jest mój styl, on jest taki zawadyjacki, że wszyscy chcą mnie poprawić. I ja sprawdzam zawsze, ktoś mnie rozumie, czy nie tam jest taki fragment. Ja dużo czasu twórczego i towarzyskiego, spędziłem, spędzam jeszcze w Płocku, będąc, współpracując z teatrem imienia jerzegoszaniawskiego. I opisuję tutaj Płock, że płocki jest pięknie położony, że, że śmieszne, że płot jest położony i leży na skarpie Wiślanej i pisze dalej i często jest nazwany skarbrpem Mazowsza. I ktoś mi zawsze poprawia skargę, no to dziękuję komputer jużko. To.
Nieta to już sam komputer poprawi nowy.
Skarbem nie skarpem Mazowsza jest takie lubię wymyślać nowe słowa przekręcać słowa, które nagle zyskują inne znaczenie z podstawowego. No i tak się bawię, bawię się, lubię się bawić słowem wynajdować coś łączyć dzielić no i tak tak tak napisałem.
Bo o tym nic nie podoba. To miało być to miał być punkt wyjścia do pytania, skoro jesteśmy w autycji humor i teraźniejszość. Co pan sądzi o współczesnym humorze? O tym, co się aktualnie dzieje w Polsce, jak wyglądają? Jak wygląda dziś rynek polskiego humorysty?
No kiedyś, to trzeba było zdać egzamin estradowy, żeby, żeby dostać nominacje na nie humoryzm nartyktorra estradowego rozśmieszacza, a teraz to jest tzw. taki fryg zawód, bo wszędzie starają się bez nawet bez starania być śmieszni ludzie i to w wielu dziedzinach nie tylko w dziedzinach występowania na estradzie, ale wszędzie. W no w polityce w Sejmie w sklepie w kolejce na stacji benzynowej na stacji kolejowej nawet sobie nie zdają sprawy, że używają współczesnego humoru i są amatorami, ale to ich nie, ponieważ nie biorą za to wynagrodzenia, więc się nie przejmują słusznie umor współczesny nie wiem, co to znaczy co on musi mieć jakieś musi mieć musi po prostu być w dźwięku samym musi coś przekazywać współczesnego, musi się pojawiać jakiś gadrze jakiś przedmiot, który u współcześni ten humor właśnie tego nie rozumiem. Ja się pana spytam, co to jest humor współczesny.
No humor cały czas moim zdaniem ewoluuje, tak jak i ewoluuje nasz świat i technika, no kiedyś pan to jeszcze świetnie pamięta, no głównym głównym sposobem przekazu było radio, bo nawet jeszcze telewizji nie było i wtedy wyście się bawili świetnie w radiu, potem potem pojawiły się. No dzisiaj mam wrażenie, że nie wiem memy są chyba najświeższą i najpopularniejszą i też najbardziej demokratyczną wersję tworzenia humoru, bo tu.
Każdy może.
Każdy może spróbować jak mu wyjdzie. To trafi do milionów.
Czyli humor poszedł po prostu humor dla wszystkich tak zajmowanie się humorem może być teraz nie jest zawodem tylkoby, po prostu wyszło mu i już jest.
Ale też, ale też wciąż istnieją zawodowcy.
No tak, oczywiście wiem, która gram komedii 380 × w teatrze Och, w komedii Reja koleja przepraszam, to jest to jest zjawisko no wyjątkowe i tak się długo gra 11 lat, czyli wiem, co to znaczy być zawodowym rozśmieszaczem, aktorem komediowym, natomiast przyjmuje formę amerykańską stenda scendapo stendupu przyjmuje, tylko wiem, mam kolegę bardzo zdolnego w garderobie i staram się dowiedzieć, ale ja bym sobie nie dał rady także spokojnie nasz standup dawny, który, który polegał namówieniu monologu, który się zaczynał i kończył, czyli kończył się pointą. I to był koniec te stan stany.
Dupy.
