Rozwiń » 6 po dwunastej Mikołaj ZUS, witam państwa, a nasz program zaczynamy dzisiaj od pytania, jak naprawdę funkcjonuje lokalny samorząd, mała władza, to nowy serial podcastowy Radia tokfm, a gościem państwa i moim jest Andrzej Andrysiak, wydawca gazety radomszczańskiej, prezes rady wydawców stowarzyszenia gazet lokalnych. Dzień dobry, witam serdecznie. Dzień dobry, witam państwa Andrzej wyruszył z mikrofonem, by sprawdzić. Jak naprawdę wygląda i funkcjonuje Polski samorząd, który ma rzeczywiście świetny Pijar. To jest ta władza najbliżej obywateli najbliżej ludzi rozwiązuje nasze najbardziej palące lokalne problemy, no ale często wygląda to tak, że najważniejsze jest interes ugrupowania i robota dla swoich. Opozycja ma przede wszystkim się cicho, a jeśli nie no to trzeba ją albo zniszczyć albo przekupić media, to oczywiście wróg, bo patrzą na ręce na obywatele głosują raz na 5 lat i rządzenie. To nie jest na pewno ich sprawa, co wynika z tego badania samorządu.
Przede wszystkim to, że samorząd lokalny jest zostawione trochę sam sobie, bo my jak dyskutujemy w przestrzeni publicznej, przede wszystkim w tej sferze ogólnopolskiej o samorządzie to mamy na myśli duże miasta. Opowiadamy o Gdańsku w Warszawie Łodzi, przez ten pryzmat myślimy o polskiej samorządności, a to, co się dzieje na dole. To jest niestety zupełnie inny standard i ten standard trzeba badać go przybliżać. Ci, którzy mieszkają w małych miejscowościach, to oni ten samorząd widzą na co dzień, więc oni wiedzą, jak jest, ale ci, którzy nie mieszkają. No to dla nich to może być szok, że tak naprawdę samorząd jest od początku do końca polityczne, tak jak każda władza, czy to jest władza na dole, czy to jest władza na górze, ona po prostu stosuje mechanizmy polityczne i te mechanizmy polityczne bardzo często są. No mało etyczne.
I czy to dotyczy tych samorządów właśnie miejskich? No w tych w tych takich miejscach, zamieszkania, gdzie ten nasz codzienny sąsiedzki kontakt z władzą jest znacznie rzeczy?
Ja się przyglądałem i przyglądam w ogóle od jakiegoś czasu temu samorządowi lokalnemu. Ja to definiuje samorząd od poziomu powiatu do gmin, czyli tam wchodzą oczywiście też małe miejscowości, czyli takiego takiego rzędu 40 50 000 mieszkańców mniejsze miejscowości może tak i to jest ten samorząd, który, który rządzi się tymi własnymi prawami. No jedno z takich podstawowych praw nieuświadamianych małego samorządu to jest tzw spółdzielnia pracy, bo ile np. w Warszawie może podlegać samorządowi strzelam 30 000 miejsc pracy i tam się nie da zarządzać tym ręcznie. O tyle w małej miejscowości burmistrz czy prezydent, który ma powiedzmy 503 1000 miejsc pracy, samodzielnie jednostkowo decyduje o tym, kto zostanie zatrudnione oczywiście, co się odbywa wszystko zgodnie z prawem tam, gdzie trzeba przeprowadzić konkurs nam się konkursy przeprowadza, ale jednak jest tak, że budowanie takiego zaplecza osobowego jest bardzo istotne, więc bardzo często są takie opowieści o wójtach, którzy rządzą od 30 lat. Ja słyszę słyszę wtedy taki komunikat, no widocznie oni są dorzy jak ich mieszkańcy wybierają dużo, a jak jest prawda, bo to jest dużo bardziej skomplikowane, bo wójt, który właśnie zarządza taką małą spółdzielnią pracy od niego zależy ileś tam byt iluś tam rodzin. W związku z tym dla nich jakakolwiek zmiana będzie ryzykowna, no bo nie wiadomo, kto tego wójta zastąpi, kto przyjdzie i czy on nie będzie budował swojego zaplecza poza tym ci wójtowie czy burmistrzowie od pierwszego dnia kadencji do ostatniego dnia przedwyborczego spędzają czas na tym, żeby wyeliminować konkurencję, to się odbywał oczywiście na różne sposoby, czasami się jakiegoś konkurenta, który potencjalnie może wyskoczyć jakiegoś zaangażowanego obywatela, który się może pojawić w wyborach, próbuje się go przekupić, a czasami się go po prostu w swój w swoje orbitę wciąga właśnie przy pomocy pracy bądź jakieś jakiś korzyści i on wtedy i on już nie ma pomysłu, żeby kandydować.
A teraz pytanie, które jak sądzę, jest ci bardzo bliskie i znasz sam na nie odpowiedź, to znaczy o siłę mediów lokalnych właśnie tych, które są no niezwykle ważnym elementem tego tej układanki czekan balans. Jeśli chodzi o relacje obywateli z władzą.
My w stowarzyszeniu gazet lokalnych szacujemy niezależne media, czyli gazety, które zwykle posiadają własne portale na 150 160 do tego kilkadziesiąt niezależnych portali. No ja przypomnę, że powiatów w Polsce jest ponad 300 i oczywiście są media, które wychodzą na poziomie lokalnym na kilka na kilka powiatów, ale większość wychodzi na 1, a to już oznacza, że co najmniej 1/3 powiatów nie ma dostępu do niezależnych mediów i ani wtedy zostaje zostaje im albo dziura taka informacyjna albo coś, co był miejsce, w które bardzo chętnie wchodzi władza, czyli władze zaczyna wydawać własne media. Są media samorządowe, one są w różnych formach, czasami to są gazety czasem, to są podpale, czasami to są telewizje są nawet Radia należące do samorządów.
Ale to czysta propajana.
No tak, bo tu chodzi o to, że te Radia są skonstru czy Radia czy media są skonstruowane, dokładnie tak jak normalny medium, czyli da podaje informacje o tym, co się dzieje o wypadkach, a albo w zawowany sposób albo bezpośrednio robi wszystko, żeby władza, żeby mówić o władzy, jak najlepiej i właśnie uprawia propagandę. Nikt w przestrzeni publicznej ogólnopolski nie chce podjąć tego tematu, bo niestety robią to wszyscy odlewa do prawa i niezależnie również.
No, więc może oczywiście przychodzi do głowy postulat najprostszy, dlaczego właściwie samorządy, czyli władza miałby się zajmować działalnością wydawniczą, to znaczy miałyby prowadzić media. No przecież to jest jakaś sprzeczność, sama w sobie, to znaczy media nie są domeną władzy, a gdy się stają, no to widzimy to dobrze na przykładzie telewizji rządowej.
Dokładnie dokładnie, ale to jest pozostałość tak naprawdę tego, co się działo w latach dziewięćdziesiątych, tam jak był przełom i pierwsza pierwsza ta zmiana samorządowa, to wtedy samorządy zostały prawo do informowania o swojej działalności. I to jest tak, że one to wykorzystywały, bo wtedy nie było gazet, one się tworzyły mediatycznie, tworzyły no i to zostało z tamtych czasów z czasem duża grupa samorządowców zobaczyła, że jest interes w tym, żeby takie media prowadzić i albo wypchnąć z rynku media niezależne, bo to też się zdarza albo przynajmniej bardzo im utrudnić życie. No i tak to sobie działał jeden z odcinków mojej władzy, zresztą jest poświęcony ma nią samorządowym.
Powiedz Andrzeju, na koniec, bo ciekaw jestem, jakie samorządy, jakiego typu samorządy funkcjonują lepiej i sprawniej czy to są takie struktury właśnie sąsiedzkie, to znaczy w bardzo niewielkich gminach i powiatach takich, gdzie właściwie ludzie się znają po prostu. Czy to są takie struktury szersze i właśnie ta anonimowość sprawia, że struktura władzy i działania są bardziej przejrzyste. Czy tutaj w ogóle nie ma takie reguły?
Znaczy, wydaje mi się, ale to jest tylko moja intuicja, że jeśli już to lepiej zarządzane będzie samorząd dużego miasta, bo tam trzeba stosować takie mechanizmy bardziej korporacyjne i one wymuszają pewne zachowania. I tak naprawdę nie pozwalają na te zachowania negatywne, a czy niżej jest samorząd i czym relacje między rynkiem pracy obywatelami i samorządowcem są bliższe tym większe są sposoby na to, żeby wpływać na wyborców, tak, żeby wójt burmistrz czy prezydent rządził następną kadencję i następną kadencję. Ja dlatego poświęcam uwagę właśnie mają samorządom wydaje mi się, że to jest ta taka trochę pustynia, którą, którą powinniśmy bardzo szczegółowo przebadać, żeby wiedzieć, co w tym samorządzie poprawić, bo była 1 reforma samorządowa była druga samorządowa. I teraz tak naprawdę mi się wydaje, że jest taki okres, że powinniśmy się samorządowi przyjrzeć i zobaczyć, co nie działa, a jest ileś rzeczy, które można by samymi zapisami prawnymi wyczyścić.
Że właśnie, zwłaszcza że intuicja mogłaby podpowiadać, że właśnie te mniejsza samorządy te, w których ludzie są bliżej siebie, powinni funkcjonować sprawniej, no bo oczywiście sami sąsiedzi wiedzą, jakie są ich potrzeby, kiedy trzeba coś wspólnie zrobić?
No tak, ale doszliśmy do takiego dość absurdalnego poziomu, że decyzja o tym, który chodnik będzie remontowany w jakiś małej gminie. To jest decyzja polityczna, bo zależy od tego, czy radny, który jest z tego okręgu, to jest w opozycji, czy jest w koalicji. Niestety jest mnóstwo takich przypadków gazety lokalnej notorycznie opisują. W związku z tym upolitycznie nie znaczy stosowanie narzędzi politycznych przez władze nie jest samo w sobie złe, no bo nie ma innego sposobu na to, żeby te władze władze uprawiać. Problem polega na tym, że on się po prostu bardzo szybko na tym lokalnym poziomie degenerują i by tworzenie w malutkiej gminie, która ma 12 000 mieszkańców koalicji opozycji. I takiej takiego takiego nośnika takiego zwarcia w ogóle politycznego na poziomie rady już samo w sobie jest absurdalne, a jednak jest bardzo częste.
Bardzo dziękuję. Andrzej Andrysiak, wydawca gazety radomszczańskiej, prezes rady wydawców stowarzyszenia gazet lokalnych i bardzo serdecznie w imieniu Radia tokfm i Andrzeja zapraszam na nowy serial podkastowy Radia tokfm, mała władza, czyli jak naprawdę funkcjonuje lokalny samorząd. Bardzo dziękuję, a państwa zapraszam na informację. Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: A TERAZ NA POWAŻNIE
-
-
-
-
15:11 W studio: Jacek Harłukowicz
-
13:50 W studio: Borys Budka
REKLAMA
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
-
-
-
-
-
06:38 TYLKO W INTERNECIE
-
-
-
-
-
-
-
-
-
12:00 Dzień po wyborach
-
-
-
-
-
-
-
-
13:00 Połączenie10:50 W studio: prof. Konrad Pędziwiatr
-
13:20 Połączenie10:58 W studio: dr Oskar Pietrewicz
-
11:40 Kultura Osobista13:10 W studio: Agnieszka Przepiórska , Kinga Sochacka
-
-
-
-
-
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL