Rozwiń » przy mikrofonie Kamil Wróblewski to audycja między słowami, która potrwa do godziny 21. Jest mi niezmiernie miło powitać ponownie w tym studiu w studiu Radia tokafem Edytę Jacka chrzanowskich Witajcie przejść dobry wieczór. Przypomnę też państwu, że z Edytą izjackiem rozmawialiśmy już na początku tego roku, kiedy to właśnie Edyta, Jacek jako duet kim, czyli kobieta i mężczyzna, mieli już na koncie kilka cingli. Teraz już spotykamy się z okazji premiery, która była wielokrotnie planowana, wielokrotnie przekładana, co znaczy to też państwu, bo oczywiście też o tym mówiliśmy, tam tych nob 8 miesięcy temu też zaznaczę państwu my się też oczywiście, dzisiaj nagrywamy, my się akurat spotykamy 9 sierpnia, czyli jeszcze w ogóle przed premierą tej płyty, ale rozumiem, że termin już jest klepnięty i czyli 8 września jest to termin nieodwołany.
Mam nadzieję, że to się nie przesunie, jeżeli się przesunie, to będzie to dzień 2. już, a nie.
To znaczy to wygląda tak, że wszystko już jest gotowy. Natomiast w związku z tym, że ta jesień obfituje w premiery, też o mistiku. Czekamy na takie ostateczne potwierdzenie. Że to na pewno będzie 8 września, a nie np. dziewiąty czy 10. Czy siódmy?
Tak, powiedzmy, że to jest początek września, a początek września. Tak, bo przypomnę też państwu, jak wyszedł np. Pierwszy singgiel, no to wtedy były takie plany. Że płyta się ukaże jeszcze w 2022 roku? Później jak wyszły sukienki? No to była adnotacja, że premiera debiutanckiej płyty jest przewidziana na luty 2023 roku. My się spotkaliśmy w lutym 2023 roku, po tym, jak już wyszedł singgiel. Dreszcze, którego zresztą sobie też dzisiaj posłuchamy w radiu tokaem, bo to jest w ogóle jeden z moich ulubionych utworów. To wtedy Jacek powiedział że no plan jest, że będzie w pierwszej połowie 2023 roku? No i że jak dobrze pójdzie, to w kwietniu.
Pan to wszystko było z takim, że tak powiem, dodatkiem. Mam nadzieję, no bo oczywiście to są sytuację bardzo często niezależne od nas, bo jak gdyby my odpowiadamy za tą część muzyczną, a jeszcze jest część produkcyjna, jest część jakby promocyjna. Jakby to wiele rzeczy musi się na to złożyć, może po prostu zbyt pochopnie wypowiadałem jestem zbyt dużym optymistą, co chyba to przepraszać?
Optymizm właśnie. Tym bardziej, że Jacek też wtedy mówił, że zostały 2 utwory, tylko zrobienia do zrobienia?
No tak, no tak, dokładnie, tak było. Później doszedł jeszcze następny, bo zdecydowaliśmy się jednak umieścić 1. nie naszą piosenkę na płycie. Tak jakby troszkę tych zmian, troszkę tych zmian nastąpiło od tego momentu, jak rozmawialiśmy, ale może po prostu teraz przejdźmy już do sytuacji, którą mamy.
Teraz. Jest już jest ta płyta? Tak, tak jeszcze może. 2. sprostowanie, bo Edyta wspomniała o mystiku. Chodzi oczywiście o wydawcę, czyli mystik Production, czyli właśnie wytwórnie, która wydała właśnie płytę zespołu kim, czyli opowieści, a z kolei ta piosenka, która nie jest z repertuaru kim, no to jest oczywiście utwór ta zabawa nie jest dla dziewczynek utwór Lecha Janerki i to jest zresztą też jeden z singli, który promuje też tę płytę wraz z teledyskiem. W sumie bardzo taką mroczną animacją, aż się zastanawiam, czemu ten utwór, ten teledysk nie został wypuszczony jesienią, ale spytam się was teraz. Jak się w ogóle teraz już czujecie z tą płytą, która jest w ogóle gotowa?
No właśnie.
I która powstawała przez w ogóle długi czas? No bo też przypomnę państwu, no bo też moi goście parę miesięcy temu też wspominali o tym, że w ogóle utwory powstawały przez 5 lat.
No tak.
Tak, ja chciałam tylko nadmienić. Że wczoraj dostaliśmy od Michała Wardzały.
Szefa miestic?
Dokładnie? Dostaliśmy zdjęcia już wydrukowanej płyty i krążka. I to naprawdę niesamowite. I myślałam, że właśnie ja będę miała takie wie, że mi się podniesie ciśnienie, bo to jest taka moja pierwsza, zakończona rzecz. Mimo tych projektów, które zaczynam wcześniej, one nigdy jakby nie doszły do tego etapu. Ale widzę, że Jacek tak samo to przeżywa i że to jest takie? No takie naprawdę wzruszające?
No tak, wiele lat pracy, nagle coś jakby się ziściło, się jakieś marzenie. Marzyliśmy o tym, żeby ta płyta wyszła i udało nam się do tego doprowadzić. Także jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego powodu. Teraz pozostaje poczekać na to, jak zostanie przyjęta przez słuchaczy. No losy tej płyty były takie, jakie były, powstawała długo, mam nadzieję, że wyszło to na dobre tej płycie? Że dzięki temu, że te prace trwały tak długo, to te utwory zdążyły dojrzeć, się przeobrazić, wiesz w takie formy, z których jesteśmy zadowoleni i no i cóż.
Też taką fajną uwagę. Ostatnio, jak rozmawialiśmy właśnie o tym, jak wpłynął ten czas na całokształt, w sensie ten długi czas na powstawanie płyty, że ona jest jakby bardzo eklektyczna, że tam jest dużo takich elementów, które właściwie każda piosenka jest inna.
A mimo to to jest to dosyć, naszym zdaniem, spójne albo brzmieniowo i tozycznie, że jest to tej płyty? Moim zdaniem w sensie się słucha, także nie jak każda piosenka z innej bajki, tylko tworzy jakąś całość, jakąś opowieść.
Myślę, że ten ekelektyzm na tej płycie spaja po prostu Paweł Krawczyk, który jest producentem tej płyty. Z wyjątkiem 1. utworu, bo nie 2 utworów, bo w przypadku utworu mówisz, że ładnie mi w tym, no i te zabawan jest dla dziewczynek, to jest akurat to są utwory wyprodukowane przez Jacka.
No mówisz, to Paweł tam pomagał mi, jakby wspólnie to robiliśmy. To jest zaznaczone na płycie, a rzeczywiście to to zabawa. Zrobiłem to piosenkę sam, ale to wynikało z tego, że ta piosenka nie została zrobiona z myślą o płycie. Że ja zrobiłem? Robiłem, po prostu siedziałem w studio i wymyśliliśmy sobie, że będziemy tą piosenkę grali na koncertach, ponieważ jakby ja bardzo szanuję Lecha, janerkę, Edyta też i uwielbiam jego twórczość. Ta piosenka moim zdaniem jakby w tym czasie, który jest teraz bardzo się wpisuje, w tym czas, jest ważną piosenką, no i stwierdziliśmy, że będziemy grali ją na koncertach i przygotowałem taką koncertową wersję. Edyta zaśpiewała w studio i stwierdziliśmy kurcze, fajne to jest, dajmy to na płytę i jakby to był zupełnie taki przypadkowy strzał. Wysłaliśmy to do masteringu wiarek, kto z masterował i dołączyliśmy do płyty.
Jarek czy Jarosław jaropocica? Jaro, w ogóle człowiek już znany w ogóle też od kilkudziesięciu lat. Można. Już teraz.
Bardzo ciekawa, zdolna i fajna postać, bardzo, bardzo dużo pozytywnej energii wyniosła w naszą, w nasze życie, artystyczna.
Bardzo, bardzo taka osoba, wiesz jak? Jak takie przyjaciel i osoby są potrzebne?
Mimo tego, że nie jesteśmy jakoś blisko ze sobą, ale każda rozmowa z nim jakby napawa jakąś taką że. Daje, to jest bardzo przyjemna.
Po prostu, proszę państwa, nie będziemy. Słuchać piosenki pt. Ta zabawa nie jest dla dziewczynek, bo ta piosenka już jest dostępna, mogli ją państwo sobie poznać, usłyszeć już wcześniej, natomiast ja bym też chciał, żebyśmy dzisiaj posłuchali sobie utworów, które być może? Kiedyś będą singlami? Być może padnie. Dzisiaj zostanie wyemitowany taki otwór, który np. Nie wiem, że będzie singlem, być może w okolicach premiery płyty? Akurat dzisiaj?
Ja to mogę, to powiedzieć? Proszę z następnym singlem, który wyjdzie tuż przed wydaniem płyty, będzie piosenka braku.
No i proszę. Jacek Ol okazał się teraz prorokiem, bo chciałem właśnie, żebyśmy posłuchali utworu braku, no ale to dobrze, to też jesteśmy dzięki temu bardzo aktualni.
Między słowami.
Wróciliśmy już na antenę, przypominam też państwo, że Edyta Jacek chrzanowce są gośćmi audycji między słowami oczywiście, tutaj słyszą państwo śmiechem, dlatego że my oczywiście siedząc w studiu, znamy te wszystkie piosenki na pamięć i już ich nie słuchamy, te utwory są już później wklejone i państwo mogą ich posłuchać już w radiu. Taka magia. Opowieści, pamiętam też, jak rozmawialiśmy parę miesięcy temu, to jeszcze w ogóle toczyły się może nie spory, ale jakieś takie dywagacje i zastanawialiście się nad tym, czy te opowieści pozostaną, czy nie.
Rzeczywiście takim alternatywnym tytułem były zbliżenia. Chyba tak się nie mylę, natomiast wiesz, to są jednak opowieści takie bardzo personalne, takie właśnie zapraszanie kogoś w ciąż, do tego pamiętniczka i wydaje mi się, że te historie, no tak, powinny właśnie być nazwane, bo są to opowieści trochę wciągamy kogoś w naszą, w naszą codzienność, więc te słowo najwłaściwsze słowo zbliżenia można interpretować? Różnie? Niekoniecznie to musi być tak, ten zoom, tak, mogą to być też jakby inne skojarzenia, więc opowieści wydały mi się bardziej adekwat. O czym jest to płyta?
No to jest trudne w sumie, bo ja stwierdziłem, że też bawię się w interpretatora tych utworów, ale też zakładam, że ilu słuchaczy i słuchaczek tyle interpretacji.
Właśnie chyba o to chodzi w muzyce, żeby każdy sobie zinterpretował, przefilstrował przez własne doświadczenia, przez własną wrażliwość i jakby sam stwierdził, o czym to jest? Bo tak naprawdę z każdej opowieści, czy to jest książka, czy to jest to film? Możesz wysnuć? Każdy człowiek może wysnuć swoje własne wnioski. I to chyba najpiękniejsze w sztuce. Że w na obrazie 1 widzi walczących dwóchkolesi, a trzeci widzi nie wiem. Walkę o prawa. Przyrodyek z tyłuskaach i truska wie, każdy widzi, sztuka ma to do siebie, że po prostu każdy z nich czerpie to, co do niego najbardziej przemawia.
Miałam na myśli roślinkę, a nie Liska? Hitruchy? Truska?
Tak, a ja.
Ale mógłbym pomyśleć np. O zachodzącym słońcu. Chociaż może to jest symbolizować.
Jakby tutaj mniejsza o przykłady.
Ale to też jest. Zawsze mnie to bawi. Jak bardzo kreatywni są autorzy w. Wiesz, jak pytasz, o czym jest ta twoja praca? To po prostu ten wywód, jakby że w. Każdy właśnie powinien sobie sam wyciągnąć swoje wnioski ze wszystkich.
Bo to jest to jest jedyna właściwa odpowiedź.
Nie mówić o czym swoimi słowami.
Moim zdaniem jakby wypowiadanie się czy opisywanie własnej twórczości jest takie ja nie potrafię tego robić, zawsze mnie to krępuje, ja zawsze nie wiem, co powiedzieć, wiesz, mogę się godzinami rozwodzić nad jakimiś technicznymi niuansami, jak to robiłem gdzieś, ale to mogę z kolegą, który się również tym interesuje, a nie tutaj na antenie?
Nie, właśnie o 1. tekst jest autorstwa Jacka na płycie. Więc może jednak się pokusi, nie.
Porusza się, że uważam, że każdy może sobie posłuchać i wyciągnąć wnioski z siedzi? Czy to jest dobre? Czy to jest niedobre? Czy go porusza, czy nie porusza, czy wzruszające, czy jest wkurzające, to sztuka jest taką dziedziną, że tak osobiście ją odbieramy? Że każde słowo opisowe myślę, nie ma nie ma racji bytu. Dla mnie.
To utwór miłość swą drogą, natomiast.
Autorstwa Jacka.
Autorstwa Jacka tak oczywiście widzisz, ja widzicie. Ja mam z kolei też takie wrażenie, że zastanawiam się, czy społeczeństwo są na to też przygotowane? Na co? Na właśnie możliwość własnej interpretacji? Ja to mówię, oczywiście, teraz dużą nutą ironii, bo w szkołach jak było, co autor miał na myśli, to zawsze był klucz, zawsze był wiersz, to zawsze była interpretacja, że to jest walka narodowo wyzwwoollenicze, ja tak pamiętam, liceum, każdy wiecz, to jest walka narodowo wyzwwolennicza. Choćby nie wiem, o czym był ten list i to jest niestety też mocno ograniczający. Mi też nie chodzi o to, żebyście podali, słuchaj, no to jest o tym, o tym i o tym dziękuję do widzenia.
Tutaj już poruszyłeś problem, jakby sztuki toi zaprzęgniętej do danej sytuacji politycznej rozumiesz, jeżeli był okres niewoli, to jakby każdy w każdą formę sztuki interpretowało się w sposób, który wskazać na odzyskanie niepodległości, jeśli był okres komunizmu, no to jakby szukało się tych analogii, a propos walki z komunizmem także. Myślę, że każdy czas ma taką formę. Oczywiście, że interpretacji, że interpretujemy sztukę? Jakby poddany poddany czas, ale ja mówię o takiej interpretacji, jakby ponad podziałami? Że to.
Dużą nutą ironii, tak i też z przymrużeniem oka, bo ale też ja pamiętam, tak, byłem kształcony w szkole, że nawet nie było mieć w własnej interpretacji?
Oczywiście tak, ale to też kwestia właśnie tego, że trochę nie było w tym systemie edukacyjnym miejsca na własną, wyobraźnię, że tej wyobraźni jakby się nie zachęcało do rozwijania. Posłuszeństwo w 1 słuszną interpretację i no i teraz jakby odpowiadając kamień na twoje pytanie. Jeżeli tak byliśmy w takim systemie chowani, to może potem ta umiejętność właśnie interpretowania po swojemu? Gdzieś nam się np. Wydaje niewłaściwa? Nie, że szukamy jakiejś gotowi odpowiedzi.
W obawie, że ktoś zostaniemiany?
Chociażby tak, to jest trudne, ale ja chciałam tylko powiedzieć właśnie o tych, no bo jednak na pewno, jeżeli będą mieli państwo okazję usłyszeć tą płytę, to ewidentnie wyłania się taki obrazek z tych tekstów, nie są to lekkie teksty. Ja, no i teraz sobie tak myślę. Że to może mieć taką wartość? Są teraz? Są dowody naukowo już na to, że jak jesteś smutny i słuchasz smutnej muzyki, to paradoksalnie dzieje się coś takiego, że ten smutek się uwalnia, bo jakby masz okazję zrozumieć, że nie tylko ty przeżywasz trudne emocje i zamiast właśnie tego podwójnego s z tych 2 minusików robi się plus. Po prostu ja mam nadzieję, że to właśnie tak będzie działało, a przy okazji jeszcze w tej warstwie muzycznej, dźwiękowej tam jest trochę wytchnienia, jest trochę koloru, jest, są i taneczne elementy, jakby, że to jest troszeczkę taka przeciwwaga do tych ciężkich tekstów.
To ja mam wrażenie, że akurat utwór, którego posłuchamy za chwilę, czyli utwór może jest właśnie takim utworem, mianowicie, natomiast jeśli chodzi o ten utwór, który otwiera to wydawnictwo, czyli o utwór braku, to tutaj mi się. Jednak też skoro się już mogę też oczywiście pozwolić na własną, jakoś taką interpretację, to myślę, że to utwór o rozstaniu, ale to też jest rozstanie, które w moim odczuciu jest gdzieś tam z jakąś mniejszą bądź większą w tle przemocą, tak mi się może, nie fizyczną, albo jakoś taką psychiczną to ja akurat tak odczuwam utwór braku, natomiast jeśli chodzi o utwór może, to dla mnie to jest utwór o trudności, czerpanie radości ze szczęścia, to to ja tak go widzę, no i bardzo pięknie. A jaka jest państwa opinia? Jak państwo interpretują utwór morze?
Między słowami.
Opowieści? Rozmawiamy właśnie sobie o tej płycie. W sumie drugi raz, bo już wcześniej. Też pewne wątki w naszej rozmowie, w audycji między słowami sobie poruszaliśmy, ale myślę, że też do pewnych zagadnień albo pewnych wątków sobie jeszcze wrócimy, a być może niektóre też powtórzymy, chociaż? No bo pewne, że o pewnych rzeczach też pewnie zakładam, trzeba będzie wspomnieć. Wątkiem, który w ogóle spaja w ogóle wszystkie utwory. Może z wyjątkiem ostatniego, chociaż też w sumie może też gdzieś tam być, w tym obecny jest, myślę, że po prostu miłość? Tak? I że tak się zastanawiam już nawet teraz, czy w ogóle ten utwór miłość nie jest, też może jakąś kulminacją, w sumie taką liryczną, może też też tej płyty, ale to jest miłość re.
Re czy miłość ze wszystkimi jej odcieniami? Bo to nie chodzi o taką o to pierwsze takie zafascynowanie, tylko właśnie już jakiś jest, jakieś życie się już wkrada, w sensie taka codzienność.
Tak po motylkach.
Tak i ona ma różne odcienie. I jakby takim pozytywnym przesłaniem jest to, że nawet po tych trudach i jakiś takich rzeczach do przeskoczenia wydawałoby się niemożliwych, wciąż ona sobie tam. A ty naprzód, Jacku.
Ja się z tym absolutnie zgadzam. I jakby dlatego nie nazwaliśmy zespołu dziewczyna i chłopaak, tylko kobieta i mężczyzna jesteśmy już ludźmi, którzy troszkę przeżyli. Różnych takich sytuacji dam z komęskich i mamy pewne doświadczenie w tym temacie i strasznych, i fajnych, i trudnych. Myślę, że na tej płycie po prostu to wszystko jakby te wszystkie odcienie tych relacji widać. No sensie, tak mi się wydaje.
Naszych, że to są historie życiem pisane, czy to są historie pisane też oczami.
To wyobraźni znaczy na pewno dookoła życia napisane? A czy konkretnie na konkretnych przykładach? Też trzeba spytać Edyty, gdyż ona jest autorką. Większość.
Utwór Lucyfer, które jest totalnie abstrakcyjną opowieścią i też jest o miłości. Też jest to relacji, która jest nieco toksyczna i o takim zagarnianiu tej ukochanej osoby, takim takiej potrzebie zamknięcia jej w pułeczku, żeby nikt jej nie oglądał, przypadkiem, nie chciał nam od nas jej wypożyczyć.
Już ta owych ścianach?
Tak, to jest w sumie ciekawa historia, bo Jacek przyniósł właśnie melodie. Ja po prostu siedząc. To było 1. jedyny raz, kiedy po prostu siedząc nad melodią, nie korzystałam właśnie z tych swoich notatników, tylko po prostu jakby rytm piosenki tak mi podyktował ten tekst, on po prostu tak sobie spłynął w całości, już później go nie zmieniałam, więc to była taka dla mnie też fajna rzecz wiesz, że może czasami taką łączność z czymś poza tobą? Nie? Że nagle po prostu przestajesz myśleć? To coś się otwiera i nie wiesz, jak to się stało? I prostu masz gotową, gotowe, jakieś dzieło? Czy to jest obraz, czy to jest wiersz? To to właśnie tak. Z piossanki? To jest niesamowite.
Bo Jana przylatywała i po prostu wpadła na chwilę.
I ja jej nie przeszkadzałam, po prostu wzięłam sobie.
Myślę że Lucyfer i mówi, że jest o toksycznej relacji, ale też to jest chyba o takiej relacji, która wydaje się idealna.
Tak wydaje się idealna, natomiast no właśnie, no bo kiedy tak naprawdę wiemy, czy coś jest dla nas zdrowe, czy nie? Bo jeżeli ktoś się jakby otacza taką atencją, jest na ciebie uważny, chce z tą cały czas przebywać, to wydaje się, że to jest właśnie idealne, prawda? Natomiast jakby potem dochodzą do tego ludzie, wychodzisz trochę do świata zewnętrznego i pojawia się ta zaborczość i nagle jest taki mały weeup, Kol, że jakby? No, nie będzie tak różowo i że ta wolność jakby się nie wpisuje w tą idealną miłość.
Natomiast jest też na tej płycie utwór, który jest tak, jak już wspominałem o miłości, może taką liryczną kulminacją, ale jest też taki utwór, który w moim odczuciu jest taką kulminacją, taką emocjonalną, po prostu, jeśli chodzi w ogóle o klimat i muzykę, ale też mimo wszystko też jednak trochę o, patrząc też na teksty, to myślę o utworze dreszcze, który jest o takim fantazjowaniu, o pragnieniu w moich notatkach, o takim bezgranicznym w ogóle też uniesieniu, ja w swoich notatkach uznałem nazwałem sobie ten utwór, że to jest piosenka sensualna, seksualna i seksualna.
Seksualna? To wiemy, s 3 × s sensualna, seksualna i seksualna, seksualna, dlatego, bo w tym utworze jest saksofon, który po prostu jest czymś. Totalnym. Tak to znaczy ja mam Tomasz Duda. Swoją drogą.
Pozdrawiamy Tomka.
Bardzo gorąco mnie to w ogóle bardzo cieszy, bo coraz częściej w ogóle toosenek się wkrada ten saksofon.
Sakson wraca w pięknym stylu.
Pięknym stylu, ja uwielbiam go chociaż w ogóle. Sam obfrót dreszcze. Jeśli państwo mieli, mogliby też się pokusić na jakieś. Też może skojarzenia, też muzyczne z kim, z czym mogą się też kojarzyć, albo z kim to dla mnie on jest w ogóle ma tam ducha, w ogóle coś z Błażeja króla, w ogóle w klimacie muzycznym, w ogóle.
Komplement.
Ale może to też dlatego, bo Błażej Król też ostatnio coraz, bardzo chętnie i odważnie, sięga w ogóle też po saksofon. Ale to jest też taki klimat, duch w ogóle takich lat 80. W ogóle gdzieś tam daleko w nich czuć. I ten o utwór o fantazjowaniu, o tym pragnieniu, ta piosenka sensualna, seksualna i seksualna wybrzmi właśnie teraz. W audycji między słowami.
Między słowami.
Wysłuchali państwo utworu pt. Dreszcze zespołu kim dueto kim. Chociaż w sumie to też zespół, bo zespół, bo byłet to dobrze. Właśnie zaportałem kim reprezentują Edyta? Jacek chrzaannowscy, czyli główni wykonawca. Tak, mogłem powiedzieć, ale w sumie rzeczywiście, jeśli mielibyśmy pomyśleć o zespole, to w sumie to jest zespół.
To jest zespół, bo gramy w kwartacie, w tej chwili mamy towarzysz nam 2 kolegów. Paweł Radziszewski, który gra na gitarze, który wcześniej grał w zespole plastik.
Grał.
Właściwie gradę teraz ze swojej plastik oraz Misiek Robert Szymański, który jest z perkusistą, którył wielu składach, m.In. W bardzo ostrych hewi mealowych quoaadistrze, egzekutor czy przez jakiś czas zgrał z Urszulą czy Kasią Kowalską? Także bardzo doświadczony i świetny perkusista. I nas może nasz bardzo dobry kolega, wieloletni przyjaciel. Także skład mamy fajny i w kwartacie mamy zamiar troszkę pojeżdżać. Polskę z piosenkami z tą płytą.
Skoro już wspomnieliśmy o zespole też wykonującym utwory zespołu kim to? Oczywiście zakładam, że koncerty będą?
Tak, tak to już zaczęliśmy, jesteśmy po pierwszym koncercie, teraz z takich rzeczy, które, które jeszcze są przed nami. Od tego momentu, kiedy te autycja będzie prezentowana, to będzie zagramy na gryć September w Łodzi, 16 września zagramy przed zespołem Hej w Spodku, jeszcze nie wiem, którego dnia, gdyż plan jest taki, że pierwszego dnia ma z 1. dnia ma zagrać zespół, a nieli Pawła Krawczyka drugiego dnia. My jeszcze żeśmy nie ustali którego, który zespół kiedy zagra.
Ale sami się wycieczyć.
Zaportować sami siebie, będziemy zaportować, myślę, że tolepsza okazja, żeby pokazać, co się działo przez z nami przez te lata.
Jacy nigdy sam siebie nie soportował, więc myślę, że do niego to też jest.
Zaportowałem sam siebie, sam się sobie wygrzł przed hejem albo Hej, przed dezerterem zdarowało.
Zdarzało się, no dobrze, tak jak sercu teraz, albo to festiwale.
Nieco nie można mówić o saportach, tylko bardziej o wspólnym nagraniu, a tutaj jest ewidentnie sprawa.
Saportua swoją okej. Skoro już wspomniałeś też o koncercie hea, mówimy o koncercie, który się odbędzie w październiku, chyba już jest za przydany w ogóle.
Jeśli chodzi 2. sport już są wyprzedane. To jest bodajże 13. czternast, 14. 15 października. Dokładnie? Nie pamiętam, bo jakby tam są też terminy przygotowawczej i jakby w tym kalendarzu mam kilka dni wpisanych, a dokładnie nie pamiętam, kiedy są te koncerty. 14, 15. wydaje.
Mi na stronę haj. PL i wyświetlił mi się fajrant, tor akurat.
A to już było tak 2017.
Natomiast no ale to pewnie trzeba będzie zajrzeć po prostu do Social mediów, bo tam myślę, że są tak.
14. 15 październik. Jestem prawie pewien.
Tak, natomiast swoją drogą też jest. Pytam tak dokładnie, jakie są w ogóle też? A. Jaka jest jakiś klimat teraz? Czy już jesteście na próbach? Czy te próby będą?
Te próby będą? Później? Będą? Od początku września? Zaczynamy próby i wtedy jakby już tam wstępne ustalenia, mieliśmy jakieś pierwsze przygotowawcze spotkania. A propos jak to wyglądać? Taki program? Byśmy chcieli grać? Były takie wstępne przymiarki, ale jeszcze pracy nie zaczęliśmy. Od początku września zaczynamy.
Jest jakaś w ogóle forma, jakieś poczucie w ogóle też tęsknoty. Zagraniem w heju?
Otóż co? Oczywiście sentyment jest przeogromny. Graliśmy razem 20, parę lat, praktycznie przez te 20, parę lat nie wysiadaliśmy z busa, już spędzaliśmy ten czas. W większości ze sobą, bo zespół działał naprawdę bardzo intensywnie. Przez te wszystkie lata myśmy po kilkadziesiąt koncertów rocznie, trasy, wyjazdy zagraniczne itd. Także sentyment jest przeogromny.
Chyba 3 razem dojrzewaliście?
Nie tak bardzo młody, jakby zespół zaczął karierę, mając 4 piosenki. Właściwie od tego momentu nie rozdawaliśmy przez przez następne 20 parę lat. Także sentyment jest ogromny. Myślę, że więź między nami też jest bardzo silna, pomimo tego, że może w tym momencie nie mamy jakiś takich bliskich kontaktów, bo każdy ma rodziny, swoje zajęcia i mieszkamy w różnych częściach Warszawy i trudno się spotkać, ale myślę, że ta emocjonalna jest bardzo silna między nami.
A dziś pojawiają o się. Muszę o to się też spytać, jednak pojawiają się gdzieś jakieś przybłyski, jeśli SKO z myślą o kolejnej płycie? Czy na razie.
To nie jest wykluczone? To nie jest wykluczone. Spotkamy się na próbach, pobędziemy razem po, gramy razem piosenki, po po, posiedzimy w jakiejś takiej artystycznej atmosferze i może się okazać, że nagramy płytę, że zrobimy nowy materiał? W tej chwili trudno mi o tym mówić, bo jeszcze takich planów nie ma.
Okej, wróćmy jednak do płyty opowieści, bo przypomnę państwu, że rozmawiamy o płycie opowieści zespołu kim o miłości i o relacjach w różnych jej wydaniach. Bo jest np. Też otwór. Mówisz, że ładnie mi w tym? To jest zresztą utwór, którego posłuchamy sobie na koniec audycji między słowami, który w moim przekonaniu jest też kolejnym utwórem otoksycznej relacji, ale też o takich oczekiwaniach być kimś, kim się nie jest.
Dla mnie to jest utwór niekoniecznie o toksycznej relacji, chyba że jest mowa o toksycznej relacji z samym z samą sobą czy z samym sobą i takim właśnie tam była dodatkowa zwrotka, która została wyrzucona ze względu na długość trwania piosenki. I ta opowieść była troszeczkę bardziej dosadna w jakby z tą zwrotką, która została wyrzucona. To było jaśniejszy przekaz. Moim zdaniem wtedy był w tej warstwie tekstowej. Natomiast tutaj chodzi o takie przebudzenie się do takiego życia przez przez wielkie rzet, że po prostu te wszystkie te rzeczy, które cię tak wewnętrznie tu tłamszą, one gdzieś po prostu nagle tak przysłowiowo tym dzbankiem zimnej wody jest. Zmywasz? Oczywiście, w rzeczywistości nie da się tak zrobić, tylko jest to ciężka robota, ale że po prostu towioły? Właśnie, tak jak woda i ogień spalają to wszystko w tobie, co ci nie służy, a po prostu się trzyma w takim zamrożeniu. I generalnie utwór jest o tym, że w tym refrenie po prostu się przebudzasz do tego nowego ja, które cięma po prostu skrzydlić i ktoś to z boku zauważy, że w tych swoich oczach jest jakieś życie, po prostu energia Iskra.
Ale jak widać, można to interpretować na różne?
Oczywiście, że tak, bo np. Z kolei otworze tylko nie kochaj, mówię też o mojej interpretacji, myślę, że to jest też taki utwór o byciu w kropce w relacji i zastanawianiem się, czy nie lepiej się rozstać? Po prostu.
Tak, to jest taki element.
Rozdarciu jakimś rozkroku.
To tutaj myślę, że twoja interpretacja zawsze będzie trafna, bo ona będzie po prostu twoja, ale jakby jest spójna z, troszeczkę z moją. To jest taki moment w relacji, kiedy wiesz na początku, jakby dbamy o to, żeby ta osoba obok nas, nie tylko nas widziała w tym najlepszym świetle, ale też my jakoś jesteśmy zainteresowani tymi jej przeżyciami? Nie wiem, zwyczajami, to jest dla nas ciekawe. A potem przychodzi taki moment w to związku, że to, co nas na początku fascynowało, zaczyna nas irytować, tak i zaczynamy się obrzucać takimi takimi właśnie. Nie wiem, jakimiś to żalami i to trochę tak zaczyna wyglądać, jakbyś był z tym swoim partnerem, partnerką, właśnie za karę, jakby ona ciebie trzyma w jakiś takich nie wiem, no właśnie w takim też uziemieniu, a to nie o to chodzi, bo jakby wybieramy tych ludzi, z którym jesteśmy sami, to jest to nasza wolna Wola? Tak to to dlaczego takich traktujemy? Nie? Że po prostu tak, jakby oni byli najgorszym złem na świecie i my też zaczynamy taki obraz przyjmować siebie? Że my kogoś unieszczęśliwiamy i to wszystko jest takie właśnie, jakby za karę, więc takiego uczucia i takich relacji oczywiście nikt z nas nie chce i to w refranie. Dość mocno to słychać,. bardzo mi się też podoba w ogóle o prawa graficzna tej płyty, bo ja wiem, że jesteśmy malarku i graficzką i gadaliśmy też o aplikacjach, których i o tym też jak, że sama obrabiasz te zdjęcia. Jeśli chodzi o w ogóle samą kkładkę tej. Autorem jest Krzysztof Grabowski. Tak właśnie chciałam nadmienić.
Michał Murawski, który zrobił fantastyczne zdjęcia i chciałem też zwrócić uwagę na te fotografie, które są już nawet w ogóle na okładce. Ta pierwsza, pierwsza fotografia, którą mogą państwo, zobaczyć, która jest zrobiona w jakiejś w ogóle fajnej, przepięknej lokalizacji i zresztą mam też wrażenie. Musimy już też powoli kończyć, mam też wrażenie, że macie nosa, wolą do wybierania lokalizacji, bo przecież też w teledysku sukienki, gdzie jest i przepiękna kuchnia, też można też zobaczyć przecież przepięknowy randę, którą się też zachwycaliśmy. To są wasze podpowiedzi, to wam podpowiadano, gdzie te lokalizacje wybrać? Czy to są wasze jakieś rzeczy?
Tutaj jakby jeżeli chodzi oprawę albumu? Właśnie bardzo dziękuję Krzysiowi Grabowskiemu, który składał całość i Michał murowski zrobił nam sesję fotograficzną? Zams był taki pomysł wyszedł od nas, że ma być? To taka trochę fotografia? Reportażowa. Zresztą, Michał też jest świetny w takim rodzaju fotografii, natomiast on tutaj się wykazał wielką inicjatywą i ta lokalizacja, właśnie z okładki, jest wybrana przez Michała. I to były zdjęcia takie w sumie akurat to zdjęcie było takie w sumie dość przypadkowe. Ono nie miało w ogóle być użyte, a potem się okazało, że jest po prostu. Ja po prostu zakochałam się w tej fotografii i zostaliśmy przy niej. Jeżeli chodzi o lokalizację, to też jak wspomniałeś o sukienkach? Ta weranda? Tutaj chcę jeszcze raz podziękować Kasi chrrzanowskiej za udostępnienie swojej prywatnej przestrzeni. Kuchnia była po prostu z naszego domu, natomiast mam taką ciekawostkę, bo właśnie, jak już będzie wyemitowany ten nasz wywiad, to pojawi się już teledysk do braku. I tam mamy taki piękny dom w Zalesiu, dom artystki, malarki, nie będę jeszcze zdradzać teraz imienia, natomiast dalej te lokalizacje piękne, to będą będzie można podziwiać.
Myślę, że mamy szczęście nie tyle do lokalizacji, co do ludzi po prostu, z której współpracujemy, że staramy się jakby pracować z ludźmi, których albo znamy i lubimy, albo przy pierwszym kontakcie stwierdzamy, że możemy ich lubić. Także to jest chyba nasze szczęście, że ludzie z intuicja wiesz, tak jak we wszystkim kierujesz się po prostu chemią międzyludzką.
Zachęcam państwa do posłuchania opowieści zespołu kim płyty, która rodziła się w różnych nastrojach, nie zawsze lekkich. Jednak jak też tam też tutaj w podziękowaniach. Jednak z perspektywy czasu jesteśmy wdzięczni za wszystkie doświadczenia, przez które przeszliśmy razem i osobno. Bez nich pod bez nich powstanie tego, co trzymacie w dłoni, być może państwo będą trzymać tam płytę? W dłoni? Byłoby niemożliwe. Edyta Jacek chrzonoscy, czyli zespół kim. Bardzo wam dziękuję.
Serdecznie.
Kamil Wróblewski ja się kłaniam nisko do usły. Zwiń «
PODCASTY AUDYCJI: MIĘDZY SŁOWAMI
REKLAMA
POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ
-
-
-
-
-
02.12.2023 23:00 Weekend Radia TOK FM42:07 W studio: Anna Kamińska
-
-
-
10:00 Nagłe zastępstwo51:41 W studio: Karolina Felberg
-
-
-
-
11:00 Magazyn Radia TOK FM10:57 W studio: Jarosław Kociszewski
-
-
12:00 Magazyn Radia TOK FM10:52 W studio: Szymon Żyśko
-
-
-
-
-
-
-
14:00 Magazyn Radia TOK FM24:10 W studio: Marcin Perfuński
-
-
-
-
16:00 U TOKtora34:15 W studio: dr n. med. Tadeusz Tacikowski
-
-
-
19:00 Sprawy Różne50:26 W studio: prof. Andrzej Friszke
-
REKLAMA
DOSTĘP PREMIUM
Black Weeks w TOK FM Premium to 60% zniżki na wszystkie pakiety. Podcasty i Radio TOK FM bez reklam w najniższej cenie w roku! Poznaj nowy pakiet "RAZEM" dla 3 osób.
KUP TERAZSERWIS INFORMACYJNY
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
-
TOK FM
-
Polecamy
-
Popularne
-
GOŚCIE TOK FM
-
Gazeta.pl
-
WYBORCZA.PL