Te dupy mają te rozciągłość one się nie kończą, one sale dochodzi śmieszna sytuacja to jest trudne. To jest trudne i taki dobry tekst, to na pewno jest wartościowy i śmieszny i przeważnie one są bardzo uwpoucześniony, czyli o doraźnym obecnym życiu ciężkim wesołym trudnym. O przypadkach w tym życiu, a myśmy mieli dawniej tylko odtąd dotąd był monolog, najlepiej jakby były 2 błędy w tym monologu, bo kiedyś się znaczy wyśmiali z 1 monologu, to jeszcze wraca i mówić, a jeszcze to było, gdzie indziej, ale radość. I tym badaliśmy, czy udany nasz występ jest nie.
Ale, ale taka forma właśnie otwarta forma, gdzie nie ma tej ostatecznej wyraźnej pointy, tylko się bawi, to przecież to były wasze dialogi na 4 nogi.
No to była to był bardziej bardziejwiejska, rol to był to było i mamy na to dowody. Zresztą napisano nas pani prof. Maria tarnogórska odkryła w nas niesłychane, po poezję nonsensu. No tak to takiego to poezja, którego my teraz nie używamy na scenie sentapezy nie mają. No.
Oni oni są ci indziej.
Doraźni są prawda, a u nas coś, bo podwójne potrójne nigdy nie było oczywiste.
Ale potrafiliście jedno i drugie, bo później z tych dialogów przeszliście fachowców, którzy właśnie byli tacy konkretni doraźni, jak gdyby ten sam tym do dziś pamiętam, jak w dzieciństwie miałem tą podwójną książkę czytaną z 2 stron państw z 1 byli fachowcy z drugiej strony dialogi, więc.
O fachowcach, ale wtedy byli fachowcy obecni tacy jak teraz fachowiec, nie boi się niczego, co ukażą, weźmie mocno w ręce umieć rzetelnie, można coś 1, a nie umieść można znacznie więcej. I takich mamy fachowców, no, którzy to było nierazalne, nie potrafią wszystkiego niczego. Myślę, że też to były, ale to nie były takie improwizowane, jednak nasze dialogi majstra z docentem to były przede wszystkim rozdane role pragmatycznego tempego majstra jakiegoś i wspaniałego wykształconego młodego człowieka, młodzieńca, który, który wstawieniu z tym no potrafili zrobić teatr. To jest bardzo dużo przykładów w literaturze jest taki mądry 1 drugi głupi i okazuje się czasami, że trzeba zamienić im te tytuły i byśmy się tym bawili. Oczywiście, ale to wszystko było takie nieformalnie pisane niewymyślane na poczekaniu, czasami się dodawało coś, co się kojarzyło, ale tak to nie. No i ja myślę, że nie tyle się zmieniło humor i to, co przedstawiają teraz młodzi nie tylko młodzi teraz jest fajny moment, bo dużo kobiet jest taperkami. Tak to się zmieniło nie ich popis jakiś tylko publiczność się zmieniła, zmieniło zmieniło się zmienił się odbiór odbiór odbiór tego. To mnie to mnie dziwi troszeczkę, że, że teraz to właściwie publiczność reguluje poziom tego, co co ogląda, ale na ogół jest fajnie, bo jest zaakceptowane i się bardzo to podoba. No i trudno no i tak ma być. Ja myślę, że nasze kawałki z dawnych lat były budziłyby jakieś zdziwienie cisze i chyba niezrozumieniem, o czym oni mówią właściwie i dlaczego to jest tak mało śmieszne, ale to mnie nie to.
Tu sobie pozwolę polemizować. I jeszcze raz wrócę bardzo bardzo polecamy wydaną właśnie książkę Stefan himen. Jak mówiliśmy nie żaden wywiad rzeka, tylko absolutnie od początku do końca pana dzieło 70 lat mojego dzieciństwa.
Ale nie po kolei.
Tak zauważyłem nie po kolei.
Nie po kolei jest cechą tego mojego napisania. Nie po kolei, ale z sensem chyba, ale później starałem, ale pięknie płynie, bo to nie po kolei to jest wybieganie do przodu do tyłu. I ale wszystko jest po to, żeby rozszerzyć to, o czym chcę powiedzieć. No i w miarę mam Czytelników, którzy mówią, że udało ci się dobra udało ci.
Się, to ja to chciałeś powiedzieć, to ja się dołączam. I dziękuję.
Bardzo, dziękuję miło, mi pozdrawiam wszystkich do zobaczenia na stan dupie. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: HUMOR I TERAŹNIEJSZOŚĆ

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA