REKLAMA

Mentalna harówka matek. Dlaczego same to sobie robimy? I to na całym świecie

Co z ciebie wyrośnie?
Data emisji:
2023-06-06 16:40
Prowadzący:
W studio:
Czas trwania:
46:20 min.
Udostępnij:

We Francji spanie z dzieckiem jest tematem tabu, w Japonii kobiety w ciąży słyszą, że powinny codziennie jeść sushi, Polki czują presję związaną z karmieniem piersią. Matki na całym świecie dostają różne wytyczne dotyczące tego, jak powinno wyglądać ich macierzyństwo. W najnowszym odcinku podcastu „Co z Ciebie wyrośnie?” Karolina Oponowicz rozmawia z Anną Pamułą. Reporterka, autorka książek w najnowszym tytule „Mamy do pogadania” opisuje to, czego dowiedziała się z rozmów z matkami ze 100 krajów świata. W rozmowie z gospodynią podcastu mówi o tym, że presja związana z macierzyństwem jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, ale niemal wyłącznie przez kobiety. Gościni Karoliny Oponowicz zdradza także, co łączy matki ze wszystkich kontynentów i jako mieszkanka Paryża opisuje, jak wygląda macierzyństwo we Francji. Rozwiń »
Zapraszamy do słuchania. Zwiń «

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Dzień dobry. Tu Karolina opanowicz cieszę się, że są państwo ze mną i z nami zaraz przedstawię gościnie podkaście, co z ciebie wyrośnie w takimtkaście, o którym rozmawiamy o różnych trudnych rzeczach, a czasem łatwych, ale wymagających jednak namysłu jakiejś refleksji. I zapraszam fajnej osoby tylko fajne osoby. To jest moja zasada. To też świetny pomysł na rozpoczęcie, bo od razu goście, czyli takiej wyróżniony fajne, ale oczywiście fajne. No tak, ale to nie jest żadna ściema, ja po prostu chętnie zapraszam te osoby, z którymi lubi rozmawiać, o których mam wrażenie, że mogę się czegoś nauczyć i może przy okazji też państwo mają przyjemność wysłuchania tego jakoś to jest dla państwa inspirujący. Jeśli tak to Super idzie naprzeciwko mnie Anna Pamuła dzień dobryium annia, która prosto z Paryża przyjechała do Warszawy, żeby promować swoją najnowszą książkę. Mamy do pogadania, o której będziemy dzisiaj rozmawiać, chociaż pewnie będziemy bardziej o mamach rozmawiać niż o książce. No to zobaczymy, jak nam wyjdzie.
No będziemy mówić o tym, o czym mamy do pogadania?
Co z ciebie wyrośnie?
Po czym mamy do pokazania, sama zresztą wymyślaś ten tytuł, to prawda no właśnie, co ta jest redak dyrektor, który miał tytuł mamy do pogadania. I tam tak kilka kwestii i coś tam wybór zdjęć jakiś tam kolejność kolejność razie to rozdziałów i to tak jakoś pułał tak się właśnie tak się właśnie ułożyło. To jest tu świetny tytuł, bardzo się cieszymy z tego, że świetny tytuł książkę też jest świetnej będzie o niej więcej, ale jeszcze muszę chwilę o tobie Ania jest reporterką autorką książek. Właściwie to chyba 3 jeśli dobrze źle tą pierwszą to była przewodnik po Portugalii dobrze mówita, no to Portugali, to nawet 5 o proszę. No, bo te twoje 2 właściwie no teraz to trzymam w ręku, no to na pewno jest książka. To jest na pewno książka, która się ukazała w czarnym Hejka jedzie do Ameryki pola polako z hajlakozm Halka hejkajka płynie tu przepraszam Polakom z hajka płynie do Ameryki. No i twoja druga książka, chociaż pewnie jest już trzecią od zaraz mi powiesz wrzenie i to jest jeszcze porterska poruszająca powieść o Francji, w której się dzieje, a się dzieje. No i mamy mamy.
No i mamy mamy, a wcześniej jeszcze francuska wersja ażm właśnie może nie wersja. Tak ustaliliśmy, już nie będziemy to nazwać wersją, ale rzeczywiście ma Mondi Mont, czyli mamy świata wydane we Francji.
No właśnie, ale to jest inne było, czy minka tak no tak, ale dla pruskiego czytelnika czy Polski czytelnik, kojarzy cię z takich reportportaży trudnych, no bo, a tu opisujesz kwestie związane z aborcją. I to zaczęłam od kobiecego tematu, ale ty też piszesz na temat i właśnie nie kobiece, a tu pisać bardzo dużo o terrorystach o zamachach we fratu osko żydowski o stosunkach polsko żydowskich. Tutaj było takich takich tematów naprawdę też i trudnych i kontrowersyjnych i takich co by się co by można było zaliczyć do takiego gatunku nauki polityczne, stosunki międzynarodowe. No różne takie tematy dla prawdziwego reportera tutaj cudzysłów no i właśnie tu książko książka polsko żydowska tu francuska poważna rzecz mnóstwo tekstów i obcasach wysokich obcasach i pisać dla dużego formatu. I tu się nagle okazuje, że się pojawia książka o mamach, najpierw ta, o której mówiłaś, mamy świata we Francji, ale tutaj w Polsce, kto słyszał, kto cię znał, to wiedział, a mamy do pogadania matki świat o miłości sile i trudnych wyborach i można by sobie tak pomyśleć. To Ania Pamuła ta reporterka taka niepokorna zrobiła taki skok, bo tak napisała sobie książkę, taką sympatyczną ciepłą taką mamowo, żeby trochę od tych reportaży hartkorowych odpocząć. Czy to jest prawda?
Ja myślę, że ludzie sobie pomyślą więcej nawet pomyślą, że napisałam książkę niepoważną, sama powiedziałaś, że wcześniejsze tematy były poważne, no właśnie, a teraz mamy macierzyństwo, co co w ogóle za temat z punktu widzenia reporterskiego i ja jestem przekonany, że tak wiele osób myśli, że zresztą widzę, jakby zainteresowanie mediów książką jest. Natomiast robią za mną wywiady wyłącznie kobiety, które uważają, że no to jest temat, bo od same o tym wiedzą, to jest temat, który wypełnia większość ich życia, de facto tak natomiast mężczyźni to bym potrzebował jakiegoś newsa, coś by się musiał wydarzyć. No bo jakby może nie czują tego aż tak, a ja sama traktowałam ten temat bardzo długo, ponieważ zajęłam się nim wiele lat temu, czyli od 6 lat robię wywiady z kobietami, które pochodzą z różnych krajów na świecie i są przy okazji matkami tych wywiadów teraz jest ponad 100, czyli rozmawiałam z kobietami z ponad 100 krajów i żeby docenić bogactwo tego i żeby docenić wartość reporterską. I to, że wiesz, możesz pisać terroryzm. Francja po prostu wyskoczyć w googlach 1 000 000 odpowiedzi, a wpisz macierzyństwo w Dubaju albo wpisz macierzyństwo w Jemenie. Nie ma nic, bo to nie są sprawy dokumentowany, bo to są sprawy uznawane za nieważne. I ja sama wiesz właśnie dobrze, że mi zadać pytanie, bo ja sama kilka lat temu, jak właśnie zaczęłam zbierać dokumentację, zaczęłam zbierać informacje, po prostu to, co traktowała pomocszemu, bo wydawało mi się, że wszystkie inne tematy są ważniejsze, bo przecież wiesz, jak proponowałam tematy jako reportaże. No to jak mówiłam o kwestiach związanych z macierzyństwem, to wy nie to wiesz, tam napisz do do kobiecej sekcji albo do parentingowej, no bo wiesz, matka nie człowiek nie.
No tak poza tym każdy to ma na co dzień to, co to w ogóle za wyjątkowy temat, ale to ja się też takim doświadczeniem w swoim osobistym podziele, bo nie wiem, czy ci kiedyś mówiłam, że w ramach aplikacji do Polski szkoły reportażu, którą obie skończyłyśmy, zresztą byłyśmy w 1 roczniku w 1 klasiewnej klasie. Tak ja wysłałam i trzeba było tam wysłać swój tekst opublikowany chyba opublikowany. I ja wysłałam tekst publicznym karmieniu piersią. No ja się wtedy bardzo dużo zajmowałam takimi tematami, no właśnie kobiety tymi macierzyńskimi. I pamiętam gdzieś te opowieści kolegów i koleżanek o tym, jakie tam teksty, kto wysyłała ten był na pograniczu, a ten był gdzieś w dalekich krajach, a ten jakiś niesamowity przygody przeżył, a ja co, a ja pisałam o publicznym karmieniu piersią.
No tak, bo to też masz doświadczenie bycia właśnie tak jakby mówienia pisania o trudnych tematach reporterskich, a jednocześnie zajmujesz się macierzyństwem, przecież i rodziciel są od lat.
To prawda, to prawda, przy czym też różne rzeczy robię jednocześnie i mam wrażenie, że to się bardzo bardzo przenika. I właściwie teraz, robiąc ten podkast, widzę, jak te wszystkie moje doświadczenia, począwszy od doświadczeń sprawami człowieka. Ja się przecież zajmowałam przez kilkanaście lat prawami człowieka, jak to się łączy też tokfm, np. także ja też mam absolutnie przekonanie, że to jest ważny temat i że on jest traktowany. No właśnie nomen omen po macosz.
Moment oczywiście nomen omen po macoszemu. Tak no wiesz, jak pracowałam na tą książką, mamy do pogadania, to naprawdę z olbrzymim zdumieniem odkryłam, ile rzeczy ja nie wiem z takiego punktu widzenia reporterskiego, np. raport, który naprawdę mnie zbulwersował, myślę, że zmienił bardzo dużo, zmienił to, w którą stronę poszła ta książka i że ta książka stała się takim też nie jest ani poradnikiem i nie jest też reportażem. Jest też takim apelem, żeby właśnie o takich rzeczach rozmawiać, bo raport dotyczący tego ile kobiet na świecie tak naprawdę chce mieć dzieci i tak naprawdę je planowało, który został w ogóle zrobiony, to znaczy pierwszy raz socjolodzy socjolożki zadali sobie w ogóle takie pytanie czy kobiety podejmują decyzje świadom o byciu w ciąży. Nigdy takie badania nie zostały wcześniej zrobione, no bo wie, trzeba mieć zmienić swój punkt widzenia, żeby w ogóle zadać sobie takie pytanie, bo.
Przecież każdy chce być w ciąży marzy to jasne.
I w tym badaniu, które no było naprawdę na szeroko skalę zorganizowane wyszło, że prawie połowa kobiet na świecie nie planowała ciąży. To nie znaczy, że to dziecko niechciane, ale jej nie planowała. No z różnych powodów z braku dostępu. I tutaj wchodzimy na prawa człowieka prawo do reprodukcji, tak, które jest wciąż też traktowane po macoszemu trochę w stosunku do praw człowieka. Mam wrażenie i że połowa tych kobiet nie planowała 20% z nich mówiła, że zgodzi znaczy szkociła się podjęła taką decyzję, bo nie potrafiły odmówić seksu swojemu partnerowi, więc moim zdaniem jesteśmy w punkcie zwrotnym i to jest coś, co mnie tak naprawdę złości, że nie pojawia się to na pierwszych stronach gazet, bo jesteśmy w punkcie zwrotnym pierwszy raz w historii kobiety mogą nie być w ciąży w niektórych krajach mogą podjąć taką decyzję, bo mają dostęp do antykoncepcji. I tego nie robią, to znaczy naprawdę jest tak, że w tej chwili coraz większe ilości krajów no ten wskaźniki dzietności maleją jedynym krajem, w którym są dobre w miarę czy dobre w cudzysłowie. Tak jakby te na plus wskaźniki dzietności to jest od lat Francja. To też jest temat, dlaczego taki.
Właśnie zaraz będę ci chciała o to zapytać jako mieszkankę tego wspaniałego kraju jest tej złości bardzo dużo. Myślę, że w Polsce też, ale obserwujemy to, co się dzieje, że te zaostrzeń zaostrzające się przepisy zakazujące aborcji tym przepisom towarzyszy właśnie spadek dzietności, ale przecież Polki nie chcą mieć dzieci pism, wprowadził politykę prorodzinną. Mamy już teraz 800, plus dodatki na wakacje na ferie dla dla rodzin 5 działaniam tylko to z jakiegoś dziwnego powodu nie działa z jakiegoś dziwnego, powodu również mamy w Polsce bardzo wysokie wskaźniki wypania rodzicielskiego. No najwyższe na świecie najwyższy, które dotyczą matek, przede wszystkim, tak, więc coś, które mnie do końca nie do końca kliknęło. No.
Zrzeka porównałam te raporty dotyczące posiadania, to znaczy chęci posiadania dziecka, tak w Polsce to był chyba 2018 i kolejny ten, który się ukazał jakieś rok temu chyba czy 2 lata temu, czy tam jest różnica 4 czy 5 lat bodajże. No to te wskaźniki ewidentnie pokazują już po prostu coraz więcej Polek nie chce mieć dzieci coraz więcej Polek deklaruje między osiemnastym, a czterdziestym piątym rokiem życia. Tam 40 chyba 2 czy 3% deklaruje, że w ogóle nie chcę, a to, co mnie uderzyło, to jest to ta statystyka dotycząca kobiet, które już mają jedno dziecko i ponad 80% mówi nie chcę mieć drugiego. Ja też jestem taką osobą nie chce mnie drugiegoego dziecka ze względu na haówkę mentalną tzw. która jeszcze nie przyjęła się jako znaczy przyjęła się chyba częściowo dopiero w Polsce jako coś, co jest jakimś doświadczeniem Francji. Czy w krajach saskich menttael loud Szar Szar montal po francusku to jest coś, czym my się wymieniamy z koleżankami, jak kasztagiem. Wiesz takie też tak masz, a okej spokój, jakby.
Takie obciążenie mentalne, ale to jest też coś, o czym, o czym pisał jul w swoich książkach, że to nawet nie o to chodzi, że my mamy jesteśmy zmęczone fizycznie, bo to oczywiście też tym bieganiem tym podnoszeniem. Tu skarpetka tam coś tu zakupy po drodze. Tu jeszcze trzeba kupić plastylinę. To są takie rzeczy, które są fizycznie męczące, że tam trzeba tylko, bo masa z tej kąpieli wyjąć i to pranie poskładać, ale bardziej męczące i bardziej wy kończące. Jest świadomość tych wszystkich rzeczy, które trzeba zrobić te niekończące się listy z okienkami, do zrobienia. Tu tu prawda i to jest chyba dokładnie. To.
Słuchaj, zanim tu przyjechałam to mój mąż właśnie jakoś obudzi, chociaż jest zaangażowano majcem, kiedy może no nie ma go 1 tydzień jest drugiego nie ma tak mniej więcej, tak więc w sumie jestem częściowo samodzielną matką, chociaż oczywiście korzystam finansowo, jakby z jego zasobu, więc to nie jest do końca samodzielne rodzicielstwo i mam też taką ogromną empatię wobec tych, którzy naprawdę muszą sobie rodzicami, czy muszą sobie rodzic same i jak wyżdżą na plan, jakoś mieliśmy jakiś taki bałagan związany z tym, kto się zajmuje czym jak i.
Td. widząe rzeki z filmowcem?
Tak jak jest operator filmowym i mówi do mnie słuchaj aktywujed na te 10 dni do Warszawy. To, co ja mam z wózkiem zrobić wiesz, to nie wiem, no zrób, co chcesz w sumie do twój syn, jak był mniejszy. To pewnie wiesz zrobiłam ten błąd uważam, że to był błąd pisania mu na kartę luszce. Wiesz, co ma zrobić, o której godzinie itd. dlaczego, dlatego, że to była moja władza, była moja specjalność. Ja się po prostu wyspecjalizowałam w macierzyństwie, bo to jest specjalizacja tego się trzeba nauczyć, bo ja rzeczywiście no wierzę w to, co mówi np. chociażby izabet banatych, czyli taka bardzo znana francuska intelektualistska swoją drogą matka trójki dzieci, która mówi, że insyg marrzyńskiej jest konstruktem kulturowym. I to jakby we Francji kruchnęło w latach siedemdziesiątych, więc już jakiś jakiś czas Fran francuski się z temu swoje o no, więc widzisz i wymagało to ode mnie też odpuszczenia, bo on się oczywiście bardzo ze złości o jakmu powiedziałam, że ja tego teraz nie ogarnia.
Że on to musi sobie tak zaplanować, ale.
Ja to zrobiłam, ja po prostu wyszłam już nie miałemm jakieś zajęcia wysła nie wiem dzwoń do korpetytorki zmienia i datę zmienia i godziny mi to zajmuje godziny, żeby to zaplanować, bo to po prostu jak sama wie, a ja mam jedno dziecko, a co jest jak ma się dzieci dwójka albo trójkę? Lepiej wiesz ode mnie.
No ta lista jest wiesz dwukrotnie dłuższa, a jeśli jeszcze jest samodzielną mamą czy samodzielnym tatą, no to jest jeszcze jeszcze dłuższa.
I wiesz i moim zdaniem to nie jest tak, że jak ja odpuszczam, to, bo widzę, to tutaj w Polsce rozmawiam o tym przecież od kilku dni, że jest taki lęk. O Jezu, a jak odpuszczę, to czy to oznacza, że ja mniej dbam o moje dziecko, mniej kocham, ale no moja miłość do juzka nie maleje, wręcz przeciwnie wręcz jak bardzo się cieszę, że teraz po tych 10 dniach spotkamy się w poniedziałek i spędzimy ze sobą czas. Wiesz zagramy w coś pogadamy, jakby to nie będzie tylko opiekuńczył, się on już jest starszy, tak ma 9 lat, ale widzisz no też już mówi o Jezu, mam wyjedziesz, kto zrobi ciasto troszeczkę najlepsze ciasto. Oczywiście mnie podejść, ja oczywiście my sobie Jezu, to robię najlepsze ciasta. Ja muszę je zamrozi, niem coś muszę zrobić, żeby to najlepsze ciasto.
Doowi żeć miał tak oczywiście.
Wiesz ja mu po prostu powiedziałam. No sorry po prostu nie będziesz miał ciasta nie wiem, albo.
Kupisz albo sobie upieczęcz albo sobie opieczyrz.
Sam statą, więc to jest moim zdaniem bardzo ważne odpuszczanie, natomiast też mam ogromne zrozumienie dla kobiet, które nie są gotowe, żeby odpuścić, dlatego że nic na nie po odpuszczeniu nie czeka, bo co cię czeka pół etatu słaba płatna praca problemy zdrowotne. W związku itd. nierozwiązane z powodu tego, że system w żaden sposób nie wspierający, tylko zmuszający się do pewnych postaw.
Tak system, ale też kultura, która od nas ma tak bardzo dużo wymaga. I to jest też zaskakujące. Ja przynajmniej to odkrywam, ale zdaje się, że to potwierdzają badania, że to najbardziej my same od siebie kobiety oczekujemy, to znaczy to nie to nie mój teść czy mój ojciec skrytykuje, to, że moje dziecko ma nie wiem, skarpety dziurawe tylko to skrytykuje teściowe albo mama, to prawda, bo to jest moja odpowiedzialność. I tak sobie myślę, że to my na siebie to nakładamy. Mówię o takiej sztafecie pokoleniowej kobiecej.
Zdecydowanie to jest coś coś powtórzyło we wszystkich w zasadzie moich wywiadach, a to znaczy, że niezależnie czy to jest mama z Japonii z bahrajną czy szile, to ta presja jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, ale przez kobiety rzeczywiście. To znaczy to jest matka lub teściowa albo babcia jeszcze ewentualnie, która mówi ci, co masz robić. I jak masz robić, a ty myślisz sobie, że jak tego nie zrobisz, to jest jest matką.
A powiedz, a nie, a czy w twoi książce były kobiety, które mówiły, że słyszą od matek coś takiego córeczko. Ja wiem, że jest ci trudno i że dajesz radę. To jesteś teraz w ciężkim miejscu. Nie wiem, dzieci chorują albo czasy są trudne, jak ja jestem poruszone tym, jak sobie świetnie radzisz, czy są też takie komunikaty?
Bardzo rzadko, znaczy wiesz, ja akurat o tym nie słyszałam z drugiej strony rzeczywiście te kobiety, które umiały opowiedzieć o swojej kulturze, o tym, w jaki sposób wychowują dzieci. Co im dają jeść, jakie noszą itd. to są te, które miały takie zażyły stosuek z matką też nie, że ta kultura jest też przechowywana mnie, bo to każdy kim o2 końca nią, ale myślę sobie, że tak jestem czuje bardzo to, co mówisz, bo mnie bardzo poruszyło i strasznie mi to zostało. I to jest też coś, co chciałbym bardzo tutaj w Polsce przekazać, czym się podzielić położna z takim no ponad trzydziestoletnim stażem, która walczyła w latach siedemdziesiątych o dostęp do aborcji dla wszystkich we Francji właśnie i ona mi powiedziałam wiesz, jak chodzę na wizyty w połogu do kobiet. To najważniejsze jest, żebym ja im powiedziała, co one robią dobrze, to może być 1 rzecz, bo każda matka robi coś dobrze i ona potrzebuje, żeby inna kobieta ją zwalidowała, żeby powiedziała jej witamy z kręgu matek. Jesteś dobrą matką, bo to i to robisz dobrze i to jest takie strasznie ważne, a wiesz w Polsce z tego, co słyszę, wiesz, no nie przynosi się nawet matce w połogu prezentu przynosiła.
Dziecku. To jest zaskakujące. Pamiętam rozmowę o tym, że zrobisz taki rozdział, a jak to jest w Polsce, a ja mówię aniumy w Polsce, przecież nie dajemy prezentów.
Matki była tym zaskoczona. Rzeczywiście.
Tak, a i też potem pamiętam, mówiłyśmy o tym, że Super by było, gdyby twoja książka była takim prezentem. No.
Dla im dla drugiej mam.
Dla drugiej mamy taki takim, który pokazuję dziewczyno Zobacz. My naprawdę wszystkie mamy trudno tak mamy trudno i właśnie są na pewno rzeczy, które robisz dobrze zaufaj sobie.
Tak, bo to wiesz to nie są ta książka, to nie jest poradnik, dlatego że ja raz, że oddaje głos kobietom, które mówią bardzo różne rzeczy, czasem wykluczające się, bo Japonka mówi, że ona usłyszała, że absolutnie musi codziennie w ciąży jest suszi, a w Polsce mówi się Susz absolutnie.
Mózgjowa ryba to jest gość zabija.
Zabiję ciebie dziecko po prostu wszystko, natomiast, że ja nie jestem ani dietetyczką, ani lekarką tak i nie uzurpuje sobie też prawa, żeby ja po prostu daje głos innym kobietom, które opowiadają o, żeby pokazać, że to jest taki wielogłos. Tak, że tych doświadczeń związanych z macierzyństwem jest wiele i w sumie chodzi naprawdę o to, żeby znaleźć swój wewnętrzny głos, to znaczy ten wewnętrzny, który ci mówi, czy ty masz ochotę wyjść dzisiaj wieczor dyrektor dyrektor masz na to ochoty i to moim zdaniem do tego głosu się tak strasznie ciężko dokopać. I mówię to z własnego doświadczenia mi to zajęłowiesz. Nie wiem, wydaje mi się, że teraz dopiero czuje, to.To to tak, kiedy twój syn ma już 9 lat. Trochę za późno.
Nie, ale może nie nie weź nie za późno, bo nie znowu widzisz znowu sobie dokopujemy nie dokopujemy. Tak jest dobrze widocznie tylu lat potrzebowałaś. I tak jest też okej. I Zobacz, ile w międzyczasie fantastycznych zrobiłaś rzeczy dla innych kobiet, bo rzeczywiście twoja praca we Francji no masz od wielu lat tę rubrykę, którą prowadzisz razem ze swoją przyjaciółką, do radę osatę i rozmawiacie w każdym odcinku rozmawiacie z 1 mamą o jakimś kraju, a w twojej książce tej, która ukazała się w Polsce. To jest tak, że to są opowieści na poszczególne tematy. To są tak jakby felie tony, zresztą one się część z tych tekstów ukazały się jakoels kolch obcasach, np. ten feleliet toon o spaniu z dzieckiem, który o tyle kolor kontrowe aleł ludzi i dyskusja była taka, że to jest.
Można spędz dzieckiem.
No właśnie, bo to było także we Francji i twojej przyjaciółki się oburzyły na tę wiadomość, że śisz.
Synem. To jest we Francji, wiesz ze względu na psychoanaliza i Freuda. Tak myślę, że to jest z tym związane z panie z dzieckiem jest tabu, to znaczy panie z dzieckiem jest seksualizowane, w jaki sposób co znowu dla mnie jako dla Polki było bardzo dziwnym pomysłem mówi jak, ale wiesz, bo to nie jest tak, że mi ja sobie w końcu wymyśliłam. Jak zrobię ze spniem z wózkiem, to mi zajęło trochę czasu, ale teraz już, jakby mamy od kilku lat, tak, że jak Józef po prostu ma gorszy czas, on jest dzieckiem wysoko wrażliwym, jak ma koszmary źle musi śpi. Nie wiem, nie czuje się bezpiecznie, w związku ze szkołą itd. absolutnie się nie zgadzam, żeby spał z nami w łóżku, bo jest mi totalnie niewygodnie. Koleś, mam wiesz metr 60 stopę 39 ja potrzebuje dużo miejsca w łóżku mój mąż też, więc jesteśmy trójką wież rozwalających się na łóżku ludziom wiówózek, dobra bierzesz ma teraz jak chcesz, to kładzie się obok nas. I rzeczywiście było kilka razy, tak, że on wiesz posspał se 34 dni z nami i później ciubciubciub poszedł do swego pokoju. Tak jakby ja miała wrażenie, jakby sobie ładował baterię bliskości. Wiesz.
Tak. Ja tutaj słyszałam o no w tej chwili już dorosłym mężczyźnie, który miał bardzo traumatyczną sytuację w liceum. I to chyba w czwartej klasie liceum. I dobrze powiem to jego dziewczyna popełniła samobójstwo i on był w rozsypce kompletnej i przez kilka miesięcy spał z rodzicami.
Bardzo to.
Funkcjonuje wspaniale jest torosłym, mężczyzną wykładowcą na wyższej uczelni i wchodzi w relacje z dorosłymi też osobami. I no nic mu się złego nie stało, znaczy nie ani rodzicom od tego może by byli z lekka pokopani nie wyspania, no widocznie tego potrzebował, więc wydaje mi się to dosyć naturalne i tam takich opowieści jest bardzo dużo nam opowieści o tym, co można jeść po porodzie, a czego kategorycznie nie można albo czy tata ma być zaangażowany w poród i w połóg i w jakim zakresie, więc tam rzeczywiście z 1 strony ciekawostki z drugiej strony re reporterskie wątki, bo tam są takie sceny. I re zresztą tym swoim reporterskim językiem to opowiadasz. Re.
Pomyślałam sobie, że nawet te kwestie związane z jedzeniem, oczywiście można by je uznać ciekawostką, a z drugiej strony myślę sobie, że przecież też bardzo poważny temat. Ależ oczywiście, tak skarmienie dziecka, żeby ono było dobrzeone, żeby ono lepiej żyło, dlaczego my to nie, dlaczego my to po prostu w ten sposób zresztą i myślę, że to dotyczy i karmienia i przewijania i noszenia i wielu takich czynności, które właśnie zajmują nam bardzo dużo czasu. I właśnie to też jest, bo to trochę mi się okaży w tym krzątaniem się, które jest uważane za jakieś takie ta tam matka siedzi z dzieckiem w domu. Szczerze widzi kiedyś matkę siedzącą, no bo ja nie matka zbiegająca wie, że jakby to ona nie siedzi, to też jest nawet nawet na poziomie języka, jaka to jest strasznie ważne, żeby, żeby o tym w inny sposób opowiedzieć, tylko my nie mamy do tego słów. Nie mamy do tego nie mamy do tego narzędzi, no nie.
Mamy no też to wspaniała wspaniała książka szczeliny istnieniałaszczany właśnie o tym naszym.
Obieraniu ziemna.
Ale odbieraniu ziemniaka. No o tym, że to, ale właśnie z tego się z tego się składa codzienność, potem jest właśnie odrabianie lekcji, pomaganie przedrabianiu lekcji, kupowanie prezentów na dziecięce urodzinnych.
Wieży przy okazji moim zdaniem to jest też kształtowanie człowieka, jakby nie no bo my jesteśmy jako rodzice za tego człowieka odpowiedzialni tak i my go kształtujemy kształtujemy go postawy pomagamy mu w budowaniu wartości, więc wydajemy się to strasznie ważne, żebyśmy właśnie ten głos w sobie odnaleźli, bo dzięki temu jest pewna spójność, tak między tym, kim my jesteśmy, co mówimy o sobie, jak się prezentujemy światu, czego dziecko się od nas uczy. Wiesz, ja rzeczywiście kułam to sobie pisząc, że matka też człowiek, bo wydawało mi się tu wielkim odkryciem, chociaż później przeczytałam, że siymndem było warto już psa o tym wiesz 40 lat to do mnie więcej. No ale to było moje takieisu odkrycie, matka też człowiek, a związało się z tym, że jóju bardzo często mnie dotykał. Szarpo mnie np. za włosy. Tak co też maj zdaniem wiąże się z tym, że bardzo ważne jest powiedzieć, jóju nie po prostu ktoś mówi ci nie to się od ta nie robisz tego. To jest bardzo ważne lekcje na życie, żeby coś takiego usłyszeć, znam bardzo dużo matek, które mają problem, żeby powiedzieć dziecku nie chce nie mam ochoty. Zrobimy to później itd. itd. bo tak, jakby je ciągle zawodziły. Wiesz tak jakby to było jakieś nasze takie najważniejsze życiowe zadanie, a wszystkie inne w ogóle mogło się schować. Nie ja mam często poczucie wino związane z tym, że czasami mi się lepiej pisze niż wychowuje.
No tak, ale Zobacz to jest znowu o tym, ile my dostajemy komunikatów, jak my mamy zamulony, no tak ten nasz ten nasz narząd odpowiedzialny za podejmowanie decyzji, że my mamy tak tu jakiś komunikaty z rodziny. Tu coś z psychologii, tu też ze szkoły to, co jest literatury, tu coś z mediów. Tu coś od znajomych, to się tak wszystko Miele Miele Miele w nas oczywiście do tego jeszcze jakiś lęk, no bo jak masz małe dziecko i ono nie jest się jest się mleka z piersi. No to jeszcze czujesz po prostu lęk fizyczny oniem tego dziecka, więc tucie się wszystko w tej głowie nakłada i żeby podjąć tą decyzję, tak jak waszym przypadku dotyczącą spania z wózkiem. To trzeba się dokopać do tego, co jest moje.
I to zajęło dobre kilka lat wierz, bo na początku to wymaga odwagi. Tak moja babcia mówiła śpi i to drugiego roku życia w ogóle dajmy cycka i ich śpi, a moje sąsiadkiem wiłk Jezu, to jeszcze maczy miesiąc, jeśli nie przysypia tej nocy, no bo to we Francji wiesz. No to też jest związane z tym i też mam zrozumienie dla tych kobiet macierzyński trwa 3 miesiące we Francji, więc później idziesz do roboty. No to wiesz musisz być wysana, bo jak nie będziesz wyspaana, to z nami już w ząbi po prostu po 1,5 roku. No.
Czyli większość twoich znajomek mamy juska kolegów i koleżanek, one tak właśnie miały, że po tych 3 miesiącach wróciły do pracy.
No tak, oczywiście, bo no tak tak tak wróciły do pracy tak.
I co i dziećmi zajmowały się Ninie albo są takież żłobki, też małe prawda we Francji. To są bardzo potrzebne.
Takie prywat żłobki one są częściowo Józiu był w takim żłobku, ale dopiero ja go przez rok trzymam w domu i po roku poszedł do takiego żłobka, takiego mini żłobka, w którym jest kobieta i czwórka dzieci maks. To są najczęściej francuski pochodzenia arabskiego albo afrykańskiego, to też w ogóle wielki temat we Francji nieporuszony nie to wychowuje francuskie dzieci.
Tak jak nasz Adam mickiego prawdopodobnie pierwszym językiem, jaki posiadł, to był białoruski, no bo przecież miał białoruską piastkę.
No, słucham moje dziecko, który teraz chodzi józefzie do publicznej szkoły, używa bardzo dużo słuch arabskich i ale ja jestem przekonana, że przed wojną już w polskiej szkole dzieci w ten sam sposób uczuł się idysz. Np.
to powiedz Ania, czego się dowiedziałaś o tych mamach, co nas łączny, bo masz tutaj mamy ze wszystkich kontynentów, nowoczesne bardziej konserwatywne mające jedno dziecko i mające piątkę dzieci. Co mamy wspólnego?
Wszystkie mamy mają wspólnego to, że bardzo trudno było ził mówićić naprawdę łatwiej mi było się umówić na rozmowę ze z siostrzenicą. Le Pena serio niż z mamą, która pracuje, bo właśnie wróciła do pracy po 3 miesiącach albo po roku itd. ma np. kolejne dziecko, więc musi żonglować tak charówmentalną i trudniej było mi się z nimi umówić, a później przeprowadzać wywiady, bo najczęściej te wywiady były przeprowadzone z dziećmi dzieci, płakały trzeba było je nakarmi. Trzeba było wyjść na spacer przewinąć. No, więc umawiaam się z mamami, czasem o siódmej rano, a czasem o dwudziestej drugiej jak dzieci Spały, albo jeszcze nie Spały albo właśnie miały drzemkę. No kombinacji było strasznie dużo i to naprawdę to jest absolutnie cały świat, znaczy umówienie się z mamą. To wiesz, no to jest organizacja jak przedsiębiorstwo wieloosobowym tak no bo mama jeszcze zarządza też bardzo często ojca czy umawia go do lekarza, mówi co ma kupić? Jak ma kupić itd. itd. no, więc to na pewno je łączy łączy je to, że wszystkie czegoś się boją. To są czasem różne rzeczy, ale tak jak powiedziałaś, tak ta siła ta chęć, żeby to dziecko przetrwało i żeby mu było jak najlepiej. To jest absolutnie cośczłowieczego, co nas łączy, oczywiście mówię w takiej sytuacji, kiedy rodzic nie chce dziecka skrzywdzić. Tak mówimy jakieś takiej bazowej sytuacji miłości i opieki i takie poszukiwanie najlepszych sposobów, żeby temu dziecku było dobre. Dobrze, to jest to jest bardzo wzruszające, w sumie nie ile miłości, ile wiedzy te matki mają, bo właśnie, bo to jest kawał wiedzy kawał wiedzy, która jest. No wiesz, no nie znajdziesz tego żadnejjący kolpedii, np. nie jakie przykład bardzo chciała zobaczyć taką książkę nie o tym, jakie co dajemy dzieciom jeść albo co matki jedzą, żeby się wzmocnić po porodzie? Ach, nigdzie tego nie znajduje. To jest bardzo, jakby mówię o takim kompendium, więc nie mówię o 1 kraju, bo wiem.
Czy np. mówimy o tym, co jeść, kiedy karmimy, żeby dziecko nie miało alergii.
No masz rację, tak to dotyczy to jest znowu czasusu z tego, że przynosimy dziecku pracę, a nie matce.
Tak tak i to tego i to się dzieje w zasadzie w ciągu kilkudziesięciu MAK zgonin najważniejsza jest matka matka jest w centrum ta przyszła mama i potem nagle w tym szpitalu czy tam w domu, gdzie kto rodzi dzieje się taki coś, że ona znika najważ jest dziecko.
No nie jest tak we wszystkich krajach, na pewno, bo np. sanatoria dla matek w sandzu Choi w Korei.
Genialna sprawą.
Nie gdzie matki oczywiście to też wiąże się z kosztem, więc myślę, że nie na wszystkie matki to stać, chociaż rodzinę się często na to składają, żeby wysłać mamy na miesiąc do sanatorium, w którym ona dostanie jedzenie. No taki hotel powiedzmy, w którym dostanie właśnie jedzenie, a ponieważ chińska medycyna wierzy w to akurat tu mówią o Korei, ale oni się posługują też bardzo często chińską medycyną. I tak samo jest w Tajwanie, ostatnio rozmawiałam z mał w Tajwanu w Chinach, też oczywiście w Singapurze, że można sobie zamówić właśnie taki pakiet. Wiesz jedzenia, które sprawi, że odzyskasz siły witalne, tak, czyli ogrzewające, które dadzą ci więcej żelaza. No ja uważam, że to jest świetna szczerze, to chętnie do takiego, o którym się wybrała gdym jeszcze raz rodziłła.
Ja też bym się nie wybrała, nawet jakby nie. Unknown speaker 4 Rociłaoj tak to.
Jest niesko prze Marze, to powiedz jeszcze Ania co Francuzi tak robią dobrego w tej swojej polityce prorodzinnej, a może jeszcze w jakiś innych aspektach rzeczywistości, że chcą się reprodukować?
Domyślam się, że słuchacze lub słuchaczki, bo już razy usłyszałam, pomyślą sobie na pewno tak we Francji jest bez dużo imigrantów. To imigranci mają dużo dzieci.
A widzisz, bo ja pomyślałem, oczywiście. No.
No, ale ja wiesz we Francji są zakazane zakazanych liczenie etniczno religijne, więc ja nie wiem, nikt tego nie wie, czy to jest tak, że Francuzi pochodzenia arabskiego mają więcej dzieci, tak na oko. Moje oczywiście nie są to żadne badania, ani dane statystyczne, ale na oko widzę, że no nie jest tylko tak rzeczywiście taka średnia ilość dziecka wśród moich znajomych nie białych powiedzmy. No to właśnie z dwójka trójka to nie jest niebywałe, żeby mieć trójki dzieci.
Tak jak w Polsce w tej chwili?
No, ale w Polsce są w pewnych kręgach, no tak, ale w Polsce są dużo niższe wskaźniki dzietności niż we Francji, wiesz we Francji to się w miarę wciąż utrzymuje na tym samym poziomie. No ale wiesz, co wydaje mi się, ja nie wiem, dlaczego do końca tak jest, ale podam ci teraz przykład mój jóju jest teraz ze swoim tatą, a ponieważ Pędzik jest wolne kolejny raz albo strajk albo coś tam we Francji zawsze jest jakiś coś się dzieje takiego, że trzeba wyjechać na wakacje albo się zwolnić albo sobież poczytać. To każdym razie 3 dni coś musieliśmy wykombinować. No, więc dobra wysyłamy go do babci, bo ja mam mieszka w Szwajcarii, ale jeżeli ja bym go tam zawiozła, musiałabym jechać 3 godziny w 1 stronę czy 4 jeszcze wrócić. No tracę 2 dni bez sensu, ale jest taki system, że możesz dziecko włożyć do pociągu i tam jest animator nie tak Józiu po prostu. Ja go wrzucam i to jest jeszcze tak sobie zorganizowane, że są godziny odpowiednie, czyli szkoła się zawsze kończy szesnastej 30 w całej Francji o szesnastej 30 ze szkoły wychodzą dzieci, więc pociąg dla tych dzieci pociągi po całej Francji jedżu zanimatorami o siedemnastej 30 z pociąg, żeby każdy mógł zdążyć. No, a później ten pociąg wraca w poniedziałek także dziecko jest o dziewiętnastej w domu, żeby było niezmęczony, żeby poszło za spokojnie we wtorek do szkoły.
I ty tym pociągiem wysyłasz syna do Szwajcarii do babci.
Dokładnie.
Był wier ciągiem zanimatorem tym.
Pociągiem animatorium.
Niebywałe to drugi wiek.
Ale to jest i to mnie odciąża. To sprawia, że tak myślę i to i masę innych rzeczy sprawiają, że może sobie prosić okej w sumie to posiadanie dziecka, jakby wychowanie go ono jest bardziej znośne.
Tak, bo są też instytucje, ale też no nie jesteśmy na to nie jesteśmy sami na to zdanie czy takie.
System nie mówi ci po prostu maszt pędzić w weekend kadrzu ze swoją dzieckiem. Po prostu ludzie.
Oraz po prostu z rana być może jest tak za zacząłigtowane, że jeżeli wiesz właśnie, jeżeli nie odrabiasz lekcji z dzieckiem przez kilka pierwszych lat szkoły, to ono w zasadzie nawet nie ma szans przez tą szkołę przebrnąć. Tu się mogą pewnie ponieść głosy protestu, ale ja to przerobiłam na własnym przykładzie, że założenie było takie, że nie odrabiam lekcji z dziećmi, bo nie natomiast system jest tak skonstruowany, że nie da się nie pomagać, ale.
We Francji pod tym względem jeśli chodzi o zadania domowe, to też tak jest można przyznać, że rzeczywiście jest to opcja, żeby zostawić dziecko po szkole w tzw. ethidy, czyli świetlicy, ale większość rodziców mówi. To jest w ogóle do banii i wynajmują albo płacą za korki tych, na których stać albo sami to robią, bo ja mam większość koleżanek, wiesz po prostu utyranych, bo to wiesz, co zostawiamy gorsze, to różowy obrazek Francji we Francji i są i animatorzy w pociągach jest Super. Jest dramat polegający na tym, że wciąż większość tej haówki mentalnej spoczywa na kobietach, to znaczy w liczbach to dokładnie wygląda tak, że jak zrobiono badania, kto np. umawia dziecko do pediatrii, ktoś z dzieckiem idzie do pediattry. No to sama domyślasz się wyniki, były chyba 80% w 80% zajmują się tą kobiety już nie mówiąc o tym, że one też umawiają spotkanie ojcu przy okazji, tak, żeby poszedł wreszcie do lekarza i zrobił badania.
Tak, ale czy np. zdarza się, że potem ten ojciec dzwoni i mówi, w którym to gabinecie? To.
Ja ci przypominanę, że, którego kocham naprawdę nad życie, ale ostatnio do mnie zadzwonił i powiedział do mnie. Słuchaj, właśnie jestem z wnioskiemiem ortopedy ortopedki i wiesz on zaczął chodzić miał 3 lata. Unknown speaker 4 No wie to nie jest.
Tak, że on no raz, że pewnie było go mniej niż mnie na pewno, bo wiesz, ale to też jest tak, że po prostu mężczyźni wielu mężczyzn, dlatego mówię o tym, że to specjalizacja każda kobieta nawet nieposiadająca dzieci, po prostu jest jakoś ta wiedza jej została przekazana, że dzieci uczą się chodzić, jak mają rok. I tam kilka miesięcy nie ja nie wie, że każdy ma to wiedzy posiadać właśnie może by było fajnie, jakby ta wiedza się wreszcie rozłożyła odpowiednio na zainteresowanych. Wiesz, a nie także wszystkie kobiety to będą wiedzieć, bo wielu kobietom, które decydują się nie mieć dziecka, co też mają zajmie jest totalnie okej, bo co taka wiedza może nie potrzebują?
I to mówi. Matka feministka, więc tutaj nie ma etykietek, żeby było jasne, to jest no nie ma, no nie ma, ale tak sobie myślę, że to jest właśnie odpowiedzialność nie tylko facetów. To nie jest tzw. wieszanie psów na to nie, ale to jest odpowiedzialność też nasze tak czy ty jako mama wychowująca, juzka mówiąca mówisz, co sam sobie upiecz, to ciasto tego to jest właśnie. No już albo.
Mówiąca mówisz nawet nie sam sobie upiecz mówiąca mu pieczenie ciasta może być fajne, bo wtedy sprawiasz przyjemność drugiej osobie opiekujesz się nią, bo to jest właśnie to, co moim zdaniem właśnie patriarchat też mężczyznom odbiera możliwość opieki. Drugim człowiekiem, co może być jak sama wiesz, wielce satysfakcjonujące i wspaniałym doświadczeniem może być bycie z drugim człowiekiem i właśnie karmieniem go sprawianiem, że jest mu w życiu lepiej. To jest nasza dumena, ale moim zdaniem jest wielu mężczyzn, którzy wiesz zamiast na budowie zapieprzać we Francji, bo tak czasem jest, że przyjeżdżają polscy imigranci, robią to do czego są skierowani, może ch chętniej by byli więżnianiami, bo mają do tego predyspozycję. Nie.
Ale musieliby no mieć taką możliwość, żeby to sprawdzić.
Tak musieliby mieć taką możliwość, że sprawdzić, ale moi zdaniem to tutaj też jest jakby fajnie, żebyśmy jako rodzice i specjalnie mówię, że nie matki, bo, żeby to nie była kolejna rzecz po prostu na liście do zrobienia, żebyśmy otworzyli się na to, że właśnie dziecko może chcieć opiekować. Natomiast wierz no to się zmieni jak ono będzie widziało ojca w akcji nie ojca, który właśnie gotuje pierze sprząta jakby, że to jest jakaś jego codzienność. No i wiesz mój mąż ostatnio podział jużkowi, że jak się nie nauczył, bierać ziemniaków, a propos pobierań ziemniaków. To co z niego za facet, który umie obrać ziemniaka? No.
A nie, czego byśmy sobie życzyły? Albo, jakbyśmy, jakbyśmy mogły sobie tą mentalną charówkę ulżyć co byśmy mogły takiego zrobić. To mogłoby być nasze życzenie na dzień matki dla samych siebie?
No, ja bym sobie sobie i innym mamą życzyła raz tego, żeby odpuścić sobie sobie odpuścić. I stwierdzić, że nawet jak nie będzie wierz na zicher na Super na ekstra trudno i umieć się pogodzić z tą stratą, która z tego wynika w związku z tym, bo to jest zawsze jakaś strata A2 życzyłabym sobie, żebyśmy właśnie, żebyśmy mówiły sobie rzeczy, żeby, chociaż każda mama powiedziała drugiej mamie coś, co robi dobrze. Taką 1 rzecz. Taką 1 rzecz.
Tak i żeby i to i to by był teraz taki nawet rodzaj czelęczu, żeby tam mama, która to usłyszy powiedziała dzięki i zatrzymała to nie mówiła ani no co ty albo to tak przez przypadek, a to tak dobra zupełnie nie. To tak wiesz tam 3 warzywa wrzuciłam zamieszała mi już nie właśnie. Weźmy tą tę miłą informację do siebie i taką włóżmy do takiej właśnie gdzieś kieszeni na sercu i tak się nią pogrzejmy chwilę, a jak nie ma nikogo takiego w okolicy, to możemy też same sobie takie dobre rzeczy mówić. Jakoś mam wrażenie, że nie grozi nam nie grozi nam przerost tego.
Nie myślę, że nie, jaką mamą na pewno?
Aniu, a powiedz, to co będzie jeszcze robiła w związku ze swoją książką i tym, że jakoś pewnie na jakiś czas do tego tematu macierzyńskiego przylgnie słyszałam, że jakiś fajny plany się szykują.
Tak będę teraz współpracowała razem z Mart FR rak, z którą rozkręcamy temat kolejny temat tabu, to znaczy temat seksu i seksualności może bardziej seksualności, która się okazuje ważna i dla naszego zdrowia i nie tylko jest to kwestia przyjemności, chociaż to też ważne, ale i kwestia zdrowotna i razem z martuf Rey i z fundacją urodzić po ludzku będziemy mówić o tym, o czym kobiety nie chcą mówić w kontekście macierzyństwa, czy boją się. Czy wiesz wczoraj dostałam taką wiadomość na Instagramie od osoby, która poleciła moją książkę. No i poleciła ją mówiąc, że to rozmowy z mamami itd. itd. a prywatnie do mnie napisałam wierz chciałam ci podziękować, bo poroniłam kilka miesięcy temu. I nie mówiłam o tym nikomu, a dzięki twojej książce. Ja w ogóle odkryłam, że to jest temat raz, że tabu A2, że to nie jest moja wina, że to się zdarza na całym świecie i to się zdarza często tylko my o tym nie mówimy. Widzisz nie przyszło jej do głowy, żeby o tym napisać, bo to jest taki straszny wstyd i ja bym chciała, żeby właśnie, żeby dawać sobie wzajemnie głos, bo to jest stronie, że ja się strasznie Ciszek dostaje taką wiadomość, bo to oznacza, że jeden z tych rozdziałów spowodował, że ona poczuła, że może z siebie ten głos wydać.
Więc jeśli mama, która tę książkę przeczyta da dziecku ogórka kiszonego, mimo sprzeciwu rodziny to być może poczuje się lepiej albo jeśli pójdzie do pracy szybko, albo zostanie jeszcze na kilka lat? To też będzie.
Karmić nie karmić, jakby tutaj są wierz tutaj są mamy, które karmią jest 1, która karmi 6 lat piersią, jest wiele mam, który nie karmi w ogóle z różnych powodów, jakby to jest wszystko opcja. To jest wszystko kwestia naszych wyborów, tylko ważne, żeby były rzeczywiście świadomymi wyborami, żeby pan z drugiej strony jak czasem nie są, no też tak się zdarzeń.
Także dokupujmy się do swoich wyborów, drugie mamy i drodzy i co wie też, bo przecież też ojcowie są jakoś mam wrażenie zarzuceni różnymi informacjami, z których tam muszą wymyślać. To, czego naprawdę chcą i co jest dla nich naprawdę ważne? No właśnie i mówmy sobie dobre rzeczy sobie same i sobie nawzajem i bądźmy tym takim właśnie tą taką trampoliną dla siebie nawzajem albo taką właśnie siatko.
Może ja ciebie powiem, bo niegdyć tego nie powiedziałam, ale uważam, że jest coś bardzo uważną mamą i bardzo to w tobie cenie i dużo się od siebie.
Nauczyłamniu. Biorę to jakoś tak czuję się wzruszony, od razu myślę, że powinnam coś błyskotliwego odpowiedzieć, ale jestem bardzo tym wzruszymy i sobie to zostawię dziękuję dziękuję i Pisz dalej bardzo cię proszę Pisz mamą dopisać po innych mamach. No właśnie to wszystkiego dobrego z okazji dnia matki, który był przed chwilą i tym mamom też, którym jest trudno, no właśnie straciły dzieci albo nie mogą mieć dzieci. Chcę powiedzieć, że o nich teżeć matki myślimy im i to też jest okej, że ktoś no właśnie z różnych względów nie chce być matką albo nie może jest tutaj miejsce dla nas wszystkich.
No właśnie, bo bycie matką to rozumienia potrzeb świata niekoniecznie trzeba być do tego.
Matką. Tak to powiedziała Anna Pamuła, reporterka, mama juska, autorka wspaniałych książek i z których ostatnia jest zatytułowana, mamy do pogadania matki świadom miłości ściśle i trudnych wyborach, a to była ja Karolina Oponowicz i mój podkast. Co z ciebie wyrośnie do usłyszenia. Unknown speaker 5 Widzenia. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: CO Z CIEBIE WYROŚNIE?

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA