REKLAMA

Jan Truszczyński: Przed referendum akcesyjnym miałem obawy. Nastroje społeczne były chwiejne i niepewne

EKG - Ekonomia, Kapitał, Gospodarka
Data emisji:
2023-06-09 09:00
Prowadzący:
Czas trwania:
14:00 min.
Udostępnij:

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

Transkrypcja podcastu

Rozwiń » Ekonomia kapitał gospodarka Tomasz seta. Dzień dobry 5 minut po dziewiątej zaczynamy piątkowy magazyn EKG w studiu z nami pierwszy gość i Jan Truszczyński, były wiceminister spraw zagranicznych i główny negocjator polskiego członkostwa w Unii Europejskiej. Dzień dobry, dzień dobry. W życiu człowieka przychodzi nieraz taki moment, kiedy trzeba sobie odpowiedzieć na jedno bardzo ważne pytanie 20 lat temu. To pytanie brzmiało. Czy wyraża pani pan zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej polskiej do Unii Europejskiej 77% odpowiedziało wtedy tak 22% odpowiedziało nie czy pańskim zdaniem te 20 lat temu to był taki oczywisty i łatwy do przewidzenia wynik?
No raczej nie to znaczy spodziewaliśmy się, myślę wszyscy w większości na tak, ale nie spodziewaliśmy się, że łatwo nam przyjdzie osiągnąć niezbędny Konstytucyjny próg 50% uprawnionych dosowania i istotnie pierwszy dzień głosowania sobota pokazał, że jest jeszcze tego ważne, dlatego że byliśmy jako kraj daleko daleko poniżej tych 50%.
No właśnie, dlatego to referendum tak było pomyślane, żeby trwało 2 dni. To.
Rozsądne to było bardzo rozsądne, to sprawdziło w praktyce chwała panu, bo można powiedzieć, a nie wzięło się z powietrza, bo ja tu mamy ze sobą nawet parę liczb pierwsze badanie cbosu po zakończeniu przez nas w grudniu 2002 negocjacji. Jak ludzie na to reagują, czego się spodziewają, jakie są uczucia społeczne, pokazało, że 45% pytanych co prawda wyraża nadzieję, jak co będzie dalej, może będzie lepiej, ale 22% wyraża obawę jako główne odczucie 16% zadowolenie, ale 12% głębokie niezadowolenie i odrzucają rozczarowani są wynikiem negocjacji innymi słowy na stronie społeczne. Były chwiejne niepewne było bardzo dużo obaw było sporo lęków, sam to odczuwałem wielokrotnie, jeżdżąc po kraju i informujące o tym, co właściwie osiągnęliśmy, negocjując warunki swojego przystąpienia do Unii Europejskiej, dlatego dwudniowe referendum ze wszech miar się przydał miał sens.
Dokładnie 20 lat temu już 9 czerwca, czyli po referendum było wszystko jasne, że Polska przystąpi do Unii Europejskiej. Pan jako główny negocjator uczestnik tych wszystkich nieraz bardzo trudnych rozmów, kiedy pan dzisiaj obserwuje te relacje, które łączą Warszawę i Brukselę? Myśli sobie warto było? Bo kiedy patrzymy na te ostatnie kilka lat, to z 1 strony można powiedzieć. Tak Unia Europejska sprawuje tutaj jakoś pieczę nad tym, co dzieje się np. z polską praworządnością, ale może też te ostatnie kilka lat to jakiś dowód na to, że nie wiem, czy Polska, ale postawię taką tezę, że może my nie pasujemy do tego Europejskiego klubu, skoro jest tyle.
Napięć. No nie nic podobnego nic podobnego oczywiście, tylko w Polsce i na Węgrzech rządzą tzw. suwerenniści, którzy na pierwszym miejscu stawiają interes Narodowy, a interes pozostałych krajów uczestniczących w projekcie znajduje się na miejscu kolejnym dalszym. W tym nie ma nic zdrożnego, że się dba o swój interes Narodowy, ale trzeba umieść go sprawnie, sensownie pożytecznie dla wszystkich łączyć z interesem innych, trzeba znaleźć po prostu wspólne pole, na którym się bezpiecznie wyląduje, negocując cokolwiek w Unii Europejskiej, a Unia Europejska to jest proces nieustannego negocjowania rozmaitych spraw. Przy 10 15 30 rozmaitych stolikach i Polska w ostatnich kilku latach robi to źle robi to nieefektywnie, robi to ze szkodą dla swoich własnych duch oowych interesów. Wczoraj. Proszę pana, osiągnięto porozumienie w sprawie paktu migracji i azylu po wieloletnich bólachne i w problemach negocjaacyjnych o ośmiunięto to porozumienie było głosowanie 27 krajów uczestniczyło, kto był przeciwko Polska i Węgry. Parę krajów przyznaje wstrzymało się między nimi Malta Słowacja, ale znakomita większość naszych sąsiadów, tych, którzy przystąpili do Unii Europejskiej, razem z nami Rumunia, Czechy Litwa łatwa Estonia. Słowenia głosowały te kraje za, dlaczego Polska i Węgry są na marginesie, dlaczego na ogół głosują przeciw, dlaczego zajmują stanowisko odmienne od innych? Czy lepiej rozumieją inte interpelacje Europejską. Czy może coś jest nie w porządku z obecnymi władzami Polski i węgiar, ale.
Pańskie zdaniem Polski? Rząd te negocjacje w różnych obszarach prowadzi źle, bo nie osiąga zamierzanych przez siebie celów?
No nie osiąga zamierzanych przez siebie celów, dlatego że jest to.
Stawianie sprawdza ostru noża przynosi jakieś efekt, ale rozumiem, że tych efektów, ale.
Nie ma. No chciałbym znaleźć 1 przykład, gdzie sprawianie sprawy na ostrze no przyniosło efekt przyniosło efekt Polsce, ale przyniosło też jakiś efekt innym. Jeśli ktoś mi Poda konkretny przykład chętnie popolemizuje, zajmując się już tym konkretnym przykładem, ale ja panu nie umiem takiego przykładu podać niestety, więc nie porozmawiamy o tym, co się Polsce przedstawienie sprawy na ostrzu noża udało i tak.
Samo jest w przypadku negocjacji chociażby wokół pakietów i forfifci fa i tych wszystkich klimatycznych spraw. No Polska tutaj też prezentuje podobne stanowisko, to znaczy na wiele z tych spraw się nie zgadza w odróżnieniu od przytłaczającej większości członków Unii Europejskiej?
No niestety, tak niestety, ale faktem jest, że na przestrzeni roku 2021 i zwłaszcza dwudziestego 2022 ubiegłego roku osiągano stopniowo porozumienia polityczne. Tzw ogólne podejście w radzie Unii Europejskiej porozumienie między krajami członkowskimi dotyczące rozmaitych najrozmaitych elementów pakietu fittwoorfifty fife Polska było uczestnikiem tej gry cały czas to, że zdarzało jej się zajmować stanowisko odrębne nie zmienia Faktu, że poszczególne elementy pakietu były przejmowane przez kraje słonkost. No cóż zawsze trzeba szukać sojuszników koalicjantów krajów, które myślą podobnie jak my, jeżeli mamy konkretnej interes i starać się o to, aby tak zdefiniowane wspólne interesy znalazły sobie miejsce w finalnym jakimś pakiecie rozwiązań w finalnym kompromisie. To można robić. My robiliśmy to w przyszłości, a po Polska z rosnącą skutecznością, ale w ostatnich latach to obecnemu rządowi nie wychodzi albo wychodzi bardzo słabo.
Państwo gościem w magazynie EKG. Przypomnę jest dzisiaj pan Jan Truszczyński w komisji Europejska wczoraj wszczęła przeciwko polskiemu rządowi, kolejną już zdaje się, że w ostatnich latach szóstą procedurę o naruszeniową chodzi o wątpliwości komisji Europejskiej wobec ustawy lex Tusk, która powołuje te już słynną, choć jeszcze nieistniejącą komisję, która ma badać rzekoma rosyjskie wpływy w Polsce pańskim. Zdaniem to będzie jakiś kolejny element, taki, który oddali możliwość odblokowania dla Polski pieniędzy na krajowy plan odbudowy.
No chciałoby, się powiedzieć kolejny gwóźć do trumny, po prostu, którą buduje sobie PiS od lat sumiennie i zaciekle. Ja myślę, że tak, że tak właśnie to trzeba interpretować 3 tygodnie czasu na udzielenie wyjaśnień i odpowiedzi. Myślę, że możemy przewidzieć, jakiego rodzaju, to będą wyjaśnienia, jaka to będzie odpowiedź odpowiedź, spadajcie generalnie taki będzie jej wydźwięk może właśnie.
Dyplomatycznie. No nie zrozumiał, ale nie do tego słowa ten czas polegali tylko na publikacjach medialnych, a nie na tym, co w ustawie ona zaskoczyło. To tempo, jak szybko komisja wszczęła te procedurę, bo to chyba nie minęło 10 dni od podpisu prezydenta.
Ja pan stopień naruszeń prawa Europejskiego tak rażąco krzycząco wysokiej widoczny, że nie nie trzeba było jakieś dogłębnej długotrwałej analizy sięgania po dziesiątki kazusu z przeszłości źródła rozmaitej natury konsultacji z dziesiątkami prawników, aby dojście do odpowiedzi do wniosku, że tak tu jest ewidentne mocne naruszenie prawa wspólnotowego. W związku z tym łatwo jest sformułować pismo, które komisja do rządu polskiego wystosowała. Ja nie dziwię się tej szybkości działania.
A na stole mamy już kolejną no jeszcze nie ustawę tu akurat jest mowa o projekcie, to też być może części z państwa mogło umknąć, bo wszystko się dzieje w okolicach długiego weekendu, ale prezydent przed kilkoma dniami przedstawił projekty zmian w przepisach projekt zmian, który dotyczy relacji z Unią Europejską, jest motywowany tym, że w 2025 roku, czyli jeszcze trochę czasu do tego. Mamy Polska obejmie w Unii Europejskiej prezydencję. Pan prezydent w tym projekcie proponuje różne. Ciekawe rozwiązanie użyję takiego sformułowania, chociażby pan prezydent chciałby być brany pod uwagę przy podejmowaniu decyzji, kto będzie nas reprezentował w komisji Europejskiej, ale też pan prezydent w tych przepisach sobie zastrzega prawo do udziału w radzie Europejskiej, czyli w tych spotkaniach, w których dzisiaj na ogół bierze czy właściwie przede wszystkim bierze udział szef polskiego rządu? Pan jak patrzy na te przepisy pana? No pierwsza refleksja?
Rzuciłem na nią o tym wczoraj z ciekawości i do stanu wniosku, że nie mają one nic wspólnego z samą prezydencją polską, bo przecież pan Duda zapowiadając, że trzeba coś zrobić, w związku z nadchodzącą polską prezydencją zapowiedział złożenie projektu ustawy. Jak się przytujemy w projekt ustawy i uzasadnienia, to tam naprawdę w związku z tym czym się zajmować polskie przewodnictwo nie ma i ta ustawa nie jest w istocie potrzebna poprzednie polskie przewodnictwo w 2011 roku poszło sprawnie i władko przy ówczesnym stanie prawnym i nie w związku z tym nie ma żadnej potrzeby, żeby cokolwiek sztukować i zmieniać w polskim prawie. Tylko.
Wtedy prezydent i koalicja rządząca to był 1 obóz.
Proszę pana hale.
Teraz może być inaczej.
Prezydencja prezydencja nie jest po to, żeby załatwiać jakiś interes pana Dudy czy jakiegokolwiek innego dostojnika polskiego prezydencja jest po to, żeby pomóc całemu wózkowi unijnemu, przesunąć się trochę do przodu. To jest aż, ale jednocześnie tylko pół roku nikt nie działa w samotności, nikt nie jest sprinterem bywającym sollo, tylko wszyscy biegają w biegu sztafetowym. Polska też Polska będzie miała swoje przewodnictwo w parę miesięcy po ukształtowaniu się nowego składu komisji Europejskiej po wyłonieniu się nowe po parlamentu Europejskiego po stworzeniu przez państwa członkowskie pięcioletniego programu priorytetów na kolejne pięciolatkę się tak wyrażę i tym wszystkim Polska będzie musiała się zająć jako pierwsza prezydencja. Nadchodząca po tym wszystkim, co wydarzy się w 2024 roku. O tym powinien pan Duda mówić, a nie o swoich prerogaty oraz z względem rządu.
A pańskim zdaniem, gdyby to ustawa stała się faktem, ona by wiązała w przyszłości ręce rządowi, który byłby rządem dzisiejszej opozycji.
Oczywiście, że tak, to byłoby zaproszenie po prostu do nieustannych sporów kompetencyjnych i marnowania energii, na to, co w ogóle nie jest ani na potrzebne, ani innym krajem są kostium Unii Europejskiej w niczym się przydacie. Nie może to jest właśnie jałowa para w gwizdek bez sensu. Mieliśmy już poprzednią odsłonę tego przy sporach między Lechem Kaczyński ma ówczesnym rządem. To jest nam do niczego niepotrzebne reszcie Unii, tym bardziej nie jest do niczego potrzebne, a prezydencja Polska nie służy temu, żeby załatwiać sprawy polskie tylko temu, żeby załatwić sprawę całej Unii Europejskiej, po to, ona jest.
Swoją drogą też bardzo ciekawa jest to, że uwagę prezydenta tak bardzo zajmuje 2025 rok. To pierwsze półrocze, czyli odległa przyszłość trochę w trochę mniejszym stopniu, polskie władze skupiają się na tym, co jest tu i teraz na stole, czyli myślę, np. chociażby o funduszach, na które wciąż czekamy, jeśli chodzi o krajowy plan odbudowy. Słyszymy, że jeśli chodzi o fundusze, te tradycyjne Fundusz spójności tutaj też mogą się pojawić jakieś problemy też tak absolutnie na sam koniec chciałem pana zapytać, gdzie Pański zdaniem dzisiaj bylibyśmy, gdyby ta odpowiedź 20 lat temu brzmiała zupełnie inaczej, gdyby ta odpowiedź brzmiała nie. Ja wiem, że często to jest takie pytanie o oczywistości, ale też o takich oczywistych sprawach łatwo zapomnieć, co oddaję to członków.
Dochód na głowę przez ja tylko Obywatel Polski byłby o 30 ponad procent niższy niż jest obecnie stopień związania z gospodarką Europejską i światową ze szkodą dla naszej konkurencyjności i sił. Może to dla naszego dobrobytu byłby daleko mniejszy poziom strukturalnego bezrobocia byłby znacznie wyższy niż jest likwidowanie luk i rozpiętości w dochodach między regionami Polski przychodziłoby znacznie trudniej infrastruktura nasza autostrady Telekomunikacja transport publiczny byłyby na znacznie niższym poziomie niż są obecnie z bardzo z wielu punktu widzenia. Patrząc na to wszystko można powiedzieć, że członkostwo Polski w Unii opłaciło się na wszystkim bardzo bardzo wyraźnie.
I to wszystko powiedział pan na 1 oddechu, to chyba trudno, ale przed dowód na to, że ta odpowiedź.
Nie odechwałem. Po.
Drodze 20 lat temu to nie doliczyłem się, ale dobrze, że 20 lat temu taka odpowiedź była miejmy nadzieję, że też te procentowe odpowiedzi, które wtedy padły, że ten udział się też nie zmieni w najbliższych latach. Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Ja Toński były wiceminister spraw zagranicznych i w przeszłości m.in. główny negocjator polskiego członkostwa w Unii Europejskiej były pierwszym gościem magazynu EKG czas na informacje. Zwiń «

PODCASTY AUDYCJI: EKG - EKONOMIA, KAPITAŁ, GOSPODARKA

Więcej podcastów tej audycji

REKLAMA

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.

KUP TERAZ

SERWIS INFORMACYJNY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA