Strach i samotność, czyli reportaże z pierwszej linii walki z pandemią

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

światło podgląd Agnieszka Lichnerowicz państwa gościem jest teraz Paweł Reszka dziennikarz reporter obecnie związany z tygodnikiem polityka laureat wielu nagród dzień dobry Pawle dzień dobry dzień dobry też gościem jest nasza książka nie nasza tylko Pawła Reszki książkę stan krytyczny to opowieść o tym co działo się w polskich szpitalach co się działo w głowach i życie polskich lekarzy podczas tej tzw. pierwszej fali pandemii i chciałbym byśmy do tej książki Rozwiń » wrócili, bo ona jest poruszająca szczególnie może nawet gdy czyta się teraz w tych dniach, gdy mamy do czynienia z tzw. drugą pandą, ale właśnie zaczęłabym od tego co się teraz dzieje w szpitalach Paweł Reszka śledzi jeździ i m.in. pozwolę sobie zacytować taki fragment jest z twojego medium społecznościowego właśnie wróciłem z powiatowego SOR-u w Małopolsce tam od kilku dni notujemy rekordy zakażeń Marta to lekarz ordynator, która przemyciła mnie na dyżur, gdy przyjechałem do szpitali okazało się, że kolejny lekarz pracujący na SOR jest zakażony powideł zrobiła się dziura w grafiku zgodził się zatkać stosują, który kończył nocny dyżur Marta ciągną noc teraz pociągnie 8 godzin, a potem idzie jeździć w karetce, a potem, a potem będę musiała znaleźć kogoś innego, bo przecież nie może być ciągle w pracy jak z tego co widziałeś tego co wiesz i jak bardzo trudno jest sytuacja na SOR-ach czynna w szpitalach tak wygląda na to, że system powoli zaczyna zapychać tam jak zapytałem panią Martę Ilony wolnych łóżek na wydziale rzecz nawet nie ma wolnych krzesełek, żeby sadzać tych pacjentów rzeczywiście sporo było pacjentów i tak to jeszcze nie było najgorsze natomiast dostawaliśmy w trakcie dyżuru wiadomości od ratowników medycznych lekarzy, którzy w karetkach pogotowia, którzy nie mieli gdzie zostawić swoich pacjentów i coraz częściej zdarza się niestety także wzory są tak po blokowane niema miejsca w szpitalach, że karetki czekają w kolejkach i dochodzi do tego, że bardzo często reanimację pacjenta wykonują lekarze ratownicy w karetce, która stoi przed szpitalem no to wygląda niedobrze i wydaje się że, sądząc z tego jak przyrasta liczba zakażeń wirusem może wyglądać jeszcze gorzej niebawem jak na to patrzysz i tak bardzo się przyglądała się też tej sytuacji w placówkach ochrony zdrowia w czasie pierwszej fali pandemii słuchasz wicepremiera Jacka Sasina, który mówi, że no problem jest z motywacją części jak podkreśla części lekarzy to ja nie wiem no i Skomentuj to proszę niedobrze to zostało przyjęte przez lekarzy chyba słusznie i nie były mądre słowa tak naprawdę to na lekarzach pielęgniarkach ratownikach medycznych system całe się opiera to, że oni nie idą z uśmiechem na twarzy do takiej ciężkiej roboty ja wcale się nie dziwię, bo wiecie jak to jest zaś są postać w kolejności odśnieżania i zawsze jak jest taka sytuacja kryzysowa wtedy się włącza i polityki mówi żonie muszą być odważni i mieć poczucie misji jak sytuacja kryzysowa jest zażegnana to się mówi, że jest kapitalizm nie ma pieniędzy zobaczymy jak było podczas protestu rezydentów rezydent tak naprawdę paradoksalnie nie strajkowali większe pieniądze tylko o to, żeby dostawać normalne wynagrodzenie za 8 godzin pracy, czyli czas na swoich rodzin swoich bliskich tak jak koledzy za granicą tak nie teraz po 16 godzin dziennie tylko tylko pracować pracować normalnie za godziwą stawkę okazało się, że nie bardzo można to zrobić, jeżeli by wszyscy lekarze pracowali tak jak kierowcy ciężarówek, czyli wykonują swoją pracę potem odpoczywają, żeby doprowadzić do wypadku to system się totalnie zawalił tak samo pielęgniarkami tak samo ratownikami medycznymi i oni to przewidzieli w jakim sensie na ósmej stronie swojej książki, która jak mówię jednak powstała już przynajmniej kilka tygodni temu jej jako całość jednak bohater czy bohaterów przepraszam nie pamięta mówi system trzyma się na ofiarności zwykłych ludzi poświęceniu medyków państwo pyta Paweł Reszka nie ma żadnego państwa się ciągle boimy, że jakiś system walnie to będziemy robili za kozła ofiarnego oskarżona o chciwość lenistwo nasilone nas prokuratorów jeśli tylko polityką się to opłaci to opowieść jest w stanie krytycznym, którą państwo znajdzie to jest opowieść sam pisze Paweł Reszka o samotności ludzi i pacjentów poczucie takim opuszczenia lekarzy przez dyrektorów dyrektorów przez ich zwierzchników, czyli takim spychani na dół na strachu strachu nie tylko przed chorobą, ale też przed trudnymi decyzjami, bo one są podejmowane wbrew deklaracjom tylko może nie są tak spektakularne ze strachu właśnie przed odpowiedzialnością tak to rozumiem, ale jak ty byś opisał no, więc to się właśnie teraz dzieje, bo system zaczyna się rozważać moim zdaniem minister Sasin pan wojewoda Radziwiłł minister zdrowia lekarz nie robią takich wycieczek pod adresem lekka lekarzy bez podstawnie to jest przygotowanie ostrzałem artyleryjskim do tego co będzie później za chwilę rozumiem, że media lojalne wobec rządu rządowe będą pokazywały respiratory, których nie ma kto obsługiwać pokazywały ile dyrektorzy są w stanie płacić za dyżury, ale ci źli lekarze nie chcą potem się okaże, że jakiś lekarz przyjął łapówkę, że jest bardzo drogim samochodem to będziemy za chwilę oglądali rządowej telewizji będzie chodziło o to, żeby odwrócić uwagę od tego, że ten system po prostu się wywala realnie wisi na tych ludziach, kiedy ja byłem w tym szpitalu dyrektor postawił ultimatum nie był pod szpital powiatowy, który nie powinien się w ogóle pacjentami powiatowymi za zajmować to oni tworzyli sami sobie 6 miejsce kominowych natychmiast przyszła decyzja wojewody mają liczbę zwiększyć do 2036 ma pan dyrektor szpitala powiedziano teraz szukam ochotników do tego, żeby tam pracowali oczywiście nikt nie zgłosił, bo wyobraź sobie, że ginekolog nagle ma obsługiwać jakiś respirator i zajmować się pacjentem chorym na choroby zakaźne jakiś jeszcze inne choroby, z którymi nie miał w ogóle do czynienia, więc dyrektor wyznaczył tych ludzi mają oczywiście oni poszli do pracy jak powiedziała moja koleżanka ordynatorka SOR-u to było coś w rodzaju demonstracji tak było wiadomo, że nie pójdą do to tej pracy nie zostawią swoich chorych jak nie chcieliście, aby wzięli zwolnienie lekarskie i nigdy niczego nie zrobił, bo lekarskiego zwolnienia lekarzu naprawdę chyba nikt nie jest w stanie podważyć mamy to wtedy było także jak zaczęła się epidemia to wojewodowie wysyłali decyzję do szpitali mówi teraz będziecie szpitale jedno imienne tak teraz i koniec jak to zrobić na to już jest wasza głowa biegali doktorzy doktorzy, którzy biegali z trenerkami robił jakieś skargi za jakieś Kordy ścianki działowe i teraz jest dokładnie to samo jest w szpitalu powiatowym, który teoretycznie wg tego nowego schematu nie powinien w ogóle zamojską i dawcami go stworzyć jakiś izolatki dla ludzi podejrzanych oni sami tworzą oddziały i pan wojewoda pani wojewoda przesyła decyzję to teraz większy do dwudziestej, bo 36 miejsce skali jak no jak to nie obchodzi, ale magiczne powiedzmy na 1listopada zrobione no tak tak to jest pisze o tym, że o tej samotności to to bardzo w tej opowieści twojej książkowej stan krytyczny wybrzmiewa czy czy to jest podobna sytuacja to znaczy, że tamta była też sytuacja ludzi, którzy byli oszołomieni tą sytuacją jednak pandemia coś czym zmagaliśmy się tutaj od dawna system średnio przygotowany też lekarze z postawieniem zupełnie nowej sytuacji często mierzący się z przypadkami którymi wcześniej nie mieli do czynienia w tych strojach w tym ogólnym chaosie jak to jest dzisiaj no to się rozlało znacznie bardziej, ponieważ pacjenci Konradowi przeważnie trafiali w pierwszej fazie pandemii do szpitali jedno imiennych 19 potem wpadł do liczby zwiększono do 22 szpitali, gdzie 1 000 000 zloty, gdzie byli lekarze zakazie nic, którzy też zresztą nie bardzo wiedzieli jak sobie z tym radzić, bo nikt nie wierzę jednak pani doktor, któremu naprawdę była wybitną specjalistką chorób zakaźnych powiedziała to wieloletnie wypowiedziami w rozmowie, że to się, że troszeczkę tak jak one one się czuje tak jak zaczynała karierę dopiero mówi nagle się całe moje doświadczenie wielu lat nagle jest totalnie nieważne, bo nie wiem czym się, z czym się borykamy no, więc teraz zeszło do szpitali powiatowych na SOR-y przede wszystkim jest izolacja no i podejmuje decyzje i nie zrobić dobrze czy robić już przekraczać swoje kompetencje po to, żeby ratować ludzi, a na dodatek jest też dzięki rządzących, którzy zmienili przy okazji pewien artykuł kodeksu karnego ci lekarze mają od prokuratora na karku, bo zwiększono im odpowiedzialność w kodeksie karnym za świadome nieświadome błędy lekarskie, czyli może się okazać, że człowiek, który podejmuje ryzyko, żeby pomocy każdemu pacjentowi np. wsiada z nim do karetki, żeby przewieźć do innego szpitala nie jest lekarzem anestezjologiem ani lekarzem systemu, czyli taki, który ma prawo jeździć nagle umiera pacjent w karetce nagle może mieć bardzo poważne problemy prokuratorski mówił, czego nie leży samotna, bo nie wie jak sobie wybrać jak ratować tego człowieka, ale tak jest może od prokuratora na plecach, że za chwilę może jeszcze pójdą siedzieć, więc to jest dramatyczna po drugiej stronie jest ma samo też tych pacjentów, bo tam nie ma za bardzo w tych szpitalach oddziałach zakaźnych odwiedzin umiera się samotności my też jest pod respiratorem Toma niestety bardzo duże szanse na to żeby, żeby umrzeć, bo ten wirus jest na takim etapie dosyć bezwzględny i po prostu śmiertelnie to co też wybrzmiewa to oczywiście, bo są różni lekarza tak jak wszyscy i jest stosują też niektórzy spychologii niektórzy mogliby się uchylają, ale jest też wielu, którzy no i robią znacznie więcej niż muszą i wypełni się niż powinni biorąc pod uwagę swoje zdrowie, ale nie mają wyboru, bo też tak chyba odpowiedź związku z tym, że to jest taki stres i taki bałagan może też jest dużo między nimi różnego rodzaju napięć i niechęci ta na pewno właśnie wracam z tego SOR-u i wszyscy dla wszystkich mają jakieś pretensje i to wcale nie jest niby to się mówi żartem np. są wojewódzcy koordynatorzy korty kra koordynatorzy ratownictwa medycznego, który jak nie ma nigdzie nie jest do powinny się do nich zadzwonić oni powinni coś wymyślą no, więc taki dowcip, że w zasadzie to nie powinni przychodzić na dyżury, bo szkoda paliwa powinni nagrać na sekretarce automatycznej wiadomość nigdzie nie ma miejsc nigdzie nie ma miejsc wyszłoby na to samo, jaka jest najczęściej używana tele porada przez lekarzy rodzinnych, do których dzwonią pacjenci mówią, że mają gorączkę, więc najczęściej najczęstsze tyle porada jest proszę się zgłosić na SOR itd. tak dalej, więc lekarze też dostrzegają, że tak jest, ale to nikt nie robi tego jak rozumiem ze złej woli tylko, dlatego że ten po prostu system jest niewydolna szkoda, bo można było coś tam poprawić było parę miesięcy takiego względnego spokoju w lecie, ale wydaje się, że nie bardzo wyciągnięto z tego wnioski myślę, że wyrządzają drugi atak obrona wirusa nie nadejdzie ona na 3 widać też dużo potężniejsze niż niż wówczas Paweł Reszka pisze jeździ i chodzi po szpitalach jak pisze w książce stan krytyczny, czyli tych pierwszych miesięcy wiosennych pandemii, gdy wpuszcza mnie na oddział ryzykował, że dyrektor szpitala wyrzucić dyscyplinarnie i kilka akapitów dalej przykre, że ludzie, którzy często zachowywali się bohatersko muszą ukrywać się ze zmyślonymi imionami to co zobaczyłem co powiedzieli o tym wszystkim książce stan krytyczny, której autorem jest Paweł Reszka jego na bieżąco reportaże możecie państwo śledzić tygodniku polityka bardzo dziękuję za rozmowach bardzo dziękuję za zaproszenie dziękuję bardzo, ale jeszcze wolne dla porządku jeszcze dodać, że w czerwonej czarne wydało książkę stan krytyczny informacja Zwiń «

Strach i samotność, czyli reportaże z pierwszej linii walki z pandemią

AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA PODCASTU

PODCASTY AUDYCJI: ŚWIATOPODGLĄD

POSŁUCHAJ RÓWNIEŻ

DOSTĘP PREMIUM

SERWIS INFORMACYJNY

Wydanie z godziny 00:00

Najnowsze Podcasty

„Co mnie przyciągało do Polski? Chopin i Nergal” - irański punkt widzenia

Książka o brutalnej zbrodni polskich nacjonalistów na Ukraińcach. Sfinansowana przez MEiN

Puławskie Azoty notują dużą stratę. Szansą ma być ich przejęcie przez Orlen? Związkowcy bardzo w to wierzą

"To jest ogromna energia. Jak można to deprecjonować? Mówić, że to nic nie zmieni - a co ma zmienić? " - słuchaczx o Marszu 4 czerwca

TOK FM

Polecamy

Popularne

GOŚCIE TOK FM

Gazeta.pl

WYBORCZA.PL