REKLAMA

"Podróże z pazurem." O podróży stopem z psem dookoła świata ... nie tylko samochodem

Weekend Radia TOK FM
Data emisji:
03-06-2023 23:00 (Powtórka: 12-08-2023)
Prowadzący:
Czas trwania:
52:26 min.
Udostępnij:

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Dobry wieczór państwu Ewa Podolska, proszę państwa, różnie znajduje się gości do tych programów. Czasami pytam się znajomych, czy znają jakąś ciekawą osobę, czasami gość jest oczywisty, jest znany, ponieważ jest na okładkach pism, można go usłyszeć zobaczyć, czasami tak sobie grzebie w internecie. No i od czasu do czasu wpadam na coś, co mnie zaciekawia, ale tutaj droga była nie tak wcale to taka prosta to nie jest tak, że wpadłam na trop moich gości, którzy są w tej chwili w studio, nie już nie pamiętam, jaka to była strona chodziło o podróż z psem o przekroczenie granicy. I ktoś się zapytał, czy wy wiecie, jakie to jest komp skomplikowane, to miaryczkowanie trochę się obawiamy, bo trzeba czekać. Ja sobie myślę, ja nie wiem, co to jest miaryczkowanie i ja, która tyle programów zrobiłam mu o zwierzętach, a także o zwierzętach w podróży. No i zaczęłam rzuciłam do miaryczkowaniu psa no i patrzę się, jaki tekst wszystko opisują dokładnie wyjaśniają i ktoś to i ktoś to pisze. No piszą ci, co się nazwali podróże z pazurem i tak od nitki do kłębka był numer telefonu, zadzwoniłam rozmawiałam z Piotrem tak jakoś tak i w ten sposób goście są tutaj w tej chwili studio, czyli i za i Piotr miklaszewcy dzień dobry dzień dobry, ale nie jesteście sami. No, więc powiedzcie, z kim jesteście nie słychać tego kogoś, ich nie słychać, bo liczba mnoga, bo padły, no ale powiedzcie, ponieważ są tutaj w studio z nami.
Tak jesteśmy dzisiaj ze snupkiem oraz zlawą, ale obydwoje poszli spać.
Tak i snnopakilawa są kudekami albo poaadaptowani z noek w 2010 w wieku 23 lat. Jak już pan pre miał, więc teraz ma około 15 16.
Poważny pan naprawdę.
Tak, ale weterynarze mówią, że będzie żył, drugie tyle jest jego stan i badania wszystkie wskazują, że no dziękuję. W zeszłym tygodniu się też dowiedzieliśmy, że zaćma, którą myśleliśmy, że ma od lat nie jest zaćmą.
A nie jest troszkę taki zaokrągły.
Nie to jest wszystko jegouterko, a o 9 kiwo, ale tak faktycznie wszyscy mówią, że to nawet jego weterynarz, neur rolą klawy z kolei, czyli drugiego prze nazywa go lubaskie grubaskie, ale to wszystko jest puszek alawa. Z kolei ma 2 lata, jest adoptowana jest z terenów wiejskich uratowana, bo nie uratowana, bo to podobno strasznie patologii nie przeżyła, ale jest córką rodzeństwa, bo facet na posesji trzymał psa isuczka jest poprzedniego miotu, no i myślał, że rodzeństwo nie może mieć dzieci. Jest lawa.
To przeczytało w książce, że nie może być dzieci, albo, że nie powinno być dzieci.
Tak.
Ale nie doczytało.
Kiedy muchem.
Ja tylko lawa jest też w kolorze merle czy jest taka w ciapki nakrapiana? To.
Tak, ja od razu powiedziała zobaczyłam, to jest bardzo modny, jest Owczarek australijskiej, takie Uro czy w ciapki. Tak to tego owczalko ma prawda.
Tak. No i niestety matyczną panczkę, która jest popularna łowczarków i jej boderkoli.
To, bo nie też są bardzo z Wolskiego z wąki polig.
Tak, ale udało się już się oswoić. I już jak dostaje leki, tuż nie miewa tych ataków? Na szczęście.
Opowiedzcie mi taką rzecz, bo przyszliście dzisiaj z teatru, przynajmniej tak wczoraj, gdy rozmawiałam, dowiedziałam się, że będziecie w teatrze powszechnym. No nie dziwi się, że psy no psy mają ze sobą chyba ciężki dzień co dzisiaj.
Robiliście. To tak średnio w sobie ten even wyszedł, bo miało być takie spotkanie, gdzieędą różne ruchy organizacje, które jest działają w różny sposób społeczny, nie tylko na rzecz, jakby trafniejsz mniejszości czy ekologii i przyrody. No ogólnie wszystkiego, ale jakoś mało osób się tam pojawiło.
Ale oni są zmęczeni, bo jak są ludzie i widzą, psy to właśnie często idą do tych psiaków, a że nasi są bardzo towarzystwcy, więc ch chętnietni z tego korzystają, więc są wygłaskakani. No i wiadomo, że takie głaski trochę męczą i terazypiają.
Tak jak mu gdzieś ze stupkiem idziemy, no to on nie usiedzie, no chce każdego każdą nową osobę, którą widzić zasięgu wzroku, musi się z nią.
On już ma takie swoje patenty, zresztą w podróży zobaczyliśmy i on się tego nauczył, że jak za jakiegoś patrz, którego chce pójść to on już ma taki swój rytuał. I on wie, jak to robić i to nie ma Piszcz, to on się tak puszy mogłem wierzy do góry i zaczyna im tak machać na boki, ale zaczynać taki swój taniec, bo podchodzić tak do człowieka, że być no wprost niego albo jak ktoś ma rękę na dole, to tak podejdzie, że nagle bezwiedniać człowiek obcego głaszcza. Tak podstawa tak dokładnie i potem też nie da się go przestać głaskać, bo on jest tak stworzony do tego, że nawet jak się go tu pogłasza na głowie, to ta ręka dalej spada im się dalej. Na to tak im się go posługłaszcza. I to nam się często sprawdza tych podróżek, że po co nam zaczepia ludzi.
Jak to się stało, że waszą specjalizacją stało się podróżowanie z psem, bo nie pobrzyskim, powiedzcie o tym, co wyjście zrobili, wy przejechaliście jakieś tysiące kilometrów autostopem, ale nie sami, tylko z psem ze snupkiem. Tak no powiedzcie o waszych osiągnięciach, może od tego zacznijmy. No co ja mam wyczytywać.
Zaczyna się od samego stupka w 2010 go adaptowaliśmy. No to wiadomo z psem trzeba chodzić na spacery. No i te spacery powinny trwać przynajmniej pół godziny. No i nam się tak wydłużały, bo po prostu były dla nas takim resettem po pracy w ciężkim dniu, bo ciężkim dniu trudnym dniu, więc, że tak wydłużały zaraz coraz bardziej chcieliśmy też poza miasto, bo się już nam parki wszystkie dookoła znudziły.
Tym, że my pochodzimy z Warszawy.
I wtedy byliście w Warszawie tak tak.
Mieszkaliśmy chodzi tak.
Z Warszawy istmka adoptowaliśmy z paluchem. No i te spacery były najpierw dookoła bloku, potem do pobliskich parków. No ale już jak nam się nudziły te okolice, to zaczęliśmy szukać coraz dalszych miejsc. Aż pewnego razu postawiliśmy go zabrać na wakacje.
I gdzie to były to wakacje pierwsze.
Taffa było na Mazury, tak takie, a znajom mi żeglowali, więc my też nie podobało nam się za bardzo to żeglowanie.
Ale to było temu nasz pierwszy wspólne wyjazd, ale to, co zmieniło to to, że poszliśmy na prelekcję podróżniczą chłopaka, które dostał się autostopem z Gdańska do Indii. Jak mu usłyszeliśmy kurcze autostop, no może to jest coś dla nas, bo byliśmy wtedy i młodzi i bez samochodu.
To, bo już chcieli.
Śmy powiedziała działa za podeszły wieku o toliście, młodź.
M młodzi byliśmy zdecydowanie młodsi, mieliśmy nad chyba może 24 tak, to chyba się studiował wtedy, jeśli dobrze pamiętam. I tak i 3 tygodnie, a po tej prezentacji stanęliśmy już na obwodnicy Warszawy i dojechaliśmy do Armenii przez Turce i Gruzję.
No i przez kawał Europy tak.
Czekajcie, bo tu są 2 rzeczy, bo ja często rozmawiam z osobami, które podróżują, to są 2 rzeczy podróż, wasza podróż no i podróż psem. Czy wam te podróże, co nie chodziło po głowie wcześniej to tylko ta prelekcja tak kliczyły i zaskoczyła po prostu chcemy tak pojedziemy.
Tak, to ta prelekcja, bo np. to jest znowu jeszcze nie wątków. Ja się wychowałam w Holandii, tam miałam międzynarodowych znajomych i zawsze podział.
RO rodzic hali do Holandii.
Tak, jeszcze przed Unią Europejską, wszyscy razem wyjechaliśmy, znaczy tak, zanim Polska weszła do Unii, a z kolei Piotr nie przypadał za podróżowanie mi ze spacerami, nawet zresztą byliśmy kanapowcami i dopiero s znówek sprawił, że zaczęliśmy dziś się dalej ruszaćc. I jak poszliśmy tą prelekcję, usłyszeliśmy, że podróże to jest też przygoda i że ten autostop i autostop nam wtedy pozwoli pojechać z psem, bo w tamtych czasach to autokarnie zgadzały się na Przewóz psa. No i też pociągi nie wszędzie dojeżdżały. My jak byliśmy młodsi i mieliśmy.
Kasy, a z tym zaczęliliśmy, że mamy taki dług wdzięczności wobec nuka, no bo to skoro dzięki niemu się zaczęliśmy ruszać i aktywnie spędzać czas. No to nie może być tak, żeby sobie pojedziemy gdzieś dalej, a on zostanie.
Alejcie co wtedy robi? Ty powiedziałeś, że Piotr jeszcze studiował studiowaliście, co, jakie macie zawody?
Dziennikarstwo na Uniwersytecie warszawskim?
I co skończyłeś? To?
Dziennikarstwo magistracie takarstwa.
A ty?
Ja jestem grafikiem komputerowym?
Ja w Polsce.
Nie w hanii jak tylko skończyłam szkołę w Holandii, to wróciłam do Polski i więcej. Od razu.
Wyjechałeś, ile miałaeśś śladek wyjechałaś.
15 16.
Zaraz jak wyjechałaeś z Polski, daś 15 16, czyli byłoeś tak jakby przed maturą, patrząc tak naszymi kryteriami 23 lata miałaś maturę i co i potem poszłaś tam na studia i po.
Prostu szkoły międzynarodowej, a potem już tam międzynarodoweowa na tle, bo w Holandii jest bardzo duże imigrantów. Tak i oni wszystkie dzieci dają do szkół międzynarodowych, żeby potem móc je wrzucić normalny holenderrski, system, tak więc tak potem już poszłam i poszłam na grafikę komputerową i jak ją tylko skończyłam, to wróciłam do Polski.
A dlaczego wróciłaś do Polski z tywu wiatrrek, bo poznałaś go.
W takim razie.
Się jeszcze.
Z nami rozumiem, czyli tak gromo Julia rozdzieleli, ale nie ciągle myśl o sobie ciągle są, chociaż daleko dzią ich tysiące klometrów, a potem się włączona togigantyczne. To.
Wie, i tak już stało, więc tak.
Par przez chwilę w liceum, ale jako właśnie wyjechała, to zerwała ze mną. To.
Zaczęła być faowski już iciła.
Ale Super wracasz do Polski. Tu, w którym roku wraca.
I to chyba 2010.
Nie dziewiątym.
Nie to praktyki w dziesiątym. Tak.
No i chwilę później adaptujemy stupka w zaczynam razem żyćprowadzadzamy się na czy ja się wyprowadza z domu tak no i mieszkamy razem no i w naszych domach zawsze było jakieś zwierzę. My, jakbyśmy Mari oboje mieliśmy psy potem były koty. No i nie mogliśmy zdradzić kotów, więc trzeba było aceptować psa, więc no i tak się pojawił.
Ale Słuchajcie, w ogóle podróż, by np. biura temu samo podróżowałam autostopem po Francji, jak tam trafią w stanie wojennym w Polsce, nigdy wydawało mi się 2 rzeczy przeszkadzały mi w tym po pierwsze, wydawało mi się upokarzające, że ja stoję na brzegu tam mszosy, prawda. I mam machać i ktoś mnie weźmie albo nie takie miałam odczucie, a po drugie, sobie myślę, a spotykałam osoby, które podróżowały wtedy autostopem, że jak to ja mam wyjechać, gdzie ja mam pójść w ogóle. No jestem w Krakowie, ja w ogóle nie wiem, gdzie ja miałabym stanąć i zatrzymywać i słychać się nie podróżowały ich do autostopem autostoę, zaczęłam podróżować z przyczyn ekonomicznych we Francji. Po prostu, więc się nauczyłam podróżować tam nie ma hałam, tylko pokazałam, gdzie chcę jechać na karcynopisane, już no mniejsza sama to program, abyś nie o mnie tylko o was w zasadzie decyzja w ogóle tego autostopu, jeżeli wcześniej nie jeździliście, że też nie jest taka prosta, bo ludzie uważa, gdzie to się nie da nie wezmą ten chłopak, który wam tak był za was takim takim wyzwalaczem tej chęci też jeździł autostopy.
Tak tak właśnie dochodzi, że on przejechał te stopi z Gdańska do Indii.
Anotali.
Robi granicce na ten temat i opowiadał i my, słuchając sobie opowieści nam szczękie opadały, że nie darz autostopem. Da się jeździ da się daleko da się przeżywać fajne przygody wielu rzeczy się dowiedzieć. Stwierdziliśmy kurczę, to to skoro jemu się udało tak daleko, to my po prostu z psem.
I 3 tygodnie później byliśmy na drodze tak nie czytaliśmy za dużo, ona próbowała i da się stosowała.
Czasie nie było żadnych artykułów w internecie na ten temat jeszcze wtedy nic nie było podróżowaniu, był tylko 1 podróżujący, pies Diuna i oni pojechali faktycznie do Indii, ale to było coś co najmniej tego wilczarz, tak to było.
Właśnie to ja rozmawiałam, ja rozmawiałam z nimi, rozmawiałam z nimi pokazałza się kiedyś taki duży artykuł wysokich obcasach i potem się z nimi spotkałam. Tak no aldiuna pewnie już nie żyje. Przypuszczam, wiecie coś więcej.
Sprawdzałam, ale jak jako, że to Wilczak to pewnie nie żyje tak długo jak snupek, ale mimo wszystko po tej prejakcji po prostu stanęliśmy na obwodnicy i dotarliśmy do tej Armenii.
Tak, a długo chodzić do normmenii.
Tego to nie pamiętam, bo my w ogóle uznaliśmy, że jak będzie nam dobrze szło, to dojedziemy do tej Armenii, tak będzie nam słabo szło, to przynajmniej do Turcji. Aha, ale dobrze nam bardzo szło, no bo w 1,5 miesiąca dojechaliśmy do, ale z końcamenii z powrotem.
Słuchajcie, zabierali was kierowcy osobowych czy ilu wszyscy.
Bo to może teraz dopowiem, bo poza tą wycieczką tak to 4 lata później ruszyliśmy w podróż do autostopem, która się skończyła w gwatyali i przypadaliśmy też oceanchtem.
Też jak to stopem.
Łącznie spędziliśmy w tej drugiej podróży 4 lata nieustannie, więc tak mamy statystykę, że nasz ponad 2000 pojazdów, które zatrzymaliśmy tylko 2 × ktoś nam odmówił z tego powodu, że je, żeby był z nami słuppek. No było wiadomo nie od razu go widać. No nie z duży.
Żaleta uważam przy podróżowaniu. My.
Staramy się pokazać, tak, że wszystko ma zalety w zależności jak na to spojrzymy, bo duży pies jest z kolei no takim bezpieczeństwem gwarancją bezpieczeństwa, że nie poczucie tak n np. my często śpimy w namiocie, więc, jakbyśmy mieli ze sobą Wilczaka. To wiemy, że nikt nas nie ruszy, a przynajmniej jak spróbuje i usłyszy.
Słuchajcie ta podróż 4 lata później to wracacie z tej z tej Armenii tak i mówicie sobie tak o już wiemy, że można Super było i teraz to mi aż 4 lata, w międzyczasie pracujecie, zbieracie pieniądze. Nie wiem dojrzewać, bo tutaj do tej.
Dojrzewamy. To jest dobre słowo, bo to nie jest tak łatwo jednakmykać różne sprawy i się zdecydować na ten wyjazd, jak ja chciałam to Piotrek nie po tym, już jak Piotrek się przekonał, że chcę to ja nie chciałam.
No bo ja też kończyłem studia i nie wiedziałem, jaką chce drogę obrać obrać. No tak no i no bo to nie wiadomo było, że wiedzieliście, że to porwa długo to powiedzieć 4 lata byliście na to.
Nie, bo mieliśmy jechać tak na maksymalnie rok może 1,5.
Czyli tak trzeba pozamykać sprawy. No.
To pracuje, potem jak już zamknęliśmy sprawy, to np. się okazało, że i za ma problemy z tarczycą, więc przełożyliśmy wjazd potem się okazało, że aż plan przepłynięcia oceanu. No nie możemy go realizować w kwietniu, bo wtedy jest sezon huraganu, więc musimy poczekać przynajmniej do września, więc nie ma co się spieszyć, więc jest w kwietniu ruszyliśmy w sierpniu.
A jak znaleźliście ten AUTO stop jachtowy, czyli stop, czyli jak to stop, bo to wiecie wychodzi się na droga i się macha prawda, a tutaj wypadku? Co chodzi się chodzi dzisiaj marinie, chodzi się w marinie od jakachtu do jachtu?
Tak, można tak robi.
Ale jak mamy tak dokładnie to się robi także się chodzi po marinach, ale dużo czasu się nasyta to, co pływacie w Puław. I chciałam powiedzieć, że znamy ludzi, którzy wypożyczali takie sapy, to są te wielkie takie deski i np. popływali od jak to do jachtu się pytali, a może, kto nas weźmie?
To, bo nie przejd wszędzie są mariny, albo mamy już państwo.
Ale powiecie jak z wami było.
Mamy w mariina.
Znaczy, w którym mieście.
W, a gadzirze, czyli w Maroko zapaliśmy nasz pierwszy jachto stop na wyspy Kanaryjskie, powinniśmy z amerykańską rodziną z trójkądzie dzieci następnie złapaliśmy kolejny jacht na Kanarach i dopłynęliśmy na wyspę zielonego Przylądka i w Mindelo zmieniliśmy Jach, który popłynął do Brazylii. I już płynnęliśmy wtedy 2 tygodnie. To była nasze taka najdłuższa tresa.
Ale są strony internetowe, są grupy na Facebooku.
Jeszcze po koleiiwach wpływaliśmy.
Trochę są dedykowane portale, nawet do szukania załogi.
A wtedy wtedy też tak było było tylko.
A my nie chcieliśmy, ponieważ mamy psa i zależało nam, żeby się poznać z kapitanem, żeby kapitan poznał snupka s poznał kapitana, bo, żeby nie było sytuacji, że nagle kapitanowi w powieść odwiedzi i będzie miał z czymś problem albo, że jednak to jest jak to tanie nieprzystosowane i np. nie wiem będzie jakiś bardzo ciasny bardzo mały, aczkolwiek i takie znamy.
Ale i też, pierwsze jak to stopie on był bardzo pozytywny, ale też, jakby poznaliśmy to środowisko, no i niech ludzi na Wyspach Kanaryjskich, którzy coś tak pływali. No i zobaczyliśmy, że to nie jest bezpieczna metoda, żeby się poznawać przez internet, a potem nagle tak spotkać się przed wypłynięciem, no bo możemy może nie być chemii. I jak tej Chem nie będzie pomieszczeniu wielkości dużego pokoju przez miesiąc do to.
Ciężka spraw.
A na Atlantyku mamy mało wysp, więc nie ma, gdzie wysiąść Pan Radny.
Czyli rerealizatlantykiem bilet przez atntykile.
Trwał. To to umiejętności i Jach tu no ale to jest i pogodę wiadomo około miesiąca 3 tygodnie miesiąc my w sumie spędziliśmy 25 dni na otwartym.
Ale Filip, czyli popak, który z nami teraz robi nasze komiksy, poparte naszej naszych przygodach, on sam zbudował jacht w Krakowie w ogródku 6 metrowy ze slejki zapzpieczył życeposydową. I on płyną.
Chyba 56 dni, ale z wysp Kanaryjskich tak. Tak.
Bo i mniejszy Jach tym mniejsze, że jak też bardziej zdane na to, co wy prawda.
Słuchajcie, jest, no jak cały czas przy przyjęty w jakiś wszelkach no jakcie.
Nie cały czas, ale.
Na momentua, ale tego odinaliśmy, ale to też był cały czas pod naszym nadzorem. To był jedyny moment, kiedy chodził luzem, bo, żeby mógł się załatwić, on potrzebował po prostu tego luza i komfortu. No tak tak no i w momencie, kiedy nie było. Fal.
No i cały no i cały czas kapuk miał, a kiedy byliśmy dziś blisko Wybrzeża na Kotwicy czy w miejscu? No gdzie naprawdę nie ma fal, no to tam sobie, bo ja chciałem zresztą snupek, panicznie boi się wody i może to brzmi, że go torturowaliśmy, ale on bardzo lubi żeglobanie, a jednocześnie mieliśmy pewność, że zrobi wszystko, żeby do wody.
Nie jestdaleko. Od.
Do niej na pewno nie wskoczy no bo jest dużo psów, które zobaczą rybę, zobaczą wodorost, coś tak i od razu.
To bardzo niebezpieczne, bo wtedy pies może wpaść pod śrubę. No i niestety za duże z tego psa nie zostanie, a jest taki coś, jak digi dii, to jestem ponton, że jak się jest na Kotwicy, chce się dopłynąć na molo. To się wsiada w poton i to jest ulubiony środek transportu snupka, bo płynie najczęściej one mają silniki. My to nazywam, jak od kosiarki, bo tu między tak brzmi i jak się je płynie dosyć szybko na wodzie, czyli rozbijamy się o te fale obrazguje wczesn tak zawsze ja wygląda jak ta figurka mustangaro procent 2 łapkami na przezie i jest przez szczęśliwy.
Czy tak wodę akceptuję? O wtedy.
Tu uwielbia?
Ja myślę, że to chodzi o ten wiatr w kuszki właśnie nie wiem chyba, bo chyba nie o to wodę.
Z taką przyziemną, że zapytam, no bo człowiek wychodzi z psem, że pieś się załatwił. Tu jest cały czas, bo ty mówisz chciał się załatwić coś go spuszczali, poznawałaś po jego zachowaniu, tak, że się chce załatwić, ale przepraszam, co sikał na pokład i to wsiąkało. Czy co brzmi niem? Noca? To.
Tak dużo ludzi w ogóle pływa ze swoimi psami, kotami kurami szczurkami, tak ja oni mają tak. Ja ty przygotowany przystosowane pod tepy i jak np. płynęliśmy kawałek z Kolumbii do pana my snupek płyną z konną konna, to był taki duży labradorąowy i dzięki temu, że była kona stępek od razu wiedział, jakie są zasady, gdzie jest toaleta i bez żadnego, ale od razu się załatwiał.
Czyli coś tak jak kod wiedział w konkretne miejsca. Tak.
Pokonał już 3 lat. Aha i też kona miała łódkę zabezpieczoną dookoła taką siatką tak.
I ogólnie większość psów wybiera sobie ziub i na dziabie się załatwiał, bo tam też jest.
Człowiek nie chodzi w trakcie żeglugi więcczują, że jakby najmniej tam tak dobroją.
Ale np. na Wyspach Kanaryjskich zostaliśmy zaproszeni na Jach do Anglików, którzy zaprosili nas na siku, ale są wieśników tak, gdzie mieli po prostu taką toalety, zrobią dla swojego psa, gdzie na górze na wierzchu ułożyli ze sztucznej trawy. Takim aha to była toaletta tej jego ich suczki?
Dziny.
Takie taniczek zrobili.
Też uczony załatwiać się psy pod prysznicem. Ta Buka tak no my niestety nie mieliśmy takich.
Możliwości, chciałbym pod prysznicą unauczyć, to załatwiać leci mu no nie no pod prysznicą, tak w sensie, że wejdzie do tego powiedzieć. Tak panie końca, że mu na głowę równocześnie leci.
No my niestety nie mieliśmy takich możliwości i faktycznie na każdej łódce snu, tak jakby od nowa musiał się uczyć, że może się na tej łódce załatwić i często to zajmował ono 24 godziny. No i też z problemem jednak pogoda no bo nie wyprowadzimy snupka, kiedy ocean jest tak spokojny, bo i nawet wtedy ma 5 metrowe fale tylko, kiedy jest naprawdę wyjątkowo spokojnie, to wtedy możemy, więc nawet tak smutek pokazywał, że chciał to nie zawsze był to moment wtedy, kiedy mógł.
Czy tego ludzie, którzy słyszą o was, mam na myśli Polaków, no to wy orę wyzwanie z psem płyną dziachtem, natomiast ci, których spotykaliście. I zresztą to co ty mówisz ludzie pływają ze swoimi zwierzętami, to rozumiem byli ludzie, którzy to aż tak nie dziwiło, byli ludźmi otwartymi, którzy.
Oni po prostu to robili się nie zastanawiali.
Adzczaj i tak i nie, bo jednak przyznawali, że to jest trudne, bo co innego, kiedy pies ma własną łódkę.
I to p np. po Europie. To też jest różnica. To to np. ci od żni ok ich pies, bo przyzwyczajony ich jakby przystosowany do psa, ale np. mieli problem z formalnościami, bo nie zrobili mieczkowania, bo to też są Anglicy.
No tak, no ale jakby wracając do tej takiej pragmatycznej, części, no to też jak się pływa od wyspy do wyspy. No to pies ma jednak te spacery, bo no jak mieszka już na udce, od 35 lat, to też wie, że toaletta jest spokojnie nikt na niego nie nakrzyczy. A kiedy pies no jest tam jakby kościem, tylko no to tak jak mówiłem na początku, to w każdej każdej łódce musiał od nowa, jakby zrozumieć, że może się tam.
Załatwić. To powiecie te etapy te 4 lata jesteście opuszczacie polskiej wracacie za 4 lata, tak przez te 4 lata co się dzieje? Po.
Kolei w 2017 wyjeżdżamy.
Tak, z Warszawy.
Z Warszawy jedziemy autostopem do Hiszpanii, to w dosyć szybko, bo to z 2 tygodnie nam zajęło promem.
Przy drodze śpicie w namiocie gdzieś, ale naon macie ze sobą oczywiście.
Szwajcarii mieliśmy znajomych. To jeszcze tam ze znajomy się pospotykaliśmy, zrobiliśmy treningi w Alpach, ale potem dostaliśmy się do Maroka, o toliśmy prawie 3 miesiące.
Tam zaczynamy łapać jakch to stop.
Ale marłynęliście.
Tak ten problem właśnie tak.
Ale bardzo szybko płynie tam 34 godziny w Maroku omijamy wszystkie większe miasta, czyli marake, szraby odka slankę Maroko jest teraz chyba jeden z naszych lubionych krajów. Tak nie ma tam problemów w podróżowania z psem w Turcji też za bardzo ich nie.
Kwestia stopu też nie.
Nie tamłapaść autostrad jeszcze z kolegą. Czy jeździśmy w 3 osoby, plus pies i nie było najmniejszego problemu.
Maksymalnie może gdzieś pół godziny staliśmy tak nie Marta.
Było bardzo łatwe. Z zresztą ludzi tam są bardzo to towarzystwy problemem, bo może to, żeby nie mówimy ani po francusku, ani podarija i to może.
Też nie bardzo po hiszpańsku.
Tak, bo na północy marokość to można po hiszpańsku się dogadać. No my niestety nic no wtedy.
Była potem łatwiej łapiemy, jak to stop zagad to.
Pierwszy przypomina czy.
Tokańska rodzina z str trojgi.
Dzieci, a musiała być do was miejsca.
Tokfmstronny, które już jak dopłynęliśmy na wyspę Kanaryjskie, to nam ze zostawili na 2 tygodnie.
Głos sami pojechali odwiedzić siostrę to to, więc.
Mieliśmy idealne miejsce na szukanie kolejnego jah do stopu i na Kanarach spędziliśmy kurcze chyba z 3 miesiące, wsiąkliśmy trochę w to środowisko żeglarzy i na tym nie złapiliśmy jacht, którym dopłynęliśmy na wyspy zielonego Przylądka Republika i tam też spędziliśmy ponad miesiąc. Tam też poznaliśmy Filipa, czyli twórcę kreski w naszym komik i następnie złapaliśmy Jach, to stop kolejny do Brazylii.
Na północ dobrze opsa tak i tam.
Też spędziliśmy ponad miesiąc mieszkaniec w marinie, tam snupek miał swojego kumpla. Lukę luka był hiszpańskim psem adoptowanym przy Szwajcara, który też przepłynął Atlantyk i no i.
Towarzystwo. To to już rok prawie mi tak tak tak to.
Problem z ja więcej w marcu.
Byliśmy w Brazylii.
Traliśmy na kapitana zrozumieniem jaźni prawdopodobnie.
Chciałam minoć, ten wątek na te długi wątek.
Sprawa z wyssp Kanaryjskich na wys zieloneego Przylądka?
To było tak.
Mocno nam skomplikowało wszystko i też dlatego w Brazylii potem miesiąc, jakby dochodziliśmy do siebie, potem ruszyliśmy na północ stronę Amazonki, bo na południe już wiedzieliśmy, że się zbliża zima, więc nie ma to jechać na południe.
I dzięki temu odkryliśmy przepiękne miejsce klensois mareniał i to jest takie unikalne miejsce na skalę świata, gdzie są wydby ze słodkimi jeziorkami, bo pod spodem jest podłoże kamieniste i ta woda nie wsiąka, a w porze deszczowe właśnie robią się takie turkusowe jeziorka. I to był na przepięknie, bo mamy ten biały piasek i poprzetykany tymi turkosowymi oczkami i tam spędziliśmy prawie 2 dni. No i Piotrek złapał swoją płe piaskową, takiego pasożyta, który składa jajka w stopie.
Stopie to.
Znaczy trzeba się z tego śmiejemy, bo dużo osób się nas od razu pyta kurcze. Wy byliście tak długo i wamazoni i w takich ciepłych gorących klimatach także na pewno jakiś pasożyty potwory wręcz bez atakowały malaria. No się pytają, co nam się stało, no to właśnie mówią, że ten pasożyty.
Tak potemłyniemy mazonką Mar pasażerską, dzisiaj na hamarkach śpi przez tydzień do manaw, czyli miasta w środku część w środku lasu amazyckiego wrazylii stamtąd ruszamy do Wenezueli do traking na górę ru raima i to taką słynną górę. Tak wyspę niemal w chmurach.
Też był początek kryzysu Wenezueli, ale od Wenezuelczyków, którzy płynęli z nami na tej bar bardzo się dowiedzieliśmy, że tak kryzys jest, ale to głównie w caracasi na północy, kiedy tak, ale że dół południe jest bezpieczne i żebyśmy pojechali no bo RO rajma jest przepiękna.
No i wtedy jeszcze faktycznie było bezpiecznie, ale nasi znajom i pół roku, później jak już pojechali, też tak nie mieli tak jak myn niestety, no i wracamy z Wenezueli do domaanaus, tydzień dalej, barką znowu do granicy Kolumbia. Peru Brazylia w miejscowości to batinga, co jest. No czy chciałem powiedzieć śmiesznym miejscem, ale nie do końca, bo.
Znaczy to jest takie.
Tróiste, to słowo, bo tam jest jakby miasteczko, gdzie prawie wszystko jest codziennie sący, biali turyści, którzy właśnie płyną.
Za parkinginga i leicja, to tak na 1 miasto po zieleń na pół, bo należy w Peru jeno w Brazylii drogi leży w Kolumbii i Leica ma swoje lotnisko i wszystkie wycieczki do Amazonii i właśnie lądują w tym miejscu.
Tak, ale ja chciałem to baty widzę i leis i powiedzieć, że no, jakby wygląda to cywilizowane miejsce i codziennie są tam turyści, a np. jak my tam ugrzęźliśmy na 1 dzień. No to porozmawialiśmy oczywiście z lokalnymi np. widzieliśmy, że miesiąc przed naszym przyjazem tam zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od tego miejsca dokonano ludobójstwa Indian. I tu były co to zabił.
Co nam się nie mieściło w głowach, usłyszeliśmy tej informacje zaczęliśmy wtować internet i jakby w europejskich newsach w ogóle nic na ten temat nie było ogólnie tak. Tak.
Dopiero w brazylijskiej gdzieś.
Temu potem się dowiedzieliśmy, że takie rzeczy ciągle się zdarzają i że to nie był taki ewenement 1 sytuacja, tylko no niestety jest tego bardzo dużo. I to tak do nas no i to był już prawie rok w podróży i to był taki moment takiej naszej depresji Bogu nie słyszeliśmy, że ludzie, którzy są w wielomiesięcznej tak wieloletniej podróży więcej około roku łapią to spowolnienia tego doła, kiedy już ta euforia zbycia w podróży mija, a dociera to, co się widzi po prostu, czyli ten brud, niestety te śmieci. Ta bieda te choroby, bo są schorowane, psy.
Nas niesprawiedliwości dotyjały, kto jest przyczyną, a kto cierpi skutki, no i stamtąd przedostaliśmy się do Ekwadoru też rzeką napo.
Ale to też nam pomogło, bo w Brazylii było bardzo gorąco w mazonie, a jak dostaliśmy się w Andy, to w 5 godzin z upału wjechaliśmy na temperatury wręcz minusowe w nocy i to nam pomogło, bo było nam od razu lżej.
Tak przestaliśmy się kłócić.
Tak, ale to wtedy mówił, że jak to jest normalne, że karzybek jest upał toka, jest taki rozdrażniony, prawda i te anty pomogły nagle się tak z ochłodniej. I my chłodniej i trzeźwiej patrzyliśmy na wszystko.
Powiedzieć taki moment do nas coś dotknęło, przydotknięto chorobami, w jakim sensie was dotknęło.
Bo jak mamy snupka, podróży szczególnie w autostopie, to nie jesteśmy w miejscach turystycznie, takich dostosowanych pod turystów, tylko w takich zwykłych.
No i jesteśmy troszkę dalej, zawsze pojedziemy do pięknego miejsca i tam jest pięknie, ale 2 uliczki dalej niższe jest prawdziwy świat.
Tak. No i widzimy jednak te wygładniałey połamane z chorobami takimi skórnymi. Co widać od razu, no i jest nam tokro, bo.
Się tym przykładem jest rak stikera mi jest jakikera, czyli choroba która.
Którą polscy weterynarze widują tylko formalinie, bo oni czytają w książkach, a tam po prostu jest tą.
Ulicy. To jest rak przenoszony jak wirus czy jak bakteria drogą kroplkową, wystarczy, wymiana śliny między psami czy najczęściej kontakt płciowy, tak.
Więc ja to mam takie właśnie mam takie opory jazda nie tak daleko jak wy tylko jazda na południe Europy. Wiem tam Bułgaria, zresztą jak byłam z koleżanką, też my przywiozły taką suczkę, stamtąd myślałyśmy, że jak opowiem, jej historie nantenie, to ona się wunia teraz nazywa ta suczka, bo to kilka lat temu byśmy na południu Bułgarii koło granicy tureckiej. Coś zaraz znajdzie, ktoś ją zaadaptuje, ale się nie znalazł w tym miejscu pozdrawiam serdecznie Dorotę, bo to właściwie ona w ostatni dzień powzięła te decyzję. I no i suczka przyjechała, ale ona przyjechała, dlatego właśnie się tam widzi całe, bo tak psów bezpańskich itd. itd. to jest to jest coś takiego, człowiek, który ma ten odrób pomagania. No w gruncie rzeczy jest no bezradny myśmy przywiozłły jedno suczka. No.
My mieliśmy wielokrotnie i wewnętrzny konflikt i konflikt z naszymi np. obserwującymi. No bo prowadzimy jakąś tam działalność internetową, tak, kiedy my pisaliśmy, że my np. nie dokarmiamy psów, które widzimy na ulicy, bo. Bo nie ma to sensu, ale.
Oni wam pisali, jak możecie się patrzeć na psa, tak, który kraju umie nas z głodu nie.
Dacie to np. nie robimy tego, bo uważamy, że lepiej, żeby ten pies bał się człowieka i wcale nie traktował człowieka jako coś dobrego, bo my mógł przez chwilę pomożemy i np. będzie chciał spróbować szczęścia przy innej osobie, a tam tego ztykiem albo kamieniami, więc przestaliśmy pewnym może to robić. No.
Tak na początku to siedzieliśmy i chróbkami Snuka, bo zawsze mieliśmy pod ręką czy witaminami, ale potem zauważyliśmy, że to jednak nic dobrego nie przynosi już lepiej byłoby jakoś go adoptować i albo wyadoptować, bo przynajmniej życie tego 1 by się zmieniło, ale takie dokarmianie. To no nie rozwiąże w ogóle problemu, ale to może już jak jesteśmy przy takim temacie, to w Gwatemali zrobiliśmy akcję kastracji i urządziliśmy w małym miasteczku w lękin może jeszcze wrócę, bo w Gwatemali spędziliśmy serdecznie sporo czasu, ale w miejscach turystycznych jak aniga czy lagoatitlan są różne fundacje, najczęściej amerykańskie, które widzą, że jest problem z bezdomnością psów i po prostu coś robią. I są tam pomagają, bo wcześniej było także w głatemanie, jak był za dużo psów, to się rozkładało trudne i po prostu wszystko co zjadło tą trudnekę? Tu umierało i w lakin tak było cały czas i jak my tam trafiliśmy nie było tam żadnej fundacji. Stwierdziliśmy, że kurczę, to możemy możemy coś zrobić tak co się oglądać na innych.
Była tam taka Paulina, która była, jakby menadżerką hoteli, bo to jest to mi niby jest miasteczko, ale to jest wioska miasteczko ma takie prawa niby, ale przypominam wiooska i rozrosła się z tego względu, że tam jest atrakcja sok czampej i to pośrodku kraju, że jeśli się chcemy tam dostać, to zgład male City, to więcej 9 godzin jazdy busikiem po trudnejności drodze zentiła jest 12. No i czyli to jest daleko i tam jest bardzo dużo różnych hoteli prowadzonych najczęściej przez Niemców przez Amerykanów przez gotamaelczyków też i no właśnie i dzięki poulinie, jako, że ona już tam zna tych lokalnych.
A poulino kimś.
Polina pracowała jednej z.
Była najpierw menadżerką restauracji w hotelu, a potem tak troszeczkę, jakby.
I historia tościową już goty.
Tak, z takiej pory tam mieszka, ale co chciałam powiedzieć, że w lankin ogólnie gładala jest bardzo ciekawym krajem, bo ma aż 25 języków urzędowych i np. w lakin. Mało, kto mówi po hiszpańsku, tak naprawdę tam się mówi w kecti i ona ze swoim hiszpańskim i z tymi ludźmi, z którymi na co dzień pracowała. Po prostu pomogła nam to przetłumaczyć na i na hiszpańską, ale także na kecczi i poszliśmy do burmistrza, żeby to nie było tak, że my przyjedziemy. My to zrobimy sobie pojedziemy, tylko chcieliśmy, żeby to potem długofalowo zadziałało. I wiedzieliśmy, że tam jest duży Biznes turystyczny, więc chcieliśmy pójść, pochodziliśmy po wszystkich hotelach, żeby im o tym powiedzieć. I.
Żeby to się tak pomogli nam to tak zrobić.
Chociażby, żeby lokalnych ludzi przekonać, bo oni nie są dobrze nastawieni na białych ludzi, bo tam.
Najczęściej jest tak, że bi białe coś da, ale potem, ale.
Są cele, czyli zaraz są hotele, czyli są turyści tak już zostawiają tam.
Pieniądze, ale te pieniądze widzi on najczęściej tylko hotele, no bo turyści nie wychodzą, to wychodzą wieczorem na miasto nie, bo tak jak powiedziałem, to nie jest za bardzo miasta.
I poszliśmy do burmistrza i on dał nam przyzwolenia i zrobiliśmy tam po prostu akcję kastracji w takim małym budyneczku w centrum miasta i dostaliśmy przyzwolenie, że możemy złapać każdego psa z ulicy, które się błąka.
No bo często jest tak, że ktoś na chwilęowi, a nie to jego pies ja sobie nie życzę, ale burmistrz powiedział, że wtedy możemy odpowiedzieć był na ulicy była ogłoszona akcja mógłby zać.
Dołapał. To wyłapaliście też.
Piotra jak z wolontariuszami i tymi, które udało nam się przekonać. Do współpracy weterynarz z pobliskiego miasta z koban i przyjechała ze swoją ekip znaczy z mężem i asystentką, która też mówiła w kcti, to bardzo ważne, że tam trzeba mówić w hecti i w 2 zorganizowaliśmy akcję kastracji w 2 dni wykastroowaliśmy 70 zwierzaków.
Ponad 60, a 70 dostały jakąś tam pomoc, bo niektóre były w tak fatalnym stanie tak osłabione, że było ryzyko, żeby nie przetrwanie mnie przeżyły narkozy, albo były np. już w ciąży.
Albo było tak źle, że trzeba było jednak z powrotem zać i niestety wybudzić zwierzaka, by się już nie dało nic zrobić.
Bo np. nie właśnie rozwinie tego tego raka.
One to chwałową. Tak.
I to było trudne, bo pamiętam, że właśnie doktor była piotrkę, żeby zajrzał, bo chciałam mu pokazać, czemu tego nie może operować, a my jako leity. Ja to ucieka, bo jednak tak krew była dla mnie w tym momencie jeszcze trudne, to Pietrek musiał zdarzyć, powiedział okej dobra odnotuję.
A teraz powiecie mi taką rzecz, skąd no to wszystko braliście pieniądze?
Tak ruszaliśmy dać tokcji, to zrobiliśmy poprzez wrzutkę internetową, tak i poprzez wsparcie tych hoteli i restauracji, 2, które są w tym mieście.
Nie, więc to była taka akcja właśnie ze wsparciem tutaj Polaków na miejscu głównie udało się to zrobić.
No bo burmistrz niestety nic nie dołożył, ale jakby dawn byłosławeństwo ochronę i to.
Polaków to znaczy, że to mnie to była.
Polskautka internet. To była Polska Inter internetowa, która naszymi kanałami Social mediów się, jakby rozeszła, bo ludzie wiedzieli, że robimy to akcję kastracji. I to też był powód, czemu utknęliśmy w batemalii, bo przez tą akcję przegapiliśmy pandemię. Wiem, że tym brzmi źle, ale pan pandemia w Ameryce centralnej doszła dużo później niż ta, co się działa tutaj w Polsce, a tam też był słaby interes.
No i nadeszła nadeszła tak najpierw były to raczej powód do żartów, a na zamknęli wszystko, to zamknęli w 3 dni.
Tak, to musieliście zostać w batemoni.
Tak i utknęliśmy na kolejne 9 miesięcy, ale potem na tę część drugiej pandemii, bo my najpierw kilka miesięcy spędziliśmy w lakin, potem udało nam się dojechać do koban i resztę pieniędzy, co została z tej zrzutki. To zostawiliśmy weterynarz, bo ona tak czowa gratowała psy z ulicy więcej, powiedzieliśmy nie ratuje ich jeszcze więcej. I tutaj ma te pieniądze, ale.
Moje pytanie dotyczy także ja się podżej to czuła i przez te 4 lata, że potem jechać czy.
Nie zwróciłaliśmy tak, bo to też właśnie śmieszne, że ten, jakby opóźniony wyjazd od tego Turcji Armenii do tej dużej wyprawy był przez to, że m.in. po drodze, jakby staliśmy się właścicielami mieszkania po tacie Izy no i musieliśmy je wyremontować. No bo było w bardzo kiepskim stanie, więc wszystkie pieniądze wtedyliśmy remont, a kiedy już wyremontowaliśmy, to wyjechaliśmy, a więc takie.
Podkreśla, że sprzedaliście mieszkanie to.
Wynajmowaliśmy, bo wynajęliśmy je, więc my tak naprawdę na podróż oszczędzaliśmy tak 1,5 roku i udało nam się oszczędzić 40 000 zł, bardzo dużo rzeczy sprzedaliśmy. Mój motocykl bardzo rzeczy, które gry, ale branżowe.
Ale czy te dobrze czy tam w ogóle zarabialiście gdzieś no bo to 40 nie ma was 4 lata i te 40 000 wystarczą wam.
Się lata nam prawie.
Jeszcze pieniądze z wynajmu mieszkania?
No ale one zwracały, jakby te koszty remontu. Więc, zanim zaczęliśmy zarabiać, to tak naprawdę 3 lata, powiedzmy nam się dopiero zwrócił no remont, ale tak to powiedz do nas.
Wracają ktoś powietaniu miała miasto.
Bo dziwię się, jak to drogo, ale takie osoby zazwyczaj z takimś dopiero jak mówimy, ale to 2 osoby plus pies no to to w lata i robiliśmy, jakby wszystko.
Chcieliśmy większość osób konwencjonalnie podróżujących opowiadaniu. Ja nie mówię o osobach, tak, które życie spędzają w podróży, minimalista itd.
my też zakładaliśmy, że nam to wystarczy na rok.
Teraz.
Jednak podróży się okazało, że jednak wydajemy mniej, bo przyjach to stopia, to my wychodziliśmy na 0-A, nawet na plus, bo zarabialiśmy tam naszą pracą naszą pomocą komuś właśnie nie wiem umyć jaht wyciągnąć Kotwicę pomysł go przedstawić, to tam zawsze jakoś to euro wpadało. I można sobie było dorobić.
Salę ktoś nam zabiorą na ich to stopno to jakby zazwyczaj albo dorzucaliśmy się tylko na jedzenie, albo nie mówili, że też niecie jedno z pieniędzy. No bo właśnie płaciliśmy też swoją pracę, jakby wachtami.
No tak, no tak.
Raz tylko udało nam się tak śmiesznie zarobić pieniądze w Maroko, bo złapał nas na stopa, znaczy my na autocyzopailiśmy mężczyzna, który szukał w Maroko statystów do serialu, bo w ogóle w Maroko jest wiele studiów filmowych i tam się kręcili dużo seriali i przez 2 dni na planie zarobiliśmy. Tyle co nam pokryło właściwie 2 miesiące podróży przez ten kraj.
320 × zarobiliśmy, niestety zamkkowi nie płacili.
Ale co ciekawe.
Ale sztukek wystąpił tak.
Tak i co ciekawa ostatnio ten film dziś był to i serial na Netflixie i jakaś nasze, obserwując nam wysłała sceina, widziałam wys seria lub czy to możliwe.
Ale to musiała być superu jakaś.
Ale film akcja współczesna.
To jest seria, ale o zaach cały z tego września.
A no ale dlaczego akcja się Marku tocznie?
Nie, bo Maroko jest tylko, że sięę do kręcenia badania, to tak mają pustynie, mają jednocześnie też dobrą infrastrukturę. No to drogi. I więc jest bezpiecznie też stałm się bardzo dużo KR.
Tak, ale to miała być scena na plaży wagariże miała imiować scenę sigo lata 70.
A to pojechaliśmy jakieś stare lotnisko czy jakąś halę, która udawała lotnisko. Tak i to występował w swoim transporterze?
No dobrze, Słuchajcie, to mogłabym złym przegadać ileś godzin. Ja tu widzę, że.
A zostało 7 minut.
Musimy się jeszcze nie no spód musimy się spotkać, bo ja to tak nie wchodzę w różne, bo ja znam siebie, ja tu słyszę, co pewien czas to, co mówicie. Ja bym zaraz ja tam podrążyć, ale ja wiem, że jak ja wiem, że przepraszam sięcnę. Ja wiem, że jak ja zacznę drąży, to my się zatrzymaby, byśmy w tej chwili dopiero byli po przepłyzięciu. Muszę powiedzieć doszczepowa to podróży za.
Tak nie opowiedzieliśmy, co się działo poekwadorze tak.
No i co się działo po to.
Ja może bym się na górę wysokiej górę, bo to jest coś.
W Polsce chodziliście po gór nikt.
No właśnie nie zresztą w Polsce się nie da wychodzić po górach z psem. Ja obrażone na Tatry.
Zakaz jest zakaz.
Tylko w górę stołowych na teraz też.
Tą góry, bo my robimymy takie wysokie góry jak.
To ludowy.
No, czyli prawie wszędzie to są, dlatego my nie jeździmy w polskiej góry, no bo bez sensu.
A ja uważam wyżce uważam, bo czytałam was takie artykuł, prawda przeciwko temu zakazowi. No czy ja uważam, że u nas cała kultura społeczeństwa jest taka, że w sytuacji, gdyby nie było zakazu, po prostu ludzie, jakby sami z siebie nie szanują, nie szanujanowaliby przyrody itd. bo to trzeba po prostu mieć wewnętrzne. To poczucie to wtedy nie potrzeba tego prawa nie potrzeba tego zakazu czatle wyobraźni mieć prawda żea PS nie spuszczą, żeby sobie tutaj wesolutko pobiegał na połoninie czy gdzieś prawda.
To rozumiem, tak.
Kiedyś chcieliśmy z tym walczyć, bo uważaliśmy, że jest taki niesprawiedliwe, ale teraz dojrzeliśmy, że lepiej, że jestem zakaz no i w naszym wypadku. No ja.
Po prostu nie uważam, że to zakaz jest okej, ale jakby walczę o teraz troszeczkę inne ważne rzecz sztuk. Mnie hasło bardziej o całą właśnie planety. Czy te psy zostawmy sobie ich prawa wstępu? Dla.
Później, Słuchajcie, Słuchajcie, bo ja bym chciała, żeby przez 5 minut, żebyśmy się tu zatrzymali waszej podróży, dobrze i żebyśmy przez 5 minut porozmawialiśmy o tym, co teraz zrobicie w co się angażujecie, bo czy już padło słowo komiks. Ja chciałam się zapytać, czy wy prowadziliście, może stałe takie, bo przecież siedzieliście w tym internecie, jednak tak prawda tak. No, więc oczywiście blog, a prowadzili czy książkę, napisaliście, czy chcecie napisać, ja zrozumiałam, że to, co na pewno powstało. To jest ten komik, znaczy macie.
Podróży mamy nasze cośia mediach, które są podróże z pezorem i tolacjonowaliśmy naszą podróż.
I stronęa internetowe, na której piszemy takie artykuły bardziej poradnikowi?
Tak, żeby ludziom pomóc.
I ważne to udawało wam się tak na bieżąco relacjonować.
Wtedy tak, wtedy tak potem przed dół, więc trochę odpuściliśmy, ale dlatego mamy te artykuły, że ktoś szukał pomocy.
To ja musimy przez miarryczkowanie znalazł.
Tak, ale.
Teraz takie naprawdę bardzo ważne na.
Dniach będzie publikowana książka w ogóle.
Poradzić. Czekamy podróże, który poradnirad.Podróżowania z psem.
A, czyli napisaliście książkatrek pioka nie napisałem.
Tak ja jeszcze 1 dziewczynem to też podróżuje z psami z Magdą z dzikości w sercu, a napisaliśmy obszerny poradni ponad 400 stron ojej.
Ale będzie miał premierę za.
W lipcu, gdzie miał.
Nakładać, gdzie to mężno być dostać.
Toctwo poznańskie to będzie domu.
Wydawnictwo poznańskie. Proszę proszę, zna świ zwierzynka, wy wydactwo poznański jest mi znane, ponieważ moim przyjacielem jest Jacek kaczewski, z obecnie ze stowarzyszenia jestem na ptaka, kiedyś ptaki polskie i tam właśnie wydał swoje książki. Pierwsza jej wysokość gęź i nieraz się spotykamy z Jackiem i rozmawiamy o ptakach, więc wydawnictwo poznańskie no pięknie.
A poza tym jesteśmy, my już z kolei razem z kilipem, o którym wspomnieliśmy ta autorami komiksu, podróże z pasurem, czyli.
To jakoś w odcinka.
Tak jest seria przygodowo, edukacyjna, bo chcemy, jakby w taki chcieliśmy zrobić coś więcej, bo nasze coś, a media są znaczy dla dorosłych, ale uważamy, że to warto dzieci zainteresować też tym światem i chcieliśmy naszą podróż przełożyć na sekwencję obrazków, tym bardziej że spotkaliśmy Filipa, który jest naprawdę utalentowane. Ja dodatkowo koloruje i to się posłufaj nie zgrało w całość i nasze przygody ubieramy też wątki edukacyjne, że ktoś jak chce.
Komisji czy w Maroku, jak recjonuje, to to, co nas spotkało dokładnie w podróży wszystko, co tam się wydarzyło w komisjach? Jest prawdą tak albo, która dotowane bezpośrednio, albo, której poczytaliśmy, bo pośrednio nas dotknęło.
Ale głównie zajmujemy się teraz z tym, że chodzimy do szkół i opowiadamy o tych naszych przygodach o podróżowaniu z całym. O tym, jak świat wygląda.
To wygląda właśnie w jakim jest stanie?
Tutaj pojawiły się wątek klimatu. No waszej stronie w tych artykułach.
I w komisjach tak tak nasz blok z blogu podróżniczego zamienił się w blok aktywistyczno popularno naukowy.
Ponieważ Piotrek jest zawodu dziennikarzem, zawsze lubiał, lubił interesował się i z głębią różne tematy, a jak podróżowaliśmy, widzieliśmy rzeczy na żywo i zawsze trzeba było doczytać, że to bardziej zrozumieć np. kanał Panamski byliśmy w Kolon, która jest jedną z/2 największą strefą bysową na świecie i chodząc przez Kolon spotkaliśmy ogromny plakat po polsku polskiej kawy reklama polskiej kawy. I to.
To jak to o co.
Chodzi, o co chodzi okazało się, że jesteśmy w czołówce re eksporterów kawy na świecie.
Re eksportem.
Tak, bo najpierw importujemy mnóstwo kawy, a potem eksportujemy, bo Polska jest tak jednym z nie powiem już teraz nie pamiętam, czy w Top 3 czy to Top 10 przepakowywaczy przetwarzaczy kawy, czyli najpierw w całym sposób. Ja sprowadzamy, mielimy wypalamymy, a potem ta kawa znowu leci na drugi koniec świata. Rozumiem, że do nas przepakowana przetworzona.
Nie Kała się pojawia to was dla was teżty temat, pewnie, jakby bliski o drzew was waszemu sercu, gdy ostatnio kilkakrotnie rozmawiam z przedstawicielami re re fundacji fernenci, sprawiedliwy handel prawda, ale do tego, że my tutaj kawę, bo jakby pół prou dostajemy do czegoś jako gotowe spakowany wjeżdża. To to nie wiedziałam trochę.
Polanoicznie. No to jeszcze mogę dożyć kolejny wątek, że prawdopodobnie z każdym kolejnym rokiem kawa będzie coraz droższa i coraz bardziej mniej będziemy mieli to coraz mniej będziemy mieli gatunków, bo takie zmian klimazuje. Coraz mniej jest do korzystnych warunków do uprawy.
Kajcie powietrze na koniec, ja bym chciała, żeby zwierzęta coś powiedziały plaw no. Unknown speaker 4 Tak. To.
Ja może jeszcze wspomnę o soi, jak tam Budzisz psy, że też np. w Argentynie północnej nas bardzo dotknęło autostrad, gdzie godzinami biliśmy rekordy oczekiwania na to 100 dostaliśmyliśmy pośrodku plantacji soi. No i potem sprawdziliśmy, że tam kiedyś był las Atlantycki, czyli drugi największy las w amerce Południowej, a zostało z niego tylko w zasadzie wodospady i głazu i park Narodowy w ich okolicy.
Państwo tego nie widzą, trzeba powiedzieć i za tutaj usadowiła lawę prawda na fotelu lawa zaczęła się pięknie układać, a ty brutalnie zdjęłaś, a ja chciałabym być coś powiedziały nam.
Nie chcą bawić jakoś nie chcę.
No mówię wam, że są bardzo zmęczony, może następnym razem.
Nie to jest tak przytulnie.
Tak w tym studiach.
Słuchajcie, to na sam, gdzie można was znaleźć, mam na myśli powiecie jeszcze raz.
Wszystkie od każdą przejaw naszej działalności można znaleźć pod nazwą podróże z pazurem?
Spotkać w warszawskim centrum aktywizmu klimatycznego gniazdo.
Tak, ponieważ, bo bardzo mocno się tam zaangażowaliśmy jako przedstawiciele 3 ruchów, które tam budują to miejsce eksti, werbeli rodzice tak klimatu i młodzieżowy strajk klimatyczny i taki, jakby dom kultury poświęcony ochronnie przyrody i klimatowi i można nas wtedy zaprosić wszędzie po całej Polsce, jeździmy z naszymi prelekcjami. Np. do szkół.
A gdzieś na ulicy spotkać.
My musimy się spotkać, co najmniej jeszcze raz, ponieważ po pierwsze, jesteśmy w połowie waszej podróży, a poza tym nie poruszyliśmy wielu wielu wątków, które nawet nie do końca się łączą z tym, jak to było podróży, to znaczy łączą się, ale dotyczą też czegoś innego, ale czas nas przecież goni bardzo serdecznie wam dziękuję Izabela, czyli i za i Piotr miklaszewcy byli w studio, czyli podróże z pazurem.
Tak jest dziękujemy, czy dziękujemy.
I wystarczy z nami był snupek i laba tak jest, a snupek mógłby coś napisać albo opowiedzieć.
Tak to niecił.
A tak dziękuję.
Ja wamwar do następnego spotkania.
Do następnego. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: WEEKEND RADIA TOK FM

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA