Rozwiń » Dzień dobry Cezary łasiczka, to jest program Owczarek. Witam państwa, bardzo serdecznie i zapraszam na dzisiejsze spotkanie, a gościem programu jest pan dr Maciej Frąckowiak z wydziału socjologii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dzień dobry, panie doktorze.
Dzień dobry, panie redaktorze, dzień dobry państwu.
I będziemy rozmawiać trochę pana książce zatytułowanej obrazy co mogą studium przeobrażania świata przez fotografie. Ta książka ukazała się nakładem wydawnictwa uniwersitas o tej książce będziemy dzisiaj rozmawiać, ale myślę sobie. Panie profesorze, właściwie myśląc wczoraj dzisiaj przed naszym programem, że trochę życie dopisało, czy dopisuje kolejne rozdział, albo nawet kolejne rozdziały rozpocznijmy od wczorajszego marszu. Są osoby, które w tym marszu uczestniczyły są osoby, które w tym marszu z różnych powodów nie uczestniczyły, ale były zainteresowane albo być może nie były zainteresowane nie wiedziały i nagle ktoś przesłał zdjęcie czy zdjęcia mówiąc Zobacz, co się wczoraj działo w Warszawie. Zobacz, co się działo działo w Krakowie Zobacz, co się działo w Szczecinie albo Zobacz, co się przedwczoraj wczoraj działo w Poznaniu. No i teraz 1 fotografia coś nam pokazuje i wywołuje reakcję na naszych oczach. Można powiedzieć zmienia się świat, a fotografia w pewnym sensie dokonuje rejestracji tego i pokazuje te zmiany, które dokonują się wokół nas.
Zgadza się rzeczywiście życie dopisało nowy scenariusz. Państwo nie macie tej możliwości, możecie sobie ewentualnie sprawdzić przez internet, ale ta książka, o której czy, która jest pretekstem do naszej dzisiejszej rozmowy nakładce, ma zdjęcie z innego protestu z protestu, który organizowano w Poznaniu w obronie w obronie sądów. No i wówczas w podobny sposób o fotografii pisałem, jak i dzisiaj odpowiem panu redak dyrektor dyrektor no kolejne wydarzenia na naszych oczach się rozgrywają. Na to ten podstawowe środowisko medialne, które im towarzyszy nie zmienia się aż tak bardzo przynajmniej nie od ostatnich 10 czy 15 lat. No i jeżeli musimy o tej relacji fotografii do zmiany na przykładzie wczorajszego wydarzenia, no to oczywiście widać, że tak jak pan powiedział ona z jakimś dokumentem zmiany, ale przecież jest też narzędziem, które ma tę zmianę uruchamiać, no bo osoby, które dzielą się tymi zdjęciami, które fotografują swoje przeżycia. No przecież starają się zintensyfikować, nie tylko własne doświadczenia uczestnictwa w tym proteście przekonać się, że to miało sens, że to ma szansę na powodzenie musiał realizacji postulatów, z którymi protestujący wczoraj szli, ale też no przecież rozsyłając te zdjęcia do znajomych. No staramy się, czy te osoby te starają się no ten protest jeszcze bardziej rozszerzyć, jeżeli chodzi o skalę skalę jego skalę jego rangę. No i tutaj też no wydawałoby się, że tak niewiele się zmieniło, bo to fotografie od zawsze jest dokumentem dokumentem zmian też no ma udowadniać, że jednostki zbiorowości są w stanie te zmiany przeprowadzać w sposób celowy, ale możemy już od razu też na przykładzie wczorajszych wydarzeń pokazać na te nowe wymiary. I no chociażby o to, że ten protest wydarzał się jednocześnie na ulicach Warszawy, ale i w telewizorach, ale we wszystkich przestrzeniach internetu i mediów, jakie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić no wiele rąk fotografujących. Wczoraj można było dostrzec po co po to, właśnie, o czym była mowa, żeby intensyfikować własne przeżycie, ale jednocześnie dzielić się tym przeżyciem z innymi być może ktoś, kto dostrzegł w sieci czy na Instagramie, czy na Facebooku czy gdzie indziej haj. No koleżanka kolega jednak poszli, to ja w stanę przejdę się i dołącza, no to właśnie doskonale pokazuje, że fotografia jest nie tylko dokumentem zmiany, no ale też czymś co tę zmianę kształtuje.
Czy jest trochę twórcą i tworzyłem z 1 strony wpływa na zmiany z drugiej strony pokazuje te zmiany wokół nas, no bo właśnie ktoś powiedział. No miałem nie iść, ale patrzę, co się dzieje, wstaje ide, a ktoś inny myślał sobie, no już słyszałem, rozmawiałem nie wiem, czy coś się zmienić nie zmieni, ale nagle zobaczyłem coś i nie wiem pojawiła się nadzieja, a może w kimś innym właśnie jednak się nie pojawiła nadzieja, bo mówi sobie na dobrze, to tam 500 000, ale 1 000 000 to by było coś, ale 500 000 to za mało.
No tak, oczywiście też oglądając relacje w różnych mediach, też możemy sobie trochę o kadrowaniu porozmawia, jeżeli właśnie mielibyśmy ochotę, ale to wydaje mi się takie takie zagadnienie, z którego wszyscy zdajemy sobie doskonale sprawę. Natomiast wydaje że to wczorajszy wczorajszy masz, paradoksalnie pokazał też słabość fotografii czy mediowi wizualnych, no bo można by powiedzieć, że po co łazić po co protestować fizycznie, skoro mamy media, wszystkiego się z nich dowiadujemy i wystarczyłoby tylko sfotografować tę nową uchwaloną ustawę, po to, by wzburzyć podobne podobnem poziomie zgody. Jak ten, który tutaj manifestowany na ulicach jednak się okazuje, że w dobie tych wszystkich mediów wizualnych być może, tym bardziej ważne jest jednak kuchością swoich ciał takimi też doświadczeniami zmysłowymi bycia częścią wspólnoty. Jakoś wzmagać tę zmianę. No i wydaje mi się, że też trochę o tym to jest jedna z kluczowych tez z książki, o której rozmawiamy, no, że fotografia dzisiaj jest czymś, co doskonale katalizuje zmianę. Jak mówi jeden z toryków pracy niż czymś, co jest w stanie samemu wywołać mocą z samego medium, jeśli można by także.
Tak to jest bardzo ciekawy wątek, bo pan w swojej książce podaje przykładów jak to fotografia pokazywała, czy też wręcz przeciwnie czy nawet wręcz zmuszała do zmiany, zmuszała niejako do wychodzenia na ulice, a jednak, jeżeli chodzi o naszą szerokość i długość geograficzną, to te zmiany przede wszystkim dokonują się poprzez zmianę statusu na w mediach społecznościowych, że tak popieram mnie nie popieram tego, lubię tego nie lubię, będę z wami albo nie będę z wami kciug w górę kciug w dół, a jednak takie manifestacja, jak wczorajsza są rzadkością, więc czytając pana książkę zastanawiają się, co można powiedzieć o fotografi, czy ona wciąż ma siłę, czy ona wciąż ma moc, czy ta moc 1 zdjęcia przysłowiowego, ale oczywiście moc obrazu czy obrazów, które dochodzą, które pokazują, czy to jest wciąż siła.
Wydaje mi się, że zdecydowanie tak tylko musielibyśmy zacząć się zastanawiać się nieco bardziej fundamentalnymi rzeczami, to znaczy mówiąc fotografia, co mamy w zasadzie na myśli albo mówiąc zmiana co w zasadzie mamy na myśli, jaki model myślenia o fotografii i zmianie czynimy czynimy jak wszystkim założeniem dla takich dyskusji. I rzeczywiście ja w tej swojej książce staram się pokazać, że fotografia w dalszym ciągu dużo może i wcale nie zmieniła nie utraciła swojego statusu swojej zdolności, to wpływania na współczesna zbiorowości, ale to w jaki sposób to robi już uległo zmianie i to, co staram się w tej książce uczynić na to dostarczyć nowego języka myślenia właśnie o tym, co nazywam przeobrażeniami fotograficznymi, który pokazuje, że możemy zmieniać fotografią zdecydowanie na zdecydowanie większą ilość sposobów niż tylko poprzez sam obraz, a z drugiej strony, że też chyba nie chciałbym tutaj nikogo urazić, ale no musimy przestać utożsamiać zmianę poprzez fotografię z heroicznym fotografem czy fotografką, którzy naciskają wyzwalają wyzwalają obraz poprzez swoje aparaty, gdzieś tam, narażając swoje życie. Oczywiście to w dalszym ciągu ma duże znaczenie. Natomiast to jest jakiś ułamek tego, jak ta fotografia szerzej jak proponuje rozumiana, kształtuje naszą rzeczywistość na co dzień. No ja w tej książce staram się pokazać, jak fotografia zmienia poprzez sam perforę, jest można by powiedzieć taki gest fotografowania, jak zmieniają naszą rzeczywistość rozmowy o zdjęciach, czy też nowe regulacje, które są wprowadzane na skutek powstających technologii. No i kiedy pomyślimy, pomyślimy o tej fotografii szerzej, no to też zobaczymy, jak mocno ona jest wleciona w naszą codzienność, też tak poza samym obrazem i jak wiele sposób, choć nie zawsze celowo transformuje naszą rzeczywistość i też coś, co być może będzie jeszcze okazja o tym w kolejnym wejściu porozmawiać, ale to, co wydaje mi się najbardziej przeszkadza nam w dokonywaniu zmian poprzez fotografię dzisiaj no to też utożsamianie jej z takim takim aktem romantycznym 1 pojedynczej i wrażliwej jednostki, która właśnie aktem heroizmu wykonuje. To zdjęcie i uruchamia jakiś proces i to sam ten model myślenia o zmianie paradoksalnie czyniją mało mało prawdopodobną, bo zmiana jest jednak dzisiaj czymś, co należy wykonywać zbiorowo fotografia w tej zmianie ma nieco skromniejniejszy wyraz no jak będziemy oni myśleć, tylko tak traicznie. To zwykle niewiele nam się uda z nią zrobić.
To można tego wątku rozpoczniemy drugą część naszej rozmowy, a na razie zapraszam pana nasze słuchaczki słuchaczy na informację radiato KFM te informacje już za kilka minut o dziesiątej 20 gościem dzisiejszego programu jest pan dr Maciej Frąckowiak z wydziału socjologii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu? Pan prof. Maciej Frąckowiak z wydziału socjologii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu jest państwa i moim gościem rozmawiamy o książce pana doktora, nawet wkrótce profesora obrazy co mogą studium przeobrażania świata przez fotografię. Ta książka ukazała się nakładem wydawnictwa uniwercitas i przed informacjami mówiliśmy o tym bohaterskim fotografii i przypomniał mi się taki legendarny już dziś fotograf z Republiki Południowej Afryki Piter Magubane, który dokumentował aparthajt. To jest czarrnoskóry fotograf, który z racjiego koloru skóry nie mógł tych zdjęć robić otwarcie, więc kiedyś rozmawiałem z nim w radio TOK FM zresztą i opowiadał jak np. ukrywał aparat w bochenku chleba. Czy w jakiś tam bochenku chleba przekierał na pół udawał, że je, a tymczasem wchodził do jakiś miejsc i naciskał migawkę i fotografował. To, co się dzieje dzięki temu, gdyby mogliśmy czy świat mógł zobaczyć, co co działo się w RPA, jak wyglądał aparthajd, od środka znowu pewnie w głowie mamy czy przed oczami mamy takie kultowe? Obrazy nie wiem, śmierć człowieka w czasie wojny hiszpańskiej wojny domowej. Czy sterowiec Hindenburg, który płonący zaczyna spadać tak dalej itd. byśmy sobie właśnie tam był fotograf czy fotografka, która dla nas specjalnie z narażeniem życia zrobiła to zdjęcie i teraz my wiemy, co się dzieje, a po drugiej stronie tego równania. Panie doktorze, jest każdy z nas, który ma aparat telefon, czyli też aparat, i który po prostu robimy 100 200 300 500 zdjęć dziennie po to, aby przede wszystkim nigdy więcej już ich nie oglądać.
No tak i gdzieś ten znak równości chyba pozwala powiedzieć więcej o tej złożonej sytuacji, którą też się staram w tej swojej pracy opisywać. No bo jak musimy sobie o zmianie poprzez fotografie, no to z 1 strony właśnie mamy te przykłady, o których pan jako pierwszych powiedział, no możemy tutaj też zdjęcia obozowe z drugiej wojny światowej dopisać pewnie właśnie takich heroicznych aktów dokumentowania tego o to by utrwalić. By świat się dowiedział. No i to jest rzeczywiście. No taka zmiana poprzez fotografię rozumianą znowu jako obraz bardzo aktywisstyczna bardzo taka nie wiem, czy słyszymy mam taką.
Tak, tak słyszymy się. To.
O to no upewniałem się przepraszam, a po drugiej strony bardzo proszę oczywiście tę zmianę w takim taką mikro zmianę codzienną po to, jak fotografujemy na parkingu, by wiedzieć, gdzie nasze AUTO odnajdziemy z powrotem albo jak fotografujemy, to, co mamy na talerzu itd. itd. albo kiedy fotografujemy, po prostu po to, by po to, by przeżyć coś miłego na jakiejś imprezie. No i teraz paradoks, o którym myślę polega na tym, że nawet te pierwsze takie bardzo heroiczne powodowane myśleniem o takiej dużej skali korzyści zbiorowej zmiany no dokonam dokonywane są dzisiaj w takim środowisku medialnym, kreowany przede wszystkim przez te codzienne użytki, które czynimy z fotografii. No i można powiedzieć, że przez to mają trudniej, dlatego że no tam, gdzie wszyscy chcą coś powiedzieć, myślę, chociaż chociażby o mediach społecznościowych łatwo sytuację, w której już nikt nie słucha, a poza tym, kiedy fotografia, kiedy, gdy wiemy tę fotografię z takiego porządku reprezentacji i przestaniemy myśleć o tym, że fotografia mówi prawda, czy też kłamie z uwagi na to, jakie jest technologia zapisu, ale to nim się zastanawiać nad tym, jak opowiadane są zdjęcia, no to może się też okazać, że nawet takie najbardziej no właśnie heroiczne. No nie są w stanie nam nic powiedzieć z uwagi na to, jakie tu pojęcie znane naukach społecznych ramujemy i piękny przykład jedna z ostatnich prac Zygmunta bałmana poświęcona poświęcona tzw kryzysowi migracyjnemu, kiedy wiele osób starało się przepłynąć może siedrzemne na tratwach dotrzeć do Europy. No i bałman zadawał sobie pytanie tyle mamy zdjęć tych tragedii, czy nie dość osób udokumentowanych na plażach. No w tym czteroletni chłopiec kudrii i dlaczego nie reagujemy tyle mamy tych zdjęć, no i nawet nie chodzi o same zdjęcia, ale raczej o to, jak ramowane są te postacie, które na nich są przedstawione, jeżeli w dyskusji usłyszymy o tym, że to są terroryści albo ludzie, którzy przychodzą zrobić nam krzywdę. No to, mimo że oglądamy te zdjęcia, to tak czy owak wyłączamy te wszystkie osoby z potocemy moralnej, a więc także naszych zobowiązań wobec nich. No po drugiej wojnie światowej pięknie rozwijał się fotoreportaż humanistyczny, no, który miał do kolejnej wojny nie dopuścić. No właśnie, pokazując, jak żyje się na świecie i że wszyscy mimo to, że różni no to jednak no w podstawowych prawa do siebie jesteśmy podobni i oglądając zdjęcia z wszystkich kontynentów, powinniśmy się czuć za tych wszystkich i za siebie razem odpowiedzialni. No mimo wszystko jednak niestety ten piękny sen fotograficzny się nie spełniło, także, dlatego że zdjęcia samo niewiele niewiele może i dlatego powinniśmy być też świadomi tych bardziej szerokich codziennych użyć z fotografii po to, by nawet te działania aktywistyczne. No być może myślę, myśląc robić nieco inaczej, żeby zwiększyć szanse na ich na ich skuteczność po prostu.
I kolejny rozdział, który pewnie wart byłby dopisania albo poszerzenia. To jest sztuczna inteligencja. Panie doktorze, bo cały czas rozmawiamy o fotografii jako zapisie pewnej rzeczywistości i rozmawialiśmy, czy wspomniał pan o kadrowaniu, można jakąś sytuację pokazać w taki sposób, że ktoś powie no wspaniały masz nie przebrane może ludzi przyszło, a ktoś inny inaczej skadruje i powiemy. No przyszli, ale to nie jest jakiś spektakularny sukces, ale wciąż mamy do czynienia z czymś, co się wydarzyło. Tak to jest tylko kwestia kadrowania, a co, kiedy mamy do czynienia ze sztuczną inteligencją, czyli patrzymy na obraz, który nie istnieje nigdy się coś nie wydarzyło, nie miało miejsca, a jednocześnie ta rzeczywistość stworzona pokazana jest jako rzeczywistość, która się wydarzyła albo, która się wydarza.
No tak, rzeczywiście jak się przyjrzymy pracom, które powstają są wydawane i dotyczą fotografii, to one najczęściej w tytułach mają takie określenie, jak zapomnieć o fotografii albo fotografia po po posztucznej inteligencji czy fotografia po kapitalizmie i można się rzeczywiście zastanawiać nad tym, na ile to jeszcze jest fotografia z uwagi na to, że to przecież nie jest nie zostało uchwycone raczej zostało wygenerowane. No tutaj pewnie estetycy czy osoby zajmujące się historią mediów fotografii, no wskazywałyby też na podobną zmianę, która gdzieś tam rozpoczęła się w przejściu od fotografii nalogowej do fotografii cyfrowej. Natomiast ja bym chyba wolał na to pytanie odpowiedzieć jeszcze z innego punktu widzenia, jeżeli myślimy o fotografii tak właśnie tradycyjnie myślanej, czyli oglądam otwieram gazetę, albo odbieram telefon. I widzę, że przed SMS z obrazem, któremu się przyglądam i myślę OJ, no tam się rzeczywiście już strasznie dzieje, dlaczego tak się dzieje, co mogę zrobić, żeby pomóc czy gdzieś wpłacić, czy gdzieś pójść zaprotestować, czy komuś o tym powiedzieć. No to wydaje mi się, że to, co jest charakterystyczne dla tej fotografii, to jest pewien stan uwagi, że my się tym obrazom po prostu przyglądamy nie tylko je skrolujemy, ale no właśnie czytamy, jak powiedzieliby, niektórzy zastanawiamy się, czy to był wybór wybiórczy obraz, czy też nie może szukamy innych, staramy się zbudować jakąś podmiotową reakcję wobec tego, co widzimy. I wydaje mi się, że ta dyskusja o fotografii cyfrowej czy fotografii fotografia fotografii fotografii wygenerowanej przez sztuczną inteligencję. No to jest znowu dyskusja o statusie obrazu. Natomiast to, co gdzieś obok nam znika, no to w ogóle uwaga, którą poświęcamy, albo nie poświęcamy obrazom i dla mnie chyba nawet ważniejsze niż to, co czy zdjęcie mówi prawdę i w jakim zakresie jest. raczej To to czy ono nas jeszcze w ogóle skłania do jakiejkolwiek refleksji, czy my się nad nim jeszcze w ogóle zatrzymujemy właśnie w taki tradycyjnie, jak powiedziałem przed chwilą sposób i wydaje mi się, że ten problem jest nie mniej ważna, może nawet ważniejszy niż to czy fotografia przestała mówić prawny wraz ze sztuczną inteligencją?
No tak, bo ona w pewnym sensie przestała mówić prawdy dużo wcześniej są proces obróbki kadrowania, ale przecież także programy do edycji, to przecież nie jest nic nowego, patrząc na zdjęcia pięknych kobiet i pięknych mężczyzn. Mówimy sobie, czy on ona tak naprawdę wygląda, czy tutaj była ingerencja jakiegoś programu do edytowania. No oczywiście wiadomo, że ta edycja może iść dużo dalej, tak jak dzisiaj wygenerowany, już właściwie obrazy, ale cały czas zastanawiam się, jakie relacje łączą właśnie fotografie, tę koncepcję zmiany, o której trochę mówiliśmy i nauki społeczne.
No ja się oczywiście przyglądam tej relacji, no przynajmniej z 3 powodów pierwszy no chyba dla mnie przynajmniej pierwszej pierwszy chyba dla mnie najważniejszy na to, dlatego że próbuje patrzeć na fotografię jako pewien model zmian. To znaczy mamy pewną społeczną koncepcję tego, czym fotografia jest jak ona może może zmieniać no i to jest dla mnie też taka analiza trochę historyczna, jak to się wszystko zmieniało, trochę już o tym mówiliśmy, oczywiście, interesuje mnie też fotografia jako instrument zmiany, także w rękach. No właśnie środowisk aktywistycznych czy obywatelskich czy jeszcze inaczej nazwanych twórczych, no ale też no ciekawie mnie fotografia jako coś, co po prostu dokumentuje zmiany. No i pozwala nas na nie uczulić, to znaczy nabrać wobec nich jakiegoś własnego stosunku zbudować swoją postawę. No przecież postawy jak jeden z klasyków socjologii mówił nie rosną na drzewach, tylko musimy je sobie wyrobić. I wydaje mi się, że o tym ostatnim aspekcie moglibyśmy jeszcze pewnie pogadać, bo tak bardzo pogadajmy.
Ale po.
Informacjajmy sobie sprawę dobra niech tak.
Dobrze, to porozmawiajmy po informacjach pan dr Maciej Frąckowiak z wydziału socjologii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu jest państwa i jego gościem i jego i nawet moim, a rozmawiamy o książce obrazy, co mogą studium przeobrażania świata przez fotografie. Książka ukazała się nakłada wydawnictwa Universitas. Informacja o dziesiątej 40.
Czarreb.
Państwa i moim gościem jest pan dr Maciej Frąckowiak z wydziału socjologii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu rozmawiamy o książce pana doktora obrazy co mogą studium przeobrażenia świata przez fotografie. Ta książka ukazała się nakładem wydawnictwa uniwersitas i informacje nam trochę przerwały, więc powrócimy do tego wątku, ale chciałem tylko pokrótce zasygnalizować te przestrzenie, o których, o, których pisze pan doktor, gdyby państwo byli zainteresowanie, więc przede wszystkim pan doktor pokazuje, że fotografia jest siecią, to znaczy jak gdyby fotografia uczestniczy w tych naszych sieciach, ale też jest siecią zdjęcia, które krążą Kaskada obrazów. No i oczywiście fotografia przeobraża fotografia uczestniczy w kulturze i to bardzo precyzyjnie pan doktor pokazuje i tłumaczy, a jeżeli przeobraża to przeobraża, w jaki sposób fotografia może pokazywać leczyć. W cudzysłowie powiedzielibyśmy by, ale też może ujawniać pokazywać nowe aspekty nowe widoki, może w końcu nadawać nowe znaczenie albo wyciągać albo dawać odwagę itd. itd. odsyłam państwa do tej książki. to To na pewno jest lektura na kilka wieczorów, bo prawie 400 stron Szanowni Państwo, ale czyta się doskonale, jeżeli kogoś albo fotografia albo socjologii albo i socjologia i fotografia interesuje. To ta książka ma bardzo dużo informacji i wobec, których można się ustosunkować. Wracamy, panie doktorze, do tego wątku, który został nam, no przy, który nie, do którego nie dokończyliśmy.
Tak fotografia jako dokument zmiany, no to jest taka myśl z 1 strony tradycyjna, ale no towista wydawałoby się, ale z, której lepiej pomógł zdać sobie sprawę Mariusz forecki, świetny fotoreporter z Poznania. No ta książka, która rozmawiamy, to jest jakaś część moich badań o o fotografii raczej ta książka no bardziej takim popkulturowym wyobrażeniaom i fotografii jej zmianie jest poświęcona, ale ja też rozmawiałem to ze środowiskami profesjonalnych dokumentalistów dokumentalistek artystów artystek, no i jak zadawałem pytania, dlaczego chce swojej fotografii, co byś nią chciał chciała, no to wiele osób o różnych celach mi opowiadała Mariusz forecki, jak zwykle bardzo skromnie mówił, że niczego od tej fotografii swojej nie chce on po prostu robi zdjęcia po to, by pokazać, że zmiana zachodzi on nie chce jej wywołać. Nie chce jej powstrzymać. Co po prostu pokazać, że ona zachodzi i no umożliwić właśnie budowanie wobec niej własnych postaw w stosunku zabieranie krytycznego czy jakiegoś bardziej entuzjastycznego głosu i to wydawało mi się na początku no takim kawowym bonmotem, ale z drugiej strony jak się nad tym zastanowimy, to rzeczywiście rację. No jak wiele jest takich zmian, które dookoła nas zachodzą i z których sobie nie zdajemy sprawy albo zbyt mało zdajemy sprawy i gdybyśmy je widzieli albo gdyby ktoś pomóg na nie zobaczyć, to moglibyśmy jakąś na jakąś reakcję się zdobyć. No myślę, oczywiście o takich zmianach, które wiążą się z wyzwaniami klimatycznymi, które no do tej pory przynajmniej w ciągu życia 1 pokolenia były nie dostrzegane, ale które już na fotografiach zobaczyć, możemy no, ale myślę też o takich procesach, które mają globalny charakter. No np. jak produkcja odzieży, którą no szczęśliwie wesoło możemy sobie kupować i konsumować na globalnej tzw północy nie, przyjmując się tym, w jakich warunkach ona jest produkowana, ale już fotografowie te fotografki te złożone łańcuchy produkcji są pytanie pokazać. To też wspaniały o wspaniałch polskich projektach moglibyśmy porozmawiać, które podobnie rzeczy dotyczą, albo kupujemy sobie kolejne telefon, no bo nie martwimy się, gdzie te kable. I skąd te metale. No, więc no nasz wspaniały Wesołej radosny konsumencki styl życia w dużej części możliwie jest właśnie dzięki temu, że spychamy na obrzeża naszego świata i także naszych mediów. No te wszystkie nieprzyjemne uwarunkowania i konsekwencje no, a fotografia, dokumentując te procesy pomaga dokumentować zmianę, która zachodzi mimo wszystko, choć nie zdajemy sobie z niej sprawy. No i jakoś jakoś reagować tych przykładów, moglibyśmy pewnie jeszcze więcej nażyć, ale.
Tak, bo mam wrażenie, że jesteśmy trochę tą żabą wolno gotującej się w wodzie. I wczoraj przedwczoraj dziś wydają nam się tak blisko siebie, ale wystarczy przecież rozejrzeć się i właśnie spojrzeć np. na to, jak chociażby zmieniają się miasta, w których mieszkamy. Tak ciągle chodzimy narzekamy, mówimy dobrze, jest brudno jest w komunikacja. No nic się nie zmienia samo ciągle, to samo, a tymczasem patrzymy na zdjęcia sprzed 10 lat 20 30 i nagle okazuje się, że to jest zupełnie inny świat.
No ale też możemy spojrzeć na technologie, które służą fotografowaniu do nich też są utrwalone pewne społeczne, oczekiwania dotyczące tego. Jak osobie myślimy, w jakich relacjach chcielibyśmy wobec innych pozostawać. Prawda i dla mnie w tej książce równie ważne, jak przeglądanie się takim strategiom zmieniania poprzez obraz. No jest taka analiza właśnie pojawiających się nowych nowych technologii, no służących jak to niestety zwykle bywa także do rzeczy złych nie tylko szczytnych do krzywdzenia innych zajmuje się też prawodawstwem. No i możemy się też no pokrzepić choćby choćby tym, że zmiana, która dzięki fotografii dzięki reakcjom relacjom krytycznych fotografach fotografów w fotografów zaszła w ostatnich latach. No to myślę, że mamy jednak do czynienia z taką destereotypizacją, desteretypizacją, cielesności, wyglądu coraz większą krytykę no już otwartą przemysłów modowych czy fotoedycyjnych, a także w niektórych krajach prawo, które zabrania pewnych praktyk, które do niedawna jeszcze były.
Obecny no właśnie i bardzo ciekawy rozdziałch batonim wspomnieć za tytułł pan post bbii, tak, czyli fotografia, która też zmienia nas świat nasze podejście do ciała, szczególnie ciała kobiet, czyli jak wyglądają kobiety po urodzenie dziecka?
Tak, napisałem, taki rozdział rzeczywiście i tam jest ten przykład, o którym pan wspomina. No i rzeczywiście wiele takich działań, w których próbujemy próbujemy próbuje się.
Odzyskać władzę trochę.
Odzyskać władzę. No oczywiście, jak spotyka się i gada 2 faców, tak jak my teraz o ciele kobiet pociąży, to możemy się zastanawiać czy skutecznie tą władzę odzyskano, ale no, więc może zmieńmy przykład, bo to też, bo to też są przykłady odzyskiwaniu męskiego ciała, też podaje je w książce. Też to jak się fotografuje np. Afroamerykanów albo albo mężczyzn transeksualnych. No, więc to postbevi odnośnie nie tylko do kobiece do ciała, ale rzeczywiście tak jest, żeby odzyskać władze nad własną cilesnością, ale też no taką może świadomość mechanizmów, które normatywizują pewne oczekiwania dotyczące naszych wyglądów. I to, co jest tak jak powiedziałem przepiące, to nie tylko to, że widzimy tę zmianę w projektach fotograficznych, ale że widzimy też zmianę w prawie, która jest konsekwencją tych praktyk, o których powiedzieliśmy sobie przed chwilą. No i też znowu jak myślimy sobie o fotografii o tym, co na co dzień umyka naszej uwadze, no to przywrócić uwagę, że dyskutujemy tu z panem redaktorem o takich mocnych przykładach można by powiedzieć. No znanych zdjęciach dobrze przemyślanych przedsięwzięciach wystawach książkach itd. no ale to, co kształtuje takie nasze najbardziej powszechne wyobrażenie o tym, kim jesteśmy, czego byśmy chcieli. No to są takie zdjęcia, które w literaturze się określa jako słabe wizualizacje z prospektów deweloperskich albo zdjęcia szczęśliwej starości z banków zdjęć pobierane do rozmaitych reklam, a więc takie popularne wizerunki, które są słabe nie w tym sensie, że słabo wykonane, no ale że nie walczą aż tak o uwagę, jak te, o których powiedzieliśmy wcześniej. No i tutaj jak musimy sobie o tymgłębi to dla mnie były bardzo inspirujące takie przykłady, w których no przykłady działań różnych fundacji, które starają się uzupełniać te banki danych. Banki zdjęć, z których pobierane są właśnie kupowane tanio zdjęcia do rozmaitych reklam, o takie przedstawienia, które właśnie no przedstawiają kobiety czy mężczyzn nie stereotypowych rolach albo w nie stereotypowychglądch. Tutaj warto też warto też wspomnieć działalność niesamowitej fundacji raken rol działającej w Polsce, która też próbowała zmienić wyobrażenie tego, jak wyglądają jak zachowują się osoby. No niestety mierzzące się z chorobą nowotworową, no też, udostępniając do pobrania do wykorzystania zdjęcia, które, które przedstawiają te osoby w innych rolach w innych sytuacjach niż na co dzień się spodziewali?
Tak swoją swoją drogą to odzyskiwanie władzy następuje przy pomocy tego samego narzędzia, przy, które przy pomocy, którego ta władza została utracona. Tak no bo przecież to myślenie o ciele, które powinno być idealne, czyli jakieś i teraz to jakieś ustalają kolejne kampanie właśnie przy użyciu fotografii sprawiło, że staramy się je ulepszać, polepszać zmieniać tak, żeby no właśnie zadowolić nie samego siebie, ale raczej osoby, które teraz będą porównywały nasze ciała wobec jakiegoś standardu, który wyznaczają zdjęcia znowu. I teraz przy pomocy zdjęcia odzyskujemy władze, którą utraciliśmy przy pomocy innych zdjęć.
No no, to już z tym, że musimy pogodzić tak to niestety tak to niestety albo wtedy wygląda, dlatego też pewnie takie najbardziej no przemyślane przedsięwzięcia. No próbują nam zaproponować nie tylko jakąś alternatywne wizerunek inne wyobrażenie ciała zamienić jedno drugim, ale raczej no wskazać uczulić na sam ten mechanizm, który sprawia, że stajemy się podatni na ten wpływ. I to wydaje się no taki rodzaj skuteczniejszego działania tak.
Dobrze bardzo dużo wątków jeszcze pozostało i w naszej rozmowie by to sobie i w książce, ale, ale powoli niestety zbliżamy się do końca, więc Szanowni Państwo, jeżeli ktoś jest zainteresowany, ktoś z państwa jest zainteresowany fotografią, jeżeli ktoś z państwa jest zainteresowany socjologią, jeżeli ktoś z państwa jest zainteresowany zmianą, no to ta książka idealnie nadaje się do rozważań do przemyśleń, ale też także do skonfrontowania swoich opinii z tym, co pisze pan doktor obrazy co jedno.
Czy jedno zdanie, proszę tak, no bo jedna z takich myśli, która wydaje mi się tutaj już centra cenniejsza nie trzeba 400 stron czytać, żeby się z nią na poznać. No to taka myśl, że fotografia może tyle, na ile jej pozwolimy, to znaczy, jeżeli chcemy, żeby fotografia sprawiała, że świat, którym będzie wyżyli, będzie lepszym światem, no to po prostu nie musimy czytać książek, ale z większą uwagą przeglądajmy się zdjęciaom, które dookoła nas trafiają, wspierajmy osoby, które robią przedsięwzięcia, które chcemy wspierać. No bo fotografia to nie tylko obraz, ale to też ludzie, którzy ją tworzą, jeżeli dzisiaj fotoreportaż ma się gorzej niż kiedyś to także, dlatego może warunki fotograf po prostu legły dramatycznemu pogorszeniu. Także nie tylko trzymajmy kciuki za fotografii, ale też wspierajmy osoby, które starają się nimi posługiwać ku lepszej sprawie.
Bardzo bardzo dziękuję. Obrazy co mogą studium przeobrażenia świata przez fotografię wydawnictwo uniwersi TAS autorem jest pan dr Maciej Frąckowiak z wydziału socjologii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dziękuję serdecznie, panie doktorze, informacje o godzinie jedenastej już za chwileczkę po informacjach wracamy do programu Owczarek. Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: OFF CZAREK
-
22:38 W studio: prof. Wojciech Szafrański
-
36:16 W studio: Gabriela Jeleńska
-
-
-
REKLAMA
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
-
30.09.2023 18:00 Szkoda czasu na złe seriale36:30 W studio: dr Agata Loewe
-
30.09.2023 11:00 Godzina Filozofów44:27 W studio: Artur Nowak , Tomasz Terlikowski
-
30.09.2023 07:20 Poranek Radia TOK FM - Weekend20:50 W studio: dr Konrad Maj
-
30.09.2023 08:00 Poranek Radia TOK FM - Weekend08:43 W studio: Joanna Solska
-
30.09.2023 07:40 Poranek Radia TOK FM - Weekend14:37 W studio: prof. Maciej Mrozowski
-
-
30.09.2023 08:40 Poranek Radia TOK FM - Weekend15:36 W studio: Natalia Broniarczyk , dr Zofia Szweda - Lewandowska
-
30.09.2023 08:20 Poranek Radia TOK FM - Weekend16:02 W studio: dr Andrzej Kassenberg , Dominika Lasota
-
30.09.2023 08:59 Tak rośnie jedzenie59:32 TYLKO W INTERNECIE
-
30.09.2023 12:00 Magazyn filozofa - Tomasz Stawiszyński37:13 W studio: Michał Kacewicz
-
30.09.2023 07:35 Pod dyktando
-
-
30.09.2023 11:59 Pod dyktando
-
-
30.09.2023 10:40 Młoda Polska14:03 W studio: Jagoda Pijaczyńska
-
30.09.2023 10:00 Młoda Polska22:31 W studio: Kacper Nowicki
-
30.09.2023 12:29 Pod dyktando
-
30.09.2023 13:00 Magazyn filozofa - Tomasz Stawiszyński24:26 W studio: Joanna Nawrocka
-
30.09.2023 13:40 Homo Science25:38 W studio: Leon Ciechanowski
-
30.09.2023 14:20 Człowiek 2.026:39 W studio: dr Izabela Kowalska-Leszczyńska
-
30.09.2023 15:40 Twój Problem - Moja Sprawa21:36 W studio: Tomasz Włosok
-
30.09.2023 16:10 Kampania w TOKu24:18 W studio: prof. Dorota Piontek , prof. Rafał Chwedoruk
-
30.09.2023 15:00 Skołowani28:09 W studio: Rafał Glazik
-
30.09.2023 16:00 Kampania w TOKu04:47 W studio: Pani Joanna
-
30.09.2023 15:20 Twój Problem - Moja Sprawa19:00 W studio: Katarzyna Rozenfeld
-
30.09.2023 16:40 Kampania w TOKu14:16 W studio: Klara Klinger
-
-
-
30.09.2023 21:00 Weekend Radia TOK FM49:12 W studio: Filip Piotrowski
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL