Rozwiń » Dzień dobry raz jeszcze Agata Szczęśniak, a ze mną jest dr Helena Chmielewska, szlajfer, socjolożka z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie dzień dobry. Dzień dobry, kiedy ostatnio miałyśmy okazję rozmawiać, to było bodaj 2 tygodnie temu, rozmawiałyśmy po tym, jak miałam okazję zobaczyć spektakl Musica 1800 1989 akurat pokazywany wtedy w Warszawie, a normalnie pokazywany w Krakowie i w Gdańsku. I w tym musicalu jest taka szlagierowa piosenka ten tłum robi boom. No, więc pytanie mam takie, bo mamy rozmawiać, będziemy rozmawiały o kampanii wyborczej, ale trudno nie powiedzieć kilku słów na temat tego, co wydarzyło się wczoraj, czyli marszu 4 czerwca w Warszawie. No, więc czy ten wczorajszy tłum zrobił boom.
Zdecydowanie zrobił boom zobaczymy, jak ten boom przełoży się ma wynik wyborczy. Natomiast zdecydowanie jest to zmiana nastroju, która jeszcze w zeszłym tygodniu wyglądała nieco inaczej, a teraz po wczorajszym marszu, na którym wedle różnych szacunków zebrało się od jakichś 250 000 do 500 000 ludzi, czyli ewidentnie nie był to marsz wyłącznie warszawiaków i warszawiaczek, ale ludzi, którzy zjechali z najróżniejszych miejsc Polski, żeby pokazać, że nie podoba im się. To, co robi obecna władza. To jest zupełnie inna sytuacja jest to marszu uznawane za największy najliczniejszy od 30 lat ponad 30 lat. I nagle widać siłę nagle ludzie, którzy nie są chętniej władzy, mogli na policzyć metodycznie swoje szable mogli zobaczyć, jak dużo ich jest, a liczby liczby ludzi w demonstracjach mają swoją siłę. I widzieliśmy to w ostatnich latach w zasadzie od 2015 końcówki 2015 roku, kiedy mieliśmy demonstracje w obronie sądów demonstracje w obronie praw kobiet, kiedy te tłumy, zwłaszcza bywały bardziej liczne. No ludzie nabierali trochę wiatrów żagle, na ostatnie lata niestety nie pokazywały efektywności i działań w legislacji, no ale teraz mamy moment wyborczy wcześniej w poprzednich wyborach parlamentarnych, jednak Senat został został, że tak powiem odbity przez opozycję. W związku z tym jakiś efekt namacalnych tych różnych m.in. demonstracji był, no a teraz jesteśmy w sytuacji, w której to przełamanie opozycji jest niezbędne do tego, żeby ludzie poczuli właśnie to boom, że jest jakiś efekt, że to niezwłocznie gra symboli. I myślę, że te 500 000 osób biorących udział w marszu w Warszawie i też różnych innych miastach w Polsce daje wiatrbzaglem.
No i nie tylko w Polsce, bo też były mniejsze manifestacje, nawet za granicą były w Berlinie w Paryżu dziennikarka o opresanna Mierzyńska wyliczyła, że tych osób było wczoraj 380 000. No ale w każdym razie jest to no o o wiele wiele wiele więcej niż to, co podają media pro rządowe, które to nie wiem, czy państwo oglądaliście zaglądaliście, ale najpierw próbowały ten marsz ignorować, pokazując w tym czasie różne inne rzeczy, a potem go umniejszać. No albo opowiadać, że był to marsz nienawiści Helena dr Helena Chmielewska szlejfer jest też badaczką tabloidów i tego, jak polityka jest przedstawiana w tabloidowych różnych mediach, więc ja, przygotowując się do naszej rozmowy, przejrzałam, czy zajrzałam do tych 2 głównych polskich tabloidów, czyli Faktu i superexpressu, w obu marsz 4 czerwca jest na czołówkach na pierwszych stronach z tym, że no jest różnica, bo w fakcie zajmuje praktycznie całą pierwszą stronę. Tu poszele jeszcze trochę, żebyście państwo słyszeli, że naprawdę mam te gazety przed sobą w fakcie jest wielkie zdjęcie pokazujące tłum na trakcie Królewskim w Warszawie jest główny tytuł Tusk z ludźmi na ulicach nad nim nad tytuł władza na długo zapamięta. Te niedziele jest też zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego poniżej i podpis Kaczyński w kościele. Natomiast w Super Expressie ten ta informacja o marszu jest tak trochę z boku tytuł brzmi 250 000 na marszu Tuska, ale główny News Super Expressu. To jest gwiazda ojca Mateusza łamie prawo pańcia Olszówka rozbija się po Warszawie.
No.
Właśnie, a jak się na to na strony internetowe nawet tych papierowych tabloidu, ponieważ jak głównie patrzę na to, jak wyglądają newsyta błoidowe w internecie. To tendencja jest podobna, jeżeli chodzi o ważność tych wiadomości Super Expressie i fakcie, natomiast ona już wyglądają nieco inaczej i rzeczywiście w Super Expressie informacja dzisiaj o marszu jest dość nisko trzeba mocno poskrolować ekran, żeby, żeby znaleźć informację o marszu. Natomiast jest on no zgodnie z logiką tabloidową jest on populistyczny w swojej wymowie, to znaczy no idziemy za tym, co co lód to tłum uważa za słuszne i nagłówek brzmi to zdobył Warszawę tłumy na antyzodowy marszu opozycji. I to może być punkt zwrotny w kampanii. Z kolei Fakt na swojej stronie internetowej ma informacje o marsz na samej górze, więc uznaje to w internecie również za istotniejszy New i tam z kolei w tym w tym artykule wypowiada się były rzecznik KG Policji Mariusz Sokołowski, który też mówi o tym, że to była największa demonstracja w historii trzeciej RP tytuł brzmi frekwencyjny rekor na martwą opozycji, więc no one mają inny inne brzmienie niż papier. I też widać. To, jakie tytuły uznają za w ogóle istotne w Super ekspresie. Ten nieusta wiadomość nie jest jakoś bardzo wysoko, natomiast ja wyjątkowo lubię śledzić to, co się dzieje na putelku, który jest no pierwsze polskim tabloidem od razu internetowym nie miał on swojego pierwowzoru w papierze i tam jest ciekawy. To ciekawe to, co tam się pojawia również, dlatego że anonimowi komentatorzy na pudełku są zazwyczaj też bardzo aktywni, kiedy pudełek publikuje jakieś artykuły o tematyce politycznej, one tam bardzo dobrze się klikają, mimo tego, że często jednymi z głównych komentarzy jest to, że ludzie sobie nie życzą tych tekstów politycznych, niemniej no bardzo lubią ich nie lubić i tam widać również pewne przełamanie o, o ile jeszcze kilka dni temu wiadomości na temat opozycji, zwłaszcza jeżeli to były jakieś relacje z tego, co mają do powiedzenia na ten temat tzw celebrytki niechętne obecnej władzy o tego rodzaju Polsce spotykały się z bardzo dużą niechęcią komentatorów zgodną w tym sensie z linią PiS. Tych spotów, które PiS wypuszczał zeszłym tygodniu, czyli pokazujący, że, że te tzw. wedle PiS elity to są to są ludzie wulgarni prymitywni, którzy nie zasługują na to, żeby, żeby być elitami. No, więc podobna wymowa była w komentarzach teraz po tym, marszu widać, że komentarze są również w tym sensie populistyczne, znaczy idą idą po linii tego, co popularne, czyli no patrząc na to bardzo tak pragmatycznie widać, że ten wiatr zawiał z innej strony, to znaczy ludzie, którzy zazwyczaj lubią się ustawiać po linii tych, którzy zwyciężają, być może czują, że ta Szala się przechyliła na korzyść opozycji i że te działania mediów. No rządowych nie ma co się tutaj oszukiwać były żenujące albo śmieszne albo jedno i drugie właśnie jeden z 2 postów na pudełku, jaki się ukazał na temat marszu. To jest właśnie. To jest to jest artykuł pokazujący Report, reportera TVP, który ukrywał swoją kostkę, kiedy pytał uczestników marszu, dlaczego na nim są no i to jest tak ośmieszający tego reportera i komentatorzy anonimowi zgadzają się zgadzają się z tym, że jest to rządowa propaganda.
Wracamy do rozmowy dr Helena Chmielewska, szlejfer z Akademii Leona Koźmińskiego jest z nami socjo socjolożka, z którą rozmawiałyśmy przed informacjami o tym, jak tabloidy przedstawiają marsz wczorajszy marsz 4 czerwca. I miałaś powiedzieć jeszcze o 1 poście na temat marszu, który ukazał się na pudełku?
Tak postów do tej pory było 21 post. To jest art o Reporterze, TVP, który chodził po marszu, ukrywając kostkę, no to już samo w sobie pokazuje jego nastawienie wobec przejrzystości mediów. I ten tekst spotkał się z no jego wymoga jest podobna do wymowy anonimowych komentatorów komentatorek na pudełku, czyli uważają to za za żenującą propagandę i jako że jest to tablo, jaki jest tam mnóstwo zdjęć z tego materiału z TVP Info drugi tekst, jaki pojawił się na pudełku. To jest omówienie z kolei relacji. No już takiej bar celebryckiej Marioli bojackiej, feren, która głównie funkcjonuje przynajmniej na pudełku właśnie jako celebrytka i ona w przeciwieństwie do różnych innych celebrytek cieszy się generalnie większą sympatią i ona stawiła różne zdjęcia z tego marszu. I też komentarze są znacznie bardziej przyjazne i wobec niej, a przez to, że ona się cieszy większą sympatią, to również są bardziej sympatyzujące z samym marszem, więc no tu też tutaj widać pewną logikę tego, w jaki sposób działają ta bloidy, zwłaszcza internetowe, gdzie no widać te komentarze, że to, w jaki sposób pokaże się dane wydarzenie, czy ono będzie pokazane właśnie przez np. wyśmiewanie tego reportera TVP albo przez pokazanie nielubianej celebytki można się spodziewać bardzo innego wydźwięku. W komentarzach, mimo tego, że mowa jest o tym samym wydarzeniu, to jest to jest bardzo istotne i w ten sposób no też tworzy się jakiś tam element opinii publicznej.
Ten reporter, TVP chyba obawiał się pokazać tę swoją kostkę w takim tłumie TVP było też jednym z negatywnych bohaterów tego marszu?
No z całą pewnością też no ciężko sobie zasłużyli na to z drugiej strony jako nadawca publiczne, tym bardziej są zobowiązani do tego, żeby być iść na Mar otwartą przyłbicą. Zresztą niezależnie od tego, czy to medium prywatnym czy publiczne. No jest to absolutnie podstawa, żeby ludzie, którzy mówią do mikrofonu wiedzieli, z kim rozmawiają, więc no to jest niezgodne ze sztuką też no te wypowiedzi, które ten raportat zbierał szły w konrze do tego, co TVP i TVP Info wysyłały dalej w świat. O tym, że to jest marsz nienawiści. Także jest to marsz ludzi niekulturalnych itd. itd. no też znając inne marsze, np. macz niepodległości, jakie odbywają się w Warszawie. No zachowanie tego tłumu również w reacjach prasowych czy tych zdjęciach, które było widać w TVK Info. No po prostu to znacznie bardziej no kulturalne niezgodne z jakimiś zasadami życia społecznego, więc no tutaj sami sobie przeczą i publiczny nadawca miał bardzo duży, kłopot z tym, żeby sklecić zdjęcia, które byłyby zgodne z ich propagandową naracją, która po pierwsze nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Po drugie, no manipuluje, manipuluje zdjęcia do tego stopnia, że też pojawiło się m.in. na Twitterze z manipulowane zdjęcie z osobą sikającą w przejściu podziemnym. Niby ta osoba miała trzymać flagę Unii Europejskiej. Okazało się, że to zmanipulowane zdjęcie z 2021 roku, o ile dobrze pamięta właśnie z marszu niepodległości, owszem, osoba Sikała, ale z flagą Polski w ręku, więc no my jesteśmy w tej skali absurdu i zakłamania.
No tak, to jest dość symboliczne, że publiczny nadawca TVP albo celowo się ukrywa na takim marszu albo czuje, że musi się ukrywać i nie jest w stanie de facto wypełniać obowiązków swoich publicznego nadawcy. Natomiast ja też dlatego chciałam, żebyśmy porozmawiały o tabloid, bo wydaje mi się to bardzo ciekawe, że osoby, które jeśli oglądały wczoraj TVP, to przez całe cały dzień słyszały, że to właściwie takie nieistotne wydarzenie. No właściwie nic specjalnego nie odbyło się w Warszawie, a potem wychodzą do sklepu i widzą na stojakach w sklepach, no tabloidy, gdzie jednak pokazane są te gigantyczne tłumy. No ale ten marysz był takim no końcowym akordem zeszłego tygodnia, który był bardzo intensywny, jeśli chodzi o wydarzenia polityczne, i w którym no bardzo też mocnym wydarzeniem takim wizerunkowym, ale też kampanijnym była publikacja spotu przez Prawo i Sprawiedliwość spotu, o którym państwo możecie już nie pamiętać, bo to wydaje się, że tam było wieki temu. To był 31 maja. Środa mamy 5 czerwca i wydaje się, że to strasznie dużo czasu minęło od tego czasu od tego dnia spod Prawa i Sprawiedliwości z auschwidz, który w jakiś sposób łączył marsz 4 czerwca z auschwicy, który wywołał oburzenie m.in. mu muzeum Auschwitz. No i kiedy ja to widziałam jako Report reporterka polityczne zastanawiałam się, no co jeszcze jeśli mamy maj i już zaczynamy od tego rodzaju zagrań w kampanii wyborczej. To, co nas jeszcze czeka, czy my to wytrzymamy jako reporterzy, dziennikarze jako wyborcy obywatele no i czy wytrzyma to internet?
Internet wszystko wytrzyma tak jak papier wszystko wytrzyma, jeszcze chciałam tylko szybko krótko nawiązać do poprzedniego wątku ludzi, którzy widzą pierwsze strony tabloidów w kioskach przez to, że na ten Mars przyjechało tak wiele ludzi z innych miejscowości. Oni sami są świadkami tego, jak ten marsz wyglądał. W związku z tym siła przekazu jest znacząco większa, bo to jest bezpośredni przekaz, ci ludzie wrócili do domu i opowiadają, jak było, więc ludzie nie są ograniczeni do medialnych i to jest szalenie szalenie istotne, natomiast, jeżeli chodzi o spoty z auszi też pojawił się kolejny, w którym to kusk jest łączony z agresywnym przemocowym, zachowaniem policji. Na to zresztą sama policja bardzo zdecydowanie zareagowała, że sobie nie życzy wykorzystywania jej politycznie. Wydaje mi się, że jesteśmy w takim momencie, że jeżeli używa się na dzień dobry 4 miesiące przed wyborami argumentu atiklerum, to znaczy, że już niewiele więcej zostało i argumenty odnoszące się do ausfit, które jest symbolem tego, co jest absolutnie najstraszniejsze w naszej dość niedawnej historii. Potem już nie ma za bardzo czego używać, znaczy argumenty się kończą i szok, jaki może wywołać właśnie tak ostry tak ostateczny argument po jakimś czasie przestaje działać. Pytanie jest też w ogóle, do kogo był skierowany ten spot. Ja mam bardzo duże wątpliwości, kto jest odbior dyrektor dyrektor, ale pytanie jest, kto w ogóle nawet w elektoracie PiS u chce oglądać tak bardzo brutalne, ale też bardzo prymitywne. Argumenty znaczy w normalnej dyskusji argument AD hitlerum, no to jest argument, który świadczy o nie mocy dyskutanta czy dyskutantki, więc ja bym raczej obstawiała, jeżeli zostałabym zmuszona do obstawiania, że tego rodzaju naracja, czyli właśnie taka bardzo agresywna, siłowa bezpośrednio przemocowa będzie wzruszać coraz mniej czy poruszać coraz mniej ludzi, bo ile można oglądać spotów, które są tak bardzo przemocowe, jakby patrząc na nieco inne aspekt życia. No niestety bardzo obecny, które mamy tuż za naszą wschodnią granicą, też obrazy wojny też robią wrażenie. No w pierwszych tygodniach w pierwszych miesiącach potem się do tego przyzwyczajamy, dlatego że no tak tak działamy inaczej, byśmy wszyscy zwariowali, więc wydaje mi się, że po tym, względem jest to faktycznie rzecz biorąc dla PiSu droga donikąd.
Czy nie jest tak, że jednak w tych współczesnych czasach i internet i media społecznościowe wymuszają to, żeby coraz więcej coraz brutalniej coraz mocniej i że właśnie ta kampania, która nas czeka. No taka będzie bardzo bardzo brutalny ze względu też na to, gdzie ona się toczy, czyli w dużej mierze.
W internecie.
To jest dość widoczny trend już od kilku lat, co najmniej od kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku, gdzie to tzw negatywnepanie, zwłaszcza po stronie komitetu trampa były bardzo wyraźnie bardzo ostre. I ten ten rodzaj uprawiaania kampanii jest nadal. No bardzo bardzo popularny jest jest on też skuteczny, ale pytanie, jakie to granice skuteczności tego rodzaju naracji, kiedy sytuacja nam się bardzo w Polsce zmieniła, to znaczy mamy. Moment, którym widać, że polityka gospodarcza partii rządzącej nie przynosi należytych efektów, kiedy bezpieczeństwo kraju jest wystawiane na szwank, kiedy nie widać poprawy działalności sądów, to było jednym z pierwszych no pomysłów programowych obecnej władzy, więc, gdyby to było obiecywane, nie zostało wdrożone, więc to negatywna kampania jest zawsze osadzona w jakiejś rzeczywistości i można się absolutnie spodziewać tego, że ta kampania będzie bardzo brudna, jednocześnie wczorajszy marsz i przemówienie Donalda Tuska, ale też przemówienia osób z różnych miejsc Polski i wcale nie żadnych nokabli, tylko są normalnych ludzi. Też samorządowców pokazują, że nie tylko da się mówić innym językiem, nie jest to język brutalny, ale właśnie język po pierwsze, faktów, czyli ci ludzie to zwróciło moją bardzo dużo uwagę, mówili o prozie życia o realiach, w których funkcjonują pokazują, że rozmowa o faktach i rozmowa językiem, który nie jest językiem brutalnym. Też też ma ma swoich słuchaczy. I myślę, że oczywiście brutalność i przemoc zawsze wywołuje efekt co najmniej szoku, ale po tylu latach takiej takiego Nieustającej brutalnej walki ludzie też jak widać po tym, marszu, bardzo chcą usłyszeć inny język, inny język, gdzie mowa jest o wspólnocie, gdzie mowa jest o znajdywaniu rozwiązań z ludźmi, którzy mają różne punkty wyjścia. No to, że cud nieszedł tam sam, ale że dołączył się, no nie dołączyły się partie nie tylko lewica, ale dołączył się też Hołownia, dołączył się kościniak Kamysz. To jest szalenie istotne, bo to pokazuje tu można skończować porozumienie, tylko ostatnie słowa można budować porozumienie nie zakładając, że wszyscy muszą mieć na każdy temat. To samo zdanie, ale są w stanie się dogadać.
To za chwilę będziemy mogli usłyszeć jedną z tych osób, które mówiły na marszu Antoninę majchszek radną z Łodzi, to po godzinie szesnastej, a teraz była z nami dr Helena Chmielewska, szleifer socjolożka z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Bardzo dziękuję.
Ja również bardzo. Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: JEST TEMAT!
-
22:31 W studio: dr Helena Chmielewska-Szlajfer
-
14:21 W studio: Anna Pięta , Zofia Sanejko
-
13:01 W studio: Przemysław Wielgosz
-
-
12:05 W studio: prof. Mikołaj Pawlak
REKLAMA
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
-
-
-
-
-
06:38 TYLKO W INTERNECIE
-
-
-
-
-
-
-
-
-
12:00 Dzień po wyborach
-
-
-
-
-
-
-
-
13:00 Połączenie10:50 W studio: prof. Konrad Pędziwiatr
-
13:20 Połączenie10:58 W studio: dr Oskar Pietrewicz
-
11:40 Kultura Osobista13:10 W studio: Agnieszka Przepiórska , Kinga Sochacka
-
-
-
-
-
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL