Rozwiń » Czarre.
Pani prof. Bernadeta daska, literat oznawczyni, krytyczka literacka z Instytutu, dziennik dyrektor komunikacji społecznej Uniwersytetu Warmińsko mazurskiego. Dzień dobry, witam serdecznie.
Dzień dobry, panie redaktorze, dzień dobry państwu.
Pani profesor, napisała książkę, napisała książkę o Mariuszu szczygle, ale dla niepoznaki zatytułowała ją czas reportażu o tym, co się działo wokół gatunku po 2010 roku.
Nieprawda, od razu protestuje, ale oczywiście faktycznie w tej książce, która się właśnie ukazała mariuszczygieł, na pewno jest postacią dosyć często przywoływaną. No z oczywistych powodów, ponieważ jest jedną z ważniejszych postaci współczesnego reportażu nie tylko jako reporter, ale też jako osoba, która pełni wiele różnych funkcji związanych właśnie z funkcjonowaniem reportażu na rynku. Stąd też ta obecność dosyć znaczna, że książce.
Prze.
To nie jest książka.
Ja nawet taką pani profesor taką grę proponuję moim znajomym, tak jak się normalnie gra nam w papier kamieni nużyce. To ja proponuję taką grę, żeby osoba otworzyła tę książkę i znalazła strony, na której nie ma szczegóła, po czym ja będę otwierał i znajdę strony, na której jest i wygrywam za każdym razem zapewniam panią.
OJ, nie przesadzajmy, nie przesadzajmy, ale na pewno ta obecność Mariusza Szczygła, którą pan tutaj tak żartobliwie przywołuje, jest też takim ważnym wątkiem w kontekście rozmowy o Report współczesnym reportażu, ponieważ to jest dowód na to, że właściwie każdy gatunek nawet ten gatunek, na którego jest pewnego rodzaju moda, który jest bardzo popularny, potrzebuje osobowości, wyrazistej potrzebuje kogoś, kto będzie umiał w pewnym sensie stanąć po stronie tego gatunku nie tylko za pomocą własnej twórczości, ale i za pomocą różnych innych działań, promocyjnych autopromocyjnych tworzenia pewnych stref wpływu. I o tym też ta książka przecież jest.
Tak to jest w ogóle bardzo ciekawa obserwacja, bo wspomniała pani o gatunku, na które jest moda i pewnie nie da się tego ukryć, że od już dłuższego czasu panuje albo zwiększa się właśnie ta moda na literaturę Faktu na reportaż, ale jak mówi sam Mariusz Szczygieł we fragmencie, który pani przytacza, on jak gdyby trochę idzie dalej, tak jego Konto na Instagramie czy na Facebooku to są setki tysięcy osób, które nawet często nie znają jego książek, nigdy nie czytały, więc jak, gdyby bardziej zostały westane w modę na Mar Mariusza Szczygła, jeśli tak można powiedzieć niż w mod na reportaż. Czy na czytanie reportażu?
Trochę taki trochę nie faktycznie Mariusz czygieł przywołuje takie sytuacje, których okazuje się, że niektóre osoby, które spotyka na spotkaniach autorskich, nie tyle znają jego twórczość reporterską, czy jego felietony, ale właśnie przede wszystkim są jego czytelniczkami czy czytelnikami na Instagramie, ale też trzeba zaznaczyć, że Mariusz Szczygieł, który osobie sam mówi, że jest również instagramerem, czyli obok tych różnych ról, które pełni świadomie używa tego określenia, które przecież ciągle jest określeniem, można było by było powiedzieć dosyć odważnym. Jeśli mówimy o tych przestrzeniach artystycznych, tak to nazwijmy świat artystyczny, ciągle media społecznościowe traktuje jednak z dużym takim dystansem i zwłaszcza instagram jest traktowany jako takie miejsce. Mało poważne tymczasem Mariusz Szczygieł faktycznie udowadnia, że jest to takie miejsce, z którym możemy zrobić wszystko i tak naprawdę to od nas zależy, co my z tym istagramem zrobimy i co będziemy na tym istagrami publikowali pokazuje, że można tam publikować treści. Bardzo serio bardzo poważne, ale i bardzo takie powiedzmy lekkie formie, ale zarazem mądre, że można świadomie panować nad ujawnianiem pewnych fragmentów prywatności, że można gdzieś promować różne kwestie społecznie ważne, że można gdzieś uruchamiać w ludziach wrażliwość na różnego rodzaju ważne sprawy, ale też można właśnie promować gatunek reportażu, bo to jest też jeden z dużych obszarów, który na Instagramie Mariusza Szczygła jest obecny, czyli właśnie pisanie o reportażu, nie tylko gdzieś promowanie różnych działań, czasami związanych właśnie z fundacją Instytut reportażu, ale też publikowanie różnych własnych wspomnień z początków kariery reporterskiej, co też jest bardzo ciekawą refleksją, pokazującą, jak ten świat mediów jak ten świat trasy jak ten świat właśnie pisania reporterskiego się mocno zmienił, ale też obecność Szczygła na Instagramie. To jest bardzo ciekawa opowieść o sztuce współczesnej, bo znajdziemy tam dużo bardzo ciekawych tekstów, bo tutaj też trzeba zaznaczyć, że szczegiel na Instagramie właściwie jest falitonistą. Robi coś bardzo wbrew instagramowi, bo przecież jesteśmy uzwyczajeni, że instagram to przede wszystkim to zdjęcia i to zdjęcia mają przyciągać czytelnika. Tymczasem oczywiście u niego są zdjęcia u niego są często też krótkie filmiki, ale są też całkiem długie, jak na instagram teksty są to takie można powiedzieć minifaetony i faktycznie mają one taki wymiar i z 1 strony dzielenia się własną pasją. I z drugiej strony taki wymiar powiedziałabym, że edukacyjne, bo faktycznie dużo o tej pasji Szczygła, czyli właśnie o sztuce najnowszej, można się dowiedzieć. Zresztą to jest też bardzo ciekawe, jak Szczygieł ewoluował na swoim właśnie profilu instagramowym, ponieważ na początku miało się taki trochę wrażenie, że no niekoniecznie jest to taki obraz spójny i przemyślany, natomiast, jakby błyskawicznie, kiedy gdzieś jak się wydaje. Autor przemyślał właśnie, co można zrobić z tym miejsce i odnalazł się w tym miejscu okazało się, że no robi to znakomicie i faktycznie to przyciąga wielu wielu Czytelników wielu odbiorców, którzy chętnie też komentują, włączają się w różnego rodzaju dyskusje i jest to faktycznie bardzo ciekawie. Merytorycznie przede wszystkim prowadzony profil na Instagramie, a mówiąc jeszcze szerzej oczywiście Mariusz Szczygieł jako instagramer, to jest też pretekst do opowieści o tym, jak dzisiaj media społecznościowe towarzyszą reportażowi. I jak właściwie to wszystko, co albo dużo z tego, co jest ważne, czyli mam na myśli różnego rodzaju dyskusji, środowiskowe różnego rodzaju polemiki, różnego rodzaju, czasami nawet kłótnie, różnego rodzaju właśnie wydarzenia. To wszystko gdzieś możemy śledzić właśnie dzięki mediom społecznościowym, a zarazem jest tym pewnego rodzaju ulotność, no bo żeby to śledzić trzeba w pewnym sensie być cały czas cały czas towarzyszyć temu, bo oczywiście te informacje dosyć szybko mogą nam zniknąć, bo są uaktualniane przez nowe. Prawda posty, które, które się pojawiają, więc to jest też bardzo ciekawa przestrzeń pod tym względem.
Czas reportażu o tym, co się działo wokół gatunku po 2010 roku. Pani prof. Bernadeta darska próbuje uchwycić pewien zwrotny moment dla historii współczesnego reportażu polskiego i to stara się uchwycić na wielu płaszczyznach, przygląda się bardzo dokładnie i bardzo szczegółowo muszę muszę powiedzieć. Zastanawiałem się, pani profesor, jak znajduje pani czas na cokolwiek innego wydaje się, że włożyła pani bardzo dużo pracy w tę książkę, bo tutaj reportaż naprawdę jest przez panią obejrzany pod każdym możliwym kątem i to mówiąc reportaż nie ma na myśli tylko samych tekstów, tak, ale właśnie tego wszystkiego co reportaż otacza, czyli nauczanie reportażu, nagrody festiwale, media społecznościowe, czyli promocja autopromocja. Autorzy autorki itd. itd. pani profesor bernet tadarska przygląda się temu bardzo szczegółowo. No pełen podziwu jestem pani profesor, muszę przyznać za za tę olbrzymią wykonaną pracę.
Bardzo dziękuję, ale oczywiście, jak znajduje czasu, to jest to jest pytanie. To jest pytanie, które właściwie z pytaniem z odpowiedzi, to znaczy mam wrażenie, że chyba zawsze jest tak, że jeśli kogoś dany temat dane zagadnienie interesuje, to po prostu ten czas ten czas jest, bo w pewnym sensie naturalnie się towarzyszy pewnym wydarzeniom naturalnie się obserwuje pewne wydarzenia związane z tym, co nas interesuje. Naturalnie się, czyta książki, prawda, które nas nas interesują. To jest chyba też ta kwestia, która zawsze wydawałoa mi się bardzo ważna w mojej pracy i krytyczną literackie i naukowej, a mianowicie to, że ja właściwie uprawiam trochę takie życia, czytanie żyćopianie w tym sensie, że oczywiście może to też być jakiś taki problem prosocholizmu. Jak niektórzy mogliby to nazwać, ale z drugiej strony faktycznie jest mi dosyć trudno rozdzielić, kiedy, kiedy pracuje, a kiedy po prostu robię coś dla tylko i wyłącznie dla przyjemności, bo faktycznie to co robię w ramach pracy. Jest jest dla nieprzyjem, przyjemnością bardzo mnie to interesuje i bardzo się z tego cieszę, że właśnie taką taką pracę mam staram się temu reportażowi właśnie, ale też i w ogóle literaturze przyglądać, bo bardzo mnie interesuje. To, co się dzieje z nią właśnie tu i teraz to, co się dzieje współcześnie, zwłaszcza że mam wrażenie, że po tym, 2010 roku wokół reportażu uderzyło się bardzo dużo dobrych rzeczy, bo faktycznie to co to, co uczyniono, aby ten gatunek wypromować, aby podtrzymać to zainteresowanie, aby gdzieś się nie tylko wykształcić tę modę, ale też dużo różnych ważnych tematów zaproponować czytelnikom, bo przecież dzięki temu co reporterzy i reporterki piszą Czytelnicy. Często dowiadują się i o tym, co aktualnie się dzieje i o tym, co było nie tak dawno, bo przecież reportaż często była taką lekcją historii najnowszej, ale i też często dzięki reportażowi możemy się zastanowić nad tym, co np. byśmy chcieli zrobić, żeby ten świat był nie wiem, lepszy jak byśmy chcieli, żeby ten świat przyszłości wyglądał, ale też obok tego właśnie co dobre. Co ciekawe, co imponujące w kontekście właśnie tego funkcjonowania reportażu w tej ostatniej dekadzie, czy już właściwie ponad dekadzie, ciekawie mnie też to, co jest niepokojące, co właśnie można zadać kilka takich. To pytań o to, czy faktycznie te wszystkie działania prowadzą do umocnienia pozycji reportażu, czy może jednak właśnie powodują pewne machnięcia, że tak się wyraził?
To były bardzo przenikliwe pytania, ale do nich powrócimy po informacjach czas reportażu. O tym, co działo się wokół gatunku po 2010 roku. To najnowsza książka pani profesor bernadetydarskiej ukazała się nakładem wydawnictwa Uniwersytetu Warmińsko mazurskiego w Olsztynie, informacje o jedenastej 20 po informacjach wracamy do naszej rozmowy? Jeżeli interesuje państwa reportaż, szczególnie ten najnoszy to z pewnością znajdą państwo wiele ciekawych punktów, spojrzenia patrzenia na reportaż w książce czas reportażu. O tym, co działo się wokół gatunku po 2010 roku. Autorką jest pani prof. Bernadeta daska, literaturuznawczyni krytyczka literacka z Instytutu dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Warmińsko mazurskiego i tenże też Uniwersytet wydał książkę reportaż jeden z wątków, który pani porusza, jest, że tak się wyrażę tym wątkiem jest czystość gatunku. Tak czy to dla reportażu jest ważne, czy nie no bo sami czujemy, że gatunki literackie zmieniają się na przestrzeni lat, także pod wpływem różnych autorów autorek, ale zwraca pani uwagę, że czasami być może te granice są przesunięte zbyt daleko, że w pewnych przypadkach mamy do czynienia już z czymś zupełnie innym. Co być może przy pomocy jakiś wygibasów słownych próbuje być zaliczone do reportażu o reportażem nie jest być może to się dzieje na fali właśnie popularności.
Reportażu. To jest bardzo ciekawe wątek, bo tak naprawdę na ten temat podejrzewam, że można by było spokojnie książkę, napisać. Ja oczywiście tutaj sygnalizuję te kwestie. No staram się na różne sposoby i zasygnalizować, ale to jest właściwie taka dyskusja i wieloaspektowa i wielowątkowa i podejrzewam, że ona się będzie bardzo mocno rozwijała w najbliższym czasie. Z 1 strony mamy do czynienia z takim dosyć wyraźnym akcentowaniem przez wielu reporterów, że szukają właśnie tej nowej formy, że chcą tę formę reportażu poszerzyć, że chcą w jakiś sposób zastanowić się nad tym, czy może dzisiaj nie należałoby pisać inaczej. I oczywiście to są pytania bardzo ważne, bo pytania o gatunek zadawane przez tych, którzy ten gatunek uprawiają na pewno zasługują na uwagę i na przyjrzenie się temu, jakie odpowiedzi wówczas padają, ale problemem, które dostrzegam jest to, że takie pytania stawiają czasami reporterzy, którzy no może jeszcze niekoniecznie osiągnęli mistrzostwo właśnie w tym gatunku, który próbują opuścić. I tym samym te ich rozpoznania dotyczące tego, że właśnie reportaż reportaż w jakiś sposób sąsie gatunkiem wyeksploatowanym, że może należałoby właśnie próbować pisać inaczej, że może należałoby pójść w kierunku jakiegoś takiego łączenia z innymi gatunkami. Okazują się nie tyle taką deklaracją pewnej swobody w rozumieniu gatunków i w poruszaniu się pomiędzy nimi, ale bardziej są taką deklaracją trochę bezradności i bezsilności, bo jeszcze właśnie nie osiągnęli tego mistrzostwa gatunku już opuszczanym, a zarazem próbują właśnie twierdzić, że to, czego jeszcze do końca nie jakoś nie sprawdzili w swoim pisaniu już jest im im zbędne. To jest na pewno jeden z tych problemów drugi to to, że bardzo często ci reporterzy, którzy właśnie próbują w jakiś sposób rezygnować z tego przyporządkowania pod nazwą reportaż i gdzieś sugerować, że pojawiają się jakieś elementy w ich tekstach z fikcji, że dochodzi do pewnego fapularyzowania opowieści często, jakby no niekoniecznie rozumieją, że to, co im się wydaje takie bardzo rewolucyjne. W sale rewolucyjne nie jest to znowu wynika z tego, że ta świadomość gatunkowa jest powiedzmy jest powiedzmy różna. To, co chyba jest też bardzo bardzo niepokojące, to to, że wielu reporterów bardzo szybko próbuje być prozaikami, może nie tyle niepokojące w tym sensie, że no jest jakaś granica. Także nie wiem, nie można być prozaikiem, oczywiście, jak najbardziej taki próby można można podejmować, ale no okazuje się, że wielu reporterów jednak ponosi porażkę w tym zderzeniu z prozą i okazuje się, że wtedy też próbują w jakiś sposób bronić się, że no właśnie jednak to jest jakoś związane z reportażystkaińskiej, gdzie używane określenia reportaż fabularyzowany. Też, ale oczywiście mamy też takie przykłady reporterów, którzy zostają prozaikami, że można powiedzieć, że ta proza jest faktycznie świetna Andrzej Muszyński Konrad oprzędek. Np. bardzo ciekawe też w kontekście no takich właśnie przyporządkowania gatunkowych jest to, co się dzieje z reportażem biograficznym, który no w zależności od tego, kiedy jest przydatne dane określenie właśnie jest reportażem biograficznym, albo jest biografią. No w pewnym sensie mówimy o tym samym, bo gdzieś ten kontekst właśnie czyjegoś życiorysu czy jego życia jest punktem odniesienia, ale właśnie reportaż, a biografia. To są jednak 2 różne sposobem pisania.
Jasne, pani profesor, książkę jest bardzo obszerna czas nam się powoli kończy, to sygnalizuje, a czuje pewien niedosyt, więc jeżeli pani będzie miała czas, to chciałbym zaprosić panią nasze słuchaczki, słuchacze słuchaczy na dalszą część naszej rozmowy o godzinie dwudziestej drugiej do audycji interluda. Dzisiaj.
Oczywiście bardzo. Chętnie.
Super, to już teraz sygnalizuję, że będziemy wciąż o tej książce rozmawiać o dwudziestej drugiej w programie interluda, ale skoro już jesteśmy przy właśnie tym temacie, to gatunkowym, to to jeszcze 1 wątek może przed informacjami, czyli reporterzy oceniający reporterów. I myślę tutaj zarówno w takich nieoficjalnych, powiedzmy wypowiedziach w mediach społecznościowych lub tych bardziej oficjalnych, czyli wydaje nam się, że jeżeli ktoś jest reporterem, to także jest świetnym, czyli autorem lub autorką. To także jest skrytkiem literackim, a więc na pewno sprawdzi się w roli.
Jurora.
No tak, to jest to jest jeden z większych problemów gatunku w tych ostatnich latach, problem, który można by było nazwać się samoobsługą, reporterzy bardzo często prowadzą spotkania autorskie, reporterom reporterzy zdarza się, że pisują recenzje reporterom reporterzyują w konkursach dla reporterów, a problem polega na tym, że to, że ktoś jest nawet bardzo dobrym reporterem, pisze bardzo dobre reportaże, wcale nie oznacza, że musi być znawcą gatunku, wcale nie oznacza, że musi być dobrym krytykiem gatunku, wcale nie oznacza, że musi mieć zasadności analityczno interpretacyjne i w efekcie okazuje się bardzo często, że te spotkania czy te recenzje no mają sobie w sobie pewnego rodzaju blokadę, to znaczy spotkania okazują się trochę takim oprowadzaniem potekście i streszczaniem tego tekstu. Słuchałam wielu spotkaniań autorskich, gdzie właśnie zdarzało się reporterom, prowadzić spotkania z reporterami. I niestety dobre spotkania to była to była rzadkość i tak naprawdę w tym momencie te książki też tracą. To jest też w tym momencie problem pewnego rodzaju takiej właśnie samoobsługi w osobności niedopuszczania też takiej myśli trochę krytycznej z zewnątrz, bo jeśli gdzieś funkcjonujemy w tym takim wewnątrz środowiskowym naśle nad gatunkiem. No to pewnym sensie oczywiste jest, że koleżanka koleżankance czy kolega koledze, no nie będzie pisał negatywnej negatywnej recenzji czy nie zada jakiegoś takiego pytania, które no może troszeczkę sprowokować do takiego większego niepokoju, podczas odpowiadania będzie raczej dbał o komfort tego tego spotkania. Natomiast w rozmowie i w promocji i jakiś takiej refleksji też, której mają się przysłuchiwać Czytelnicy i czytelniczki chyba ci chodzi o coś o coś innego, więc mam wrażenie, że ten problem samoobsługi jest jednym z takim faktycznie ważniejszych problemów, zwłaszcza że bardzo mocno widać te zamienne role często np. na festiwalach, gdzie czasami jest tak, że najpierw reporter występuje w roli prowadzącego, potem występuje w roli bohatera spotkania i te role gdzieś tam są wymieniane, a powtórzę niestety, ale zazwyczaj reporterzy są słabymi prowadzącymi spotkania autorskie i to nie jest sala ich jakaś wada ich jakaś wina tak, bo sal nie muszą być dobrymi moderatorami, spotkań mają pisać do dobre reportarzy.
Pani profesor, bardzo dziękuję za rozmowę. Dalsza część rozmowy o książce czas reportażu o tym, co działo się wokół gatunku po 2010 roku. Dzisiaj w programie interluda o godzinie dwudziestej drugiej autorką jest pani autorką książki jest pani prof. Bernadeta darska, literatu, znawczyni krytyczka literacka z Instytutu dziennikarstwa i komunikacji społecznej, Uniwersytetu Warmińsko mazurskiego i tenże Uniwersytet wydał książkę, o której rozmawiamy i o której rozmawiać, będziemy jeszcze o godzinie dwudziestej. Drugiej bardzo dziękuję. Informację. Dziękuję bardzo, informacje Radia to KFM za chwileczkę o godzinie 11:40 po informacjach program kultura osobista, na który zaprasza Filip Kekusz, dzisiejszy program przygotował Bartłomiej Pograniczny, a nad jakością naszych połączeń czuwał Szymon waluta. Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: OFF CZAREK
-
22:38 W studio: prof. Wojciech Szafrański
-
36:16 W studio: Gabriela Jeleńska
-
-
-
REKLAMA
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
-
30.09.2023 18:00 Szkoda czasu na złe seriale36:30 W studio: dr Agata Loewe
-
30.09.2023 11:00 Godzina Filozofów44:27 W studio: Artur Nowak , Tomasz Terlikowski
-
30.09.2023 07:20 Poranek Radia TOK FM - Weekend20:50 W studio: dr Konrad Maj
-
30.09.2023 08:00 Poranek Radia TOK FM - Weekend08:43 W studio: Joanna Solska
-
30.09.2023 07:40 Poranek Radia TOK FM - Weekend14:37 W studio: prof. Maciej Mrozowski
-
-
30.09.2023 08:40 Poranek Radia TOK FM - Weekend15:36 W studio: Natalia Broniarczyk , dr Zofia Szweda - Lewandowska
-
30.09.2023 08:20 Poranek Radia TOK FM - Weekend16:02 W studio: dr Andrzej Kassenberg , Dominika Lasota
-
30.09.2023 08:59 Tak rośnie jedzenie59:32 TYLKO W INTERNECIE
-
30.09.2023 12:00 Magazyn filozofa - Tomasz Stawiszyński37:13 W studio: Michał Kacewicz
-
30.09.2023 07:35 Pod dyktando
-
-
30.09.2023 11:59 Pod dyktando
-
-
30.09.2023 10:40 Młoda Polska14:03 W studio: Jagoda Pijaczyńska
-
30.09.2023 10:00 Młoda Polska22:31 W studio: Kacper Nowicki
-
30.09.2023 12:29 Pod dyktando
-
30.09.2023 13:00 Magazyn filozofa - Tomasz Stawiszyński24:26 W studio: Joanna Nawrocka
-
30.09.2023 13:40 Homo Science25:38 W studio: Leon Ciechanowski
-
30.09.2023 14:20 Człowiek 2.026:39 W studio: dr Izabela Kowalska-Leszczyńska
-
30.09.2023 15:40 Twój Problem - Moja Sprawa21:36 W studio: Tomasz Włosok
-
30.09.2023 16:10 Kampania w TOKu24:18 W studio: prof. Dorota Piontek , prof. Rafał Chwedoruk
-
30.09.2023 15:00 Skołowani28:09 W studio: Rafał Glazik
-
30.09.2023 16:00 Kampania w TOKu04:47 W studio: Pani Joanna
-
30.09.2023 15:20 Twój Problem - Moja Sprawa19:00 W studio: Katarzyna Rozenfeld
-
30.09.2023 16:40 Kampania w TOKu14:16 W studio: Klara Klinger
-
-
-
30.09.2023 21:00 Weekend Radia TOK FM49:12 W studio: Filip Piotrowski
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
TOK FM Premium 40% taniej. Radio TOK FM bez reklam, podcasty z audycji i podcasty tylko dla Subskrybentów.
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL