Rozwiń » Dzień dobry, to jest kultura osobista w radiu to KFM przy mikrofonie Filip kakusza ze mną jest Bartek Wąsik, kompozytor pianista i arranżer Witaj dzień dobry w najbliższą niedzielę rozpoczyna się kolejna czwarta edycja piaokkręgu, czyli cyklu koncertów w warszawskim muzeum rzeźbie imienia Ksawerego Dunikowskiego w Królikarni. Po raz kolejny spotkasz się ze słuchaczami i w plenerze i w sali rotundowej w jednym z najpiękniejszych parków Warszawy pierwszy koncert właśnie pojutrze i zanim do niego przejdziemy. To w imieniu słuchaczy, którzy może jeszcze nie zetknęli się z tą formułą bardzo cię poproszę byś opowiedział, skąd się wzięła ta idea koncertu w ogóle ta idea przyszła do mnie podczas pandemii? Jak się okazało, udało mi się stworzyć formułę koncertu, która była legalna w czasie pandemii, to znaczy publiczność rzeczywiście mogła ściągać tłumnie do Królikarni, do parku rzeźby, konkretnie tam każdy ze słuchaczy mógł sobie znaleźć swoje własne miejsce na zielonym skrawku przepięknego trawnika, który jest znajduje się tuż przed Pałacem w Królikarni. To jest jeden z najpiękniejszych w ogóle parków centralnej Warszawy, to prawda nadal jestem zaskoczony tym, jak, ponieważ bardzo często ten park odwiedza jestem na trasie między moim domem, a moją ćwiczeniówką i o różnych porach roku i o różnych porach dni przemierzam ten park i tam naprawdę bardzo często jest pusto zupełnie zupełnie pusto, więc jest to taka rzeczywiście trochę enklawa, kiedy była pandemia przyszła mi do głowy idea solowych koncertów takich koncertów, które trochę miały ukoić. Te nasze zdziwione serca, tym wszystkim, co się dzieje dookoła. I postanowiłem stworzyć cykl koncertów, gdzie wybieram program, który jest programem dosyć takim specyficznym, ponieważ opiera się głównie, choć nie tylko na muzyce ilustracyjnej bądź na twórczości kompozytorów, którzy oprócz pisania klasyki, jakby pisania utworów klasycznych wykonywanych czy filharmoniach czy czy w operach tworzą też muzykę do filmów i wśród nazwisk pojawiało się nazwisko bardzo często Filipa Glassa johnna Adamsa, ale też Eryka SETI w tym roku skieruje trochę się w stronę polskich kompozytorów, ale nie tylko kiedy była pandemia, siedziałem w środku Pałacu sam ze swoim fortepianem. I wtedy rzeczywiście publicz publiczność nie mogła być razem ze mną nie mogła tworzyć tego kręgu właśnie wokół fortepianu otaczać mnie dookoła ze wszystkich stron, ale od ubiegłego roku ta formuła się już zmieniła, więc publiczność też jest również wpuszczana do środka do Rotundy, która się tam znajduje fortepian, stoi właśnie sobie pośrodku. I oprócz tego oczywiście są dostępne miejsca w parku rzeźby. Jest to bardzo przyjemne uczucie, kiedy ma się publiczne, rzeczywiście bardzo blisko siebie, kiedy jest się otulonym do publicznością, to się wszystko w ogóle jeszcze wzięło sprzed czasów pandemicznych, kiedy grałem tam kiedyś koncert z muzyką z filmu godziny Filipa glasa i utworzyliśmy to wydarzenie, że tak powiem, które miało przyjść nie wiem. No zapisało się typu 150 osób, co już nas bardzo cieszyło, okazało się, że przyszło ponad 400 osób i część z nich wiem, połowa właściwie nie mogła wejść do środka, dlatego że aż tam nie ma aż tak dużo miejsca. I ci wszyscy ludzie, którzy przyszli byli brzydko, mówiąc upychani, po prostu, gdzie tylko się da w środku wnętrzach Królikarni i przez to to bardzo dużo osób naprawdę było. Tuż przy mnie tuż przy krawiaturze, tuż przy moich rękach i sytuacja wydawać by się mogła stresująca. A poczułem się trochę jak w gronie, jakby takich naprawdę przyjaciół poczułem jakieś takie wsparcie od tej publiczności. I myślę, że to był taki wieczór, kiedy dawaliśmy sobie jakiś rodzaj wdzięczności z obu stron zarówno właśnie od publiczności. Czułem to takie wielkie serce, takie duże ucho wsłuchane w to, co robię na swoim instrumencie i właśnie wtedy po tym koncercie przyszła mi do głowy myśl, żeby stworzyć taki cykl koncertów, gdzie publiczność będzie blisko właśnie dedykowanych temu miejscu, jakim jest Królikarnia. No i właśnie wybuchła pandemia, ale tak jak mówię, udało się stworzyć formułę taką, że mimo tego, że ja byłem sam w tej sali koncerty były transmitowane, więc każdy, kto leżał w sobie na trawie bądź siedział na ławce, też wtedy to było także właściwie w każdej części Polski mógł śledzić ten koncert i słuchać tego koncertu od tamtego roku już zrezygnowaliśmy z tej formuły publiczne się wpuszczana do środka plus. Oczywiście dostępne są te przestrzenie parku i w tym roku słuchacze ponownie ci otoczą ty mówisz tutaj o tym, że czułeś wsparcie ze strony słuchaczy, a ja mam takie wrażenie, że jednak tego typu zbliżenie, że tak jak mówisz, możesz ręką dotknąć i głów. To jednak wymaga o wiele więcej odwagi niż spotkanie w murach sali koncertowej, gdzie ten cały występ jest ustrukturyzowane, bo tutaj o wiele więcej rzeczy musi może pójść nie tak. To prawda, ale jest to bardzo atrakcyjne. Lubię ten rodzaj lub ten rodzaj takiej niepewności. Lubię ten rodzaj takich dziwnych interakcji, które się zdarzają podczas tych koncertów i przede wszystkim bardzo lubię. Bardzo lubię tą sytuację, że koncert właściwie nie kończy się tylko w momencie, kiedy ja gram ostatni dźwięk, tylko publiczność ma okazję, znaczy przede wszystkim wszyscy tam jeszcze zostają na dłużej, to znaczy nie chcą opuszczać, jakby tego miejsca właśnie tego parku. Zwykle odpukać, miałem szczęście do pięknej pogody, więc nie ma nic przyjemniejszego niż letni wieczór, kiedy już też upał jest lżejszy. I kiedy wchodzi miękkie światło, jakby wszystko się uspokaja. To jest niedziela wieczór, więc też Warszawa trochę cichnie ludzie chcą być w takim klimacie jak najdłużej i bardzo często po takim koncercie. I ja też rozmawiam z tymi słuchaczami, którzy są ciekawi, mają różne pytania i jestem otwarty na takie pytania i naprawdę zdarzało mi się przeprowadzać arcyciekawe rozmowy z bardzo przypadkowymi osobami, które postanowiły mi się w jakiś sposób zwierzyć z tego, co czuły, kiedy słuchały mnie podczas grania. Tak jest na końcu, a na początku to jest trochę tak jak np. na wywiadówkach czy różnych zebraniach, jeszcze słuchacze w tej sali siedzą, tam trochę z tyłu i raczej boją się podejść do przodu do tych pierwszych rzędów, trzeba ich zapraszać. Nie nie w ogóle nie trzeba zapros w ogóle miałem taką sytuację w tym roku, że został pobity rekord śmie się, że to jest taki właśnie rekord słuchaczy, bowiem do Rotundy. Mamy zawsze przygotowaną ilość kilkudziesięciu bezpłatnych wejściówek i w tym roku publiczność pobija rekord, bo te wejściówki się rozeszły w 3 minuty dosłownie po po tym, jak zostały ogłoszone, że są dostępne. I właśnie nie ma tam czegoś takiego, jakby nie ma. Ja nie odczuwam jakieś. Ja jestem czuły na takie rzeczy, ale nie odczuwam jakiegoś stresu ze strony publiczności, że jest tam jakieś stosowanie, jakby osób, kto sięądzie bliżej, kto siędzie dalej po prostu rzeczywiście wszystkim zależy na tym, żeby być tam w środku, ale tak jak mówię, nie ma znaczenia do końca, to że, że ktoś nie będzie uczestniczył w tym koncercie w środku sali, bo jakby stawiam na w tym cyklu na muzykę i z tego, co widzę, potem na relacjach ludzi, którzy właśnie wrzucają je. To ta muzyka jest rzeczywiście dostępna, wszędzie w różnych punktach parku. Robimy, oczywiście koncert jest nagłośniony, także wszystko idealnie słychać i śmieje się, że po każdym z koncertów to się rzadko zdarza mieć okla owacje należące, bo rzeczywiście publiczność relacje, które ogląda ze swoich koncertów, to są głównie chmury niebo przelatujące samoloty bądź jakieś ptaki bądź ruszające się powoli Korony drzew starych pięknych drzew, które są w tym parku, porozmawiajmy o tym, co w tej edycji, która rusz. Jak wspominaliśmy w najbliższą niedzielę, bo już wspomniałeś, że zwracasz się ku murzyce Polski, poza poza pierwszym wydarzeniem o nim za chwilę właśnie, skąd, skąd teraz ten zwrot do Wojciecha Kilara Zbigniewa playznera i Pawła mykiety ten zwrot tak sobie myślę następuje jest jakimś pewnym pokłosiem tego, co w ogóle się ostatnio dzieje w moim życiu, to znaczy pod koniec ubiegłego roku wydałem swój celowy album tej dreamer z moimi aranżacjami piosenek zespołu radiochet. Zresztą ten program miał swoją premierę, podczas chyba pierwszego pionokkr okręgu i zagrałem go wtedy bardzo intuicyjnie, jakby nie grałem go w ogóle z myślą, że wydam ten materiał kiedyś na płycie stało się także, że on ujrzał światło dzienne i gram koncerty z tym materiałem. Co mnie bardzo cieszy, że jakby pewne projekty z pienokręgu mają swoje życie dalsze w moim życiu właśnie też i to, że nagrałem i wydałem swój dobitancki album solowy po raz pierwszy jako solista. To spowodowało, że trochę tak jakby zwróciłem się takim wewnętrznym spojrzeniem do samego siebie i co tam znalazłem właśnie znalazłem tam muzykę, ale też inspiracje, które po prostu nonoszę świadomie bądź nieświadomie w sobie od dziecka i wśród tych inspiracji właśnie są te 3 nazwiska, które pojawią się na pianokręgu. Jest nazwisko Wojciecha Kilara Zbigniewa brjznera i Pawła mikietyna, Wojciech Kilar, zagram jego muzykę do jego muzykę, którą stworzył do filmu Drakula. I pamiętam, że jako nastolatek, kiedy słuchałem tej muzyki, ona zrobiła na mnie ogromne wrażenie, poza tym była to to jedna z pierwszych były to jedne z pierwszych kompozycji, które ja jako dzieciak postanowiłem przepisać, jakby zrobić transkrypcję aranżację na fortepian Sol i przypomniałem to sobie zupełnie niedawno, kiedy robiłem porządek w swoich nutach. Znalazłem zeszy, gdzie zobaczyłem jakąś przerażającą datę naprawdę bardzo dawno bardzo dawno temu miałem nie wiem naście lat i zobaczyłem, że tam są po prostu kompozycję Kilara jest to muzyka z filmu Drakula, którą postanowiłem przepisać właśnie na nowo po swojemu. Oczywiście teraz zagram, to trochę w inny sposób bardziej dojrzały, więc to jest historia wokół Kilara, jeżeli chodzi o prajznera, to dostałem niedawno w prezencie kasetę magnetofonową z takim albumem prjznera bardzo kultowym to kasę kiedyś zgubiłem i stwierdziłem dobra to też może być znak, żeby wrócić do do tej muzyki, zwłaszcza że ja kiedyś byłem ogromnym miłośnikiem, miałem taki swój etap w życiu, że oglądałem masę filmów Krzysztofa Kieślowskiego. I ta muzyka i te sceny z tych filmów one są dla mnie tak zlepione. I właśnie stwierdziłem, że ta ilustracyjność w muzyce no będzie się idealnie wpisywała, jakby wdeę PIA okręgu i ostatnie nazwisko właśnie czwarte koncert wrześniowy, bo wszystkie koncerty odbywają się w pierwszą niedzielę letnich miesięcy. Ostatni koncert będzie poświęcony Pawłowi mykietynowi, z którym się znam osobiście i współpracujemy od wielu lat i przecinają się gdzieś tamte nasze drogi wielki wspaniały właściwie można powiedzieć trochę warszawski kompozytor, ale też już, jednakże też światowy zagramy jego kompozycję na fortepian solo i z elektroniką, ale też spróbuje wykonać też na fortepianie jego muzykę teatralną, którą on pisał do spektakli Krzysztofa Warlikowskiego, a na sam początek właśnie w tą najbliższą niedzielę będzie r ruieczysaka. Mota SA taka to tak to jest chyba rzecz, która wpadła ostatnia tak, tak to jest to taka moja zmiana programowa, którą przyszła mi do głowy. Tak oczywiście w momencie, kiedy dowiedziałem się o jego śmierci, może nie od razu, ale o tym stwierdziłem, że no tak trochę muszę zmienić ten swój program i właśnie ten pierwszy koncert zastąpiłem koncertem, który będzie takim trochę hołdem dla jego muzyki, ale to nie będzie koncert, jakby żałobny. To będzie właśnie koncert to jakimś trwaniu o jakiś kontynuacji chciałbym, żeby. Nie chciałbym na tym koncercie w ogóle nie chcę na swoich koncertach. Smucić ludzi, to znaczy, jakby smutek jest czymś pięknym. Ja kocham smutek, uwielbiam wręcz, ale raczej pozostawianie takiego wrażenia jakby, że się ma bardziej cieńszą skórę, że się tak człowiek bardziej rozszczelnia wpuszcza w siebie różne rzeczy. Oczywiście przez to się staje bardziej delikatny na tym i najbardziej tak naprawdę zależy, żeby nawet, mówiąc, że koncert poświęcony SAKa Moto będzie trochę hołdem. To nie chcę, żeby to był jakiś taki hołd właśnie opierający się tylko i wyłącznie wokół tego, że już go nie ma tylko, że wokół tego co stworzył i jak.
Tworzył. I tak właśnie będzie wyglądała ta niedziela w warszawskiej Króli, karni po godzinie osiemnastej pierwszy koncert z cyklu pinokrąg cyklu letnich koncertów Bartka Wąsika, który był z nami bardzo ci. Serdecznie dziękuję za to rozmowę. Dziękuję Tomaszowi kopca, który program przygotował zbliża się godzina, dwunasta informacje w radiu tokefem. Ja nazywam się Filipka kuszu do usłyszenia. Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: KULTURA OSOBISTA
-
10:37 W studio: Marcin Liber
-
13:10 W studio: Agnieszka Przepiórska , Kinga Sochacka
-
14:50 W studio: Janusz Marynowski , Tamara Pieńko
-
13:06 W studio: Wojciech Szot
-
13:40 W studio: Marta Górnicka
REKLAMA
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
01.10.2023 16:00 Program Specjalny13:39 W studio: Grzegorz Kozieł , Tomasz Żółciak
-
-
01.10.2023 15:30 Program Specjalny24:05 W studio: prof. Anna Pacześniak , prof. Leszek Koczanowicz
-
01.10.2023 12:40 Program Specjalny21:29 W studio: Tomasz Sawczuk , prof. Tomasz Słomka , Zuzanna Dąbrowska
-
01.10.2023 16:20 Program Specjalny29:14
-
-
01.10.2023 13:00 Program Specjalny17:46 W studio: Katarzyna Wężyk
-
01.10.2023 14:00 Program Specjalny09:10 W studio: prof. Andrzej Zybała
-
-
-
-
-
01.10.2023 13:40 Życie w Zdrowiu13:37 W studio: Marcel Andino Velez
-
01.10.2023 14:20 Magazyn Radia TOK FM22:53 W studio: Dawid Dziadkowiec
-
08:00 Poranek Radia TOK FM12:22 W studio: Michał Kamiński
-
-
-
-
06:34 Tajemnice muzeów
-
01.10.2023 17:00 Przy Niedzieli o Sporcie25:28 W studio: Roman Kołtoń
-
-
01.10.2023 19:00 Sprawy Różne51:09 W studio: prof. Jacek Piotrowski
-
-
01.10.2023 17:40 Przy Niedzieli o Sporcie23:15 W studio: Jakub Bednaruk
-
01.10.2023 21:17 Twój Problem - Moja Sprawa28:28 TYLKO W INTERNECIE
-
11:12 W studio: dr Marta Czapnik-Jurak
-
01.10.2023 20:00 Wywiad Pogłębiony44:55 W studio: Magdalena Tulli , prof. Michał Głowiński
-
-
01.10.2023 21:00 Lepiej Późno Niż Wcale52:47 W studio: Jacek Dehnel
-
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL