REKLAMA

"Ciemniejący wiek. O niszczeniu świata klasycznego przez chrześcijan" Catherine Nixey

Poczytalni
Data emisji:
2023-06-03 17:40
Audycja:
Czas trwania:
15:04 min.
Udostępnij:

O książce "Ciemniejący wiek. O niszczeniu świata klasycznego przez chrześcijan" Catherine Nixey, wydanej przez Wydawnictwo Filtry, przetłumaczonej przez Jakuba Jedlińskiego rozmawiają Karolina Kłaczyńska, Martyna Osiecka i Agnieszka Lipińska.

POLECAMY KSIĄŻKI

Ciemniejący wiek. O niszczeniu świata klasycznego przez chrześcijan
Catherine Nixey

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Trzecia część audycji poczytalni przy mikrofonie Martyna.
Osiecka dzień dobry Agnieszka Lipińska. Dzień dobry i.
Ja się nazywam Karolina koczyńska i w trzeciej części również będzie historycznie dzisiaj jakoś tak nam się ułożyło, że mamy historycznych Poczytalnych, tym razem będzie to opozycja popularnonaukowanie komiks, a będziemy rozmawiać o książce ciemniający wiek o niszczeniu świata klasycznego przez chrześcijan. To jest książka, która jak sam tytuł wskazuje, opowiada o świecie antycznym i o tym, jak w tym świecie zaczęło funkcjonować chrześcijaństwo i jakich zmian dokonało jak ono no właśnie jak wpłynęło na ten świat, autorka książki, to catri inniksi, która jest historyczką i dziennikarką związaną z magazynem diconomist, córką byłej zakonnicy i byłego mnicha. Co dosyć istotne dla tej pozycji odebrała katolickie wychowanie jest po filologii klasycznej na Uniwersytecie w cambricz i przez kilka lat uczyła się języków starożytnych. No to jest pozycja, w której katru Nixi pokazuje, że to przejście, o którym myślimy na co dzień nie wiem, czy wy się tym z tym zgodzicie, jak to wyglądało waszym przypadku, ale w mojej pamięci przejście świata antycznego do rzeczywistości i uniwersum chrześcijańskiego było zawsze przedstawiane jako taki jako takie bardzo łagodne wręcz logiczne. Naturalne, dokładnie, tak jakby tego typu procesy dziejowe mogły być czymś naturalnym, więc dlatego jak zobaczyłam, że ta książka ukazuje się w Polsce nigdy o tym wcześniej nigdy na niej wcześniej nie słyszałam, muszę to przyznać, ale bardzo mnie zaintrygowała, bo też z taką małą prywatną historią. Tutaj wyjdę, że wiele czasu spędziłam, ucząc się historii sztuki i tam ta kwestia starożytności i epoki klasycznej była bardzo istotna i zawsze jak oglądałam te wszystkie zdjęcia slajdy, uczyłam się wszystkich nas świątyń. No i w końcu tak one przechodziły z wieku tak na przestrzeni wieków zaczęły w bardzo naturalny sposób te wcześniejsze świątynie. Czy to Ateny, czy to Demeter tych klasycznych bogów zaczęły ustępować miejsca chrześcijańskim kościołom, to gdzieś tam z tyłu głowy zawsze miałam pytanie, jak jak to się stało, nie znajdowałam takiej odpowiedzi, która by tłumaczyła, jaki to był proces w ogóle, z czym to się wiązało. I tym bardziej ta książka była dla mnie intrygująca, przy czym nie powiem, że ona zrobiona mnie jakieś oszałamiające wrażenie, ale na pewno była bardzo ciekawa i ściągające, o czym później bym powiedziała, a teraz oddam głos wam i może powiecie właśnie, z czym się wiązała dla was lektura tej i książki. Dla mnie ta książka jest cenna nazwiska, bardzo tak z dzisiejszej perspektywy jest zanurzona w takiej naszej współczesnej mentalności, która Ka każda zachowywać wszystkie zabytki, wszystko, co odziedziczyliśmy po jakichś tam wcześniejszych pokoleniach jako dziedzictwo, tyle, że w czasach, w których o, których ta książka opowiada. Mam wrażenie, że ta mentalność jednak była inna rzecz i którzy podbijali dane terytorium, robili z nim po prostu co chcieli i część niszczyli część zabierali, a część OS asymilowali z tej kultury, którą gdzieś tam zostali na danym obszarze. I tak np. było z Rzymianami, którzy po zdobyciu karta giny zburzyli ją okradli, ale jednocześnie też, podbijając rozmaite terytoria, rozmaite ziemie przyjmowali część zwyczajów tych ludów i wierzeń, tak jak np. choćby odetusków przejęli wróżenie z różnych znaków. I to było trochę takie wilcze prawo tego, kto podbijał do na terytorium, może po prostu wtedy on decydował o jego przyszłości. Inaczej, oczywiście, ten podbój odbył się w przypadku chrześcijaństwa, bo tutaj nie był to taki podbój, jaki znamy, że ktoś po prostu wtargnął zdobył i tyle tutaj wojna odbyła się raczej właśnie po czy to zdobycie odbyło się przez chrzest władcy. I to jest ta nowość i wojna też była trochę tak bardziej może na polu symbolicznym prowadzona, chociaż miała swój bardzo materialny wymiar w tym momencie, bo właśnie to burzenie świątyń czy przyjmowanie świątyń pogańskich. To było to było to, co chrześcijanie robili, kiedy, kiedy weszli w to wszystko, co wcześniej zostali?
No tyle i to jest książka.
Popularnonaukowa i miał nadzieję na trochę więcej naukowe. Trochę mniej taka uderzaa w jakieś sentymentalno emocjonaalne tony, bo z 1 strony czat insi na początku mówi, że chciałaby właśnie to zrobić tak na spokojnie tutaj się od tego trochę nie, tyle, że odsiąć, co no, żeby było być konkretną w tym, co mówi, przy czym też właśnie podkreśliła, że jest dzieckiem i było jej zakonnicy i duchownego. I niestety ja miałam o tyle problem z tą książką, że w trakcie czytania bardzo czułam te emocje diiatrin, to znaczy przez to trochę mniej ufałam temu, co ona pisze, ale były też dla mnie momenty bardzo ciekawe. Chyba najbardziej taką moją uwagę przykół ten jeden z pierwszych rozdziałów o męczennikach, których tutaj powiedzmymy jest taki moment, kiedy powiedzmy na początku szkoły jest się na religii i wtedy pojawiają się wszyscy żem z tym męczennicy ich jest naprawdę mnóstwo, po prostu na pęczki. I faktycznie wciąż się dowiadujemy, myślę, że ich nie było tyle dużej, ja nam się wydaje plus, to te udowodnione faktycznie są inną podstawą życiorysu. To jest dosłownie kilka, więc pod tym względem to mi się podobało, że faktycznie w jakimś momencie to ta książka pokazałła mi coś nowego, ale to jest temat, który budzi straszny, bo strasznie dużo emocji. I tutaj czytając tą książkę, miałem nadzieję na jakąś trochę bardziej chłodną analizę i niestety tego nie dostałam im pod tym względem się zawiodłam.
Ja też mam wrażenie, że w ogóle jak czytałam tę książkę, to nie miałam absolutnie, jakiego wrażenie, że to jest książka popularnonaukowa, raczej, że jest to jakiś taki rozbudowany esej na temat tego, co właściwie co ona myśli na ten temat, dobierając oczywiście jakąś tam argumentację. Też mam wrażenie miałam wrażenie, czasami, że autorka trochę mną manipuluje jako czytelnikiem, to znaczy choćby ten przykład augustynna z hipony, które dostaje pytanie od wiernego, co ma zrobić chrześcijanin, gdyby umierał z głodu, a wszedłby do jakiejś pogańskiej świątyni, tam znalazł coś do jedzenia i dostaje odpowiedź, że lepiej, żeby umarł z głodu, bo to jest właśnie bardziej chwalebne. Natomiast taki powiedzmy inny dylemat chrześcijan rozstrzygnął już o wiele wcześniej Paweł starsu, kiedy został zapytany o to, czy wolno kupować mięso złożony wcześniej w ofiarach dla bóstw w tych pogańskich. On odpowiedział bardziej racjonalnie, ale to autorka jakoś tak pomija i w efekcie zostajemy z tym Augustynem takim Augustynem trochę oszołomem.
Tak, w tej książce ja się zgadzam z tym, że jeśli chodzi o dobór argumentów i historii, które są zawarte w tej pozycji. To jest to silne uczucie, że oglądamy taki dokument, ale bardziej z Netflixa i że ktoś bardzo próbuje nam przekazać swoją tezę, która brzmi ci chrześcijanie, to byli ci brudni źli agresywni nie do jużresarni wykształceni. Co oczywiście, no wiemy też, że po części było prawdą tak, ale byli zostali zestawieni ze światem klasycznym, którym, który był tym wręcz łagodnym oświeconym, dążącym do pokoju szanującym różnorodność i dążącym właśnie do tej do tej różnorodności. Tak jakby cała agresja cała brutalność była skupiona właśnie w świecie i w myśli chrześcijańskiej i to było naprawdę myślę, że trudne do przebrnięcia i do i utrudniało taką swobodną lekturę tej książki, bo miałam poczucie ją, czytając cały czas, że nie do końca. Wiem, czy mogę ufać autorce, mimo bardzo bogatych przepisów, bo też trzeba przyznać, że to propozycja jest no dobrze opisana i nie wyciąga tych wszystkich swoich argumentacji. No nie wiem po prostu, bo co się jej się wydawało i tak sobie to zinterpretuje, więc tutaj to jest mocno udokumentowane, co co napisze, ale trochę tak jak Agnieszka zwróciła się uwagę, czasem są to takie no właśnie wyrane wyrwane zdania z góry tak używała. Tak, które bardzo ładnie wpisują się w historię.
Nawet nawet jeszcze, a propos właśnie tego dobierania argumentów, to nawet autorce zdarza się zająknąć coś na temat tego, że np. August Oktawian August też spalił część biblioteki, ale jednak zawsze oddaje prymat, jeśli chodzi o tych właśnie niszczących o tych wandali o tych, którzy pali książki, jednak chrześcijana.
Przy czym ja właśnie oddam to katwinnnixi, że ona podkreśla, że to, jaką ona perspektywę przyjmie, to właśnie ta perspektywa, której jej też brakowało w toku edukacji i nad, którą się nie zastanawiała, bo to nie jest tak, że te informacje te fakty, które ona przedstawia są jakimiś faktami zupełnie nieznanymi i że nigdzie nie można było się tego wcześniej dowiedzieć, ale w jakiś taki właśnie bardzo nieemocjonalny. Sposób to było podawane nigdy się nie zastanawiano nad tym, jakie to konsekwencje dla naszej wiedzy dla naszej kultury miało, że jeśli chodzi np. o pisma klasyczne, no to zostało z nich z tego, co rozumiem 1% no jakiś ułamek, tak, że to jest po prostu 1% tego, co zostało z całego dorobku klasycznego i że ta cenzura chrześcijańska naprawdę była bardzo intensywna, kiedy myślę też o tym, w jaki sposób chrześcijanie burzyli świątynie, niszczyli pomniki, niszczyli rzeźby. To to też jest ciekawe, bo ja pamiętam z historii sztuki, że tak jak się ogląda te rzeźby, które często mają jakieś uszczerbki, to raczej mówi się o trzęsieniach ziemi, o jakiś przypadkowych w wypadkach tak.
Się, że tak wycię, ale zaczęłałam.
Ja pierwszy raz obejrzawałam bardzo dużo tych slajdów, to jeśli ktoś się kiedyś uczył historii sztuki dajki zaliczenia. To jest nawet takie pojęcie slajdowisko, bo po prostu się siedzi z tymi lustracjami i się wkuwa np. wszystkie rzuty kościołów tak z danego okresu te najważniejsze i tak samo jest rzeźbami z wizerunkami. I to mnie naprawdę uderzyło, że pierwszy raz przy tym, ile obejrzałam tych antycznych rzeźb, zobaczyłam rzeźby z wyrytymi krzyżami na czołach, nigdy tego wcześniej nie widziałam i jakoś nie wydaje mi się, że aż tak nie uważałam na zajęciach, bo jednak były to zajęcia, które interesowały, żeby o tym nie pamiętać. Też jeśli chodzi o te historie zburzenia świątyni serapisa w 300 dziewięćdziesiątym pierwszym roku naszej ery przez biskupa aleksandryjskiego Teofila. To też jest np. jakaś historia, której no nie znałam i ta rzeczywistość Aleksandry i bogactwa to są to właśnie były takie fakty pozbawione tego wydźwięku emocjonalnego. Ja jednak bardzo doceniam te książkę, że za to, że ona ma ten ładunek emocjonalny i że Ka NIK i naprawdę to opisuje takiej perspektywy kogoś, kto wyruszył prawie, że w podróż i robi taki reportaż z upadającego antycznego świata. To mi się w tej pozycji bardzo bardzo podoba i bardzo ją zatocenie, ale jest ciągle taki niepokój tego, czy w to, co mi przedstawia autorka na pewno jest prawdą i nie próbuje mną manipulować. To jest taka myśl, która mi towarzyszyła.
I tak z kolei zapadła w pamięć ta historia Hypatii tak okrutnie potraktowanej i to, że za tym morderstwem być może stał Cyryl.
Z tego, co wiem, to po prostu tak było.
I to jest właśnie trochę także, jak się poskrobie z tych ikon to złoto to się okazuje, że tam no jest dużo czerni w tych żywotach świętych. To tutaj też takie odbrązowienie tych postaci jest.
Tak, tak ja właśnie nie zaczęłam sobie czytać o tych świętych. Tak patrzeć, co Wikipedia nie mówięrzykipedia, jest najlepszym źródłem, ale co Wikipedia ma o nich do powiedzenie i faktycznie jakoś też te elementy ich brutalności są wygładzone, tak one są tak wygładzone, jak tylko to możliwe.
I starszy Święty, tym bardziej wygładz. Tak.
I jakoś tak nie okazuje się, że Cyryl no niekoniecznie jakoś bardzo jest to zaznaczone, że on inicjował to zabójstwo hympatii, która była jedną z największych myśliciela matematyczną matematyczką filozofką.
Trzeba bardzo przetwarzana tak była bardzo ważne do czasu.
Ład dokładnie i tak książkę naprawdę już się bardzo dobrze, czy trzeba to zrobić. Myślę, że ja polecam, może nie trzeba polecam zrobić to z uważnością i też mimo wszystko nie wiem, czy to jest typowe w tej audycji, ale ja polecę jeszcze rozmowę Jarosława Kulisza Stanisława obirka i Zbigniewa Mikołajko, którzy podkać przepraszam w podkaście bądź wideokaście kultury liberalnej właśnie o tej książce rozmawiali. I myślę, że to też jest takie fajne uzupełnienie, żeby posłuchać osób, które.
Siedzą w temacie.
Są temacie i mogą i mogą trochę o tej książce OP powiedzieć z takiej perspektywy znawców i ekspertów jeszcze trzeba powiedzieć, że Stanisław Obirek napisał posłowie do tej książki. Tak, a ta rozmowa kultury liberalnej jest bardzo ciekawa i serdecznie państwu polecam, a ja tak zaczęłam bardzo szybko mówić, bo już musimy kończyć, więc bardzo wam dziękuję dzisiaj za spotkanie ze mną studiów była Martyna Osiecka. Dziękuję i Agnieszka Lipińska. Dziękuję ja się nazywam Karolina kłaczyńska dobrego popo. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: POCZYTALNI

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA