REKLAMA

"Polska polityka zagraniczna nie istnieje"

Wywiad Polityczny
Data emisji:
2023-06-07 17:00
Prowadzący:
Czas trwania:
14:46 min.
Udostępnij:

Z posłem Pawłem Zalewskim (PL2050) omawiamy wydarzenia dzisiejszego i wczorajszego dnia. Zaczynamy od działania Komisji Europejskiej w sprawie ustawy #lexTusk. Komisja Europejska uważa, że ustawa ta łamie prawo polskie i unijne. Pytamy również o nieobecność prezydenta na spotkaniu z amerykańskimi przedsiębiorcami i inwestorami, która mogła zostać źle odebrana za oceanem. Rozmawiamy również o wtorkowym orędziu prezydenta i projekcie ustawy, jaki prezydent skierował do Sejmu o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej oraz ustawy o Komitecie do Spraw Europejskich. Komentujemy również działania Komisji Europejskiej w sprawie ustawy #lexTusk.

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Lewicka dzień dobry, witam państwa i zapraszam na wywiad polityczny mój państwa, pierwszy gość Paweł Zalewski, poseł i wiceprzewodniczący partii Polska 2050 dzień dobry, Panie Pośle, dzień dobry pani redaktor, komisja Europejska wszczyna postępowanie przeciwnaruszeniowe przeciwko Polsce w sprawie lex Tusk, wezwanie do usunięcia uchybień wyśle do Polski. Jutro i polskie władze dostaną na odpowiedź zaledwie kilka tygodni, bo komisja uznała, że sprawa jest pilna, zwykle są to 2 miesiące, tym razem kilka tygodni na końcu oczywiście może być pozew do trybunału sprawiedliwości Unii Europejskiej, a nawet kary finansowe siłąszynkkowski welsang mówi ze spokojem. Przekażemy argumenty prawnej faktyczne w sprawie komisji do spraw, badania wpływów rosyjskich po zapoznaniu się z wątpliwościami komisji Europejskiej, czyli jest jak zwykle Amerykanie krytykują. Komisja Europejska krytykuje Unia krytykuje, a Polski rząd upiera się, że wszystko jest lege Artis.
To jest prawo Ala pótin zaczerpnięte z arsenału Kremla. To jest oczywiste. To jest instrument eliminowania przeciwników politycznych Szymon Hołownia był pierwszym politykiem opozycyjnym, który zareagował na projekt tego prawa i wystąpił przeciwko niemu jednoznacznie się w kilku temu wypowiadamy dla nas. To jest jasne, że ta ustawa jest w wielu punktach antykonstytucyjny i tak naprawdę jest najważniejszym jednym z najważniejszych deliktów konstytucyjnych, do których dopuścił się PiS, ale także pan.
Prezydent PiS będzie brnął, bo np. nasz reporter Maciej Kruczka ustalił, że pan pre prezydent wyśle taki list kurtuazyjne do Waszyngtonu i w którym to liście będzie wyjaśniał, jakie są prawdziwe zapisy. Lex Tusk i wyjaśni, jakie są cele prezydenckiej? Noweli nowelizacji, co będzie z tą nowelizacją, to my nie wiem, ale możemy podejrzewać, że PiS może zamrozić te nowelizacje, ale no słyszymy prawdziwe zapisy, czyli pan prezydent będzie przekonywał Amerykanów, że Amerykanie nie potrafią czytać i że to, co wysżyli w komunikacie departamentu stanu. To nie jak ma się do rzeczywistości.
Niestety prawo w Polsce jest instrumentem walki politycznej relacje międzynarodowe są instrumentem wewnętrznej walki politycznej, prezydent podpisał ten dokument, dlatego że woj najgłębszym przekonaniu został namówiony przez 1 ze swoich doradców piarowskich pana Mastalerka, że to jest.
Cała o tym Gazeta.
Wyborcza tak, że to jest najlepsza droga do tego, aby walczyć o o przywództwo. W pisie, myślę, że tak daleko ta teza nie była posunięta przez panią Dominikę wielowiejską, rzeczywiście ona napisała bardzo dokładnie ten mechanizm wpływów różnych osób na politykę prezydenta, ale.
Też zwracała uwagę, że Marcin ma stalerek ma swoje partykularne interesy.
Ma swoje dokładnie ma swoje partykularne interesy rozumiem, że to, że w to teraz wchodzić nie będziemy, ale istotne jest co innego istotne jest to, że prezydent podpisał tę ustawę nie, dlatego że uważał, że ona jest zgodna z prawem, ale dlatego, że uważał już ona mu otworzy drogę do walkę o sukcesję po Jarosławie Kaczyńskim. Dzisiaj po tym, jak dostał bardzo ostrą kontrę upokarzającą dla niego, ale także upokarzającą dla wszystkich Polaków, bo przecież sytuacja, w której prezydent wnosi ustawę do Sejmu pod wpływem naszego sojusznika, niezależnie od tego, że sojusznik ma rację jest pokażająca. I to jest rzeczywiście polityka na kolanach. Otóż dzisiaj.
Mieliśmy już sytuację, że mosat nam projekt ustawy pisał więc.
A przynajmniej, a przynajmniej w jakiejś współpracy z Izraelczykami jasne, więc to rzeczywiście jest tak, że dzisiaj polityka zagraniczna nie istnieje i to niestety także w dużym Pałacu w Pałacu Prezydenckim to jest mój wielki zawód, bo po bardzo aktywne i dobrej polityce prezydenta na Ukrainie spodziewają się dużo więcej. Ja tutaj prezydent, chcąc zaangażować się wewnętrzną politykę nie dojrzewa mnie konstytucję, to także naraża się na relacje naraża relacje nasze z sojusznikami. Nie rozumiem.
Że to Brno rozumiem, że w przyszłym tygodniu z posiedzenie Sejmu, na którym powinni zostać wybrani członkowie tejże.
Tak. Rozumiem, że intencją prezydenta tak naprawdę było jedynie doprowadzenie do tego, aby miał jakiś alibi wobec Amerykanów. Natomiast chodzi.
O to chodzi wobec waszyng to to.
Natomiast rozumiem, że interesem Jarosława Kaczyńskiego jest pogłębianie polaryzacji pomiędzy pisem, a platformą, bo to jest jedyny sposób na zmobilizowanie elektoratu PiS, u, który tak naprawdę dzisiaj fatalną polityką rządu jest zdemobilizowany, ale także na napędzenie głosów przyszłemu sojusznikowi PiS, u, czyli Konfederacji. I to dzisiaj widać, to widać po sondażach, ta taktyka się sprawdza, więc nie sądzę, aby PiS miało od tego odejść. Nie sądzę, aby PiS z zrezydnował ze swojej wersji ustawy Ala Putin na rzecz wersji prezydenckiej. Ona zresztą też jest niekonstytucyjna, a też nie ma żadnego. To sensu to jest oczywiste.
O tych wszystkich rzeczach, o których mówimy, czyli o komisji badającej rosyjskie wpływy pan prezydent się nawet nie zająknął w orędziu, które wygłosił wczoraj wieczorem, jak pan znajduje te przemówienie pana prezydenta, wczorajsze, bo było o tym, że jest 20 lat od referendum akcesyjnego, że bardzo fajnie, że jesteśmy w Unii, że mamy priorytety na prezydencję, która za 1,5 roku.
Dobrze, że prezydent wycofał się ze swojej krytyki Unii i zajął stanowisko wróci.
Pan prezydent teraz tak razsiak.
No, tak, więc pochwalmy go za to, co jest dzisiaj rzeczywiście, to, że on nie prowadzi konsekwentnej polityki. Jest wadą tej prezydentury i podważa jej powagę i skuteczność także wobec partnerów politycznych w Polsce, ale także za granicą. Natomiast ja muszę powiedzieć, że mam 22 wrażenia, no pierwsza oni o nim mówiłem, to znaczy prezydent niby występuje z jakąś propozycją zwiększenia jego formalnej roli. To jest ustawa tak w praktyce.
Europejskiejjącą zasady współdziałania was w sprawach europejskich za chwilę szczegółowe omówimy, a ona jest już w Sejmie.
A z drugiej strony widać wyraźnie polityk, że prezydent przestał prowadzić politykę zagraniczną, szczególnie na odcinku ukraińskim, on tutaj jest całkowicie po wizycie pary prezydenckiej ukraińskiej kwiet w tej chwili tego roku zabagniony, a jak się okazuje prezydencki minister, który ma go wspierać w tych wszystkich kwestiach zagranicznych Europejskiej, czyli pan przydacz zamiast zajmuje zajmować się polityką zagraniczno Europejską jeździ po po gminach swojego przyszłego okręgu wyborczego. W piątek odwiedził Wieruszów, podzielił się tą informacją.
Zarówno pracowników Andrzeja Dudy, który chce iść na wiejską.
I zajmuje się właśnie i z ministrem od spraw ograniczy także z 1 strony widać wyraźnie, że prezydent nie prowadzi polityki zagranicznej, że jego ludzie, którzy powinni to robić już zaprzestali tych tych.
Działań ze strony, Panie Pośle, pan prezydent, a z drugiej chce mieć świetny punkt startu na wypadek, gdyby rząd był opozycyjny po jesiennych wyborach parlamentarnych, ta prezydencja to Polski w Unii to jest pierwsze półrocze 2025 roku. I pan prezydent proponuje tę ustawę. To jest kwestia nowelizacji ustawy z 2000 o dziesiątego roku o współpracy rady ministrów Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej. Teraz czego się domaga pan prezydent, to znaczy najpierw w uzasadnieniu czytamy, to jest kilkanaście stron, jak ważną figurą jest pan prezydent, jak szerokie uprawnienia właśnie, jeżeli chodzi o politykę Europejską? Czy zagraniczną daje panu prezydentowi, konstytucja i potem pojawia się stwierdzenie, że właściwie teraz trzeba te wszystkie rozliczne prerogatywy pana prezydenta zmieścić w tej ustawie? I czego chce pan prezydent? To znaczy chce mieć prawo do współuczestniczenia w ustalaniu stanowisk Polski na posiedzenia rady Europejskiej? Chce mieć możliwość uczestniczenia w posiedzeniach rady Europejskiej, ale też w posiedzeniach międzynarodowych z udziałem Unii Europejskiej chce mieć możliwość decydowania o desygnowaniu kandydatów na określone stanowiska w instytucjach i organach. To znaczy te stanowiska, które są w kompetencji rządu, owszem, rząd będzie mógł wskazywać kandydatów, ale pan prezydent miałby mieć możliwość powiedzenia, że nie ten kandydat się nie nadaje. No jak pan to znajduje, bo to trochę przypomina sytuację z 2008 roku słynna walkę o krzesło między Lechem Kaczyńskim, a Donaldem Tuskiem.
Oczywiście mamy Deja, vi chodzi dokładnie o to samo chodzi o to, aby prezydent przejął na siebie prerogatywy, które w konstytucji mu nie przysługują. W skrócie może to wytłumaczyć następująco kompetencje Unii Europejskiej dotyczą polityki gospodarczej w różnych aspektach polityki wewnętrznej poszczególnych państw i one muszą być wprowadzane w życie poprzez parlamenty, które muszą dopasowywać swoje prawo do prawa Europejskiego, który jest wyżej na wyższym poziomie uzgadniane przez w razie Europejskiej przez przedstawicieli rządu. No mówiąc krótko zobowiązania w radzie Europejskiej muszą podejmować ci, którzy mają przełożenie na parlament, który, którzy mówiąc krótko, mają większość w parlamencie, prezydent takich większości nie ma robiby wszystko w ramach Polski 2000 50/3 drogi z kolegami z PSL, u, ale także inne partie opozycyjne, aby takiej większości nie miał po tych wyborach. W związku z tym jego zobowiązania, które będzie podejmował i także te kompetencje miał szanse spraw, nie będę miał żadnej mocy sprawczej, a więc on nie ma żadnych powtarzam raz jeszcze konstytucyjnych podstaw do tego, aby oczekiwać tak daleko idących prerogatyw. To jest.
W sobie wyobrażam taką sytuację, że jest posiedzenie rady Europejskiej, przecież każde państwo członkowskie ma jedno krzesełko, jeżeli chodzi o radę Europejską, co wiemy już od tego 2008 roku jest na przewodniczący delegacji danego kraju na posiedzenie na taki szczyt. No i okazuje się, że wybiera się powiedzmy premier Tusk albo premier hołownie albo premier kosinia Kamysz albo premier Czarzasty, tak, a wychodzi Andrzej dudaj, mówi, że on chce jechać nam bazie tej ustawy, mógłby właściwie przekonywać, że jest ważniejszą postacią na polskiej scenie politycznej. To on powinien reprezentować.
To jest ustawa antykonstytucyjna, jeżeli ona zostanie przegłosowana, rozumiem, że PiS to zrobi, to ona będzie w absolutnienej sprzeczności z konstytucją problem polega na tym, że dzisiaj nie ma organu, który mógłby zakwestionować. To, dlatego że Trybunał Konstytucyjny jest w rozsypce najpierw został zepsuty, już nie użyłem mocniejszych słów przez PiS, a teraz nie funkcjonuje w związku z tym.
A bapłaszcz tej konstytucyjności przypomnijmy, że ten spór między Donaldem Tuskiem alelchem Kaczyńskim rozsądzał ostatecznie Trybunał Konstytucyjny w 2009, bo Tusk wystosował zapytanie, kto powinien reprezentować stanowisko polskiej podczas posiedzeń rady Europejskiej. Odpowiedź była taka, że prezydent może brać udział w szczytach Unii Europejskiej, jeżeli uzna to za konieczne, ale musi współpracować z premierem i to szef rządu przewodzi delegację.
To tak i taka re zresztą była praktyka, kiedy pan prezydentem był Lech Kaczyński, a premier Jarosław Kaczyński, prezydent rzeczywiście wtedy uczestniczył w radach europejskich, ale, ale będzie.
Byływali tak otrzymywał.
Ścisłą i formalną delegację ze strony premiera. I to było oczywiste to było oczywiste dla Lecha Kaczyńskiego. To było oczywiste wówczas także dla pana Andrzeja Dudy, który przecież był wiceministrem sprawiedliwości, odpowiedzialnym także za stosunki Europejskiej jeździł na posiedzenia rady Unii Europejskiej, a więc prezydent doskonale wie i teraz problem polega na tym, że on po to, żeby zbudować jakąś swoją pozycję przetargową wobec przyszłego rządu, który zakłada. I mam nadzieję, że słusznie będzie rządem wobec niego opozycyjnym, chce uzyskać prerogatywy, który mu się nie należą, co będzie prowadziło do pata i do kłótni i do całkowitej niefunkcjonalności polskiej obecności polskiej polityki zagranicznej polskiej obecności w najważniejszej organizacji, która daje nam możliwość rozwoju i bezpieczeństwa, a działalność całkowicie antypaństwowa.
Spójrzmy na to nieco szerzej, bo pojawiają się oczywiście takie analizy, państwo się zastanawiają jako opozycja, jaką rolę będzie odgrywał Andrzej Duda, jeżeli opozycja stworzy rząd tej jesieni, są takie stanowiska, które mówią, że być może nie będzie przeszkadzał, a są takie stanowiska, które mówią, że Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało przekształcić pałac prezydencki w okopy świętej Trójcy i stamtąd wyprowadzać ciosy wobec nowego rządu. Czy ta ustawa może wskazywać, że właśnie ten drugi scenariusz jest bardziej prawdopodobne?
Już są, Fakt podpisania przez prezydenta ustawy Ala pótin, czyli tej o komisji weryfikacyjnej, jest świadectwem tego, że prezydent wybrał wykorzystanie swojej funkcji prezydenckiej w walce wewnętrznej z opozycją, ale, a w przyszłym rządem, ale powtarzam raz jeszcze z tą perspektywą walki o schedę po Jarosławie Kaczyńskim. Tutaj nie mam żadnej wątpliwości.
Ma buławę w plecaku. Tak szkoda także.
No prezydent już jest prezydentem, myślę, że ta Buława została zrealizowana, ale teraz.
Ale jego zaplecza w prawie i sprawiedliwości panszek nie zbudował. Tam.
Sobieduję sobie i buduje sobie rozumiem, że współpracę.
Sejmu.
To współpracownicy, którzy mają wejść na listy PiS, u, ale także funkcja naturalnego lidera, którą przejmie po tym, jak pan Morawiecki przestanie być premierem i w oczywisty sposób dla mnie taką funkcję lidera PiS u naturalnego lidera PiS u chce przejąć Andrzej Duda. Kłopot polega na tym, że w ten sposób zakwestionuje swoją prezydenturę i całkowicie podważy swój dorobek, który był fatalny w polityce wewnętrznej, ale który jego działaniami w relacjach z Ukrainą został w jakiś sposób zbudowany. Nazwijmy to w ten sposób dzisiaj to wszystko przekreśla i dla swoich osobistych partyjnych, ambicja także dla partyjnych ambicji swojego zaplecza idzie na podpalenie Polski po wyborach z pozycji. Tak naprawdę lidera wtedy już opozycji, ale będącego prezydentem polskiej. To jest fatalne bardzo szkodliwe dla nas.
Paweł Zalewski, poseł i wiceprzewodniczący partii Polska 2050 Szymona Hołowni. Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję bardzo.
Państwo zapraszam na informację. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: WYWIAD POLITYCZNY

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA